Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XIV

[Silvia91]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86204531]No to ja Ci powiem, że osoba z mojej rodziny właśnie zaszła w ciążę i zapowiedziała, że na żadne L4 się nie wybiera. Pracę ma siedzącą, przy komputerze, zresztą może pracować w domu, więc przerywać jej na okres ciąży nie zamierza.[/QUOTE]Są też i takie osoby, oczywiście. Też zależy jak dana kobieta przechodzi ten ciążowy okres. Jedne czują się dobrze inne dużo gorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No właśnie problem w tym, że nie wiemy co mogłoby to być

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Gdyby człowiek wiedział, to już dawno by wyeliminował i nie musiałby się bujać z rozmowy na rozmowę a tak to sobie można tylko gdybać.

[stotek]

Silvia, a jakie widzisz rozwiązanie tych problemow kobiet "w wieku rozrodczym"?
Serio pytam i bez zlosliwosci, bo dlugo nad tym dumam (juz ponad rok czasu :P) i wciaz nie wiem co by sie musialo zadziac, zeby bylo nam lepiej (mam 28 lat).

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez stotek

Silvia, a jakie widzisz rozwiązanie tych problemow kobiet "w wieku rozrodczym"?
Serio pytam i bez zlosliwosci, bo dlugo nad tym dumam (juz ponad rok czasu :P) i wciaz nie wiem co by sie musialo zadziac, zeby bylo nam lepiej (mam 28 lat).

Tak mi terez przyszło do głowy, że może benefity dla pracodawcy, tak jak w przypadku zatrudniania niepełnosprawnych (bez urazy, oczywiście).
Albo jak dziewczyna zachodzi w ciążę to wtedy jakiś benefit

Wafelkowo0 a próbowałaś z agencjami pracy pośrednictwa pracy?

[Silvia91]

Napisane przez stotek

Silvia, a jakie widzisz rozwiązanie tych problemow kobiet "w wieku rozrodczym"?
Serio pytam i bez zlosliwosci, bo dlugo nad tym dumam (juz ponad rok czasu :P) i wciaz nie wiem co by sie musialo zadziac, zeby bylo nam lepiej (mam 28 lat).

Cóż, wydaje mi się, że na przykład brak posiadania pracy do 40 roku życia nie wchodzi grę wiele kobiet nie mogłoby sobie na to pozwolić. Ciężko jest podać jakieś konkretne rozwiązanie w tej sprawie, myślę, że może gdyby niektóre kobiety nie wykorzystywałyby podjęcia pracy do tego aby szybko zajść w ciążę to może rozumowanie niektórych pracodawców zmieniłoby się? Tylko w sumie zależy co dla kogo znaczy szybko, a co nie. Wiecie, mnie nie chodzi o kobiety, które pracują jakiś dłuższy czas i zachodzą w ciążę. Ja te dziewczyny jak najbardziej rozumiem, to jest dość oczywiste, że jak kobieta osiągnie pewną stabilizację w swoim życiu to chce założyć rodzinę, mieć dziecko (wiadomo, nie wszystkie, ale generalnie rzecz biorąc tak zazwyczaj jest). Chodzi mi o te inne przypadki po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Tylko wiesz, ze te inne przypadki mogą miec drugie dno - ja np. staram się o dziecko od 2016 roku i zmienilam w miedzyczasie prace, a planuję znowu zmieniać. Dla potencjalnego lub obecnego pracodawcy , gdybym zaszla w ciaze, to bede ta, ktora "znalazla robote i zaciazyla".
Praca jest dla mnie w tym momencie drugorzędna, ale gdzieś pracować musze, chocby po to, zeby po dziecku mieć coś w CV i podstawę do zatrudnienia w wieku pozniejszym lub mieć punkt zaczepienia, jeśli mnie mąż zostawi.

A sa tez wpadki oraz zdarza się, że lekarz mowi kobiecie, ze ta nie moze miec dzieci - a jednak się trafia. Wiem, ze to są sporadyczne przypadki, ale jednak są.

[laines]

Napisane przez Silvia91

Wiesz, nikt tu czegoś takiego nie napisał. Chodzi nam bardziej o to, że jest grono kobiet, które wykorzystuje fakt otrzymania pracy, czy też umowy na czas nieokreślony i od razu zachodzą w ciążę.

