jak odzyskać dziewczynę

[M0112]

W miniony weekend pokłóciłem się z moją dziewczyną...znamy się rok byliśmy razem siedem miesięcy było nam ze sobą dobrze...nawet chcieliśmy zamieszkać już razem...od trzech miesięcy dziewczyna co jakiś czas zaczęła robić mi wyrzuty że nie mam pracy i gdyby mi na niej zależało to bym pracował...ja jej odpowiadałem że mi zależy i znajdę tą pracę i tak robiłem chodziłem szukałem i nic...w minioną sobotę napisała mi smsa że wraca z pracy sama...napisałem jej że dobrze tylko żeby uważała na siebie...ale sobie pomyślałem że jednak pójdę po nią ale przyszedłem za późno i już jej nie było więc wysłałem jej smsa czy już jest na dworcu w busie i czy szła sama czy ktoś ją podwiózł...ona mi napisała że nie musi się przede mną tłumaczyć...ja od niej tego nie nigdy wymagałem i wytłumaczyłem że chodzi mi o jej bezpieczeństwo...w niedzielę zaczęła mnie jeszcze bardziej dociskać że nie mam pracy i że mi na niej nie zależy zdołowało mnie to jeszcze bardziej i zacząłem się jej czepiać o jej kolegów z pracy że zamiast po mnie zadzwonić to woli wracać z nimi ze jestem jej potrzebny tylko wtedy kiedy ona tego chce a później to mnie może nie być...wieczorem znowu mnie zaczęła dociskać więc się znowu pokłóciliśmy...i napisałem jej że i tak dla niej pewnie nie byłem chłopakiem...w poniedziałek rano napisała mi że mam już nie pisać jak mam takie podejście próbowałem ją za to przeprosić ale nie odzywała się we wtorek poszedłem do jej pracy żeby z nią porozmawiać ale wykrzyczała mi że nie będzie ze mną rozmawiać a później napisała mi że już ma innego chłopaka i się zakochała...w niedzielę mnie naciska bym znalazł pracę a we wtorek już jest zakochana w innym poradźcie mi coś...

[201701300916]

Wątpliwe, by się udało. Przestałeś być dla niej atrakcyjny.
Chcesz być szczęśliwy? Znajdź pracę, niekoniecznie w swoim mieście, zacznij odnosić sukcesy osobiste - to najlepiej poprawia samoocenę.
W dalszej kolejności wróć do zabawy w związki. Pozdrawiam

[carpediem]

Ile masz lat i od kiedy nie masz pracy?

[using namespace std]

Ona i tak się do niczego nie nadaje. Jest sens osiągać tylko własne plany. Kobieta powinna cię albo wspierać, albo choć nie przeszkadzać. Jak chce kierować i naciskać to niech spada, przy niej i tak nie zrobisz kariery.

[M0112]

Ja nie rozumiem jak można kogoś w niedzielę naciskać żeby znalazł pracę i chcieć z nim być a we wtorek się zakochać w innym...

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Ja nie traktuję związku jako zabawy...

[Anzu]

Mi się wydaje, że jej już wcześniej się ktoś spodobał i po prostu zaczęła coraz bardziej naciskać, żebyś z nią zerwał. Wtedy wyszłoby, że to twoja wina i mogłaby swobodnie zająć się innym. Te ataki z jej strony...ta kłótnia była tym na co czekała, teraz już nie będzie miała wyrzutów sumienia, że znalazła sobie kogoś innego, poza tym przyznaj, że tempo w jakim ma nowego ukochanego też mówi za siebie.

[Koteu]

haha weź, prosta sprawa, miała Ciebie gdzieś (niestety) szukała dobrego powodu żeby to skończyć i tym powodem okazała się praca. Proste jak drut

[magica]

Ewidentnie szukała pretekstu do zerwania. No i udało jej się. Pewnie faktycznie kogoś poznała albo po prostu jej się znudziłeś. Z tej mąki chleba nie będzie.

[bluebluesky]

Zapomnij o niej

[Yuri22]

Wygląda na to, że panna miała już kogoś innego na boku i tylko szukała pretekstu. Zapomnij o niej i żyj dalej.

[carpediem]

Zdarta płyta. Zrobiła sobie z Twojego braku pracy powód do kłótni i utyskiwań, a finalnie do rozstania.

Nie odzyskasz dziewczyny, która nie chce zostać odzyskana. Skoro napomknęła o nowym chłopaku, to pewnie gościu nie znalazł się wczoraj. Leciała równo na dwa fronty, dodatkowo dobijając Cię pretensjami o pracę.

Serio, chcesz dalej mieć taką dziewczynę?