Molestowana (?) w dzieciństwie

[Anyonex]

Nigdy nie miałam odwagi, żeby komuś o tym opowiedzieć, więc męczy mnie to chyba jeszcze mocniej. Pamiętam, że w wieku około 8 lat mój o 5 last starszy kuzyn mnie dotykał. Wkladał ręce pod koszulkę, zdarzało się nawet że pod spodnie. W pewnym momencie zaczęłam unikać sytuacji gdzie mogłabym zostać z nim sam na sam, kiedy przychodził do mojego brata bo po prostu się go bałam. Pamiętam sytuację jak brat wyszedł na chwilę z pokoju i zostałam z nim sama, od razu podszedł i zaczął mnie dotykać pod bluzka, chciałam uciec, akurat wszedł brat i kuzyn skwitowal to tylko w ten sposób, że ledwo do mnie podszedł a ja się wystraszyłam. Czy mogę to nazwać molestowaniem? Moja podświadomość próbuje go trochę usprawiedliwiać, bo przecież miał 13 lat, też był dzieciakiem. Ale męczy mnie ta sytuacja i to, że nigdy nikomu o tym nie powiedziałam. Moze trochę dlatego, że się bałam, wstydzilam, żeby nikt nie pomyślał że wymyśliłam to sobie. I mimo, że mam już teraz 21 lat to nadal mi to ciąży, chciałbym się komuś wygadac. Od niedawna jestem w związku i coraz bardziej zastanawiam się czy nie powiedzieć o tym partnerowi, mam do niego duże zaufanie, ale czy to go nie przytłoczy? Sama już nie wiem co myśleć..

[julka_25]

Napisane przez Anyonex

Nigdy nie miałam odwagi, żeby komuś o tym opowiedzieć, więc męczy mnie to chyba jeszcze mocniej. Pamiętam, że w wieku około 8 lat mój o 5 last starszy kuzyn mnie dotykał. Wkladał ręce pod koszulkę, zdarzało się nawet że pod spodnie. W pewnym momencie zaczęłam unikać sytuacji gdzie mogłabym zostać z nim sam na sam, kiedy przychodził do mojego brata bo po prostu się go bałam. Pamiętam sytuację jak brat wyszedł na chwilę z pokoju i zostałam z nim sama, od razu podszedł i zaczął mnie dotykać pod bluzka, chciałam uciec, akurat wszedł brat i kuzyn skwitowal to tylko w ten sposób, że ledwo do mnie podszedł a ja się wystraszyłam. Czy mogę to nazwać molestowaniem? Moja podświadomość próbuje go trochę usprawiedliwiać, bo przecież miał 13 lat, też był dzieciakiem. Ale męczy mnie ta sytuacja i to, że nigdy nikomu o tym nie powiedziałam. Moze trochę dlatego, że się bałam, wstydzilam, żeby nikt nie pomyślał że wymyśliłam to sobie. I mimo, że mam już teraz 21 lat to nadal mi to ciąży, chciałbym się komuś wygadac. Od niedawna jestem w związku i coraz bardziej zastanawiam się czy nie powiedzieć o tym partnerowi, mam do niego duże zaufanie, ale czy to go nie przytłoczy? Sama już nie wiem co myśleć..

Tak, bo nie chciałaś tego dotykania i sytuacja, w której się znalazłaś nie była dla Ciebie komfortowa.
Nieistotne, ile molestujący miał wtedy lat. Nie usprawiedliwiaj gościa i powiedz o tym partnerowi.

Ja, kiedy miałam kilka/ kilkanaście lat byłam często dotykana w zły sposób przez męża mojej sąsiadki. Gość był ode mnie starszy o pół wieku, a łapy mu tak "latały", że opędzić się nie mogłam.
Czara goryczy się przelała, gdy kilka razy pocałował mnie niby przypadkiem w usta (do tej pory mam awersję do całowania, normalnie nie mogę się przełamać, kiedy czuję czyjeś usta na swoich; o całowaniu z językiem to nawet nie myślę, bo mi słabo).
Mój eks wiedział o tym i w sumie dobrze, że powiedziałam, co i jak, bo cierpliwie czekał na moment, kiedy sama się otworzę i nic mi nie narzucał.

