2012-09-05, 19:54 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 13
|
Ona chyba mnie okrada...
Mam już konto na wizażu, ale nie chcę, żeby ten wątek był z nim kojarzony, więc nie będę pisać ze swojego nicku.
Mój problem polega na tym, że mam pewne podejrzenia w stosunku do mojej przyjaciółki. Jest to jedna z najbliższych mi osób, więc nie jest mi łatwo o tym myśleć, ale fakty mówią same za siebie... Będzie długo, ale chciałabym dokładnie przedstawić całą sytuacją. ______ Otóż w poniedziałek dostałam od rodziny pewną sumę (bez szału, ale dla mnie to sporo pieniędzy) w jednym banknocie. Schowałam pieniądze tam gdzie zawsze, do takiego pudełka w którym trzymam większe kwoty; to miejsce zna tylko kilka osób, którym ufam, m.in. moja przyjaciółka (po prostu widziała kilka razy, jak wyciągam stamtąd pieniądze). Zresztą niewiele więcej osób bywa w moim domu, a tym bardziej w moim pokoju - nie mam wielu znajomych, a u mnie w domu bywa dosłownie kilka osób, głównie rodzina. No więc dostałam te pieniądze i schowałam je żeby czekały na jakąś potrzebę, a tego samego dnia była u mnie właśnie ta przyjaciółka. Rozmawiałyśmy m.in. z moją mamą i mówiłam jej o tym, że mam te pieniądze żeby w razie czego jej dać (obecnie mamy kiepską sytuację finansową), a ona powiedziała że na razie nie trzeba, że najwyżej za kilka dni się do mnie zgłosi. We 3 rozmawiałyśmy o problemach z kasą, bo przyjaciółce też minęły "tłuste czasy" i sama mówiła, że kiepsko u niej z pieniędzmi, bo pracuje tylko jej tata i nie zarabia zbyt wiele, a musi utrzymać dwa domy (pracuje gdzie indziej, niż mieszka jego żona i córka). Potem spędziłyśmy jeszcze trochę czasu razem i poszła do domu. We wtorek nie spotykałyśmy się, a wieczorem moja mama jednak poprosiła mnie o pożyczkę. Poszłam do miejsca, w którym trzymałam swoje pieniądze i... nie ma! Rozpłynęły się. Oczywiście wpadłam w panikę, rodzina mnie uspokajała i przeszukaliśmy wspólnie cały mój pokój, ubrania które miałam na sobie, dosłownie całą przestrzeń domową gdzie ta kasa mogła się podziać. Zastanawiałam się nawet, czy nie oszalałam wmawiając sobie, że w ogóle miałam te pieniądze albo czy nie wydałam ich w jakimś szale zakupów, ale niemożliwe - pamiętałam dokładnie moment, gdy chowałam te pieniądze w ich stałe miejsce i prawie nie wychodziłam przez te 2 dni z domu, do żadnego sklepu ani nic w tym rodzaju. Sprawdzałam 10 razy wszędzie, gdzie się dało - rozpłynęły się. Cały czas gdzieś po głowie chodziło mi, że to przyjaciółka mogła je wziąć, ale nie dopuszczałam tego do siebie - przecież wiem z kim przebywam prawie codziennie i kogo traktuję jak członka rodziny, prawda? Ale to została po prostu ostatnia opcja do rozpatrzenia. Wysłałam jej więc smsa (teraz myślę, że głupio zrobiłam, bo mogłam spytać ją o to twarzą w twarz albo, nie wiem, wziąć sposobem? Ale nie chciałam czekać) czy nie wie czegoś o tych pieniądzach, które były w tym pudełku. Po dłuższej chwili odpisała, że nie ma pojęcia, a po kilku minutach wysłała drugiego smsa z pytaniem, o co chodzi - to mnie jeszcze bardziej zastanowiło, bo raczej jak ktoś tak wprost pisze do mnie w takiej sprawie, to staram się od razu dowiedzieć, dlaczego mnie o to pyta i co się stało. Generalnie wymieniłyśmy kilka wiadomości, w których ona twierdziła, że nie wzięłaby nigdy czyichś pieniędzy i że jest jej przykro, że ją o to podejrzewam, a