Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy! - Strona 142 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-02-19, 21:17   #4231
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

a wiecie, że już nie pamiętam kiedy Filip obudził mi się w nocy

Cytat:
Napisane przez hje Pokaż wiadomość
Bo przecież jakby nie było problemu w takich sytuacjach, to bym nawet tutaj nie pisała z prośbą o pomoc. Mnie chodzi o to, co zrobić, kiedy ona płacze, krzyczy itd., a nie pomaga NIC, oprócz wzięcia na ręce.
ja tu nie pomogę, bo takie akcje mamy bardzo rzadko, ewidentnie w gorsze dni

Cytat:
Napisane przez mikakrolikowa Pokaż wiadomość
Kochane podaje nasz KRS
Należy w pit wpisać
KRS 0000037904
W rubryce informacje uzupełniające -cel szczegółowy 1% podaj:
23318 Królikowski Julian Tadeusz oraz należy zaznaczyć pole wyrażam zgodę
juz zapisałam, ale teraz muszę czekać na pita z zusu a im jak zwykle się nie spieszy

Cytat:
Napisane przez Ifwka Pokaż wiadomość
Dziewczyny wpadam tylko na sekundę, wrzucam kiecki które mam dla Małej
3

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość


Pisz częęęęęściej
Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
jak drepta <3

No i teges.... myslę, że znalazłam męża Hani


tęsknilam za Tobą



Cytat:
Napisane przez sylwietta1988 Pokaż wiadomość
Sytuacja z dzis: dziec bawi sie w łózeczku, ja jem drugie danie, mama na krzesle siedzi i cos w rekach szyje. Dzieciowi klocek wypadł a akurat był must have, wiec głosny okrzyk dam dam dam dam! Mama podaje i mowi "Bartoniu, daj babci całuska"
Dziec wstaje, łapie sie lewą reka za krawedz łózeczka, nadstawia pyszczek do buziakowania i sruuuuuuu babci prawym sierpowym prosto w górną warge . Po udanej akcji oparł sie plecami o bok łozeczka, rece rozłozył po krawedzi w gescie "ja tu jestem panem" i zrobił ironiczną mine mówiaca "jak chcesz jeszcze jednego całuska to ci moge poprawic"
po kim on geny odziedziczył :cwa niak-okulary:
genialne
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:22   #4232
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
Hje, a Ty wtedy Poli nie bierzesz na rece, bo nie chcesz, zeby potem cos w ten sposob wymuszala, tak? Dobrze zrozumialam?

U nas jak jest sytuacja w stylu: Kuba placze, nie pomaga odwrocenie uwagi, zajecie go czym innym to biore go na chwile na rece, on sie uspokaja, pogadamy troche i wtedy odkladam go na podloge. Juz jest spokojny i bawi sie dalej.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Robię identycznie jak Nawijka. Tulę, uspokaja się - to stawiam na podłodze, dziecię mnie łapie za rękę i drepcze ze mną np do sypialni, na co ja jej mówię, że koniecznie teraz razem musimy pościelić łóżko czy coś innego pierdołowatego.

Dzieci chcą wzięcia na ręce także dlatego, że wtedy widzą co robi rodzic - moja często uczepia się nogi kiedy zmywam, bo nie widzi co robię, a chciałaby wziąć w tym udział. Więc jest jęk i stęk. idę do niej, zajmuję, tulę, a potem idę porobić coś innego, do zmywania wracam później - żeby nie zaognić sytuacji.
I praktycznie nie korzystam z kompa przy niej, jeśli nie śpi - bo widzę, że ją mocno przyciąga - a nie ugnę się. Przeraża mnie widok 2 latków np przy kompie siedzących a rodzic się cieszy ile to już umie obsługiwać
Często Was czytam z telefonu w dzień, albo z doskoku jeśli się sama bawi akurat.
Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
o tak Debrah zgadzam się z Tobą bo ja niestety potrzebowałam wsprarcia psychologa,sama nie dałam rady
moj starszy miał taki bunt dwulatka i histerie,że badano go pod kątem autyzmu
nie życzę żadnemu przechodzić tego co ja miałam z moim dwulatkiem
kiedyś o tym pisałam
niestety wszystko było wyłącznie moim błedem
wiem,że teraz tego nie powtórze
powiem tylko tyle,że uwagi ludzi z boku bolało tak mocno,że doprowadziłam do czego doprowadziłam
bo gdybym miała w nosie to co ludzie mówią to pewnie bym inaczej do dziecka podeszła a tak to nieświadomie robiłam mu kzywdę ulegając, no ale to mi dopiero sprecjalista uzmysłowił
Co to były za zachowania na które pozwalałaś??

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość

abyście jutro wyszli



Po weekendzie ale jaki dzień to jeszcze nie wiem. Tobie każdy pasuje?


Coś mało Cię ostatnio




Ja pracuję w sklepie. I często widziałam takie "akcje" :/
A jak reagowali rodzice?
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:27   #4233
marsi11
Zakorzenienie
 
Avatar marsi11
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez pstryczek84 Pokaż wiadomość
Marsi-jakie to byly bledy? Mozesz cos wiecej o tym napisac?

Wysłane z mojego MID1001

jasne, to coś w rodzaju tego przykładu z moimi sasiadami,ze jak mala nie chce spac to o polnocy wsadzaja ja w auto i woza tak długo aż nie zaśnie

otoz mały miał takie histerie ze w koncu sasiedzi zaczeli pieprzyć głupoty ze pewnie dziecko bije, wiecie, to bylo bardzo przykre dlatego ja zaczelam bac się strasznie ze ktos moze mnie o cos takiego podejrzewać i pozwalałam małemu dosłownie na wszystko tylko po to żeby nie płakał
ja dostawalam jakiegos stresu jak tylko zaczynał wyć i na głowie stawałam
zaczely sie konflikty, poniewaz moj maz uwazal że robie glupio, nie chcialam go sluchać (błąd) no a skoro mieliśmy inne zdanie w kwestii wychowania to o konflikt nie trudno
no i tak wpadłam w błędne koło

to lekarz pierwszego kontaktu zaproponował psychologa i naprawdę jestem tej pani do dnia dzisiejszego wdzięczna

na nasze histeriie pomogła metoda holdingu- kiedyś chyba o tym z Szajką pisałyśmy
jaki osiągnęłam efekt? histerie powtórzyły się tylko kilka razy i były naprawdę krótkie
kosztowało mnie to mnóstwo nerwów i naprawdę głupio,że dopuściłam do takich skrajności- uwierzcie mi,że potrafiłam z małym spacetować o 2 w nocy po osiedlu bo miał taki kaprys

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Debrah- chodzi o to,że pani psycholog nauczyła mnie stawiać wyraźne granice i nie dać się sterroryzować ( bo histeria to był z jego strony terror króry mnie paraliżował) i nie chodziło tu o to jak nie dopuszczać do histerii bo u mnie był problem że mnie dziecko zdominowało
marsi11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:27   #4234
s i l v e r
Zakorzenienie
 
Avatar s i l v e r
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 11 166
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
A jak reagowali rodzice?
Różnie. Jedni ulegali i mówili np "dobrze , kupię Ci tego batonika", inni krzyczeli na dziecko, szarpali, a jeszcze inni nie reagowali. Naprawdę różne reakcje były....
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.
s i l v e r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:27   #4235
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Marsi, tez chcialam Cie kiedys prosic, zebys opisala te sytuacje z Samim (pamietam, ze o tym wspominalas), jesli oczywiscie nie masz zlych wspomnien z tym zwiazanych...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:28   #4236
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Bardzo fajna metoda - bo nie ma przemocy a jest jasny komunikat, miłość i ochrona.

