jak niszcza się paznokcie-TIPSY

[1405]

jak podczas robienia tipsów, badz ich zdejmowania niszczy się paznokcie...

na moj chlopski rozum to pilowanie plytki a nie wylacznie ich matowienie niszczy plytke co owocuje czerwonymi plamkami, no i zle sciaganie pazurkow....

czy jeszcze jakos mozna je uszkodzic??

a co z ta macierza??

[nieznajoma19]

"tipsy" nie niszczą paznokci. Jest różnica między piłowaniem a przepiłowaniem. ach te stereotypy po pseudo

[MiciaKicia]

Paznokci sie nie piłuje! Tylko się matowi... A że przyjdzie jakaś pseudo i zacznie piłowanie zamiast matowienia co skutkuje później przepiłowaniem płytki no to sorry... Później jest opinia, że "tipsy" niszczą paznokcie.. A wcale tak nie jest.. Paznokcie wręcz są twardsze, zdrowsze

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Wiesz co niszczy paznokcie? Hm może niszczy to złe słowo.. Ale jak nie ma higieny na stanowisku pracy to ma sie później różnego rodzaju grzybki na pazurkach ... To też im nie służy .. Później leczenie i takie tam.. Fuj..

[anick88]

Napisane przez 1405

jak podczas robienia tipsów, badz ich zdejmowania niszczy się paznokcie...

na moj chlopski rozum to pilowanie plytki a nie wylacznie ich matowienie niszczy plytke co owocuje czerwonymi plamkami, no i zle sciaganie pazurkow....

czy jeszcze jakos mozna je uszkodzic??

a co z ta macierza??

ale sie madrzycie.. ulala..

oczywiscie masz racje. wlasciwe matowienie nie zniszczy ci plytki. ja nawet po skonczonym matowieniu robie doslownie kilka takich "sznytek" na paznokciu 80tka. mam takie paznokcie, ktore mi nie ulatwiaja pracy, a w ten sposob ich nie znmiszcze.
natomiast po zle pojetym matowieniu, no coz.. paznokci juz nie trzeba malowac na czerwono..
uszkodzic mozna na wiele sposobow.. dlatego stylistka musi byc dobrze wyszkolona i wiedziec jakich bledow nie popelniac
np przy odsuwaniu skorek kopytkiem - wlasnie tak najlatwiej uszkodzic sobie macierz

[Albertyna]

wlasciwe matowienie nie zniszczy ci plytki. ja nawet po skonczonym matowieniu robie doslownie kilka takich "sznytek" na paznokciu 80tka

???????!!!!!
Kilka "sznytek 80". Sorry, ale nie chciałbym byc Twoją klientka...

Nie wiem, dlaczego tak meczysz swoje paznokietki...
Powiem to tak, może rzeczywiście masz MEGA wyjatkowe, bo ja w swojej 7 letniej karierze nie potrzebowałam NIGDY matowic paznokci niczym innym , jak tylko 180. Wystarcza.

[anick88]

no ja ogladajac twoja galerie dziekowalam Bogu, ze nie mieszkam w warszawie

natomiast jest to "cwancyk" ktory polecila mi jagodson badz frau, nie pamietam juz ktora z nich.. jako poczatkujaca i niewprawiona, niegdys zglosilam sie do nich z opisanym problemem i to wlasnie od nich znam ten sposob. chyba jednak jagodka..
wydaje mi sie, ze ich wiedzy nie odwazysz sie podwazac, bo jednak doswiadczenie maja na bank najwieksze z nas wszytskich
delikatnie dotykajac plytki, doslownie muska sie pilniczkiem raz w lewo raz w prawo i powstaje krateczka. tego prawie nie widac golym okiem.

i jest to sposob na bardzo problematyczne paznokietki, ktory takze polecila mi moja instruktorka, no ale ja robilam kurs u kobity z ramienia EF jednak - renomowana marka - to pewnik.

i widze, ze nie zrozumialas - ja ich nie mecze i nie piluje 80tka, nie wiem skad instruktorce w ogole przyszedla taki pomysl do glowy.. zaiste paznokcie mam mega problematyczne, ale jak doskonale powinnas wiedziec delikatne musniecie pilniczkiem nie uszkodzi plytki, a zel od tamtej pory trzyma mi sie rewelacyjnie.

