2010-12-29, 23:35 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Witam. Tak jak większość ludzi tutaj, zaplanowałem sobie Sylwestra. Jednak jest nieco inny. Poznałem się przez internet z pewną dziewczyną. Oczywiście nie mówię o miłości czy wielkiej przyjaźni - po prostu lubimy ze sobą pisać. Problem polega na tym, że zaprosiła mnie ona na Sylwestra, kiedy napisałem o braku planów. Ja nie miałem żadnej alternatywy, więc przyjąłem zaproszenie, chociaż jest to 200 km ode mnie. Naturalnie pewnie odnalazłbym jakąś imprezę, ale zostałem przy wyjeździe. Jednak dzisiaj wygadałem się z tym i kolega (a raczej przyjaciel) i zasugerował mi, że prawdopodobnie jestem ofiarą dowcipu. Trochę rozjaśnił mi oczy. Przemyślałem to, więc napiszę co nieco.
Argumenty na tak - jesteś ofiarą dowcipu: - 18-latka zaprasza mnie na imprezę, mówiąc, że nie mieszka z rodzicami i będąc w szkole średniej; - podała nazwę klubu, sprawdziłem ten klub w internecie i zapytałem o cenę, ona do mnie, że nie mam się martwić, że nic nie będziemy płacić; - nie podała żadnego konta na NK i FB, ale przyznaję się, że nie pytałem o to; - może raz pierwsza do mnie napisała, zwykle to ja piszę pierwszy, ale przyznaję, że z nią można rozmawiać i nigdy nie ma niezręcznej ciszy; - nie wymiatam pięknem, za to ona jest co najmniej ładna, więc dlaczego mnie zaprasza? Argumenty na nie - jesteś przewrażliwiony: - proponowała przyjazd w czwartek, żeby być wypoczętym na imprezę (jakby ktoś planował dowcip to zrobiłby mi go na Sylwestra); - numer GG należy do niej - jest jej zdjęcie i codziennie ma inne opisy - wysłała mi swoje zdjęcia, które nie różnią się od takiego portretowego na GG; Szczerze mówiąc nie wiem co robić. Jesteście kobietami, więc napiszcie mi jak widzicie tą sytuację. Może lepiej się wycofać, jeśli rzeczywiście jest duża szansa Sylwestra na dworcu? |
2010-12-29, 23:40 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z nad Morza Śródziemnego :)
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
ja wolalabym sie spodkac w jakis normalny,niezobowiazujacy dzien,gdzie mozna spokojnie na luzie pogadac.
w sylwestra moze byc roznie,pewnie beda tez jej znajomi,mozesz sie czuc obco i nieswojo itp ja w taki dzien bym nie ryzykowala.
__________________
so close no matter how far couldn't be much more from the heart |
2010-12-29, 23:41 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Moja kuzynka tez mieszkała na stancji, jak chodziła do liceum.
To ty znasz swoją znajomą, nie my. Dlatego mnie osobiście intuicja nic nie podpowiada, bo brakuje jej danych do analizy.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-12-29, 23:45 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Podróż 200 km do obcej osoby na kilka dni? Zdecydowane wielkie NIE.
Pomijając kwestię dowcipu (co moim zdaniem prawdopodobne: jej rodzice Cię mają nocować? Zero zapłaty za sylwka, gdzie nawet jakby to była zwykła dyskoteka to wejściówka kosztuje? Zero jakiegoś umiejscowienia jej wśród ludzi: nk fb, może nie ma kont, ale dziwne generalnie), ale pomijając te kwestie to to niebezpieczne jest. Obcy ludzie, obce miejsce... Jeszcze na kilka dni. Zły pomysł. Ogólnie? Zorganizuj sobie inną imprezę. Jak zależy Ci na znajomości to powiedz, że grypa Cię zmogła i umówcie się w innym terminie. Najlepiej w jakimś mieście pośrodku waszej drogi. |
2010-12-29, 23:47 | #5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Gdybym ją znał, zapewne nie pisałbym o tym tutaj. Tylko z nią pisałem i raz rozmawiałem, to za mało dla mnie. Jestem zmieszany, dopiero dzisiaj, dwa dni przed, zacząłem analizować prawdziwość zaproszenia.