A powiedz - tak z perspektywy - w czymś upatrujesz przyczynę az takich histerii?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:34   #4237
insolito
Zadomowienie
 
Avatar insolito
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 900
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Buziaki dla Oliwki





Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
jeju ja przepraszam,że wprowadzam taką złą energię ale chyba sobie strzelę w łeb
Leosio ma znowu gile po pachy i łapie się za uszko cholera przecież dopiero skończył antybiotyk, płucka, uszko i kurde teraz znowu uszko

nie no ja się chyba załamie, wszystko ostatnio pod górkę, normalnie mam dość
idę płakać buziaki kochane
Mam nadzieję, że Leo będzie zdrowy


Cytat:
Napisane przez mikakrolikowa Pokaż wiadomość
Kochane podaje nasz KRS
Należy w pit wpisać
KRS 0000037904
W rubryce informacje uzupełniające -cel szczegółowy 1% podaj:
23318 Królikowski Julian Tadeusz oraz należy zaznaczyć pole wyrażam zgodę

Info naradzie dlavwas czekamy na zatwierdzony apel z fundacji to wtedy wam wyśle w pdf i będziecie mogły rozeslac jeśli oczywiście macie ochotę
Buzi dla was uciekam spać mam nadzieję że jutro nasz ostatni dzień szpitalu
Super, że już jest

Cytat:
Napisane przez sylwietta1988 Pokaż wiadomość
Sytuacja z dzis: dziec bawi sie w łózeczku, ja jem drugie danie, mama na krzesle siedzi i cos w rekach szyje. Dzieciowi klocek wypadł a akurat był must have, wiec głosny okrzyk dam dam dam dam! Mama podaje i mowi "Bartoniu, daj babci całuska"
Dziec wstaje, łapie sie lewą reka za krawedz łózeczka, nadstawia pyszczek do buziakowania i sruuuuuuu babci prawym sierpowym prosto w górną warge . Po udanej akcji oparł sie plecami o bok łozeczka, rece rozłozył po krawedzi w gescie "ja tu jestem panem" i zrobił ironiczną mine mówiaca "jak chcesz jeszcze jednego całuska to ci moge poprawic"
po kim on geny odziedziczył :cwa niak-okulary:
Bartulo- Gangster

Cytat:
Napisane przez elllmi Pokaż wiadomość
a wiecie, że już nie pamiętam kiedy Filip obudził mi się w nocy
Nawet na jedzenie się nie budzi?
Fajnie macie

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
jasne, to coś w rodzaju tego przykładu z moimi sasiadami,ze jak mala nie chce spac to o polnocy wsadzaja ja w auto i woza tak długo aż nie zaśnie

otoz mały miał takie histerie ze w koncu sasiedzi zaczeli pieprzyć głupoty ze pewnie dziecko bije, wiecie, to bylo bardzo przykre dlatego ja zaczelam bac się strasznie ze ktos moze mnie o cos takiego podejrzewać i pozwalałam małemu dosłownie na wszystko tylko po to żeby nie płakał
ja dostawalam jakiegos stresu jak tylko zaczynał wyć i na głowie stawałam
zaczely sie konflikty, poniewaz moj maz uwazal że robie glupio, nie chcialam go sluchać (błąd) no a skoro mieliśmy inne zdanie w kwestii wychowania to o konflikt nie trudno
no i tak wpadłam w błędne koło

to lekarz pierwszego kontaktu zaproponował psychologa i naprawdę jestem tej pani do dnia dzisiejszego wdzięczna

na nasze histeriie pomogła metoda holdingu- kiedyś chyba o tym z Szajką pisałyśmy
jaki osiągnęłam efekt? histerie powtórzyły się tylko kilka razy i były naprawdę krótkie
kosztowało mnie to mnóstwo nerwów i naprawdę głupio,że dopuściłam do takich skrajności- uwierzcie mi,że potrafiłam z małym spacetować o 2 w nocy po osiedlu bo miał taki kaprys

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Debrah- chodzi o to,że pani psycholog nauczyła mnie stawiać wyraźne granice i nie dać się sterroryzować ( bo histeria to był z jego strony terror króry mnie paraliżował) i nie chodziło tu o to jak nie dopuszczać do histerii bo u mnie był problem że mnie dziecko zdominowało
__________________
23.01.2013-PIOTRUŚ
21.04.2015-MICHAŚ

Tylko Wy wieci, jak bije moje serce od środka .
insolito jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-19, 21:38   #4238
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez insolito Pokaż wiadomość
Nawet na jedzenie się nie budzi?
Fajnie macie
przestał jeść w nocy już jakoś w wakacje
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:38   #4239
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

No to właśnie teraz chrzesnica tz taka jest ogląda bajki do 3 w nocy np. Wszyscy idą spać a ona siedzi czasem usypia a czasem wyłącza jak chce spać... A jej rodzice no pozwalają właśnie żeby ona nie robiła histeri. Naprawdę oby to sie zmieniło bo im ona jest starsza tym jest gorzej.