[frauhelga]

to byl Jagodson,ale to wyprobowany i przeze mnie sposob-nie ma nic wspolnego z pilowaniem plytki!!!

[jekaterina21]

Dokładnie. Sznytki 80tką? Nie polecam. Zniszczenie płytki to tylko brak wyszkolenia stylistki. Niestety dziewczyny zapisują się na tanie kursy, na sali jest 20 kobitek, instruktor każe piłować- to piłują, a przy takiej ilości ludzi instruktor nie jest w stanie podejść do każdej osoby i zobaczyć co ona piłuje i czym. Albo zapisują się na sam kurs przedłużania, a o podstawach pojęcia nie mają. No i zostaje potężna grupa pseudo stylistek z zestawem z allegro i po kursie z CD. Sama na sobie sprawdziłam. Zainwestowałam w dobry, kompleksowy kurs i żadnej dziewczynie nie zniszczyłam pazurków. A widziałam już różne cuda od innych "stylistek". Co więcej ćwiczyłam po kursie sama na sobie, żeby nabrać wprawy. Po niecałym roku zdjęłam żel i nie miałam zniszczonych. Odrosły nawet mocniejsze, a przecież byłam totalnie "zielona", ale stwierdziłam, że eksperymentować najlepiej na sobie Moje klientki też nigdy nie narzekały na zniszczone paznokcie, ale na wszelki wypadek polecam im po żelu dobrą odżywkę. Trzeba po prostu uważać na to co się robi. I zauważyłam, że klientki są teraz też bardziej ostrożne. Coraz częściej pytają czy ma się jakiś "patent" i uważam, że to bardzo pozytywne zjawisko.

[frauhelga]

Napisane przez anick88

no ja ogladajac twoja galerie dziekowalam Bogu, ze nie mieszkam w warszawie

natomiast jest to "cwancyk" ktory polecila mi jagodson badz frau, nie pamietam juz ktora z nich.. jako poczatkujaca i niewprawiona, niegdys zglosilam sie do nich z opisanym problemem i to wlasnie od nich znam ten sposob. chyba jednak jagodka..
wydaje mi sie, ze ich wiedzy nie odwazysz sie podwazac, bo jednak doswiadczenie maja na bank najwieksze z nas wszytskich
delikatnie dotykajac plytki, doslownie muska sie pilniczkiem raz w lewo raz w prawo i powstaje krateczka. tego prawie nie widac golym okiem.

i jest to sposob na bardzo problematyczne paznokietki, ktory takze polecila mi moja instruktorka, no ale ja robilam kurs u kobity z ramienia EF jednak - renomowana marka - to pewnik.

i widze, ze nie zrozumialas - ja ich nie mecze i nie piluje 80tka, nie wiem skad instruktorce w ogole przyszedla taki pomysl do glowy.. zaiste paznokcie mam mega problematyczne, ale jak doskonale powinnas wiedziec delikatne musniecie pilniczkiem nie uszkodzi plytki, a zel od tamtej pory trzyma mi sie rewelacyjnie.

to chyba nie jest opis zjechania sobie plytki do miecha?

[anick88]

to byl Jagodson,ale to wyprobowany i przeze mnie sposob-nie ma nic wspolnego z pilowaniem plytki!!!

no wlasnie tak pamietalam..

jekaterina.. yy.. to chyba twoj pierwszy post, wiec moze zanim cos napiszesz to sie zorientuj nieco kto ma jakie doswiadczenie, bo wydaje mi sie, ze o takim jak ja mozesz sobie pomarzyc, a o takim jak ma frau i jagodson pewnie tylko snic, wiec ten caly wywod o tanich kursach i sugerowaniem sie instruktorkami jest conajmniej nie na miejscu.. wiec zaufaj nam, ze sa takie paznokcie, ktore wymagaja "specjalnej opieki" i moje do takich naleza. i dawno temu pytalam co mam zrobic, bo nawet instruktorki rozkladaja rece jak widza moje pazurki.

a, ze albertyna ma swoje zdanie, to jej sprawa. albo nie zorumiala, albo ma dzien na przekomarzanie sie.

