Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 19 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-10-10, 10:16   #541
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
a jak w pracy idzie?
Zadzraszczam takiej luzackiej atmosfery
Ja się na razie nie mogę wyluzować.
Czasem mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam, ale potem sprowadzam siebie do parteru, że dobrze jest, mam nowe obowiązki, jestem tam od niedawna, zobaczę sobie na spokojnie z czym to się je.
Ja akurat młynu nie mam, ale też jestem tam tylko 2x w tyg jak na razie

Cytat:
Napisane przez goszzi Pokaż wiadomość
wreszcie po 13 godzinach przestała mnie boleć głowa.
mimo to melduję sukces, coś jednak zrobiłam - umówiłam się do neurologa na poniedziałek
Gratuluję umówienia się Wcześniej nigdy nie miałam migren, ale w ciągu 2 lat dopadły mnie ze 2 tak silne, że aż wymiotowałam.

Cytat:
Napisane przez serena.avon Pokaż wiadomość
Podsumowanie dnia:
dumna z siebie jestem!
Super!!!

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Leżę w łóżku, jem lody cynamonowo-karmelowe i oglądam 'Seks w wielkim mieście'.
Skończę jako stara panna, bo nikt mnie nie pokocha.
Przepraszam, trochę mam doła z tego powodu
Jakiej firmy te lody? Brzmią bardzo smakowicie
Fajnie mieć taki dzień obżerania się lodami i oglądania seriali, potraktuj to jako relaks

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Chociaz na dobra sprawe brakuje mi ludzi, jestem najwiekszym watkowym socjopata i dziewczyny nie mozecie sie majac TZtow i tyle pasji sie ze mną licytować Poza tym choćby Tygrys, jest tak cudowną, kobiecą,sliczna mądrą i wesołą osobą, a przy tym sprawiajacą wrażenie pewnej siebie, ze jak czytam o jakis wczesniejszych tygrysowych perypetiach to mi sie w to wierzyć nie chce. Podobne watpliwosci mam co do Ingi, szczegolnie po tych ostatnich wypowiedziach i zdjeciach z fb, obraz jaki się rysuje w mojej glowie Twojej osoby, to pełna pasji, młoda osoba, swiadoma siebie i z charakterem, zadziorem itp
Naprawde szczerze wam tego zazdroszcze i uwierzcie, ze przebywanie z wami ( i pozostalymi osobami, ale to jeszcze zdaze na pewno nie raz napisac o reszcie) jest wyjatkowym zaszczytem i przyjemnoscia



[B]Bura [/]


Musisz zdiagnozować co cię hamuje, na pewno jest to strach, nie tyle przed tym, ze sobie nie poradzisz, bo jestes na tyle fajna i inteligentna, ze poradzisz sobie wszedzie i wszedzie Cie polubią, to jest pewnie strach przed nieznanym, ale kazdy tak ma.
Sprobuj pomyslec co mozesz zrobic w trakcie tego ostatniego roku, czy jest szansa na podjecie jakiej praktyki/stazu...To jest naprawde rewelacyjna trampolina, rozwijasz sie a przy okazji pomijasz caly ten dolujacy etap szukania pracy i niewiadomo kiedy nabierasz przekonania ze warto sobie podwyzszac poprzeczke.

Takze czekam na jakas satysfakcjonujacą luzna odpowiedz o planach zyciowych Kocurki i loża ekspercka podejmie odpowiednie kroki motywujaco-wspierajace

Pewnie sama sie do tego nie przyznaje, ale to skonczenie pracy, staz, prawo jazdy tez zawdzieczam wam. Z mojej strony kazda z tych rzeczy to ogromny stres i wysilek... ale sie opłaca :P
Change Ty jesteś socjopatą? Chciałabym mieć Twoją wrażliwość i uwagę do ludzi Zdałaś prawko? (coś mi musiało uciec)
Dzięki, że tak o mnie myślisz, szczęka mi opadła Ja do takiego obrazu dopiero dążę.
Podpisuję się pod obrazem Tygrysa
Bura, podpisuję się pod tym co napisała Change! Dawaj tu swoje plany

Nebula trzymam kciuki za Ciebie dziś i czuję Twoją radość Jeśli nie mieszkaliście nigdy razem, to czeka Was niezła przygoda

Ja mam do zrobienia (nie wiem czy dam radę dziś):

SPRZĄTANIE
- umyć wannę
- odkurzyć podłogę
- odkurzyć meble
- zebrać pajęczyny
- umyć lodówkę
- sprzątnąć rzeczy
- wstawić pranie
- przejrzeć rzeczy w dużym pokoju
- umyć komodę
- posegregować rzeczy w 2 szafkach i szufladzie
- prasowanie
- wynieść śmieci
- sprzątnąć półki
- umyć okna
- sprzątnąć rzeczy z puf
ANGIELSKI
NIEMIECKI
PIELĘGNACJA
-dłonie
-stopy
-depilacja
-włosy
-maseczka na twarz i ciało
PRZECZYTAĆ MATERIAŁY Z PRACY
SPISAĆ LISTĘ ZAKUPÓW
ZROBIĆ OBIAD Z TŻ
DOWIEDZIEĆ SIĘ O UBEZP.
ZADZWONIĆ DO INSTRUKTORA
URUCHOMIĆ SKYPA (ŻABSKO)

Ale najpierw pogadam z koleżanką na fejsie i obejrzę odc ulubionego programu

I powiem Wam jeszcze, że wczoraj po tańcu, mimo zmęczenia czułam się cudownie zrelaksowana i po prostu szczęśliwa
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 11:51   #542
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ingo, mimo problemów o jakich wspominasz, ja też widzę Cię z "zadziorem" i wyraźną osobowością - często prezentujesz jasno zarysowane poglądy na różne sprawy i nie boisz się przedstawiać odmiennych opinii!
Kocurko, ech, dlaczego tak? Przecież nie musisz robić WSZYSTKIEGO co wpadnie do głowy. Mogłam przegapić - jesteś na ost roku studiów?
Współczuję migren - goszzi i innym.

Dilayla
- zaliczyłam zapalenie spojówek w sierpniu, współczuję... przyplatało się "przy okazji" przeziębienia, więc odlot. Mały się nie zaraził.Masz leki - to najważniejsze! niedługo będzie po sprawieZaśmiałam się gdy pisałaś o umizuchach i zmianie wzoru - u nas też na tapecie oprócz tego "ukochany" Diego, Dora i Kai-lan, Max i Ruby (samo życie - świetnie pokazane problemy z 2-3 latkiem) plus Klub myszki Miki.. A swoją droga jak te bajki aż ociekają pozytywnym podejściem do poblemów i życia.Też bym tak chciała jak Diego radzić sobie ze wszystkim.

Trzeba dorosnąć. Mała cegiełka ku temu - przeczytałam dziś (wreszcie, pamiętam jak daawno temu już Patri - dziękuję! o tej książce pisała)

Maria KRÓL- FIJEWSKA "STANOWCZO, ŁAGODNIE, BEZ LĘKU"

Książka świetnie wbiła się w moje aktualne potrzeby (pewnie w każdym momencie życia byłoby to dla mnie prawdą)
w skrócie mówiąc - o asertywności, przerobionej w różnych aspektach - również i wobec siebie książka krótka i konkretna. Wróce jeszcze do niektórych rozdziałów i porozkminiam. Jednocześnie czuję "dumę", że już sama (jupi!) wzięłam się za przerabianie niektórych schematów - np. "poczucie winy" i "poczucie krzywdy"; zauważyłam też u siebie reakcję na ocenę w stylu "argumentacja" i "przenoszenie winy na innych", - coś mi tu "'śmierdziało", ale nie wiedziałam jak się za to zabrać. Teraz mam jakąś wskazówkę jak to ugryźć.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Zaczęłam czytać "Dramat udanego dziecka" /zwlekałam długo, bo widziałam z tego co pisałyście, że prawdopodobnie nie jest to pozycja "o mnie" ) - uciekłam po 14 stronach.O Jezu, książka-żyleta. Odbieram ją jako dziecko i jako matka. Lektura budzi we mnie tak ogromny dyskomfort (obok zaciekawienia) że na razie podziekuję. Przeraża, to co pisze o psychoterapeutach. Przeraża totalność spojrzenia na świat dzieci/dorosłych. Przeraża tym bardziej, że już jej wierzę, że ma rację.

