Pigułka 'dzień po' bez recepty?

[cud nie kobieta]

Ogromna ulga.

[201609102148]

Napisane przez moooniaaaa

Farmakopea, proszę powiedz, że żartujesz pisząc o większym dostępie leków bez recepty.





Przecież to by jakaś masakra była. Teraz chociaż lekarz ma jakąś władze nad pacjentem, nad jego leczeniem. Pacjenci w większości przypadków mają gdzie ulotkę czy informacje od lekarza czy farmaceuty. Za to święte jest to co napiszą w gazecie albo co sąsiadka powie. Wiesz ilu dziennie mam pacjentów, którzy przychodzą np. z nazwą leków obniżających ciśnienie i chcą kupić bo "sąsiadka mówiła, że takie dobre i jej pomaga". Dzięki Bogu za recepty. W przeciwnym wypadku dopiero by była selekcja naturalna.


Prosty przykład to zniesienie recepty np.na Pulneo. Kto mądry to zapyta o poradę, przeczyta ulotkę. Ale jest masa głupich, po prostu głupich ludzi których omami reklama i lecą po cudowny syrop nie zdając sobie nawet sprawy na co on jest!

Ewolucjonistka ze mnie, nie mam nic przeciwko temu, by debile sami się wykończyli, skoro są na tyle głupi, by nie poradzić sie lekarza. Serio.

A brak recept przynajmniej zredukowałby kolejki do specjalistów.

Same korzyści.

[201605061000]

Właśnie na tvp1 w świat się kręci twierdzą, że tabletka po jest aborcją

[69love69]

Dla mnie powinni raczej zająć się dostępnością leków w sklepach spożywczych i supermarketach oraz ilością reklam w TV. Myślę, że tabletki przeciwbólowe, które zalewają nas zewsząd skierowane są do zdecydowanie większej grupy docelowej niż te 72 po.

[andune]

W temacie wątku: jestem bardzo zadowolona. Nigdy nie korzystałam, raczej nie zamierzam, ale bardzo cieszy mnie taka możliwość. Nareszcie czas na reakcję PO nie będzie na siłę i wbrew ludzkiej przyzwoitości ograniczany

Napisane przez wredna biedronka

A propos Państwa Terlikowskich materiał z wczoraj
http://pytanienasniadanie.tvp.pl/184...epcja-awaryjna

dla osób o wyjątkowo mocnych nerwach

dajcie mi nóż
takich się powinno kastrować i izolować... i już pal licho poglądy (choć gdyby to ode mnie zależało to za poglądy by dostał karny obóz resocjalizacyjny za działanie na szkodę społeczeństwa), to za tę kulturę wypowiedzi i bezczelne forsowanie swoich wydumanych poglądów...
po co ja to oglądałam

[Chatul]

Napisane przez 69love69

Dla mnie powinni raczej zająć się dostępnością leków w sklepach spożywczych i supermarketach oraz ilością reklam w TV. Myślę, że tabletki przeciwbólowe, które zalewają nas zewsząd skierowane są do zdecydowanie większej grupy docelowej niż te 72 po.

A to coś złego, że leki przeciwbólowe (niektóre, bo nie wszystkie) są łatwo dostępne, w tym również w sklepach, a nie tylko w aptekach?

[201607121236]

Napisane przez zielona dziesiatka

Właśnie na tvp1 w świat się kręci twierdzą, że tabletka po jest aborcją

Kto takie herezje głosi?

[201609102148]

Napisane przez Chatul

A to coś złego, że leki przeciwbólowe (niektóre, bo nie wszystkie) są łatwo dostępne, w tym również w sklepach, a nie tylko w aptekach?

Nie polecam nikomu zażywania preparatów ze sklepu albo stacji benzynowej. Serio.

Inna rzecz, że 99% tych latwodostepnych "lekow" to zwykle śmieci.

[moooniaaaa]

Napisane przez Chatul

A to coś złego, że leki przeciwbólowe (niektóre, bo nie wszystkie) są łatwo dostępne, w tym również w sklepach, a nie tylko w aptekach?

Tak bo nikt nie kontroluje chociażby tego jak są przechowywane. Nikt nie udzieli porady czego z czym nie można łączyć, w sklepie albo w kiosku nikt nie zapyta pacjenta czy na coś choruje zanim mu poda lek przeciwbólowy, nie powie o interakcjach itp.

