wstyd przed ginekologiem - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Ginekologia

Notka

Ginekologia Miejsce, w którym rozmawiamy o ginekologii. Tutaj znajdziesz pytania i odpowiedzi związane ze zdrowiem intymnym kobiety. Rozmawiamy np. o antykoncepcji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-05, 13:05   #31
keira2008
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 800
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Ginekologa nie ma co się bać. To jest lekarz i niejedno w życiu widział.

faankopsychiatrii znam podobny przypadek ale z rakiem piersi. Kobieta nie robiła badań i efektem był rak i odjęcie piersi.
__________________

keira2008 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-05, 16:39   #32
platekrozy
Zakorzenienie
 
Avatar platekrozy
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: II piętro
Wiadomości: 8 496
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Wiecie co nie dziwię się, że dziewczyna się boi. Ja pierwszy raz byłam u ginekologa mając 16 albo 17 lat i właściwie nie byłam na to przygotowana. Byłam sama u endokrynologa i ona powiedziała, że muszę iść do ginekologa, a że on właśnie przyjmuje i jest w sali obok to od razu do niego pójdziemy. Nie byłam na to przygotowana. Poszłam do ginekologa a on ani nie spytał czy jestem dziewicą ani nie spytał o pierwszą i ostatnią miesiączkę ani nic. Kazał mi się położyć i rozłożyć nogi. Czułam się koszmarnie! Do tego obok była jego pomocnica, właściwie nie wiem kim ta kobieta była na dobrą sprawę i ciągle się badaniu przyglądała ponad to moje badanie było połączone z tymi badaniami endokrynologicznymi, bo miałam ciemne włosy na ciele. Pomocnica tego lekarza odrzekła: O boże, ale ona owłosiona. Pomyślcie jak się poczułam. Dzisiaj mam 21 lat i nigdy więcej do ginekologa nie poszłam, tzn. byłam ale tylko na badaniu piersi, a i to tylko raz. Zraziłam się na dobre, bo tego wstydu i poniżenia i bólu (badanie mnie bolało) nie da się opisać.

Ale to wszystko dlatego,że miałaś okropnego lekarza.
Ja miałam jeszcze gorszą ginekolog - byłam u niej w wieku 16 lat.Szkoda gadać i nawet nie chcę się rozpisywać i potem poszłam po tygodniu do innej,a po tym tygodniu przeczekałam do 22-23 roku życia - dopieroo ,bo na usg brzusznym (przy okropnych bólach)okazało się,że mam torbiel jajnika.Całe szczęście szybko się jego pozbyłam,ale uwierz,że płacz był wielki i problem,że jakby nie patrzeć to była moja wina.OD tamtego czasu chodzę do ginekologa co 3 miesiące i jest to dla mnie lekarz jak każdy inny.Co prawda trochę musiałam szukać fajnego ginekologa,ale da się
Żałuję do dziś,że nie pilnowałam swoich nieregularnych miesiączek w wieku 18 czy 19lat tylko dopiero teraz.
__________________



platekrozy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-05, 16:55   #33
kluska0
Zadomowienie
 
Avatar kluska0
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 109
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Nie wiem może ja mam jakieś zboczenie "zawodowe" związane z pracą mojej mamy, ale dla mnie nie ma sensu być delikutaśnym, przejmować komentarzami w gabinecie i się wstydzić gołej dupy bo tu o życie idzie. Rak szyjki macicy nie daje żadnych objawów w początkowym stadium, lekarze zza granicy przyjeżdżają do Polski oglądać zaawansowanego raka szyjki bo mamy kolosalną umieralność na to z powodu braku profilaktyki. Sama mam dwie koleżanki, które nie mają już mam z tego powodu, a u mojej mamy w szpitalu leżała ostatnio kobieta 36 lat, rak endometrium z przerzutami, bez szans, osieroci dwójkę dzieci. Wstydźmy się dalej, a potem możemy mieć pretensje tylko do siebie.
__________________