ja po prostu napisałam jej, że jest jedyną podejrzaną i dziwnie to dla mnie wygląda. Napisałam też, że panikuję bo te pieniądze były mi bardzo potrzebne - miałam nadzieję, że jeśli jednak je wzięła, to sumienie ją ruszy i przyzna się. Takie branie na łaskę, ale nic innego nie przyszło mi do głowy. Temat na tym się zakończył. Dzisiaj przyszła do mnie, bo tak byłyśmy umówione, i spędziłyśmy razem kilka godzin. Byłam ciekawa, czy w ogóle zacznie ten temat, ale nie zająknęła się nawet słowem. Cały czas miałam mętlik w głowie, nie wiedziałam czy coś jeszcze o tym powiedzieć, ale w sumie co..? Przecież to by wyglądało tak, że ja starałabym się jakoś ją podpytać delikatnie, żeby jej nie urazić, a ona by mówiła, że nie wie nic o żadnych pieniądzach i nie powinnam jej podejrzewać o coś takiego. Starałam się jakoś wyczuć, czy ten temat jest dla niej drażliwy, ale nie udało mi się zgrabnie na niego wejść. Natomiast zastanowiło mnie to, że osoba, która zawsze wylicza się z każdym do grosza i wszystko dzieli na pół, bo sama ma trudną (w jej ocenie - po prostu nie stać jej już na wszystkie przyjemności, ale na spokojne życie wystarcza z palcem w nosie), nagle zaproponowała, że kupi nam coś do picia (poszła i kupiła, nie zająknęła się o zwrocie pieniędzy), a później zaproponowała zamówienie pizzy i na moją odpowiedź, że nie mam na to pieniędzy powiedziała, że ona ma. Zdziwiłam się trochę i chyba było to po mnie widać, ale zaraz potem ona zaczęła opowiadać, że zrobiła zakupy w tańszym sklepie niż zawsze i zaoszczędziła sporo pieniędzy, więc może sobie pozwolić na to. No i to, zamiast mnie ucieszyć, wpędziło mnie w jeszcze większe wątpliwości co do tego, że mówi prawdę... Poczułam, jakby mi chciała w ten sposób coś zrekompensować. Czyżby kradzież..? ______ Słuchajcie, mam mętlik w głowie. Nikogo nie złapałam za rękę i nikomu nie mogę nic udowodnić, czułabym się bardzo źle bez końca oskarżając kogoś na kogo tak naprawdę "nic nie mam". Szczególnie kogoś, kto jest mi bardzo bliski. Ale WSZYSTKO wskazuje na to, że to ona te pieniądze wzięła gdy nie było mnie w pokoju bo nikogo oprócz niej w nim nie było gdy te pieniądze "wyparowały" (nie licząc mnie i reszty domowników, a przecież to ich budżet miała ta kwota podreperować, więc czemu mieliby ją wziąć a potem wspólnie ze mną jej szukać?). Jej zachowanie też jest podejrzane. Do tego przypomniało mi to sytuację, gdy też miałam pożyczyć mamie pieniądze (leżały w tym samym miejscu, co te zaginione teraz) i byłam PEWNA, że je mam, a później okazało się, że pudełko jest puste. Dzień wcześniej też była u mnie moja przyjaciółka. Zaczęłam mieć wrażenie, że jedna z najbliższych mi osób przychodzi do mnie nie spędzić ze mną czas, tylko się obłowić. Ale nie mam też na to niezbitych dowodów i nie chcę jej oskarżać. Jestem wściekła, bo jesteśmy dorosłymi ludźmi, a nie potrafię o tym z nią szczerze porozmawiać. Ale jak rozmawiać z kimś, kto ma swoje zdanie podczas, gdy ja mam swoje? Mam kazać jej udowodnić, że nie jest wielbłądem? Co ja mam robić? To strasznie trudna sytuacja To już nawet nie chodzi o pieniądze, jakoś sobie poradzimy chociaż naprawdę były potrzebne. Ale nie chcę mieć w swoim najbliższym otoczeniu kogoś, kto mnie okrada |
2012-09-05, 20:12 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
no rzeczywsiscie wskazuje na nia ale za reke jej nie zlapalas.
