problem z teściami:(

[madlen_20]

pisałam już w innym wątku o moim małżeństwie. ale nie to jest teraz powodem moich kłopotów.
otóż mam problem z teściami.

nie wiem od czego zacząć. może od początku. mój teść jest w moich oczach alkoholikiem a jego żona typowa ofiara. on pił i bił, poniżał wyzywał całe życie a ona go znosiła i kochała nad życie. na dodatek nawet nie pozwalala sobie pomoc kiedy bił a jej synowie byli juz prawie dorośli i mogli to powstrzymać zawsze mówiła zeby sie nie wtrącali. ale nie o tym chciałam pisać.
od 10 lat jeżdżą za granice. zarabiąja bardzo dobre pieniądze i o dziwo kiedy teść jest za granicą niby nie pije przynajmniej tak twierdzi teściowa. a jak tu przyjedzie potrafi całe dwa tygodnie urlopu pić i spać.
problem jest w tym że zamieszkałam z mężem i dziećmi właśnie u nich. widujemy ich dwa, trzy razy w roku po dwa tygodnie.
i to jest prawdziwa katorga
ale mniejsza z tym jakoś przeżywam to ciągłe wtrącanie sie we wszystko i mówienie jaka to ze mnie słaba pani domu.
problem w tym że ich dom to riuna mimo tych dziesięciu lat za granicą i nie umiem tego pojąć. jeszcze gorsze jest to że mój tż chce to wszystko za nasze pieniądze remontować. nie mówie że nie trzeba bo dom jest naprawde w opłakanym stanie, tynk sie sypie, popękane ściany, mała kuchnia, pokoj i przedpokój. nie mylicie sie nie wymieniłam łazienki bo jej tu nie ma. ale jak to sie mówi z ukochaną osobą nawet pod mostem będzie dobrze. jest ciężko. moi rodzce pomagają jak tylko mogą. oboje pracują ale utrzymują jeszcze dwie moje siostry które się uczą. więc nie mają z czego choć by nawet bardzo chcieli.
a moich teściów nie obchodzi nic. a zostawili tu trzy psy, kota, gołębie i to my sie nimi zajmujemy. na początku wysyłłali to na karme kotu i psom , na zboże gołebiom a teraz nie bo niby zapominają.
wrućmy do domu. a więc co ja mam powiedzieć o tych naszych remontach z naszych pieniędzy nie naszego domu. myśle że rodzice Tż powinni sie dokładac a wy jak uważacie?

[Asienka187]

Napisane przez madlen_20

pisałam już w innym wątku o moim małżeństwie. ale nie to jest teraz powodem moich kłopotów.
otóż mam problem z teściami.

nie wiem od czego zacząć. może od początku. mój teść jest w moich oczach alkoholikiem a jego żona typowa ofiara. on pił i bił, poniżał wyzywał całe życie a ona go znosiła i kochała nad życie. na dodatek nawet nie pozwalala sobie pomoc kiedy bił a jej synowie byli juz prawie dorośli i mogli to powstrzymać zawsze mówiła zeby sie nie wtrącali. ale nie o tym chciałam pisać.
od 10 lat jeżdżą za granice. zarabiąja bardzo dobre pieniądze i o dziwo kiedy teść jest za granicą niby nie pije przynajmniej tak twierdzi teściowa. a jak tu przyjedzie potrafi całe dwa tygodnie urlopu pić i spać.
problem jest w tym że zamieszkałam z mężem i dziećmi właśnie u nich. widujemy ich dwa, trzy razy w roku po dwa tygodnie.
i to jest prawdziwa katorga
ale mniejsza z tym jakoś przeżywam to ciągłe wtrącanie sie we wszystko i mówienie jaka to ze mnie słaba pani domu.
problem w tym że ich dom to riuna mimo tych dziesięciu lat za granicą i nie umiem tego pojąć. jeszcze gorsze jest to że mój tż chce to wszystko za nasze pieniądze remontować. nie mówie że nie trzeba bo dom jest naprawde w opłakanym stanie, tynk sie sypie, popękane ściany, mała kuchnia, pokoj i przedpokój. nie mylicie sie nie wymieniłam łazienki bo jej tu nie ma. ale jak to sie mówi z ukochaną osobą nawet pod mostem będzie dobrze. jest ciężko. moi rodzce pomagają jak tylko mogą. oboje pracują ale utrzymują jeszcze dwie moje siostry które się uczą. więc nie mają z czego choć by nawet bardzo chcieli.
a moich teściów nie obchodzi nic. a zostawili tu trzy psy, kota, gołębie i to my sie nimi zajmujemy. na początku wysyłłali to na karme kotu i psom , na zboże gołebiom a teraz nie bo niby zapominają.
wrućmy do domu. a więc co ja mam powiedzieć o tych naszych remontach z naszych pieniędzy nie naszego domu. myśle że rodzice Tż powinni sie dokładac a wy jak uważacie?

