|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2012-12-04, 08:56 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 529
|
Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w drodze".Daruję sobie opisy tego co ja bym robiła z takimi ludźmi. Ja się pytam co to jest za logika i skąd się takie gnidy biorą? To jest tak chore, tak prymitywne, że aż nielogiczne. Po pierwsze nasuwa się pytanie - to po co tacy ludzie brali zwierzę skoro wiedzieli, że się będą p... i rozmnażać ?! Po drugie CO do jasnej dupy przeszkadza fakt zwierzęcia w domu przy dziecku? Przez ostatnie kilka tysięcy lat psy i koty a także różne inne zwierzątka takie jak np. kozy plątały się przy dzieciach nie tylko w chłopskich chałupach, ale i na szlacheckich dworach! To skąd takie jednostki pochodzą? Z jamy w ziemi się wyczołgali? Czy to lenistwo ludzkie powoduje takie konsekwencje? Czy Ci ludzie się nie boją karmy? Nie boją się, że dziecko wychowane w takim duchu odda ich za 30 lat do domu starców lub eutanazji? A jeśli to dziecko urodzi się np. chore to co, oddadzą je do domu dziecka?
__________________
Im dalej w las, tym więcej drzew. |
2012-12-04, 09:06 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w dr
Na szczęście nie znam takich osób.
Na pewno część robi mit toksoplazmozy. Tzn. mit - jeśli ktoś jest brudasem to owszem, może się zarazić od kota tokso (jak sprząta mu kuwetę gołymi rękami, a potem ich nie myje i wkłada do buzi - myślę, że dla normalnego człowieka to nie do pomyślenia). Ale równie dobrze może się zarazić robiąc coś przy zakażonym mięsie czy nie myjąc dokładnie warzyw. No ale w każdej gazecie do artykułu o toskoplazmozie dołączone jest wieeelkie zdjęcie zbrodniczego kota A co do koegzystencji zwierzęcia i dziecka to się nie wypowiadam, bo nie mam w domu dziecka. Za to mam kota, którego zgodnie z TŻem traktujemy jak dziecko i w ogóle nie biorę opcji pozbycia się go pod uwagę. Ale wydaje mi się, że z takimi ludźmi to jest trochę tak jak z tymi, co kupują zwierzęta pod choinkę - fajne słodkie łiii, za chwilę się znudzi i do widzenia. I w całym tym nieszczęściu bardzo bym sobie życzyła, żeby wyglądało to tak, jak w tytule wątku - oddają, usypiają. Jaka jest rzeczywistość, nie muszę pisać. |
2012-12-04, 09:19 | #3 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w dr
Cytat:
Uważam,ze ktoś postępujący w niedopowiedzialny sposób ze zwierzęciem,nie będzie dobrym ,mądrym rodzicem.Pomijam sytuację,kiedy zwierzę stanowi rzeczywiste zagrożenie dla dziecka (ale tych jest bardzo mało -i tutaj jakimś rozwiązaniem -ostatecznym jest według mnie oddania zwierzaka czy uśpienie ,ale w żadnym wypadu nie porzucanie). Tak poza tematem - ja rozumiem Twoje wzburzenie,ale moze by tak bez przeklinania ,co?
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 Edytowane przez stokrotka_to_ja Czas edycji: 2012-12-04 o 09:22 |
|
2012-12-04, 09:29 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w dr
No właśnie. Zwierzę to jak członek rodziny. Z moim psem to jak z dzieckiem czasami Nie wyobrażam sobie oddać go komuś z takiego powodu.
Moja koleżanka z klasy sprzedała\oddała swojego psa (na szczęście nie wyrzuciła:P), kiedy okazało się, że będzie miała brata. Do tej pory nie mogę zrozumieć. Co prawda mieszkali w bloku, ale piesek był mały i nie wiem w czym im przeszkadzał. Zwłaszcza, że jak dziecko się urodziło to i tak przeprowadzili się do domu jednorodzinnego. Znam też przypadek, że u kuzynki mojej koleżanki kupili teriera. Jakiś mały brzdąc bawił się z nim, zaczepiał, ciągnął za ogon i ten się wkurzył i go drapnął. Krzywdy mu nie zrobił. Ale psa oddali i wymienili na innego, bo tamten był totalnie niebezpieczny dla dzieci:P Takie "przedmiotowe" traktowanie zwierząt.
__________________
without-defeat.blogspot.com |
2012-12-04, 10:21 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
|
Dot.: Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w dr
Zgadzam się w 100%, dla mnie zwierzę nie było nigdy tylko zwierzęciem, zawsze było jak człowiek... Nie wyobrażam sobie uśpienia, bo "dziecko w drodze", miałam w swoim życiu duuuużo kotów (bo moje kotki się kociły swojego czasu, koty oczywiście trafiały do nowych, równie dobrych domków wśród rodziny i znajomych), lubię też się bawić z kotami znajomych i toxo nie mam, nie miałam, więc nie rozumiem strachu przed tą chorobą... Trzeba zachować podstawowe środki ostrożności i higieny, jak jest się w ciąży, przecież nikt nie każe jeść z jednej miski z kotem czy psem. A faktem jest, że nie tylko koty roznoszą toxo...