u mnie w domu byla kiedys taka sytucja,ze ginely pieniadze, wszyscy oskarzali 'lewego 'kuzyna. Zaprzeczal ale nikt nie chcial mu wierzyc. Po kilku latach okazalo sie,ze to byla kolezanka rodzicow , ktora zwinela nam klucze z domu i pewnie wchodzila pod nasza nieobecnosc. Przylapana ja tez na innych kradziezach Takze ciezka sprawa, o kradziez lepiej nie oskarzac bez bitych dowodow. Zreszta myslisz,ze bylaby na tyle glupia zeby stawiac ci pizze ze skradzionych pieniedzy? nie masz mlodszego rodzenstwa? kuzynow? te pieniadze nie mogly gdzies wpasc i przy szukaniu nie zauwazylas? |
2012-09-05, 20:13 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 136
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Miałam w 99% taką samą sytuacje jak twoja. Tylko, że ja wtedy miałam 17 lat a ta dziewczyna 15.
Moja siostra miała kolezankę która przychodziła codziennie do niej przed szkołą. Czuła się prawie jak u siebie. Wiedziała, że trzymam kase w skarbonce. Nie pamietam czy przy niej otwierałam skarbonkę czy nie. W każdym razie miałam tam chyba 300zł od babci. Wróciłam ze szkoły i chciałam iść na zakupy. Sprawdzam skarbonke a tam pusto. I miałam tak jak ty, najpierw szukałam po całym domu bo może rzeczywiscie gdzieś wrzuciłam. Ale nigdzie nie było. Zaczełam ryczeć (jak to dziecko ) i opowiedziałam siostrze. Siostra powiedziała, że jej koleżanka A. znalazła dziś 300zł idac do szkoły i się pochwaliła jeszcze mojej siostrze. Oczywiscie też zrobiła sobie uczte. Kupiła mase słodyczy i jakiś pierdoł i sie nie zawachała ani chwili. Obdarowała kilka osob a na codzien nie ma takich pieniędzy. Sytuacja się wyjaśniła. Zadzwoniłam do Ani i powiedziałam jej o tym. Najpierw zaprzeczała a potem przyszła zapłakana ze swoimi rodzicami. I oddali pieniądze. Ale niesmak pozostał. W twoim przypadku to przyjaciołka, dorosła osoba wiec rodzice nie pomogą. Albo się przyzna albo czekaj. Nie złapałaś jej za rękę to nie możesz jej osądzać. Możesz zrobić próbę i jeszcze raz przygotować kasę w tym miejscu i czekać. Wiem z doświadczenia, że takie osoby będą się wypierać do końca zycia że to nie one.
__________________
w życiu potrzebne są z m i a n y . . .
|
2012-09-05, 20:14 | #4 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: usa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
Cytat:
|
||
2012-09-05, 20:22 | #5 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
Pisałam, że powiedziała po tej propozycji od razu, że zaoszczędziła na zakupach. Cytat:
Cytat:
|
|||
2012-09-05, 20:34 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 136
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
A zostawiłaś ją na chwilkę samą w pokoju?
Bo przecież telepatycznie nie mogła Ci ich zabrać. Musiałaś na chwilkę wyjść. Przypominasz sobie coś?
__________________
w życiu potrzebne są z m i a n y . . .
|
2012-09-05, 20:39 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 516
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Przykro mi to pisać, ale moim zdaniem powinnaś (na wszelki wypadek!) rozważyć jeszcze raz opcję, że pieniądze zabrała mama lub jej partner.
