Tegoroczny Sylwester - która z Was nigdzie się nie wybiera?

[MySoul695718]

A ja z braku żadnych propozycji sylwestrowych zdecydowałam że pójde do pracy może dużo nie zarobie ale zawsze na coś tam mi zostanie
moi znajomi wszyscy z kimś też miałam iśc na impreze z moim ex TŻ ale że już go nie mam to nie mam tez i takiej opcji a koleżanki wszystkie ze swoimi drugimi połówkami .

[69love69]

a ja nie mam zadnej opcji na sylwestra i jest mi z tym zle ;/ nie mam kompletnie gdzie isc, zaden znajomy ani znajomy znajomego nie robi imprezy. w tym roku jakis pogrom :| mysl o siedzeniu w domu mnie oslabia.

[nusia4]

co roku jakoś się świętowało, z TŻ na balach sylwestrowych,imprezkach a teraz nie mieliśmy z kim iśc i zostajemy w domu,w sumie trochę żałuję,ale trudno...na pewno jakąś małą domówkę się zrobi

[Czarnulka19]

Napisane przez nusia4

co roku jakoś się świętowało, z TŻ na balach sylwestrowych,imprezkach a teraz nie mieliśmy z kim iśc i zostajemy w domu,w sumie trochę żałuję,ale trudno...na pewno jakąś małą domówkę się zrobi

Przynajmniej będziecie razem A co mają powiedzieć Ci , którzy zostają w domu sami bądź z rodzicami To dopiero porażka

[madzioonia18w]

Napisane przez Czarnulka19

Przynajmniej będziecie razem A co mają powiedzieć Ci , którzy zostają w domu sami bądź z rodzicami To dopiero porażka

Tak , jak bym czytała o sobie. Drugi sylwester w domu, to dopiero porażka .

W tamtym roku spędziłam sylwestra z wizazem (i chyba z TVP2) w tym roku też.

[monika192]

Napisane przez Czarnulka19

No cóż .. trzeba będzie jakoś przeżyć jutrzejszy dzień ..
Najgorsze ,że w zeszłym roku z powodu choroby nigdzie nie byłam.
W tym roku nastawiłam się na mega imprezę ze znajomymi , i plany się posypały.. Wszyscy się gdzieś wybierają , także nie mam możliwości zaprosić kogoś do siebie..
Niekoniecznie muszę iść gdzieś na imprezę , mogłabym posiedzieć w domu , ale z kimś , a nie sama ;/
Niby to tylko jedna noc , a cały karnawał przed nami, to jednak boli mnie myśl ,że wszyscy będą się świetnie bawić , tylko nie ja

dokladnie jedna noc praktycznie taka sama jak inne, ale boli to ze wiekszosc ludzi bawi sie a ja np musze siedziec w domu. porazka. pierwszy najgorszy sylwester w moim zyciu bo dodatkowo do tego zerwal ze mna chlopak ma ktos podobnie? samotne zlamane serducho ?

[Czarnulka19]

Napisane przez ksiezniczka swojej bajki

Ja też go spędze w domu jestem chora, nie mam głosu, czuję sie fatalnie,więc nie mam wyjścia a miałam być na "super imprezie," gdzie znam tylko jednego kumpla a reszta ludzi to wielka niewiadoma,bo wszyscy znajomi sie porozjeżdżali a to w góry, a to jeszcze gdzieś indziej
Jest mi troszke smutno, że będe sama w tak wyjątkową noc, dla wielu ludzi, nawet nie będzie przy mnie chłopaka, który by pocieszył, przytulił po prostu był przy mnie
Musiałam się wyżalić bo tak bardzo mi smutno

To ja tak miałam w zeszłym roku .Wspóczuję Jeżeli mam być szczera to przepłakałam całą tę noc,bo miałam być na imprezie w gronie najbliższych znajomych a skończyło się na leżeniu w łóżku i oglądaniu tv
W tym roku jak już wspomniałam wcześniej wcale nie lepiej ...
Może tylko o tyle ,że chociaż wyjdę sobie z psem , oderwę się od komputera i tv i zobaczę jak bawią się inni...
Tak mi się marzy spędzenie przyszłorocznego Sylwestra w domu ze swoim Tż Nie rozumiem tych , którzy narzekają ,że zostają z mężem , chłopakiem sami w domu.. Ja gotowa byłabym zrezygnować z najlepszej imprezy by spędzić ten wieczór / noc we dwoje..
Ale może mówią tak Ci , którzy nie mają nikogo.. a Ci , którzy mają siebie nacodzień chcą się z kolei gdzieś wyrwać