Edytowane przez Aper
Czas edycji: 2012-10-10 o 11:15
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 11:52   #543
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Bura ja tez tak miałam bardzo bardzo długo, ze jestem lata świetlne do tyłu, porownujac z innymi i to mnie paralizowalo, ja tygodnie przelezalam pod koldra, ale najwazniejsze to coś robić, każdy krok, przełamywanie się i planowanie przyszłosci zbliza cię do celu. Do aplikacji do tej instytucji, do ktorej trafilam sklonila mnie siostra, potem z mama i siostra bez przerwy suszyly mi glowe o wyslanie dokumentow, tak samo mama byla osoba ktora zaciagnela mnie wczesniej do UP.
Poczatkowy szal wysylania CV i kilka nieudanych rozmow sprawilo, ze na dobre dwa miesiace praktycznie tylko udawalam ze coś robię na widok tych portali pracowych i beznadziejnych ofert dostawalam apopleksji i bylo mi slabo, nie bylam wstanie wejsc nawet na glowna strone, albo znajdywalam oferte na ktora nie odpisywalam, pieniadze byly wskazane, wiec na nic bezplatnego sobie nie moglam pozwalic zatem moje zycie sprowadzalo sie do jakies pomocy w domu i siedzenia jak coach potato w internecie.. iii prawa jazdy, ktore traktowalam jako alibi do tego ze cos robie jednak i impuls dla szarych komorek, zeby troche popracowaly.To, ze jestem w tym akurat dziale i zajmuje sie czym sie zajmuje to tez troche zrzadzenie losu, mimo ze sama sobie wybieralam departament, ale ja tak mam, potrzebuje zeby mnie ktoś przed skokiem na gleboką wode popchnal, jak juz mnie popchna to spadam na cztery łapy i jest ok, az do nastepnej zmiany :P W kazdym razie zmierzam do tego, ze gdyby nie inni nadal byłabym bezrobotna, tak mam przynajmniej ten staż, nie gwarantuje on mi zatrudnienia, nie zarabiam kokosów, ale na pewno jest to lepsze niż dalsze siedzenie w domu, albo praca ponizej mozliwosci.Jedynym moim wysilkiem było wybranie instytucji, zlozenie aplikacji i poszło i dzieki Bogu mnie przyjeli :P bo nawet nie chce myslec co by było, gdyby sie nie udało :P Dlatego błagam dla swojego dobra, nie odkladaj szukania pracy/stazu/praktyk do ostatniej chwili.
Teraz mam zamiar uprzedzic fakty i zadbac o ta zmiane troche wczesniej i jakos samodzielnie pokierowac zyciem... Ja na Twoim miejscu, jesli nie wiazaloby sie to z dodatkowymi kosztami dojazdu, poszukalabym na gumtree wolontariatu weekendowego lub jednorazowego, sama z czegos takiego skorzystalam, nie dosc ze swietnie sie bawilam, mialam nowe doswiadczenie to poznalam fajnych ludzi i tez dzieki temu mam bogatsze cv...a 'zmarnowalam' na to tylko kilka dni , gdybym mieszkala w wawie robilabym takie rzeczy czesciej, tak zeby nadac zyciu wiekszego tempa...fakt, ze udzielalam sie w jednym "tematycznym" wolontariacie tez byl na plus :P nawet o tym zapomnialam


Musisz zdiagnozować co cię hamuje, na pewno jest to strach, nie tyle przed tym, ze sobie nie poradzisz, bo jestes na tyle fajna i inteligentna, ze poradzisz sobie wszedzie i wszedzie Cie polubią, to jest pewnie strach przed nieznanym, ale kazdy tak ma.
Sprobuj pomyslec co mozesz zrobic w trakcie tego ostatniego roku, czy jest szansa na podjecie jakiej praktyki/stazu...To jest naprawde rewelacyjna trampolina, rozwijasz sie a przy okazji pomijasz caly ten dolujacy etap szukania pracy i niewiadomo kiedy nabierasz przekonania ze warto sobie podwyzszac poprzeczke.

Sprobuj poszukac takiej inspiracji w swoim otoczeniu, albo szczerze tu wypisac jakie masz plany, co bys chciala zrobic my ci mozemy podpowiedziec wez przyklad z Zywieczdroj, ktora wcielila uwagi dziewczyn w zycie i na pewno jej to zrobi na zdrowie, czesto obiektywne spojrzenie pomaga ruszyc, wiadomo ze nikt zycia za Ciebie nie przezyje, ale nie bój się prosic o pomoc (ja sama mam z tym problem: P)
Takze czekam na jakas satysfakcjonujacą luzna odpowiedz o planach zyciowych Kocurki i loża ekspercka podejmie odpowiednie kroki motywujaco-wspierajace

Pewnie sama sie do tego nie przyznaje, ale to skonczenie pracy, staz, prawo jazdy tez zawdzieczam wam. Z mojej strony kazda z tych rzeczy to ogromny stres i wysilek... ale sie opłaca :P
To jest mój problem właśnie...nie mam absolutnie bladego choćby pojęcia co bym chciała robić A jednocześnie stresuje mnie to i wciąga w depresję, że nie robię nic konkretnego Boję się zostać całkiem bez kasy - a tego by wymagało pójście teraz na praktyki. Zostanie bez pracy, która jest może głupia, ale chociaż daje mi jakieś pieniądze, a przecież nikt w tym kraju nie płaci za praktyki (no może czasem, ale rzadko się zdarza...).

Beznadziejna sprawa ze mną...dzięki za rady i motywujące słowa, ale chyba nie warto na razie

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Listy mogą być ok. i mogą nie być ok., więc ich nierobienie nic złego o Tobie nie mówi.
Ja niekiedy spisuję-planuję, ale poza wyjątkowymi sytuacjami, czuję okropne napięcie przy tym, więc doszłam do wniosku, że nie będę tego robić. Czy to oznacza, że nie spełniam swoich obowiązków? Nie-spełniam obowiązki zawodowe i część domowych. Kuleje samorozwój i pielęgnacja. Obecnie jestem na etapie uświadamiania sobie, czy te moje cele samorozwojowe i pielęgnacyjne wynikają z tego, że ja chcę to zrobić/umieć, czy powinnam chcieć z jakiegoś powodu?
Jeśli powinnam chcieć, to pewne jest, że będę od tego uciekać

Nie masz do siebie sił, bo podchodzisz do siebie jak wychowujący rodzic, a może trzeba podejść jak rozumiejący przyjaciel?
I zaufać sobie, świadomie doświadczać tego lęku, a nie tylko wiedzy, że on jest.

Przytulam


Jak byłam w szkole podstawowej, to właśnie chciałam być kiedyś jak Natalia. Idealne wyważenie cech kobiecych i męskich A co do postaci, to może i lepiej, że w nowych książkach jest wyciszona.
Dzięki

Swoją drogą nie wiedziałam, że tyle tu fanek Musierowicz Zawsze latem czytałam sobie Pulpecję. Coś w niej było takiego...zagubienie, roztrzepanie. Ale i tak chyba pałam jakimś większym uczuciem do Idy - zadziora

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Change Ty jesteś socjopatą? Chciałabym mieć Twoją wrażliwość i uwagę do ludzi Zdałaś prawko? (coś mi musiało uciec)
Dzięki, że tak o mnie myślisz, szczęka mi opadła Ja do takiego obrazu dopiero dążę.
Podpisuję się pod obrazem Tygrysa
Bura, podpisuję się pod tym co napisała Change! Dawaj tu swoje plany
Planów nie będzie...ale dzięki Też mi coś ta Change pod socjopatę nie podchodzi, wątpię by znalazła się choć jedna osoba, która by jej nie polubiła

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Kocurko, ech, dlaczego tak? Przecież nie musisz robić WSZYSTKIEGO co wpadnie do głowy. Mogłam przegapić - jesteś na ost roku studiów?
Skończyłam jedne studia - jestem na ostatnim roku drugich Co tylko podwaja moje rozbicie, bo będę miała 2 zawody (w tym do drugiego nie nadaję się ewidentnie, ale co tam...ładnie na dyplomie będzie wyglądać, a i może coś mi się przestawi w tym kierunku w końcu ).
Pokręciło mnie chyba!

Aper, a jak Twoje dziwne stany lękowo-napięciowe o których ostatnio pisałaś?

Od wczoraj ból głowy mi nie mija...migrena jak ta lala, boli mnie za prawym okiem (czemu zawsze tam? Może coś tam siedzi w moje głowie? ). Normalnie dosyć już mam, niedobrze mi i nie mogę myśleć
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 12:28   #544
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość

Maria KRÓL- FIJEWSKA "STANOWCZO, ŁAGODNIE, BEZ LĘKU"

Książka świetnie wbiła się w moje aktualne potrzeby (pewnie w każdym momencie życia byłoby to dla mnie prawdą)
w skrócie mówiąc - o asertywności, przerobionej w różnych aspektach - również i wobec siebie książka krótka i konkretna. Wróce jeszcze do niektórych rozdziałów i porozkminiam. Jednocześnie czuję "dumę", że już sama (jupi!) wzięłam się za przerabianie niektórych schematów - np. "poczucie winy" i "poczucie krzywdy"; zauważyłam też u siebie reakcję na ocenę w stylu "argumentacja" i "przenoszenie winy na innych", - coś mi tu "'śmierdziało", ale nie wiedziałam jak się za to zabrać. Teraz mam jakąś wskazówkę jak to ugryźć.

Zachęciłaś mnie do tej książki, leży już wydrukowana i czeka na wieczór. A jednak opis trochę mnie paraliżuje - jakbym przeczuwała, że z czymś będę się musiała zmierzyć...