Tylko jedna noc. I nie z jej rodzicami, a u niej. Do końca nie jestem pewny wejściówki. Może czegoś nie zrozumiałem. Teoretycznie na własną rękę odszukałem ją na FB i NK, miasto i profil klasy się zgadzają, a nie ma popularnego imienia, nawet zdjęcia się zgadzają z grubsza. Z grubsza, bo usunąłem jej zdjęcia wraz z emailami, a to było jakiś czas temu. Edytowane przez Monte Christo Czas edycji: 2010-12-29 o 23:50 |
2010-12-29, 23:55 | #6 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ja bym sobie odpuściła. Do nowo poznanej osoby nie pchałabym się na parę dni 200 km dalej.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-12-29, 23:58 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
To znaczy tak, nie chodzi mi o kwestie czy się spodobam jej, czy nie.
Dla mnie to ma małe znaczenie. Chce się rozerwać, mile zakończyć taki sobie rok. Po prostu nie chciałbym zostać oszukany i spędzić noc na dworcu czy w hotelu. Ale chyba nikt sobie jaj z takich rzeczy nie robi, zwłaszcza kobiety chyba takie dowcipne nie są. |
2010-12-29, 23:59 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 116
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Jeżeli lubisz ryzyko to jedź, ale na Twoim miejscu zaangażowałabym w tą akcję jeszcze jakiegoś kolegę. Z pewnością dziewczyna znajdzie dla niego jakaś miłą koleżankę. Wtedy nawet jeśli to wszystko okaże się dowcipem będziesz miał alternatywę i nie zostaniesz sam w obcym mieście.
|
2010-12-30, 00:03 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Mam do was pytanie, na ile waszym zdaniem ona pisała to na serio, a na ile jakaś nastolatka robi sobie ze mnie jaja. Chociaż 18 latka w takie rzeczy nie bawiłaby się? Przecież nie rozmawialiśmy o błachych sprawach, na różne tematy, od piłki nożnej do etyki.
|
2010-12-30, 00:03 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
To jest jakaś alternatywa. Pojedź z kumplem jakimś dobrym skoro chcesz. We dwoje to i bezpieczniej i raźniej.
|
2010-12-30, 00:06 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Niestety nie mam nikogo takiego.
|
2010-12-30, 00:12 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
To czy ona zmyśla nie zależy od wieku, rozmów i innych takich. To zawsze zależy od człowieka.
Skoro Ci na niej specjalnie nie zależy to równie dobrze wkręc się na imprezę tutaj. Tudzież idź do jakiegokolwiek klubu: efekt ten sam, pełno ludzi, których nie znasz i impreza. |
2010-12-30, 00:19 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
oj Monte Christo...rok temu, dokładnie rok temu, na sylwka właśnie miałam taką oto sytuację-nadaje się na książkę, być moze kiedyś nawet ją razem z "tą osobą" napiszemy:
pisałam sobie na wizażu z jakąś nieznaną i nie widzianą nigdy panną- ot takie babskie ploty i smęty o tym jak to źle żyć bez samca, bo obie byłyśmy akurat w trakcie leczenia sie z poprzednich związków... Ja nawet sobie kogoś tam poznałam...ale jakoś oczarowana nie byłam i miałam spędzić sylwka sama, ona też... Ona- była w trakcie wielkiego lamentu i płaczu po stracie partnera z którym mieli juz kupione mieszkanie Ja- po rozpadzie 7 letniego związku, gdzie rozstaliśmy się tuż przed otrzymaniem decyzji kredytowej na mieszkanie... Nie widziałyśmy się nigdy... no i ja wpadłam na szalony pomysł- nie masz co robić na sylwka? przyjedź do mnie!wybawimy się razem Dziewczyna mieszka ok,.300km ode mnie Myślałam, ba! byłam pewna że się nie zgodzi, albo wykpi w ostatniej chwili... ale ona przyjechała!tak