Tak, obie zostałyśmy skrzywdzone. Bardzo. I za taką krzywdę powinna być dotkliwa kara.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie mowilabym twojemu chlopakowi o tym
w zyciu roznie sie uklada dzis jestescie razem jutro moze byc inaczej
na twoim miejscu poszukalaby profesjonalnej pomocy

[Pani_Robot]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85388501]nie mowilabym twojemu chlopakowi o tym
w zyciu roznie sie uklada dzis jestescie razem jutro moze byc inaczej
na twoim miejscu poszukalaby profesjonalnej pomocy[/QUOTE]

Jak Ty coś napiszesz...

[inezina]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85388501]nie mowilabym twojemu chlopakowi o tym
w zyciu roznie sie uklada dzis jestescie razem jutro moze byc inaczej
na twoim miejscu poszukalaby profesjonalnej pomocy[/QUOTE]Ale dlaczego nie powinna mówić? Bo to, że mogą się rozstać nie przemawia do mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85388501]nie mowilabym twojemu chlopakowi o tym
w zyciu roznie sie uklada dzis jestescie razem jutro moze byc inaczej
na twoim miejscu poszukalaby profesjonalnej pomocy[/QUOTE]No i co się stanie, jak przestaną być razem?

Rozgada to?

Nie ma nic gorszego, niż fakt, żeby świat się dowiedział, że jesteś ofiarą molestowania, naprawdę.

Autorka nie ma się czego wstydzić. W ogóle. Żeby to opublikowali na pierwszych stronach gazet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[green way]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85388501]nie mowilabym twojemu chlopakowi o tym w zyciu roznie sie uklada dzis jestescie razem jutro moze byc inaczej
na twoim miejscu poszukalaby profesjonalnej pomocy[/QUOTE]

Xfida ma rację, to osobiste przeżycia autorki, chłopak nie ma z nimi żadnego związku, więc po kiego grzyba miałaby się mu z nich zwierzać? Chłopak to nie jest ani spowiednik, ani profesjonalny terapeuta, dodatkowo z pewnością nie jest przygotowany na takie "rewelacje", więc może różnie na nie zareagować. Ponadto nawet jak zareaguje pozytywnie, to i tak nie pomoże autorce uporać się z tym problemem, najlepsza byłaby rozmowa z terapeutą i przerobienie z nim zadawnionych problemów. A jak chłopak zareaguje negatywnie to może zupełnie niepotrzebnie spotęgować już i tak nieprzyjemne wspomnienia autorki, więc ja bym nie ryzykowała zbytniej szczerości w takiej sprawie. Ten dylemat przypomina mi kultowy już dylemat: Mówić, czy nie mówić partnerowi o swojej seksualnej przeszłości... Wystarczy poczytać posty chociażby na Wizażu na temat tego, jak to się może skończyć. Ja osobiście nie polecam dokonywania tego rodzaju wiwisekcji seksualnej i emocjonalnej z aktualnym partnerem , ale co kto lubi... Oczywiście, że chłopak może się okazać niedojrzały emocjonalnie i podzielić się z innymi takim newsem, a to na pewno nie ucieszyłoby autorki.

[julka_25]

Ja akurat o fakcie molestowania powiedziałam, żeby mój facet wiedział, dlaczego w pewnych sytuacjach reaguję tak, a nie inaczej i dlaczego pewnych rzeczy nie lubię albo źle mi się kojarzą...
Mój tż akurat bardzo fajnie się wtedy zachował. Chłopaka Autorki nie znam i nie wiem, jaki się okaże.
Fakt - facet to nie psychoterapeuta, ale dziewczyna, jeśli zna go i wie, że jest na tyle dojrzały, aby o tym rozmawiać, to może (aczkolwiek nie musi) mu się zwierzyć.
Zwłaszcza, jeśli ta sprawa może jakoś rzutować na ich relację.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Autorka nie ma sie czego wstydzić!
Nawet jesli chłopak to rozgada to co? Wstydzić sie powinien kuzyn!

Autorko idz do psychologa albo psychoterapeuty!

[megamag]

Jesteście skrzywione na maksa. Lepiej powiedzieć obcemu terapeucie niż najbliższej osobie. Jak a amerykańskich filmach...

[White_Dove]

Jeszcze to zakładanie że rozgada.....po co miałby? Nawet jakby się rozstali to , nie jest to info o której wszyscy pragną się dowiedzieć.