Marsi ja rozumiem uczucie ze balas sie tych histeri, nie wiedzialas co robić... Potrafię to sobie wyobrazić

A patrz teraz taki już duzy... Apropo gdzie nnasze zdjęcie :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:46   #4240
insolito
Zadomowienie
 
Avatar insolito
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 900
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez elllmi Pokaż wiadomość
przestał jeść w nocy już jakoś w wakacje
Mogłam nie pytać
__________________
23.01.2013-PIOTRUŚ
21.04.2015-MICHAŚ

Tylko Wy wieci, jak bije moje serce od środka .
insolito jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:49   #4241
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Marsi : ja cię rozumiem. To trudne, taka presja, spojrzenia. Ja mam także problem z tym, taki podskórny lęk, że zostanę negatywnie oceniona - walczę z tym - ale umiem sobie wyobrazić jak płonęłaś ze wstydu i paniki że znów usłyszą i będą gadać. Ludzie są okrutni i nie udzielają wsparcia, a to nie pomaga. Poza tym - heloł - z tego co pamiętam byłaś wówczas większość czasu sama z synkiem (Tż wyjeżdżał gdzieś czy mi się porąbało?), nie miałaś wytchnienia, nie miałaś systematycznego wsparcia i pomocy kogoś doświadczonego. Sama pewnie - jak i my wszystkie - będę mieć nie raz i nie dwa problem. Z tym, że ja muszę rozbierać wszystko na czynniki i myśleć już teraz - ja mam ograniczenia fizyczne też, więc tym bardziej mi zależy na wychowaniu w bliskości i porozumieniu bez przemocy itepe itede, bo tylko tak będę się czuła pewnie.
Pomaga mi niezaprzeczalnie moja wiedza, którą ciągle poszerzam - zafiksowałam się trochę na temacie dzieci i rodzicielstwa, nawet mi przeszło przez myśl czy nie iść tak zawodowo.. ale obawiam się, może to chwilowy fiź bo sama jestem świeżą mamą.. a zawsze mnie kręciła psychoterapia i psychologia kliniczna ale dorosłych.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-19, 21:54   #4242
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez insolito Pokaż wiadomość
Mogłam nie pytać



Jest i nasza zguba!
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:54   #4243
insolito
Zadomowienie
 
Avatar insolito
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 900
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Muszę pochwalić Pietrka, bo cudny jest ostatnio Pięknie sam się bawi, niby dużo łobuzuje, ale tak się przy tym cieszy, że mu to wybaczam Nie marudzi bez powodu, a że a powody ma tylko dwa : głód i zmęczenie to zdarza się to naprawdę rzadko No i je:jupi (przepraszam Debrah, ma nadzieję, że Cię to nie zdołuję jeszcze bardziej) : Tak na serio, już myślałam, że nigdy to nie nastąpi. przekonuje się nawet do moich zupek, do tej pory tylko słoiczkowi lubił, a dziś wciągnął zupę krem z kalafiora z kaszą jęczmienną mojej roboty Jakby tak jeszcze w nocy chciał spać t byłby zupełnie bezproblemowym dzieckiem
Mam nadzieje, że nie napisałam tego w złą godzinę
__________________
23.01.2013-PIOTRUŚ
21.04.2015-MICHAŚ

Tylko Wy wieci, jak bije moje serce od środka .
insolito jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:55   #4244
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez insolito Pokaż wiadomość
Mogłam nie pytać
wybacz
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:55   #4245
marsi11
Zakorzenienie
 
Avatar marsi11
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Bardzo fajna metoda - bo nie ma przemocy a jest jasny komunikat, miłość i ochrona.

A powiedz - tak z perspektywy - w czymś upatrujesz przyczynę az takich histerii?
myślę, że byłam bardzo mloda,niedoświadczona, nie miał mi kto pomóc (TZ pracował w Warszawie) nie miałam wsparcia nikogo, kto mógłby mi podpowiedzieć ale wydaje mi się,ze to chodziło o brak jasno wyznaczonych granic
wiesz u Samiego to też troszeczkę kwestia charakteru- do dziś widzę jak mnie testuje


Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Marsi : ja cię rozumiem. To trudne, taka presja, spojrzenia. Ja mam także problem z tym, taki podskórny lęk, że zostanę negatywnie oceniona - walczę z tym - ale umiem sobie wyobrazić jak płonęłaś ze wstydu i paniki że znów usłyszą i będą gadać. Ludzie są okrutni i nie udzielają wsparcia, a to nie pomaga.
no właśnie dlatego Cię rozumiem i czasem nancy też pisze,że boi się oceniania
teraz wiem że nie warto bo ja właśnie przez ten podskórny lęk troszkę Samiego krzywdziłam bo zamiast wsłuchiwać się w dziecko to mi bardziej zależało co inni powiedzą
marsi11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 21:57   #4246
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez insolito Pokaż wiadomość
Muszę pochwalić Pietrka, bo cudny jest ostatnio Pięknie sam się bawi, niby dużo łobuzuje, ale tak się przy tym cieszy, że mu to wybaczam Nie marudzi bez powodu, a że a powody ma tylko dwa : głód i zmęczenie to zdarza się to naprawdę rzadko No i je:jupi (przepraszam Debrah, ma nadzieję, że Cię to nie zdołuję jeszcze bardziej) : Tak na serio, już myślałam, że nigdy to nie nastąpi. przekonuje się nawet do moich zupek, do tej pory tylko słoiczkowi lubił, a dziś wciągnął zupę krem z kalafiora z kaszą jęczmienną mojej roboty Jakby tak jeszcze w nocy chciał spać t byłby zupełnie bezproblemowym dzieckiem
Mam nadzieje, że nie napisałam tego w złą godzinę
no to Piter nam dorasta
no to ja mam takie zupełnie bezproblemowe (wybacz)
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 22:01   #4247
insolito
Zadomowienie
 
Avatar insolito
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 900
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość



Jest i nasza zguba!


Wczoraj już przez chwilę byłam

Cytat:
Napisane przez elllmi Pokaż wiadomość
no to Piter nam dorasta
no to ja mam takie zupełnie bezproblemowe (wybacz)

Jakoś to przełknę Żyję nadzieją, że i u nas kiedyś to nastąpi ale i tak nie jest źle
__________________
23.01.2013-PIOTRUŚ
21.04.2015-MICHAŚ

Tylko Wy wieci, jak bije moje serce od środka .
insolito jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 22:05   #4248
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Insolito: i co u was poskutkowało? tak z dnia na dzień zaczął?
Kurdę, cieszę się, to może i na nas przyjdzie pora, tylko, że jesteśmy ostatnie;/

I jak już jesteśmy w temacie to dzisiaj się zdenerwowałam, na mamę, czasem jak walnie tekstem to..
Przyszła jak dawałam dziecku obiad. W krzeselku posadziłam bo BLW chciałam. Brokuł, ziemniak, jajko - sadzone. Nie miałam pomysłu na nic innego, ale chyba zestaw niezły. No i daję to BLW, ona oczywiście po chwili zaczęła rzucać ziemniakiem.. no i moja mama " ja Wam tak nie dawałam, żebyście same jadły, ona jest za mała", "nie pozwalałam Wam tak się zachowywać, rzucać", " to nie może być tak, że dziecko bawi się jedzeniem", "źle robisz, że jej tak dajesz, powinnaś ją karmić". To myslę sobie - dobrze, chcesz to masz i patrz. Daję jej z ręki rzeczy, ona kręci głową, nie chce, zaczyna piszczeć i krzyczeć, szarpie się w krzesełku już.. a mama co? " ja nie jestem za tym psychologicznym wychowaniem" (czyli, że jakim ja się pytam? tekst o wychowywaniu bezstresowym działa na mnie jak płachta na byka), "patrz jak wymusza, zaczyna ci wchodzić na głowę" - syknęłam tylko, że się z nią nie zgadzam i, że co jej zdaniem powinnam dziecku ręce do tyłu wiązać i jedzenie do gardła wepchać?? Kiedy ono MÓWI NIE, kręci głową, rękę odpycha. To mama mi na to, że powinnam zabawić i jak się zajmie to nie zauwazy i wtedy wykorzystać i wcisnąć jedzenie łyżeczką... (nadmienię że sama jak zostaje z młodą kiedy ja na uczelni to niby próbuje tak jak to mi mówi, zabawiać i karmić, ale szybko odpuszcza, bo przecież się nie da nakarmić dziecka, które NIE CHCE. wyjęłam dziecko z krzesełka - już histeryzujące całkiem, aż trudno ją było uspokoić Wkurzyłam się, no.