Rozumiem Twój punkt widzenia, że spoko, przecież to jest super czas na zachodzenie w ciążę, ok. Tylko potem pracodawcy widzą jeden obraz młodych kobiet - jak ją zatrudnię to na bank zajdzie w ciążę jak najszybciej i co potem zrobię. Nie bronię tutaj stanowiska pracodawcy, bo tak jak napisałam wcześniej, nie nasza kobiet wina, że takie mamy funkcje biologiczne, chodzi mi jedynie o te kobiety, które wykorzystują fakt zatrudnienia i szybko zachodzą w ciążę krzywdząc potem inne, które ubiegają się o pracę, a nie mają w planach posiadania dzieci w ogóle albo w najbliższej przyszłości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Natury nie oszukamy. Irytuje mnie, ze moge nie dostac jakiejs pracy tylko dlatego, ze ktos moze pomyslec, ze za chwile zajde w ciaze.

Niestety, ale znam historie, gdzie byly ewidentne przegiecia. Szkoda, ze to potem ma oddbicie na inne osoby.

W mojej poprzedniej pracy, moja przelozona pracowala do 7 miesiaca. Tez duzo pracowala z domu, ze wzgledu, ze obowiazki na to pozwalaly. Kiedy jednak przychodzila do biura, to nie bylo dnia, zeby ktos nie podszedl i nie powiedzial, zeby "nie byla glupia, poszla sobie na zwolnienie". Juz 7 miesiacu zle sie czula, tez upaly nie ulatwialy i w koncu poszla na zwolnienie, ale te teksty slyszala juz od 4 miesiaca.

Mam tez taka historie na pocieszenie.
W innej pracy, dziewczyna miala umowe na chyba 6 miesiecy. Kiedy zblizala sie data zakonczenia, ona dowiedziala sie, ze jest w ciazy. Generalnie bala sie powiedziec, bo wtedy szef nie przedluzylby jej umowy. Z drugiej strony, nie chciala tego zatajac (byla jakos w 3 miesiacu, ale nic nie bylo widac). Zdecydowala, ze mu jednak powie. Moj byly szef dal jej umowe na czas nieokreslony, kiedy mogla pracowala z domu, a jesli w biurze zle sie poczula, to wzywal Ubera na swoj koszt. Moze pomogl fakt, ze sam mial kilkumiesieczne dziecko, a jego partnerke mocno wystawil pracodawca. Moja kolezanka pracowala dlugo, nie pamietam do ktorego miesiaca. Glownie z domu. Po porodzie, po kilku miesiacach juz wrocila do pracy, ale na 2-3 dni pracy z domu. Z tego co wiem, to super sie dogaduja.

[Silvia91]

Napisane przez stotek

Tylko wiesz, ze te inne przypadki mogą miec drugie dno - ja np. staram się o dziecko od 2016 roku i zmienilam w miedzyczasie prace, a planuję znowu zmieniać. Dla potencjalnego lub obecnego pracodawcy , gdybym zaszla w ciaze, to bede ta, ktora "znalazla robote i zaciazyla".
Praca jest dla mnie w tym momencie drugorzędna, ale gdzieś pracować musze, chocby po to, zeby po dziecku mieć coś w CV i podstawę do zatrudnienia w wieku pozniejszym lub mieć punkt zaczepienia, jeśli mnie mąż zostawi.

A sa tez wpadki oraz zdarza się, że lekarz mowi kobiecie, ze ta nie moze miec dzieci - a jednak się trafia. Wiem, ze to są sporadyczne przypadki, ale jednak są.

Pewnie, że inne przypadki mogą mieć drugie dno, zgadzam się. Są różne sytuacje. Najlepszym wyjściem byłoby gdyby ciąża u kobiety nie była po prostu problemem dla pracodawców, bo to jest naturalna kolej rzeczy. Ale czy tak kiedyś się stanie

Napisane przez laines

Natury nie oszukamy. Irytuje mnie, ze moge nie dostac jakiejs pracy tylko dlatego, ze ktos moze pomyslec, ze za chwile zajde w ciaze.

