27 lat i... - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-08-11, 11:38   #121
ferreus_somnus
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-08
Lokalizacja: Stolec nagłego spadnienia
Wiadomości: 67
Dot.: 27 lat i...

@elsene

Twoja sytuacja to bardziej wyjątek niż reguła. A heurystyki mają to do siebie że nie są doskonałe ale i tak lepsze niż lodowe dokonywanie wyboru.
ferreus_somnus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-11, 12:54   #122
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Szczerze, to nie rozumiem bulwersu. Wyjaśniłam, że ludzie wolą dziś kupować, bo ich nie stać na wynajem. A jak nawet stać, to ceny ciągle rosną, więc jest całkiem realne, że przestanie ich być stać w przyszłości, a na pewno nie będzie ich stać na emeryturze. Nikogo raczej nie bawi kredyt na 30 lat, po prostu w większości kupujemy paradoksalnie dlatego, że jesteśmy zbyt biedni, żeby wiecznie wynajmować. Ewentualnie chcemy podnieść jakość życia (nie byłoby mnie stać na wynajęcie mojego mieszkania przy obecnych cenach). Gdybyśmy byli jako społeczeństwo bogatsi, pewnie łatwiej kładlibyśmy na to lachę. Gdybym spała na pieniądzach, być może mieszkałabym w ogóle cały czas w hotelach, co miesiąc w innym mieście. Jednak nie jestem i muszę się zabezpieczyć, żeby na starość nie wylądować pod mostem.
Plus, w Polsce wynajem jest dosyć niepewny.
Prywatny właściciel daje Ci wypowiedzenie i za miesiąc ma Cię nie być. A miesiac to jest naprawdę krótko na znalezienie czegoś sensownego, bo konkurencja jest duża.

Byłam w takiej sytuacji i było to trochę stresujące, a byłam totalnie niezależna. A próbuję sobie wyobrazić, że np. mam dwójkę dzieci, które chodzą do żłóbka / przedszkola / szkoły i które trzeba odwozić. Sama chodzę do pracy, partner chodzi do pracy i przez ileś czasu planowaliśmy idealny grafik, żeby wszystko pogodzić. I że dopasowaliśmy mieszkanie do naszych potrzeb. I nagle przez miesiąc masz się wynieść.

Ja nie uważam, że wynajem jest zły, ale uważam że w przypadku zakładania rodziny i w realiach polskich, jest to słaba opcja. Zazwyczaj jednak szuka się wtedy jakiejś stabilizacji, a to tutaj nie działa.

Inna rzecz, którą zauwazyłam, to fakt, że osoby bez rodziny też są bardziej skłonne do kupna swojego, małego mieszkania, bo w przypadku, gdyby mieli się przeprowadzić (bo kiedyś np. kupią większe z partnerem), to swoje mieszkanie mogą wynająć i biorąc pod uwagę ceny wynajmu, nie jest to bardzo zła inwestycja (patrze z perspektywy Warszawy). A kiedyś np. przekażą je dziecku.

Ogólnie, rzadko spotykam się z sytuacją, że ktoś kto ma oszczędności i stałą pracę, będzie swiadomie wolał wynajem od kupna. No chyba że bardzo go nosi po świecie, nie jest pewny czy za rok będzie mieszkał w tym samym miejscu albo ma dobrą pracę, ale np. jest to umowa zlecenie i wypada słabo jako kredytobiorca.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-11, 20:54   #123
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez brandie Pokaż wiadomość
Aha XD Ktoś udostępnił Wam mieszkanie tylko w z zamian za to, że będziecie płacić za media. Zdajesz sobie sprawę, że jeśli wynajmujesz mieszkanie, to koszt mediów, to np. tylko 1/6 całej kwoty, którą się ponosi? Właśnie wszystko się rozchodzi o ten czynsz i koszt wynajmu. Trochę się ośmieszyłaś teraz. Do tego Twoja wypowiedź jest pełna sprzeczności, co już wyżej Timon i Pumba opisała.
Serio, gdyby ludzie musieli ponosić tylko koszty mediów w tym kraju, to by było pięknie xD Zejdź na ziemię, lalka

Nie udostępnił mieszkania, rodzicielka się wyprowadziła. To była jej decyzja, bardzo chciała, ja się ucieszyłam. Nie urządzam nie wiem jakich ekscesów, sama zajmuje się mieszkaniem, sprzątam, gotuję, robię zakupy tyle, że nie mieszkam z rodzicami, a z bratem.
W ten sposób nauczyłam się samodzielności. Nawet nie oczekiwałabym, żeby ktoś robił coś za mnie bo nie jestem tzw. ''pasożytem'' i nie wiem jak wygodna (chociaż wygody lubię, w tym nie ma nic złego).