[buziak1]

ja się tylko wtrącę i powiem, że mam taką babkę, która ma tak mocne pazury (szybko się regenerują i natłuszczają po zmatowieniu), że żel odpada platami a pazur wygląda jak nienaruszony i się ze mnie wręcz śmieje

powiedziała, że w zeszłym roku jak miała robione pazury to dziewczyna spiłowała jej płytkę do mięsa - ból niesamowity a żel trzymał 3 miesiace aż do całkowitego zrośnięcia i nawet się nie zapowietrzył... ja tylko zmatowiłam mówiąc, że tak nie można robić i co? pazur opdadł po 2 dniach... chyba spróbuję dodatkowo użyć lekko 80 jak radzicie, może pomoże i babka nie uzna mnie za pseudo... :P

[anick88]

nooo, to ja wlasnie mam to samo..
i zapewniam, ze nie uzna!

[agatacia]

Ja na poczatku jechałam 240 - potem pod wpływem jakiejś dyskusji na forum, zaczęlam uzywac 180. Obecnie przyznam szczerze, że zdarza mi się i 100 i 80 pojecha - generalnie staram się dopasowa to do pazurka - jak widzę grubą, przeośniętą płykę mojej prawie 60 klientki, wiem, że spokojnie mogę i 80 zaszalec i nie ma mowy o przepiłowaniu (miałam po prosu kiedys wrażenie, że 180 to dla niej za mało - zaryzykowałam bodajże 100 było ok, więc czuję się teraz w miarę bezpiecznie), kiedy widzę delikatną płyteczkę mojej przyjaciółki - tylko 240. I wszyscy szczęśliwi

[frauhelga]

ale tylko musnac lekko,w jedna i druga strone!

[kinia2305]

Też stosuję metodę krateczki robionej 80tką do klientek, które mają problematyczną płytkę.
Czasem się sprawdza, a czasem nie.
Ale proszę mi tu nie wprowadzać innych w błąd stwierdzeniem, że to niszczy bardzo paznokcie.
Bez przesadyzmu

[anick88]

aga 240 to ekhm... wypolerowana byla na blysk

[1405]

halo halo ale nie o tym moj watek...nie o pilowaniu 80atka


w sumie to nie usyskalam odpowiedzi...
i co do niektorych wizazanek nie pytalam jak tipsy niszcza paznokcie...tylko jak tipsy moga zniszyc paznokcie...???

czytajac ze zrozumieniem idzie wywnioskowac ze zle zrobione tipsy niszcza....i jakie to wlasnie akcje sa....?? jakie to sa zle zrobione tipsy??

[agatacia]

Napisane przez anick88

aga 240 to ekhm... wypolerowana byla na blysk

Nie, no taka posmerana lekko była
ale tak jak napisałam - na mojej psiapsiółce nie uzyję innej gradacji - dziewczę mi zawsze piszczy i kwiczy pod pilnikiem a na myśl o frezarce dostaje spazmów... robię więc tą 240 i większych problemów nie ma.

[frauhelga]

Napisane przez 1405

halo halo ale nie o tym moj watek...nie o pilowaniu 80atka


w sumie to nie usyskalam odpowiedzi...
i co do niektorych wizazanek nie pytalam jak tipsy niszcza paznokcie...tylko jak tipsy moga zniszyc paznokcie...???

czytajac ze zrozumieniem idzie wywnioskowac ze zle zrobione tipsy niszcza....i jakie to wlasnie akcje sa....?? jakie to sa zle zrobione tipsy??

no to tez czytaj ze zrozumieniem nasze posty

tipsy plastikowe same w sobie mocy sprawczej nie posiadaja

zle zrobione tipsy maja nierowna kieszonke i sa eee krzywe?

[Dizzzy87]

"czytajac ze zrozumieniem idzie wywnioskowac ze zle zrobione tipsy niszcza....i jakie to wlasnie akcje sa....?? jakie to sa zle zrobione tipsy??"

Źle zrobione tipsy to takie które:
-są grube i wygladaja jak z kiosku za 3zł
-przy skórkach są zalane żelem, przez co się zapowietrzają
-krzywe
-nie są odpowiednio albo wcale spiłowane (widzialam takie arcydzieła, naklejały tipsa i odrazu żel....)
-źle dobrane rozmiary tipsów np. za małe i na brzegach wystające naturalne paznokcie...
-kształt typu łopata, poprostu brzydkie
-źle przygotowana płytka np. zamiast zmatowiona przepiłowana do mięska, co jest główna przyczyną zniszczonych paznokci. No i oczywiście złe ściągnięcie tipsów np. zrywanie ich..