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Zaczęłam czytać "Dramat udanego dziecka" /zwlekałam długo, bo widziałam z tego co pisałyście, że prawdopodobnie nie jest to pozycja "o mnie" ) - uciekłam po 14 stronach.O Jezu, książka-żyleta. Odbieram ją jako dziecko i jako matka. Lektura budzi we mnie tak ogromny dyskomfort (obok zaciekawienia) że na razie podziekuję. Przeraża, to co pisze o psychoterapeutach. Przeraża totalność spojrzenia na świat dzieci/dorosłych. Przeraża tym bardziej, że już jej wierzę, że ma rację.
Niezwykle ciekawe jest dla mnie Twoje doświadczenie tej książki, właśnie dyskomfortu i przerażenia - bo moje odczucia były skrajnie różne (do mnie trafiła tak głęboko, że była tylko wielka ciekawość i coraz szerzej otwierane oczy i lekki niepokój, ale przede wszystkim wielka wola, żeby ją pochłonąć i siebie przejrzeć...). Wiadomo, że to różnice indywidualne, ale jakoś dała mi do myślenia ta różnica postrzegania.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
To jest mój problem właśnie...nie mam absolutnie bladego choćby pojęcia co bym chciała robić A jednocześnie stresuje mnie to i wciąga w depresję, że nie robię nic konkretnego Boję się zostać całkiem bez kasy - a tego by wymagało pójście teraz na praktyki. Zostanie bez pracy, która jest może głupia, ale chociaż daje mi jakieś pieniądze, a przecież nikt w tym kraju nie płaci za praktyki (no może czasem, ale rzadko się zdarza...).

Beznadziejna sprawa ze mną...dzięki za rady i motywujące słowa, ale chyba nie warto na razie


Skończyłam jedne studia - jestem na ostatnim roku drugich Co tylko podwaja moje rozbicie, bo będę miała 2 zawody (w tym do drugiego nie nadaję się ewidentnie, ale co tam...ładnie na dyplomie będzie wyglądać, a i może coś mi się przestawi w tym kierunku w końcu ).
Pokręciło mnie chyba!
Kocurko, nie wiem, czy zauważyłaś, ale nawet jak tu piszesz o swoich problemach i niepokojach, to od razu z takim zastrzeżeniem, że nie ma sensu dawać Ci rad, bo to i tak nic nie pomoże, bo i tak nic z nimi nie zrobisz (to tak, jak z tymi listami)

Spokojnie dokończ swoje studia, pracuj - bo masz dzięki temu jakąś stabilizację, a w między czasie powoli, ale bez paniki, wracaj do zadawania sobie pytań o to, czego chcesz. Codziennie, bez zniecierpliwienia Nic się nie dzieje złego, żebyś musiała się z jednej strony chować przed decyzjami, a z drugiej natrętnie ich szukać... Powoli.
To Ty mi kiedyś napisałaś, że niektóre problemy wynikają z niecierpliwości i zachłanności
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 13:31   #545
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Change Ty jesteś socjopatą? Chciałabym mieć Twoją wrażliwość i uwagę do ludzi Zdałaś prawko? (coś mi musiało uciec)
Dzięki, że tak o mnie myślisz, szczęka mi opadła Ja do takiego obrazu dopiero dążę.
Podpisuję się pod obrazem Tygrysa

I powiem Wam jeszcze, że wczoraj po tańcu, mimo zmęczenia czułam się cudownie zrelaksowana i po prostu szczęśliwa
Powariowały dziewczyny we dwie Z której strony ja jestem śliczna W każdym razie bardzo dziękuję za miłe słowa - Change, nie zauważyłam wcześniej Twojego wpisu

No i Change-socjopatka - Widzisz, wystarczyło zająć się czymś innym niż myśleniem o pewnym głąbie i zmiana o 180 stopni Wszystkie dziewczyny od razu to zauważyły

Inga, cieszę się, że dobrze Ci idzie Tydzień-Bez-Rezygnowania Dzisiaj nudząc się w autobusie wymyślałam jeszcze inne "tematyczne" tygodnie

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość

Maria KRÓL- FIJEWSKA "STANOWCZO, ŁAGODNIE, BEZ LĘKU"

Książka świetnie wbiła się w moje aktualne potrzeby (pewnie w każdym momencie życia byłoby to dla mnie prawdą)
w skrócie mówiąc - o asertywności, przerobionej w różnych aspektach - również i wobec siebie książka krótka i konkretna. Wróce jeszcze do niektórych rozdziałów i porozkminiam. Jednocześnie czuję "dumę", że już sama (jupi!) wzięłam się za przerabianie niektórych schematów - np. "poczucie winy" i "poczucie krzywdy"; zauważyłam też u siebie reakcję na ocenę w stylu "argumentacja" i "przenoszenie winy na innych", - coś mi tu "'śmierdziało", ale nie wiedziałam jak się za to zabrać. Teraz mam jakąś wskazówkę jak to ugryźć.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Zaczęłam czytać "Dramat udanego dziecka" /zwlekałam długo, bo widziałam z tego co pisałyście, że prawdopodobnie nie jest to pozycja "o mnie" ) - uciekłam po 14 stronach.O Jezu, książka-żyleta. Odbieram ją jako dziecko i jako matka. Lektura budzi we mnie tak ogromny dyskomfort (obok zaciekawienia) że na razie podziekuję. Przeraża, to co pisze o psychoterapeutach. Przeraża totalność spojrzenia na świat dzieci/dorosłych. Przeraża tym bardziej, że już jej wierzę, że ma rację.
"Łagodnie, stanowczo, bez lęku" mam u siebie na półce, może po Twojej zachęcie w końcu się wezmę - czy jakiś konkretny rozdział polecasz?

"Dramat..." ściągnęłam na pdf i tylko przejrzałam - czytamy to na następne "warsztaty", więc przeczytam pewnie, ale chociaż czytałam różne Wasze opinie i cytaty, to jakoś nie mogę dojść o czym właściwie ta książka jest W sensie, do jakich osób jest skierowana i omówienie jakiego konkretnie problemu ma na celu. Bo za jakieś szczególnie udane dziecko to się za bardzo nigdy nie uważałam....

Aper, jak samopoczucie dziś?

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2012-10-10 o 13:33
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 13:35   #546
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Tygrysie, kupowałam wczoraj soczewki i zainteresowałam się jednodniowymi (nawiązując do naszej rozmowy) - dostałam 5 sztuk, żeby sobie wypróbować.
Dziś założyłam i po 2 godzinach... jedna mi wypadła (podczas normalnego mrugania...) - nie zdarzyło mi się to przez 10 lat... pojawiło się też swędzenie oczu - niedobry znak, dla mnie zawsze alarm, że coś jest nie tak. Pomijając prawdopodobne niedostosowanie tych soczewek do moich oczu, pomyślałam sobie, że może kwestia suchości oka, o której wspominałaś, to wcale nie kwestia oka, tylko właściwości soczewek?
W każdym razie grzecznie wracam do moich wypróbowanych Biofinity, są naprawdę super.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość


"Dramat..." ściągnęłam na pdf i tylko przejrzałam - czytamy to na następne "warsztaty", więc przeczytam pewnie, ale chociaż czytałam różne Wasze opinie i cytaty, to jakoś nie mogę dojść o czym właściwie ta książka jest W sensie, do jakich osób jest skierowana i omówienie jakiego konkretnie problemu ma na celu. Bo za jakieś szczególnie udane dziecko to się za bardzo nigdy nie uważałam....
Najogólniej rzecz ujmując książka jest o dzieciach, które kiedyś były "grzecznymi" dziećmi, albo chciały być grzeczne - tyle w kontekście "udanego" dziecka. A w ogóle jest o uwarunkowaniach poczucia własnej wartości.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 13:40   #547
lubieCie
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 926
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej

Wczoraj na wielki -
- język
- zanieść indeks
- wykupić leki i zażyć!
- ćwiczenia
- pedicur


Dodatkowo:
- ściągnąć, zainstalować i ogarnąć program
- zacząć projekt (ogarnąć o co w tym chodzi) !!!!!

Tak więc dziś:
- wykupić leki
- zażyć!!!!
- język
- ogolić nogi
- pedicur
- TŻ

Już siedzę z maską na twarzy i włosach i biorę się za angielski

Miłego popołudnia!
lubieCie jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-10, 13:47   #548
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Tygrysie, kupowałam wczoraj soczewki i zainteresowałam się jednodniowymi (nawiązując do naszej rozmowy) - dostałam 5 sztuk, żeby sobie wypróbować.
Dziś założyłam i po 2 godzinach... jedna mi wypadła (podczas normalnego mrugania...) - nie zdarzyło mi się to przez 10 lat... pojawiło się też swędzenie oczu - niedobry znak, dla mnie zawsze alarm, że coś jest nie tak. Pomijając prawdopodobne niedostosowanie tych soczewek do moich oczu, pomyślałam sobie, że może kwestia suchości oka, o której wspominałaś, to wcale nie kwestia oka, tylko właściwości soczewek?
W każdym razie grzecznie wracam do moich wypróbowanych Biofinity, są naprawdę super.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ---------



Najogólniej rzecz ujmując książka jest o dzieciach, które kiedyś były "grzecznymi" dziećmi, albo chciały być grzeczne - tyle w kontekście "udanego" dziecka. A w ogóle jest o uwarunkowaniach poczucia własnej wartości.
O kurde, niezły numer z tymi soczewkami Może faktycznie coś nie tak jest z samą ich konstrukcją... najlepsze do tej pory jakie miałam to iWeary (choć nie były idealne), potem kupowałam tańsze - może jednak cena = jakość, niestety. Ale nigdy mi żadna nie wypadła jeszcze Aha, a jakiej firmy dostałaś próbki - będę wiedziała czego unikać. O firmie Biofinity nie słyszałam jeszcze, muszę wypróbować.