Czyli tak. Teściowe mają dom, ktory wymaga remontu. Wy mieszkacie w tym domu, a oni w tym czasie siedzą za granicą. Wracają 3 razy w roku na 2 tygodnie.

Nie rozumiem skąd Twoje oburzenie, że mąż chce wyremontować ten dom. W końcu w nim mieszkacie, a teściowie sa właściwie gośćmi w swoim własnym domu, bo wcale w nim nie przebywają. Płacicie im za wynajem?

Pewnie najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie własnego lokum. A co na to wszystko Twoj Tż? Rozmawiałaś z nim o tym?

[karolynka90]

Napisane przez madlen_20

pisałam już w innym wątku o moim małżeństwie. ale nie to jest teraz powodem moich kłopotów.
otóż mam problem z teściami.

nie wiem od czego zacząć. może od początku. mój teść jest w moich oczach alkoholikiem a jego żona typowa ofiara. on pił i bił, poniżał wyzywał całe życie a ona go znosiła i kochała nad życie. na dodatek nawet nie pozwalala sobie pomoc kiedy bił a jej synowie byli juz prawie dorośli i mogli to powstrzymać zawsze mówiła zeby sie nie wtrącali. ale nie o tym chciałam pisać.
od 10 lat jeżdżą za granice. zarabiąja bardzo dobre pieniądze i o dziwo kiedy teść jest za granicą niby nie pije przynajmniej tak twierdzi teściowa. a jak tu przyjedzie potrafi całe dwa tygodnie urlopu pić i spać.
problem jest w tym że zamieszkałam z mężem i dziećmi właśnie u nich. widujemy ich dwa, trzy razy w roku po dwa tygodnie.
i to jest prawdziwa katorga
ale mniejsza z tym jakoś przeżywam to ciągłe wtrącanie sie we wszystko i mówienie jaka to ze mnie słaba pani domu.
problem w tym że ich dom to riuna mimo tych dziesięciu lat za granicą i nie umiem tego pojąć. jeszcze gorsze jest to że mój tż chce to wszystko za nasze pieniądze remontować. nie mówie że nie trzeba bo dom jest naprawde w opłakanym stanie, tynk sie sypie, popękane ściany, mała kuchnia, pokoj i przedpokój. nie mylicie sie nie wymieniłam łazienki bo jej tu nie ma. ale jak to sie mówi z ukochaną osobą nawet pod mostem będzie dobrze. jest ciężko. moi rodzce pomagają jak tylko mogą. oboje pracują ale utrzymują jeszcze dwie moje siostry które się uczą. więc nie mają z czego choć by nawet bardzo chcieli.
a moich teściów nie obchodzi nic. a zostawili tu trzy psy, kota, gołębie i to my sie nimi zajmujemy. na początku wysyłłali to na karme kotu i psom , na zboże gołebiom a teraz nie bo niby zapominają.
wrućmy do domu. a więc co ja mam powiedzieć o tych naszych remontach z naszych pieniędzy nie naszego domu. myśle że rodzice Tż powinni sie dokładac a wy jak uważacie?

Zabierzcie zwierzęta i wyprowadźcie się na swoje.

[niewyspana91]

Ale to jest na zasadzie, że wy tak jakby pilnujecie domu, zajmujecie się nim pod nieobecność teściów czy jest wasz i teściowie was tylko odwiedzają te parę razy w roku?
Mi się zdaje, że jeśli ta 1 opcja, to powinni coś wnieść w remont, szczególnie jeśli kiedyś zamierzają wrócić na stałe i w nim mieszkać. Jeśli dom przepisany na ciebie i męża, to remont i co tam chcecie w nim odnowić, zmienić to leży głównie w waszym interesie. Zawsze można z teściami pogadać czy wspomogą was finansowo.

[201803290936]

Napisane przez madlen_20

(...)
nie mylicie sie nie wymieniłam łazienki bo jej tu nie ma. ale jak to sie mówi z ukochaną osobą nawet pod mostem będzie dobrze. jest ciężko.
(...)

