Planowanie ciąży i o życiu pogadamy - mamuśki 35+

[dod]

Napisane przez AnnaLenna

Mam już wyniki : 1282mlu/ml
I wskazuje na 5-6 tydzień
Z tym lekarzem poczekam jeszcze z tydzien, żeby nie chodzić tam co chwilę . Mam nadzieję , że mnie ktoś przyjmie

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje piekna beta bierzesz luteine?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaLenna]

Napisane przez dod

Gratulacje piekna beta bierzesz luteine?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nic nie biorę , nie byłam jeszcze u lekarza . A poprzedni dał mi tylko na jeden cykl

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[dod]

Moja gin mówiła, żeby od razu brać jak tylko test będzie pozytywny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaLenna]

Napisane przez dod

Moja gin mówiła, żeby od razu brać jak tylko test będzie pozytywny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko nie bardzo mam skąd wziąć

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[zabuzabu]

Napisane przez AnnaLenna

Tylko nie bardzo mam skąd wziąć

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Zadzwoń do swojego ginekologa lub przychodni gdzie przyjmuje, powiedz jaka jest sprawa, wystawi Ci e-receptę. W obecnej sytuacji nie powinien robić żadnego problemu.

[AnnaLenna]

Napisane przez zabuzabu

Zadzwoń do swojego ginekologa lub przychodni gdzie przyjmuje, powiedz jaka jest sprawa, wystawi Ci e-receptę. W obecnej sytuacji nie powinien robić żadnego problemu.

Tylko , że on nic nie mówił że niby mam coś brać jeśli wyjdą dwie kreski. Nie wiem jak mam zacząć rozmowę , że dzwonię do lekarza , żeby wypisał i leki jakie ja chcę

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[dod]

Napisane przez AnnaLenna

Tylko , że on nic nie mówił że niby mam coś brać jeśli wyjdą dwie kreski. Nie wiem jak mam zacząć rozmowę , że dzwonię do lekarza , żeby wypisał i leki jakie ja chcę

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Zadzwoń i powiedz jaki masz wynik bety, powinien powiedzieć co dalej. Ja miałam wspomagana ciążę farmokologicznie (luteina, clostilbegyt) w takim przypadku zaleca się luteine od początku dla podtrzymania ciąży.. Działa też przeciwskurczowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaLenna]

W poniedziałek rano pojadę jeszcze raz do laboratorium i będę dzwonić do mojego lekarza . A jak nie to do kliniki ...no gdzieś będą musieli mnie przyjąć. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia,że nie wierzę w tą ciążę. Ja po prostu nie mogę uwierzyć , że to już i że wszystki jest ok. Tyle czasu na tj czekałam , że nie potrafię uwierzyć , że może mnie coś dobrego spotkać. I do tego wszystkiego co chwilę czy je kłucie prawego jajnika i nie wiem czy tak powinno być .

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[zabuzabu]

Napisane przez AnnaLenna

Tylko , że on nic nie mówił że niby mam coś brać jeśli wyjdą dwie kreski. Nie wiem jak mam zacząć rozmowę , że dzwonię do lekarza , żeby wypisał i leki jakie ja chcę

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Tak, powiedz prosto z mostu, że właśnie dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży i chcesz się skonsultować z lekarzem w sprawie leków na podtrzymanie.



Kłucie i ciągnięcie w jajnikach i pachwinach jest zupełnie normalne


Być może lekarz zadecyduje, że nie musisz nic zażywać ale lepiej się upewnić

[AnnaLenna]

Napisane przez zabuzabu

Tak, powiedz prosto z mostu, że właśnie dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży i chcesz się skonsultować z lekarzem w sprawie leków na podtrzymanie.