Zawsze byłam aż za grzeczna, więc chyba przyda mi się ta lektura

Idę do drugiego rzutu roboty dziś - NIE CHCE MI SIĘ!!!!

Edytowane przez tigrinha
Czas edycji: 2012-10-10 o 13:49
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 13:59   #549
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
O kurde, niezły numer z tymi soczewkami Może faktycznie coś nie tak jest z samą ich konstrukcją... najlepsze do tej pory jakie miałam to iWeary (choć nie były idealne), potem kupowałam tańsze - może jednak cena = jakość, niestety. Ale nigdy mi żadna nie wypadła jeszcze Aha, a jakiej firmy dostałaś próbki - będę wiedziała czego unikać. O firmie Biofinity nie słyszałam jeszcze, muszę wypróbować.

Zawsze byłam aż za grzeczna, więc chyba przyda mi się ta lektura

Idę do drugiego rzutu roboty dziś - NIE CHCE MI SIĘ!!!!
Wypróbowałam Ciba Vision Dailies Aqua Comfort Plus.
takie:
http://www.kontaktowe.pl/index.php?p...ct&prod_id=314

Biofinity są bardzo cienkie, miękkie, oddychające, uwodnione - mogę je nosić 12 godzin i nie czuję dyskomfortu.
http://www.biofinitymultifocal.eu/pl/practitioner/

Płacę ok. 42 zł za parę na miesiąc.

Ja dziś pracuję przed komputerem w domu cały dzień, też mi się nie chce....
Walcz!

Edytowane przez emi_lka
Czas edycji: 2012-10-10 o 14:03
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 14:13   #550
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Poza tym generalnie to chyba jednak czuć jakąś sztuczność kiedy ktoś tylko odwala jakąś grę aktorską przed Tobą Chyba, że jest wyjątkowo utalentowany
Też tak myślę.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ehh...dziewczyny - jestem takim tchórzem normalnie. Uciekam jak tylko mogę przed życiem i decyzjami jakimikolwiek Od kilku miesięcy nie robię list, zgadnijcie dlaczego...bo będę musiała robić te wszystkie rzeczy, a zapewne nie zrobię wszystkiego ani nawet większości i będzie mi głupio...no to nie robię Haha, bardzo zabawna jestem w oszukiwaniu siebie, doprawdy...
Czasem nie mam do siebie siły - jak do jakiegoś rozkapryszonego i rozpieszczonego dziecka

I tak w sumie nic nie robię istotnego, a czuję jakbym nie miała czasu - jak to się dzieje? Nie rozumiem...
Kochana Kocurko.
Ja rozumiem.
Lektura obowiązkowa "Cud uważności".
Oraz rozdział "Asertywność w kontakcie z samym sobą" czy jakoś tak Pani Marii Król Fijewskiej w książce "Stanowczo, łagodnie, bez lęku"

Dopiero z Umą Lucy przerabiałam ten temat na gg.

Cele konstruuj tak, żebyś miała szansę się wywiązać, a jeszcze lepiej - pewność, że jest to w Twoim zasięgu.
Pracuję nad sobą mocno, robię listy, wręcz uczę się zanurzać po uszy w tym co mam do zrobienia, znajduję w tym frajdę i odczuwam przyrost energii i zadowolenia, choć przecież zdawałoby się, że powinnam być zmęczona po tylu odhaczonych rzeczach, przynajmniej bardziej niż gdy nic nie odhaczam , a dzieje się dokładnie odwrotnie!
Nie tyle ile powinnaś, tylko tyle ile jesteś w stanie!

Akurat weszłam na chwilę by zerknąć co napisałyście i się nie moge nie odezwać w tym miejscu
Mam mnóstwo przemyśleń dotyczących celów, czasu, uwagi, koncentracji, relacji z bliskimi...
Wrócę tu jeszcze! Buzial!

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość

Pierwsza moja mysl: "po co klapalam geba na ten temat, przeciez i tak nie mam czasu". Druga mysl: "Alez oczywiscie, ze mam czas, jakos na czytanie o laminowaniu wlosow czas sie znalazl ".
Tak wiec - o Dobry Tygrysie - spytaj mnie kiedys, jak tam postepy w tym temacie, ja bardzo nie lubie lamac obietnic dlatego... .
Otóż to!!!
Też czekam na ten blog

Co do trudności z wypełnianiem list - a przez to z wypełnianiem zobowiązań wobec siebie i innych: jedyne co należy - to znaleźć jakąś przyjemność w robieniu tego co się robić musi.
Nauka - zainteresuj się.
Sprzątanie - polub efekt porządku.
Kurka, to wszystko proste a jednak tak trudne!

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Dodaje sobie jeszcze "tydzien pozytywnego myslenia" x7


---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość

Maria KRÓL- FIJEWSKA "STANOWCZO, ŁAGODNIE, BEZ LĘKU"
O, o wilku mowa w sensie o książce!

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2012-10-10 o 14:17
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 14:17   #551
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Śmiem donieść, że praca dla M :
*poprawki we wszystkich 4 rozdziałach,
*wstęp,
*zakończenie,
*streszczenie po pol i ang,
*spis tabel.wykresów etc.,
*bibliografia,
*strona tytułowa,
*spis treści
zrobiona

Teraz przepuszczam jeszcze przez antyplagiat

Wyjdą pewnie jakieś poprawki, więc dziś w planie :
* ogarnąć pracę na tip top
* dokończyć prezentację
* godzinna drzemka [za dużo dziś nie spałam ]
* długa kąpiel

Jak przejdzie jeszcze w uczelnianym antyp. to będę mogła zabrać się spokojnie za prawko

Ile satysfakcji w wykreśleniu czegoś, co zdawało się nie mieć końca
Zresztą do Kogo ja to mówię - same wiecie najlepiej

Uciekam do pracy

Owocnego dnia
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-10, 14:33   #552
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
To jest mój problem właśnie...nie mam absolutnie bladego choćby pojęcia co bym chciała robić A jednocześnie stresuje mnie to i wciąga w depresję, że nie robię nic konkretnego Boję się zostać całkiem bez kasy - a tego by wymagało pójście teraz na praktyki. Zostanie bez pracy, która jest może głupia, ale chociaż daje mi jakieś pieniądze, a przecież nikt w tym kraju nie płaci za praktyki (no może czasem, ale rzadko się zdarza...).

Beznadziejna sprawa ze mną...dzięki za rady i motywujące słowa, ale chyba nie warto na razie

Dzielę te emocje z Tobą Kocurko, choć o dziwo w mniejszym stopniu niż jeszcze kilka miesięcy temu, ba! niz jeszcze parę dni temu.
Co lubisz robić - pewnie gdy zaczniesz próbować różnych rzeczy lub zastanawiać się nad tym, co sprawia Ci przyjemność, dodaje energii, wyłoni się coś.
Widzę co piszę, mogę się domyślać jak brzmię.
Płynę na krze w kierunku wodospadu i udzielam rad współtowarzyszom
Próbuję sama dojść do ładu w tym temacie.
Doszłam do wniosku, że jest tak jak jest, bo jest to możliwe, żeby tak było.
Jestem na utrzymaniu męża. Korepetycje dają mi pieniądze na przedszkole, żebym chociaż trochę mogła poczuć się dorosła i na waciki ma się rozumieć.
Gdybym nie miała tej możliwości zapewne normalny byłby stan prawdziwego poszukiwania pracy/pracowania na etat.
Nadążasz?
Nie chcę mówić, że jest dobrze lub ze jest źle. Jest jak jest.
Też nie wiem co bym chciała robić, do czego się nadam innym ludziom, żeby chcieli zapłacić, ale..poznaję siebie, wiem co lubię robić, z czego za nic nie chcę rezygnować.
Jest jakoś tak ... spokojniej we mnie.
Spokojnie Kocurko, przed Tobą całe zycie!
Jakoś znajdziemy wyjście z tej sytuacji!

Lecę po dzidzię.
Pa.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 15:11   #553
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Może coś się pod tym kryje, a może to nawarstwione zmęczenie?
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Aper, a jak Twoje dziwne stany lękowo-napięciowe o których ostatnio pisałaś?

Od wczoraj ból głowy mi nie mija...migrena jak ta lala, boli mnie za prawym okiem (czemu zawsze tam? Może coś tam siedzi w moje głowie? ). Normalnie dosyć już mam, niedobrze mi i nie mogę myśleć
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

Aper, jak samopoczucie dziś?
dziękuję Wam za troskę - dziś już wiem co to było - zdenerwowałam sie na jedną bliską osobę i nabrałam wstrętu do pracy w domu (w pon wieczorem). Stąd to napięcie. Idąc wczoraj do pracy poczułam straszne zniechęcenie i poczucie nieprofesjonalizmu (bo za mało się przygotowałam). I tak mnie to jeszcze wczoraj trzymało, aż dziś "przerobiłam temat" i od razu lepiej! Teraz to takie oczywiste jak słońce,a wtedy na 2 różnych płaszczyznach to widziałam i nie mogłam złapać powiązania.