Poważnie się tak mówi? To ja zła kobieta jestem, bo byle jak i byle gdzie na dłuższą metę i z ukochanym facetem bym nie mogła mieszkać.

Co na to Twój facet? Jak sobie wyobraża tą sytuację za rok, dwa, pięć?

[diamencik88]

hej,
wiem ze to trudne dla Ciebie, nie wiesz czyj jest dom tak naprawde, czy wasz, czy ich. oni niby sa a ich nie ma wiec dlaczego Wy macie go remontowac? pozatym a jak tesciowie wrócą to moze was wyproszą przeciez nie bedziecie mieszkac w "10" osób w jednym pokoju. Jak dla mnie to remontowanie czyjegos domu ja bym tak nie chciała. Wyprowadzcie sie na swoje

[madlen_20]

Napisane przez Asienka187

Czyli tak. Teściowe mają dom, ktory wymaga remontu. Wy mieszkacie w tym domu, a oni w tym czasie siedzą za granicą. Wracają 3 razy w roku na 2 tygodnie.

Nie rozumiem skąd Twoje oburzenie, że mąż chce wyremontować ten dom. W końcu w nim mieszkacie, a teściowie sa właściwie gośćmi w swoim własnym domu, bo wcale w nim nie przebywają. Płacicie im za wynajem?

Pewnie najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie własnego lokum. A co na to wszystko Twoj Tż? Rozmawiałaś z nim o tym?

tak wielokrotnie z nim rozmawiałam. on uważa że skoro tu mieszkamy to tylko my powinniśmy za to płacić i że jego rodzice nie mają prawa sie dokładac. a co do lokum nie ma obcji bo nas nie stac

[Narrhien]

A nie stać was z mężem na znalezienie jakiegoś własnego lokum?

Już pomijając to, czy to wy powinniście łożyć na remont domu, czy teściowie, to moim zdaniem wam się po prostu nie opłaca wykładać kasy na mały domek bez łazienki, nie lepiej znaleźć jakieś mieszkanko?

I jak to jest uregulowane? Czy dom jest teściów, a wy tam pomieszkujecie "na gębę", bez żadnej umowy? Czy dom jest przepisany na was? Bo jeśli teściów, to tym bardziej nie ryzykowałabym - mogą w każdej chwili wrócić już na wyremontowane i was wywalić.

Co do zwierząt to teściowie zachowali się koszmarnie nieodpowiedzialne. Utrzymanie zwierząt pochłania dość spore zasoby pieniężne i uważam, że na to teściowie powinni pieniądze dawać.


Widzę, że już jest odpowiedź - to jak, na remont was stać, na utrzymywanie rudery i tylu zwierząt owszem, a na własne lokum już nie? Nie możecie wynająć czegoś albo wziąć kredytu?

[karolynka90]

Napisane przez madlen_20

tak wielokrotnie z nim rozmawiałam. on uważa że skoro tu mieszkamy to tylko my powinniśmy za to płacić i że jego rodzice nie mają prawa sie dokładac. a co do lokum nie ma obcji bo nas nie stac

Czy Wy tam mieszkacie, a teściowie mają zamiar za jakis czas wrócić czy dom jest przepisany na Was?
Co zrobicie kiedy oni wrócą na stałe?

[madlen_20]

Napisane przez niewyspana91

Ale to jest na zasadzie, że wy tak jakby pilnujecie domu, zajmujecie się nim pod nieobecność teściów czy jest wasz i teściowie was tylko odwiedzają te parę razy w roku?
Mi się zdaje, że jeśli ta 1 opcja, to powinni coś wnieść w remont, szczególnie jeśli kiedyś zamierzają wrócić na stałe i w nim mieszkać. Jeśli dom przepisany na ciebie i męża, to remont i co tam chcecie w nim odnowić, zmienić to leży głównie w waszym interesie. Zawsze można z teściami pogadać czy wspomogą was finansowo.

własnie problem w tym że to ich dom i nie maja zamiaru narazie go przepisywać ale też nie przyjeżdzać na stałe do polski

[Luba]

Napisane przez madlen_20

pisałam już w innym wątku o moim małżeństwie. ale nie to jest teraz powodem moich kłopotów.
otóż mam problem z teściami.