Kłucie i ciągnięcie w jajnikach i pachwinach jest zupełnie normalne


Być może lekarz zadecyduje, że nie musisz nic zażywać ale lepiej się upewnić

Tak zrobię . A ten bol poza tym ,że ogólnie dół brzucha i plecy to dodatkowo co jakiś czas ten jeden jajnik. Dziś może bolał mnie z dwa razy ale raz jak się z krzesła zerwałam to aż się słabo zrobiło z bólu. To moja pierwsza ciąża ( i jeszcze w podeszłym wieku ) i stresuje mnie każdy ból , którego nie znam ...a teraz czeka mnie takich 9 miesięcy

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[dod]

Napisane przez AnnaLenna

W poniedziałek rano pojadę jeszcze raz do laboratorium i będę dzwonić do mojego lekarza . A jak nie to do kliniki ...no gdzieś będą musieli mnie przyjąć. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia,że nie wierzę w tą ciążę. Ja po prostu nie mogę uwierzyć , że to już i że wszystki jest ok. Tyle czasu na tj czekałam , że nie potrafię uwierzyć , że może mnie coś dobrego spotkać. I do tego wszystkiego co chwilę czy je kłucie prawego jajnika i nie wiem czy tak powinno być .

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Kłucie jest normalne, nie ma się czym martwić żeby sobie nie pogarszać bólu nie zrywaj się z łóżka lub pozycji siedzącej zbyt gwałtownie, kiedy kichasz to przy zgiętym brzuchu (mnie przy kichaniu bardzo bolało )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaLenna]

Napisane przez dod

Kłucie jest normalne, nie ma się czym martwić żeby sobie nie pogarszać bólu nie zrywaj się z łóżka lub pozycji siedzącej zbyt gwałtownie, kiedy kichasz to przy zgiętym brzuchu (mnie przy kichaniu bardzo bolało )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie mam to samo. Jak kicham to się zginam. Ostatnio się zerwałam z krzesła i tak mnie prawy jajnik zabolał , że aż gwiazdki zobaczyłam i zimny pot mnie oblał. A dziś dla odmiany boli lewa strona dobrze było do was zajrzeć , bo zawsze można podzielić się swoimi doświadczeniami. Uspokoiło mnie to trochę

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[konsternacja]

Witajcie,


Rozważam zaczęcie starań o dziecko w przyszłym roku. Będę miała wtedy 36 lat. Jest to bardzo luźna koncepcja, ponieważ stoją za nią i plusy i minusy.
Plusy - jeden, największy i najwspanialszy, czyli dziecko do kochania

minusy- nie jestem w najlepszej formie, mam stan przedcukrzycowy, ogólnie nie czuję się zdrowo. Jestem po trzech cesarkach.

Mam już troje dzieci i kocham je szalenie. Najmłodsze powoli rośnie, wiem, że zatęsknię za takim słodkim, kochanym dzieckiem.
Z drugiej strony, zawsze marzyłam o licznej rodzinie. Uwielbiam patrzeć na interakcje moich dzieci. Oczywiście, bywają spięcia, jednak oni się kochają i troszczą o siebie.
To trochę nie pasuje do mojej charakterystyki bo jestem z korpo, świetna szkoła, zawsze skupiona na karierze, ambitna.... ludzie, którzy mnie wiele lat nie widzieli dziwią się, że w ogóle mam dzieci a ja bym chciała więcej

Co byście zrobiły na moim miejscu? Myślicie, że to fanaberia i ryzyko? Czy jednak poświęcić rok, może więcej na dojście do formy, zdrowy styl życia i spróbować się starać?

P.S. żeby była jasność- więcej niż 4 dzieci bym nie chciała bo sądzę, że to ponad moje siły.

[dod]

Napisane przez konsternacja

Witajcie,


Rozważam zaczęcie starań o dziecko w przyszłym roku. Będę miała wtedy 36 lat. Jest to bardzo luźna koncepcja, ponieważ stoją za nią i plusy i minusy.
Plusy - jeden, największy i najwspanialszy, czyli dziecko do kochania

minusy- nie jestem w najlepszej formie, mam stan przedcukrzycowy, ogólnie nie czuję się zdrowo. Jestem po trzech cesarkach.

