Marcowe Mamy 2015 cz. I

[nouvelle2]

Napisane przez DezireOrient

My 1 karmienie. Wczoraj była kąpiel, Babcia była głównym nadzorującym i jakoś o dziwo skończyło się bez płaczu. my jak z tż kąpiemy to wyk okropny. wczoraj dziecko anioł
Mam problem z pokarmem na wieczór, cycory flaki I codziennie na godzinę około 22 trzeba dawać małej mm. I takim sposobem i pospala do teraz a i tak ja obudziłam. Już mi śpi przy piersi. Dziś jedziemy na kontrolę żoltaczki i czy coś mała przybrala.
Zazdroszczę Wam tej ilości pokarmu który macie, naprawdę😥może dlatego mamy problem z wagą miłego dnia kochane i SPOKOJNEGO przede wszystkim

Napisane przez tout-petit-fille

My dopiero 1 karmienie, nie liczac bufetu okolo 23
Polozylam sie kolo 22 z Niki, ale cos nie chciala spac, wiec zawolalam TZ i zajmowal sie nia do NieMamPojeciaKtorejGodzin y, bo bylam masakrycznie spiaca i jednym okiem funkcjonowalam. Przyniosl mi ja na karmienie, zabral i nie wiem co oni tam robili dalej

Mala mi tu po karmieniu macha raczkami, wierzga sie, nie moze znaleźć dla siebie pozycji.

Ja tez, bo standardowo nie jestem juz spiaca

Napisane przez kordelka85

My pierwsze karmienie o 5tej . Poprzednie było o 22.30

---------- Dopisano o 05:48 ---------- Poprzedni post napisano o 05:47 ----------

Mam nadzieje ze juz tak zostanie

Ale Wam dzieci śpią ładnie

---------- Dopisano o 06:07 ---------- Poprzedni post napisano o 05:58 ----------

Napisane przez aaakarolina

Mała zasnęła mi ok 22.30 na moim brzuchu, ale jak chcieliśmy ją przełożyć do łóżeczka to koniec spania...ja już byłam prawie nieprzytomna, więc mąż ją zabrał i przyniósł z powrotem o 4.30 przewinął ją i dał mi do cycka, a ona się do mnie tak uśmiechnęła, że się prawie popłakałam zjadła i teraz przysypia, zobaczymy co będzie się działo przy odkładaniu....

I do tej 4.30 nie spala? A ja wczoraj ujarzmilam szał mała obudziła się po północy, zjadła i przez pół godziny sobie ogladalysmy świat. Potem włączyłam jezioro łabędzie i tak usnelysmy

[smv]

Zazdroszczę tego karmienia o 5.my o 23 a spać 24.30. Potem o 3 i spać o 4.30.ledwie na oczy widzę ;(

masakra was też tak skurcze łydek łapią? Ja mam je non stop od jakichś 4 nocy ;/

[aaakarolina]

Napisane przez nouvelle2

Ale Wam dzieci śpią ładnie

---------- Dopisano o 06:07 ---------- Poprzedni post napisano o 05:58 ----------


I do tej 4.30 nie spala? A ja wczoraj ujarzmilam szał mała obudziła się po północy, zjadła i przez pół godziny sobie ogladalysmy świat. Potem włączyłam jezioro łabędzie i tak usnelysmy

Spała, ale w salonie z mężem, a ja w sypialni

[Tepsa]

Smv wez magnez na skurcze
U nas Nas noc standard pobudka o 1 i 4 w nocy, takze mama wyspana gorzej ze dostalam okres po 7 tygodniach od cc a tu podpasek ani widu ani slychu??? Novuele jak u Ciebie w koncu wyszło to byl okres?

[tout-petit-fille]

I po kolejnym karmieniu

Zdazylam sie wykapac, umyc wlosy, a tz zajal sie w tym czasie mala. Jak przyszlam byl lament, bo zglodniala.
Teraz lezymy sobie i wietrze malej tylek. Zdazyla sie juz zsikac, skupac, a ja ta wiadomosc pisze na takie raty, ze nawet w wonga.com takich nie daja.