[monika192]

Napisane przez nusia4

co roku jakoś się świętowało, z TŻ na balach sylwestrowych,imprezkach a teraz nie mieliśmy z kim iśc i zostajemy w domu,w sumie trochę żałuję,ale trudno...na pewno jakąś małą domówkę się zrobi

jeeeej ja bym tak chciala z chlopakiem sylwestra spedzic juz bym nawet nie musiala isc na zadna impreze byle tylko z nim takze ciesz sie kochana

[Czarnulka19]

Napisane przez monika192

dokladnie jedna noc praktycznie taka sama jak inne, ale boli to ze wiekszosc ludzi bawi sie a ja np musze siedziec w domu. porazka. pierwszy najgorszy sylwester w moim zyciu bo dodatkowo do tego zerwal ze mna chlopak ma ktos podobnie? samotne zlamane serducho ?

Wyobrażam sobie jak musisz się czuć.Pewnie nachodzą Cię myśli jakby ta noc wyglądała gdybyście byli razem .. Eh .. Najważniejsze ,żeby się w takiej sytuacji jakoś trzymać


A tak w ogóle , to jakie macie sposoby na poprawienie sobie humoru tego dnia, albo nie popadania w jeszcze gorszy stan ?
(picie w samotności odpada )

[hula_hula]

Ja nie mam żadnych sposobów. Jestem tak wypalona od środka, że nawet nie będę odczuwać tego, co powinnam, kiedy samotnie siedzę w domu. Kupię czipsy i włączę tv. I Wizaz.

[Ellie00]

Napisane przez 69love69

a ja nie mam zadnej opcji na sylwestra i jest mi z tym zle ;/ nie mam kompletnie gdzie isc, zaden znajomy ani znajomy znajomego nie robi imprezy. w tym roku jakis pogrom :| mysl o siedzeniu w domu mnie oslabia.

witam w klubie, moi wszyscy znajomi ida sie gdzies bawic a ja bede siedziala przez caly dzien SAMA w domu :/ dobija mnie to bo jestem nastolatka przed 20 dziestka i powinnam sie awic korzystac z zycia a tu co?? co mam ronic jak mam myslec dolowac sie plkakac? ratunku pomocy

[Czarnulka19]

Napisane przez hula_hula

Ja nie mam żadnych sposobów. Jestem tak wypalona od środka, że nawet nie będę odczuwać tego, co powinnam, kiedy samotnie siedzę w domu. Kupię czipsy i włączę tv. I Wizaz.

A coś dzieje się w tym czasie na wizażu? Pytam , bo pełnoprawną użytkowniczką tego forum jestem od tegorocznych wakacji , nigdy nie miałam okazji spędzić Sylwestra przy komputerze :P

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Ellie00

witam w klubie, moi wszyscy znajomi ida sie gdzies bawic a ja bede siedziala przez caly dzien SAMA w domu :/ dobija mnie to bo jestem nastolatka przed 20 dziestka i powinnam sie awic korzystac z zycia a tu co?? co mam ronic jak mam myslec dolowac sie plkakac? ratunku pomocy

Nawet nie wiesz jak świetnie Cię rozumiem

[Ellie00]

Napisane przez Czarnulka19

Wyobrażam sobie jak musisz się czuć.Pewnie nachodzą Cię myśli jakby ta noc wyglądała gdybyście byli razem .. Eh .. Najważniejsze ,żeby się w takiej sytuacji jakoś trzymać


A tak w ogóle , to jakie macie sposoby na poprawienie sobie humoru tego dnia, albo nie popadania w jeszcze gorszy stan ?
(picie w samotności odpada )

ja chyba bede ogladac cala noc seriale gossip girl albo the beautiful life zeby zajac czyms uwage i i myslec jak jest beznadziejnie ;/ a o polnocy moze wlacze sobie kamerke na zywo z NY (jak znajde odpowiednie linki w necie) i poogladam to slynne odlicznie do konca roku 5 4 3 2 1 Happy new year!