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Emilko, z "Dramatem" to trochę jest tak, że czytając sobie Fijewską miałam poczucie podniesienia dywanu i porządnego pucowania do błyszczacych paneli, a gdy zaczęłam czytać Alice Miller to ... zobaczyłam prześwity w tych panelach i ziejącą pod nimi dziurę... Mówi o jakimś nastepnym poziomie, którego na razie nie ogarniam. Poszperałam o jej książkach i jestem pod wrażeniem spójności jej koncepcji (i jej osoby). Na pewno wrócę do tej książki.

Cindy - gratulacje za pracę napisaną

a co do bólu głowy to cytując starsze panie na przystanku - "trza się wody napić, tak ze 2 szklanki, to pomaga - bo to z odwodnienia, pani kochana". Oczywiście dotyczy to właśnie starszych, bo miewają zaburzone pragnienie, ale zawsze warto spróbować, gdy zaczyna się coś dziać.

Edytowane przez Aper
Czas edycji: 2012-10-11 o 05:50
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 16:00   #554
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

SPRZĄTANIE
- umyć wannę
- umyć lodówkę

DOWIEDZIEĆ SIĘ O UBEZP.
ZADZWONIĆ DO INSTRUKTORA

Reszta mnie przerosła. Pokłóciłam się z TŻ o sprzątanie i siedze i rycze jak bezradne małe dziecko
Chcę doprowadzić to wszystko do porządku i utrzymywać, ale nie wiem kiedy to nastąpi.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 16:13   #555
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziewczyny mam kryzys, to już mój 5 dzień nauki i wysiadam. Nie mam siły, zajmuję się wszystkim innym niż tą głupią historią. Ciągle powtarzam te wszystkie postaci, wydarzenia, daty i ciągle zapominam
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 17:44   #556
masaki
Rozeznanie
 
Avatar masaki
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 701
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Ja wybrałabym grupę I - zrobiłam już tak kiedyś w przeszłości i gdyby nie tamta decyzja, nie studiowałabym dzisiaj w UK. Wyższa grupa mnie zmotywowała do cięższej pracy i jakoś wolę się uczyć w takim tempie - lekka presja też mi dobrze zrobiła.
dzięki za upewnienie mnie w decyzji o gr I


Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość



Też wybrałabym grupę 1 O analizie pamiętam, tylko ostatnio mam słabo z czasem, pls 4give(
spoko spoko Tigrinha, jak po prostu będziesz miała czas, to napisz mi na maila co sądzisz o moim typie

Edytowane przez masaki
Czas edycji: 2012-10-10 o 17:47
masaki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 17:45   #557
Addicted to love
Rozeznanie
 
Avatar Addicted to love
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

To do wczoraj
zjesc sniadanie
1 tekst
poczytac
ogarnac sie
ogarnac pokoj przed wyjsciem
wyklady
wyrzucic smieci
opracowac 2 teksty
czytac!
zmienic posciel
odwiedzic babcie

Dzis:
zjesc sniadanie
ogarnac pokoj przed wyjsciem
wyklady
poszukac t.
2 wiersze
wypisac slowka
__________________
staram się być miłą dziewczyną
nie obgryzam paznokci

systematycznie pracuje nad angielskim
najwyższy czas nauczyć się gotować
5/50

Addicted to love jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 18:25   #558
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Śmiem donieść, że praca dla M :
Piszesz dla kogoś pracę? O co chodzi?

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
"Dramat..." ściągnęłam na pdf i tylko przejrzałam - czytamy to na następne "warsztaty", więc przeczytam pewnie, ale chociaż czytałam różne Wasze opinie i cytaty, to jakoś nie mogę dojść o czym właściwie ta książka jest W sensie, do jakich osób jest skierowana i omówienie jakiego konkretnie problemu ma na celu. Bo za jakieś szczególnie udane dziecko to się za bardzo nigdy nie uważałam....
Aleś się uczepiła tego słowa. Emilka już w sumie wyjaśniła. Pomyśl o tym, jako o narzucanym oczekiwaniu, ża mamy być "udani", tacy i owacy, co nie równa się szczęśliwi.

Ja jestem zmęczona i zestresowana. Spróbuję wypisać się z jednych zajęć bo mam tak przeładowany poniedziałek-środa, że nie wyrobię. Od rana do wieczora na uczelniach. Oczywiście sama sobie ten plan układałam, ale jak było ciepło i słonecznie wszystko wydawało się łatwiejsze. Teraz chodzę przeziębiona od tygodnia, jak wracam do domu nie chce mi się nawet zrobić sobie jeść, ani obejrzeć serial komediowy.
Patrzę na mieście na ludzi w bluzach i skórzanych kurteczkach i dziwuję się że im tak ciepło.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 18:38   #559
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez serena.avon Pokaż wiadomość
Podsumowanie dnia:

Zrobione wcześniej:

maseczka na twarz
depilacja
regulacja brwi
zakupy
wstawić pranie
wstawić zmywarkę
umyć naczynia
zupa brokułowa

Do zrobienia:

zdjąć pranie z suszarki
rozwiesić pranie
ogarnąć w kuchni
uporządkować pliki na komputerze
LSA - wypisać przydatne zasady
manicure
CV
wrzucić zdjęcia grupie ze studiów - nie wiem jak to zrobic, ale probowalam:/
wpis na blogu
kupić materiały
znaleźć Nokie
kurze - sypialnia
przejrzeć lodówkę
umyć kocie miski
umyć balkon
poczytać - do snu
przygotować się na jutro
plan zadań na jutro

Plus dodatkowo:
  • uporządkowałam ręczniki i pościel
  • uporządkowałam bieliznę, bluzki, biżuterię
  • kolejne pranie
  • umyłam kibelek
  • odplamiłam marynarkę
  • wyjęłam naczynia ze zmywarki
  • umyłam adidasy (po wyprawie do lasu na grzyby były trochę zmasakrowane)
  • umyłam wannę
dumna z siebie jestem!
jestem pod wrażeniem i
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Tygrysie, kupowałam wczoraj soczewki i zainteresowałam się jednodniowymi (nawiązując do naszej rozmowy) - dostałam 5 sztuk, żeby sobie wypróbować.
Dziś założyłam i po 2 godzinach... jedna mi wypadła (podczas normalnego mrugania...) - nie zdarzyło mi się to przez 10 lat... pojawiło się też swędzenie oczu - niedobry znak, dla mnie zawsze alarm, że coś jest nie tak. Pomijając prawdopodobne niedostosowanie tych soczewek do moich oczu, pomyślałam sobie, że może kwestia suchości oka, o której wspominałaś, to wcale nie kwestia oka, tylko właściwości soczewek?
W każdym razie grzecznie wracam do moich wypróbowanych Biofinity, są naprawdę super.
ja dziennych nie próbowałam jakoś nie jestem przekonana. Obecnie noszę air optix aqua i w sumie mogą być choć czasami przeszkadza mi, że po wielu godzinach czuję suchość.
Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość

Reszta mnie przerosła. Pokłóciłam się z TŻ o sprzątanie i siedze i rycze jak bezradne małe dziecko
Chcę doprowadzić to wszystko do porządku i utrzymywać, ale nie wiem kiedy to nastąpi.
tulę, doprowadzisz wszystko do porządku, sama zobaczysz, małymi kroczkami do przodu.

ja dziś zrobiła tarte z warzywami ale na siłownie nie poszłam...... wrrr, wkurzam się na siebie, na to że jestem w kółko przemęczona że mam ochote leżeć i nic...

zamieszczam obrazek oddający mój nastrój..
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 67149_10151092908730186_1875301623_n.jpg (22,2 KB, 24 załadowań)
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-10, 18:59   #560
pani lotniczka
Raczkowanie
 
Avatar pani lotniczka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 195
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziewczyny ,przyjmiecie mnie jeszcze do siebie? Jestem tak potwornie zła na siebie, nie poszłam dziś na cwiczenia z rosyjskiego i literatury bo stwierdziła ,że u mnie z nudów a w tym czasie zrobie coś pożytecznego w domu....poszłam spać

Na prokrastynacje choruje chyba odkąd pamiętam. Inaczej, odkąd przestałam być najlepsza bez wysiłku. Kiedy trzeba było włożyć trochę pracy od siebie ,zaczęłam robić wszystko na ostatnią chwile a z czasem przestałam robić cokolwiek. Fakt ,że nie interesowało mnie wiele rzeczy.Np,zawaliłam rok studiów. Teraz studiuje coś co mnie interesuje,w sensie interesuje mnie sam język,ale rzygam cała otoczką,literaturami itd . Wiem,że gdybym chciała ,mogłabym znów być dobra i nie świecić oczami za nieprzygotowania i niewiedze.

Dziewczyny mam tyle marzeń i boję sie,że nie wyjdzie nic właśnie przez prokrastynacje. I wiecie co jest najlepsze? Mój brat skończył psychologie i jak powiedziałam mu o problemie...to mnie wyśmiał i stwiedził,że to zwykłe lenistwo

Wiem,że należy wszystko robić małymi kroczkami,ale ja bym chciała już,teraz, zaraz.

