Wakacje już mamy, a Wizaż nadal ParóFczanek nałogiem . Rozmów cz. VI

[wsiowy_gupek]

Naprawde chciałabys słuchać pijackich dyrdymałów?
Jak on dzwoniąc do mnie nie pamiętał co ja mu powiedziałam w domu, tylko swoje pretensje opierał na domysłach i przypuszczeniach...!

Dlatego kazałam mu iśc do domu, bo rozmowa z pijaną osobą to nie rozmowa.


Pomijam już to, że prosiłam go wiele razy żeby nie chlał z moim ojcem, bo ja nie mogę mojego ocja słuchac po pijaku.
On jak sobie wypije (a robi to b czesto) robi awantury, zachowuje sie jak nienormalny, trzaska drzwiami, kłóci się sam nie wiedząc o co, a w najlepszym wypadku pieprzy od rzeczy typu:
Ma chorą rękę, więc moja mama mu mówi, że jak będzie go dalej bolała, to żeby sobie odpuścił tą Anglię i został w PL a ten zaczyna się drzeć że dla nas najważniejsza jest kasa, że gówno nas obchodiz jego zdrowie itp, a później do mojej mamy wyjezdza z jakimiś głupimi tekstami w stylu, ze ona gówno zarabia to nie ma nic do gadania, że ona sie rzadzi jego kasą itp... Nie to, że właśnie moja mama mu powiedziała żeby zadbał o swoje zdrowie i mu to ciągle powtarza...On ma jakieś chore urojenia.

Tak jest w 99% jak mój ocjciec wypije!
Ja to już słucham 22 lata i mam tego dość, nawet nie chce z nimi siedzieć jak piją bo wiem, ze to zawsze się kończy kłótnią...Mój TŻ przy tym jest, ale dobra, on nie rozumie co ja mam przeciwko...

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Teraz mój ocjiec zamyka mojej mamie drzwi od pokoju (ona już śpi), a ona je otwiera bo jest gorąco to on chodzi po domu i gada coś w kółko żeby się udusiła albo zadusiła, idzie na balkon siedzi tam z 2 minuty ziewając tak nagłos "ohohohoh" i idzie znowu zamykąc te drzwi gadając o tym duszeniu, przy czym obchód po domu i znowu na balkon i tak w kółko...

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Pomijając to że jeszcze znaim zaczeli pic mnie wkurzyli we 3, bo ja umioeram z bólu brzucha a ci se umysleli, że pojedziemy na grilla do ciotki...
Ja mowie, ze nie dam rady, bo umeiram a ci ze aaa na chwile na chwile, to ja ze dobra, a później tak słucham ich rozmowy i okaząło się, że oni tam mieli zamiar siedzieć do wieczora!
To ja powiedizałam, że nie jade, to wymyslili se zebym prowadzila auto(w sensie jechac na 2 auta i my wrocimy wczesniej), a ja piłam piwo dziś i wczoraj pochlałam!!!!! Wiec srednio miałam jak prowadzić.


No ale co tam, TŻ wielce załamany że nie jedzie (na marginesie ja nie lubie do mojej rodziny jezdzic), wiec moja mama mowi ze jedzie z tatą zbierają się i ojciec mówi, że muszą podjechać kupić cos na grilla, a matka, że nic nie będa kupować bo ona tam nie jedzie na grilla i że ciotka ma laskę kiełbasy...(na 6 osób...) Ojciec powiedział, że on chce jechac na grilla coś zjeść, więc moja mama sie obraziła i powiedziała, że nie jada w takim razie nigdzie!

Patologia w tym domu.

[niusiunia20]

Napisane przez wsiowy_gupek

Naprawde chciałabys słuchać pijackich dyrdymałów?
Jak on dzwoniąc do mnie nie pamiętał co ja mu powiedziałam w domu, tylko swoje pretensje opierał na domysłach i przypuszczeniach...!

Dlatego kazałam mu iśc do domu, bo rozmowa z pijaną osobą to nie rozmowa.