Mam wrazenie, ze Niki zaczynaja sie krecic wloski. Ja tez mialam krecone, poki nie zawinelam sobie wlosow guma go zucia i trzeba bylo ciac

Napisane przez smv

Zazdroszczę tego karmienia o 5.my o 23 a spać 24.30. Potem o 3 i spać o 4.30.ledwie na oczy widzę ;(

masakra was też tak skurcze łydek łapią? Ja mam je non stop od jakichś 4 nocy ;/

Dokladnie jak pisze Tepsa, lykaj magnez.
To Twoj 'dzidek' az 1, 5h ciagnie? Moja ssie z 5min i sapie ze zmeczenia:P

Napisane przez nouvelle2

Ale Wam dzieci śpią ładnie

---------- Dopisano o 06:07 ---------- Poprzedni post napisano o 05:58 ----------


I do tej 4.30 nie spala? A ja wczoraj ujarzmilam szał mała obudziła się po północy, zjadła i przez pół godziny sobie ogladalysmy świat. Potem włączyłam jezioro łabędzie i tak usnelysmy

to znalazlas sposob na mala

Napisane przez aaakarolina

Mała zasnęła mi ok 22.30 na moim brzuchu, ale jak chcieliśmy ją przełożyć do łóżeczka to koniec spania...ja już byłam prawie nieprzytomna, więc mąż ją zabrał i przyniósł z powrotem o 4.30 przewinął ją i dał mi do cycka, a ona się do mnie tak uśmiechnęła, że się prawie popłakałam zjadła i teraz przysypia, zobaczymy co będzie się działo przy odkładaniu....

Co my bylmy bez tz zrobily. Ja tez jak nie mam w nocy sily, to prosze go o pomoc i zajecie sie mala, a ja wtedy spie.

[MaMusKA29]

Witam się i ja
Dziewczyny u nas już po skoku rozwojowym nareszcie mam z powrotem mojego aniołka, bo przez te 5 ostatnich dni myślałam że szału dostanę, a od wczorajszego wieczoru dziecko jest nie do poznania, nocka super, poszedł spać o 20 karmienie o 12, 3, 6 i od 6 pospał jeszcze do 7:30 tak to ja mogę codziennie, zbieram siły przed kolejnym skokiem rozwojowym

Aha i nareszcie widzę poprawę jeśli chodzi i problemy brzuszkowe bo od paru dni wiedzę że się już tak nie napina i kupa już mu nie przychodzi z tak wielkim wysiłkiem

a co do szału i nerwowego zachowania przy cycku to u nas tak jest jak Kuba za szybko je i wtedy połyka powietrze i muszę mu robić przerwy i jak sobie odbije to wtedy jest spokój

[smv]

1,5 godz schodzi na jedzenie i uśpienie. W nocy mu się spać nie chce i musze go usypiac;/

[żona_marcina]

Napisane przez 87marta78

Kurde, mała dzis nie chce spać. Przez caly dzień spala łącznie może 3godziny.teraz ja wykapalismy, najadla sie i nadal nie chce spac zwariuje zaraz.nic nie dziala

Ja mam propozycję- poznajmy nasze dzieci to może same się sobą zajmą. Jak widzę maja podobne charakterki.


Pozdrawiam i mam nadzieję, że może Ty znajdziesz sposób na ujarzmienie dziecka. Jakby co, podziel się ze mną

[MaMusKA29]

Napisane przez smv

1,5 godz schodzi na jedzenie i uśpienie. W nocy mu się spać nie chce i musze go usypiac;/

Mój przez pierwsze dwa tygodnie zachowywał się tak samo a później samo przeszło teraz je max 15 minut i śpi no chyba że jest kupa to wtedy pół godziny minie zanim zaśnie

[tout-petit-fille]

Napisane przez smv

1,5 godz schodzi na jedzenie i uśpienie. W nocy mu się spać nie chce i musze go usypiac;/

Podobno dzieci przez to, że nie rozróżniają nocy i dnia potrzebują specjalnie stworzonego przez nas i powtarzanego klimatu, który ma im pomóc rozróżnić, że np. teraz jest czas na spanie.

