co sądzicie o urodzeniu dziecka z dużą masą urodzeniową ?

[martagruszka]

Witajcie,
całą ciąże cierpiałam na cukrzycę. Kilka dni temu urodziłam dziecko 57 cm i 4450. Miałam poród zabiegowy przez vacuum z dużym nacięciem pod znieczuleniem.
Wszyscy wokół współczują mi tak dużego dziecka, że oni to by nie dali rady, a ja muszę mieć warunki. Tak jakbym ja to miała jakąś specjalnie wielką dziurę gotową do rodzenia dużych. Czuję, że wpadam w depresję. Czuję się gorsza, że moje dziecko jest traktowane jak wybryk natury, a jak jakieś wiadro, chociaż też nie dałam rady.

Jesteście anonimowymi, bezstronnymi osobami. Co sądzicie o urodzeniu takiego dziecka ? Tylko szczerze.

[Devon_rose]

Depresja poporodowa czy co?

Przecież na to nie ma się wpływu jak duże dziecko się urodzi.

Przy cukrzycy ciążowej siostra miała cc. Dziecko jakieś 3600 i 56 cm.

I co się tak przejmujesz głupimi ludźmi.

[KC Karolajna]

Z taką waga rodzą się również dzieci bez względu na cukrzycę! Nawet ostatnio taki przypadek opowiadała mi położna w szkole rodzenia. Nie przejmuj się idiotami. Najważniejsze że wszystko ok z Tobą i dzieckiem. Ogólnie wg statystyk srednia waga urodzenia dzieci na przestrzeni lat wzrosła. Głowa do góry a idiotów ignoruj

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

[martagruszka]

Bo miała dobrze wyleczoną i wyrównaną glikemię. Ja niestety nie, cukry szalały jak przy nieleczonej i skutkiem mojego zaniedbania i głupich lekarzy jest taka masa/makrosomia.

Tak słyszę komentarze pod tytułem jak można urodzić takie wielkie. Nawet facetowi wstydzę się przyznać, bo jego ex miała 3500 i pomyśli, że jakieś wiadro po przejściach ze mnie, jak wszyscy.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nic nie sądzę, nie jest to jakaś wielka waga, 40 lat temu moja teściowa 4 dzieci urodziła z wagą znacznie powyżej 4kg, żadnej cukrzycy nie miała.

W ciągu kilku dni drugi taki dziwny wątek...

[Devon_rose]

Napisane przez martagruszka

Bo miała dobrze wyleczoną i wyrównaną glikemię. Ja niestety nie, cukry szalały jak przy nieleczonej i skutkiem mojego zaniedbania i głupich lekarzy jest taka masa/makrosomia.

Tak słyszę komentarze pod tytułem jak można urodzić takie wielkie. Nawet facetowi wstydzę się przyznać, bo jego ex miała 3500 i pomyśli, że jakieś wiadro po przejściach ze mnie, jak wszyscy.

To nie byłaś na diecie?

Rodzà się nawet ponad 5 kg dzieci a matki cukrzycy nie miały.

Radze się wybrać do lekarza.

[martagruszka]

No właśnie zostałam źle poinstruowana, miałam złą dietę i nie dostałam insuliny, a powinnam. Wszyscy mnie odsyłali, gadali że jest ok.

Powinnam mieć cukry do 90 na czczo i do 120 godzinę po, a mnie kierowali jak w zwykłej cukrzycy, czyli do 110 na czczo i do 140 dwie godziny po, a to za dużo dla ciążowej. Nawet jak miałam 200 to lekarze nie reagowali, a tak było ciągle.

Myślałam, że jest ok, bo usg było w normie. Ostatnie waga 3600, a tu ... 4370.

[Glodomorek]

Napisane przez martagruszka

Witajcie,
całą ciąże cierpiałam na cukrzycę. Kilka dni temu urodziłam dziecko 57 cm i 4370. Miałam poród zabiegowy przez vacuum z dużym nacięciem pod znieczuleniem.
Wszyscy wokół współczują mi tak dużego dziecka, że oni to by nie dali rady, a ja muszę mieć warunki. Tak jakbym ja to miała jakąś specjalnie wielką dziurę gotową do rodzenia dużych. Czuję, że wpadam w depresję. Czuję się gorsza, że moje dziecko jest traktowane jak wybryk natury, a jak jakieś wiadro, chociaż też nie dałam rady.