Pomijam już to, że prosiłam go wiele razy żeby nie chlał z moim ojcem, bo ja nie mogę mojego ocja słuchac po pijaku.
On jak sobie wypije (a robi to b czesto) robi awantury, zachowuje sie jak nienormalny, trzaska drzwiami, kłóci się sam nie wiedząc o co, a w najlepszym wypadku pieprzy od rzeczy typu:
Ma chorą rękę, więc moja mama mu mówi, że jak będzie go dalej bolała, to żeby sobie odpuścił tą Anglię i został w PL a ten zaczyna się drzeć że dla nas najważniejsza jest kasa, że gówno nas obchodiz jego zdrowie itp, a później do mojej mamy wyjezdza z jakimiś głupimi tekstami w stylu, ze ona gówno zarabia to nie ma nic do gadania, że ona sie rzadzi jego kasą itp... Nie to, że właśnie moja mama mu powiedziała żeby zadbał o swoje zdrowie i mu to ciągle powtarza...On ma jakieś chore urojenia.

Tak jest w 99% jak mój ocjciec wypije!
Ja to już słucham 22 lata i mam tego dość, nawet nie chce z nimi siedzieć jak piją bo wiem, ze to zawsze się kończy kłótnią...Mój TŻ przy tym jest, ale dobra, on nie rozumie co ja mam przeciwko...

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Teraz mój ocjiec zamyka mojej mamie drzwi od pokoju (ona już śpi), a ona je otwiera bo jest gorąco to on chodzi po domu i gada coś w kółko żeby się udusiła albo zadusiła, idzie na balkon siedzi tam z 2 minuty ziewając tak nagłos "ohohohoh" i idzie znowu zamykąc te drzwi gadając o tym duszeniu, przy czym obchód po domu i znowu na balkon i tak w kółko...

No to faktycznie nie ciekawie masz, że tak powiem du**ato. Takie sytuacje w domu, życie musi być na prawdę wyczerpujące, a każda awantura dołująca na maxa. Współczuję Ci takiej sytuacji w domu. Może pomyślisz nad studiami dziennymi w innym mieście, by pomieszkać samemu, a ewentualnie na weekendy bywać w domku?

[wsiowy_gupek]

Mi to nie przeszkadza, bo mój ocjiec jest może w sumie 3 miechy w roku w Polsce...
Pozaty dopóki mój TŻ nie uczestniczy w tym to nie robi to na mnie wrażenia, już przywykłam, więc nie gadam wtedy z ojcem więc nie 'dostaje' mi się...
Moja mama za to nie wiem czy jest taka głupia, czy co, ale dyskutuje z nim i z tego wychodzą też te kłótnie(których on w wiekszości na drugi dzień nie pamięta). Zamiast olać pijanego to ta mu dogaduje jeszcze..

Mnie wkrza jedynie to, że TŻ widzi co się dzieje, wie, że ja tego niecierpię a mimo wszytsko z nim chla!
I to nie jest tak, że mój ocjiec zmusza, on po prostu proponuje (bo głupio nie zaproponować komuś drinka jak samemu się sobie robi). A że ten debil siedzi tam no i pasuje zaproponować następnego i następnego(przeciez nie schowa flaszki), a TŻ nie odmawia.. To tak jakby kogoś częstować czekoladą to się mu nie mówi; ale weż tylko jedna kosteczkę! i chowa się do barku tylko już wystawia się całą, nawet jak nie ma się ochoty ją całą zjeść...A TŻ tez mogłby po 3 kosteczkahc powiedzieć, że już dziękuje, a nie zeżreć półowe tabliczki!
Tzn mój ocjiec nie załuje nikomu, bo on wyznaje zasade, że kazda okazja jest dobra żeby się napić, ale tez nie jest tak, że on ma ochotę codziennie chlać, to wynika 'z porzeby chwili' u niego zazwyczaj, bo jak już coś dobrego lezy na stole to kusi mimo, że nie miało się w planach tego spożywać...


(nie wiem czy to dobrze wytłumacyzłam)

Mój ojciec nie upija się sam. Wypije sobie z 2 driny przed TV ale nie do takiego stopnia żeby robic te awantury.