[hula_hula]

Napisane przez Czarnulka19

A coś dzieje się w tym czasie na wizażu? Pytam , bo pełnoprawną użytkowniczką tego forum jestem od tegorocznych wakacji , nigdy nie miałam okazji spędzić Sylwestra przy komputerze :P

Tylko tyle, że Wizażanki którym nie dane jest bawić się w tę noc solidaryzują się i plotkują całą noc Z tego co wiem, jest to miła forma spędzenia czasu z fajnymi dziewczynami, choć sama nie miałam jeszcze okazji uczestniczyć Poza tym, nudzące się dzieciaki czasami płodzą fajne wątki w tym czasie (patrz: Intymnie), można się pośmiać

[Czarnulka19]

Napisane przez hula_hula

Tylko tyle, że Wizażanki którym nie dane jest bawić się w tę noc solidaryzują się i plotkują całą noc Z tego co wiem, jest to miła forma spędzenia czasu z fajnymi dziewczynami, choć sama nie miałam jeszcze okazji uczestniczyć Poza tym, nudzące się dzieciaki czasami płodzą fajne wątki w tym czasie (patrz: Intymnie), można się pośmiać

yhm ,dzięki za informację. chociaż tyle, pewnie zajrzę tu jutro

[monika192]

Napisane przez Czarnulka19

Wyobrażam sobie jak musisz się czuć.Pewnie nachodzą Cię myśli jakby ta noc wyglądała gdybyście byli razem .. Eh .. Najważniejsze ,żeby się w takiej sytuacji jakoś trzymać


A tak w ogóle , to jakie macie sposoby na poprawienie sobie humoru tego dnia, albo nie popadania w jeszcze gorszy stan ?
(picie w samotności odpada )

nom musze sie jakos trzymac, ale i tak nie daje rady. ten sylwester mnie dobija. rok temu mialam zlamane serducho i bylam na imprezce to jak zaczeli puszczac fajerwerki itd to poplakalam sie ze haha ( alkohol troszke podzialal ) i jakos od tego momentu strasznie mnie wzruszaja jakas taka podniosla chwila jak dla mnie to jest hehehehe, no a w tym roku chlopak zerwal po prawie 4 miechach mowil ze nie wie co czuje itd takze sylwester a ja niedosc nie mam z kim isc w tym roku to nadodatek sie czuja taka jakas niewarta niczego .. dobrze ze nie jestem sama z takim problemem ..


a propozycje? hmm no wlasnie laski jakie macie propozycje aby fajnie spedzic samotie ten wieczor? moze jakis maraton filmowy? hmm <mysli>

[Czarnulka19]

Napisane przez monika192

nom musze sie jakos trzymac, ale i tak nie daje rady. ten sylwester mnie dobija. rok temu mialam zlamane serducho i bylam na imprezce to jak zaczeli puszczac petardy itd to poplakalam sie ze haha ( alkohol troszke podzialal ) , no a w tym roku chlopak zerwal po prawie 4 miechach mowil ze nie wie co czuje itd takze sylwester a ja niedosc nie mam z kim isc w tym roku to nadodatek czuję się taka jakas niewarta niczego .. dobrze ze nie jestem sama z takim problemem ..


a propozycje? hmm no wlasnie laski jakie macie propozycje aby fajnie spedzic samotie ten wieczor? moze jakis maraton filmowy? hmm <mysli>

Mam tak samo . . Ale to chyba normalne,że w takie dni jak Sylwester , Walentynki brak bliskiej osoby odczuwa się podwójnie. Najgorsze ,że dodatkowo znajomi zawiedli ..

[aniolek_22]

Ja nie mam z kim iść. Znajomi namawiają mnie na wyjście, ale wszyscy idą w parach i będzie tak jak rok temu... gapili się na mnie jakbym urwała się z choinki.
Chyba pooglądam TV, wypiję winko i postaram się zachować pozytywne nastawienie.

