2018-08-11, 11:38 | #121 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-08
Lokalizacja: Stolec nagłego spadnienia
Wiadomości: 67
|
Dot.: 27 lat i...
@elsene
Twoja sytuacja to bardziej wyjątek niż reguła. A heurystyki mają to do siebie że nie są doskonałe ale i tak lepsze niż lodowe dokonywanie wyboru. |
2018-08-11, 12:54 | #122 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
Prywatny właściciel daje Ci wypowiedzenie i za miesiąc ma Cię nie być. A miesiac to jest naprawdę krótko na znalezienie czegoś sensownego, bo konkurencja jest duża. Byłam w takiej sytuacji i było to trochę stresujące, a byłam totalnie niezależna. A próbuję sobie wyobrazić, że np. mam dwójkę dzieci, które chodzą do żłóbka / przedszkola / szkoły i które trzeba odwozić. Sama chodzę do pracy, partner chodzi do pracy i przez ileś czasu planowaliśmy idealny grafik, żeby wszystko pogodzić. I że dopasowaliśmy mieszkanie do naszych potrzeb. I nagle przez miesiąc masz się wynieść. Ja nie uważam, że wynajem jest zły, ale uważam że w przypadku zakładania rodziny i w realiach polskich, jest to słaba opcja. Zazwyczaj jednak szuka się wtedy jakiejś stabilizacji, a to tutaj nie działa. Inna rzecz, którą zauwazyłam, to fakt, że osoby bez rodziny też są bardziej skłonne do kupna swojego, małego mieszkania, bo w przypadku, gdyby mieli się przeprowadzić (bo kiedyś np. kupią większe z partnerem), to swoje mieszkanie mogą wynająć i biorąc pod uwagę ceny wynajmu, nie jest to bardzo zła inwestycja (patrze z perspektywy Warszawy). A kiedyś np. przekażą je dziecku. Ogólnie, rzadko spotykam się z sytuacją, że ktoś kto ma oszczędności i stałą pracę, będzie swiadomie wolał wynajem od kupna. No chyba że bardzo go nosi po świecie, nie jest pewny czy za rok będzie mieszkał w tym samym miejscu albo ma dobrą pracę, ale np. jest to umowa zlecenie i wypada słabo jako kredytobiorca. |
|
2018-08-11, 20:54 | #123 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
Nie udostępnił mieszkania, rodzicielka się wyprowadziła. To była jej decyzja, bardzo chciała, ja się ucieszyłam. Nie urządzam nie wiem jakich ekscesów, sama zajmuje się mieszkaniem, sprzątam, gotuję, robię zakupy tyle, że nie mieszkam z rodzicami, a z bratem. W ten sposób nauczyłam się samodzielności. Nawet nie oczekiwałabym, żeby ktoś robił coś za mnie bo nie jestem tzw. ''pasożytem'' i nie wiem jak wygodna (chociaż wygody lubię, w tym nie ma nic złego). Akurat dobrze, że to zrobiła (wyprowadzka) bo gdyby nie ona - wyprowadzić musiałabym się ja. Czynszu nie mam, tylko jakaś opłata miesięczna do spółdzielni mieszkaniowej. To chyba lepiej, że nie mam czynszu (każdy by tak chciał mieć). I mam mieszkanie własnościowe bo wspominasz o czynszu. I nie, nie ośmieszyłam się. Żeby Cię zadowolić napiszę tak - tak, zdaję sobie sprawę, że koszt mediów to tylko 1/6 całej kwoty i TAK, gdybym miała mieszkać sama i wynajmować to chyba bym się rozpłakała i nie wiem na przykład zawiesiłabym se pętle na szyję. Zadowolona? Takie mieszkanie w takiej lokalizacji to zasługa tylko moich rodziców, że gdyby nie oni to nie powiem gdzie bym skończyła. Zeszłam na ziemię, żyję realizmem, a nie wyobrażeniami czy nie wiem czym tam jeszcze |
|
2018-08-12, 13:00 | #124 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: 27 lat i...
To ja wypowiem się z perspektywy osoby, której już blisko do 27 roku życia, a mieszkam u rodziców.