[niusiunia20]

Napisane przez wsiowy_gupek

Mi to nie przeszkadza, bo mój ocjiec jest może w sumie 3 miechy w roku w Polsce...
Pozaty dopóki mój TŻ nie uczestniczy w tym to nie robi to na mnie wrażenia, już przywykłam, więc nie gadam wtedy z ojcem więc nie 'dostaje' mi się...
Moja mama za to nie wiem czy jest taka głupia, czy co, ale dyskutuje z nim i z tego wychodzą też te kłótnie(których on w wiekszości na drugi dzień nie pamięta). Zamiast olać pijanego to ta mu dogaduje jeszcze..

Mnie wkrza jedynie to, że TŻ widzi co się dzieje, wie, że ja tego niecierpię a mimo wszytsko z nim chla!
I to nie jest tak, że mój ocjiec zmusza, on po prostu proponuje (bo głupio nie zaproponować komuś drinka jak samemu się sobie robi). A że ten debil siedzi tam no i pasuje zaproponować następnego i następnego(przeciez nie schowa flaszki), a TŻ nie odmawia.. To tak jakby kogoś częstować czekoladą to się mu nie mówi; ale weż tylko jedna kosteczkę! i chowa się do barku tylko już wystawia się całą, nawet jak nie ma się ochoty ją całą zjeść...A TŻ tez mogłby po 3 kosteczkahc powiedzieć, że już dziękuje, a nie zeżreć półowe tabliczki!
Tzn mój ocjiec nie załuje nikomu, bo on wyznaje zasade, że kazda okazja jest dobra żeby się napić, ale tez nie jest tak, że on ma ochotę codziennie chlać, to wynika 'z porzeby chwili' u niego zazwyczaj, bo jak już coś dobrego lezy na stole to kusi mimo, że nie miało się w planach tego spożywać...


(nie wiem czy to dobrze wytłumacyzłam)

Mój ojciec nie upija się sam. Wypije sobie z 2 driny przed TV ale nie do takiego stopnia żeby robic te awantury.

U mnie sytuacja w domu jest trochę inna. Mój ojciec pracuje w PL, ale jak ma wolne, jest po nocy musi mieć w domu piwo, minimum 5 wtedy jest, czasami idzie dokupić, jak go sieknie to potem robi kazania, takie, że w pięty idą i to równo. Od jakiegoś czasu mogę powiedzieć, że jest trochę lepiej, spuścił z tonu z kazaniami i nie tylko. Nie jest już taki wymagający i stanowczy jak kiedyś. Nie wiem czy sprawiła to moja choroba, a może sam przejrzał na oczy. Wiesz jak bałam się powiedzieć o moim niezdanym angielskim, że będzie miał pretensje, że 3 lata dawał na bilety, jedzenie obiadków w Opolu. Byłam w szoku jak zareagował; "córeczko, nic się nie stało, to mogło zdarzyć się tylko żywemu człowiekowi. Nie martw się, zdasz we wrześniu. Jak będziesz chciała załatwię Ci korepetycje. Proszę Cię nie płacz"

[Mary Louu]

witaj wsiowa , witaj niusiunia

widzę że nie zaciekawie u ciebie wsiowy
też bym się na twoim miejscu wkurzyła
a co ten tż przychodzi to twojego ojca czy do ciebie??

trzeba była zabrać go gdzieś na spacer

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez niusiunia20

U mnie sytuacja w domu jest trochę inna. Mój ojciec pracuje w PL, ale jak ma wolne, jest po nocy musi mieć w domu piwo, minimum 5 wtedy jest, czasami idzie dokupić, jak go sieknie to potem robi kazania, takie, że w pięty idą i to równo. Od jakiegoś czasu mogę powiedzieć, że jest trochę lepiej, spuścił z tonu z kazaniami i nie tylko. Nie jest już taki wymagający i stanowczy jak kiedyś. Nie wiem czy sprawiła to moja choroba, a może sam przejrzał na oczy. Wiesz jak bałam się powiedzieć o moim niezdanym angielskim, że będzie miał pretensje, że 3 lata dawał na bilety, jedzenie obiadków w Opolu. Byłam w szoku jak zareagował; "córeczko, nic się nie stało, to mogło zdarzyć się tylko żywemu człowiekowi. Nie martw się, zdasz we wrześniu. Jak będziesz chciała załatwię Ci korepetycje. Proszę Cię nie płacz"

bardzo ładnie , że Twój tata się tak zachował

[niusiunia20]