Akurat dobrze, że to zrobiła (wyprowadzka) bo gdyby nie ona - wyprowadzić musiałabym się ja. Czynszu nie mam, tylko jakaś opłata miesięczna do spółdzielni mieszkaniowej. To chyba lepiej, że nie mam czynszu (każdy by tak chciał mieć). I mam mieszkanie własnościowe bo wspominasz o czynszu. I nie, nie ośmieszyłam się. Żeby Cię zadowolić napiszę tak - tak, zdaję sobie sprawę, że koszt mediów to tylko 1/6 całej kwoty i TAK, gdybym miała mieszkać sama i wynajmować to chyba bym się rozpłakała i nie wiem na przykład zawiesiłabym se pętle na szyję.

Zadowolona?

Takie mieszkanie w takiej lokalizacji to zasługa tylko moich rodziców, że gdyby nie oni to nie powiem gdzie bym skończyła.

Zeszłam na ziemię, żyję realizmem, a nie wyobrażeniami czy nie wiem czym tam jeszcze
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 13:00   #124
magica
Wtajemniczenie
 
Avatar magica
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mój własny świat
Wiadomości: 2 222
GG do magica
Dot.: 27 lat i...

To ja wypowiem się z perspektywy osoby, której już blisko do 27 roku życia, a mieszkam u rodziców.
Już od 2 roku studiów większość "pierdół" kupowałam sobie sama. Owszem, mieszkałam u rodziców, ale za ciuchy, wyjścia, wakacje, kosmetyki i drobne przyjemności płaciłam ze swojej kasy. Teraz, kiedy pracuję w tym samym mieście, dokładam się do rachunków i wydatków. Z racji tego, że moja praca wiąże się z posiadaniem dużej ilości specjalistycznego sprzętu, to gdybym miała wynająć pokój odpowiedniej wielkości musiałabym płacić 1000-1300 zł, ewentualnie 1600-2000 za kawalerkę. Takie są realia. Wolę płacić mniej rodzicom, a resztę kasy zbierać na swój własny biznes i inne wydatki. Zamierzam się wyprowadzić, jak rozhulam swój biznes i nie będę się musiała martwić o pieniądze. Dla mnie wynajmowanie dla samego faktu "bycia samodzielnym" z obcymi ludźmi, którzy nierzadko potrafią wkurzać, w obleśnym pokoju (bo te w wyższym standardzie kosztują po 1300 zł ) mija się z celem. Mam koleżanki, które wyprowadziły się od rodziców. Jedna ciągnie jeszcze kasę od mamy, drugą utrzymuje facet, trzecia liczy każdy grosz i odmawia sobie wszystkiego. Także tego. Wolę mieszkać u rodziców i przynajmniej nie udawać pełnej "samodzielności", kiedy jeszcze nie jestem na nią gotowa.
__________________
http://pustamiska.pl/

JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik

to słowo(nie "te słowo")
bynajmniej=wcale, w ogóle
magica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 13:08   #125
ferreus_somnus
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-08
Lokalizacja: Stolec nagłego spadnienia
Wiadomości: 67
Dot.: 27 lat i...

Robisz co chcesz, a inni myślą i tym co chcą. Proste.
ferreus_somnus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 13:34   #126
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
Dot.: 27 lat i...

Ja w ten weekend (jak co tydzień) wysprzątałam dom z własnej woli i poczucia czystości (starcie kurzu, odkurzenie, mycie podłóg), zrobiłam zakupy (rzeczy ogólno domowe i to, co ktoś chciał, wg potrzeb), ściągnęłam jedno pranie i wywiesiłam drugie (wstawione przez inną osobę, bo czekano na ilość wsadu), zmywałam naczynia, pomagałam lub robiłam posiłki. I teraz nie wiem, czy jestem niesamodzielna czy samodzielna.
4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 13:59   #127
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Dot.: 27 lat i...

Uważam, że mieszkanie z rodzicami będąc dorosłym powyżej pewnego wieku nie jest do końca zdrowe dla rozwoju psychicznego jako jednostka. Niezależnie czy ma się z nimi dobry kontakt czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-08-12, 15:45   #128
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: 27 lat i...