Pytanie: a jeśli miała miejsce jakaś sytuacja np dotknięcia po piersiach 11 latki ale raz to też molestowanie? Chyba wychodzi że też byłam molestowana. :/

[robcia]

Na wszystko jest czas i pora. Jesli autorka ufa partnerowi a ma jakies zachamowania zwiazane z tymi zdarzeniami , moze to okazac sie dla zwiazku korzystne bo wyjasni chlopakowi pewne zachowania. Z drugiej strony, ludzie sa rozni, nikt nie wie na pewno jak zareaguje na takie rewelacje, szczegolnie jesli to nie jest dlugi zwiazek.
Oczywiscie, ze autorka nie ma sie czego wstydzic i nie ona tutaj jest czemus winna ale o jej komfort psychiczny chodzi, rowniez w przypadku rozstania, bo moze jej bardzo bolesnie dokopac i wcale nie chodzi o rozpowiadanie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

No i co się stanie, jak przestaną być razem?

Rozgada to?

Nie ma nic gorszego, niż fakt, żeby świat się dowiedział, że jesteś ofiarą molestowania, naprawdę.

Autorka nie ma się czego wstydzić. W ogóle. Żeby to opublikowali na pierwszych stronach gazet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie wiem jak ty ale ja nie chcialabym aby moj problem byl szeroko dyskutowany na osiedlu np
nie znam jej chlopaka po jej wieku domyslam sie ze jest mlody,nie wiadomo jak zareaguje,moze bedzie chcial kuzynowi pysk obic,moze rozkreci afere,czy autorka jest gotowa na takie przezycia?

tu duzo zalezy czego autorka oczekuje po takim wyznaniu?co chce osiagnac?
ukarac molestatora,odzyskac spokoj psychiczny?
jesli to drugie to jej chlopak raczej jej w tym nie pomoze to nie jest robota dla chlopaka ktory sam jest na progu zycia a dla psychoterapeuty ktory wie jak postepowac z ludzmi z takimi doswiadczeniami
ja np nie wiedzialabym co zrobic gdyby zostal mi powierzony taki sekret,nie umialabym pomoc takiej osobie i namawialabym ja do poszukania profesjonalnej pomocy
niektorzy partnerzy nie potrafia sobie poradzic z taka informacja,sa nachalni,chca wiedziec wszystkie szcczegoly ,obwiniaja ofiare za to ze nie krzyczala ze nikomu nie powiedzial itp,nigdy nie wiadomo jak jej chlopak zareaguje moim zdaniem to niepotrzebne wyznanie szczegolnie na takim etapie zwiazku (od niedawna sa w zwiazku)
na ale to moje zdanie nie kazdy musi sie z nim zgadzac (szczegolnie limonka)

[Ava_]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85390466]nie wiem jak ty ale ja nie chcialabym aby moj problem byl szeroko dyskutowany na osiedlu np
nie znam jej chlopaka po jej wieku domyslam sie ze jest mlody,nie wiadomo jak zareaguje,moze bedzie chcial kuzynowi pysk obic,moze rozkreci afere,czy autorka jest gotowa na takie przezycia?

tu duzo zalezy czego autorka oczekuje po takim wyznaniu?co chce osiagnac?
ukarac molestatora,odzyskac spokoj psychiczny?
jesli to drugie to jej chlopak raczej jej w tym nie pomoze to nie jest robota dla chlopaka ktory sam jest na progu zycia a dla psychoterapeuty ktory wie jak postepowac z ludzmi z takimi doswiadczeniami
ja np nie wiedzialabym co zrobic gdyby zostal mi powierzony taki sekret,nie umialabym pomoc takiej osobie i namawialabym ja do poszukania profesjonalnej pomocy
niektorzy partnerzy nie potrafia sobie poradzic z taka informacja,sa nachalni,chca wiedziec wszystkie szcczegoly ,obwiniaja ofiare za to ze nie krzyczala ze nikomu nie powiedzial itp,nigdy nie wiadomo jak jej chlopak zareaguje moim zdaniem to niepotrzebne wyznanie szczegolnie na takim etapie zwiazku (od niedawna sa w zwiazku)
na ale to moje zdanie nie kazdy musi sie z nim zgadzac (szczegolnie limonka)[/QUOTE]