Niestety, ale znam historie, gdzie byly ewidentne przegiecia. Szkoda, ze to potem ma oddbicie na inne osoby.

Mnie też to irytuje, nawet jak póki co nie planuję posiadania potomstwa. Sam fakt po prostu jest irytujący i krzywdzący ogólnie kobiety.
Właśnie, mnie cały czas chodziło o te przegięcia
Jednak mimo wszystko, nie podoba mi się to, że ogólne potencjalne zajście w ciążę jest problemem.

Napisane przez laines

Mam tez taka historie na pocieszenie.
W innej pracy, dziewczyna miala umowe na chyba 6 miesiecy. Kiedy zblizala sie data zakonczenia, ona dowiedziala sie, ze jest w ciazy. Generalnie bala sie powiedziec, bo wtedy szef nie przedluzylby jej umowy. Z drugiej strony, nie chciala tego zatajac (byla jakos w 3 miesiacu, ale nic nie bylo widac). Zdecydowala, ze mu jednak powie. Moj byly szef dal jej umowe na czas nieokreslony, kiedy mogla pracowala z domu, a jesli w biurze zle sie poczula, to wzywal Ubera na swoj koszt. Moze pomogl fakt, ze sam mial kilkumiesieczne dziecko, a jego partnerke mocno wystawil pracodawca. Moja kolezanka pracowala dlugo, nie pamietam do ktorego miesiaca. Glownie z domu. Po porodzie, po kilku miesiacach juz wrocila do pracy, ale na 2-3 dni pracy z domu. Z tego co wiem, to super sie dogaduja.

No i właśnie takie podejście powinni mieć pracodawcy





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Uff, jestem po rozmowie
Jak zwykle fajnie, miło i sympatycznie, ja chyba nie umiem być poważna ciekawe ile przez to tracę do jakiegoś poważnego faceta...

Miła pani powiedziała, kilka razy, że moje odpowiedzi i kompetencje są takie, jakich szukają i ma nadzieje, na spotkanie więc oby, oby!

W każdym razie pod koniec tygodnia lub na początku przyszłego mają dać znać o kolejnym etapie

[Darine7]

Mówi się tyle, że jest rynek pracownika, a koleżanka wyjechała w ciemno do Warszawy (najpierw rzuciła pracę, wynajęła pokój, kilka tygodni przed wynajęciem zaczęła już rozsyłać cv ale nikt nie odpowiadał albo były to fikcyjne rozmowy telefoniczne), teraz od jakichś 2 czy 3 tygodni jest w Wawie i dalej nic, a szuka pracy w swojej działce. Pisałam z nią dziś rano i żałuje, że rzuciła pracę i teraz chyba zacznie szukać jakiejkolwiek. A tak przewidywałam że nie ma co w ciemno jechać. Mając "jakąkolwiek" pracę chyba ciężko godnie żyć w takim mieście jak Warszawa, nawet w Poznaniu ciężko bo to też drogie miasto moim zdaniem.

[Silvia91]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Uff, jestem po rozmowie
Jak zwykle fajnie, miło i sympatycznie, ja chyba nie umiem być poważna ciekawe ile przez to tracę do jakiegoś poważnego faceta...

Miła pani powiedziała, kilka razy, że moje odpowiedzi i kompetencje są takie, jakich szukają i ma nadzieje, na spotkanie więc oby, oby!

W każdym razie pod koniec tygodnia lub na początku przyszłego mają dać znać o kolejnym etapie

Będzie dobrze Kafkazmlekiem
Trzymam kciuki, żeby się udało
Ja tam bym wolała zdecydowanie przyjąć kogoś miłego, sympatycznego a nie kogoś ekstremalnie poważnego, którego nie stać choćby na cień uśmiechu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez Darine7

Mówi się tyle, że jest rynek pracownika, a koleżanka wyjechała w ciemno do Warszawy (najpierw rzuciła pracę, wynajęła pokój, kilka tygodni przed wynajęciem zaczęła już rozsyłać cv ale nikt nie odpowiadał albo były to fikcyjne rozmowy telefoniczne), teraz od jakichś 2 czy 3 tygodni jest w Wawie i dalej nic, a szuka pracy w swojej działce. Pisałam z nią dziś rano i żałuje, że rzuciła pracę i teraz chyba zacznie szukać jakiejkolwiek. A tak przewidywałam że nie ma co w ciemno jechać. Mając "jakąkolwiek" pracę chyba ciężko godnie żyć w takim mieście jak Warszawa, nawet w Poznaniu ciężko bo to też drogie miasto moim zdaniem.