Już od 2 roku studiów większość "pierdół" kupowałam sobie sama. Owszem, mieszkałam u rodziców, ale za ciuchy, wyjścia, wakacje, kosmetyki i drobne przyjemności płaciłam ze swojej kasy. Teraz, kiedy pracuję w tym samym mieście, dokładam się do rachunków i wydatków. Z racji tego, że moja praca wiąże się z posiadaniem dużej ilości specjalistycznego sprzętu, to gdybym miała wynająć pokój odpowiedniej wielkości musiałabym płacić 1000-1300 zł, ewentualnie 1600-2000 za kawalerkę. Takie są realia. Wolę płacić mniej rodzicom, a resztę kasy zbierać na swój własny biznes i inne wydatki. Zamierzam się wyprowadzić, jak rozhulam swój biznes i nie będę się musiała martwić o pieniądze. Dla mnie wynajmowanie dla samego faktu "bycia samodzielnym" z obcymi ludźmi, którzy nierzadko potrafią wkurzać, w obleśnym pokoju (bo te w wyższym standardzie kosztują po 1300 zł ) mija się z celem. Mam koleżanki, które wyprowadziły się od rodziców. Jedna ciągnie jeszcze kasę od mamy, drugą utrzymuje facet, trzecia liczy każdy grosz i odmawia sobie wszystkiego. Także tego. Wolę mieszkać u rodziców i przynajmniej nie udawać pełnej "samodzielności", kiedy jeszcze nie jestem na nią gotowa.
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
2018-08-12, 13:08 | #125 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-08
Lokalizacja: Stolec nagłego spadnienia
Wiadomości: 67
|
Dot.: 27 lat i...
Robisz co chcesz, a inni myślą i tym co chcą. Proste.
|
2018-08-12, 13:34 | #126 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: 27 lat i...
Ja w ten weekend (jak co tydzień) wysprzątałam dom z własnej woli i poczucia czystości (starcie kurzu, odkurzenie, mycie podłóg), zrobiłam zakupy (rzeczy ogólno domowe i to, co ktoś chciał, wg potrzeb), ściągnęłam jedno pranie i wywiesiłam drugie (wstawione przez inną osobę, bo czekano na ilość wsadu), zmywałam naczynia, pomagałam lub robiłam posiłki. I teraz nie wiem, czy jestem niesamodzielna czy samodzielna.
|
2018-08-12, 13:59 | #127 |
multitasking ninja
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: 27 lat i...
Uważam, że mieszkanie z rodzicami będąc dorosłym powyżej pewnego wieku nie jest do końca zdrowe dla rozwoju psychicznego jako jednostka. Niezależnie czy ma się z nimi dobry kontakt czy nie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite. |
2018-08-12, 15:45 | #128 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: 27 lat i...
[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;85409251]Ja w ten weekend (jak co tydzień) wysprzątałam dom z własnej woli i poczucia czystości (starcie kurzu, odkurzenie, mycie podłóg), zrobiłam zakupy (rzeczy ogólno domowe i to, co ktoś chciał, wg potrzeb), ściągnęłam jedno pranie i wywiesiłam drugie (wstawione przez inną osobę, bo czekano na ilość wsadu), zmywałam naczynia, pomagałam lub robiłam posiłki. I teraz nie wiem, czy jestem niesamodzielna czy samodzielna.[/QUOTE]
Ależ masz kompleksy... |
2018-08-12, 15:48 | #129 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 245
|
Dot.: 27 lat i...
W sumie trochę mnie szokują te komentarze, że niektórzy się muszą wyprowadzić, żeby się nauczyć obsługiwać pralkę, gotować, sprzątać czy zarządzać finansami. To, że rodzice wychowywali was na niezaradne osoby i niczego nie wymagali nie oznacza, że tak samo jest w innych domach. Myślę, że stąd się biorą takie komentarze, jak za kogoś mama w domu wszystko robiła to zakłada, że u każdego tak jest. Jak mieszkałam z rodzicami jako już dorosła osoba to brałam udział w obowiązkach domowych, partycypowałam w kosztach, a nawet sama prałam swoje gacie co może być dla niektórych szokujące! Wyprowadzka mnie niczego nowego nie nauczyła. Tylko, że mnie rodzice traktowali jak dorosłą osobę. To straszne, że jest tak wiele rodziców, którzy robią ze swoich dzieci kaleki życiowe.
__________________
"Wszyscy będziemy się śmiać z pozłacanych motyli" Edytowane przez LadyBlood Czas edycji: 2018-08-12 o 15:50 |
2018-08-12, 18:02 | #130 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: 27 lat i...
|
2018-08-12, 18:26 | #131 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: 27 lat i...
Nie wiem jak żyją osoby, które muszą wyprowadzić się, aby poznać smaku dorosłości. Jakoś mieszkając sama nie nauczyłam się niczego więcej.