Rozumiem Twoj punkt widzenia, ma to rece i nogi. Jednoczesnie nigdy nie bedzie dobrego momentu, zeby sie podzielic tego typu rewelacja. Teraz sa za krotko razem, potem moze byc za dlugo i niezrecznie bedzie taka bombe zrzucic. Zawsze timing jest zly. Dziewczyna czuje, ze chce komus sie z tego zwierzyc, co tez zrozumiale, bo kisic w sobie takie wspomnienia tez zadna frajda. Teoretycznie najblizsza osoba jest druga polowka, powinna wiedziec o roznych traumatycznych zdarzeniach partnera. Ja osobiscie chcialabym wiedziec dlaczego czasami partner w taki a nie inny sposob reaguje, nie chcialabym zeby przede mna chowal jakies sekrety. Bardzo sie skupiasz na samopoczuciu chlopaka, nie chcesz go obarczac ciezarem emocjonalnym, wiadomo nigdy nie wiesz jak to sobie przetrawi. Z drugiej strony ofiara molestowania nie powinna czuc, ze wiedza o tym co ja spotkalo jest w jakis sposob ‘zakazana’. Molestowanie sie zdarza w spoleczenstwie i nie ma co narzucac tabu, bo potem wlasnie takie sytuacje jak tu - ofiara sie czuje jeszcze gorzej

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie skupiam sie nad jego samopoczuciem
tylko nad tym ze moze nie zareagowac tak jak ona oczekuje i dolozyc jej stresu
kazdy jest inny i inaczej przezywa takie sytuacje
ja bym jemu nie mowila ale to przeciez autorka zadecyduje czy ufa mu na tyle zeby to z nim przedyskutowac.chce tylko zaznaczyc ze jego reakcja jest praktycznie nie do przewidzenia,moze zareagowac w zupelnie inny sposob niz ona oczekuje?co jesli bedzie napieral zeby zglosila to na policje albo bedzi chcial oklepac mu pysk (kuzynowi)?
czy jest gotowa na takie cos?
i nie chodzi mi o to ze ma sie czegos wstydzic albo ze on ja zostawi

[Anyonex]

Właśnie to jest trochę mój obawą, że będzie naciskał żebym komuś o tym powiedziała, a ja nie czuję potrzeby dzielenia się tym z całą rodziną czy ukarania kuzyna. Chciałbym jedynie o tym z kimś porozmawiać, a on wydaje mi się najbardziej odpowiednią osobą, sam miał ciężko w domu, jest przez to bardziej dojrzały jak na swój wiek, więc oczekiwałabym od niego zrozumienia

[julka_25]

Napisane przez megamag

Jesteście skrzywione na maksa. Lepiej powiedzieć obcemu terapeucie niż najbliższej osobie. Jak a amerykańskich filmach...

Ja opowiedziałam o swoich przejściach. Z ofiarami molestowania jest trochę jak z ofiarami gwałtu; pada dużo pytań typu: "dlaczego nie unikałaś swego prześladowcy?", "dlaczego nie powiedziałaś rodzicom/ starszemu rodzeństwu itp.?", "jesteś pewna, że tego nie sprowokowałaś?".
Często się z tym kisimy w "sosie własnym", a to niestety w niczym nie pomaga.
Nie mów swojemu facetowi, bo sobie może z tym nie poradzić... A my to sobie świetnie radzimy, naprawdę

Mój facet wysłuchał i zrozumiał. I nie bawił się w psychologa, bo nie tego od niego oczekiwałam. Chciałam mu po prostu wyjaśnić, dlaczego w niektórych sytuacjach jest tak czy inaczej.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez Anyonex

Właśnie to jest trochę mój obawą, że będzie naciskał żebym komuś o tym powiedziała, a ja nie czuję potrzeby dzielenia się tym z całą rodziną czy ukarania kuzyna. Chciałbym jedynie o tym z kimś porozmawiać, a on wydaje mi się najbardziej odpowiednią osobą, sam miał ciężko w domu, jest przez to bardziej dojrzały jak na swój wiek, więc oczekiwałabym od niego zrozumienia

Jeśli znasz go na tyle, że masz do niego zaufanie i wiesz, że potraktuje temat dojrzale, to powiedz.
Ja powiedziałam i nie żałuję.