Mnie się wydaje, że rynek pracownika jest albo w dziedzinach bardzo specjalistycznych, albo w handlu czy w działkach, gdzie są prace fizyczne. W tych branżach brakuje rąk do pracy i jest bardzo dużo ofert. Co do reszty to chyba rynek w dalszym ciągu sprzyja jednak pracodawcom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Silvia91

Będzie dobrze Kafkazmlekiem
Trzymam kciuki, żeby się udało
Ja tam bym wolała zdecydowanie przyjąć kogoś miłego, sympatycznego a nie kogoś ekstremalnie poważnego, którego nie stać choćby na cień uśmiechu

Mam nadzieję, że tam też tak będą uważać
Ciekawe, że tak jak zwykle mam sto myśli na temat, jak mogłabym coś lepiej powiedzieć, tak tutaj nic oby to był dobry znak

Napisane przez Darine7

Mówi się tyle, że jest rynek pracownika, a koleżanka wyjechała w ciemno do Warszawy (najpierw rzuciła pracę, wynajęła pokój, kilka tygodni przed wynajęciem zaczęła już rozsyłać cv ale nikt nie odpowiadał albo były to fikcyjne rozmowy telefoniczne), teraz od jakichś 2 czy 3 tygodni jest w Wawie i dalej nic, a szuka pracy w swojej działce. Pisałam z nią dziś rano i żałuje, że rzuciła pracę i teraz chyba zacznie szukać jakiejkolwiek. A tak przewidywałam że nie ma co w ciemno jechać. Mając "jakąkolwiek" pracę chyba ciężko godnie żyć w takim mieście jak Warszawa, nawet w Poznaniu ciężko bo to też drogie miasto moim zdaniem.

Wyjechała z Poznania? Przecież tam chyba nie jest tak źle? Zawsze mnie dziwią takie decyzje.
Inna sprawa, że 2 - 3 tygodnie to jeszcze bardzo mało, tyle to potrafi trwać proces rekrutacji
A możesz powiedzieć w jakiej branży szuka?

Napisane przez Silvia91

Mnie się wydaje, że rynek pracownika jest albo w dziedzinach bardzo specjalistycznych, albo w handlu czy w działkach, gdzie są prace fizyczne. W tych branżach brakuje rąk do pracy i jest bardzo dużo ofert. Co do reszty to chyba rynek w dalszym ciągu sprzyja jednak pracodawcom

No, dokładnie. Tak można zrobić jak się jest specjalistą w jakiejś niszowej branży, gdzie jest popyt na pracowników. Tak "Z głupia frant" to strach. Zresztą była chyba kiedyś o tym mowa, że rynek pracownika dotyczy ekspertów z około 8 letnim stażem.

[Silvia91]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Mam nadzieję, że tam też tak będą uważać
Ciekawe, że tak jak zwykle mam sto myśli na temat, jak mogłabym coś lepiej powiedzieć, tak tutaj nic oby to był dobry znak

To faktycznie może być dobry znak
Będzie dobrze



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Uff, jestem po rozmowie
Jak zwykle fajnie, miło i sympatycznie, ja chyba nie umiem być poważna ciekawe ile przez to tracę do jakiegoś poważnego faceta...

Miła pani powiedziała, kilka razy, że moje odpowiedzi i kompetencje są takie, jakich szukają i ma nadzieje, na spotkanie więc oby, oby!

W każdym razie pod koniec tygodnia lub na początku przyszłego mają dać znać o kolejnym etapie

Na coś takiego akurat radziłabym uważać. Kilkakrotnie się zdarzyło, że chwalono moje Cv, jeszcze zanim dotarłam na rozmowę, podczas rozmowy było to samo, i na tym się kończyło. Brzmi miło, zachęcająco, ale tak naprawdę równie dobrze mogli to powiedzieć każdemu kandydatowi.