[monika192]

Napisane przez Czarnulka19

Mam tak samo . . ale myślę ,ze w takie dni jak Sylwester , Walentynki brak bliskiej osoby odczuwa się podwójnie. Najgorsze ,że dodatkowo znajomi zawiedli ..

dokladnie. mowi sie ze sylwester to jak kazda inna noc, ale dls mnie to cos jednak takiego hmmm podnioslego ?<mysli> niewiem jak to ujac. jeszcze te fajerwerki osz ciuu chyba w tym roku zatkam sobie uszy zeby tego nie slyszec hahaha

[Czarnulka19]

Napisane przez monika192

dokladnie. mowi sie ze sylwester to jak kazda inna noc, ale dls mnie to cos jednak takiego hmmm podnioslego ?<mysli> niewiem jak to ujac. jeszcze te fajerwerki osz ciuu chyba w tym roku zatkam sobie uszy zeby tego nie slyszec hahaha

Tak sobie zaplanowałam ,że zaraz po Sylwestrze ( w sobotę ) spotkam się ze znajomymi w pubie... ale to jednak marne pocieszenie Wiadomo ,że to już nie to samo :P
A mi tego dnia najbardziej podoba się szykowanie od samego rana ,w końcu doskonała by się wystroić

[WhiteCherry]

ja spędzam sylwestra w domu - z własnego wyboru, bo mogłabym iść na jakąś domówkę - i wcale z tego powodu nie jest mi źle.
Zresztą w ogóle żadnych emocji z tym związanych nie czuję, nie pojawiają się myśli w stylu ''wszyscy moi znajomi gdzieś się bawią a ja w domu, porażka!''.
moi rodzice idą do znajomych, brat pewnie też gdzieś, więc zostanę sama.
posiedzę trochę na wizażu, poczytam, może coś pooglądam w TV i pójdę spać szampana też nie mogę pić - zalecenie lekarza, więc zrobię sobie herbatkę

nie mam naprawdę głowy do żadnych imprez, zbyt wiele przykrych rzeczy mnie w tym miesiącu spotkało. Chociaż może powinnam świętować Nowy Rok - jako odcięcia się od starego, a zwłaszcza grudnia ale ochoty nie mam.


Lubię imprezy, lubię spotkania ze znajomymi, domatorką nie jestem ale ostatnio tak wszystko się skumulowało, że nie mam siły, nie mogłabym się szaleńczo bawić, wolę pobyć sama.

[monika192]

Napisane przez Czarnulka19

Tak sobie zaplanowałam ,że zaraz po Sylwestrze ( w sobotę ) spotkam się ze znajomymi w pubie... ale to jednak marne pocieszenie Wiadomo ,że to już nie to samo :P
A mi tego dnia najbardziej podoba się szykowanie od samego rana ,w końcu doskonała by się wystroić

no fakt, ale ciesz sie chociaz ze tych znajomych masz. mnie zawodza ostatnio dwie kumpele, jedna wyszla za maz takze juz ma swoej zycie, no a inni no to wlasnie w tym problem nie ma innych. z dwiema i za ta co sie hajtnela kumpluje sie od czasow gimnazjum i tyle sie trzymamy choc teraz juz kazda z nich zaczyna meic swoje zycie i Monia zaczyna odczuwac samotnie takze ja ani na sylwka sie wybrac nie moge, ani po sylwku do baru yhh ..planuje tak od nowego roku zaczac szukac pracki i jakos sie rozwijac moze wkoncu poznam jakies nowe towarzystwo nie mozna sie obijac tak jak robilam to w tym roku hehe :P

prosze was niech ten sylwek sie juz skonczy

[wiefiulecka]

Ja w tym roku też nigdzie się nie wybieram. Nikt mnie nie zaprosił, nikt nie pomyślał aby wziąć ze sobą. Będę sobie sama siedzieć ze zwierzątkami domowymi i oglądać filmy.