Mam już troje dzieci i kocham je szalenie. Najmłodsze powoli rośnie, wiem, że zatęsknię za takim słodkim, kochanym dzieckiem.
Z drugiej strony, zawsze marzyłam o licznej rodzinie. Uwielbiam patrzeć na interakcje moich dzieci. Oczywiście, bywają spięcia, jednak oni się kochają i troszczą o siebie.
To trochę nie pasuje do mojej charakterystyki bo jestem z korpo, świetna szkoła, zawsze skupiona na karierze, ambitna.... ludzie, którzy mnie wiele lat nie widzieli dziwią się, że w ogóle mam dzieci a ja bym chciała więcej

Co byście zrobiły na moim miejscu? Myślicie, że to fanaberia i ryzyko? Czy jednak poświęcić rok, może więcej na dojście do formy, zdrowy styl życia i spróbować się starać?

P.S. żeby była jasność- więcej niż 4 dzieci bym nie chciała bo sądzę, że to ponad moje siły.

Co Twój mąż /partner o tym myśli?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabuzabu]

Napisane przez konsternacja

Witajcie,


Rozważam zaczęcie starań o dziecko w przyszłym roku. Będę miała wtedy 36 lat. Jest to bardzo luźna koncepcja, ponieważ stoją za nią i plusy i minusy.
Plusy - jeden, największy i najwspanialszy, czyli dziecko do kochania

minusy- nie jestem w najlepszej formie, mam stan przedcukrzycowy, ogólnie nie czuję się zdrowo. Jestem po trzech cesarkach.

Mam już troje dzieci i kocham je szalenie. Najmłodsze powoli rośnie, wiem, że zatęsknię za takim słodkim, kochanym dzieckiem.
Z drugiej strony, zawsze marzyłam o licznej rodzinie. Uwielbiam patrzeć na interakcje moich dzieci. Oczywiście, bywają spięcia, jednak oni się kochają i troszczą o siebie.
To trochę nie pasuje do mojej charakterystyki bo jestem z korpo, świetna szkoła, zawsze skupiona na karierze, ambitna.... ludzie, którzy mnie wiele lat nie widzieli dziwią się, że w ogóle mam dzieci a ja bym chciała więcej

Co byście zrobiły na moim miejscu? Myślicie, że to fanaberia i ryzyko? Czy jednak poświęcić rok, może więcej na dojście do formy, zdrowy styl życia i spróbować się starać?

P.S. żeby była jasność- więcej niż 4 dzieci bym nie chciała bo sądzę, że to ponad moje siły.

Na pytanie czy powinnaś się starać o kolejne dziecko tylko Ty sama możesz sobie odpowiedzieć bo najlepiej wiesz jaka jest Wasza sytuacja zdrowotna, finansowa itp. Ale jeśli Twój partner też pragnie kolejnego dziecka to myślę, że warto pójść za głosem serca i spróbować

Ja w tym roku skończę 38 lat i staramy się o drugie dziecko, też mam trochę wątpliwości, boję się przede wszystkim o komplikacje z powodu mojego wieku, zwłaszcza, że już jedną ciążę poroniłam ale oboje tego chcemy więc damy jeszcze szansę naszej córce na rodzeństwo.

[konsternacja]

Napisane przez dod

Co Twój mąż /partner o tym myśli?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z jednej strony on chce a z drugiej się boi. Mamy wspólnie zdecydować za rok. Tylko najpierw ja muszę się przygotować na ewentualną ciążę. Teraz sobie myślę, że to takie ciche "nie"...

Napisane przez zabuzabu

Na pytanie czy powinnaś się starać o kolejne dziecko tylko Ty sama możesz sobie odpowiedzieć bo najlepiej wiesz jaka jest Wasza sytuacja zdrowotna, finansowa itp. Ale jeśli Twój partner też pragnie kolejnego dziecka to myślę, że warto pójść za głosem serca i spróbować

Ja w tym roku skończę 38 lat i staramy się o drugie dziecko, też mam trochę wątpliwości, boję się przede wszystkim o komplikacje z powodu mojego wieku, zwłaszcza, że już jedną ciążę poroniłam ale oboje tego chcemy więc damy jeszcze szansę naszej córce na rodzeństwo.

Gdyby mi ktoś dał gwarancję, że ja ten poród przeżyje to bym się nawet nie zastanawiała tylko realizowała ten zamysł... stąd wątpliwości. Szkoda, że miałam te cesarki...