[Monika828282]

Napisane przez White_Dove

Jeszcze to zakładanie że rozgada.....po co miałby? Nawet jakby się rozstali to , nie jest to info o której wszyscy pragną się dowiedzieć.

Pytanie: a jeśli miała miejsce jakaś sytuacja np dotknięcia po piersiach 11 latki ale raz to też molestowanie? Chyba wychodzi że też byłam molestowana. :/

A dotknięcia po pośladkach 12 latki? Też bylam molestowana. Myślę że skala problemu jest ogromna. Zwłaszcza na wsiach.

[julka_25]

Napisane przez Monika828282

A dotknięcia po pośladkach 12 latki? Też bylam molestowana. Myślę że skala problemu jest ogromna. Zwłaszcza na wsiach.

Tak. Najgorzej, że często ten, kto jest za to odpowiedzialny należy do rodziny albo mieszka w bliskim sąsiedztwie.

Ja byłam dotykana po pośladkach, po piersiach (których zresztą wtedy właściwie nie miałam ); każda okazja była dobra.
W końcu zaczęłam unikać tego człowieka. I jeszcze mi jako 10-latce wydawało się, że wyolbrzymiam, że powinnam mieć poczucie winy...

[cava]

Napisane przez Anyonex

Właśnie to jest trochę mój obawą, że będzie naciskał żebym komuś o tym powiedziała, a ja nie czuję potrzeby dzielenia się tym z całą rodziną czy ukarania kuzyna. Chciałbym jedynie o tym z kimś porozmawiać, a on wydaje mi się najbardziej odpowiednią osobą, sam miał ciężko w domu, jest przez to bardziej dojrzały jak na swój wiek, więc oczekiwałabym od niego zrozumienia

Wiec porozmawiaj na początek z profesjonalistą.
Psychoterapeuta pomoże ci się z tym uporać oraz umocnić psychicznie na tyle, ze nawet jeśli reakcja chłopaka tego czy kolejnego, nie będzie taka jak sobie wyobrażasz, to dasz sobie z tym radę i nie pogłębi to traumy jaką już masz.

A jak już będziesz miała przepracowane, to wtedy na zimno zadecydujesz powiedzieć czy nie.

[Minna]

Zgadzam się z tym co napisała Cava.

Powinnaś iść na terapię i jak trochę psychicznie okrzepniesz, to wtedy powiedz chłopakowi. Nie jest Ci potrzebna dodatkowa trauma, bo rzeczywiście nie wiadomo jaka będzie reakcja chłopaka. Wszystko jest możliwe łącznie z odtrąceniem i lepiej, żebyś umiała sobie z tym poradzić.

[f8c6cd309ec67cce309131b90b6e21e5c5d8641b]

Zgadzam sie z tym, żeby nie mówić chłopakowi. Dlatego, że to świeży związek i jeśli bedzie to pierwsza osoba, która sie o tym dowie, przed terapią, to jego reakcja na długo może pozostawić ślad. Z własnego doświadczenia wiem, żeby o takich rzeczach nie mówić osobie, której sie dobrze nie zna. Nawet, jeśli nie zareaguje źle, ale w końcu sie rozstaną. Mówicie, że to nic takiego, jak sie dowie pół osiedla. Nie, to nie żaden wstyd, ale ktoś, kto tego nie przepracował, poczucia winy itd. nie zniesie tego dobrze. Ja bym nie ryzykowała.

Doradzam terapie i porozmawianie z kimś naprawde bliskim, masz autorko w rodzinie kogoś takiego zaufanego?

[476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31]

Napisane przez Anyonex

Czy mogę to nazwać molestowaniem?

Masz traumę? Wraca to do ciebie? Śnisz o tym? Sądzisz, że wywarło to na tobie piętno? Jeśli tak, to powinnaś iść z tym do terapeuty.

Jeśli nie, to dlaczego właściwie jest dla ciebie tak ważne, żeby nazwać to molestowaniem i opowiedzieć chłopakowi? Jakiej reakcji oczekujesz?

Mnóstwo osób przeżyło coś takiego. Ja to przeżyłam, moi znajomi to przeżyli. Lena Dunham pisała o tym w swojej książce i odebrała wtedy mnóstwo krytyki - ale pokazuje to, że to raczej powszechne doświadczenie, że dzieci zaczynają się interesować ciałem również innych dzieci. Niektórzy nie przywiązują to tego wagi, niektórzy tak.