[Czarnulka19]

Napisane przez monika192

no fakt, ale ciesz sie chociaz ze tych znajomych masz. mnie zawodza ostatnio dwie kumpele, jedna wyszla za maz takze juz ma swoej zycie, no a inni no to wlasnie w tgym problem nie ma innych. z nimi kumpluje sie od czasow gimnazjum i tyle sie trzymamy choc teraz juz kazda z nich zaczyna meic swoje zycie i Monia zaczyna odczuwac samotnie takze ja ani na sylwka sie wybrac nie moge, ani po sylwku do baru yhh ..planuje tak od nowego roku zaczac szukac pracki i jakos sie rozwijac moze wkoncu poznam jakies nowe towarzystwo nie mozna sie obijac tak jak robilam to w tym roku hehe :P

prosze was niech ten sylwek sie juz skonczy

Taa .. zaledwie kilku ...
Mam jedną przyjaciółkę , z którą znamy się od najmłodszych lat.. Tzn.jeszcze za czasów podstawówki. Zawsze trzymałyśmy się razem ,i tak jest zresztą do dzisiaj . Moim błędem było to ,że ograniczyłam się jedynie do jej towarzystwa.Zaniedbałam resztę znajomych i zaprzepaściłam szanse na zawarcie nowych znajomości ; / i co z tego teraz mam ?
Koleżanka w pewnym sensie mnie olała , bo poszła na imprezę do nowo poznanego kolegi , a ja siedzę sama w domu
Co prawda próbowałam odświeżyć kontakty z moimi dawnymi znajomymi, ale wbrew pozorom nie jest to takie łatwe ;/ Każdy ma już swoje życie , swoich znajomych,przyjaciół i to im poświęcają swój wolny czas..
Teraz wiem ,że nie warto było.Chciałabym od Nowego roku coś zmienić w swoim życiu , bardziej otworzyć się na nowe znajomości ,żebym nie musiała więcej takich okazji jak Sylwester nie spędzać samotnie .

[monika192]

Napisane przez Czarnulka19

Taa .. zaledwie kilku ...
Mam jedną przyjaciółkę , z którą znamy się od najmłodszych lat.. Tzn.jeszcze za czasów podstawówki. Zawsze trzymałyśmy się razem ,i tak jest zresztą do dzisiaj . Moim błędem było to ,że ograniczyłam się jedynie do jej towarzystwa.Zaniedbałam resztę znajomych i zaprzepaściłam szanse na zawarcie nowych znajomości ; / i co z tego teraz mam ?
Koleżanka w pewnym sensie mnie olała , bo poszła na imprezę do nowo poznanego kolegi , a ja siedzę sama w domu
Co prawda próbowałam odświeżyć kontakty z moimi dawnymi znajomymi, ale wbrew pozorom nie jest to takie łatwe ;/ Każdy ma już swoje życie , swoich znajomych i przyjaciół i to im poświęcają swój wolny czas..
Teraz wiem ,że nie warto było.Chciałabym od Nowego roku coś zmienić w swoim życiu , bardziej otworzyć się na nowe znajomości ,żebym nie musiała więcej takich okazji jak Sylwester nie spędzać samotnie .

je Czarnulko co do pogrubionego ja tez tak robilam. w gimnazjum zawsze jak dorwalam jakas kumpelke to tylko z nia sie "bujalam" itd. choc wsumie w gimnazjum nie bylam az tak bardzo otwarta jak teraz. a teraz dosc wygadana jestem. jak poszlam do technikum ( trafila mi sie klasa kujonow :|) poszlam tam wlasnie z jedna z przyjacioolek z gim. to wiesz wszyscy nas jakos nie polubili bo my wymalowane itd. no i sie poprostu nie zgralymy z klasa ( a byly by juz kolejne znajomosci) takze ja oczekuje od nowego roku primo PRACY a duo ZNAJOMYCH .. a tobie zycze abys tez miala przyjaciool, znajomych ktorzy nigdy nie zapomna o tobie, i nie zostawia cie w potrzebie tak jak zrobila to twoja kolezanka idac do jakiegos kolesia ;p

[hula_hula]

Dziewczyny, może założę na Społecznościach wątek, w którym będziemy mogły we wspólnym towarzystwie przetrwać tę noc? Zabrzmiało dramatycznie Nie wiem, co prawda tutaj też można popisać, ale nowy wątek byłby dla samotnie świętujących 2010 , a ten jest taki ogólny. Jakieś propozycje?