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;85409251]Ja w ten weekend (jak co tydzień) wysprzątałam dom z własnej woli i poczucia czystości (starcie kurzu, odkurzenie, mycie podłóg), zrobiłam zakupy (rzeczy ogólno domowe i to, co ktoś chciał, wg potrzeb), ściągnęłam jedno pranie i wywiesiłam drugie (wstawione przez inną osobę, bo czekano na ilość wsadu), zmywałam naczynia, pomagałam lub robiłam posiłki. I teraz nie wiem, czy jestem niesamodzielna czy samodzielna.[/QUOTE]

Ależ masz kompleksy...
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 15:48   #129
LadyBlood
Raczkowanie
 
Avatar LadyBlood
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 245
Dot.: 27 lat i...

W sumie trochę mnie szokują te komentarze, że niektórzy się muszą wyprowadzić, żeby się nauczyć obsługiwać pralkę, gotować, sprzątać czy zarządzać finansami. To, że rodzice wychowywali was na niezaradne osoby i niczego nie wymagali nie oznacza, że tak samo jest w innych domach. Myślę, że stąd się biorą takie komentarze, jak za kogoś mama w domu wszystko robiła to zakłada, że u każdego tak jest. Jak mieszkałam z rodzicami jako już dorosła osoba to brałam udział w obowiązkach domowych, partycypowałam w kosztach, a nawet sama prałam swoje gacie co może być dla niektórych szokujące! Wyprowadzka mnie niczego nowego nie nauczyła. Tylko, że mnie rodzice traktowali jak dorosłą osobę. To straszne, że jest tak wiele rodziców, którzy robią ze swoich dzieci kaleki życiowe.
__________________
"Wszyscy będziemy się śmiać z pozłacanych motyli"

Edytowane przez LadyBlood
Czas edycji: 2018-08-12 o 15:50
LadyBlood jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 18:02   #130
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez ferreus_somnus Pokaż wiadomość
Robisz co chcesz, a inni myślą i tym co chcą. Proste.
Myślisz co chcesz, a o Twoim myśleniu inni myślą co chcą. Proste.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 18:26   #131
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: 27 lat i...

Nie wiem jak żyją osoby, które muszą wyprowadzić się, aby poznać smaku dorosłości. Jakoś mieszkając sama nie nauczyłam się niczego więcej.

Za wyjątkowo dziecinne uważam ocenianie kogoś po tym gdzie mieszka, nie poznając go. Nieogarnięty może być każdy. Jak gdzieś ktoś napisał, mało to "dorosłych", którzy ciągną kasę od mamusi i tatusia, brudne gacie wiozą, ale mieszkają sami.

I jakie ograniczenia są, gdy mieszka się z rodzicami? Jestem dorosła, robię co chce, bez znaczenia, gdzie nocuję.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-08-12, 19:16   #132
cojarobietu_uu
Zadomowienie
 
Avatar cojarobietu_uu
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 209
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez Vanir410 Pokaż wiadomość
I jakie ograniczenia są, gdy mieszka się z rodzicami? Jestem dorosła, robię co chce, bez znaczenia, gdzie nocuję.
Trochę nie fair jest traktować dom rodziców jak noclegownię i tak na prawdę w cudzym domu robić co się komu żywnie podoba. Jak mieszkałam ze współlokatorami to też do nich się dostosowywałam, jednak to co innego niż mieszkanie samemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Cytat:
Napisane przez LadyBlood Pokaż wiadomość
W sumie trochę mnie szokują te komentarze, że niektórzy się muszą wyprowadzić, żeby się nauczyć obsługiwać pralkę, gotować, sprzątać czy zarządzać finansami. To, że rodzice wychowywali was na niezaradne osoby i niczego nie wymagali nie oznacza, że tak samo jest w innych domach. Myślę, że stąd się biorą takie komentarze, jak za kogoś mama w domu wszystko robiła to zakłada, że u każdego tak jest. Jak mieszkałam z rodzicami jako już dorosła osoba to brałam udział w obowiązkach domowych, partycypowałam w kosztach, a nawet sama prałam swoje gacie co może być dla niektórych szokujące! Wyprowadzka mnie niczego nowego nie nauczyła. Tylko, że mnie rodzice traktowali jak dorosłą osobę. To straszne, że jest tak wiele rodziców, którzy robią ze swoich dzieci kaleki życiowe.
Ale to chyba dobrze w takim układzie, że się wprowadzają, bo się w końcu nauczą. A nie żyją wręczani we wszystkim jak ci, którzy uważają, że nie ma się co wyprowadzać, że to przecież ok. Ale może obracamy się po prostu w drastycznie różnym środowisku, bo moje doświadczenia z osobami mieszkającymi z rodzicami po studiach są słabe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój wątek wymiankowy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1247391
cojarobietu_uu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 20:23   #133
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez cojarobietu_uu Pokaż wiadomość
Trochę nie fair jest traktować dom rodziców jak noclegownię i tak na prawdę w cudzym domu robić co się komu żywnie podoba. Jak mieszkałam ze współlokatorami to też do nich się dostosowywałam, jednak to co innego niż mieszkanie samemu.
Nie wiem co to ma do mojej wypowiedzi, no ale cóż.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 21:09   #134
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez Vanir410 Pokaż wiadomość