Edytowane przez kluska0
Czas edycji: 2011-12-05 o 16:56
kluska0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-05, 17:15   #34
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Tylko wiesz ja to odbieram tak. Rak to rak umrzesz i tak. To, że leczenie przedłuży mi życie 2-3 lata to dla mnie nic. Może to strasznie samolubne, ale tak właśnie myślę. Gdybym dowiedziała się, że mam raka to bym nie walczyła, bo dla mnie to walka z wiatrakami. Poza tym tak jak mówiłam mi już coś wtedy w wieku tych 16 czy 17 lat wykryli, ale kazali to zostawić do momentu aż zechcę dzieci. Poza tym jak to mówią im mniej wiesz tym lepiej śpisz i coś w tym jest.Poza tym w kwietniu chciałam zrobić sobie badania krwi i lekarz mówi do mnie: Pani dziecko planuje, a ja, że nie, czemu? A on, że zwykle tylko kobiety jak chcą dziecko to badania krwi robią, no ale łaskawie mi przepisał skierowanie na kilka badań. Tutaj w Polsce pacjent często czuje się jak pasożyt u lekarza. A tak z ciekawości. U mojej babci wykryto gdzieś koło 40 czy 50 roku życia guz na jajniku, ale to nie był rak, a że miała już 3 dzieci to awaryjnie wszystko jej wycięli. Do dzisiaj (babcia już grubo po 70) nic się nie dzieje. Czy ja w związku z tym jestem w grupie jakiegoś podwyższonego ryzyka?
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100

SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-05, 17:23   #35
Frutti
Zakorzenienie
 
Avatar Frutti
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 12 553
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Zmień lekarzy i tyle ja z takimi nigdy nie miałam do czynienia i na nich nie narzekam. Jedyne co mogę zarzucić to kolejki do specjalistów na nfz i tyle. Nie jeden z rakiem wygrał i żyje aż do końca sił, umiera ze starości, nie z choroby, przeżuty się zdarzają, wiadomo, ale warto mieć nadzieję. Chyba nikt w Twojej rodzinie nie miał raka, skoro masz takie podejście. Według mnie to nie samolubne, a głupie
__________________
Frutti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-05, 17:27   #36
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Cytat:
Napisane przez Frutti Pokaż wiadomość
Zmień lekarzy i tyle ja z takimi nigdy nie miałam do czynienia i na nich nie narzekam. Jedyne co mogę zarzucić to kolejki do specjalistów na nfz i tyle. Nie jeden z rakiem wygrał i żyje aż do końca sił, umiera ze starości, nie z choroby, przeżuty się zdarzają, wiadomo, ale warto mieć nadzieję. Chyba nikt w Twojej rodzinie nie miał raka, skoro masz takie podejście. Według mnie to nie samolubne, a głupie
U mnie w rodzinie umiera się tylko na zawał lub raka, z czego o raku się nie mówi. Np. do dzisiaj do końca nie wiem na co umarła matka ojca, ale słyszałam słuchy, że to był rak jelita. Zwinęła się w 2,5 miesiąca. Jedynie o raku mojego pradziadka głośno się mówiło, to był rak płuc i pradziadek umarł bodajże w 3 miesiące, może 4, ale to jest cecha, która mnie ci ludzie nauczyli, w sensie "rodzina". Oni zawsze byli pesymistami i nigdy nie walczyli. Lekarze zawsze mówili, że umarli, bo ich siła woli osłabła, a mózg i nadzieja wbrew pozorom dużo dają.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100


Edytowane przez SekretnyWachlarz
Czas edycji: 2011-12-05 o 17:29
SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-05, 17:29   #37
kluska0
Zadomowienie
 
Avatar kluska0
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 109
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Pfff, rak wykryty we wczesnym stadium jest całkowicie wyleczalny, nie przedłuża się życia o pare lat tylko całkowicie eliminuje chorobę. W życiu takich głupot nie słyszałam. I tak jak Frutti - ja sie nigdy nie czułam u lekarza ginekologa, ani u żadnego innego, jak pasożyt który zawraca głowę, mam raptem 22 lata a mnóstwo różnych badań profilaktycznych miałam robionych i robię je regularnie co roku.
__________________

kluska0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-12-05, 19:21   #38
ewalaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 102
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Też poszłam w wiku 19 lat do ginekologa i to był mój błąd. Od co najmniej 3 lat miała niepokojące upławy, jednak dopiero stosunek z chłopakiem (bardzo mnie bolało), uświadomił mnie, że trzeba w końcu się wybrać. Okazało się, że mam tak wielką nadżerką, że lekarka nie widziała jeszcze takiej u tak młodej kobiety. Rok leczenia (antybiotyki, globulki dopochwowe itd.), po czym efekty były niewielkie. Zostało wypalanie, potem częste infekcje itd. Na szczęście teraz jest wszystko w porządku, ale co najmniej raz w roku chodzę do ginekologa ;]
ewalaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-05, 21:30   #39
keira2008
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 800
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Dokładnie, rak jest wyleczalny. I to zależy w większości od tego, jak szybko zostanie wykryty. Jesli nie leczymy się czy nie wiemy o raku- przy czym zwlekamy- to jasne, że robią się przerzuty. A w tedy to już nieciekawie jest, bo do końca nie wiadomo na co rak się przerzucił (można się dowiedzieć w czasie sekcji zwłok- ale wtedy to za późno).
Dlatego ważne są badania i profilaktyka- a więc badanie się samej także. Tym bardziej, że żyjemy w czasach gdzie w praktycznie każdej rodzinie wystąpiła ta choroba, a więc nasi dziadkowie, rodzice i my- nasze pokolenie (potem pokolenie naszych dzieci itd) jesteśmy tą chorobą obciążeni genetycznie. I już z góry mamy OBOWIĄZEK badać się pod kątem tej choroby.
__________________