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86205527]Na coś takiego akurat radziłabym uważać. Kilkakrotnie się zdarzyło, że chwalono moje Cv, jeszcze zanim dotarłam na rozmowę, podczas rozmowy było to samo, i na tym się kończyło. Brzmi miło, zachęcająco, ale tak naprawdę równie dobrze mogli to powiedzieć każdemu kandydatowi.[/QUOTE]

No wiem, zdaję sobie z tego sprawę, chociaż odpowiadałam mając przed sobą ich ofertę, więc może jest szansa, że rzeczywiście się wpasowałam
W każdym razie pozytywne wrażenie pozostało, czekam na zaproszenie na drugi etap
Zwłaszcza, że padło w rozmowie, że poza mną są jeszcze tylko dwie albo trzy osoby, więc kto wie

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Kafkazmlekiem

No wiem, zdaję sobie z tego sprawę, chociaż odpowiadałam mając przed sobą ich ofertę, więc może jest szansa, że rzeczywiście się wpasowałam
W każdym razie pozytywne wrażenie pozostało, czekam na zaproszenie na drugi etap
Zwłaszcza, że padło w rozmowie, że poza mną są jeszcze tylko dwie albo trzy osoby, więc kto wie

Ja kiedyś zgłosiłam się do sekretariatu w pracowni architektury krajobrazu i po mnie miały być jeszcze 2 osoby. Później mi odpisano, że wybrali kogoś innego, ale że pozytywnie oceniono moją kandydaturę (chyba po to, żeby się człowiek nie pochlastał z tego nieszczęścia)
Tak naprawdę póki się nie wie na pewno, to najlepiej wszystko, co mówią, brać w nawias.

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86205644]Ja kiedyś zgłosiłam się do sekretariatu w pracowni architektury krajobrazu i po mnie miały być jeszcze 2 osoby. Później mi odpisano, że wybrali kogoś innego, ale że pozytywnie oceniono moją kandydaturę (chyba po to, żeby się człowiek nie pochlastał z tego nieszczęścia)
Tak naprawdę póki się nie wie na pewno, to najlepiej wszystko, co mówią, brać w nawias.[/QUOTE]

Nie niszcz moich marzeń

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Nie niszcz moich marzeń

Oj, tam, takie mam dzisiaj wisielcze poczucie humoru

[Darine7]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Mam nadzieję, że tam też tak będą uważać
Ciekawe, że tak jak zwykle mam sto myśli na temat, jak mogłabym coś lepiej powiedzieć, tak tutaj nic oby to był dobry znak



Wyjechała z Poznania? Przecież tam chyba nie jest tak źle? Zawsze mnie dziwią takie decyzje.
Inna sprawa, że 2 - 3 tygodnie to jeszcze bardzo mało, tyle to potrafi trwać proces rekrutacji
A możesz powiedzieć w jakiej branży szuka?



No, dokładnie. Tak można zrobić jak się jest specjalistą w jakiejś niszowej branży, gdzie jest popyt na pracowników. Tak "Z głupia frant" to strach. Zresztą była chyba kiedyś o tym mowa, że rynek pracownika dotyczy ekspertów z około 8 letnim stażem.

Nie jest źle, to jedno z lepszych miast pod względem rynku pracy (chyba top 6 w Polsce), ale stwierdziła z dnia na dzień właściwie, że w Poznaniu jej się aż tak nie podoba i chce wyjechać. Była pewna, że znajdzie pracę szybko, a tu klops. Szuka w kadrach (twardy HR), ale nie ma skończonych studiów, ma tylko jakiegoś technika rachunkowości. Może to ją ogranicza, bo w Warszawie pewnie większość osób aplikujących na podobne stanowiska ma wyższe wykształcenie.

[syklamen]

Moja umowa dobiegła końca. Od czasu mojej rozmowy z panią kierownik, na której usłyszałam, że jestem bezczelna i wiele innych rzeczy, wszystko się zmieniło i stała się dla mnie bardzo miła. Inne panie też przestały być obrażone. Chciano mi przedłużyć umowę na pół roku. Jednak ostatecznie nie zdecydowałam się na to. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam? Czuję jakąś taką urazę, nie mogę zapomnieć o tym, jak się zachowywały - w tamtym czasie idąc do pracy miałam wszystkie objawy zaawansowanej nerwicy. Jakie jest Wasze zdanie?
A koleżanka mi doniosła, że podobno dzisiaj w pracy panowało straszne zdziwienie, że mnie nie ma. Naprawdę, niektórzy ludzie bardzo mnie zadziwiają.