Jesteście anonimowymi, bezstronnymi osobami. Co sądzicie o urodzeniu takiego dziecka ? Tylko szczerze.

Co mamy ci powiedzieć? Urodziłaś normalne dziecko i tyle. Zajmij się karmieniem, odpoczynkiem, spacerami, poczytaj książkę, obejrzyj komedię i nie słuchaj bzdur, które gadają ludzie.
Dziecko to dziecko. Jedno ma 2500 a inne 4500. Ot tak się zdarza.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez martagruszka

No właśnie zostałam źle poinstruowana, miałam złą dietę i nie dostałam insuliny, a powinnam. Wszyscy mnie odsyłali, gadali że jest ok.

Powinnam mieć cukry do 90 na czczo i do 120 godzinę po, a mnie kierowali jak w zwykłej cukrzycy, czyli do 110 na czczo i do 140 dwie godziny po, a to za dużo dla ciążowej. Nawet jak miałam 200 to lekarze nie reagowali, a tak było ciągle.

Myślałam, że jest ok, bo usg było w normie. Ostatnie waga 3600, a tu ... 4370.

Dziwi mnie jedno - skoro wiedziałaś, że to nie jest prawidłowe - dlaczego nie zmieniłaś lekarza na kompetentnego?

[Devon_rose]

Na pocieszenie to na świecie urodził się 8 kg bobas. To jest duże dziecko

[martagruszka]

Myślałam, że jest tak ok. Dziecko normalnie rosło, zdrowo. Wiem, że to moja wina i jestem beznadziejną matką, że nie dość kochałam swoje dziecko, bo mogłam szukać pomocy, przegrzebać internet. I to jest moje fatalne zachowanie.

To jak bardzo mu szkodziłam, odkryłam po porodzie. Nie dałam mu szans normalnego rozwoju jak inne dzieci, nigdy nie dowiem się jakby wyglądał, gdybym o niego zawalczyła i dała mu szansę. To boli.

Przez mnie teraz wszyscy się z niego naśmiewają, współczują, mówią że by takiego nie chcieli, a to ja jestem szkodnikiem nie ono.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez martagruszka

Myślałam, że jest tak ok. Dziecko normalnie rosło, zdrowo. Wiem, że to moja wina i jestem beznadziejną matką, że nie dość kochałam swoje dziecko, bo mogłam szukać pomocy, przegrzebać internet. I to jest moje fatalne zachowanie.

To jak bardzo mu szkodziłam, odkryłam po porodzie. Nie dałam mu szans normalnego rozwoju jak inne dzieci, nigdy nie dowiem się jakby wyglądał, gdybym o niego zawalczyła i dała mu szansę. To boli.

Przez mnie teraz wszyscy się z niego naśmiewają, współczują, mówią że by takiego nie chcieli, a to ja jestem szkodnikiem nie ono.

Czuję trolla
Jakie wyśmiewanie, jakie niedawanie szansy na normalny rozwój, o czym ty piszesz?

4300 to jest NORMALNA waga.

[martagruszka]

To makrosomia I stopnia, spowodowana cukrzycą. Zbyt duża masa. Gdybym ją leczyła miałoby 3500 lub 3900. Do 4.
Matki rodzą 3500 i ciągle słyszę, że po takim to moja pochwa miała ostre przeżycia i już nie jest taka normalna jak ich i będę luźna. A dziecko to sumo, klocek itp.

Ciągle dostaję wyrazy współczucia od rodziny, jak ja dałam radę bo żadna inna by nie dała, to na pewno jestem luźniejsza, rozepchana. Za dużo żarłam, miałam za duży brzuch itp. Nawet na facebooku już znalazłam komentarze. Na sali poporodowej matki sąsiadek opowiadały przez telefon, że one mają malutkie wnuczki 3500, a tu taki klocek prawie 4400 leży i tylko dzień starszy. Przykro mi.

[Devon_rose]

W którym tyg urodziłaś?

[ktosia86]

Napisane przez martagruszka

Myślałam, że jest tak ok. Dziecko normalnie rosło, zdrowo. Wiem, że to moja wina i jestem beznadziejną matką, że nie dość kochałam swoje dziecko, bo mogłam szukać pomocy, przegrzebać internet. I to jest moje fatalne zachowanie.

To jak bardzo mu szkodziłam, odkryłam po porodzie. Nie dałam mu szans normalnego rozwoju jak inne dzieci, nigdy nie dowiem się jakby wyglądał, gdybym o niego zawalczyła i dała mu szansę. To boli.