keira2008 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-05, 22:19   #40
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Cytat:
Napisane przez kluska0 Pokaż wiadomość
Nie wiem może ja mam jakieś zboczenie "zawodowe" związane z pracą mojej mamy, ale dla mnie nie ma sensu być delikutaśnym, przejmować komentarzami w gabinecie i się wstydzić gołej dupy bo tu o życie idzie. Rak szyjki macicy nie daje żadnych objawów w początkowym stadium, lekarze zza granicy przyjeżdżają do Polski oglądać zaawansowanego raka szyjki bo mamy kolosalną umieralność na to z powodu braku profilaktyki. Sama mam dwie koleżanki, które nie mają już mam z tego powodu, a u mojej mamy w szpitalu leżała ostatnio kobieta 36 lat, rak endometrium z przerzutami, bez szans, osieroci dwójkę dzieci. Wstydźmy się dalej, a potem możemy mieć pretensje tylko do siebie.
otoz to.

Cytat:
Napisane przez SekretnyWachlarz Pokaż wiadomość
Tylko wiesz ja to odbieram tak. Rak to rak umrzesz i tak. To, że leczenie przedłuży mi życie 2-3 lata to dla mnie nic. Może to strasznie samolubne, ale tak właśnie myślę. Gdybym dowiedziała się, że mam raka to bym nie walczyła, bo dla mnie to walka z wiatrakami. Poza tym tak jak mówiłam mi już coś wtedy w wieku tych 16 czy 17 lat wykryli, ale kazali to zostawić do momentu aż zechcę dzieci. Poza tym jak to mówią im mniej wiesz tym lepiej śpisz i coś w tym jest.Poza tym w kwietniu chciałam zrobić sobie badania krwi i lekarz mówi do mnie: Pani dziecko planuje, a ja, że nie, czemu? A on, że zwykle tylko kobiety jak chcą dziecko to badania krwi robią, no ale łaskawie mi przepisał skierowanie na kilka badań. Tutaj w Polsce pacjent często czuje się jak pasożyt u lekarza. A tak z ciekawości. U mojej babci wykryto gdzieś koło 40 czy 50 roku życia guz na jajniku, ale to nie był rak, a że miała już 3 dzieci to awaryjnie wszystko jej wycięli. Do dzisiaj (babcia już grubo po 70) nic się nie dzieje. Czy ja w związku z tym jestem w grupie jakiegoś podwyższonego ryzyka?
ale glupoty gadasz. normalnie zal czytac. nie, czesne wykrycie i leczenie raka daje ogromna szanse na WYLECZENIE, a nie wydluzenie zycia. z rakiem DA SIE WYGRAC. najprostszy przyklad - moj dziadek. jest lekarzem, wiec wiedzial co sie dzieje - czerniak. przy czerniaku sa kiepskie statystyki przezywalnosci - cos w granicach 20%. mogl sobie pomyslec - stary jestem, 75 lat mam, wiec po co bede walczyc? obecnie ma 77 i jak na razie jest dobrze, swietnie sie trzyma - nawet pracuje zawodowo.
tak, jestes w grupie podwyzszonego ryzyka. taki guz moze sie uzloscilic pod wplywem roznych czynnikow.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-06, 14:22   #41
milka1696
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 210
Dot.: wstyd przed ginekologiem

Cytat:
Napisane przez Gucia123456 Pokaż wiadomość
Dziewczyny a jakiego dobrego gina polecacie z Warszawy i ewentualnie jeszcze endokrynologa również z Warszawy?
W tamtym wątku może być ciężko znaleźć. Polecam dr Tadeusza Kośca. Ginekolog-Endokrynolog. Przyjmuje w Grupie LUX MED w Warszawie, najczęściej chyba jest na Chmielnej. Związany jest chyba ze szpitalem bielańskim
milka1696 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Ginekologia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:59.