Za wyjątkowo dziecinne uważam ocenianie kogoś po tym gdzie mieszka, nie poznając go. Nieogarnięty może być każdy. Jak gdzieś ktoś napisał, mało to "dorosłych", którzy ciągną kasę od mamusi i tatusia, brudne gacie wiozą, ale mieszkają sami. I jakie ograniczenia są, gdy mieszka się z rodzicami? Jestem dorosła, robię co chce, bez znaczenia, gdzie nocuję. |
2018-08-12, 19:16 | #132 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 209
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój wątek wymiankowy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1247391 |
||
2018-08-12, 20:23 | #133 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: 27 lat i...
Nie wiem co to ma do mojej wypowiedzi, no ale cóż.
|
2018-08-12, 21:09 | #134 |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: 27 lat i...
W niektórych domach są wielkie ograniczenia jakbym ja musiała kiedyś wrócić, to bym się chyba pochlastała
__________________
|
2018-08-12, 21:14 | #135 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-08-12, 21:15 | #136 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: 27 lat i...
Odpowiadajac na pytanie z 1 posta: nic, a na pewno nic złego. Rozne są okolicznosci życiowe i dopiero one mogą rzucac jakies swiatlo na tę sytuację.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-08-12, 21:56 | #137 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
|
|
2018-08-12, 22:50 | #138 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: 27 lat i...
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8541726 6]Chodzi raczej o to, że wszystkie powyższe kwestie (no może poza obiadem ) to ograniczenia związane z dzieleniem z kimś przestrzeni życiowej w ogóle. Czy to są rodzice (z zastrzeżeniem normalności), czy współlokatorzy to nieistotne. Dlatego robienie wielkiego ajwaj z wynajmowania pokoju jako wyższego stopnia wtajemniczenia jest cokolwiek zabawne (to już tak ogólnie, nie do Ciebie).[/QUOTE]
Nie do końca. Uprawianie seksu ze współlokatorem za ścianą to jednak nie to samo co uprawianie seksu z rodzicami za ścianą (albo rodzicami tego, z którym uprawiamy seks). |
2018-08-13, 07:28 | #139 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
|
Dot.: 27 lat i...
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8541726 6]Chodzi raczej o to, że wszystkie powyższe kwestie (no może poza obiadem ) to ograniczenia związane z dzieleniem z kimś przestrzeni życiowej w ogóle. Czy to są rodzice (z zastrzeżeniem normalności), czy współlokatorzy to nieistotne. Dlatego robienie wielkiego ajwaj z wynajmowania pokoju jako wyższego stopnia wtajemniczenia jest cokolwiek zabawne (to już tak ogólnie, nie do Ciebie).[/QUOTE]Tak jak napisała megamag - to jednak nie to samo. Relacje ze współlokatorami są zazwyczaj luźniejsze. I np. mój facet przez dłuższy czas mieszkał z kolegą i jak do nich wpadałam to nie czułam takiego skrępowania jak jechaliśmy do jego rodziców. Z czymkolwiek. Poza tym współlokator raczej nie będzie Ciebie pouczał w kwestii upijania sie np. Oczywiście wynajmowania jednego pokoju z kimś więcej, bo to rodziłoby równie wysoki dyskomfort
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Ariada Czas edycji: 2018-08-13 o 07:29 |
2018-08-13, 07:46 | #140 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ---------- Cytat:
Kwestii obiadu w ogóle nie rozumiem. Jak ktoś szykuje mi posiłek, to nie lekceważę tego. Zawsze można sobie przecież samemu gotować. Oczekiwać, że ktoś nam ugotuje i poda o "właściwiej" porze jest dla mnie dziwne. ---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ---------- Cytat:
Mnie samodzielność w młodym wieku (np. początek studiów) kojarzy się głównie z takim udawaniem dorosłego, bo większość osób, które znałam mieszkała na koszt rodziców w pełni. Nie pracowali, bo mieli studiować. Wszystko mieli nie tylko opłacone, ale i załatwione. Ale miałam też znajomą, która na początku studiów dostała mieszkanie, samochód, pieniądze na utrzymanie, opłacone dwa kierunki studiów. Skupiła się tylko na studiowaniu i zdobywania doświadczenia (niekoniecznie odpłatnego). Mimo tych ułatwień była bardzo samodzielną i zaradną osobą. Teraz robi super karierę -po części dzięki ogromnemu wsparciu rodziców w okresie studiów. |
|||
2018-08-13, 08:15 | #141 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
I absolutnie nie zrozumiałaś o co chodzi z obiadem - moja mama gotuje to tak czy inaczej i wszyscy powinni się do tego dostosować. Ja nie oczekiwalam nigdy tego, że obiad będzie ugotowany moja odpowiedź na to wołanie była zawsze taka, że najwyżej zjem zimny i żeby się nie przejmowała - ale się nie da nie przejmować w jej przypadku. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Ariada Czas edycji: 2018-08-13 o 08:17 |
|
2018-08-13, 08:52 | #142 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
Przecież nikt tutaj nie sugeruje, że absolutnie każdy rodzic nadaje się do tego, żeby z nim mieszkać. Jak najbardziej rozumiem, że można mieć fajnych rodziców, ale takich trochę zafiksowanych, z całym szacunkiem jak z tym obiadem. Chodzi raczej o to, żeby głupio nie oceniać ludzi - choć oczywiście każdy ma do tego prawo - po tym gdzie mieszkają. A z tym spowiadaniem się z upijania etc. ktoś wyżej dobrze napisał. Nieodcięta pępowina może się mocno trzymać nawet wtedy, gdy zmienia się komplet kluczy. |
|
2018-08-13, 08:57 | #143 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
|
Dot.: 27 lat i...