Na przykład w nocy przy karmieniu i po nie gadam za dużo do małej, żeby jej nie rozbudzić, światło jest całą noc przyćmione, pomijając już to, że noc pewnie kojarzy jej się z chrapaniem taty i może śpi ze strachu

[smv]

Mam nadzieje ze u nas tez się to zmieni bo dziś zasnelismy z mężem kolo 5 a już po 6 stekal i kwekal i juz spać nie mogłam. Dzisiejszy dzień będzie masakra

[żona_marcina]

Napisane przez nouvelle2

Ojej aż się zawstydzilam dziękuję ja też mam znamię do wycięcia, z boku na brzuchu. Ale jak je wytne,to nie będę mogła ćwiczyć jakiś czas, bo to w takim głupim miejscu jest...wiec na razie się wstrzymuje, jesienią wytne

Ty się nie zawstydzaj tylko ciesz I powiem Ci jeszcze, że zmotywowałaś mnie, żeby się wreszcie wziąć w garść i wrócić jak najszybciej do formy, wyglądu, optymizmu i zadowolenia z życia jak sprzed ciąży

[smv]

Ja w ogóle w nocy nie mowie do Szymusia i światła praktycznie nie zapalamy.. Cmi się delikatnie ze ciężko jest w ogóle nam go ubrać po ciemku.. A w dzień młody śpi 3-4 godziny...

[żona_marcina]

Napisane przez smv

Mam nadzieje ze u nas tez się to zmieni bo dziś zasnelismy z mężem kolo 5 a już po 6 stekal i kwekal i juz spać nie mogłam. Dzisiejszy dzień będzie masakra

Mój jak wstał o 6 tak do tej pory nie mogę go uśpić. Przysypia na chwilę i się wybudza. Teraz właczyłam mu kołysanki i pospał...całe 10 minut. Plecy mi wysiadają.


Spróbuj go owijać w kocyk, mój się buntował pierwszej nocy a teraz zaczął mi spać. Dzisiaj pierwsze karmienie o 2 w nocy a poszedł spać około 20.30.

[smv]

Mój w rożku śpi ale nie omijam go mocno bo zaraz wku*w i ryk..

[tout-petit-fille]

To miejmy nadzieję, że to się niedługo zmieni. W sumie Szymuś jest jeszcze malutki, w końcu późno urodziłaś, więc trzeba mu dać poprawkę

Ja moją zanudziłam, bo leżała obok mnie gdy się malowałam i z samego patrzenia zasnęła;P
Ale już po pół godziny zaczyna się wiercić, otwiera i zamyka oczka co chwilę. Zobaczymy ile pośpi

[smv]

Właśnie biorę poprawkę ze maluch jest malutki jeszcze i liczę na pozytywne zmiany. Póki co to młody przybiera na wadze konkretnie bo już ręka mnie boli jak go KP

[żona_marcina]

Napisane przez smv

Mój w rożku śpi ale nie omijam go mocno bo zaraz wku*w i ryk..

U mojego chodzi o to, żeby miał zawinięte rączki. Inaczej bije się nimi po buźce i to go wybudza.
Spróbuj, mój się buntował pierwszej nocy, a teraz już się przyzwyczaił i lepiej śpi. Przynajmniej śpi do pierwszego karmienia, tj. do około 1 - 2. Kąpię go ok. 19 bo już dostaje szału i ryczy non stop, kąpiel go uspokaja i jakoś udaje mi się go uśpić. Jak uśnie kładę się razem z nim i dzięki temu zaczęłam funkcjonować.


A teraz się tylko na chwilę przebudził i dalej zasnął. Aż jestem w szoku, bo do tej pory kołysanki na niego nie działały.