I jakie ograniczenia są, gdy mieszka się z rodzicami?
W niektórych domach są wielkie ograniczenia jakbym ja musiała kiedyś wrócić, to bym się chyba pochlastała
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 21:14   #135
Ariada
Wtajemniczenie
 
Avatar Ariada
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez Vanir410 Pokaż wiadomość
I jakie ograniczenia są, gdy mieszka się z rodzicami? Jestem dorosła, robię co chce, bez znaczenia, gdzie nocuję.
Nie mogę chodzić nago po domu, nie mogę uprawiać głośno seksu, moja mama dodatkowo zawsze musiała wiedzieć gdzie idę i o której wrócę, a jak zdarzyło sie, że jak zabawiliśmy się z bratem już jako dorośli ludzie to mieliśmy wypominane, że się upilismy. Jest jeszcze kwestia przyprowadzania znajomych do domu, gdzie ja np. zawsze czułam się niezręcznie jak byli rodzice moich znajomych w mieszkaniu. Albo narzucanie, że muszę sprzątać - jak mieszkam sama to sprzątam jak mam czas i chęci. Jest jeszcze wkurzanie się jak nie przyjdę na obiad na zawołanie, bo przecież ostygnie niektórzy rodzice po prostu nie wychodzą z roli rodzica małego dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ariada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 21:15   #136
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: 27 lat i...

Odpowiadajac na pytanie z 1 posta: nic, a na pewno nic złego. Rozne są okolicznosci życiowe i dopiero one mogą rzucac jakies swiatlo na tę sytuację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 21:56   #137
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez Ariada Pokaż wiadomość
Nie mogę chodzić nago po domu, nie mogę uprawiać głośno seksu, moja mama dodatkowo zawsze musiała wiedzieć gdzie idę i o której wrócę, a jak zdarzyło sie, że jak zabawiliśmy się z bratem już jako dorośli ludzie to mieliśmy wypominane, że się upilismy. Jest jeszcze kwestia przyprowadzania znajomych do domu, gdzie ja np. zawsze czułam się niezręcznie jak byli rodzice moich znajomych w mieszkaniu. Albo narzucanie, że muszę sprzątać - jak mieszkam sama to sprzątam jak mam czas i chęci. Jest jeszcze wkurzanie się jak nie przyjdę na obiad na zawołanie, bo przecież ostygnie niektórzy rodzice po prostu nie wychodzą z roli rodzica małego dziecka
Chodzi raczej o to, że wszystkie powyższe kwestie (no może poza obiadem ) to ograniczenia związane z dzieleniem z kimś przestrzeni życiowej w ogóle. Czy to są rodzice (z zastrzeżeniem normalności), czy współlokatorzy to nieistotne. Dlatego robienie wielkiego ajwaj z wynajmowania pokoju jako wyższego stopnia wtajemniczenia jest cokolwiek zabawne (to już tak ogólnie, nie do Ciebie).
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-12, 22:50   #138
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: 27 lat i...

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8541726 6]Chodzi raczej o to, że wszystkie powyższe kwestie (no może poza obiadem ) to ograniczenia związane z dzieleniem z kimś przestrzeni życiowej w ogóle. Czy to są rodzice (z zastrzeżeniem normalności), czy współlokatorzy to nieistotne. Dlatego robienie wielkiego ajwaj z wynajmowania pokoju jako wyższego stopnia wtajemniczenia jest cokolwiek zabawne (to już tak ogólnie, nie do Ciebie).[/QUOTE]

Nie do końca. Uprawianie seksu ze współlokatorem za ścianą to jednak nie to samo co uprawianie seksu z rodzicami za ścianą (albo rodzicami tego, z którym uprawiamy seks).
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 07:28   #139
Ariada
Wtajemniczenie
 
Avatar Ariada
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
Dot.: 27 lat i...