[1405]

Napisane przez Dizzzy87

"czytajac ze zrozumieniem idzie wywnioskowac ze zle zrobione tipsy niszcza....i jakie to wlasnie akcje sa....?? jakie to sa zle zrobione tipsy??"

Źle zrobione tipsy to takie które:
-są grube i wygladaja jak z kiosku za 3zł
-przy skórkach są zalane żelem, przez co się zapowietrzają
-krzywe
-nie są odpowiednio albo wcale spiłowane (widzialam takie arcydzieła, naklejały tipsa i odrazu żel....)
-źle dobrane rozmiary tipsów np. za małe i na brzegach wystające naturalne paznokcie...
-kształt typu łopata, poprostu brzydkie
-źle przygotowana płytka np. zamiast zmatowiona przepiłowana do mięska, co jest główna przyczyną zniszczonych paznokci. No i oczywiście złe ściągnięcie tipsów np. zrywanie ich..

no i to sie rozumie


a co z ta macierza jak ja mozna uszkodzic??i czy mozliwa jest naprawa??

[Dizzzy87]

Macierz można uszkodzić odsuwając lub wycinajac skórki, jeśli manikiurzystka zrobi to zbyt mocno/głeboko może uszkodzić macierz paznokcia. Co do "naprawy macierzy" :P hehe wszystko zależy od tego jak mocno jest uszkodzona, jest mozliwość że sama się zregeneruje i wszystko będzie wporządku, jednak jesli uszkodzenie jest glebokie paznokieć może rosnąć nierówny/krzywy/być na stałe uszkodzony np. pękniety i tak już będzie rosnąć.. na to się niestety nic nie poradzi

[Polaz]

Dość makabryczne rzeczy mówicie czasem dziewczyny o tym zabiegu. Mam więc jedno pytanie- czy te piłowanie/ matowienie i generalnie zrobienie tipsów boli?
Prosze o odpowiedź bo we wtorek mam umówioną wizytę- pierwszy raz tipsy

[buziak1]

Napisane przez Polaz

Dość makabryczne rzeczy mówicie czasem dziewczyny o tym zabiegu. Mam więc jedno pytanie- czy te piłowanie/ matowienie i generalnie zrobienie tipsów boli?
Prosze o odpowiedź bo we wtorek mam umówioną wizytę- pierwszy raz tipsy

matowienie absolutnie nie boli!, pilowanie - pilnikiem 80 lub 100 przez dłuższy czas bardzo mocno owszem - jeśli któraś stylistka Ci tak zacznie robić (dłużej i mocniej - nie liczy się lekkie "smyrnięcie" po pazurku) to zwróć jej uwagę, że tak nie można i że nie dasz sobie krzywdy zrobić! zakładanie paznokci, obojętnie jakich - żelowych, akrylowych, porcelany czy fiberglass absolutnie nie powinno boleć

[Veela1]

Ja nie wiem, jak to z tą 80 naprawde jest. Ja używam tylko 180 i nie mam problemów z podchodzeniem powietrza, ale raz byłam "na pazurkach" (sama sobie nie cierpię robić, zawsze z prawą ręką schodzi mi wieki i zawsze jestem niezadowolona z efektów ;P) i matowiła mi całe pilnikiem 80... jakoś tak głupio było mi zwracać jej uwagę, bo wiem, jak to potwornie denerwuje, jak ktoś cie poprawia i mówi, jak masz to zrobić. Zdjęłam niedawno no i... nie ma tragedii. Nie są takie same, jak zawsze, jak ja sobie robię, ale i przepiłowane też nie. Dziwne takie są.
A, no i zapomniałam dodać, że trzymały się rewelacyjnie. Mega długie "pajpy" na moich półcentymetrowych ogryzkach... 3 tygodnie i zero zapowietrzeń.