Wiadomo, że niektóre zwierzęta mogą być spokojne, kochane itp itd, ale mają też granicę swojej cierpliwości, a dziecko może ją przekroczyć, dlatego najlepiej nie dopuszczać malucha bardzo blisko do psa (no bo kot krzywdy nie zrobi). Ja mam np sukę husky, jest cudowna - najbardziej cierpliwy, najmniej agresywny pies, jakiego znam, w dodatku po sterylizacji - więc, jak łatwo się domyślić, jest bardzo spokojna, a mimo to nie pozwalamy jej podchodzić do mojej 2letniej siostrzenicy - tak na wszelki wypadek. Poza tym jest duża, ciężka itp itd, więc mogłaby małą przewrócić... Lepiej zachować pewien dystans między psem, a dzieckiem. I wcale się nie dziwię, że autorka wątku rzuca wulgaryzmami - mnie też to bulwersuje, wiem, że zdarzają się tacy ludzie, na szczęście nie w moim otoczeniu, bo oskalpowałabym takich. Straszliwie kocham zwierzęta, zwłaszcza koty, więc nie wyobrażam sobie, co taki człowiek, który zwierzę "wyrzuca", musi mieć w głowie - i to jeszcze człowiek, który spodziewa się dziecka... Edytowane przez BlackSanctum Czas edycji: 2012-12-04 o 10:22 |
2012-12-04, 10:35 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w dr
Nie rozumiem takich ludzi. U mnie w domu zawsze były jakieś zwierzaki. Jeszcze na długo przed moim urodzeniem moja starsza siostra dostała od wujka psa i ten pies (suczka) był zarówno wówczas, jak mama była w ciąży, jak i wówczas gdy ja się urodziłam i byłam mała. Nikomu to nie przeszkadzało, choć mieszkaliśmy w mieszkaniu, dość dużym, ale nie jakimś apartamencie. Takim zwykłym, standardowym mieszkaniu. Suczka była dla nas jak członek rodziny - zdechła kiedy miałam z 13 lat. Poza tym były dwa kanarki, rybka, a teraz moi rodzice mają kota. Jeśli zwierzak jest zadbany, nie ma żadnej obawy, że zarazi ciężarną kobietę czy dziecko jakąś chorobą. Oczywiście, trzeba również uważać, bo dzieci "z miłości" czasem niechcący mogą zwierzakowi zrobić krzywdę, za co te potrafią się odegrać, ale tu rola rodziców, żeby pilnowali dzieci kiedy mój siostrzeniec był mały, miał jakieś 3, 4 lata, do naszego domu trafiła kotka, która nadal mieszka z moimi rodzicami. Mały kilka razy dokuczył kotce. Potem już tego nie robił, bo wszyscy go pilnowali. A poza tym wyrósł i zrozumiał, że w taki sposób nie okazuje się zwierzakom miłości Dziś ma 12 lat, jest dużym rozsądnym chłopcem, nieraz chciałby naszą kotkę po prostu pogłaskać, ale ona chowa się w najmniejszy kąt, gdy go widzi chyba pamięta stare dzieje
|
2012-12-04, 10:36 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w dr
Mój kocur trafił do mojej mamy, gdy córa miała 8mcy. Z jednego powodu - młoda była głównie na podłodze, a w międzyczasie on się nabawił robali jakiś, jajeczkował, zwyczajnie wówczas się bałam o córę. Poszłam od razu odrobaczyć zwierzaka, ale jednak nawet sama wetka mi zaleciła ograniczenie kontaktów na czas kuracji, czyli 3-4 tygodnie.
Tyle, że moja mama mieszkała piętro niżej, kocur znał i ją, i jej kotki bo zdarzało nam się tam remontowo mieszkać, znał mieszkanie, no a ja kilka razy dziennie do niego chodziłam W efekcie Rudas mieszka z nią do dzisiaj i widzę, że zwyczajnie mu tam lepiej - duuuużo więcej miejsca, skrytek, okazji do psocenia Natomiast NIGDY nie przyszło mi do głowy by go wyrzucić/uśpić A już najmniej gdy w ciąży z córą byłam i gdy już była na świecie malutka. |
2012-12-04, 10:47 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: To tu, to tam
Wiadomości: 2 021
|
Dot.: Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w dr
Też nie znam takich ludzi.. na szczęście.. przynajmniej ten wykwit głupoty trzyma się z daleka.
Też najchętniej bym
__________________
Dziedzic |
2012-12-04, 10:51 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Co to jest k.. za głupia moda " oddajemy, usypiamy zwierzę bo dziecko jest w dr
Ja znam jeden przypadek uśpienia psa, kiedy pojawiło się dziecko. To był chyba doberman, rozpuszczony strasznie , traktowany jak dziecko, spał z państwem w łózku. Kiedy pojawił się maluch, pies zaczął zachowywać się wobec dziecka bardzo agresywnie. Przestraszyli się i psa uśpili.
Sama nie wiem, co mam o tym myśleć. |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:05.