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8541726 6]Chodzi raczej o to, że wszystkie powyższe kwestie (no może poza obiadem ) to ograniczenia związane z dzieleniem z kimś przestrzeni życiowej w ogóle. Czy to są rodzice (z zastrzeżeniem normalności), czy współlokatorzy to nieistotne. Dlatego robienie wielkiego ajwaj z wynajmowania pokoju jako wyższego stopnia wtajemniczenia jest cokolwiek zabawne (to już tak ogólnie, nie do Ciebie).[/QUOTE]Tak jak napisała megamag - to jednak nie to samo. Relacje ze współlokatorami są zazwyczaj luźniejsze. I np. mój facet przez dłuższy czas mieszkał z kolegą i jak do nich wpadałam to nie czułam takiego skrępowania jak jechaliśmy do jego rodziców. Z czymkolwiek. Poza tym współlokator raczej nie będzie Ciebie pouczał w kwestii upijania sie np. Oczywiście wynajmowania jednego pokoju z kimś więcej, bo to rodziłoby równie wysoki dyskomfort

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Ariada
Czas edycji: 2018-08-13 o 07:29
Ariada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-08-13, 07:46   #140
elsene
Zadomowienie
 
Avatar elsene
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez ferreus_somnus Pokaż wiadomość
@elsene

Twoja sytuacja to bardziej wyjątek niż reguła. A heurystyki mają to do siebie że nie są doskonałe ale i tak lepsze niż lodowe dokonywanie wyboru.
Można też tak po ludzku najpierw poznać drugą osobę, zanim się ją oceni i skreśli.

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Ariada Pokaż wiadomość
Nie mogę chodzić nago po domu, nie mogę uprawiać głośno seksu, moja mama dodatkowo zawsze musiała wiedzieć gdzie idę i o której wrócę, a jak zdarzyło sie, że jak zabawiliśmy się z bratem już jako dorośli ludzie to mieliśmy wypominane, że się upilismy. Jest jeszcze kwestia przyprowadzania znajomych do domu, gdzie ja np. zawsze czułam się niezręcznie jak byli rodzice moich znajomych w mieszkaniu. Albo narzucanie, że muszę sprzątać - jak mieszkam sama to sprzątam jak mam czas i chęci. Jest jeszcze wkurzanie się jak nie przyjdę na obiad na zawołanie, bo przecież ostygnie niektórzy rodzice po prostu nie wychodzą z roli rodzica małego dziecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Niektóre osoby rzeczywiście muszą "uciekać" od nadopiekuńczych / wtrącających się rodziców. Ale często osoby z nieodciętą pępowiną są dalej zależne i rozliczane z tego co i kiedy robią. To w dużej mierze kwestia postawienia granic rodzicom, niż miejsca zamieszkania. Chociaż oczywiście łatwiej uciec spod ich skrzydeł mieszkając osobno.
Kwestii obiadu w ogóle nie rozumiem. Jak ktoś szykuje mi posiłek, to nie lekceważę tego. Zawsze można sobie przecież samemu gotować. Oczekiwać, że ktoś nam ugotuje i poda o "właściwiej" porze jest dla mnie dziwne.

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Cytat:
Napisane przez cojarobietu_uu Pokaż wiadomość
bo moje doświadczenia z osobami mieszkającymi z rodzicami po studiach są słabe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiele zależy od tego, z jakimi ludźmi ma się do czynienia.
Mnie samodzielność w młodym wieku (np. początek studiów) kojarzy się głównie z takim udawaniem dorosłego, bo większość osób, które znałam mieszkała na koszt rodziców w pełni. Nie pracowali, bo mieli studiować.

Wszystko mieli nie tylko opłacone, ale i załatwione.
Ale miałam też znajomą, która na początku studiów dostała mieszkanie, samochód, pieniądze na utrzymanie, opłacone dwa kierunki studiów. Skupiła się tylko na studiowaniu i zdobywania doświadczenia (niekoniecznie odpłatnego). Mimo tych ułatwień była bardzo samodzielną i zaradną osobą. Teraz robi super karierę -po części dzięki ogromnemu wsparciu rodziców w okresie studiów.
elsene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 08:15   #141
Ariada
Wtajemniczenie
 
Avatar Ariada
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez elsene Pokaż wiadomość
Niektóre osoby rzeczywiście muszą "uciekać" od nadopiekuńczych / wtrącających się rodziców. Ale często osoby z nieodciętą pępowiną są dalej zależne i rozliczane z tego co i kiedy robią. To w dużej mierze kwestia postawienia granic rodzicom, niż miejsca zamieszkania. Chociaż oczywiście łatwiej uciec spod ich skrzydeł mieszkając osobno.
Kwestii obiadu w ogóle nie rozumiem. Jak ktoś szykuje mi posiłek, to nie lekceważę tego. Zawsze można sobie przecież samemu gotować. Oczekiwać, że ktoś nam ugotuje i poda o "właściwiej" porze jest dla mnie dziwne.[COLOR="Silver"]
Moją mamę ciężko nazwać nadopiekuńczą, a mimo to wykazuje pewne cechy, które sprawiają, że ciężko się z nią mieszka. Po prostu jakby do niej nie dotarło ile mamy lat. Granice stawiałam i przez to były konflikty między nami.