[anick88]

ale przeciiez ja ci to napisalam wszystko w moim pierwszym poscie ... wiec nie rozumiem..

aha.. nie wszystkie tipsy sie (na specjalne zyczenie albertyny.) spilowuje, w sensie zaciera roznice miedzy tipsem, a paznokciem -to oczywiste, tylko po 18h pracy jestem zmeczona.
np french i kolorowe nie.
mysle, ze jak ci uszkodzi macierz to przerypane..

a o to niestety latwo - kopytkiem radelkiem frezarko pilnikiem jak ktos sie postara...

Mam więc jedno pytanie- czy te piłowanie/ matowienie i generalnie zrobienie tipsów boli?

nie ma prawa nawet zabolec!!! jedynym dozwolonym elementem jest pieczenie w lampie i to tez chwilowe i na to wplywu nie ma ani stylistka ani klientka..

[Albertyna]

Ancik, na prawdę szanuje Twoją wiedzę, ale ...

aha.. nie wszystkie tipsy sie matowi kolezanko
np french i kolorowe nie.

Tipsy french i kolorowe też sie matowi, ale nie zaciera kieszonki, a to róznica

nie ma prawa nawet zabolec!!! jedynym dozwolonym elementem jest pieczenie w lampie i to tez chwilowe i na to wplywu nie ma ani stylistka ani klientka..

Zarówno stylistka, jak i klientka maja na to wpływ.
Po pierwsze- stylistka powinna przed zabiegiem uprzedzić, co robić jak zel zapiecze (wyjmowanie na lampę, zaciskanie opuszka, dociskanie do stolika i pare innych metod- jedne klientka może wykonac sama, przy innych potrzebna jest pomoc stylistki - np zacisnąc sobie samej opuszek mając obie ręce w szablonach raczej sie nie da rady ).
Po drugie- gdy widzimy, ze dany zel piecze klientke- można go kłaśc np cieniej- lepiej dwie warstwy, które nie zapieka, niż jedna, której utwardzanie będzie mało przyjemne...
Kolejna sprawa- można zawsze przy nastepnej wizycie użyc innego zelu- "Piekł panią builder, dzis robimy clearem."
...i tak dalej i tak dalej...


Wracając do tematu- PRAWIDŁOWO przedłużone i PRAWIDŁOWO usunięte paznokcie żelowe/akrylowe nie powinny miec najmniejszego wpływu na stan naturalnych paznokci.
Mam liczne, klientki, które co jakis czas zdejmują sobie żel/akryl, bo im sie nudzi, po czym wracaja po miesiącu-dwóch zrobic sobie znowu. A stan ich paznokci przez cały czas jest niezmienny.

[anick88]

albertyna nie chce mi sie prowadzic tej przepychanki dalej, bo to jest zalosne.

doskonale wiesz o co mi chodzilo z tipsem, bo pisalam odnosnie postu z tipsem, w ktorym ktos napisal, ze wszystkie sie spilowuje


nie! ani stylistka ani klientka nie maja na to wplywu!
pieczenie w lampie przez zel nie jest (mowi o pieczeniu, ktore powoduje zel, nie w przypadku przepilowania plytki etc) wina stylistki ani klientki.
nie jest spowodowane bledem stylistki - jest to normalny skutek reakcji chemicznej.
a to co napisalas, to sposob w jaki stylistka moze ewentualnie rozwiazac problem pieczenia - bo zmiana zelu moze, ale wcale nie musi pomoc.

takze powtorze smialo - jedynym momentem kiedy klientka moze narzekac jest moment kiedy paznokiec moze zapiec w lampie i ani ona, anie stylistka nie ma na to wplywu - jest to skutek reakcji chemicznej, a nie bledu w pracy stilystki. sa klientki ktore piecze kazdy zel, sa takie ktorych nie piecze zaden, sa takie ktore piecze jeden lub kilka konkretny. stylistka moze rozwiazac ten problem sposobami ktore opisala albertyna.

[RozalindaX]

Mialam robione paznokcie wiele razy i wiem doskonale, że stan naturalsów zależy od ich wykonania. Moga byc po zelu bardzo zniszczone albo wcale.

[MiciaKicia]

Masz racje są albo nienaruszone albo są zniszczone i miękkie jak papierek.. Zniszczone oczywiscie tylko wtedy, gdy usługa jest źle wykonana