Napisane przez Mary Louu

witaj wsiowa , witaj niusiunia

widzę że nie zaciekawie u ciebie wsiowy
też bym się na twoim miejscu wkurzyła
a co ten tż przychodzi to twojego ojca czy do ciebie??

trzeba była zabrać go gdzieś na spacer

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------


bardzo ładnie , że Twój tata się tak zachował

Byłam zaskoczona tym i dlatego postanowiłam kupić ten długopis

[Mary Louu]

Napisane przez niusiunia20

Byłam zaskoczona tym i dlatego postanowiłam kupić ten długopis

jaki długopis ??
bo ja nie jestem w temacie ??
jakiś prezent dla taty ??

[niusiunia20]

Napisane przez Mary Louu

jaki długopis ??
bo ja nie jestem w temacie ??
jakiś prezent dla taty ??

Może nie było Cię wtedy na wizażu jak pokazywałam, zamawiałam na all długopis z napisem Najlepszy TATA na świecie.

[Mary Louu]

Napisane przez niusiunia20

Może nie było Cię wtedy na wizażu jak pokazywałam, zamawiałam na all długopis z napisem Najlepszy TATA na świecie.

aaaa
to chyba jakoś mi umknęło
no ale bardzo dobrze , że taki prezent tacie zrobiłaś
i co tata już dostał / jak zareagował ??
czy długopis dopiero w drodze ??

[niusiunia20]

Napisane przez Mary Louu

aaaa
to chyba jakoś mi umknęło
no ale bardzo dobrze , że taki prezent tacie zrobiłaś
i co tata już dostał / jak zareagował ??
czy długopis dopiero w drodze ??

Dotarł już 10 dni temu.
Był bardzo mile zaskoczony. Mama mówi, że jest strasznie dumny. Trzyma go w marynarce.

[Mary Louu]

Napisane przez niusiunia20

Dotarł już 10 dni temu.
Był bardzo mile zaskoczony. Mama mówi, że jest strasznie dumny. Trzyma go w marynarce.

ja bym tez z takiego prezentu się cieszyła , super że zrobiłaś taką niespodziankę tacie

a z tym egz. to już pewne , że tylko we wrześniu?
nie da się wcześniej ?
dziekan nic nie zdziałał ??

[wsiowy_gupek]

Napisane przez niusiunia20

U mnie sytuacja w domu jest trochę inna. Mój ojciec pracuje w PL, ale jak ma wolne, jest po nocy musi mieć w domu piwo, minimum 5 wtedy jest, czasami idzie dokupić, jak go sieknie to potem robi kazania, takie, że w pięty idą i to równo. Od jakiegoś czasu mogę powiedzieć, że jest trochę lepiej, spuścił z tonu z kazaniami i nie tylko. Nie jest już taki wymagający i stanowczy jak kiedyś. Nie wiem czy sprawiła to moja choroba, a może sam przejrzał na oczy. Wiesz jak bałam się powiedzieć o moim niezdanym angielskim, że będzie miał pretensje, że 3 lata dawał na bilety, jedzenie obiadków w Opolu. Byłam w szoku jak zareagował; "córeczko, nic się nie stało, to mogło zdarzyć się tylko żywemu człowiekowi. Nie martw się, zdasz we wrześniu. Jak będziesz chciała załatwię Ci korepetycje. Proszę Cię nie płacz"

łał, mi by tak nikt nie powiedział.
Fajnie się tato zahcował, zazdroszczę

Napisane przez Mary Louu

witaj wsiowa , witaj niusiunia

widzę że nie zaciekawie u ciebie wsiowy
też bym się na twoim miejscu wkurzyła
a co ten tż przychodzi to twojego ojca czy do ciebie??

trzeba była zabrać go gdzieś na spacer [

No własnie nie mogłam bo umeirałam z bólu na łóżku

A ten mój TŻ jest dziwny.