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez smv

Właśnie biorę poprawkę ze maluch jest malutki jeszcze i liczę na pozytywne zmiany. Póki co to młody przybiera na wadze konkretnie bo już ręka mnie boli jak go KP

Kup sobie kurkę do karmienia. Super sprawa, nie trzeba trzymać dziecka na ręku.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:36 ----------

Napisane przez nouvelle2

Dzisiaj testujemy nowe sposoby walki z szalem. Zochan wykapal się już o 15, od 17 do 19 była na spacerze, który przespala. Potem zjadła i juz jakby zaczęło się coś rozkręcać. Ale ja ją hyc do wozka i na kolejny spacer i tak polazilysmy z godzinkę, na spacerze trochę pomarudzila, ale w końcu usnela. Teraz jeszcze leży w kurtce, śpiworze, czapce w kolysce, przy otwartym oknie i śpi oby jak najdłużej. I teraz są dwie opcje albo prześpi ten wieczór i szału w ogóle nie będzie. Albo się obudzi i szał po prostu przesunie się w czasie i będzie trwał np. do 4 rano mam nadzieje, ze jednak spełni się to pierwsze, bo inaczej zawisne na gałęzi w ogrodzie...

O, doczytałam o tym sposobie. Działa? Tak pytam, w razie gdyby owijanie przestało działać

[smv]

Mam poduszkę ale nie potrafię z niej korzystać ;/

[87marta78]

Napisane przez MaMusKA29

Witam się i ja
Dziewczyny u nas już po skoku rozwojowym nareszcie mam z powrotem mojego aniołka, bo przez te 5 ostatnich dni myślałam że szału dostanę, a od wczorajszego wieczoru dziecko jest nie do poznania, nocka super, poszedł spać o 20 karmienie o 12, 3, 6 i od 6 pospał jeszcze do 7:30 tak to ja mogę codziennie, zbieram siły przed kolejnym skokiem rozwojowym

Aha i nareszcie widzę poprawę jeśli chodzi i problemy brzuszkowe bo od paru dni wiedzę że się już tak nie napina i kupa już mu nie przychodzi z tak wielkim wysiłkiem

a co do szału i nerwowego zachowania przy cycku to u nas tak jest jak Kuba za szybko je i wtedy połyka powietrze i muszę mu robić przerwy i jak sobie odbije to wtedy jest spokój

A ile ma Twoj maluch i jak długo trwal skok, bo moja tez chyba przechodzi i sie zastanawiam ile to potrwa...bo juz 5dni szaleje :/

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Napisane przez żona_marcina

Ja mam propozycję- poznajmy nasze dzieci to może same się sobą zajmą. Jak widzę maja podobne charakterki.


Pozdrawiam i mam nadzieję, że może Ty znajdziesz sposób na ujarzmienie dziecka. Jakby co, podziel się ze mną

Jak tylko znajde receptę to się podziele

[MaMusKA29]

Napisane przez 87marta78

A ile ma Twoj maluch i jak długo trwal skok, bo moja tez chyba przechodzi i sie zastanawiam ile to potrwa...bo juz 5dni szaleje :/

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------



Jak tylko znajde receptę to się podziele

Kuba w niedzielę zaczął 6 tydzień i od tego czasu zaczęły się akcje więc u mnie książkowy skok w 6 tygodniu ale czasami może taki skok pojawić się wcześniej

[aaakarolina]

my o 7 wyszłyśmy z sypialni żeby tata mógł pospać skoro mi dał w nocy odpocząć mała do 9 pospała w leżaczku, zjadła, pouśmiechała się do mnie i zasnęła jeszcze na 45 minut, ale teraz widzę, że może jeszcze małą drzemkę walnie
pogoda dzisiaj niezła więc na pewno wybierzemy się na spacer
jak spała ściągnęłam na szybko 140 ml, dzisiaj może po południu wybiorę się do koleżanki to mąż będzie miał w razie czego
ja już ubrana, pomalowana, ciuszki dla młodej przygotowane, bo jeszcze w piżamie leży

Mamuśka- a jak u Was z kupami?? bo moje dziecko wróciło na dawne tory i jest kilka dziennie


ooo zasnęła

[martunka88]

Już dzisiaj Jaś jest spokojniejszy Chyba przez ostatnie 3 dni przechodził wczesny skok rozwojowy. Oby tylko nie zostało mu wstawanie w nocy co 2h na karmienie, bo wolałam jak jadł o 24, 4-5 i 8-9:P

Napisane przez papalinka83

Podobno mleka nawet zamrożonego nie powinno sie zbyt długo przechowywać, bo może już nie odpowiadać potrzebom dziecka

Ciekawa informacja, muszę o tym doczytać tylko jeśli to prawda to co mam zrobić z moją nadprodukcją? Dziennie ściągam ok. 1,5l, Jaś je dużo, ale nie aż tyle Której podesłać mleko?