[Ingel]

Milo wiedziec, ze do Polski dotarly oznaki cywilizacji.
Wciaz jestesmy 100 lat za Czechami , ale to naprawde duzy postep, jak na polski ciemnogrod.

[Chatul]

Napisane przez Farmakopea

Nie polecam nikomu zażywania preparatów ze sklepu albo stacji benzynowej. Serio.

Dlaczego?

Inna rzecz, że 99% tych latwodostepnych "lekow" to zwykle śmieci.

Masz na myśli leki przeciwbólowe? Czy całość leków OTC?

Napisane przez moooniaaaa

Tak bo nikt nie kontroluje chociażby tego jak są przechowywane.

Ten argument rozumiem.

Nikt nie udzieli porady czego z czym nie można łączyć

Do leków dołączana jest ulotka i w niej powinny być takie informacje.

w sklepie albo w kiosku nikt nie zapyta pacjenta czy na coś choruje zanim mu poda lek przeciwbólowy, nie powie o interakcjach itp.

W aptece również. Jeśli lek jest dostępny bez recepty, to z tego, co wiem, to osoba w aptece lek musi wydać na życzenie klienta. Nie mówiąc o tym, że według mnie osoba w aptece nie powinna wypytywać klienta o to, na co choruje.
Wszystkie przeciwwskazania do stosowania danego preparatu powinny znajdować się w dołączonej do niego ulotce.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez moooniaaaa

Tak bo nikt nie kontroluje chociażby tego jak są przechowywane. Nikt nie udzieli porady czego z czym nie można łączyć, w sklepie albo w kiosku nikt nie zapyta pacjenta czy na coś choruje zanim mu poda lek przeciwbólowy, nie powie o interakcjach itp.

jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym, żeby farmaceuta informował mnie z czym nie można łączyć danego leku czy żeby pytał czy na coś choruję itp

[201609102148]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4975931 8]jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym, żeby farmaceuta informował mnie z czym nie można łączyć danego leku czy żeby pytał czy na coś choruję itp [/QUOTE]



Może nigdy nie trafilas na farmaceutę

Chatul- wlaśnie ze względu na warunki przechowywania. W aptece jest kontrolowana wilgotność i temperatura, w lidlu wynoszą tabsy z magazynu gdzie może być jakkolwiek. A to jest chemia, wiele może się zdarzyć pod wpływem środowiska i oby to byla tylko utrata skutecznosci preparatu...

Co do "śmieci"- czytałaś kiedys skład tych cudów z lidla wlaśnie? Ja co stoję w kolejce to z nich bekę kręcę- cukier, barwnik, kwas cytrynowy i gdzies tam dalej np podbial i tymianek "o zmiennym składzie". Czyli w praktyce tam może być cokolwiek.

Nie polecam.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Farmakopea

Może nigdy nie trafilas na farmaceutę

tak, przez całe swoje życie nigdy nie trafiłam na farmaceutę, bywając raz w miesiącu w aptece

[Chatul]

Napisane przez Farmakopea

Może nigdy nie trafilas na farmaceutę

Mnie też nigdy nikt w aptece nie pytał o to, na co choruję. Zresztą uważam, że nie powinien – na pewno bym nie odpowiedziała. A dlaczego, to wiesz, bo już kiedyś nawet na ten temat rozmawiałyśmy Po co farmaceuta miałby mi sam z siebie mówić o interakcjach leku, to prawdę powiedziawszy, też nie wiem. Takie informacje powinny być umieszczone w ulotce preparatu, który kupuję.

Chatul- wlaśnie ze względu na warunki przechowywania. W aptece jest kontrolowana wilgotność i temperatura, w lidlu wynoszą tabsy z magazynu gdzie może być jakkolwiek. A to jest chemia, wiele może się zdarzyć pod wpływem środowiska i oby to byla tylko utrata skutecznosci preparatu...

Rozumiem Chociaż jak widziałam informacje na różnych preparatach, w jakiej temperaturze je należy przechowywać, to zwykle rozpiętość temperatur była dość spora.

Co do "śmieci"- czytałaś kiedys skład tych cudów z lidla wlaśnie? Ja co stoję w kolejce to z nich bekę kręcę- cukier, barwnik, kwas cytrynowy i gdzies tam dalej np podbial i tymianek "o zmiennym składzie". Czyli w praktyce tam może być cokolwiek.