I absolutnie nie zrozumiałaś o co chodzi z obiadem - moja mama gotuje to tak czy inaczej i wszyscy powinni się do tego dostosować. Ja nie oczekiwalam nigdy tego, że obiad będzie ugotowany moja odpowiedź na to wołanie była zawsze taka, że najwyżej zjem zimny i żeby się nie przejmowała - ale się nie da nie przejmować w jej przypadku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Ariada
Czas edycji: 2018-08-13 o 08:17
Ariada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 08:52   #142
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez Ariada Pokaż wiadomość
Moją mamę ciężko nazwać nadopiekuńczą, a mimo to wykazuje pewne cechy, które sprawiają, że ciężko się z nią mieszka. Po prostu jakby do niej nie dotarło ile mamy lat. Granice stawiałam i przez to były konflikty między nami.

I absolutnie nie zrozumiałaś o co chodzi z obiadem - moja mama gotuje to tak czy inaczej i wszyscy powinni się do tego dostosować. Ja nie oczekiwalam nigdy tego, że obiad będzie ugotowany moja odpowiedź na to wołanie była zawsze taka, że najwyżej zjem zimny i żeby się nie przejmowała - ale się nie da nie przejmować w jej przypadku.
Ale wiesz, to dalej kwestia konkretnego człowieka. Twoja mama tak ma i z tym faktycznie nic nie zrobisz. U mnie na szczęście było inaczej. Wcześnie zaczęłam sobie sama robić żarcie i nigdy nie było problemu, że jak to, nie zjem schabowego z mizerią.

Przecież nikt tutaj nie sugeruje, że absolutnie każdy rodzic nadaje się do tego, żeby z nim mieszkać. Jak najbardziej rozumiem, że można mieć fajnych rodziców, ale takich trochę zafiksowanych, z całym szacunkiem jak z tym obiadem. Chodzi raczej o to, żeby głupio nie oceniać ludzi - choć oczywiście każdy ma do tego prawo - po tym gdzie mieszkają.

A z tym spowiadaniem się z upijania etc. ktoś wyżej dobrze napisał. Nieodcięta pępowina może się mocno trzymać nawet wtedy, gdy zmienia się komplet kluczy.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 08:57   #143
Ariada
Wtajemniczenie
 
Avatar Ariada
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
Dot.: 27 lat i...

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8542169 1]Ale wiesz, to dalej kwestia konkretnego człowieka. Twoja mama tak ma i z tym faktycznie nic nie zrobisz. U mnie na szczęście było inaczej. Wcześnie zaczęłam sobie sama robić żarcie i nigdy nie było problemu, że jak to, nie zjem schabowego z mizerią.

Przecież nikt tutaj nie sugeruje, że absolutnie każdy rodzic nadaje się do tego, żeby z nim mieszkać. Jak najbardziej rozumiem, że można mieć fajnych rodziców, ale takich trochę zafiksowanych, z całym szacunkiem jak z tym obiadem. Chodzi raczej o to, żeby głupio nie oceniać ludzi - choć oczywiście każdy ma do tego prawo - po tym gdzie mieszkają.

A z tym spowiadaniem się z upijania etc. ktoś wyżej dobrze napisał. Nieodcięta pępowina może się mocno trzymać nawet wtedy, gdy zmienia się komplet kluczy.[/QUOTE]
Ale ja to wszystko rozumiem wszystko zależy od danego przypadku. Pisałam o tym, że znam ludzi, którzy nie mieszkają z rodzicami, a rodzice nadal dyktują im warunki. Znam też takie, które mieszkają z rodzicami i czują się z tym dobrze, bo ich rodzice traktują ich jak normalne, dorosłe osoby.

Ja tylko odpowiedziałam na pytanie co może przeszkadzać w mieszkaniu z rodzicem
Ariada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 09:02   #144
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez Ariada Pokaż wiadomość
Ja tylko odpowiedziałam na pytanie co może przeszkadzać w mieszkaniu z rodzicem
Yup, to w ogóle było jakieś niefortunne pytanie, albo ktoś kiepsko sformułował swoje myśli. Bo tak niezależnie od własnych doświadczeń też spokojnie mogę podać z tuzin przykładów "co może przeszkadzać". Znam kogoś, komu przeszkadzała kąpiel po 22:00 tak że ten...
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 09:06   #145
ferreus_somnus
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-08
Lokalizacja: Stolec nagłego spadnienia
Wiadomości: 67
Dot.: 27 lat i...