[Mary Louu]

Napisane przez wsiowy_gupek

ł
No własnie nie mogłam bo umeirałam z bólu na łóżku

A ten mój TŻ jest dziwny.

no ale to nie zmienia faktu że powinien czas spędzić z tobą a nie chlać z ojcem
tym bardziej , że wie jaki on po alkoholu jest

I po raz kolejny mówi ci o zerwaniu
ostatnio po kłótni w samochodzie a teraz przez telefon

[niusiunia20]

Napisane przez Mary Louu

ja bym tez z takiego prezentu się cieszyła , super że zrobiłaś taką niespodziankę tacie

a z tym egz. to już pewne , że tylko we wrześniu?
nie da się wcześniej ?
dziekan nic nie zdziałał ??

Między rektorem, a dyrektorką naszego instytutu toczą się jakieś dziwne gierki, radziła nam ona zacząć przygotowywać się do obrony. Nawet zaczęłam, opracowałam jedno pytanie z 40. Pisałam Wam wcześniej o 50, ale źle policzyłam, bo dostaliśmy od dwóch wykładowców

[niusiunia20]

Kurczę, wiem już dlaczego jestem taka nie do życia, wczorajszy leń, rezygnacja z ulotkowania. Dostałam gorączki 39,3 mam i zaraz chyba zacznę heftać.

[Mary Louu]

Napisane przez niusiunia20

Między rektorem, a dyrektorką naszego instytutu toczą się jakieś dziwne gierki, radziła nam ona zacząć przygotowywać się do obrony. Nawet zaczęłam, opracowałam jedno pytanie z 40. Pisałam Wam wcześniej o 50, ale źle policzyłam, bo dostaliśmy od dwóch wykładowców

to może jednak jest jakaś szansa
a nad studiami w Krakowie się zastanawiałaś ??

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Napisane przez niusiunia20

No to faktycznie nie ciekawie masz, że tak powiem du**ato. Takie sytuacje w domu, życie musi być na prawdę wyczerpujące, a każda awantura dołująca na maxa. Współczuję Ci takiej sytuacji w domu. Może pomyślisz nad studiami dziennymi w innym mieście, by pomieszkać samemu, a ewentualnie na weekendy bywać w domku?

Napisane przez wsiowy_gupek

Mi to nie przeszkadza, bo mój ocjiec jest może w sumie 3 miechy w roku w Polsce...

no ale jak i tak na Twoim miejscu wolałabym się usamodzielnić
i wyjechać na studia dzienne

[Mary Louu]

Napisane przez niusiunia20

Kurczę, wiem już dlaczego jestem taka nie do życia, wczorajszy leń, rezygnacja z ulotkowania. Dostałam gorączki 39,3 mam i zaraz chyba zacznę heftać.

[niusiunia20]

Napisane przez Mary Louu

to może jednak jest jakaś szansa

Napisane przez Mary Louu

a nad studiami w Krakowie się zastanawiałaś ??

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------



no ale jak i tak na Twoim miejscu wolałabym się usamodzielnić
i wyjechać na studia dzienne

Pamiętacie, jak mówiłam Wam, że cały wrzesień chce chodzić na wolontariat do przedszkola, tylko że do tego bliżej mnie? Wczoraj na zakupach spotkałam babkę z przedszkola do którego mam iść na wolontariat, gadałyśmy czy nadal jestem chętna. Powiedziałam, że tak. Jedynie może będę potrzebowała, z dwa trzy dni wolne, bo zdaje poprawkę z angielskiego, potem obrona. Jakbym nie dostała się na dzienne, to może byśmy o czymś innym pomyślały, jakiś staż. Powiem Wam, że ta propozycja też mnie kusi. Będę miała wielki dylemat Kraków czy staż.

[wsiowy_gupek]

Napisane przez Mary Louu

no ale to nie zmienia faktu że powinien czas spędzić z tobą a nie chlać z ojcem
tym bardziej , że wie jaki on po alkoholu jest

I po raz kolejny mówi ci o zerwaniu
ostatnio po kłótni w samochodzie a teraz przez telefon

Nie no ostatnio to ja myślałam nad zerwaniem, a teraz on mi o zerwaniu powiedział, ale na żywo pierw, później przez tel

Mam nadzieje, ze ten nasz kryzys spowodowany jest tym, że miałam nerwowy czas przez ostatnie 2 miechy ze względu na ta obrone moja a ostatnio dodatkowo super silny pms...