Oczywiście nie relatywizuję tu przypadków przemocy seksualnej wobec dzieci. Ale w tym przypadku mamy do czynienia z 2 dziećmi, brakiem stosunku (z tego co rozumiem).

Jeśli uważasz, że powinnaś to przepracować, to powinnaś zdecydowanie iść to terapeuty.

I jeśli opowiesz chłopakowi, weź pod uwagę, że on nie musi zaareagować jak tego sobie być życzyła. On nie jest terapeutą.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=476bc3dbac029ec3a9e93a7 df5eb47c70ae0ad31;8539880 6]Masz traumę? Wraca to do ciebie? Śnisz o tym? Sądzisz, że wywarło to na tobie piętno? Jeśli tak, to powinnaś iść z tym do terapeuty.

Jeśli nie, to dlaczego właściwie jest dla ciebie tak ważne, żeby nazwać to molestowaniem i opowiedzieć chłopakowi? Jakiej reakcji oczekujesz?

Mnóstwo osób przeżyło coś takiego. Ja to przeżyłam, moi znajomi to przeżyli. Lena Dunham pisała o tym w swojej książce i odebrała wtedy mnóstwo krytyki - ale pokazuje to, że to raczej powszechne doświadczenie, że dzieci zaczynają się interesować ciałem również innych dzieci. Niektórzy nie przywiązują to tego wagi, niektórzy tak.

Oczywiście nie relatywizuję tu przypadków przemocy seksualnej wobec dzieci. Ale w tym przypadku mamy do czynienia z 2 dziećmi, brakiem stosunku (z tego co rozumiem).

Jeśli uważasz, że powinnaś to przepracować, to powinnaś zdecydowanie iść to terapeuty.

I jeśli opowiesz chłopakowi, weź pod uwagę, że on nie musi zaareagować jak tego sobie być życzyła. On nie jest terapeutą.[/QUOTE]

dobra wypowiedz
ja rowniez w dziecinstwie doswiadczylam podobnego zachowania z tym ze to byl starszy kolega (ja mysle ze mialam z 10 lat on moze z 12-13)
nigdy nie mialam traumy z tego powodu i praktycznie zapomnialam o tych zdarzeniach,dopiero ten temat mi o tym przypomnial
dzialo sie to rowniez wbrew mojej woli ale jakims cudem nie odcisnelo to na mnie zadnego pietna
jak widac co czlowiek to inne reakcje

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja tez byłam molestowana w wieku 11-13 lat. Siedzi to we mnie ale nie wpłynęło to na mnie i moje stosunki seksualne.
Chociaż u mnie to nie było tylko dotykanie.

[Mijanou]

Napisane przez Monika828282

A dotknięcia po pośladkach 12 latki? Też bylam molestowana. Myślę że skala problemu jest ogromna. Zwłaszcza na wsiach.

Nie tylko na wsiach. A prawdziwej skali problemu naprawdę nie znamy, gdyż molestowane dzieci najczęściej milczą i jesli rodzic nie potrafi rozpoznać niewerbalnych sygnałów, które daje dziecko, że coś się dzieje lub (co gorsza) nie reaguje na nie to później ofiary żyją z trauma przez lata. A jeśli dodatkowo prześladowca jest ktoś z rodziny...

Na szczęscie moja mama zauważyła, że coś się dzieje. Ja miałam wtedy 5 lat a "molestatorem" był 15 latek, syn sąsiadów. Były dotyki, takze miejsc intymnych. Molestowanie to nie tylko penetracja (na szczęście do tego nie doszło w mim przypadku). Jak mówię, miałam to szczęście, że mama zauważyła moje wycofanie, nagłe napady agresji, nocne wrzaski przez sen, okazjonalne moczenie, podejrzaną bolesnośc i niechęć do zgody na kąpanie plus fizyczne podrażnienie i otarcia intymnych części. Została mi szybko udzielona profesjonalna pomoc. Mimo wszystko- ślad tamtego złego dotyku cały czas ze mną jest, może dlatego wybrałam taki zawód, jaki wybralam i często pracuję z ofiarami przemocy seksualnej.