A Ty ogólnie zdrowo się czujesz?

Ja przez całe życie prawie miałam rozmiar 34 a teraz, po trzeciej ciąży noszę rozmiar 42, nie czuję się sobą i chowam się w domu, więc ta narodowa izolacja jest mi w sumie na rękę.

[dod]

Napisane przez konsternacja

Z jednej strony on chce a z drugiej się boi. Mamy wspólnie zdecydować za rok. Tylko najpierw ja muszę się przygotować na ewentualną ciążę. Teraz sobie myślę, że to takie ciche "nie"...



Gdyby mi ktoś dał gwarancję, że ja ten poród przeżyje to bym się nawet nie zastanawiała tylko realizowała ten zamysł... stąd wątpliwości. Szkoda, że miałam te cesarki...

A Ty ogólnie zdrowo się czujesz?

Ja przez całe życie prawie miałam rozmiar 34 a teraz, po trzeciej ciąży noszę rozmiar 42, nie czuję się sobą i chowam się w domu, więc ta narodowa izolacja jest mi w sumie na rękę.

O zdrowie zawsze warto zadbać.. Postaw się nogi i zobaczysz co będzie w przyszłym roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[konsternacja]

Dzięki Dziewczyny.

Nie miałabym takich dylematów gdyby nie ten koronawirus- miałam takie piękne plany długich spacerów i wyjazdów rowerowych z dziećmi, które by sprzyjały poprawie mojej formy. Miałam też wykupić karnet na siłownię, z której byłam zadowolona.... Teraz wszystko musiałabym robić w domu a to wcale nie jest łatwe. Jazda na rowerze w terenie jest mi 100% milsza niż skakanie na podłodze w domu. Także potrzebne mi są ogromne pokłady motywacji, aby zacząć coś robić w domu...
Mnie ten wirus przeraża, więc staram się nie wyściubiać nosa z domu bez potrzeby,
To tylko pokazuje, że nic nie mogę sobie tak naprawdę zaplanować, mimo ogromnych chęci...


zabuzabu- powodzenia w staraniach, będę trzymać kciuki.

Dod- masz rację, powinnam chociaż z 5 minut dziennie się gimnastykować.

[3add4f12db13571aeb7c9c76f3be9247c1506015_606ce81b8bd80]

Czesc dziewczyny!


Chcialabym do Was dolaczyc. O dziecko staramy sie od maja 2018 roku, niestety bez rezultatu. Przeszlismy troche badan, okazuje sie, ze maz nie moze miec dzieci (przynajmniej nie naturalnie). Stoimy wlasnie przed decyzja o TESE i ICSI i coz... Nie ma za bardzo z kim porozmawiac, bo wiedza tylko moje najblizsze przyjaciolki, a nawet one mysla, ze to ja mam trudnosci. Troche prawdy w tym jest, zdiagnozowano u mnie chorobe Gravesa-Basedowa. Tak wiec nasze szanse na naturalne poczecie to zero.


Pomyslalam, ze zajze do Was, poczytam jak Wam sie uklada i moze troche sie wygadam. Mieszkam za granica, wiec nawet nie orientuje sie w nazwach badan itd, ale nie w tym rzecz - chodzi w koncu o to, zeby moc sie wygadac.

[dod]

Witaj
Współczuję problemów z poczęciem dziecka.. Mam nadzieję, że tam gdzie mieszkasz nie ma problemu z dostępem do leczenia niepłodności i zapłodnieniem pozaustrojowym. W Polsce jest już trochę lepiej bo nawet w niektórych miastach refundują invitro. Bądźcie cierpliwi w końcu się uda.. Trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3add4f12db13571aeb7c9c76f3be9247c1506015_606ce81b8bd80]

Na szczescie problemu z dostepem nie ma. Jestesmy pacjentami w klinice leczenia nieplodnosci, ale najwiekszy problem to na chwile obecna decyzja o TESE. Maz jest bardzo sceptyczny, boi sie powiklan. Ja naturalnie tez. Plust strach, ze zabieg nie przyniesie efektow. Czekam na jego decyzje, ktora sie przeciaga...