Ja znalazłam się kiedyś po drugiej stronie. Koleżanka z dnia na dzień zerwała ze mną kontakt, rzucała dziwne uwagi, itp. Nie rozumiałam kompletnie o co chodzi, bardzo przeżywałam tę sytuację (miałam 12 czy 13 lat). Dopiero po kilku latach odezwała się, zaczęłyśmy się znowu spotykać i w końcu wyznała, że była pewna, że ukradłam jej pieniądze. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że okradał ją jej własny ojciec, który to sam wcześniej dawał jej te pieniądze. I specjalnie robił to po wizytach znajomych (początek uzależnienia od hazardu).
__________________
Dbam o siebie
|
2012-09-05, 20:52 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 136
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Masz rację. Trzeba niestety wszystkie opcje brać pod uwagę. Nie można być tendencyjnym. Czasem zawodzą osoby, po których kompletnie się tego nie spodziewaliśmy.
__________________
w życiu potrzebne są z m i a n y . . .
|
2012-09-05, 20:53 | #9 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez la bandita Czas edycji: 2012-09-05 o 20:54 |
||
2012-09-05, 21:11 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 539
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Jest to nieznośnie ciężkie. Czy ktoś, komu mówisz o swoim małym budżecie domowym, może Cię po tym okraść? Jeśli tak, to bardzo gorzkie.
Tym bardziej, że to ktoś z kim jesteś w bliskiej relacji.
__________________
1+1+1+1 |
2012-09-05, 22:12 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Wszystko wskazuje na nią, ale też nie można być do końca pewnym, jeśli nie widziałaś jak kradnie. Zdarza się w sądach, że ktoś zostaje skazany, bo wskazują na niego mocne poszlaki, a potem, nieraz po latach, wypływają nowe dowody i okazuje się, że sprawcą jest ktoś inny, a wcześniej skazano niewinną osobę.
Możesz zrobić jeszcze prowokację i podłożyć tam pieniądze przed jej przyjściem. Możesz też poruszać ten temat i obserwować jej reakcje (np. powiedz, że ojczym przyznał się do zabrania tych pieniędzy albo że same się znalazły).
__________________
|
2012-09-05, 22:59 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
albo wez ja na emocje, jak przyjdzie jeszcze raz to badz smutna itd a jak sie zapyta to powiedz,ze zgubilas ta kase i jest ci zal, bo w domu ciezko itd. zacznij szukac itd. jesli wziela a ma serce, to moze zrobi jej sie glupio i podrzuci ci gdzies te pieniadze. w sumie to przeszukalas pokoj po jej wizycie jeszcze raz? bo jesli miala wyrzuty sumienia a wstydzila sie oddac bezposrednio, to moze rzucila gdzies pieniadze pod lozko/poduszke za biurko bo gdyny odlozyla w to samo miejsce to jednak byloby to oczywiste
|
2012-09-05, 23:03 | #13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
|
|
2012-09-06, 08:00 | #14 |
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Miałam podobną sytuację. Okazało się, że mój patologiczny ojciec podkradał mi pieniądze, również byłam pewna winy koleżanki, zerwałam z nią kontakt z dnia na dzień (za namową, a wręcz nakazem ojca, miałam wtedy, uwaga 8 lat).
