Catch me if you can?

beHappy94 · 2017-03-04, 14:23

Dziewczyny, niestety moje życie uczuciowe to pasmo niepowodzeń, ale się nie załamuję

mam za sobą jeden 4-letni związek, a potem już tylko jedna wielka lipa.
Jednak od jakiś 2 tygodni zaczęłam częściej kontaktować się z kolegą, którego poznałam przez znajomych na początku studiów, jakieś 3-4 lata temu. Wpadł mi w oko, ale po krótkiej rozmowie zauważyłam, że bardziej mnie irytuje niż ciekawi. (dzisiaj już wiem, że to dlatego, że ma cholernie podobny charakter do mojego

). No cóż, uroda z resztą po raz kolejny nie szły ze sobą w parze. No, ale nie powiem - chłopak jest bardzo inteligentny, świetne studia, dobra praca, potrafi przyciągnąć uwagę tym co mówi (mamy wspólne zainteresowania, jednak studiujemy zupełnie różne kierunki). Przez cały ten okres spotykaliśmy się sporadycznie 3-4 razy do roku na imprezach wspólnych znajomych, ale za każdym razem stara śpiewka. Chwila rozmowy i miałam dosyć mimo, że jego zachowanie było na zasadzie dokuczania mi, kończąc 'no przecież żartuję' (kto się czubi ten się lubi?). Nigdy jednak nic więcej nie wynikło, nie było nam po prostu po drodze.
No i właśnie. Jakiś czas temu na którejś z imprez znowu on, znowu sami. Jednak było inaczej, nagle rozmowa zaczęła być przyjemna, a jego obecność mi nie przeszkadzała, wręcz nie chciałam, żeby ktoś nam przeszkadzał. Przez przypadek dowiedziałam się, że niedawno rozstał się z dziewczyną, z którą spotykał się nieco ponad rok. Nie powiem, od tamtej imprezy nagle zaczęłam o nim myśleć, czasami coś popiszemy, on zaczął 'lajkować' moją aktywność na fejsie (trochę mi głupio, że takie coś jest dzisiaj wyznacznikiem czegokolwiek), mamy w planach kilka wspólnych wyjść, które nigdy wcześniej się nie zdarzały choć mogły itp.
Zdarzało mi się wykonywać pierwszy krok ku mężczyznom, ale nie kończyło się to happy endem i nie zamierzam już więcej tego robić. Zastanawiam się jak się tym razem zachować. Chciałabym podtrzymać tę znajomość, ale nim zacznę sobie planować we własnej głowie ślub

, chcę wiedzieć czy on faktycznie jest mną zainteresowany. Flirtować ponoć umiem, ale niestety nie wtedy kiedy tego chcę, a kiedy chcę to wychodzi bardzo słabo. Jakieś złote rady dla mnie co robić, a czego nie i jak upewnić się, że on może myśli podobnie?

Będę wdzięczna za każdą radę!

Miłego dnia!

**201704240947** · 2017-03-06, 09:05

Chętnie dałabym złote rady gdybym miała

Ciężko takie dawać skoro nawet nie zna się danej osoby ani sytuacji.

Dla mnie to takie trochę ogrzewanie starego kotleta. Facet Cie irytował na początku, nie podobał Ci się więc byłabym ostrożna. Żeby nie okazało się że to tylko zauroczenie z barku innych "obiektów".

Piszesz, że macie w planach spotkania, to jest chyba najlepsza opcja żeby zbadać grunt.

2017-03-04, 14:23	#1
beHappy94 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 81	Catch me if you can? Dziewczyny, niestety moje życie uczuciowe to pasmo niepowodzeń, ale się nie załamuję mam za sobą jeden 4-letni związek, a potem już tylko jedna wielka lipa. Jednak od jakiś 2 tygodni zaczęłam częściej kontaktować się z kolegą, którego poznałam przez znajomych na początku studiów, jakieś 3-4 lata temu. Wpadł mi w oko, ale po krótkiej rozmowie zauważyłam, że bardziej mnie irytuje niż ciekawi. (dzisiaj już wiem, że to dlatego, że ma cholernie podobny charakter do mojego ). No cóż, uroda z resztą po raz kolejny nie szły ze sobą w parze. No, ale nie powiem - chłopak jest bardzo inteligentny, świetne studia, dobra praca, potrafi przyciągnąć uwagę tym co mówi (mamy wspólne zainteresowania, jednak studiujemy zupełnie różne kierunki). Przez cały ten okres spotykaliśmy się sporadycznie 3-4 razy do roku na imprezach wspólnych znajomych, ale za każdym razem stara śpiewka. Chwila rozmowy i miałam dosyć mimo, że jego zachowanie było na zasadzie dokuczania mi, kończąc 'no przecież żartuję' (kto się czubi ten się lubi?). Nigdy jednak nic więcej nie wynikło, nie było nam po prostu po drodze. No i właśnie. Jakiś czas temu na którejś z imprez znowu on, znowu sami. Jednak było inaczej, nagle rozmowa zaczęła być przyjemna, a jego obecność mi nie przeszkadzała, wręcz nie chciałam, żeby ktoś nam przeszkadzał. Przez przypadek dowiedziałam się, że niedawno rozstał się z dziewczyną, z którą spotykał się nieco ponad rok. Nie powiem, od tamtej imprezy nagle zaczęłam o nim myśleć, czasami coś popiszemy, on zaczął 'lajkować' moją aktywność na fejsie (trochę mi głupio, że takie coś jest dzisiaj wyznacznikiem czegokolwiek), mamy w planach kilka wspólnych wyjść, które nigdy wcześniej się nie zdarzały choć mogły itp. Zdarzało mi się wykonywać pierwszy krok ku mężczyznom, ale nie kończyło się to happy endem i nie zamierzam już więcej tego robić. Zastanawiam się jak się tym razem zachować. Chciałabym podtrzymać tę znajomość, ale nim zacznę sobie planować we własnej głowie ślub , chcę wiedzieć czy on faktycznie jest mną zainteresowany. Flirtować ponoć umiem, ale niestety nie wtedy kiedy tego chcę, a kiedy chcę to wychodzi bardzo słabo. Jakieś złote rady dla mnie co robić, a czego nie i jak upewnić się, że on może myśli podobnie? Będę wdzięczna za każdą radę! Miłego dnia!

2017-03-06, 09:05	#2
201704240947 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-08 Wiadomości: 851	Dot.: Catch me if you can? Chętnie dałabym złote rady gdybym miała Ciężko takie dawać skoro nawet nie zna się danej osoby ani sytuacji. Dla mnie to takie trochę ogrzewanie starego kotleta. Facet Cie irytował na początku, nie podobał Ci się więc byłabym ostrożna. Żeby nie okazało się że to tylko zauroczenie z barku innych "obiektów". Piszesz, że macie w planach spotkania, to jest chyba najlepsza opcja żeby zbadać grunt.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)