[dod]

[1=3add4f12db13571aeb7c9c7 6f3be9247c1506015_606ce81 b8bd80;87857691]Na szczescie problemu z dostepem nie ma. Jestesmy pacjentami w klinice leczenia nieplodnosci, ale najwiekszy problem to na chwile obecna decyzja o TESE. Maz jest bardzo sceptyczny, boi sie powiklan. Ja naturalnie tez. Plust strach, ze zabieg nie przyniesie efektow. Czekam na jego decyzje, ktora sie przeciaga...[/QUOTE]Mężczyźni generalnie boja się lekarzy i zabiegów.. Nie naciskaj go za bardzo, bo będzie jeszcze bardziej na nie. Mój mąż przeżywał nawet jak musiał pójść do poradni i oddać nasienie do badania.. Ale staraliśmy się już 4 lata więc zacisnął zęby.
Niestety trzeba dużo cierpliwości. U nas się opłaciło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Inez03]

[1=3add4f12db13571aeb7c9c7 6f3be9247c1506015_606ce81 b8bd80;87857691]Na szczescie problemu z dostepem nie ma. Jestesmy pacjentami w klinice leczenia nieplodnosci, ale najwiekszy problem to na chwile obecna decyzja o TESE. Maz jest bardzo sceptyczny, boi sie powiklan. Ja naturalnie tez. Plust strach, ze zabieg nie przyniesie efektow. Czekam na jego decyzje, ktora sie przeciaga...[/QUOTE]

Witaj, ja też się lecze za granicą, U mnie mąż tylko musiał zbadać nasienie, resztę badań ja przechodziłam bo to większy problem u mnie. Teraz jestem po laparoskopi usuniecia miesniaka, powoli dochodzę do siebie. Za dwa tygodnie na kontroli dowiem się jaka jest sytuacja, lekarz zrobiła mi biopsje.
Mam już córeczkę, o którą długo się staraliśmy, teraz chcialabym spróbować się postarac o rodzeństwo. Myślę że najlepiej jak najszybciej przystąpić do działania, twój mąż jeśli dobrze rozumiem musi mieć pobrane nasienie, to tylko jeden zabieg.Pozniej ty wiecej będziesz przechodzić, nie wiem jakie leczenie masz miec ale jeśli in vitro to ty wiecej będziesz musiala przejść. Hodowanie jajeczek, pobranie, wszczepienie, życzę wytrwalosci

[zabuzabu]

[1=3add4f12db13571aeb7c9c7 6f3be9247c1506015_606ce81 b8bd80;87856396]Czesc dziewczyny!


Chcialabym do Was dolaczyc. O dziecko staramy sie od maja 2018 roku, niestety bez rezultatu. Przeszlismy troche badan, okazuje sie, ze maz nie moze miec dzieci (przynajmniej nie naturalnie). Stoimy wlasnie przed decyzja o TESE i ICSI i coz... Nie ma za bardzo z kim porozmawiac, bo wiedza tylko moje najblizsze przyjaciolki, a nawet one mysla, ze to ja mam trudnosci. Troche prawdy w tym jest, zdiagnozowano u mnie chorobe Gravesa-Basedowa. Tak wiec nasze szanse na naturalne poczecie to ze
Pomyslalam, ze zajze do Was, poczytam jak Wam sie uklada i moze troche sie wygadam. Mieszkam za granica, wiec nawet nie orientuje sie w nazwach badan itd, ale nie w tym rzecz - chodzi w koncu o to, zeby moc sie wygadac. [/QUOTE]


Witaj, fajnie, że dołączyłaś


Inez dobrze, że masz już ten zabieg za sobą, mam nadzieję, że wszystko poszło dobrze. Wiesz już jak długo musicie czekać ze staraniami?

[mysza007]

Witajcie dziewczyny
Chciałabym do Was dołączyć
Jestem Kaśka, mam 37 lat, jestem już mamą 5-letniego synka. Chcemy z mężem starać się o kolejne dzieciątko. Obecnie czekam bo jestem bo infekcji paciorkowcowej i musi mi spasc ASO.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Inez03]

Napisane przez zabuzabu

Witaj, fajnie, że dołączyłaś


Inez dobrze, że masz już ten zabieg za sobą, mam nadzieję, że wszystko poszło dobrze. Wiesz już jak długo musicie czekać ze staraniami?