Podziwiam ludzi,którzy łączą dwa ciężkie kierunki ,albo pracują w czasie studiów. Też bym bardzo chciała,ale boję się,że właśnie przez to potworne odkładanie an póżniej ,nic mi się nie uda w życiu.
__________________
When everything seems to be going against you, remember that the airplane takes off against the wind, not with it.
pani lotniczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 19:13   #561
Konwalia11
Zadomowienie
 
Avatar Konwalia11
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ale czad!!!
Od dluzszego czasu intuicja podpowiada mi, ze powinnam przeczytac ta Alice Miller, ale mialam dokladnie ta obawe co Tygrys, czyli ze jest to cos dla "udanych"= "spelnionych ludzi sukcesu" = nie dla mnie .
No ale po tym co napisalyscie powyzej postanowilam: musze ja miec!
Wiec szukam, gdzie moge sobie ja zamowic.
Mowie o tym TZtowi a on na to...ze tak, ze czytal i ze to super ksiazka i ze moze mi ja dac bo lezy u nas na polce....

Jestem w szoku - przeznaczenie?
No i... mam genialnego faceta .
__________________


Be the change you want to see in the world!
Konwalia11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 19:49   #562
serena.avon
Rozeznanie
 
Avatar serena.avon
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 819
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Inga86, Lilith890502 - dziękuję

Dziś wykonane:

poczta
ogarnięcie
zajęcia na uczelni
naczynia
zebrać pranie z suszarki
kontakt w sprawie pracy (tu się mega cieszę, ostatnio mam sporo czasu wolnego - 5 rok studiów i już szału dostaję od zbyt małej ilości zajęć i najpewniej dostanę pracę w Sephorze )
kurze w łazience
odkurzanie
część okien umytych - druga tura jutro
czytanie
przeniesienie kontaktów z jednego tel do drugiego

Na jutro:

artykuł na sobotni brunch biznesowy z narzeczonym - spodobała mu się koncepcja spotkań opisanych na LSA i od soboty ruszamy z naszym rytuałem
francuski
druga tura okien
gruntowne wyszorowanie kuchennego zlewu
porządkowanie maili, plików na iPhonie/iPadzie i dezynfekcja
częściowe porządkowanie regału
rozpakowanie materiałów
TRE
allegro
notka na blog
pedicure
zabieg parafinowy na dłonie - od tego sprzątania aż skóra mi popękała między palcami:/

Wiem, że dopiero drugi dzień, ale naprawdę sprawdza się u mnie ten miesięczny uniwersalny system sprzątania domu o którym pisałam kilka postów wcześniej, pozwalam sobie wstawić link raz jeszcze:
http://utkanezmarzen.blogspot.com/20...-porzadki.html
Już widzę, o ile czyściej mam w mieszkaniu, jestem zmotywowana do działania i mam spokojny umysł, bo w końcu mam pewność i świadomość, że na pewno każda domowa czynność będzie wykonana, o żadnej nie zapomnę, a jednocześnie nie wkurza mnie już fakt, że na raz w wolny dzień muszę wysprzątać cały dom. Aktualnie - jak np wczoraj - nadrabiam zaległości, wykonuję extra czynności, porządkuję wszystko, wyrzucam niepotrzebne rzeczy - taki trochę pierwszy tydzień z 30 days to change robię w gruncie rzeczy duuużo mam już zrobione, a nadal mam wieczorami czas dla siebie aktualnie czekam na ukochanego aż wróci z pracy - zaplanowałam na wieczór kąpiel, świeczki, dobre whisky, kolacja, te sprawy
Trzymam za Was wszystkie kciuki dziewczyny!

Dziś zaczęłam "Dramat udanych dzieci" i tak jak Tigrinha kompletnie nie odnajduję się w tej książce - może to po prostu nie o mnie? Za to "Stanowczo, łagodnie, bez lęku" trafia w 10, przynajmniej początek - moje dialogi wewnętrzne to zdecydowanie problem:/ Jutro będę kontynuować lekturę!
serena.avon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 20:23   #563
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Dzielę te emocje z Tobą Kocurko, choć o dziwo w mniejszym stopniu niż jeszcze kilka miesięcy temu, ba! niz jeszcze parę dni temu.
Co lubisz robić - pewnie gdy zaczniesz próbować różnych rzeczy lub zastanawiać się nad tym, co sprawia Ci przyjemność, dodaje energii, wyłoni się coś.
Widzę co piszę, mogę się domyślać jak brzmię.
Płynę na krze w kierunku wodospadu i udzielam rad współtowarzyszom
Próbuję sama dojść do ładu w tym temacie.
Doszłam do wniosku, że jest tak jak jest, bo jest to możliwe, żeby tak było.
Jestem na utrzymaniu męża. Korepetycje dają mi pieniądze na przedszkole, żebym chociaż trochę mogła poczuć się dorosła i na waciki ma się rozumieć.
Gdybym nie miała tej możliwości zapewne normalny byłby stan prawdziwego poszukiwania pracy/pracowania na etat.
Nadążasz?


Otoz to. Tez zmierzam do pokaznia, ze czasy nadeszly takie, ze juz nie wystarczy myslenie "jakos to bedzie" i liczenie, ze praca od razu po skonczeniu studiow sama sie znajdzie...I to nie jest Twoja wina, tylko "systemu", ze jest jak jest i tak trudno o prace.
Teraz tak naprawde w najlepszej sytuacji sa zaoczni studenci, bo oni moga dostosowac swoj czas do roznych zajec, a jednoczesnie zdobywaja wiedze i dyplom.

W tej chwili jestes studentka, masz dorywcza prace, z chwila gdy przestaniesz nia byc, stajesz sie za droga dla pracodawcy, wiec pomijajac twoje atuty i staz pracy lecisz jako pierwsza do zamiany na kogos za kogo nie trzeba tyle placic...
Po drugie wlasnie lepiej te pare miesiecy "pobidowac" i byc na utrzymaniu rodzicow, co i tak jest zrozumiale ze wzgledu na studia, niz pozniej byc sfrustrowanym, bez pieniedzy i bezrobotnym...
Poza tym staz to fantastyczna okazja, do wskoczenia w NOWĄ rolę, mozna być zielonym i nikt Cie z tego tak naprawde nie rozlicza, nie zatrudnia Cie, znajdziesz inna prace, a nie stresuje Cie to tak bardzo bo jeszcze np. nie masz nikogo na utrzymaniu...

Teraz sytuacja wydaje sie komfortowa, spychanie problemu na pozniej, ale lepiej uczyc sie na cudzych niz swoich bledach i naprawde o ile nie masz pewnosci, ze ktos Ci jakas prace znajdzie, to juz staraj sie celowac w cos konkretnego... Wystarczy sobie poczytac watek o bezrobotnych na wizazu, zeby sie zorientowac jak kiepska jest sytuacja...


Oczywiscie madruje sie tak dla Twojego dobra :P reaguje na rzeczywistosc podobnie do Ciebie i jestem pewna, ze jakbys juz miala prace to radzilabys sobie super...tylko wlasnie przemyslenie, decyzja i dzialania
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2012-10-10 o 20:41
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 20:37   #564
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Dzisiaj nudząc się w autobusie wymyślałam jeszcze inne "tematyczne" tygodnie
Podziel się pomysłami

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
O kurde, niezły numer z tymi soczewkami Może faktycznie coś nie tak jest z samą ich konstrukcją... najlepsze do tej pory jakie miałam to iWeary (choć nie były idealne), potem kupowałam tańsze - może jednak cena = jakość, niestety. Ale nigdy mi żadna nie wypadła jeszcze Aha, a jakiej firmy dostałaś próbki - będę wiedziała czego unikać. O firmie Biofinity nie słyszałam jeszcze, muszę wypróbować.
Ja używam Acuvue Oasys i raz dostałam zamiast nich iWeary (zostały mi wciśnięte wręcz...) - no co za shit Największa masakra jaką miałam kiedykolwiek na oczach - oddałam i wymieniłam na Oasys Ale wiem, że iWeary są w dwóch postaciach - dwóch różnych firm, ja miałam te niby lepsze, które w rzeczywistości są gorsze

A ogólnie to z soczewkami trochę jak z tabletkami anty - jednemu pasują te, a drugiemu inne...i można co najwyżej testować, żeby wiedzieć

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Kochana Kocurko.
Ja rozumiem.
Lektura obowiązkowa "Cud uważności".
Oraz rozdział "Asertywność w kontakcie z samym sobą" czy jakoś tak Pani Marii Król Fijewskiej w książce "Stanowczo, łagodnie, bez lęku"

Dopiero z Umą Lucy przerabiałam ten temat na gg.

Cele konstruuj tak, żebyś miała szansę się wywiązać, a jeszcze lepiej - pewność, że jest to w Twoim zasięgu.
Pracuję nad sobą mocno, robię listy, wręcz uczę się zanurzać po uszy w tym co mam do zrobienia, znajduję w tym frajdę i odczuwam przyrost energii i zadowolenia, choć przecież zdawałoby się, że powinnam być zmęczona po tylu odhaczonych rzeczach, przynajmniej bardziej niż gdy nic nie odhaczam , a dzieje się dokładnie odwrotnie!
Nie tyle ile powinnaś, tylko tyle ile jesteś w stanie!