Dziewczyny, nie milczcie o tym, co Was spotkało. Jeśli z Twoim parterem, Autorko jest "poważny związek" i chcesz mu powiedzieć o tym, co Cie spotkalo, powiedz. To nie Ty powinnaś się wstydzić tylko ten, który Ciebie skrzywdził. I jak najprędzej poszukaj fachowej pomocy bo podświadomie tamta skrzywdzona dziewczynka nadal w Tobie tkwi i musisz ją w końcu pożegnać i uwolnić. Osoby, które były w dzieciństwie/ okresie dorastania molestowane seksualnie bardziej są podatne na manipulacje w związkach w przyszłości, mają zaniżone poczucie własnej wartości, podświadome irracjonalne poczucie winy czyli są idealnymi, potencjalnymi kandydatkami na ofiary przemocy domowej w przyszłości O ILE nie przerobią z fachowcem tego, co się stało. I potrzebna tutaj jest terapia, często trudna i długa.

Ktoś tutaj napisał, że normalne jest, że dzieci interesują się nawzajem swoimi cialami. Owszem, tak. Kilkulatki robią to bez skrępowania. Bywa, że koleżanka "bawi się w doktora" z zaufaną koleżanką w podstawówce. To jest norma. Równolatki i za obopólną zgodą, nic strasznego, zwyczajna ciekawość a i chłopcy w tym wieku porównują wygląd penisa z zaufanym kolegą. Norma. Ale nie jest normą, że 13 latek wymusza dotyk na 5 latce, bo 13 latek już mniej wiecej zna podstawowe normy społeczne i różnice między dobrem a złem, więc jest kolosalna róznica w rozwoju intelektualnym i emocjonalnym między 13 latkiem a 5 latką. I to już nie jest dziecięca ciekawość w tej sytuacji. Nie da się tego usprawiedliwić, choć ofiara w ten sposób dość często tak właśnie próbuje zracjonalizować to, co ją spotkało (taki mechanizm obronny psychiki Ci się włącza).

Jeśli czujesz, że partnerowi ufasz i chcesz mu powiedzieć o tym, co Cię spotkało- powiedz. Jeśli facet coś jest wart to nie tylko Cię wysłucha ale sam zaproponuje Ci kontakt z psychologiem wyspecjalizowanym z pracy w takich przypadkach plus poszukanie grupy wsparcia. Nie wiem, jak on zareaguje ale myslę, że on musi wiedzieć, dlaczego czasem reagujesz tak, jak reagujesz np. na jego dotyk, bliskośc itp.

Uff, mam nadzieję, ze ktoś dotarl do końca mojego wywodu i że udało mi się napisać zrozumiale, bez zbędnego profesjonalnego bełkotu.

[julka_25]

Napisane przez Mijanou

Nie tylko na wsiach. A prawdziwej skali problemu naprawdę nie znamy, gdyż molestowane dzieci najczęściej milczą i jesli rodzic nie potrafi rozpoznać niewerbalnych sygnałów, które daje dziecko, że coś się dzieje lub (co gorsza) nie reaguje na nie to później ofiary żyją z trauma przez lata. A jeśli dodatkowo prześladowca jest ktoś z rodziny...

Na szczęscie moja mama zauważyła, że coś się dzieje. Ja miałam wtedy 5 lat a "molestatorem" był 15 latek, syn sąsiadów. Były dotyki, takze miejsc intymnych. Molestowanie to nie tylko penetracja (na szczęście do tego nie doszło w mim przypadku). Jak mówię, miałam to szczęście, że mama zauważyła moje wycofanie, nagłe napady agresji, nocne wrzaski przez sen, okazjonalne moczenie, podejrzaną bolesnośc i niechęć do zgody na kąpanie plus fizyczne podrażnienie i otarcia intymnych części. Została mi szybko udzielona profesjonalna pomoc. Mimo wszystko- ślad tamtego złego dotyku cały czas ze mną jest, może dlatego wybrałam taki zawód, jaki wybralam i często pracuję z ofiarami przemocy seksualnej.