@własne

Dajesz szansę każdemu alkoholikowi? Poznajesz go zanim skreślisz? Wątpię.



Ludzi jest dużo, jest w czym wybierać, a ja bardzo cenię swój czas.

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

*elsene

Cholerna autokorekta...
ferreus_somnus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 09:08   #146
elsene
Zadomowienie
 
Avatar elsene
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez Ariada Pokaż wiadomość

I absolutnie nie zrozumiałaś o co chodzi z obiadem - moja mama gotuje to tak czy inaczej i wszyscy powinni się do tego dostosować. Ja nie oczekiwalam nigdy tego, że obiad będzie ugotowany moja odpowiedź na to wołanie była zawsze taka, że najwyżej zjem zimny i żeby się nie przejmowała - ale się nie da nie przejmować w jej przypadku.
Acha. Zrozumiałam, że szykuje obiad, podaje i nie chcesz przyjść go zjeść A Twoja mama poszła bardziej w typ babci, która mówi "zjedź jeszcze trochę". To rozumiem.

Nie każdy z każdym się dogada we wspólnym gospodarstwie. Pomijając już wszystkie inne kwestie, to zwyczajnie są osoby, którym będzie po drodze we wspólnym mieszkaniu i takie, które mimo szczerych chęci nie będą w stanie się dogadać i będą działały sobie na nerwy.
elsene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 09:12   #147
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Trochę nie fair jest traktować dom rodziców jak noclegownię i tak na prawdę w cudzym domu robić co się komu żywnie podoba. Jak mieszkałam ze współlokatorami to też do nich się dostosowywałam, jednak to co innego niż mieszkanie samemu.
nie dogodzisz.
mieszkasz z rodzicami i rodzice ci się wtrącają, źle bo jesteś dorosły.
masz normalnych rodziców któzy ci się nie wtrącają uznając twoją dorosłość traktujesz dom jak hotel. a nie jak dom.wynika z tego że jak mieszkasz z partnerem to już nie wolno ci nigdzie wychodzic bo traktujesz dom jak hotel.


Cytat:
ie mogę chodzić nago po domu, nie mogę uprawiać głośno seksu, moja mama dodatkowo zawsze musiała wiedzieć gdzie idę i o której wrócę, a jak zdarzyło sie, że jak zabawiliśmy się z bratem już jako dorośli ludzie to mieliśmy wypominane, że się upilismy. Jest jeszcze kwestia przyprowadzania znajomych do domu, gdzie ja np. zawsze czułam się niezręcznie jak byli rodzice moich znajomych w mieszkaniu. Albo narzucanie, że muszę sprzątać - jak mieszkam sama to sprzątam jak mam czas i chęci. Jest jeszcze wkurzanie się jak nie przyjdę na obiad na zawołanie, bo przecież ostygnie niektórzy rodzice po prostu nie wychodzą z roli rodzica małego dziecka
obiektywnie
nie każdy lubi chodzić nago
jak się ma dzieci i mieszka w mieszkaniu a w nie willi z zachodnim skrzydłęm to też trzeba zachowywać dyskrecję (patrz też pkt z łazeniem na golasa) a śmiem twierdzić że całkiem spory odsetek będących w związkach osób ok 30 ma już całkiem całkiem kumate dzieci;o sąsiadach za ścianą i wydzieraniu się w ogóle nie mówię;
co do 3, kwestia tego jacy są ludzie i relacje między nimi. naprawdę nie każdy rodzic jest taki ciężko myślący żeby nie załapał że 2oparolatek to dorosła osoba i nie trzeba jej o wszystko wypytywać i doradzać nieproszonym.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 09:18   #148
elsene
Zadomowienie
 
Avatar elsene
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez ferreus_somnus Pokaż wiadomość
@własne

Dajesz szansę każdemu alkoholikowi? Poznajesz go zanim skreślisz? Wątpię.



Ludzi jest dużo, jest w czym wybierać, a ja bardzo cenię swój czas.

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

*elsene
Cholerna autokorekta...



Zupełnie nie rozumiem porównania z alkoholikiem. Niby do czego miałabym dawać szansę każdemu alkoholikowi?
Mnie chodzi o coś zupełnie innego.

Nie chcesz nawiązywać znajomości z kimś, kto mieszka z rodzicami to ok. Tylko po co udajesz, że nie chcesz mieć kontaktu z taką osobą, bo "on/ona na pewno jest niesamodzielna, wisząca na innych i leniwa". Dlaczego nie przyznać wprost, że nie pasuje Ci sam fakt, że mieszka z rodzicami? Skoro tak jest prawda.
Cytat:
Napisane przez ferreus_somnus Pokaż wiadomość
Dla mnie to słabe. Zakładałbym, że to osoba, która nie ogarnia podstawowych rzeczy, gotowanie sprzątanie, opłacenie rachunków, podatki.


