marynaty?

[olencja]

Jak to jest z marynatami?
Ja je po prostu uwielbiam, nie potrafię wyrzucić ich całkowicie z diety. Kiedy najlepiej je jeść? Chodzi mi o marynowane grzybki, śledziki, ogórki, paprykę, pomidory.
A co z kiszonymi ogórkami?

[olencja]

Jak to jest z marynatami?
Ja je po prostu uwielbiam, nie potrafię wyrzucić ich całkowicie z diety. Kiedy najlepiej je jeść? Chodzi mi o marynowane grzybki, śledziki, ogórki, paprykę, pomidory.
A co z kiszonymi ogórkami?

Ales mi smaku tymi kiszonymi ogorkami narobila... [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/icon35.gif[/img]

Ales mi smaku tymi kiszonymi ogorkami narobila... [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/icon35.gif[/img]

[smoczek]

Ogórki kiszone możesz wcinać w każdych ilościach [img]icons/icon7.gif[/img] Jeden to niecałe 10 kcal [img]icons/icon7.gif[/img] Natomiast bez bicia sie przyznaję, że nie mam pojęcia jak się robi te marynowane różne cosie, więc nie bardzo wiem jakie wartości odżywcze mają [img]icons/icon10.gif[/img]

[smoczek]

Ogórki kiszone możesz wcinać w każdych ilościach [img]icons/icon7.gif[/img] Jeden to niecałe 10 kcal [img]icons/icon7.gif[/img] Natomiast bez bicia sie przyznaję, że nie mam pojęcia jak się robi te marynowane różne cosie, więc nie bardzo wiem jakie wartości odżywcze mają [img]icons/icon10.gif[/img]

[Mgiełka]

Słyszałam na ten temat sprzeczne opinie. Co prawda ogórki konserwowe mają też kilkanaście kalorii na 100g, ale mam wrażenie, że to jakiś błąd w tabeli [img]icons/icon7.gif[/img]. Do marynaty potrzebny jest ocet i cukier, więc wartość kaloryczna wzrasta. No i ktoś gdzieś kiedyś (nie ma to jak precyzja [img]icons/icon7.gif[/img] ) przestrzegał, że marynaty są pułapką (tak jak gotowana marchewka, czy buraki, co prawda tu chodzi o złożone węglowodany, w przypadku marynat chyba nie jest to the case). Czyli może dają niewiele kalorii, ale trudno jest je strawić, czy coś w ten deseń?
Coś w tym jest, bo kiedyś miałam taki okres, że zjadałam słoik ogórków konserwowych dziennie (nie byłam w ciąży, tak żeby wykluczyć wszelkie ostępstwa od normy [img]icons/icon7.gif[/img] ). I chociaż jadłam niezbyt wiele poza tymi ogórkami, to wcale nie chudłam, wręcz przeciwnie. A kiedy wyłączyłam z diety wszystkie twory w occie, zamieniając je na świeże warzywa - waga trochę drgnęła (w dół, oczywiście [img]icons/icon7.gif[/img] ). A potem się zepsuła [img]icons/icon7.gif[/img].
Chyba sobie dzisiaj kupię ogóreczki konserwowe, jakoś mi się nagle [img]icons/icon7.gif[/img] zachciało. Nie ma to jak uczyć się na własnych błędach [img]icons/icon7.gif[/img].

[Mgiełka]

Słyszałam na ten temat sprzeczne opinie. Co prawda ogórki konserwowe mają też kilkanaście kalorii na 100g, ale mam wrażenie, że to jakiś błąd w tabeli [img]icons/icon7.gif[/img]. Do marynaty potrzebny jest ocet i cukier, więc wartość kaloryczna wzrasta. No i ktoś gdzieś kiedyś (nie ma to jak precyzja [img]icons/icon7.gif[/img] ) przestrzegał, że marynaty są pułapką (tak jak gotowana marchewka, czy buraki, co prawda tu chodzi o złożone węglowodany, w przypadku marynat chyba nie jest to the case). Czyli może dają niewiele kalorii, ale trudno jest je strawić, czy coś w ten deseń?
Coś w tym jest, bo kiedyś miałam taki okres, że zjadałam słoik ogórków konserwowych dziennie (nie byłam w ciąży, tak żeby wykluczyć wszelkie ostępstwa od normy [img]icons/icon7.gif[/img] ). I chociaż jadłam niezbyt wiele poza tymi ogórkami, to wcale nie chudłam, wręcz przeciwnie. A kiedy wyłączyłam z diety wszystkie twory w occie, zamieniając je na świeże warzywa - waga trochę drgnęła (w dół, oczywiście [img]icons/icon7.gif[/img] ). A potem się zepsuła [img]icons/icon7.gif[/img].
Chyba sobie dzisiaj kupię ogóreczki konserwowe, jakoś mi się nagle [img]icons/icon7.gif[/img] zachciało. Nie ma to jak uczyć się na własnych błędach [img]icons/icon7.gif[/img].

[smoczek]

[img]icons/icon7.gif[/img] Może z konserwowanymi tak jest, ale kiszone napewno są bardzo niskokaloryczne. Tam nie ma żadnego octu, a tylko przyprawy, jakieś zielska, sól..(hmm, w sumie to nigdy nie robiłam ogórków [img]icons/icon10.gif[/img] )

[smoczek]

[img]icons/icon7.gif[/img] Może z konserwowanymi tak jest, ale kiszone napewno są bardzo niskokaloryczne. Tam nie ma żadnego octu, a tylko przyprawy, jakieś zielska, sól..(hmm, w sumie to nigdy nie robiłam ogórków [img]icons/icon10.gif[/img] )

[Mgiełka]

Skład ogórków kiszonych: woda (przegotowana), sól, ząbek czosnku (albo nawet więcej), liście wiśni (nie muszą być świeże), dużo kopru, kawałek chrzanu. I ogórki oczywiście [img]icons/icon7.gif[/img]. Ta sól może być nie tego, ale jest jej jednak niewiele jak na cały słoik ogórków. Na pewno są lepsze niż korniszony (nie o smaku mówię), mniej kaloryczne też.

[Mgiełka]

Skład ogórków kiszonych: woda (przegotowana), sól, ząbek czosnku (albo nawet więcej), liście wiśni (nie muszą być świeże), dużo kopru, kawałek chrzanu. I ogórki oczywiście [img]icons/icon7.gif[/img]. Ta sól może być nie tego, ale jest jej jednak niewiele jak na cały słoik ogórków. Na pewno są lepsze niż korniszony (nie o smaku mówię), mniej kaloryczne też.

[misio]

Jezu,zaraz zejdę do piwnicy po grzybki

[misio]

Jezu,zaraz zejdę do piwnicy po grzybki

[beoneself]

Wyciągam wątek sprzed 3 lat
Nigdzie nie mogę się doszukać ile mają kalorii marynowane grzybki... MUSZĘ to wiedzieć!

[Nati02]

Ojojo ale Beoneself watel znalazlas

[beoneself]

Kurczę no, nadal nie znalazłam nigdzie nic