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8542169 1]Ale wiesz, to dalej kwestia konkretnego człowieka. Twoja mama tak ma i z tym faktycznie nic nie zrobisz. U mnie na szczęście było inaczej. Wcześnie zaczęłam sobie sama robić żarcie i nigdy nie było problemu, że jak to, nie zjem schabowego z mizerią.
Przecież nikt tutaj nie sugeruje, że absolutnie każdy rodzic nadaje się do tego, żeby z nim mieszkać. Jak najbardziej rozumiem, że można mieć fajnych rodziców, ale takich trochę zafiksowanych, z całym szacunkiem jak z tym obiadem. Chodzi raczej o to, żeby głupio nie oceniać ludzi - choć oczywiście każdy ma do tego prawo - po tym gdzie mieszkają. A z tym spowiadaniem się z upijania etc. ktoś wyżej dobrze napisał. Nieodcięta pępowina może się mocno trzymać nawet wtedy, gdy zmienia się komplet kluczy.[/QUOTE] Ale ja to wszystko rozumiem wszystko zależy od danego przypadku. Pisałam o tym, że znam ludzi, którzy nie mieszkają z rodzicami, a rodzice nadal dyktują im warunki. Znam też takie, które mieszkają z rodzicami i czują się z tym dobrze, bo ich rodzice traktują ich jak normalne, dorosłe osoby. Ja tylko odpowiedziałam na pytanie co może przeszkadzać w mieszkaniu z rodzicem |
2018-08-13, 09:02 | #144 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: 27 lat i...
Yup, to w ogóle było jakieś niefortunne pytanie, albo ktoś kiepsko sformułował swoje myśli. Bo tak niezależnie od własnych doświadczeń też spokojnie mogę podać z tuzin przykładów "co może przeszkadzać". Znam kogoś, komu przeszkadzała kąpiel po 22:00 tak że ten...
|
2018-08-13, 09:06 | #145 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-08
Lokalizacja: Stolec nagłego spadnienia
Wiadomości: 67
|
Dot.: 27 lat i...