nie wiem od czego zacząć. może od początku. mój teść jest w moich oczach alkoholikiem a jego żona typowa ofiara. on pił i bił, poniżał wyzywał całe życie a ona go znosiła i kochała nad życie. na dodatek nawet nie pozwalala sobie pomoc kiedy bił a jej synowie byli juz prawie dorośli i mogli to powstrzymać zawsze mówiła zeby sie nie wtrącali. ale nie o tym chciałam pisać.
od 10 lat jeżdżą za granice. zarabiąja bardzo dobre pieniądze i o dziwo kiedy teść jest za granicą niby nie pije przynajmniej tak twierdzi teściowa. a jak tu przyjedzie potrafi całe dwa tygodnie urlopu pić i spać.
problem jest w tym że zamieszkałam z mężem i dziećmi właśnie u nich. widujemy ich dwa, trzy razy w roku po dwa tygodnie.
i to jest prawdziwa katorga
ale mniejsza z tym jakoś przeżywam to ciągłe wtrącanie sie we wszystko i mówienie jaka to ze mnie słaba pani domu.
problem w tym że ich dom to riuna mimo tych dziesięciu lat za granicą i nie umiem tego pojąć. jeszcze gorsze jest to że mój tż chce to wszystko za nasze pieniądze remontować. nie mówie że nie trzeba bo dom jest naprawde w opłakanym stanie, tynk sie sypie, popękane ściany, mała kuchnia, pokoj i przedpokój. nie mylicie sie nie wymieniłam łazienki bo jej tu nie ma. ale jak to sie mówi z ukochaną osobą nawet pod mostem będzie dobrze. jest ciężko. moi rodzce pomagają jak tylko mogą. oboje pracują ale utrzymują jeszcze dwie moje siostry które się uczą. więc nie mają z czego choć by nawet bardzo chcieli.
a moich teściów nie obchodzi nic. a zostawili tu trzy psy, kota, gołębie i to my sie nimi zajmujemy. na początku wysyłłali to na karme kotu i psom , na zboże gołebiom a teraz nie bo niby zapominają.
wrućmy do domu. a więc co ja mam powiedzieć o tych naszych remontach z naszych pieniędzy nie naszego domu. myśle że rodzice Tż powinni sie dokładac a wy jak uważacie?

Ja jestem z jakiejś innej planety, jak słowo daję.
Teściowie nie dają, rodzice nam pomagają... ludzie litości. Zaożyliście rodzinę i teraz patrzycie co ktoś ma wam jeszcze dać?
Płacicie za wynajem teściom? To mieszkanie jest ich czy wasze? Długo tam mieszkacie? Z dziećmi, bez łazienki?
Zamiast sie łądować w remonty wynajmijcie jakiś przyzwoity lokal.
I bardzo cię proszę zacznij myslec jak dorosły człowiek, czyli nie sęp i nie zaglądaj innym w kieszeń.

[hania811]

Napisane przez Asienka187

Czyli tak. Teściowe mają dom, ktory wymaga remontu. Wy mieszkacie w tym domu, a oni w tym czasie siedzą za granicą. Wracają 3 razy w roku na 2 tygodnie.

Nie rozumiem skąd Twoje oburzenie, że mąż chce wyremontować ten dom. W końcu w nim mieszkacie, a teściowie sa właściwie gośćmi w swoim własnym domu, bo wcale w nim nie przebywają. Płacicie im za wynajem?

Pewnie najlepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie własnego lokum. A co na to wszystko Twoj Tż? Rozmawiałaś z nim o tym?

Ta jasne wyremontują dom ( za kupę kasy zapewne skoro tynk sie sypie ), patologiczny tatuś wróci i trzeba będzie się z domu wyprowadzić.

Jeżeli dom zostanie przepisany na Was, ewentualnie dostaniecie na remont kasę to jasne że remontować- jeśli nie, pozostaje zbierać manatki i wyprowadzić się

[karolynka90]

Napisane przez madlen_20

własnie problem w tym że to ich dom i nie maja zamiaru narazie go przepisywać ale też nie przyjeżdzać na stałe do polski

Moim zdaniem jednak trzeba pogadać z teściami jak będą w kraju i coś ustalić.
Bo na razie moga nie chcieć wracać, ale kiedyś być może zachcą.
Co wtedy zrobicie?

[Luba]

Napisane przez madlen_20

własnie problem w tym że to ich dom i nie maja zamiaru narazie go przepisywać ale też nie przyjeżdzać na stałe do polski

A możesz mi logicznie wytłumaczyć dlaczego tam mieszkacie? W tej ruinie?