A w aptece nie ma takich cudów? Też potrafią być Rozsądny człowiek czyta nie tylko nazwę produktu i opis producenta, ale też skład wraz z informacją o tym, jaka jest ilość substancji aktywnej.

[leobozenka]

Napisane przez candycotton

Trzeba bedzie w koncu stworzyc porzadny raban antykatolicki, bo to jest paranoja, nawet nie wolno sie topless opalac, nie wiem czemu nikt jeszcze karkow nie poukrecal za to. Te srdowiska feministyczne zajmuja sie glupotami, ktore nigdy nie przejda zamiast zajac sie komfortem zycia.

W jednej ważnej kwestii polski katolik od polskiego ateisty niczym się nie różni, na wzajem się opluwają, nawołują do wzajemnej nienawiści. Wszyscy po jednych pieniądzach są

Generalnie ciągle w internecie można takie nienawistne komentarze napotkać. Przykro czasem czytać jadowite mowy, z których wynika, że według wielu ludzi muszę się czuć jak ciemnogród, moher, pisowiec, tylko dlatego, że jestem wierząca (mimo, że nie za bardzo praktykująca). Raczej ciemna nie jestem, moherowa tym bardziej, a do pisu mi bardzo daleko...

Wracając do tematu, nie mam nic przeciwko sprzedaży tych tabletek bez recepty, jak ktoś chce to niech je łyka jak młody pelikan, jego sprawa. Sama, gdy byłam nastolatką wzięłam tę tabletkę, nie będąc świadomą jakie szkody może wyrządzić taka dawka hormonów. Mam teraz tego efekty niestety. Człowiek jak jest młody i nie za wiele ma głowie to jakoś nie przywiązuje wagi do swojego zdrowia (długoterminowego), więc przeczytanie tej ulotki wcale nie musi dać do myślenia.

Tak na marginesie, jak się czyta czasem posty w wątkach typu "czy mogę być w ciąży?" to można wywnioskować, że wiele dziewczyn będzie się szprycować tym dziadostwem totalnie niepotrzebnie

[201609102148]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4975955 4]tak, przez całe swoje życie nigdy nie trafiłam na farmaceutę, bywając raz w miesiącu w aptece [/QUOTE]



A mnie pytają z reguły.

Ani jedno ano drugie niczemu nie dowodzi.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Chatul

Mnie też nigdy nikt w aptece nie pytał o to, na co choruję. Zresztą uważam, że nie powinien – na pewno bym nie odpowiedziała. A dlaczego, to wiesz, bo już kiedyś nawet na ten temat rozmawiałyśmy Po co farmaceuta miałby mi sam z siebie mówić o interakcjach leku, to prawdę powiedziawszy, też nie wiem. Takie informacje powinny być umieszczone w ulotce preparatu, który kupuję.











Rozumiem Chociaż jak widziałam informacje na różnych preparatach, w jakiej temperaturze je należy przechowywać, to zwykle rozpiętość temperatur była dość spora.











A w aptece nie ma takich cudów? Też potrafią być Rozsądny człowiek czyta nie tylko nazwę produktu i opis producenta, ale też skład wraz z informacją o tym, jaka jest ilość substancji aktywnej.

No właśnie takich cudów jak te pastylki z mnichem w żadnej aptece nie widziałam, ale nie będę ręczyć, ze nie mają i to nie jest jakiś zarzut, zeby wycofać te tabletki, bo są strasznym guanem, zupełnie mnie nie rusza ze ktos chce wydawać kasę na guano. Tak tylko dodałam spostrzeżenie, ze poza apapem, to z reguły niczego działającego się poza apteką nie kupi. Kwestionuję jedynie przydatność tych stoisk, nie każę ich z tego powodu zamykać :P



Rozpiętość temperatur zwykle nie obejmuje skrajnych, a i w ujemnych mogą się te leki znaleźć rzucone razem z "niepsującym się" typu chemia gospodarcza i serwetki. Plus wilgoć niekontrolowana zupełnie.