W każdym razie nie bądź taka pewna, że rodzina jest święta, to, co dla ciebie jest "wspólnym interesem" dla kogoś może być indywidualnym (100zł do podziału? po co, jak można mieć tylko dla siebie). Zmień miejsce przechowywania pieniędzy i najlepiej nie mów o nim nikomu. Lub stwórz 2 skrytki, o jednej powiedz/daj do zrozumienia podejrzanej koleżance, a drugiej rodzinie. I czekaj, może coś to da. |
2012-09-06, 10:19 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
masz 3 podejrzane osoby, no niestety, i 4tą siebie, bo nigdy nie masz pewności, że sklerozy nagłej nie dostalaś ;-),
zmień skrytkę ale nikomu o tym nie mów, czekaj, aż sytuacja się unormuje, i za jakiś czas podpuść koleżankę (na starą skrytkę, powiedz, że dostałaś kasę od babci, a na temat tej kradzieży to powiedz dziewczynie kiedyś, że podejrzewasz faceta matki - uśpij czujność koleżanki) i rodzinę, a w pokoju zamontuj małą kamerę. Nie musisz mieć pieniędzy w pudełku, wystarczy, że ktoś będzie w nim grzebał. |
2012-09-06, 10:44 | #16 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
A kradzież ma to do siebie, że oddawać nie trzeba... Nic nie sugeruje, ale weź pod uwagę wszystko. Cytat:
btw. Autorko, dobrze zrozumiałam, że to już nie pierwsza taka sytuacja?
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
||
2012-09-06, 11:43 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
Ale licz się z tym, że niestety różne rzeczy się zdarzają, także między członkami rodziny - więc może się okazać, że faktycznie to nie koleżanka. Niezłym pomysłem jest w tej sytuacji podanie każdemu innej skrytki (no albo te kamerki - ale z tym chyba więcej zachodu będzie) i zobaczenie, z której ewentualnie coś zginie. Aczkolwiek na pewno nie powinnaś tego robić od razu, tylko za jakiś czas, aż aktualna sprawa przyschnie (ale "przeprosić" przyjaciółkę najlepiej od razu, żeby później nie wyczuła podstępu).
__________________
Edytowane przez Lea_ny Czas edycji: 2012-09-06 o 11:45 |
|
2012-09-06, 12:06 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
la bandita- a Twoja koleżanka jak Cię odwiedziła to pytała się czy te pieniądze się znalazły, co z nimi itd.? Poruszyła ten temat? jeśli nie, to sprawa jest podejrzana .. Bo jeśli to nie ona- to zapytałaby. Przyjaciele zawsze interesują się naszymi problemami..
__________________
|
2012-09-06, 12:07 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
|
|
2012-09-06, 13:01 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Niefajna sytuacja. Nie wiadomo kto to, ale jednak podejrzenia są.. .
Pomysł z kamerą jest bardzo dobry. Kup jakąś małą i skieruj na skrytkę. Poczekaj, zobaczysz co będzie. |
2012-09-06, 13:24 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 212
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Przykra sytuacja Wszystko wskazuje na przyjaciółkę - jest najbardziej podejrzaną osobą, z opóźnieniem odpisała ''Co się stało?'', jak przyszła to ani słowem nic na ten temat nie pisnęła, co więcej - zaczęła stawiać jedzenie, a dzień czy dwa dni wcześniej żaliła się na swoją sytuację finansową. Nic się nie dopytuje. Jakby była niewinna, to by się zapytała - tak jak napisała wyżej Yes.
Pomysł z dwoma skrytkami i kamerą bardzo dobry, ja bym go wcieliła w życie. Wtedy miałabyś dowód i mogłabyś się domagać zwrotu pieniędzy od przyjaciółki (albo mamy lub jej partnera, jeśli to oni okazaliby się winni). |
2012-09-06, 13:54 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Dziewczyny, ona piszę, że nie ma takiej kwoty, aby podpuścić koleżankę, a Wy radzicie, aby kupiła kamerę
Ja bym obstawiała kogoś z rodziny. |
2012-09-06, 14:07 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Ja bym sie nie bawila w kamerki.