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez niusiunia20

Kurczę, wiem już dlaczego jestem taka nie do życia, wczorajszy leń, rezygnacja z ulotkowania. Dostałam gorączki 39,3 mam i zaraz chyba zacznę heftać.

[niusiunia20]

Napisane przez Mary Louu

Akurat teraz, kiedy chciałam podciągnąć sobie godziny na ulotkach by więcej kasy wpadło do portfela

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez wsiowy_gupek

Nie no ostatnio to ja myślałam nad zerwaniem, a teraz on mi o zerwaniu powiedział, ale na żywo pierw, później przez tel

Napisane przez wsiowy_gupek

Mam nadzieje, ze ten nasz kryzys spowodowany jest tym, że miałam nerwowy czas przez ostatnie 2 miechy ze względu na ta obrone moja a ostatnio dodatkowo super silny pms...

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Twoje nerwy, stres mogły na to wpłynąć, ale pomimo tego uważam, że z jego strony to nie fair, on powinien Cię wspierać, być przy Tobie w tych trudnych chwilach, a nie pieprzyć teraz o zerwaniu. Ten stres jeszcze nie wyszedł z Ciebie. Bardzo ciężko jest zrozumieć tok myślenia facetów.

[Mary Louu]

Napisane przez niusiunia20

[B]

Pamiętacie, jak mówiłam Wam, że cały wrzesień chce chodzić na wolontariat do przedszkola, tylko że do tego bliżej mnie? Wczoraj na zakupach spotkałam babkę z przedszkola do którego mam iść na wolontariat, gadałyśmy czy nadal jestem chętna. Powiedziałam, że tak. Jedynie może będę potrzebowała, z dwa trzy dni wolne, bo zdaje poprawkę z angielskiego, potem obrona. Jakbym nie dostała się na dzienne, to może byśmy o czymś innym pomyślały, jakiś staż. Powiem Wam, że ta propozycja też mnie kusi. Będę miała wielki dylemat Kraków czy staż.

no ja sama nie wiedziałabym co wybrać
a może poczekaj rok na magisterkę i w tym czasie sobie popracuj
zawsze to fajnie by w Cv wyglądało
no ale kraków też kusi

Napisane przez wsiowy_gupek

Nie no ostatnio to ja myślałam nad zerwaniem, a teraz on mi o zerwaniu powiedział, ale na żywo pierw, później przez tel

Mam nadzieje, ze ten nasz kryzys spowodowany jest tym, że miałam nerwowy czas przez ostatnie 2 miechy ze względu na ta obrone moja a ostatnio dodatkowo super silny pms...:

miejmy nadzieje że się miedzy wami poprawi

[kobietasukcesu]

Napisane przez niusiunia20

Dawno u nas nie byłaś.
Co ciekawego słychać?

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Muszę Wam coś ważnego powiedzieć. Znowu u mnie zbiera się na burzę i gdy tylko się zacznie muszę w trybie natychmiastowym wyłączać kompa. Wczoraj na osiedlu obok poszło 18 telewizorów i 24 komputery, więc wybaczcie jak zniknę bez pożegnania.

Nie wiem co dla was jest ciekawe

Ja zawsze myślałam, że w blokach śmiało można zostawiać włączone wszystko

[Trelcia]

przepraszam za wczoraj ale była burza jak cholera do 3 nadrobiłam ze starego wątku.
Nie wiedziałam, że byłam 3 gadułą

aa Dobry wieczór

[Mary Louu]

Napisane przez Trelcia

przepraszam za wczoraj ale była burza jak cholera do 3 nadrobiłam ze starego wątku.
Nie wiedziałam, że byłam 3 gadułą

aa Dobry wieczór

dobry wieczór trelcia
my się wczoraj zamartwiłyśmy że zaginęłaś gdzieś po drodze

[kobietasukcesu]

wsiowa: a w jakiej kwestii Cię okłamał (możesz w klubie napisać)