Czy ja tu coś żle zrobiłam, czy to takie karygodne dać dziecku jedzenie w kawałkach jeśli inaczej nie chce zjeść, nawet jeśli się brudzi i rzuca na podłogę?
Już kiedyś mi przywaliła tekstem do dziecka, jak się umazała deserem " nie lubię takich brudnych dzieci" (powiedziane do dziecka bezpośrednio ), ale dzisiaj to masakra..
Aha: jeszcze przebąknęła o tym, że może gdybym nie kp i mała dostawała butlę z mlekiem to by zaczęła jeść. I, że w wakacje powinnam odstawić, bo "może zacznie jeść owoce.. "Eh.

Edytowane przez Debrah
Czas edycji: 2014-02-19 o 22:07
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 22:06   #4249
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez elllmi Pokaż wiadomość
no to Piter nam dorasta
no to ja mam takie zupełnie bezproblemowe (wybacz)
Nic tylko płodzić dalej

Cytat:
Napisane przez insolito Pokaż wiadomość


Wczoraj już przez chwilę byłam
Myslalam, ze to jednorazowy wyskok
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-19, 22:11   #4250
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
Nic tylko płodzić dalej
żartów Ci się na noc zachciewa

uciekam, bo znów pobudka o 5

dobranocki
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 22:43   #4251
insolito
Zadomowienie
 
Avatar insolito
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 900
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Insolito: i co u was poskutkowało? tak z dnia na dzień zaczął?
Kurdę, cieszę się, to może i na nas przyjdzie pora, tylko, że jesteśmy ostatnie;/

I jak już jesteśmy w temacie to dzisiaj się zdenerwowałam, na mamę, czasem jak walnie tekstem to..
Przyszła jak dawałam dziecku obiad. W krzeselku posadziłam bo BLW chciałam. Brokuł, ziemniak, jajko - sadzone. Nie miałam pomysłu na nic innego, ale chyba zestaw niezły. No i daję to BLW, ona oczywiście po chwili zaczęła rzucać ziemniakiem.. no i moja mama " ja Wam tak nie dawałam, żebyście same jadły, ona jest za mała", "nie pozwalałam Wam tak się zachowywać, rzucać", " to nie może być tak, że dziecko bawi się jedzeniem", "źle robisz, że jej tak dajesz, powinnaś ją karmić". To myslę sobie - dobrze, chcesz to masz i patrz. Daję jej z ręki rzeczy, ona kręci głową, nie chce, zaczyna piszczeć i krzyczeć, szarpie się w krzesełku już.. a mama co? " ja nie jestem za tym psychologicznym wychowaniem" (czyli, że jakim ja się pytam? tekst o wychowywaniu bezstresowym działa na mnie jak płachta na byka), "patrz jak wymusza, zaczyna ci wchodzić na głowę" - syknęłam tylko, że się z nią nie zgadzam i, że co jej zdaniem powinnam dziecku ręce do tyłu wiązać i jedzenie do gardła wepchać?? Kiedy ono MÓWI NIE, kręci głową, rękę odpycha. To mama mi na to, że powinnam zabawić i jak się zajmie to nie zauwazy i wtedy wykorzystać i wcisnąć jedzenie łyżeczką... (nadmienię że sama jak zostaje z młodą kiedy ja na uczelni to niby próbuje tak jak to mi mówi, zabawiać i karmić, ale szybko odpuszcza, bo przecież się nie da nakarmić dziecka, które NIE CHCE. wyjęłam dziecko z krzesełka - już histeryzujące całkiem, aż trudno ją było uspokoić Wkurzyłam się, no.

Czy ja tu coś żle zrobiłam, czy to takie karygodne dać dziecku jedzenie w kawałkach jeśli inaczej nie chce zjeść, nawet jeśli się brudzi i rzuca na podłogę?
Już kiedyś mi przywaliła tekstem do dziecka, jak się umazała deserem " nie lubię takich brudnych dzieci" (powiedziane do dziecka bezpośrednio ), ale dzisiaj to masakra..
Aha: jeszcze przebąknęła o tym, że może gdybym nie kp i mała dostawała butlę z mlekiem to by zaczęła jeść. I, że w wakacje powinnam odstawić, bo "może zacznie jeść owoce.. "Eh.
Tak, z dnia na dzień Pamiętasz jeszcze jakoś ponad miesiąc temu się żaliłam na ten brak jedzenia. Ne wiem u nas przełom nastąpił po jego chorobie, później wysokiej temp od zębów, Ja w tym okresie odpuściła jedzenie bo on wtedy dużo cyca ciągał, wiadomo przy temp się pić chciało, a i pewnie przytulanie mu pomagało. Chcąc nie chcą najadał się tym mlekiem więc już nie proponowałam mu tak dużo innych rzeczy. jego złe samopoczucie trwało jakoś niecały miesiąc, później jeszcze przez ok. tydzień nic nie chciał jeść, aż z dnia na dzień zaskoczył i jadł coraz więcej. Teraz mamy już uregulowane stałe pory i ilości posiłków.
Może to ten okres luzu od jedzenia go tak odmienił, a może po prostu przyszedł jego czas
Bardzo mocno trzymam za Was kciuki, bo ja naprawdę wiem jak to jest nie spać w nocy przez ten problem



Cytat:
Napisane przez elllmi Pokaż wiadomość
żartów Ci się na noc zachciewa

uciekam, bo znów pobudka o 5

dobranocki
Jednak jest sprawiedliwość na świecie

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Debrah, ja uważam, że bardzo dobrze robisz pozwalając Amelce bawić się jedzeniem. Może jak to będzie dlla niech frajda, miło spędzony czas, a nie przykry obowiązek wysiedzenia w krzesełku to szybciej zacznie jeść. Przecież dla nas jedzenie też jest przyjemnością A co do brudzenia się to bez przesady. może mamy dzieciom nie pozwolić bawić się w piaskownicy czy skakać po kałużach bo się wybrudzą? Ciuchy pralka wypierze, dziecko się umyje, a radocha bezcenna. Gdzieś przeczytałam, że dzieci są albo szczęśliwe albo czyste
__________________
23.01.2013-PIOTRUŚ
21.04.2015-MICHAŚ