Wloz jakis banknot w "stara" skrytke. Zapros kolezanke, zostaw ja na chwile w pokoju sama. Po powrocie - jeszcze przy niej - sprawdz zawartosc pudelka. Jestem w 99% pewna, ze bedzie puste. Wtedy powiedz ze wszystko sie nagralo, dzwonisz po policje, ma Ci oddac to plus poprzednie skradzione pieniadze. |
2012-09-06, 14:23 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 3 612
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Byłam kiedyś w podobnej sytuacji tyle, że po drugiej stronie. Miałam 15 lat i było to dawno temu. Pilnowałam dzieci mojej siostry, która mieszkała obok mnie. Następnego dnia wparowała do nas z wielkim krzykiem, że mam jej oddać pieniądze, które jej ukradłam.Wszyscy na mnie patrzyli, a ja stałam jak słup soli. Spytałam się jej tylko, czy jest normlana. Oczywiście moja mama przeporwadziła z Nią rozmowe czy na pewno itd, czy ich nie wydała, czy jest pewna. Przez cały jeden dzień byłam domowym złodziejem. Nie da się ubrać w słowa tego co wtedy przeżyłam i jak się czułam. Okazało się na drugi dzień, że moja siostra wydała te pieniądze na buty dla dziecka Wiem jedno, nigdy nie posądze kogoś o kradzież gdy nie złapię za rękę, tymbardziej że moja pamięć zawodzi.
---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ---------- Cytat:
__________________
[COLOR="Navy"][B] cel I 59 - 5.08.2013 cel II 55 Edytowane przez monix0 Czas edycji: 2012-09-06 o 14:28 |
|
2012-09-06, 14:40 | #25 | |||||||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
Moja mama jest osobą, która od ust by sobie odjęła byleby tylko mi dać, poza tym wie że zawsze może ode mnie wziąć pieniądze jeśli ja mam a ona potrzebuje, zwróci jak będzie miała albo i nie (ale zawsze zwraca) - w końcu jestem dorosła, mieszkam z nią, mogę się dołożyć i ona ma tego świadomość. Więc naprawdę nie podejrzewam ją o to. A jej TŻ, tak jak już wspominałam, nie miał fizycznej możliwości wziąć tych pieniędzy. Zawsze jak jest w domu, to ja też tam jestem po prostu. Z tymi 2 skrytkami to niezły pomysł. Natomiast bardzo bym się chciała dowiedzieć, czy to moja przyjaciółka czy może ja oszalałam, więc zmiana miejsca przechowywania pieniędzy da tylko tyle, że będę tę kasę miała, natomiast nie dowiem się czy w moim otoczeniu jest ktoś na tyle fałszywy i bezczelny... Cytat:
Myślałam, żeby po prostu włożyć jakiś tam papierek przypominający banknot do tej skrytki i sprawdzić, czy było w niej grzebane... Cytat:
Tak, to nie pierwsza taka sytuacja. Natomiast po pierwszej po prostu doszłam do wniosku, że coś mi się musiało pomylić i żadnych pieniędzy nie miałam (wtedy to było 50 zł, teraz 100 zł). Ale obie sytuacje mają ze sobą ścisłe powiązanie - wizytę przyjaciółki tego samego lub poprzedniego dnia. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No właśnie... Głupio zrobiłam po prostu, że podjęłam z nią ten temat. Ale miałam nadzieję, że jeśli to ona, to się przyzna. |
|||||||||
2012-09-06, 14:40 | #26 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 606
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
__________________
|
|
2012-09-06, 15:07 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 046
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
źle zrobiłaś, że powiedziałaś koleżance o podejrzeniach wobec niej. jeżeli to ona to teraz pewnie się prawdy zbyt szybko nie dowiesz, bo będzie się pilnować, a jeżeli nie ona, to może to kiepsko wpłynąć na wasze relacje
po pierwsze zacznij być ostrożniejsza - załóż sobie jakieś darmowe konto internetowe [jak dostaniesz jakąś kwotę pieniędzy do ręki możesz ją wpłacić na każdej poczcie za 2,50; mała suma za święty spokój], albo zrób nową skrytkę na pieniądze i NIKOMU o niej nie mów. nawet mamusi rodzonej; twoje pieniądze, jak chcesz komuś pożyczyć, niech poprosi ciebie, a nie 'idź weź sobie leżą tam gdzie zwykle' jeżeli chodzi o koleżankę - też bym była za prowokacją, jak Hultaj. zwłaszcza, że raczej trzymam się tego, że dopóki na własne oczy nie zobaczę, nie oskarżam nikogo [raz byłam bliska oskarżenia jednej osoby o podprowadzenie mi pewnej rzeczy, byłam na 99,(9)% pewna że to ona; postanowiłam się jednak ugryźć w język i dobrze zrobiłam, bo znalazłam tę rzecz jakiś czas później.... u siebie w domu ] pytanie tylko czy koleżanka która już *usłyszała zarzuty* będzie dalej coś kombinować, żeby móc ją przyłapać.. |
2012-09-06, 15:34 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 136
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Ja bym się w kamerki nie bawiła.