[niusiunia20]

Napisane przez Mary Louu

no ja sama nie wiedziałabym co wybrać
a może poczekaj rok na magisterkę i w tym czasie sobie popracuj
zawsze to fajnie by w Cv wyglądało
no ale kraków też kusi

W mojej sytuacji to jest tak, że ja nie będę miała skończonego licencjata z przedszkolnej. Nie dostałam się na ten kierunek. Skończę pedagogikę z uprawnieniami nauczycielskimi, ale nie pełnymi, bez przygotowania specjalistycznego i im wcześniej to zacznę to tym lepiej dla mnie. Zobaczę jak ona będzie stawiała sprawę. Z Krakowem to jest jeszcze taka opcja, że będę tam studiowała zaocznie. Dojazd tam i powrót kosztował by mnie ok 30zł, a z dyrektorką bym się na pewno dogadała w sprawie piątków żebym zawsze miała dniówki, a poniedziałki popołudniówki. Wtedy w piątek do 12 w przedszkolu, wpaść do baru coś zjeść, o 13 wsiąść w pociąg i po 16 jestem w Krakowie. Mogę wracać w niedzielę wieczorno/nocnym pociągiem, rano odeśpię.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez kobietasukcesu

Nie wiem co dla was jest ciekawe

Ja zawsze myślałam, że w blokach śmiało można zostawiać włączone wszystko

Właśnie nie do końca tak z tym jest. Drusi router przy burzy siadł. Inną sprawą jest to, że nasze osiedla są już trochę wiekowe.

[kobietasukcesu]

Ja niestety nie mogę sobie pomarkować tak do 2/3 Tzn mogę, ale niekoniecznie pośpię jakbym chciała

Muszę rzucić pracę czy coś

[Mary Louu]

Napisane przez niusiunia20

W mojej sytuacji to jest tak, że ja nie będę miała skończonego licencjata z przedszkolnej. Nie dostałam się na ten kierunek. Skończę pedagogikę z uprawnieniami nauczycielskimi, ale nie pełnymi, bez przygotowania specjalistycznego i im wcześniej to zacznę to tym lepiej dla mnie. Zobaczę jak ona będzie stawiała sprawę. Z Krakowem to jest jeszcze taka opcja, że będę tam studiowała zaocznie. Dojazd tam i powrót kosztował by mnie ok 30zł, a z dyrektorką bym się na pewno dogadała w sprawie piątków żebym zawsze miała dniówki, a poniedziałki popołudniówki. Wtedy w piątek do 12 w przedszkolu, wpaść do baru coś zjeść, o 13 wsiąść w pociąg i po 16 jestem w Krakowie. Mogę wracać w niedzielę wieczorno/nocnym pociągiem, rano odeśpię.

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------



Właśnie nie do końca tak z tym jest. Drusi router przy burzy siadł. Inną sprawą jest to, że nasze osiedla są już trochę wiekowe.

no to duży wybór przed tobą
sama musisz podjąć decyzję
ale ze studiami zaocznymi to tez jest dobra opcja

[niusiunia20]

Napisane przez Trelcia

przepraszam za wczoraj ale była burza jak cholera do 3 nadrobiłam ze starego wątku.
Nie wiedziałam, że byłam 3 gadułą

aa Dobry wieczór

Dobry wieczór.

A widzisz, wszystko zostało udokumentowane i wiadomo dokładnie, co kto i ile pisał nic się na wizażu nie ukryje

Widzę, że nie tylko u nas < u mnie i u Drusi> burza szalała.

[kobietasukcesu]

Napisane przez niusiunia20

Właśnie nie do końca tak z tym jest. Drusi router przy burzy siadł. Inną sprawą jest to, że nasze osiedla są już trochę wiekowe.

Ja w podstawówce monitor spaliłam przez burzę , bo przecież nie mogłam od tak gry przerwać, hehe Jaka była potem tragedia być jakiś czas bez kompa, ale tata brał z pracy na weekendy, bo inaczej by się mu dzieci załamały

A czemu reszta kompa nie poszła to nie wiem.