Tylko Wy wieci, jak bije moje serce od środka .
insolito jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 22:45   #4252
YellowSheep
Rozeznanie
 
Avatar YellowSheep
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 736
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Insolito: i co u was poskutkowało? tak z dnia na dzień zaczął?
Kurdę, cieszę się, to może i na nas przyjdzie pora, tylko, że jesteśmy ostatnie;/

I jak już jesteśmy w temacie to dzisiaj się zdenerwowałam, na mamę, czasem jak walnie tekstem to..
Przyszła jak dawałam dziecku obiad. W krzeselku posadziłam bo BLW chciałam. Brokuł, ziemniak, jajko - sadzone. Nie miałam pomysłu na nic innego, ale chyba zestaw niezły. No i daję to BLW, ona oczywiście po chwili zaczęła rzucać ziemniakiem.. no i moja mama " ja Wam tak nie dawałam, żebyście same jadły, ona jest za mała", "nie pozwalałam Wam tak się zachowywać, rzucać", " to nie może być tak, że dziecko bawi się jedzeniem", "źle robisz, że jej tak dajesz, powinnaś ją karmić". To myslę sobie - dobrze, chcesz to masz i patrz. Daję jej z ręki rzeczy, ona kręci głową, nie chce, zaczyna piszczeć i krzyczeć, szarpie się w krzesełku już.. a mama co? " ja nie jestem za tym psychologicznym wychowaniem" (czyli, że jakim ja się pytam? tekst o wychowywaniu bezstresowym działa na mnie jak płachta na byka), "patrz jak wymusza, zaczyna ci wchodzić na głowę" - syknęłam tylko, że się z nią nie zgadzam i, że co jej zdaniem powinnam dziecku ręce do tyłu wiązać i jedzenie do gardła wepchać?? Kiedy ono MÓWI NIE, kręci głową, rękę odpycha. To mama mi na to, że powinnam zabawić i jak się zajmie to nie zauwazy i wtedy wykorzystać i wcisnąć jedzenie łyżeczką... (nadmienię że sama jak zostaje z młodą kiedy ja na uczelni to niby próbuje tak jak to mi mówi, zabawiać i karmić, ale szybko odpuszcza, bo przecież się nie da nakarmić dziecka, które NIE CHCE. wyjęłam dziecko z krzesełka - już histeryzujące całkiem, aż trudno ją było uspokoić Wkurzyłam się, no.

Czy ja tu coś żle zrobiłam, czy to takie karygodne dać dziecku jedzenie w kawałkach jeśli inaczej nie chce zjeść, nawet jeśli się brudzi i rzuca na podłogę?
Już kiedyś mi przywaliła tekstem do dziecka, jak się umazała deserem " nie lubię takich brudnych dzieci" (powiedziane do dziecka bezpośrednio ), ale dzisiaj to masakra..
Aha: jeszcze przebąknęła o tym, że może gdybym nie kp i mała dostawała butlę z mlekiem to by zaczęła jeść. I, że w wakacje powinnam odstawić, bo "może zacznie jeść owoce.. "Eh.
Upssss. No to dowaliła. Kurcze jak ja tego nie lubię u pokolenia poziom wyżej, że im się wydaje że wszystko wiedzą i w momencie kiedy przydałoby się wsparcie dostajemy z buta że to niby nasza wina. Ja powiem szczerze w takiej sytuacji sobie nie radzę - bo z jednego problemu robią się dwa - nie dość ze coś jest nie tak to jeszcze bliska osoba staje przeciwko nam. Ja się wtedy czuję totalnie bezsilna tyle że u mnie jest cały "obóz" tych przeciwników.
I tak na przykład ostatnio na tapecie: Oli jeszcze nie chodzi. Dlaczego go nie uczę? Dlaczego nie prowadzam? Przeze mnie ma prawie 13 miesięcy i nie chodzi. Przez moje kretyńskie pomysły opóźniam jego rozwój, jedno juz spieprzyłam, bo go nie sadzałam i przeze mnie ma z tym problemy. Wszyscy tak sądzą, wszyscy maja do mnie pretensje i czasem czuję się naprawdę okropnie. No i u mnie wychowanie nie jest "psychologiczne" a "internetowe", bo ja niby całą wiedzę o swoim dziecku czerpię z neta. Jedynie o dziwo tż stoi po mojej stronie w tej kwestii.

Ja nie umiem sobie radzić z takimi konfliktami, tłumaczenie nic nie daje, natomiast jestem pewna że kiedy zamykają się drzwi trwa operacja "naprawmy krzywdy wyrządzone przez tępą matkę".
Moja babcia tez uważa że dziecku nie wolno dawać jedzenia do rąk i wymienia te same argumenty co twoja mama. Ale ona poszła o krok dalej i nauczyła młodego strzelać z palców chrupkami. Na tyle jej się udało że nawet z chlebem tak robi i nie da rady, sam jeść nie będzie. Nauczyła też ściągać okulary - na tym punkcie miała świra od kilku dobrych miesięcy, kiedy w końcu on będzie to robił i ciągle mu pokazywała. Efekt jest prosty - histeria jak przychodzi ktoś w okularach i nie da sobie ściągnąć. Zwróciłam uwagę - co za problem, ona nosi teraz zapasowe żeby mu dawać. I czego ja od niej chcę, czepiam się, źle ja traktuję, jestem nienormalna, nikt tak nie robi, wszyscy patrzą na mnie jak na kogoś, kogo lepiej żeby nie było bo przeze mnie dziecku krzywda się dzieje bo nie nauczyłam go chodzić czuję się jak g.wno które nic nie wie i lepiej by było gdyby go nie było. Przepraszam Debrah że Ci się wcięłam w wypowiedź bo nic mądrego nie wniosłam ale mam serdecznie dosyć dlatego rozumiem co czujesz i dlaczego było Ci przykro.

Sorry że się nie odzywam i tak wpadam z nienacka ale obecnej sytuacji mam dość. Z nikąd wsparcia, każdy ma do mnie pretensje, z jednej strony sytuacja z tż, z drugiej strony konflikt z rodziną, wszyscy mają mnie w nosie i to co czuję, a czasem mam wrażenie ze jestem blisko załamania nerwowego... i weź tu człowieku żyj, miej dzieckoi rozwijaj się.

Widać ze mną jest coś grubo nie tak.

Btw rano mam spotkanie w up i muszę młodego zostawić z babcią...