[olenkasz]

Napisane przez candycotton

Trzeba bedzie w koncu stworzyc porzadny raban antykatolicki, bo to jest paranoja, nawet nie wolno sie topless opalac, nie wiem czemu nikt jeszcze karkow nie poukrecal za to. Te srdowiska feministyczne zajmuja sie glupotami, ktore nigdy nie przejda zamiast zajac sie komfortem zycia.

ta, bo to jest takie proste, wziąć i się zająć.
zawsze są jakieś one, jakiś ktoś inny, kto powinien coś. nigdy ja
feministki niech zrobią, a najlepiej niech potem znikną, bo przecież poparcie KOBIET jest takie niebotycznie wysokie w naszym kraju

[andune]

Napisane przez Farmakopea

Leki brane przez dłuższy okres czasu, np wlaśnie nasercowe, na cukrzyce (nawet insulina jest na receptę, lol), hormony... I wiele innych. Antybiotyki i substancje narkotyczne powinny zostać na receptę, poza nimi malo co.

I nie myl pojęć. To, ze lek jest bez recepty, to nie znaczy, ze pacjent będzie sie leczyl sam... Przeciez wciąż moza zalecać je lekarz/farmaceuta zgodnie ze swoja wiedza i na podstawie wykonanych badan. I rozsądni ludzie tak by robili- szli by do lekarza by zbadał i zalecil lek, a później chodzili na regularne kontrole stanu zdrowia (a nie po wypis kolejnej recepty, do czego teraz się wizyty sprowadzaja...).

Za to skończą sie sytuacje w stylu: starsza pani zapomniala ze konczy jej się insulina i później farmaceuta musi się gęsto tłumaczyć, czemu wydal bez recepty- a to byl stan zagrożenia zycia. I ta kobieta przecież doskonale wiedziała co bierze, mogla nawet w aptece pokazac puste opakowanie. Po co tu lekarz i jego recepty?

Identycznie ma się sprawa z antykoncepcyjnymi etc.

muszę przyznać, że poczułam się zainteresowana tematem szerszego dostępu do leków (niekoniecznie bez recepty). W końcu żyjemy w wieku komputeryzacji itp. itd., może dałoby się jakoś zgrabnie chociaż częściowo uniknąć biegania do lekarza co miesiąc po receptę? Ot, wystawić coś w rodzaju glejtu, jakby - recepty wydłużonej, choćby na takie anty - do wydawania przez pół roku, rok czy ileś tam, w dawce nie większej niż opakowanie/3 tygodnie? Farmaceuta by sobie odhaczał w systemie że poszło bo przyszedł klient i już ciekawe czy ktoś zrozumie, bo chyba mało jasno przedstawiłam...

chociaż z drugiej strony... jak sobie pomyślę, jak im te systemy komputerowe ładnie powychodziły w tej służbie zdrowia, to chyba jednak nie jest to taki najlepszy pomysł... a przynajmniej jeszcze nie teraz... może za parę lat...

[201609102148]

Napisane przez andune

muszę przyznać, że poczułam się zainteresowana tematem szerszego dostępu do leków (niekoniecznie bez recepty). W końcu żyjemy w wieku komputeryzacji itp. itd., może dałoby się jakoś zgrabnie chociaż częściowo uniknąć biegania do lekarza co miesiąc po receptę? Ot, wystawić coś w rodzaju glejtu, jakby - recepty wydłużonej, choćby na takie anty - do wydawania przez pół roku, rok czy ileś tam, w dawce nie większej niż opakowanie/3 tygodnie? Farmaceuta by sobie odhaczał w systemie że poszło bo przyszedł klient i już ciekawe czy ktoś zrozumie, bo chyba mało jasno przedstawiłam...





chociaż z drugiej strony... jak sobie pomyślę, jak im te systemy komputerowe ładnie powychodziły w tej służbie zdrowia, to chyba jednak nie jest to taki najlepszy pomysł... a przynajmniej jeszcze nie teraz... może za parę lat...

Na Śląsku od dobrych 15 lat wszystko siedzi w kompach i śmiga elegancko, także da się. Ale musi sie tym zająć ktos ogarnięty i wszystko trzeba dziesięć razy przemyśleć i dopracować.

[Minnie_Collins]

"Alleluja!" chciałoby się krzyknąć Cieszę się, że antykoncepcja awaryjna będzie łatwiej dostępna. W żaden sposób nie wpływa to na moje plany antykoncepcyjne i w ogóle nie mam zamiaru korzystać z tabletki "po", ale się cieszę.

Napisane przez 69love69

Dla mnie powinni raczej zająć się dostępnością leków w sklepach spożywczych i supermarketach oraz ilością reklam w TV. Myślę, że tabletki przeciwbólowe, które zalewają nas zewsząd skierowane są do zdecydowanie większej grupy docelowej niż te 72 po.