Napisane przez nouvelle2

Dzisiaj testujemy nowe sposoby walki z szalem. Zochan wykapal się już o 15, od 17 do 19 była na spacerze, który przespala. Potem zjadła i juz jakby zaczęło się coś rozkręcać. Ale ja ją hyc do wozka i na kolejny spacer i tak polazilysmy z godzinkę, na spacerze trochę pomarudzila, ale w końcu usnela. Teraz jeszcze leży w kurtce, śpiworze, czapce w kolysce, przy otwartym oknie i śpi oby jak najdłużej. I teraz są dwie opcje albo prześpi ten wieczór i szału w ogóle nie będzie. Albo się obudzi i szał po prostu przesunie się w czasie i będzie trwał np. do 4 rano mam nadzieje, ze jednak spełni się to pierwsze, bo inaczej zawisne na gałęzi w ogrodzie...[COLOR="Silver"]

Ależ Ci zazdroszczę takich zapasów! Ja za dużo laktatorem nie uciagne, wszystko to zużywam na bieżąco

Super, że udało się ujarzmić Zosię Trzymam kciuki by i dzisiaj było tak sympatycznie.
A moich zapasów nie ma co zazdrościć, ta nadprodukcja bywa uciążliwa Za to powinnaś być z siebie dumna, bo mówiłaś, że ani mama ani siostra nie miały mleka.

[smv]

Martunka88 a czemu tak ściągasz to mleko? Organizm wtedy ma informacje ze musi produkować więcej i więcej i może stąd u ciebie tyle tego mleka. Szczerze ci współczuję takiego nawalu. U mnie młody co 2-3 godz się budzi i mleka mam produkowane akuratnie na te przerwy czasowe. Może poprobuj. A u mnie Sajmon właśnie zjadł i mi zasypia na piersi

[JoaMro]

Napisane przez 87marta78

A ile ma Twoj maluch i jak długo trwal skok, bo moja tez chyba przechodzi i sie zastanawiam ile to potrwa...bo juz 5dni szaleje :/

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------



Jak tylko znajde receptę to się podziele

Moj szaleje 4 dni. Chyba skocze z mostu.


Wysyłane z mojego GT-P7320 za pomocą Tapatalk 2

[martunka88]

Napisane przez smv

Martunka88 a czemu tak ściągasz to mleko? Organizm wtedy ma informacje ze musi produkować więcej i więcej i może stąd u ciebie tyle tego mleka. Szczerze ci współczuję takiego nawalu. U mnie młody co 2-3 godz się budzi i mleka mam produkowane akuratnie na te przerwy czasowe. Może poprobuj. A u mnie Sajmon właśnie zjadł i mi zasypia na piersi

Bardzo zraziłam się do karmienia prosto z piersi, bo po 3 dniach miałam sutki poranione do krwi. Zaczęłam ściągać, by miały czas się zagoić, Jaśka karmiłam z butelki i już tak zostało, bo laktator nie sprawia mi bólu, a synek niestety tak (próbowałam jeszcze ze 3 razy po zagojeniu). Już od dłuższego czasu ściągam tyle samo mleka, więc produkcja się unormowała. I jestem dziwna, ale naprawdę uważam, że mój sposób karmienia jest wygodniejszy:P ściągam co 4-6h, zapas zawsze mam, nie jestem uwiązana do synka, bo z butelki może karmić każdy (a to ważne, bo już powoli wracam do pracy i czasami muszę wyjść z domu na spotkanie z inwestorami).
Pamiętam, że Ciebie Szymek też ranił przy karmieniu- już jest lepiej?