Edytowane przez YellowSheep
Czas edycji: 2014-02-19 o 22:48
YellowSheep jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 22:59   #4253
nancykenator
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
hello!
Nancy chcialam zameldowac ze my dzisiaj z kuzynka tez Twoja pizze smignelysmy i jest boska!!! Laduje w ulubinych przepisach

machnelam dzisiaj 15km nawet nie wiecie jak mnie nogi bola!

Tesknie! Bede w weekend jakos

za przebiegnięte km ja ze sportów dzisiaj tylko
Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
jeju ja przepraszam,że wprowadzam taką złą energię ale chyba sobie strzelę w łeb
Leosio ma znowu gile po pachy i łapie się za uszko cholera przecież dopiero skończył antybiotyk, płucka, uszko i kurde teraz znowu uszko

nie no ja się chyba załamie, wszystko ostatnio pod górkę, normalnie mam dość
idę płakać buziaki kochane
tulę mocno
zdrówka dla Leosia
Cytat:
Napisane przez elllmi Pokaż wiadomość
ciekawe na jak długo Wam cierpliwości starczyło ale niezła jest - idzie, idzie, ale patrzy wszędzie, tylko nie przed siebie




jak ja miałam fazę na przysiady, to doszłam do 150 i potem jakoś nie miałam czasu i odpuściłam



na samej krawędzi siedzi



teraz to wymysliłaś
przecież jak patrzę na Twoje ostatnie zdjęcia na blogu, to figura marzenie, co Ty jeszcze chcesz



dokładnie!
niestety moja teściowa jest w tym mistrzynią



jak nie wiemy, jak wiemy; ja codziennie 15 macham, to coś o tym wiem







o kurcze, żeby jednak nic się z tego nie rozwinęło
moja też, uwielbiam jej krzyki "o mój Boże", "o matkoboska", "uważaj", "zaraz się uderzy" :/
Cytat:
Napisane przez hje Pokaż wiadomość
Dziewczyny, chciałam tylko się odnieść do Waszych rad.
Napisałam w poście, że stosuję tą zasadę "zajęcia czymś dziecka zamiast". I napisałam też, że to nie działa, po prostu. Robiłam tak jak Silver - mówiłam Poli, żeby rozwiesiła ze mną pranie. Zachęcałam do zajęcia się zabawkami, do oglądania książeczek. Nawet już w ostateczności do grzebania w naszym koszu i w szufladzie z kasetami wideo. No, wszystkie te sposoby, o których się pisze i mówi. Owszem, Pola idzie wtedy do mnie - ale z płaczem cały czas i po to, żeby wspinać się po moich nogach i wyprosić wzięcie na ręce. Więc tak jak pisałam w tamtym poście - WSZYSTKO kończy się tym, że ona chce na ręce. No, pomijając tylko spacery, ale przecież nie zawsze się da. Acha, i piszę tutaj o sytuacjach, kiedy ona już płacze, bo jak się tylko trochę zezłości, to jeszcze da się jakoś udobruchać.
Bo przecież jakby nie było problemu w takich sytuacjach, to bym nawet tutaj nie pisała z prośbą o pomoc. Mnie chodzi o to, co zrobić, kiedy ona płacze, krzyczy itd., a nie pomaga NIC, oprócz wzięcia na ręce.

nie obraź się, ale może ona właśnie tego potrzebuje??
Cytat:
Napisane przez Ifwka Pokaż wiadomość
Dziewczyny wpadam tylko na sekundę, wrzucam kiecki które mam dla Małej
1 i 3
nancykenator jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 23:00   #4254
nancykenator
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez sylwietta1988 Pokaż wiadomość


Sytuacja z dzis: dziec bawi sie w łózeczku, ja jem drugie danie, mama na krzesle siedzi i cos w rekach szyje. Dzieciowi klocek wypadł a akurat był must have, wiec głosny okrzyk dam dam dam dam! Mama podaje i mowi "Bartoniu, daj babci całuska"
Dziec wstaje, łapie sie lewą reka za krawedz łózeczka, nadstawia pyszczek do buziakowania i sruuuuuuu babci prawym sierpowym prosto w górną warge . Po udanej akcji oparł sie plecami o bok łozeczka, rece rozłozył po krawedzi w gescie "ja tu jestem panem" i zrobił ironiczną mine mówiaca "jak chcesz jeszcze jednego całuska to ci moge poprawic"
po kim on geny odziedziczył :cwa niak-okulary:
łobuz z niego rośnie
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45235330]Heeeeej.
Dzień cały w pracy, bo szkolenie o 6 latkach miałam a teraz siedzę i szukam róznych ćwiczeniówek do 1 klasy, bo przecież ten darmowy podręcznik, co to MEN chce, to jakaś masakra będzie, bez ćwiczeń... :/[/QUOTE]
a mi się coś dzisiaj obiło o uszy, że ma być i ćwiczeniówka za free...
Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
o tak Debrah zgadzam się z Tobą bo ja niestety potrzebowałam wsprarcia psychologa,sama nie dałam rady
moj starszy miał taki bunt dwulatka i histerie,że badano go pod kątem autyzmu
nie życzę żadnemu przechodzić tego co ja miałam z moim dwulatkiem
kiedyś o tym pisałam
niestety wszystko było wyłącznie moim błedem
wiem,że teraz tego nie powtórze
powiem tylko tyle,że uwagi ludzi z boku bolało tak mocno,że doprowadziłam do czego doprowadziłam
bo gdybym miała w nosie to co ludzie mówią to pewnie bym inaczej do dziecka podeszła a tak to nieświadomie robiłam mu kzywdę ulegając, no ale to mi dopiero sprecjalista uzmysłowił
czy testowanie to w tym przypadku synonim wymuszania ?
Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
myślę, że byłam bardzo mloda,niedoświadczona, nie miał mi kto pomóc (TZ pracował w Warszawie) nie miałam wsparcia nikogo, kto mógłby mi podpowiedzieć ale wydaje mi się,ze to chodziło o brak jasno wyznaczonych granic
wiesz u Samiego to też troszeczkę kwestia charakteru- do dziś widzę jak mnie testuje



no właśnie dlatego Cię rozumiem i czasem nancy też pisze,że boi się oceniania
teraz wiem że nie warto bo ja właśnie przez ten podskórny lęk troszkę Samiego krzywdziłam bo zamiast wsłuchiwać się w dziecko to mi bardziej zależało co inni powiedzą
po prostu czasem mi po prostu głupio, że moje dziecko zachowuje się tak, jak się zachowuje...
ogólnie jest raczej grzeczny ale miewa takie napady, że jest wszystko źle, płacze, niewiadomo czemu i nic nie pomaga, ani przytulanie ani noszenie ani cycek nic był taki okres, że budził się ze strasznym płaczem wręcz histerią w nocy, naprawdę bałam się, że ktoś z sąsiadów zadzwoni na policję, to dla mnie było straszne i najgorsze było to, że nic nie pomagało... aczkolwiek na pomysł jazdy samochodem o 3 w nocy nie wpadłam
albo ta akcja z ostatniej wizyty w sklepie... po prostu było mi wstyd i czułam się bezsilna i w normalnej sytuacji wyszłabym ze sklepu ale musiałam sobie te spodnie kupić :/
Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Insolito: i co u was poskutkowało? tak z dnia na dzień zaczął?
Kurdę, cieszę się, to może i na nas przyjdzie pora, tylko, że jesteśmy ostatnie;/