[Narrhien]

Napisane przez madlen_20

własnie problem w tym że to ich dom i nie maja zamiaru narazie go przepisywać ale też nie przyjeżdzać na stałe do polski

No to jak jest ich, to ja bym na pewno tego remontu za własną kasę nie robiła. Zwłaszcza mając świadomość, jak przykrym człowiekiem jest teść.

[madlen_20]

Napisane przez Narrhien

A nie stać was z mężem na znalezienie jakiegoś własnego lokum?

Już pomijając to, czy to wy powinniście łożyć na remont domu, czy teściowie, to moim zdaniem wam się po prostu nie opłaca wykładać kasy na mały domek bez łazienki, nie lepiej znaleźć jakieś mieszkanko?

I jak to jest uregulowane? Czy dom jest teściów, a wy tam pomieszkujecie "na gębę", bez żadnej umowy? Czy dom jest przepisany na was? Bo jeśli teściów, to tym bardziej nie ryzykowałabym - mogą w każdej chwili wrócić już na wyremontowane i was wywalić.

Co do zwierząt to teściowie zachowali się koszmarnie nieodpowiedzialne. Utrzymanie zwierząt pochłania dość spore zasoby pieniężne i uważam, że na to teściowie powinni pieniądze dawać.


Widzę, że już jest odpowiedź - to jak, na remont was stać, na utrzymywanie rudery i tylu zwierząt owszem, a na własne lokum już nie? Nie możecie wynająć czegoś albo wziąć kredytu?

właśnie to ciągle tłumacze mojemu lubemu ale jakoś nie chce tego pojąć że remontowanie też pochłania pieniądze a za to bylibyśmy sami na prawie swoim

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Napisane przez Luba

Ja jestem z jakiejś innej planety, jak słowo daję.
Teściowie nie dają, rodzice nam pomagają... ludzie litości. Zaożyliście rodzinę i teraz patrzycie co ktoś ma wam jeszcze dać?
Płacicie za wynajem teściom? To mieszkanie jest ich czy wasze? Długo tam mieszkacie? Z dziećmi, bez łazienki?
Zamiast sie łądować w remonty wynajmijcie jakiś przyzwoity lokal.
I bardzo cię proszę zacznij myslec jak dorosły człowiek, czyli nie sęp i nie zaglądaj innym w kieszeń.

dziękuje za opinie że nie myśle jak człowiek tylko jak sęp.

[Elfir]

Remont starego budynku zwykle kosztuje więcej niż kupno własnego.
W starym pewnie trzeba zrobić izolację pionową fundamentów, wymienić okna, wybudować łazienkę, ocieplić, wymienić poszycie dachu, otynkować, pomalować. To 1/2 albo nawet 2/3 kosztów budowy nowego.

[madlen_20]

Napisane przez hania811

Ta jasne wyremontują dom ( za kupę kasy zapewne skoro tynk sie sypie ), patologiczny tatuś wróci i trzeba będzie się z domu wyprowadzić.

Jeżeli dom zostanie przepisany na Was, ewentualnie dostaniecie na remont kasę to jasne że remontować- jeśli nie, pozostaje zbierać manatki i wyprowadzić się

właśnie o to chodzi

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Elfir

Remont starego budynku zwykle kosztuje więcej niż kupno własnego.
W starym pewnie trzeba zrobić izolację pionową fundamentów, wymienić okna, wybudować łazienkę, ocieplić, wymienić poszycie dachu, otynkować, pomalować. To 1/2 albo nawet 2/3 kosztów budowy nowego.

otóż to. sam remont to ciągle kasa a mi ciągle sie wydaje że to wyrzucanie pieniędzy w błoto

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Napisane przez Luba

A możesz mi logicznie wytłumaczyć dlaczego tam mieszkacie? W tej ruinie?

mieszkamy tu bo niestety mój Tż nie miał dobrych kontaktów z moim tatą i nie chciał z nim mieszkać

[Luba]

Napisane przez madlen_20

dziękuje za opinie że nie myśle jak człowiek tylko jak sęp.

No sorry ale dorosła kobieta, która ma własną rodzinę jeszcze wylicza ile to tesciowie nie zarabiają, czeka aż jej rodzice pomogą i mieszka w ruderze, bo pewnie za wynajem płacić nie trzeba. No jak ją nazwać?
Przestań sie oglądac na to co ktos może ci dać, wynieś sie z tej chałupiny, bo to są zwykle skarbonki bez dna, po latach zobaczysz, że nadal mieszkasz w ruderce a za włożoną tam kasę mogłabyś nowy dom wybudować.
Usamodzielnij się, przede wszystkim psychicznie, przestań myśleć ile kto ma forsy i dlaczego tobie jej nie daje.