Właśnie! Zamiast płakać nad legalnością tabletki "po" radziłabym niektórym zainteresowanie się tematem, dlaczego tzw. "suplementy diety" są reklamowane od świtu do nocy i dlaczego Polacy żrą tego na tony...

Nie mam złudzeń, producenci tego jednego jedynego specyfiku musieli wybulić na ten przywilej MNÓSTWO kasy, ale przynajmniej jest on skuteczny. Skuteczniejszy od "magicznych witaminek", którymi jesteśmy zarzygiwani non stop w tv i radiu.

Napisane przez andune

ciekawe czy ktoś zrozumie, bo chyba mało jasno przedstawiłam...

Ja rozumiem Coś podobnego funkcjonuje chyba w Belgii i Holandii, nie wiem jak w innych państwach. Meldujesz się u lekarza-specjalisty raz na jakiś czas i ten wysyła do najbliższej dla ciebie apteki informację, że przyjmujesz dany lek i ustawia dla niej "datę ważności". Czyli jak idziesz do ginekologa i ustalacie, że będziesz brać pigułki X , to już w aptece są przygotowani na to, by je dla ciebie sprowadzić i sprzedać. I nie musisz jak u nas chodzić co miesiąc-dwa-trzy do ginekologa po receptę lub za jednym zamachem wybulić kasę na półroczny zapas*, tylko idziesz do apteki gdy jest taka potrzeba. (* wiem, że jest coś takiego jak odpis recepty, ale w mojej to i tak mam określony czas na wykupienie leków i nie jest to niestety pół roku, nawet nie dwa miesiące...)

[dominikmeller25]

Napisane przez Farmakopea

Może nigdy nie trafilas na farmaceutę

mnie tylko raz zapytano gdy okazałem receptę i farmaceutka (jej koleżanka zresztą też) nie była w stanie odczytać tego co tam było napisane jak powiedziałem co mi jest to już wiedziała o co może chodzić.

Napisane przez zielona dziesiatka

Właśnie na tvp1 w świat się kręci twierdzą, że tabletka po jest aborcją

no bo jest, oglądałem rozmowę w tvn24 i tam właśnie polityk PiS tak powiedział że to tabletka śmierci...

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

https://www.facebook.com/niedlapigulek
Mnie już na tej stronie zbanowali. Po jednym komentarzu.

[figa84]

Napisane przez Farmakopea

Na Śląsku od dobrych 15 lat wszystko siedzi w kompach i śmiga elegancko, także da się. Ale musi sie tym zająć ktos ogarnięty i wszystko trzeba dziesięć razy przemyśleć i dopracować.

co działa? Lekarz mi daje recepte i z nią ide do apteki, lekarz nie wpisuje do kompa, a apteka odczytuje e-recpetę, nie mam recepty nie mam leku - chyba, że o czymś nie wiem.

Parę innych leków, też bym dodała do listy.

[Mijanou]

Ja jestem jak najbardziej za. Nie przekonuje mnie argument, że teraz kobiety będą ją łykać, jak witaminy. Po pierwsze: za wysoka cena. Po drugie: nie można zakladać, że wszyscy są debilami. Po trzecie: jesli ktoś nim jest, to jak da się mu marchewkę to się pokaleczy. Nie musi wcale brać tebletki "po" w tym celu.

[201609102148]

Napisane przez figa84

co działa? Lekarz mi daje recepte i z nią ide do apteki, lekarz nie wpisuje do kompa, a apteka odczytuje e-recpetę, nie mam recepty nie mam leku - chyba, że o czymś nie wiem.





Parę innych leków, też bym dodała do listy.

Akurat nie recepty, ale karty pacjenta przeniesiono juz do kompow dawno (gdzie indziej to dopiero wchodzi). Wiec z receptami można to na pewno zrobić równie dobrze. Tylko trzeba chcieć.

A nie podejrzewam by lekarze zechcieli.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Chatul

A to coś złego, że leki przeciwbólowe (niektóre, bo nie wszystkie) są łatwo dostępne, w tym również w sklepach, a nie tylko w aptekach?

przede wszystkim polacy biorą ZA DUŻO leków dostępnych bez recepty.

Napisane przez Chatul

Do leków dołączana jest ulotka i w niej powinny być takie informacje.