I jak już jesteśmy w temacie to dzisiaj się zdenerwowałam, na mamę, czasem jak walnie tekstem to..
Przyszła jak dawałam dziecku obiad. W krzeselku posadziłam bo BLW chciałam. Brokuł, ziemniak, jajko - sadzone. Nie miałam pomysłu na nic innego, ale chyba zestaw niezły. No i daję to BLW, ona oczywiście po chwili zaczęła rzucać ziemniakiem.. no i moja mama " ja Wam tak nie dawałam, żebyście same jadły, ona jest za mała", "nie pozwalałam Wam tak się zachowywać, rzucać", " to nie może być tak, że dziecko bawi się jedzeniem", "źle robisz, że jej tak dajesz, powinnaś ją karmić". To myslę sobie - dobrze, chcesz to masz i patrz. Daję jej z ręki rzeczy, ona kręci głową, nie chce, zaczyna piszczeć i krzyczeć, szarpie się w krzesełku już.. a mama co? " ja nie jestem za tym psychologicznym wychowaniem" (czyli, że jakim ja się pytam? tekst o wychowywaniu bezstresowym działa na mnie jak płachta na byka), "patrz jak wymusza, zaczyna ci wchodzić na głowę" - syknęłam tylko, że się z nią nie zgadzam i, że co jej zdaniem powinnam dziecku ręce do tyłu wiązać i jedzenie do gardła wepchać?? Kiedy ono MÓWI NIE, kręci głową, rękę odpycha. To mama mi na to, że powinnam zabawić i jak się zajmie to nie zauwazy i wtedy wykorzystać i wcisnąć jedzenie łyżeczką... (nadmienię że sama jak zostaje z młodą kiedy ja na uczelni to niby próbuje tak jak to mi mówi, zabawiać i karmić, ale szybko odpuszcza, bo przecież się nie da nakarmić dziecka, które NIE CHCE. wyjęłam dziecko z krzesełka - już histeryzujące całkiem, aż trudno ją było uspokoić Wkurzyłam się, no.

Czy ja tu coś żle zrobiłam, czy to takie karygodne dać dziecku jedzenie w kawałkach jeśli inaczej nie chce zjeść, nawet jeśli się brudzi i rzuca na podłogę?
Już kiedyś mi przywaliła tekstem do dziecka, jak się umazała deserem " nie lubię takich brudnych dzieci" (powiedziane do dziecka bezpośrednio ), ale dzisiaj to masakra..
Aha: jeszcze przebąknęła o tym, że może gdybym nie kp i mała dostawała butlę z mlekiem to by zaczęła jeść. I, że w wakacje powinnam odstawić, bo "może zacznie jeść owoce.. "Eh.
wiesz co, z jednym się zgodzę z Twoją mamą, że nie rzuca się jedzeniem na podłogę. Póki sobie to jedzenie rozgniata i babrze się w nim to ok ale jak zaczyna wyrzucać to po prostu zbieram gościa i kończymy zabawę/jedzenie.
a tak poza tym to współczuję serdecznie Twoja mama sama widzi, że Amelka nie chce jeść a takie uwagi robi
w takiej sytuacji po prostu oddałabym łyżeczkę i niech sama próbuje...


pozjadało mi cytaty :/
pamietam tylko, że temat noszenia się przewinął - my się nosimy, wtedy kiedy Kuba tego potrzebuje, ale po chwili odkładam go na podłogę i bawimy się dalej z tym, że u nas Kuba nie znosi kiedy mnie nie ma, u mnie nie ma opcji, że ja sobie coś robię a Kuba w tym czasie zajmuje się sobą, on wtedy się po prostu domaga mojej uwagi, nie ma kompa, nie ma sprzątania, gotowania, gadania przez telefon. Pójście do toalety to nie lada wyczyn i konczy się tym, że płacząc raczkuje do mnie i siada przy wejściu, drzwi nie mogą być zamknięte bo płacz jest jeszcze gorszy :/
nancykenator jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 23:12   #4255
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Tak, jak zaczęła rzucać bardziej to był koniec obiadu. Wyjelabym ja szybciej tylko mi mama wjechała na ambicje żeby karmić.

Nancy: to ze Kuba sie sam sobą nie zajmuje a jesteś tylko ty - jest skorelowane z tym co było w sklepie. Z miesiąc temu młoda też miała totalną fazę na mnie. Teraz troszkę osłabło.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Yellow: nie lubię pisać z tel długich postow a wylacxylam kompa więc na ten moment powiem ze mocno cię podziwiam. Synek ma wspaniala mamę! Tule.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-19, 23:13   #4256
nancykenator
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez YellowSheep Pokaż wiadomość
Upssss. No to dowaliła. Kurcze jak ja tego nie lubię u pokolenia poziom wyżej, że im się wydaje że wszystko wiedzą i w momencie kiedy przydałoby się wsparcie dostajemy z buta że to niby nasza wina. Ja powiem szczerze w takiej sytuacji sobie nie radzę - bo z jednego problemu robią się dwa - nie dość ze coś jest nie tak to jeszcze bliska osoba staje przeciwko nam. Ja się wtedy czuję totalnie bezsilna tyle że u mnie jest cały "obóz" tych przeciwników.
I tak na przykład ostatnio na tapecie: Oli jeszcze nie chodzi. Dlaczego go nie uczę? Dlaczego nie prowadzam? Przeze mnie ma prawie 13 miesięcy i nie chodzi. Przez moje kretyńskie pomysły opóźniam jego rozwój, jedno juz spieprzyłam, bo go nie sadzałam i przeze mnie ma z tym problemy. Wszyscy tak sądzą, wszyscy maja do mnie pretensje i czasem czuję się naprawdę okropnie. No i u mnie wychowanie nie jest "psychologiczne" a "internetowe", bo ja niby całą wiedzę o swoim dziecku czerpię z neta. Jedynie o dziwo tż stoi po mojej stronie w tej kwestii.