[monika192]

Napisane przez hula_hula

Dziewczyny, może założę na Społecznościach wątek, w którym będziemy mogły we wspólnym towarzystwie przetrwać tę noc? Zabrzmiało dramatycznie Nie wiem, co prawda tutaj też można popisać, ale nowy wątek byłby dla samotnie świętujących 2010 , a ten jest taki ogólny. Jakieś propozycje?

obojetne czy tu czy nowy :P ale ja juz zglaszam swoja obecnosc hehe :p

[Czarnulka19]

Napisane przez monika192

je Czarnulko co do pogrubionego ja tez tak robilam. w gimnazjum zawsze jak dorwalam jakas kumpelke to tylko z nia sie "bujalam" itd. choc wsumie w gimnazjum nie bylam az tak bardzo otwarta jak teraz. a teraz dosc wygadana jestem. jak poszlam do technikum ( trafila mi sie klasa kujonow :|) poszlam tam wlasnie z jedna z przyjacioolek z gim. to wiesz wszyscy nas jakos nie polubili bo my wymalowane itd. no i sie poprostu nie zgralymy z klasa ( a byly by juz kolejne znajomosci) takze ja oczekuje od nowego roku primo PRACY a duo ZNAJOMYCH .. a tobie zycze abys tez miala przyjaciool, znajomych ktorzy nigdy nie zapomna o tobie, i nie zostawia cie w potrzebie tak jak zrobila to twoja kolezanka idac do jakiegos kolesia ;p

Widzę ,że mamy wiele wspólnego.. U mnie było identycznie!
Od podstawówki ,przez gimnazjum po liceum wiecznie razem..
W gimnazjum miałyśmy sporo znajomych , ale w liceum kompletnie nie mogłyśmy się z nikim dogadać(może inaczej- nie próbowałyśmy nawet) , także odcięłyśmy się zupełnie od reszty.
Najlepiej czułyśmy się wyłącznie w swoim towarzystwie .Przez cały ten okres nie zawarłyśmy żadnych nowych znajomości .
Zawsze , gdy ktoś wychodził z inicjatywą spotkania -odmawiałam.Stwierdziłam ,że skoro mam prawdziwą przyjaciółkę , to po co mi inni ?Wolałam ten czas spędzić z nią
I tak teraz na tym wyszłam ,że (poza jednym kolegą)nie mam się nawet do kogo odezwać ...
Odnośnie tej przyjaciółki , Ty też tak to spostrzegasz ,że mnie olała ?
Ja nie znam tego jej kolegi .Wiem jedynie,że jej się podoba , od niedawna się spotykają , ale parą póki co nie są .
Z początku nie widziałam w tym nic złego , ale teraz po głębszym przemyśleniu ,uważam ,że skoro znała sytuację , tzn wiedziała ,że nie mam żadnych planów na Sylwestra to wypadało jednak zapytać Coraz bardziej zaczynam utwierdzać się w przekonaniu ,że nie można na nią liczyć.
Cóż ,czasu już nie cofnę ..Niedługo Nowy Rok ,najlepsza okazja by wprowadzić w swoje życie pewne zmiany

[antii]

ja spędzam z TVP2 bo chłop mi zachorował

[tricomi]

Widzę, że nie nie tylko u mnie brak planów na sylwestra ale ja nie narzekam, jasne, że byłoby miło wybrać się na jakąś imprezą w ciekawym towarzystwie, ale skoro zaproszeń brak, a na byle imprezę mogę pójść w pozostałe 364 dni w roku, to pozostaje internet albo jakieś filmy

Naszła mnie myśl jak tak sobie czytałam Wasze posty. Szkoda, że w naszym kraju ludzie są tak bardzo hermetyczni jeśli chodzi o sytuacje towarzyskie, jeśli idą na jakąś imprezę, zwłaszcza na sylwestra, to pochwalą się, ale już nie zaproponują koleżance czy koledze, który nie ma planów, żeby dołączyli. Gdyby ludzie byli bardziej otwarci myślę, że ten wątek miał by ledwie kilka postów, a nie prawie 100 stron.
Wybaczcie to marudzenie, ludzie mnie ostatnio denerwują