W aptece również. Jeśli lek jest dostępny bez recepty, to z tego, co wiem, to osoba w aptece lek musi wydać na życzenie klienta. Nie mówiąc o tym, że według mnie osoba w aptece nie powinna wypytywać klienta o to, na co choruje.
Wszystkie przeciwwskazania do stosowania danego preparatu powinny znajdować się w dołączonej do niego ulotce.

po pierwsze - mało osób czyta ulotki.

po drugie - co do zawodu, mylisz się. w innych krajach to norma, że farmaceuta przeprowadza taki wywiad. lekarze są od diagnostyki, od leków są farmaceuci. poza tym polskie prawo jest takie zabawne, że gdyby np. pacjent kopnął w kalendarz z powodu interakcji leków albo przepisania zbyt dużej dawki to leci głowa farmaceuty a nie lekarza

[figa84]

Napisane przez Farmakopea

Akurat nie recepty, ale karty pacjenta przeniesiono juz do kompow dawno (gdzie indziej to dopiero wchodzi). Wiec z receptami można to na pewno zrobić równie dobrze. Tylko trzeba chcieć.

A nie podejrzewam by lekarze zechcieli.

no niby przenieśli.. realnie prowadzą teraz wszystko podwójnie, potrójnie, bo kto by komputerom ufał, a jak zniknie z komputera, to nie będą chcieli zapłacić... w efekcie lekarze nadal prowadzą wersje papierową + komputer, a co bardziej zapobiegliwi jeszcze własną... w gabinecie dodatkowe 5-10 minut na wypisywanie wszystkiego - widziałam to u 2 lekarzy. Dodatkowo te kłótnie w rejestracji, bo ewuś nie widzi ubezpieczenia....

[201609102148]

Napisane przez skazana_na_bluesa

przede wszystkim polacy biorą ZA DUŻO leków dostępnych bez recepty.





po pierwsze - mało osób czyta ulotki.





po drugie - co do zawodu, mylisz się. w innych krajach to norma, że farmaceuta przeprowadza taki wywiad. lekarze są od diagnostyki, od leków są farmaceuci. poza tym polskie prawo jest takie zabawne, że gdyby np. pacjent kopnął w kalendarz z powodu interakcji leków albo przepisania zbyt dużej dawki to leci głowa farmaceuty a nie lekarza

Malo osób czyta i, nie czarujmy sie, malo osób jest kompetentna w tej kwestii... W interakcjach nie masz wypisanych konkretnych preparatów, ani nawet lekow, a raczej cale grupy oddziaływujących leków np. "niesteroidowe leki przeciwzapalne" (juz widzę, jak Janusz skojarzy to z aspiryna albo ibuprofenem). Zwyczajny człowiek, który naukę chemii zakończył w wieku 17 lat nie ma prawa tego rozumieć przecież i wymaganie tego byloby co najmniej dziwne.

[Chatul]

Napisane przez skazana_na_bluesa

przede wszystkim polacy biorą ZA DUŻO leków dostępnych bez recepty.

Nie sądzę, by to była wina tego, że te leki są łatwo dostępne.

po pierwsze - mało osób czyta ulotki.

Osoba, która nie czyta ulotki prawdopodobnie nie posłucha farmaceuty. Już nie mówiąc o tym, że nawet, gdyby chciała, to mała szansa, że zapamięta wszystko, co farmaceuta mówi. Szczególnie, jeśli farmaceuta np. wymieni wszystkie leki, z którymi wydawany preparat wchodzi w interakcje.

po drugie - co do zawodu, mylisz się. w innych krajach to norma, że farmaceuta przeprowadza taki wywiad. lekarze są od diagnostyki, od leków są farmaceuci.

Według mnie farmaceuta nie powinien takiego wywiadu przeprowadzać, przynajmniej dopóty, dopóki w aptekach są takie warunki, jak teraz. W gabinecie u lekarza przynajmniej jest zapewniona intymność, a w aptece nie. Ja tam nie chciałabym opowiadać o swoich chorobach w obecności innych klientów, którzy czekają w kolejce do okienka w aptece

poza tym polskie prawo jest takie zabawne, że gdyby np. pacjent kopnął w kalendarz z powodu interakcji leków albo przepisania zbyt dużej dawki to leci głowa farmaceuty a nie lekarza

I to jest głupie. Odpowiadać powinien lekarz.