Co do trudności z wypełnianiem list - a przez to z wypełnianiem zobowiązań wobec siebie i innych: jedyne co należy - to znaleźć jakąś przyjemność w robieniu tego co się robić musi.
Nauka - zainteresuj się.
Sprzątanie - polub efekt porządku.
Kurka, to wszystko proste a jednak tak trudne!
Muszę się zainteresować tymi książkami w końcu, skoro wszystkie je tak polecacie

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Dzielę te emocje z Tobą Kocurko, choć o dziwo w mniejszym stopniu niż jeszcze kilka miesięcy temu, ba! niz jeszcze parę dni temu.
Co lubisz robić - pewnie gdy zaczniesz próbować różnych rzeczy lub zastanawiać się nad tym, co sprawia Ci przyjemność, dodaje energii, wyłoni się coś.
Widzę co piszę, mogę się domyślać jak brzmię.
Płynę na krze w kierunku wodospadu i udzielam rad współtowarzyszom
Próbuję sama dojść do ładu w tym temacie.
Doszłam do wniosku, że jest tak jak jest, bo jest to możliwe, żeby tak było.
Jestem na utrzymaniu męża. Korepetycje dają mi pieniądze na przedszkole, żebym chociaż trochę mogła poczuć się dorosła i na waciki ma się rozumieć.
Gdybym nie miała tej możliwości zapewne normalny byłby stan prawdziwego poszukiwania pracy/pracowania na etat.
Nadążasz?
Nie chcę mówić, że jest dobrze lub ze jest źle. Jest jak jest.
Też nie wiem co bym chciała robić, do czego się nadam innym ludziom, żeby chcieli zapłacić, ale..poznaję siebie, wiem co lubię robić, z czego za nic nie chcę rezygnować.
Jest jakoś tak ... spokojniej we mnie.
Spokojnie Kocurko, przed Tobą całe zycie!
Jakoś znajdziemy wyjście z tej sytuacji!

Lecę po dzidzię.
Pa.
Dzięki

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Kocurko, nie wiem, czy zauważyłaś, ale nawet jak tu piszesz o swoich problemach i niepokojach, to od razu z takim zastrzeżeniem, że nie ma sensu dawać Ci rad, bo to i tak nic nie pomoże, bo i tak nic z nimi nie zrobisz (to tak, jak z tymi listami)

Spokojnie dokończ swoje studia, pracuj - bo masz dzięki temu jakąś stabilizację, a w między czasie powoli, ale bez paniki, wracaj do zadawania sobie pytań o to, czego chcesz. Codziennie, bez zniecierpliwienia Nic się nie dzieje złego, żebyś musiała się z jednej strony chować przed decyzjami, a z drugiej natrętnie ich szukać... Powoli.
To Ty mi kiedyś napisałaś, że niektóre problemy wynikają z niecierpliwości i zachłanności
Ja tak pisałam? Kurde...jaka ja mądra czasem
Generalnie to widzę, że rady są różne...Change pisze, żebym jak najszybciej szukała praktyk i poważniejszych rzeczy - Wy znowu, że nie muszę się spieszyć....a ja...nie wiem co myślę Chyba głupieję

Jednak wydaje mi się, że powinnam się zająć czymś poważniejszym i zrezygnować z pieniędzy, coś jak inwestycja...

Boję się tego składania CV itd. - dlaczego dla innych to jest takie proste, a dla mnie tak bardzo trudne?

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
=
a co do bólu głowy to cytując starsze panie na przystanku - "trza się wody napić, tak ze 2 szklanki, to pomaga - bo to z odwodnienia, pani kochana". Oczywiście dotyczy to właśnie starszych, bo miewają zaburzone pragnienie, ale zawsze warto spróbować, gdy zaczyna się coś dziać.
Dałaś (tzn. panie z przystanku ) mi tym do myślenia...bo ja bardzo mało piję Ale jeszcze mam podejrzenia co do tabletek, które dostałam na bóle brzucha - mają w częstych skutkach ubocznych bóle głowy Nie biorę ich już, koniec

Cytat:
Napisane przez pani lotniczka Pokaż wiadomość
Na prokrastynacje choruje chyba odkąd pamiętam. Inaczej, odkąd przestałam być najlepsza bez wysiłku. Kiedy trzeba było włożyć trochę pracy od siebie ,zaczęłam robić wszystko na ostatnią chwile a z czasem przestałam robić cokolwiek.
Hmm...skądś to znam... Witaj siostro

Cytat:
Napisane przez Konwalia11 Pokaż wiadomość
Ale czad!!!
Od dluzszego czasu intuicja podpowiada mi, ze powinnam przeczytac ta Alice Miller, ale mialam dokladnie ta obawe co Tygrys, czyli ze jest to cos dla "udanych"= "spelnionych ludzi sukcesu" = nie dla mnie .
No ale po tym co napisalyscie powyzej postanowilam: musze ja miec!
Wiec szukam, gdzie moge sobie ja zamowic.
Mowie o tym TZtowi a on na to...ze tak, ze czytal i ze to super ksiazka i ze moze mi ja dac bo lezy u nas na polce....

Jestem w szoku - przeznaczenie?
No i... mam genialnego faceta .
Coś mi się zdaje...że ta książka była Ci przeznaczona

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Otoz to. Tez zmierzam do pokaznia, ze czasy nadeszly takie, ze juz nie wystarczy myslenie "jakos to bedzie" i liczenie, ze praca od razu po skonczeniu studiow sama sie znajdzie...
Teraz tak naprawde w najlepszej sytuacji sa zaoczni studenci, bo oni moga dostosowac swoj czas do roznych zajec, a jednoczesnie zdobywaja wiedze i dyplom.

W tej chwili jestes studentka, masz dorywcza prace, z chwila gdy przestaniesz nia byc, stajesz sie za droga dla pracodawcy, wiec pomijajac twoje atuty i staz pracy lecisz jako pierwsza do zamiany na kogos za kogo nie trzeba tyle placic...
Po drugie wlasnie lepiej te pare miesiecy "pobidowac" i byc na utrzymaniu rodzicow, co i tak jest zrozumiale ze wzgledu na studia, niz pozniej byc sfrustrowanym, bez pieniedzy i bezrobotnym...
Poza tym staz to fantastyczna okazja, do wskoczenia w NOWĄ rolę, mozna być zielonym i nikt Cie z tego tak naprawde nie rozlicza, nie zatrudnia Cie, znajdziesz inna prace, a nie stresuje Cie to tak bardzo bo jeszcze np. nie masz nikogo na utrzymaniu...

Teraz sytuacja wydaje sie komfortowa, spychanie problemu na pozniej, ale lepiej uczyc sie na cudzych niz swoich bledach i naprawde o ile nie masz pewnosci, ze ktos Ci jakas prace znajdzie, to juz staraj sie celowac w cos konkretnego... Wystarczy sobie poczytac watek o bezrobotnych na wizazu, zeby sie zorientowac jak kiepska jest sytuacja...
Plus to, że na jakieś całkowicie kijowe stanowisko za minimum krajowe tyrają na rozmowie kwalifikacyjnej jakby to była praca w Google Ten kraj jest...do d**y...

Idę pić wodę...zgodnie z zaleceniami dr Dzika
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 20:59   #565
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Jezeli wiazesz jakas przyszlosc ze studiami, zostaniesz na uczelni, bedziesz pracowac w zawodzie etc... Skupiaj sie na studiach :P Ale uwierz, w 95% przypadkach na "kij ci one", bo inteligencje rozwijaja kazde studia...Jest tez duza grupa ludzi, ktora godzi jedno z drugim... skoro nie mozesz ich wykorzystac...bo np bedziesz siedziec na call center ciagniecie ich rok dluzej bardziej sie kalkuluje... Sama mam kolezanke, ktora z 1,5 rocznym poslizgiem robi prace mgr, ja sama nie wiem po co tak naprawde, bo pracuje na etacie w duzym sklepie meblowym.... Mowienie jej, zeby cos z tym zrobila, ze ma potencjal do duzo ciekawszych rzeczy tez skutkowal niczym, ale tez bylo to spowodowane otoczeniem w jakim sie obracala, ona jako jedyna z rodziny bedzie miala mgr, a dodatkowo tez dorabiala sobie na promocjach i wiadomo, ze osoby tam pracujace ucza sie , wiec jak sie z kims takim rozmawia, to bardzo rzadko, czujesz presje, ze tez powinnas robic to i to, bo inni juz tyle osiagneli.

Ja mam dosyc aktualny stan wiedzy na temat sytuacji absolwenta, dobrej uczelni, bez konkretnego ukierunkowania...Takich osob są tysiące...Szukanie pracy to pare miesiecy minimum :P Rowniez po tym jak nam sie jakas umowa skonczy :P
Najlepiej tez byc czarnoskorym lub miec jakis stopien inwalidztwa :P

Rob jak czujesz, jezeli wolisz poczekac ok :P Ale uprzedzam, ze to ryzykowne zagranie...Ja bez jakiejkolwiek pracy bylam z 9 miesiecy od stazu, plus łapanie sie tej dorywczej i oszukiwanie samej siebie, ze cos mi to daje...

Teraz widze, ze dzieki temu stazowi wskakuje na zupelnie inny poziom, wreszcie koniec z jakimis (mam nadzieje) pracami fizycznymi, ktorymi sie pałałam przez wiekszosc czasu...