[mordka_1985]

Nie wiem czy nadążę was odczytać ale napisze tylko że dziś była położna z wagą i Damian waży już 5300! . Tzn że przybrał ok 1700g w 1 miesiąc! Szok, ale się nie dziwie żarte to dziecię straszliwie

[smv]

Wiesz ja zacisnelam zeby jedynie w 2 sobie w szpitalu poprosiłam o dokarmienie bo faktycznie miałam aż rany. Dziś sutki są bolesne ale dosłownie na kilka sekund a potem nie boli nic. Poza tym chyba się już przyzywczaily i są ze stali ;D jeśli tak jest Ci wygodnie to kto co woli ja niestety jestem uwiazana od 3 tyg nie wychodzę z domu bo mąż się boi ze młody się obudzi i co wtedy heh.

[kordelka85]

Napisane przez martunka88

Bardzo zraziłam się do karmienia prosto z piersi, bo po 3 dniach miałam sutki poranione do krwi. Zaczęłam ściągać, by miały czas się zagoić, Jaśka karmiłam z butelki i już tak zostało, bo laktator nie sprawia mi bólu, a synek niestety tak (próbowałam jeszcze ze 3 razy po zagojeniu). Już od dłuższego czasu ściągam tyle samo mleka, więc produkcja się unormowała. I jestem dziwna, ale naprawdę uważam, że mój sposób karmienia jest wygodniejszy:P ściągam co 4-6h, zapas zawsze mam, nie jestem uwiązana do synka, bo z butelki może karmić każdy (a to ważne, bo już powoli wracam do pracy i czasami muszę wyjść z domu na spotkanie z inwestorami).
Pamiętam, że Ciebie Szymek też ranił przy karmieniu- już jest lepiej?

Ma to swoje plusy i minusy.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Chociaż mnie laktator tez boli na poczatku jak zaczynam doic.

[żona_marcina]

Nie chcę się chwalić, żeby nie zapeszyć, ale mi się dzisiaj dziecko naprawiło. Spał od 9 do około 10. Potem się obudził i marudził, więc sposobem Nouvelle chyc go do wózka i na dwór. Od razu usnął ale po pół godzinie zaczęło padać więc zabrałam go do domu i w wózku położyłam przy otwartym oknie. Pospał tak około pół godzinki aż mu zaczęła przeszkadzać mokra pielucha. Przebrałam go, trochę się pobawiliśmy i od 12 śpi do tej pory.
Pewnie się zaraz obudzi ulany, usrany i głodny

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez martunka88

Bardzo zraziłam się do karmienia prosto z piersi, bo po 3 dniach miałam sutki poranione do krwi. Zaczęłam ściągać, by miały czas się zagoić, Jaśka karmiłam z butelki i już tak zostało, bo laktator nie sprawia mi bólu, a synek niestety tak (próbowałam jeszcze ze 3 razy po zagojeniu). Już od dłuższego czasu ściągam tyle samo mleka, więc produkcja się unormowała. I jestem dziwna, ale naprawdę uważam, że mój sposób karmienia jest wygodniejszy:P ściągam co 4-6h, zapas zawsze mam, nie jestem uwiązana do synka, bo z butelki może karmić każdy (a to ważne, bo już powoli wracam do pracy i czasami muszę wyjść z domu na spotkanie z inwestorami).
Pamiętam, że Ciebie Szymek też ranił przy karmieniu- już jest lepiej?

Fajnie to wymyśliłaś.
Jeszcze mi tylko powiedz jak przechowujesz porcję mleka do kolejnego karmienia - wstawiasz do lodówki czy trzymasz w temperaturze pokojowej? I jeśli trzymasz w temp. pokojowej to czy je podgrzewasz przed karmieniem, żeby miało temperaturę jak to z piersi?






A właśnie - co robicie z mlekiem, gdy wychodzicie z dzieckiem? Wkładacie butelkę do jakiegoś termoopakowania? Na dworze teraz jest poniżej 20 stopni a mleko z piersi ma 37 stopni. Boję się, że takie chłodne mleko może zaszkodzić takim małym dzieciom jak nasze