Gdybym nie chciała się zaprzyjaźnić z alkoholikiem, bo nie chciałabym mieć kontaktu z kimś z problemem alkoholowym, to nie mówiłabym "nie chcę się zaprzyjaźnić z alkoholikiem, bo prawdopodobnie nie ma poczucia humoru i wolno biega".
Nie chcesz mieć znajomych rudych / niskich / informatyków, to ok. Nie miej ich. Ale po co dorabiać ideologie, że "rudzi to na pewno są tacy i tacy, a ty takich nie lubisz, więc z rudymi się nie zadajesz".


Wiadomo, każdy robi co chce. Takie podejście po prostu mnie dziwi.
elsene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 09:25   #149
Ariada
Wtajemniczenie
 
Avatar Ariada
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
Dot.: 27 lat i...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
obiektywnie
nie każdy lubi chodzić nago
jak się ma dzieci i mieszka w mieszkaniu a w nie willi z zachodnim skrzydłęm to też trzeba zachowywać dyskrecję (patrz też pkt z łazeniem na golasa) a śmiem twierdzić że całkiem spory odsetek będących w związkach osób ok 30 ma już całkiem całkiem kumate dzieci;o sąsiadach za ścianą i wydzieraniu się w ogóle nie mówię;
co do 3, kwestia tego jacy są ludzie i relacje między nimi. naprawdę nie każdy rodzic jest taki ciężko myślący żeby nie załapał że 2oparolatek to dorosła osoba i nie trzeba jej o wszystko wypytywać i doradzać nieproszonym.
Hultaj - jak wyżej. Odpowiadałam na pytanie na podstawie własnych doświadczeń, o tym co sama lubię i co mi przeszkadza.

Ja akurat lubię chodzić nago, lubię uprawiać głośny seks (mamy całkiem grube ściany w bloku, więc mogę się zachowywać raczej nieco głośniej niż jakby dzieliła mnie od pokoju mamy tylko ścianka działowa) i nie mam dzieci, więc mogę sobie na to wszystko pozwolić, ale też dlatego, bo nie mieszkam z rodzicami. W domu rodzinnym nie czuję się tak swobodnie jak we własnym mieszkaniu i generalnie staram dawkować informacje o sobie jakie docierają do rodziny.
W ogóle nie wiem czy się nam odmieni, ale z partnerem też mamy takie zdanie, że jak dziecko będzie już po szkole średniej to wolelibyśmy, żeby się wyprowadziło z domu - możliwe, że nam się odmieni w związku z uczuciami rodzicielskimi, ale też uważamy, że dorosłe dziecko w domu może być też niefajne z perspektywy rodzica - i znam takich rodziców! Syn za cholerę nie chce się wyprowadzić, a oni na starość chcieliby pomieszkać samemu.

Wiem, że ludzie są różni i pisałam już o tym wcześniej.
Ariada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-13, 10:35   #150
ferreus_somnus
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-08
Lokalizacja: Stolec nagłego spadnienia
Wiadomości: 67
Dot.: 27 lat i...

@elsene

Każdy podejmuje decyzje powodowany jakimś ciągiem skojarzeniowym. Ja na ten przykład mam się doświadczenia z kobietami mieszkającymi z rodzicami. Były właśnie takie jak opisuję. Więc się nie zadaję już z kobietami mieszkającymi z rodziną. Tyle. Oczywiście to że się kimś opiekowałaś, jest chlubnym antyprzykładem umotywowania moicg wyborów, jednak sumarycznie wychodzi na to samo.



Jestem egocentrykiem skupionym na własnych potrzebach i ew. potrzebach kogoś z kim dzieje swój świat. W tym układzie binarnym nie potrzeba ani czyichś rodziców (potrzebujących pomocy bądź nie) ani dzieci z poprzednich związków etc. Więc samodzielne zamieszkiwanie (albo nawet że współlokatorami) to całkiem niezły dyskryminator.



Nie chodzi mi tu o wartościowanie danej osoby w świetle moralnym czy coś. Chodzi tylko o to co dla mnie lepsze.



Oczywiście jeśli idzie o płeć przeciwną. Choć szczerze powiedziawszy nie mam żadnego znajomego, którego mogę nazwać bliskim, który mieszkałby z rodzicami. Chyba nie mam zbytniego szacunku do mężczyzn bez potrzeby autonomii.
ferreus_somnus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-08-23 14:19:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:00.