Ja nie umiem sobie radzić z takimi konfliktami, tłumaczenie nic nie daje, natomiast jestem pewna że kiedy zamykają się drzwi trwa operacja "naprawmy krzywdy wyrządzone przez tępą matkę".
Moja babcia tez uważa że dziecku nie wolno dawać jedzenia do rąk i wymienia te same argumenty co twoja mama. Ale ona poszła o krok dalej i nauczyła młodego strzelać z palców chrupkami. Na tyle jej się udało że nawet z chlebem tak robi i nie da rady, sam jeść nie będzie. Nauczyła też ściągać okulary - na tym punkcie miała świra od kilku dobrych miesięcy, kiedy w końcu on będzie to robił i ciągle mu pokazywała. Efekt jest prosty - histeria jak przychodzi ktoś w okularach i nie da sobie ściągnąć. Zwróciłam uwagę - co za problem, ona nosi teraz zapasowe żeby mu dawać. I czego ja od niej chcę, czepiam się, źle ja traktuję, jestem nienormalna, nikt tak nie robi, wszyscy patrzą na mnie jak na kogoś, kogo lepiej żeby nie było bo przeze mnie dziecku krzywda się dzieje bo nie nauczyłam go chodzić czuję się jak g.wno które nic nie wie i lepiej by było gdyby go nie było. Przepraszam Debrah że Ci się wcięłam w wypowiedź bo nic mądrego nie wniosłam ale mam serdecznie dosyć dlatego rozumiem co czujesz i dlaczego było Ci przykro.

Sorry że się nie odzywam i tak wpadam z nienacka ale obecnej sytuacji mam dość. Z nikąd wsparcia, każdy ma do mnie pretensje, z jednej strony sytuacja z tż, z drugiej strony konflikt z rodziną, wszyscy mają mnie w nosie i to co czuję, a czasem mam wrażenie ze jestem blisko załamania nerwowego... i weź tu człowieku żyj, miej dzieckoi rozwijaj się.

Widać ze mną jest coś grubo nie tak.

Btw rano mam spotkanie w up i muszę młodego zostawić z babcią...
straszne jest to co piszesz, takie nieszanowanie Twojego zdania i Twoich decyzji dotyczących Twojego dziecka :/ niestety mam tak samo, może nie w takim stopniu ale jednak. Pisałam wiele razy, że przez to, że Kuba nie siadał dość długo to wszyscy próbowali go sadzać, nic nie pomagało i mimo, że przy mnie przytakiwali to jak tylko wychodziłam to od razu było "naprawianie" :/
nancykenator jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-20, 02:18   #4257
meneq
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 934
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Czesc!
mala wiem, ze Ciebie wystraszyl Oskar siadajac na lawie, ale jestem pewna, ze zdawal sobie sprawe z tego, co robi
sylwietta ale masz agenta a Twoje poczucie humoru
iffwka 1
mika wychodzicie ze szpitala?
debrah jestes cudowna mama i bylabys wspanialym specjalista od rodzicielstwa. Pisz wiecej, od Ciebie bardzo duzo sie ucze!!
hje jesli nic innego nie dziala na Pole, to chyba zostaje tylko wziecie na rece i nie widze w tym nic zlego.
yellow przepraszam, ze to powiem, ale masz rodzine-idiotow a Ty jestes wspaniala mama dla Oliego! Ja tez wychowuje "internetowo" - zarzucal mi to tz i naciskal na to, zebym konsultowala wszystko z matkami (nic to, ze wlasnie to robie z Wami, ale przeciez w internecie mozna naklamac w zywe oczy). Odkad zaczelam mowic, ze mama spotkana gdzies tam udzielila mi takiej a takiej rady - odpuscil, a i tak korzystam z Waszego doswiadczenia.
Co to ja jeszcze chcialam... nie pamietam juz niestety.
Dzis Yae pierwszy raz od 8 miesiecy a drugi w swoim zyciu sama usnela w dzien. Siedzialam w kuchni a ona spacerowala po calym mieszkaniu, otworzyla sypialnie i nagle cisza i zero ruchu. Usnela, nawet nie zdazyla cala polozyc sie na materacu!!
meneq jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-20, 05:34   #4258
fewcia
Zakorzenienie
 
Avatar fewcia
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 394
GG do fewcia
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Dzień dobry! Blanuś się tylko raz obudziła w nocy i to tylko na chwilkę Co prawda wstała o 5., ale wolę to niż ten Jej okrutny wołający o pomoc płacz. Ma cały czas stan podgorączkowy, 37,8-38,2st. Nic na razie nie podaję, niech organizm walczy.

Ogromnie Wam dziękuję za wszystkie życzenia zdrówka dla Małej!

Marsi Leosiowi również życzę zdrówka!


Dzisiaj rozpoczynam przygotowania do imprezy roczkowej, więc będzie mnie mniej Buziaki!
fewcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-20, 06:13   #4259
mikakrolikowa
Zakorzenienie
 
Avatar mikakrolikowa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 3 094
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

Cytat:
Napisane przez meneq Pokaż wiadomość
Czesc!
mala wiem, ze Ciebie wystraszyl Oskar siadajac na lawie, ale jestem pewna, ze zdawal sobie sprawe z tego, co robi
sylwietta ale masz agenta a Twoje poczucie humoru
iffwka 1
mika wychodzicie ze szpitala?
debrah jestes cudowna mama i bylabys wspanialym specjalista od rodzicielstwa. Pisz wiecej, od Ciebie bardzo duzo sie ucze!!
hje jesli nic innego nie dziala na Pole, to chyba zostaje tylko wziecie na rece i nie widze w tym nic zlego.
yellow przepraszam, ze to powiem, ale masz rodzine-idiotow a Ty jestes wspaniala mama dla Oliego! Ja tez wychowuje "internetowo" - zarzucal mi to tz i naciskal na to, zebym konsultowala wszystko z matkami (nic to, ze wlasnie to robie z Wami, ale przeciez w internecie mozna naklamac w zywe oczy). Odkad zaczelam mowic, ze mama spotkana gdzies tam udzielila mi takiej a takiej rady - odpuscil, a i tak korzystam z Waszego doswiadczenia.
Co to ja jeszcze chcialam... nie pamietam juz niestety.
Dzis Yae pierwszy raz od 8 miesiecy a drugi w swoim zyciu sama usnela w dzien. Siedzialam w kuchni a ona spacerowala po calym mieszkaniu, otworzyla sypialnie i nagle cisza i zero ruchu. Usnela, nawet nie zdazyla cala polozyc sie na materacu!!
Mam nadzieję że dziś ostatni dzień miało być 5 dni doxylnie antybiotyków ale z drugiej strony jeszcze bardzo furczy w płucach a chciałabym takiego niedoleczonego zabierać do domu

Sent from my GT-S7560 using Wizaz Forum mobile app
mikakrolikowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-20, 06:38   #4260
nancykenator
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

nancykenator jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-25 15:53:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:30.