Przez mnie teraz wszyscy się z niego naśmiewają, współczują, mówią że by takiego nie chcieli, a to ja jestem szkodnikiem nie ono.

Nie słuchaj głupich ludzi, to przede wszystkim. Absolutnie nie jest to jakaś nienormalna waga, rozumiałabym zdziwienie (ale tylko zdziwienie) gdyby dziecko ważyło ponad 5 kg. Zreszta kilka miesięcy temu, kiedy mówili w tv o dziecku ważacym chyba właśnie ponad 5 kg to moja jedyna myśla w stosunku do mamy było "wow, dała radę".
A komentarze obcych osób do stanu pochwy po porodzie to już kompletny brak kultury.

[_Beata _]

litosci, noworodek 4400 to nie jest dziecko olbrzyma olej komentarze, powiedz, ze nigdy o duzym dziecku chyba nie slyszeli.

[martagruszka]

Napisane przez Devon_rose

W którym tyg urodziłaś?

W terminie porodu miałam wywoływany właśnie z uwagi na cukrzycę. Miałam wstrząs, dziecko traciło tętno, więc mnie znieczulili, pocięli konkretnie, wyjęli dziecko, zaszyli i tyle. Jak cesarka dołem. Poród lekki.

Ktosia86 niestety nie wszyscy mają taki pogląd. Jak próbowałam przygotować partnera, że się rodzą takie dzieci to było, że takiego to on jeszcze nie widział i jego ex miała 3500 i ledwo dała radę to już trzeba mieć pojemną cipkę.

[Devon_rose]

Napisane przez martagruszka

W terminie porodu miałam wywoływany właśnie z uwagi na cukrzycę. Miałam wstrząs, dziecko traciło tętno, więc mnie znieczulili, pocięli konkretnie, wyjęli dziecko, zaszyli i tyle. Jak cesarka dołem. Poród lekki.

Ktosia86 niestety nie wszyscy mają taki pogląd. Jak próbowałam przygotować partnera, że się rodzą takie dzieci to było, że takiego to on jeszcze nie widział i jego ex miała 3500 i ledwo dała radę to już trzeba mieć pojemną cipkę.

Kopnełaś już tego buraka w d...?

[martagruszka]

Napisane przez Devon_rose

Kopnełaś już tego buraka w d...?

Nie, bo on nie wiedział, że o mnie mówi. Tak ogólnie zaczęłam rozmowę. Czuję się teraz gorsza od jego ex, bo ona urodziła 3500. I dlatego rozważam odejście, bo nie chcę się czuć jak ta z cipką po przejściach. A ludzie tak uważają, że takie jak ja to już wąskie nie mogą być po takim porodzie. tylko na bank luźniejsze.

[ktosia86]

Napisane przez martagruszka

W terminie porodu miałam wywoływany właśnie z uwagi na cukrzycę. Miałam wstrząs, dziecko traciło tętno, więc mnie znieczulili, pocięli konkretnie, wyjęli dziecko, zaszyli i tyle. Jak cesarka dołem. Poród lekki.

Ktosia86 niestety nie wszyscy mają taki pogląd. Jak próbowałam przygotować partnera, że się rodzą takie dzieci to było, że takiego to on jeszcze nie widział i jego ex miała 3500 i ledwo dała radę to już trzeba mieć pojemną cipkę.

A on ma po kolei w głowie?

[ktosia86]

Napisane przez martagruszka

Nie, bo on nie wiedział, że o mnie mówi. Tak ogólnie zaczęłam rozmowę. Czuję się teraz gorsza od jego ex, bo ona urodziła 3500. I dlatego rozważam odejście, bo nie chcę się czuć jak ta z cipką po przejściach. A ludzie tak uważają, że takie jak ja to już wąskie nie mogą być po takim porodzie. tylko na bank luźniejsze.

Co komu do Twojej pochwy? Nie rozumiem. Co gorsza, czemu przejmujesz się opinia innych na ten temat?

[martagruszka]

Napisane przez ktosia86

Co komu do Twojej pochwy? Nie rozumiem. Co gorsza, czemu przejmujesz się opinia innych na ten temat?