@własne
Dajesz szansę każdemu alkoholikowi? Poznajesz go zanim skreślisz? Wątpię. Ludzi jest dużo, jest w czym wybierać, a ja bardzo cenię swój czas. ---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ---------- *elsene Cholerna autokorekta... |
2018-08-13, 09:08 | #146 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
Nie każdy z każdym się dogada we wspólnym gospodarstwie. Pomijając już wszystkie inne kwestie, to zwyczajnie są osoby, którym będzie po drodze we wspólnym mieszkaniu i takie, które mimo szczerych chęci nie będą w stanie się dogadać i będą działały sobie na nerwy. |
|
2018-08-13, 09:12 | #147 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
mieszkasz z rodzicami i rodzice ci się wtrącają, źle bo jesteś dorosły. masz normalnych rodziców któzy ci się nie wtrącają uznając twoją dorosłość traktujesz dom jak hotel. a nie jak dom.wynika z tego że jak mieszkasz z partnerem to już nie wolno ci nigdzie wychodzic bo traktujesz dom jak hotel. Cytat:
nie każdy lubi chodzić nago jak się ma dzieci i mieszka w mieszkaniu a w nie willi z zachodnim skrzydłęm to też trzeba zachowywać dyskrecję (patrz też pkt z łazeniem na golasa) a śmiem twierdzić że całkiem spory odsetek będących w związkach osób ok 30 ma już całkiem całkiem kumate dzieci;o sąsiadach za ścianą i wydzieraniu się w ogóle nie mówię; co do 3, kwestia tego jacy są ludzie i relacje między nimi. naprawdę nie każdy rodzic jest taki ciężko myślący żeby nie załapał że 2oparolatek to dorosła osoba i nie trzeba jej o wszystko wypytywać i doradzać nieproszonym. |
||
2018-08-13, 09:18 | #148 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
Zupełnie nie rozumiem porównania z alkoholikiem. Niby do czego miałabym dawać szansę każdemu alkoholikowi? Mnie chodzi o coś zupełnie innego. Nie chcesz nawiązywać znajomości z kimś, kto mieszka z rodzicami to ok. Tylko po co udajesz, że nie chcesz mieć kontaktu z taką osobą, bo "on/ona na pewno jest niesamodzielna, wisząca na innych i leniwa". Dlaczego nie przyznać wprost, że nie pasuje Ci sam fakt, że mieszka z rodzicami? Skoro tak jest prawda. Cytat:
Gdybym nie chciała się zaprzyjaźnić z alkoholikiem, bo nie chciałabym mieć kontaktu z kimś z problemem alkoholowym, to nie mówiłabym "nie chcę się zaprzyjaźnić z alkoholikiem, bo prawdopodobnie nie ma poczucia humoru i wolno biega". Nie chcesz mieć znajomych rudych / niskich / informatyków, to ok. Nie miej ich. Ale po co dorabiać ideologie, że "rudzi to na pewno są tacy i tacy, a ty takich nie lubisz, więc z rudymi się nie zadajesz". Wiadomo, każdy robi co chce. Takie podejście po prostu mnie dziwi. |
||
2018-08-13, 09:25 | #149 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
|
Dot.: 27 lat i...
Cytat:
Ja akurat lubię chodzić nago, lubię uprawiać głośny seks (mamy całkiem grube ściany w bloku, więc mogę się zachowywać raczej nieco głośniej niż jakby dzieliła mnie od pokoju mamy tylko ścianka działowa) i nie mam dzieci, więc mogę sobie na to wszystko pozwolić, ale też dlatego, bo nie mieszkam z rodzicami. W domu rodzinnym nie czuję się tak swobodnie jak we własnym mieszkaniu i generalnie staram dawkować informacje o sobie jakie docierają do rodziny. W ogóle nie wiem czy się nam odmieni, ale z partnerem też mamy takie zdanie, że jak dziecko będzie już po szkole średniej to wolelibyśmy, żeby się wyprowadziło z domu - możliwe, że nam się odmieni w związku z uczuciami rodzicielskimi, ale też uważamy, że dorosłe dziecko w domu może być też niefajne z perspektywy rodzica - i znam takich rodziców! Syn za cholerę nie chce się wyprowadzić, a oni na starość chcieliby pomieszkać samemu. Wiem, że ludzie są różni i pisałam już o tym wcześniej. |
|
2018-08-13, 10:35 | #150 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-08
Lokalizacja: Stolec nagłego spadnienia
Wiadomości: 67
|
Dot.: 27 lat i...
@elsene
Każdy podejmuje decyzje powodowany jakimś ciągiem skojarzeniowym. Ja na ten przykład mam się doświadczenia z kobietami mieszkającymi z rodzicami. Były właśnie takie jak opisuję. Więc się nie zadaję już z kobietami mieszkającymi z rodziną. Tyle. Oczywiście to że się kimś opiekowałaś, jest chlubnym antyprzykładem umotywowania moicg wyborów, jednak sumarycznie wychodzi na to samo. Jestem egocentrykiem skupionym na własnych potrzebach i ew. potrzebach kogoś z kim dzieje swój świat. W tym układzie binarnym nie potrzeba ani czyichś rodziców (potrzebujących pomocy bądź nie) ani dzieci z poprzednich związków etc. Więc samodzielne zamieszkiwanie (albo nawet że współlokatorami) to całkiem niezły dyskryminator. Nie chodzi mi tu o wartościowanie danej osoby w świetle moralnym czy coś. Chodzi tylko o to co dla mnie lepsze. Oczywiście jeśli idzie o płeć przeciwną. Choć szczerze powiedziawszy nie mam żadnego znajomego, którego mogę nazwać bliskim, który mieszkałby z rodzicami. Chyba nie mam zbytniego szacunku do mężczyzn bez potrzeby autonomii. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:00.