na głupa. Spotkałyśmy się na Centralnym, pierwszy raz z nią rozmawiałam przez telefon próbując ją znaleźć i rozpoznać ze zdjęcia na dworcu...hehe..kurcze jak wspominam to mi prawie łzy ciekną Ale z radochy...bo teraz A. jest (przynajmniej dla mnie) kimś wyjątkowo wyjątkowym Przyjaciółką...nie wiem...rzadko rozmawiamy, rzadko piszemy...ale kontakt mamy cały czas. Ale konkluzja- to był mój najśmieszniejszy jak dotąd sylwester i chyba jeden z bardziej udanych, totalny spontan, zabawa nam wyszła nieziemska... A teraz trochę pikanterii- obie życzyłyśmy sobie, zeby za rok było niesamowicie. Żeby nam się poukładało życie i cokolwiek to miałoby oznaczać- żebyśmy nie żałowały itp... A. ma ze swoich "byłym" który jest teraz też jej obecnym- córkę (ma niecały miesiąc, na początku grudnia rodziła!), ja jestem z moim "byłym" który jest znów obecnym- w 8 miesiącu ciąży a spotykając się rok temu-wszystko było wielką niewiadomą, ale pewne byłyśmy tego, ze za rok dzieci mieć nie będziemy, a już napewno nie z tymi facetami...zobacz jak przewrotnie się zadziało... piszę to wszystko- zebyś zdał sobie sprawę z jednej rzeczy- cokolwiek by się działo, nie przewidzisz tego do końca Ja bym pojechała...nawet jesli to głupi psikus (a wątpię) - to moze na dworcu poznasz miłość swojego życia? Albo znajdziesz walizkę pieniedzy? Cokolwiek by to nie było-lepiej żałować, ze się zrobiło, niż całe życie myśleć "co by było gdyby" 3mam za ciebie kciuki i za niesamowitego sylwestra
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2010-12-30, 00:24 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ja bym nie ryzykowała. Umówiłabym się w jakiś inny dzień na spotkanie, ale bez noclegu. Na pewno nie w sylwestra.
|
2010-12-30, 00:26 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Mam takie podejście, że mam tak szare życie, że i czerń będzie lepszym kolorem. Nie mam jakiś priorytetów, i wielkich, i małych. Dlatego jedna noc sylwestrowa nie będzie tragedią.
Edytowane przez Monte Christo Czas edycji: 2010-12-30 o 00:31 |
2010-12-30, 00:38 | #16 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 12 065
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Fajna historia gratuluje ze sie tak poukładało
no i zgadzam sie w 1000%, jedź żyje sie tylko raz i lepiej żałować że się coś zrobiło, niż że się nie zrobiło.. jak to sie mówi, ryzyk fizyk, ja bym jechała! Cytat:
|
|
2010-12-30, 01:35 | #17 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Gratuluję tak w ogóle |
|
2010-12-30, 07:43 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 66
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Tylko coś miłego może Ci się przytrafić!
Pomyśl sobie -nawet jeśli się nie spotkacie, możesz przecież poznać innych ludzi! Idziesz do centrum z szampanem i się bawisz! A jeśli się spotkacie, to już w ogóle będzie super. Na przygodę! |
2010-12-30, 07:54 | #19 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
Cytat:
Ja bym nie jechala.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
||
2010-12-30, 08:14 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
1. ona nie musi mieć 18 lat
2. to może nawet nie być ona - nie jest ciężko wziąć zdjęcia z profilu koleżanki i komuś wysłać jako swoje 3. może po prostu ona bawi się twoim kosztem, później będzie jej śmiesznie jak się dowie że czekałeś 4. a może to ona i może zaproszenie jest prawdziwe. nie pojedziesz=nie dowiesz się. zorganizuj sobie tylko jakiś nocleg na wszelki wypadek.