[MissCath]

Napisane przez syklamen

Moja umowa dobiegła końca. Od czasu mojej rozmowy z panią kierownik, na której usłyszałam, że jestem bezczelna i wiele innych rzeczy, wszystko się zmieniło i stała się dla mnie bardzo miła. Inne panie też przestały być obrażone. Chciano mi przedłużyć umowę na pół roku. Jednak ostatecznie nie zdecydowałam się na to. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam? Czuję jakąś taką urazę, nie mogę zapomnieć o tym, jak się zachowywały - w tamtym czasie idąc do pracy miałam wszystkie objawy zaawansowanej nerwicy. Jakie jest Wasze zdanie?

Moim zdaniem jeśli masz taką opcję, żeby posiedzieć i szukać czegoś innego, to dobrze zrobiłaś. Może one stały się mile, bo właśnie liczyły na to, że to tak się skończy? Kto wie, jakby było potem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Zrobiłaś bardzo dobrze. Byly mile, bo pewnie pali im się d..., a o ludzi wcale nie łatwo, a Ty juz jednak wdrozylas sie w obowiazki. Jestem przekonana, ze po podpisaniu umowy mialabys powtorke z rozrywki. Szkoda zycia i nerwow na toksycznych ludzi.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez syklamen

Moja umowa dobiegła końca. Od czasu mojej rozmowy z panią kierownik, na której usłyszałam, że jestem bezczelna i wiele innych rzeczy, wszystko się zmieniło i stała się dla mnie bardzo miła. Inne panie też przestały być obrażone. Chciano mi przedłużyć umowę na pół roku. Jednak ostatecznie nie zdecydowałam się na to. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam? Czuję jakąś taką urazę, nie mogę zapomnieć o tym, jak się zachowywały - w tamtym czasie idąc do pracy miałam wszystkie objawy zaawansowanej nerwicy. Jakie jest Wasze zdanie?

Dobrze zrobiłaś.
A ja mam takie pytanie: czy ktoś z Was pracował na stanowisku specjalista od mediów społecznościowych? Ja mam rozmowę w poniedziałek. W wiadomości usciściłam, że spełniam wszystkie wymagania oprócz umiejętności przeprowadzania kampanii marketingowych na Facebooku, obsługi Google Adwords i nie znam się na bieżących trendach marketingowych. Mimo to mnie zaprosili, bo mam "lekkie pióro", mam doświadczenie w prowadzeniu profili na Facebooku, umiem robić proste grafiki, itp. Zastanowiam się tylko, które umiejętności są kluczowe (mam nadzieję, że przeczytali uważnie moją wiadomość, bo nie chcę, żeby wyszły jakieś kwiatki na rozmowie). Da się nieźle zarobić na tym stanowisku? Dodam, że jest to 3cia moja rozmowa jeśli chodzi o tę branżę.

[Silvia91]

Napisane przez syklamen

Moja umowa dobiegła końca. Od czasu mojej rozmowy z panią kierownik, na której usłyszałam, że jestem bezczelna i wiele innych rzeczy, wszystko się zmieniło i stała się dla mnie bardzo miła. Inne panie też przestały być obrażone. Chciano mi przedłużyć umowę na pół roku. Jednak ostatecznie nie zdecydowałam się na to. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam? Czuję jakąś taką urazę, nie mogę zapomnieć o tym, jak się zachowywały - w tamtym czasie idąc do pracy miałam wszystkie objawy zaawansowanej nerwicy. Jakie jest Wasze zdanie?
A koleżanka mi doniosła, że podobno dzisiaj w pracy panowało straszne zdziwienie, że mnie nie ma. Naprawdę, niektórzy ludzie bardzo mnie zadziwiają.