Bo to przykre jak wszyscy wokół uważają cię za rozklapichę, że jesteś pojemna i miałaś większe przeżycia, choć tak naprawdę ich nie miałam, bo byłam pocięta i też nie byłam w stanie normalnie urodzić.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez martagruszka

Nie, bo on nie wiedział, że o mnie mówi. Tak ogólnie zaczęłam rozmowę. Czuję się teraz gorsza od jego ex, bo ona urodziła 3500. I dlatego rozważam odejście, bo nie chcę się czuć jak ta z cipką po przejściach. A ludzie tak uważają, że takie jak ja to już wąskie nie mogą być po takim porodzie. tylko na bank luźniejsze.

Napisane przez martagruszka

Bo to przykre jak wszyscy wokół uważają cię za rozklapichę, że jesteś pojemna i miałaś większe przeżycia, choć tak naprawdę ich nie miałam, bo byłam pocięta i też nie byłam w stanie normalnie urodzić.

A dlaczego ty w ogóle z ludźmi o swojej pochwie rozmawiasz? Kręci cię to czy co, bo nie łapię?

[martagruszka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;63728791]A dlaczego ty w ogóle z ludźmi o swojej pochwie rozmawiasz? Kręci cię to czy co, bo nie łapię? [/QUOTE]


Nie rozmawiam, ale jestem teraz hitem sezonu i wszyscy oświecają mnie swoimi poglądami. W szpitalu, znajomi i rodzina.

[ktosia86]

Napisane przez martagruszka

Bo to przykre jak wszyscy wokół uważają cię za rozklapichę, że jesteś pojemna i miałaś większe przeżycia, choć tak naprawdę ich nie miałam, bo byłam pocięta i też nie byłam w stanie normalnie urodzić.

Wybacz, ale otaczaja Cię idioci.

[żurawinka]

Ale Ty zdrowa jesteś i dziecko też?
Jeśli tak to jesteś szczęściarą, przestań się zadręczać, słuchać zrytych beretów, naucz się odpowiadać na miłe komentarze aż w pięty pójdzie to będzie Ci lżej na sercu.

[pani-jesień]

Troll.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pani-jesień

Troll.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez martagruszka

To makrosomia I stopnia, spowodowana cukrzycą. Zbyt duża masa. Gdybym ją leczyła miałoby 3500 lub 3900. Do 4.
Matki rodzą 3500 i ciągle słyszę, że po takim to moja pochwa miała ostre przeżycia i już nie jest taka normalna jak ich i będę luźna. A dziecko to sumo, klocek itp.

Ciągle dostaję wyrazy współczucia od rodziny, jak ja dałam radę bo żadna inna by nie dała, to na pewno jestem luźniejsza, rozepchana. Za dużo żarłam, miałam za duży brzuch itp. Nawet na facebooku już znalazłam komentarze. Na sali poporodowej matki sąsiadek opowiadały przez telefon, że one mają malutkie wnuczki 3500, a tu taki klocek prawie 4400 leży i tylko dzień starszy. Przykro mi.

Jestem matką dwójki hipotrofików.
Kto ma gorzej?
Która z nas jest gorszą matką?

Pisałam w innym wątku. Moja siostra bez cukrzycy ciążowej urodziła dziecko 4,5kg.

Jestem w stanie uwierzyć w ten wątek bo ludzi wygłaszających takie komentarze nie brakuje, zarówno pod kątem matek dzieci "za dużych" jak i "za małych" ich zdaniem.

Ale zapytam z ciekawości, bo o tym jeszcze nie slyszałam o "cesarce dołem". Ile masz tych nacięć?

[martagruszka]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jestem matką dwójki hipotrofików.
Kto ma gorzej?
Która z nas jest gorszą matką?

Pisałam w innym wątku. Moja siostra bez cukrzycy ciążowej urodziła dziecko 4,5kg.

Jestem w stanie uwierzyć w ten wątek bo ludzi wygłaszających takie komentarze nie brakuje, zarówno pod kątem matek dzieci "za dużych" jak i "za małych" ich zdaniem.

Ale zapytam z ciekawości, bo o tym jeszcze nie slyszałam o "cesarce dołem". Ile masz tych nacięć?

Jest mnóstwo takich komentarzy pod adresem matek dzieci dużych. Czy miałaś cukrzycę ?

Miałam poród zabiegowy przez vacuum, nie cesarkę. Bardzo mocno mnie pocięli, bo nie kontaktowałam i nie parłam i wyjęli dziecko za pomocą vacuum. Potem pozszywali. Nie pamiętam wiele z porodu, ale tyłek boli niemiłosiernie, czuje że szwy mam w środku po obu stronach jakby mnie podwójnie nacięli i mam wrażenie że bardzo daleko.