__________________
'zapytaj się siebie, czy chcesz mieć "poważaną" pracę, czy być szczęśliwa' http://www.youtube.com/watch?v=h7NEQT3tQu8 soy orgullosa de vivir en ese lugar unico, en CANARIAS <3 mi vida en cholas czyli moje życie na Wyspach Kanaryjskich - 12 dni w Kostaryce |
2010-12-30, 08:28 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
więc ja tam nie wiem w jakie rzeczy się 18latki bawią, a w jakie nie
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
2010-12-30, 08:39 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 125
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
To , że się do Ciebie nie odzywa pierwsza to nic nie znaczy , może poprostu nie lubi pierwsza albo się wstydzi .
Jeśli istnieje na nk i ma te same zdjęcia jak wszędzie to nie jest jakimś wymyślonym tworem . Zaprosiła cię , bo nie miałeś gdzie iść . Ludzie w trakcie świąt mają ludzki odruchy i zapraszają samotnych do stada , więc nie przeżywaj od razu , że to jakiś podstęp albo niewiadomo co
__________________
1.Odchudzam się 2.Nauka języków |
2010-12-30, 08:42 | #23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Paryż, Rzym, Marsylia, Stambuł, Monte Christo
Wiadomości: 209
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Czytałem ten wątek na forum, nie jako on pomógł mi napisać o swoim problemie tutaj, ale sam nie wiem co robić w swojej sytuacji. Żadnej alternatywy już nie mam, ale nie chciałbym zostać ofiarą kretyńskiego dowcipu.
|
2010-12-30, 09:18 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Gdyby to była impreza w moim mieście, to może bym poszła. Ale jechać tyle km w ciemno, to ja dziękuję. Idź do znajomych na sylwestra a z nią umów się w trakcie dnia w innym dniu, gdzieś po drodze Waszych miast.
|
2010-12-30, 09:26 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 29
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
A ja bym na Twoim miejscu pojechała. Raz się żyje, jak dziewczyna Ci się podoba i super się z nią rozmawia, w dodatku przesyłała Ci zdjęcia - na pewno zależy jej na Tobie.
|
2010-12-30, 09:49 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 229
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Nie pojechałabym w ciemno na Sylwestra 200 km do nieznanej (pozainternetowo) osoby. Obawiałabym się wielu rzeczy, między innymi tego, że na żywo okaże się, że wcale tak świetnie nam się nie rozmawia i niespecjalnie mamy ochotę siedzieć razem dłuższej niż przez kwadrans.
__________________
Throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Catch the trade winds in your sails. Explore. Dream. Discover. (M.T.) Pilnuję diety, pracuję nad sylwetką, nie odkładam na później: |
2010-12-30, 09:54 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
|
2010-12-30, 09:59 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Cytat:
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara |
|
2010-12-30, 10:13 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Szczecin/Kopenhaga
Wiadomości: 3
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ja na Twoim miejscu bym pojechała. Może dlatego, że mam wyłącznie dobre doświadczenia ze znajomościami internetowymi. W ten sposób poznałam dużo wartościowych i ciekawych ludzi. Może jestem naiwna, ale nie sądzę aby ta dziewczyna chciała zabawić się Twoim kosztem. To byłoby wyjątkowo okrutne.
Powodzenia |
2010-12-30, 10:14 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
|
Dot.: Zaufać czy nie zaufać - sylwestrowy problem
Ja bym pewnie zaryzykowala, ale ja naleze do takich durnospontanicznych osob, ktore dopiero jak juz sa w drodze to mysla, ze moze cos byc nie halo. Ale musze powiedziec, ze zaden spontaniczny wypad mi jeszcze nie zaszkodzil.
Widze, ze masz bardzo malo pewnosci siebie. Popracuj nad tym.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:49.