Moim zdaniem specjalnie, pod publiczkę zaczęły się tak miło zachowywać. Przemyślały sprawę i doszło do nich, że zanim kogoś znajdą za Ciebie to trochę potrwa, a praca, którą wykonywałaś będą musiały wykonać same. No i pewnie pomyślały, że może jak będą miłe, choćby przez jakiś czas, to może się rozmyślisz i zostaniesz. Heh, nie o takich zagrywkach się słyszało. Dobrze robisz, odchodząc stamtąd. Wydaje mi się, że gdybyś podpisała tą umowę to wszystko wróciłoby z powrotem do "normy" .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Silvia91]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86210583]Dobrze zrobiłaś.
A ja mam takie pytanie: czy ktoś z Was pracował na stanowisku specjalista od mediów społecznościowych? Ja mam rozmowę w poniedziałek. W wiadomości usciściłam, że spełniam wszystkie wymagania oprócz umiejętności przeprowadzania kampanii marketingowych na Facebooku, obsługi Google Adwords i nie znam się na bieżących trendach marketingowych. Mimo to mnie zaprosili, bo mam "lekkie pióro", mam doświadczenie w prowadzeniu profili na Facebooku, umiem robić proste grafiki, itp. Zastanowiam się tylko, które umiejętności są kluczowe (mam nadzieję, że przeczytali uważnie moją wiadomość, bo nie chcę, żeby wyszły jakieś kwiatki na rozmowie). Da się nieźle zarobić na tym stanowisku? Dodam, że jest to 3cia moja rozmowa jeśli chodzi o tę branżę.[/QUOTE]No proszę super!
Ja nigdy nie pracowałam na takim stanowisku, więc nie odpowiem na nurtujące Cię pytania, ale praca w tejże branży brzmi naprawdę ciekawie wydaje mi się też, że mogłabyś tam wykorzystać swoje zdolności językowe.
Będę trzymać kciuki w poniedziałek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Dagunia]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86210583]Dobrze zrobiłaś.
A ja mam takie pytanie: czy ktoś z Was pracował na stanowisku specjalista od mediów społecznościowych? Ja mam rozmowę w poniedziałek. W wiadomości usciściłam, że spełniam wszystkie wymagania oprócz umiejętności przeprowadzania kampanii marketingowych na Facebooku, obsługi Google Adwords i nie znam się na bieżących trendach marketingowych. Mimo to mnie zaprosili, bo mam "lekkie pióro", mam doświadczenie w prowadzeniu profili na Facebooku, umiem robić proste grafiki, itp. Zastanowiam się tylko, które umiejętności są kluczowe (mam nadzieję, że przeczytali uważnie moją wiadomość, bo nie chcę, żeby wyszły jakieś kwiatki na rozmowie). Da się nieźle zarobić na tym stanowisku? Dodam, że jest to 3cia moja rozmowa jeśli chodzi o tę branżę.[/QUOTE]
Mam dwóch znajomych na takim stanowisku - jeden zarabia 3,5 tys, a drugi prawie 5. To pewnie zależy od firmy i obowiązków/doświadczenia

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Dagunia

Mam dwóch znajomych na takim stanowisku - jeden zarabia 3,5 tys, a drugi prawie 5. To pewnie zależy od firmy i obowiązków/doświadczenia

Netto czy brutto?
Ja aplikowałam na to "junior".

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez syklamen

Moja umowa dobiegła końca. Od czasu mojej rozmowy z panią kierownik, na której usłyszałam, że jestem bezczelna i wiele innych rzeczy, wszystko się zmieniło i stała się dla mnie bardzo miła. Inne panie też przestały być obrażone. Chciano mi przedłużyć umowę na pół roku. Jednak ostatecznie nie zdecydowałam się na to. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam? Czuję jakąś taką urazę, nie mogę zapomnieć o tym, jak się zachowywały - w tamtym czasie idąc do pracy miałam wszystkie objawy zaawansowanej nerwicy. Jakie jest Wasze zdanie?
A koleżanka mi doniosła, że podobno dzisiaj w pracy panowało straszne zdziwienie, że mnie nie ma. Naprawdę, niektórzy ludzie bardzo mnie zadziwiają.

Ja też uważam, że dobrze zrobiłaś, zwłaszcza, jeśli możesz sobie na to pozwolić

Maggie Q ja bym jeszcze zerknęła na jakiś artykuł poświęcony najnowszym trendom w social mediach