Hej, ogólnie operacja udana, tabletki zmniejszyły miesniaka o cm z obwodu. Na operację się naczekałam cały dzień, a byłam 3 w kolejce. Nic nie jeść ani pić było troche ciężko. Po 17 dopiero zabrali na blok operacyjny, a o 20 się obudziłam. Lekarka powiedziała że wszystko dobrze poszło, 26 maja na kontroli powie mi co wyszlo w biopsji. Jakieś blizny mam po poronieniach. Mam nadzieję że to nie będzie jakiś duży problem.
Zuzabu jak tam starania? Pozytywne nastawienie?
Mysza witaj ,

[zabuzabu]

Napisane przez Inez03

Hej, ogólnie operacja udana, tabletki zmniejszyły miesniaka o cm z obwodu. Na operację się naczekałam cały dzień, a byłam 3 w kolejce. Nic nie jeść ani pić było troche ciężko. Po 17 dopiero zabrali na blok operacyjny, a o 20 się obudziłam. Lekarka powiedziała że wszystko dobrze poszło, 26 maja na kontroli powie mi co wyszlo w biopsji. Jakieś blizny mam po poronieniach. Mam nadzieję że to nie będzie jakiś duży problem.
Zuzabu jak tam starania? Pozytywne nastawienie?
Mysza witaj ,

U mnie tak sobie, już dwa cykle po odstawieniu antykoncepcji minęły, właściwie bez starań, bo mąż albo w rozjazdach albo przemęczony albo zwyczajnie nie było ochoty i nastroju. Jakoś tak się składa, że u nas seks jest dopiero w drugiej połowie cyklu. Ogólnie wrzuciłam na luz, nic na siłę. Pozytywne jest to, że oboje wzięliśmy się za siebie, zdrowo się odżywiamy, nie pijemy alko no i jesteśmy już teraz bardziej wypoczęci, ja się wysypiam, mężowi odpadło trochę stresów w pracy. Mam nadzieję, że ten cykl będzie stosunkowo udany

Witaj mysza Powodzenia w staraniach

[3add4f12db13571aeb7c9c76f3be9247c1506015_606ce81b8bd80]

dod, tu masz racje. Ja staralam sie nie naciskac, ale do cierpliwych nie naleze. Z kolei gadanie "wokol tematu" do niczego nie prowadzi, bo faceci tego nie lapia. Ale, ale, zdecydowal sie na rozmowe, ktora jest za poltora tygodnia, jest sukces!

Inez03, trzymam kciuki za dobre wyniki u Ciebie! Troche sie naczekalas n zabieg, ale dobrze ze juz po. Teraz tylko cierpliwosci. Moj maz musi miec zrobione TESE, a to jest juz zabieg i w tym rzecz. Ja sie w sumie u siebie niczego nie obawiam, tylko niepowodzenia. A tak to bol nie jest problemem.

zabuzabu, dziekuje. My podobnie staramy sie lepiej odzywiac i myslimy o sporcie. Poki co patrze codziennie na orbitreka i dumam, ale jakos nie chudne.

Czesc mysza007, jestes swiezak jak ja. Powodzenia zycze.

[mysza007]

Witajcie,

Jestem po kolejnym badaniu ASO i niestety zwolnił spadek, więc starania muszę odłożyć na jakiś miesiąc lub dwa. Ech, strasznie te ASO odporne...

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[zabuzabu]

Napisane przez mysza007

Witajcie,

Jestem po kolejnym badaniu ASO i niestety zwolnił spadek, więc starania muszę odłożyć na jakiś miesiąc lub dwa. Ech, strasznie te ASO odporne...

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Przykro mi, mam nadzieję, że szybko ruszy i dostaniecie zielone światło na starania
Czy taka infekcja daje jakieś objawy? Jest niebezpieczna dla ciąży?