[201803290936]

Napisane przez Luba

Ja jestem z jakiejś innej planety, jak słowo daję.
Teściowie nie dają, rodzice nam pomagają... ludzie litości. Zaożyliście rodzinę i teraz patrzycie co ktoś ma wam jeszcze dać?
Płacicie za wynajem teściom? To mieszkanie jest ich czy wasze? Długo tam mieszkacie? Z dziećmi, bez łazienki?
Zamiast sie łądować w remonty wynajmijcie jakiś przyzwoity lokal.
I bardzo cię proszę zacznij myslec jak dorosły człowiek, czyli nie sęp i nie zaglądaj innym w kieszeń.

Luba, to ja jestem Twoim ziomkiem - z tej samej planety.

[Luba]

Napisane przez madlen_20

mieszkamy tu bo niestety mój Tż nie miał dobrych kontaktów z moim tatą i nie chciał z nim mieszkać

Miejże litośc nade mną a przede wszystkim nad sobą.
Świat jest ogromny, nie musicie mieszkać z jego lub twoją rodziną.

[karolynka90]

Napisane przez madlen_20

mieszkamy tu bo niestety mój Tż nie miał dobrych kontaktów z moim tatą i nie chciał z nim mieszkać

Ja tu czegoś nie rozumiem.
Jesteście dorośli tak?
Pracujecie?
Dlaczego musicie mieszkać z Twoimi rodzicami albo w domu rodziców Twojego faceta?

[paula78]

Napisane przez madlen_20

mieszkamy tu bo niestety mój Tż nie miał dobrych kontaktów z moim tatą i nie chciał z nim mieszkać

A na swoje nie możecie iść ?
bo widze ,że robicie sobie sami pod górkę.

[Vivienne]

Napisane przez madlen_20

mieszkamy tu bo niestety mój Tż nie miał dobrych kontaktów z moim tatą i nie chciał z nim mieszkać

O ludzie, a co to, na świecie istnieje tylko opcja mieszkania z rodzicami lub teściami? No proszę Cię, bądźcie poważni- skoro jesteście małżeństwem to myślcie o sobie i sami weźcie się za siebie. Mieszkanie samemu i na swoim to najlepsze co możecie dla siebie zrobić.

[wisienka_na_torcie]

Oczywiście, że nie remontować na własny koszt. Dom nie jest Wasz, należy do teściów. Skoro ojciec Twojego faceta to taki ciemny typek, to skąd możecie mieć pewność, że nie zachce mu się wrócić do wyremontowanego domku i Was wywalić z niego? A wtedy nikogo nie będzie interesowało kto zrobił remont i kto za niego zapłacił, bo żadnych praw do tego domu póki co nie posiadacie.

Ja też uważam, ze jedynym wyjściem jest wynająć własne mieszkanie. Po co się męczyć, jesteście dorośli, założyliście rodzinę, czas najwyższy się usamodzielnić. Moim skromnym zdaniem mieszkanie z rodzicami zawsze jakieś problemy będzie rodziło. Na co Wam to??

[MarudexuS]

Rusz 4 litery do roboty i "se" zarób na swoje ...

[Elfir]

TŻ autorki chce pewnie tam zamieszkać, bo czuje sentyment - w końcu to jego dom rodzinny.

[karolynka90]

Napisane przez Elfir

TŻ autorki chce pewnie tam zamieszkać, bo czuje sentyment - w końcu to jego dom rodzinny.

Możemy sobie tak gdybać, bo Autorka się nie odzywa..

[madlen_20]

Napisane przez karolynka90

Ja tu czegoś nie rozumiem.
Jesteście dorośli tak?
Pracujecie?
Dlaczego musicie mieszkać z Twoimi rodzicami albo w domu rodziców Twojego faceta?

jesteśmy,
tylko tż pracuje i to za najniższą krajową
bo nnie mamy chyba innego wyjścia

[karolynka90]

Napisane przez madlen_20

jesteśmy,
tylko tż pracuje i to za najniższą krajową
bo nnie mamy chyba innego wyjścia

A Ty? Uczysz się? Dlaczego nie pracujesz?