Zrobiłabym tak: Albo skrytki zmieniła i ją o tym powiadomiła (słownie lub pokazując jej nieświadomie). Uśpiłabym jej czujność mówiąc że znalazłaś kasę. Albo mimochodem położyłabym obok niej moją torebkę a w niej portfel z kasą. Mogłabyś tam mieć np. 100zł każde po 10zł. Wtedy osoba okradana najczęsciej nie pamięta czy miała 10x 10zł czy 7x 10zł. A okazja czyni złodzieja. Wyciągnełabym portfel na jej oczach mówiąc głośno, że musisz oddać mamie 20zł. Wyciągnełabym 20zł, rzuciła portfel na torbę i wyszła z pokoju na chwilę aby udać że rozmawiam z mamą tak aby ona miała czas aby się namyślić - brać czy nie.
__________________
w życiu potrzebne są z m i a n y . . .
Edytowane przez Tinka* Czas edycji: 2012-09-06 o 15:37 |
2012-09-06, 15:36 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 030
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Strasznie przykra sytuacja..
myślę, że sama zmiana skrytki/ konto internetowe to dobre opcje, z tym że autorka, zdaje się, chce poznać prawdę. W tym momencie pomysł kamerki wydaje się najrozsądniejszy. Co bym zrobiła: Przy następnych odwiedzinach przyjaciółki przeproś ją za oskarżenia, pokajaj się że fatalnie się czujesz z tym, że ją podejrzewałaś, bo już wiesz co się z tymi pieniędzmi stało (ja bym chyba powiedziała że jestem niemalże pewna że to mamy TŻ, albo wymyśliłabym jakąś prawdopodobną historyjkę). I więcej tematu w tym dniu nie ruszaj. Za jakiś czas dopiero, przy którejś kolejnej wizycie, schowaj do nowej skrytki jakąś kwotę (tylko wybierz takie miejsce, które będzie znane tylko Tobie i jej przyjaciółce). I dobrze by było, żebyś przy przyjaciółce powiedziała mamie, że gdyby potrzebowała jakichś pieniędzy, będą tam gdzie zwykle. Jak kasa zniknie, to chyba wszystko stanie się jasne. W sumie opcja z trzema skrytkami - po jednej dla każdej osoby, bez chowania do nich pieniędzy, jest bardzo dobry. Według mnie jedynym problemem jest sposób, w jaki miałabyś poinformować każdą z trzech osób o zmianie miejsca przechowywania kaski. Trzymam kciuki żeby prawda wyszła na jaw. Tinka* również świetny pomysł.. Tylko trzeba być w 100% pewnym zawartości swojego portfela
__________________
Edytowane przez emeczka Czas edycji: 2012-09-06 o 15:38 Powód: dopisek |
2012-09-06, 15:41 | #30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 136
|
Dot.: Ona chyba mnie okrada...
Cytat:
Wiecie, złodzieje wykorzystują często roztargnięcie czy bajzel. Mało kto wtedy jest świadomy co ma w domu czy w portfelu. Mojej przyjaciółki koleżanka zwineła jej sprzed komputera ipada. Ewidentnie to była jej wina ale się wypierała. Już tej koleżanki nie zaprosiła nigdy.
__________________
w życiu potrzebne są z m i a n y . . .
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:24.