---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka
Kocurko, nie wiem, czy zauważyłaś, ale nawet jak tu piszesz o swoich problemach i niepokojach, to od razu z takim zastrzeżeniem, że nie ma sensu dawać Ci rad, bo to i tak nic nie pomoże, bo i tak nic z nimi nie zrobisz (to tak, jak z tymi listami)

Z tym co napisałaś b. się zgadzam, tez to zauwazylam :P Rzeczywiscie nieswiadomie zapewne siebie Kocurko usprawiedliwiasz, ze po co na co, ze nie masz do tego głowy, "ze taka jestes"... Ale dojdzie do takiego momentu, ze bedziesz musiała stawić czoła tym dorosłym problemom... lepiej to zrobić bezbolesnie juz teraz. Wszystkie mamy jakies kłody pod nogami, ktore sobie same rzucami, ale nie mozna udawac ze ich nie ma, w ten sposob nie znikna :P


Dzieki dziewczyny za miłe słowa. Ja swoją socjopatię rozumiem raczej jako, jestem sama, jestem otoczona ludzmi, ktorzy są tylko na troche i nie są na stałe, nie umiem zawiazywac blizszych relacji i do nowej paczki ciezko mi sie wkrasc... Teraz to bardzo odczuwam, mam po prostu samych znajomych, nikogo bliskiego...nie wiem nawet co zrobic,zeby to zmienic. Ale ludzi lubie :P Tylko jakos nie mam szczescia :P
Przepraszam za ten bełkot :P ale jestem troche przeziebiona :p
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2012-10-10 o 21:12
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-10, 22:53   #566
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość

Aleś się uczepiła tego słowa. Emilka już w sumie wyjaśniła. Pomyśl o tym, jako o narzucanym oczekiwaniu, ża mamy być "udani", tacy i owacy, co nie równa się szczęśliwi.
He To chyba dlatego, że tytuł tej książki skojarzył mi się z taką moją znajomą z podstawówki - rodzice wychowywali ją na najlepszą, creme de la creme po prostu, miała być najlepsza w sporcie (chodziła do klasy sportowej), w nauce, w urodzie, w powodzeniu u chłopaków, być odważna, wesoła i wygadana. No i na przykład świetnie jeździła na nartach dzięki temu, że rodzice zabrali ją jak miała 6 lat na normalny stok i zepchnęli, żeby nauczyła się sama sobie radzić A jak się ją odwiedzało jak była chora z 39-stopniową gorączką, to z całego towarzystwa byłą najbardziej roześmianą i energiczną osobą. Nie przepadałam za nią, bo była zarozumiała, potrafiła iść po trupach do celu (tego pewnie też ją rodzice wyuczyli) i czułam się przy niej jak nędzny robak, który nie umie grać w siatkówkę, pływać, mieć szóstek ze wszystkiego, ani nie podrywali mnie chłopcy. I teraz jak sobie o niej myślę, to sądzę, że tytuł tej książki sugeruje, że byłaby idealnie o niej. Czyli nie o mnie. Ale dziś zaczęłam czytać - za mało, żeby wyrobić sobie opinię, ale podoba mi się jasność i precyzyjność wypowiedzi autorki

Kocurka, moje pomysły na tygodnie "tematyczne" są as follows:

-tydzień bez wyręczania się innymi ("eeeej, zrób mi kawę co? zmęczyłam się strasznie tym siedzeniem w fotelu")

- tydzień bez zadowalania się byle czym (jak coś jest stare i brzydkie, to tego nie założę tylko dlatego, że szkoda mi dla siebie samej "zużywać" nowej i ładnie uprasowanej rzeczy)

- tydzień haftowania pożyczyłam ostatnio książkę z tysiącem niesamowicie pięknych ściegów, wyhaftowałam jeden listek i leży, bo chciałabym wszystko na raz - mogłabym zdecydować się na 7, codziennie przećwiczyć 1 i potem ją oddać - przecież wszystkich i tak nie ogarnę

- tydzień jedzenia śniadań - to by mi się przydało najbardziej

- tydzień robienia wszystkiego (nowych rzeczy i starych, których sobie przypomnę) od razu, zainspirowała mnie już dawno koleżanka Patri

- tydzień nieodkładania ważnych rzeczy na rano (przygotowania lekcji, szukania list obecności itd.)

- tydzień w którym codziennie robię inną fryzurę wg tego kanału:
http://www.youtube.com/user/LetsMakeitUp1 - już kiedyś o nim pisałam

Jak widzisz, bardzo mi się w tym autobusie nudziło

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

Cytat:
Napisane przez pani lotniczka Pokaż wiadomość

Wiem,że gdybym chciała ,mogłabym znów być dobra i nie świecić oczami za nieprzygotowania i niewiedze.
Witaj
Też mi się kiedyś wydawało, że jak się wezmę, to znów będę super - tylko tak długo się nie "brałam", że w końcu przestałam w to wierzyć i w pewnym stopniu musiałam zaczynać od początku Dlatego myślę, że powinnaś uważać, bo ta pewność siebie niestety czasem się kończy, a szkoda by było...
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-11, 07:34   #567
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć!

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość

Ja jestem zmęczona i zestresowana. Spróbuję wypisać się z jednych zajęć bo mam tak przeładowany poniedziałek-środa, że nie wyrobię. Od rana do wieczora na uczelniach. Oczywiście sama sobie ten plan układałam, ale jak było ciepło i słonecznie wszystko wydawało się łatwiejsze. Teraz chodzę przeziębiona od tygodnia, jak wracam do domu nie chce mi się nawet zrobić sobie jeść, ani obejrzeć serial komediowy.
Patrzę na mieście na ludzi w bluzach i skórzanych kurteczkach i dziwuję się że im tak ciepło.
Przesyłam pozytywne fluidy, powodzenia!

Cytat:
Napisane przez pani lotniczka Pokaż wiadomość
Dziewczyny ,przyjmiecie mnie jeszcze do siebie?
Witaj


Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość


Ja tak pisałam? Kurde...jaka ja mądra czasem
Generalnie to widzę, że rady są różne...Change pisze, żebym jak najszybciej szukała praktyk i poważniejszych rzeczy - Wy znowu, że nie muszę się spieszyć....a ja...nie wiem co myślę Chyba głupieję

Jednak wydaje mi się, że powinnam się zająć czymś poważniejszym i zrezygnować z pieniędzy, coś jak inwestycja...

Boję się tego składania CV itd. - dlaczego dla innych to jest takie proste, a dla mnie tak bardzo trudne?
Tak, Ty

Mi chodzi o "metodykę" myślenia... Widzę w Tobie panikę, ostry unik przed decyzją a za chwilę natrętne myśli, że już, natychmiast musisz wiedzieć i zadziałać. W takim panicznym chaosie, emocjach raczej się nie dowiesz, co dokładnie możesz wybrać dla siebie.
Stąd moja rada spokoju, zwolnienia tempa i konsekwentnego zadawania sobie pytań z ciekawością siebie

Czyli "coś" wiesz -że lepiej zainwestować nieodpłatny czas z nadzieją, na późniejsze lepsze perspektywy to już coś.
O CV może pomyśl, że wysyłasz dla wprawy, i tak nikt Cię w danej firmie nie zna, więc niczym nie ryzykujesz.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-11, 08:35   #568
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Mam pytanie czy przesypiacie cala noc? Ja zazwyczaj budze sie ok 3-4, krece sie do 5 i zasypiam jak dzwoni budzik mojego TZ. Jesli musze wstac o 7-8 jestem nie do zycia. Co gorsza gdy sie budze w srodku nocy dopadaja mnie czarne mysli albo jestek zdenerwowana i czuje jak kolacze mi serce. Relaksacja raczej nie pomaga. Dodam, ze z zasypianiem nie mam problemow, po prostu padam ok polnocy.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-11, 09:09   #569
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Witam, znowu się nie odniosę, bo jestem tylko na chwilkę, zrobiłam sobie wczoraj nowy system to-do list: po prostu każdą rzecz, którą muszę zrobić, piszę na karteczce samoprzylepnej i przyczepiam na ścianę. Potem jak zrobię, to zdejmuję i wyrzucam. Mam też trzy kolory (no na razie dwa, ale założenie jest, że będą przynajmniej trzy): zielony - studia, niebieski - rozwój osobisty poza studiami, różowy - wszystko inne, co trzeba zrobić.

Od razu mi się zachciało ruszyć ze wszystkim do przodu.

Miłego dnia
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-11, 09:27   #570
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej kobietki, przepraszam, że Wam nie odpisuję, ale same wiecie, że nie mam zbytnio czasu. Doszłam wczoraj do I wojny, ale zapomniałam już wszystko wcześniej, nie wiem jak ja to zdam... Tak chciałabym być już po... Złapać oddech i móc nadrabiać zaległości ze studiów, a nie siedzieć nad jakaś historią... Mam wrażenie, że im więcej się uczę tym mniej umiem... Naprawdę czarno to widzę, a pewnie stres mnie taki zje, że głowa mała
Przepraszam za to moje marudzenie, obiecuję już jutro powrócić w lepszym stanie, no chyba, że nie zdam to w sumie nie wiem jak będzie
Trzymajcie się
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:14.