Dziewczyny, nie milczcie o tym, co Was spotkało. Jeśli z Twoim parterem, Autorko jest "poważny związek" i chcesz mu powiedzieć o tym, co Cie spotkalo, powiedz. To nie Ty powinnaś się wstydzić tylko ten, który Ciebie skrzywdził. I jak najprędzej poszukaj fachowej pomocy bo podświadomie tamta skrzywdzona dziewczynka nadal w Tobie tkwi i musisz ją w końcu pożegnać i uwolnić. Osoby, które były w dzieciństwie/ okresie dorastania molestowane seksualnie bardziej są podatne na manipulacje w związkach w przyszłości, mają zaniżone poczucie własnej wartości, podświadome irracjonalne poczucie winy czyli są idealnymi, potencjalnymi kandydatkami na ofiary przemocy domowej w przyszłości O ILE nie przerobią z fachowcem tego, co się stało. I potrzebna tutaj jest terapia, często trudna i długa.

Ktoś tutaj napisał, że normalne jest, że dzieci interesują się nawzajem swoimi cialami. Owszem, tak. Kilkulatki robią to bez skrępowania. Bywa, że koleżanka "bawi się w doktora" z zaufaną koleżanką w podstawówce. To jest norma. Równolatki i za obopólną zgodą, nic strasznego, zwyczajna ciekawość a i chłopcy w tym wieku porównują wygląd penisa z zaufanym kolegą. Norma. Ale nie jest normą, że 13 latek wymusza dotyk na 5 latce, bo 13 latek już mniej wiecej zna podstawowe normy społeczne i różnice między dobrem a złem, więc jest kolosalna róznica w rozwoju intelektualnym i emocjonalnym między 13 latkiem a 5 latką. I to już nie jest dziecięca ciekawość w tej sytuacji. Nie da się tego usprawiedliwić, choć ofiara w ten sposób dość często tak właśnie próbuje zracjonalizować to, co ją spotkało (taki mechanizm obronny psychiki Ci się włącza).

Jeśli czujesz, że partnerowi ufasz i chcesz mu powiedzieć o tym, co Cię spotkało- powiedz. Jeśli facet coś jest wart to nie tylko Cię wysłucha ale sam zaproponuje Ci kontakt z psychologiem wyspecjalizowanym z pracy w takich przypadkach plus poszukanie grupy wsparcia. Nie wiem, jak on zareaguje ale myslę, że on musi wiedzieć, dlaczego czasem reagujesz tak, jak reagujesz np. na jego dotyk, bliskośc itp.

Uff, mam nadzieję, ze ktoś dotarl do końca mojego wywodu i że udało mi się napisać zrozumiale, bez zbędnego profesjonalnego bełkotu.

Zawsze czekam na Twój wpis Mijanou

Molestowanie to nie tylko sytuacje, które kończą się stosunkiem seksualnym.
Swoją drogą mój "wujek" chyba zgłupiał do reszty myśląc, że obmacywanie przez starego dziadka może być przyjemne dla 8-10 - latki Cho*erny egoista
Człowiek potem latami musi oswajać się z dotykiem innych ludzi. Mnie czasami samo dotknięcie ręką po plecach "elektryzuje".

[magica]

Kiedyś zwierzyłam się ówczesnemu TŻ, że w przeszłosci miałam nieprzyjemne sytuacje (m.in. próba wymuszenia stosunku). A on na to: no cóż, takie życie, bywa.
Poczułam się kompletnie zraniona i niezrozumiana. Z drugiej strony - czego oczekiwać od faceta? Może przytulić, może otrzeć łzy, ale wpływu na przeszłość nie ma, ani nie udzieli Ci profesjonalnej pomocy. Dlatego teraz od ciężkich spraw mam psycho, a obecnemu facetowi mówię o tych rzeczach, które wydają mi się istotne dla naszego związku. Nie ma co traktować TŻ jako darmowej poradni psychologicznej, on nie ma wpływu na Twoją przeszłość, uporać się z nią możesz tylko Ty, z pomocą specjalisty. Chyba, że rzutuje to na Wasz związek, to wtedy warto powiedzieć.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

U mnie żaden partner nie wiedział o mojej przeszłości. Ale tylko dlatego, ze to nie takie łatwe... ja nie mam potrzeby zwierzeń z tych lat.

[Mijanou]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;85415761]U mnie żaden partner nie wiedział o mojej przeszłości. Ale tylko dlatego, ze to nie takie łatwe... ja nie mam potrzeby zwierzeń z tych lat.[/QUOTE]

To nigdy nie jest łatwe.
Natomiast, jeśli nie czujesz potrzeby zwierzeń-nie zmuszaj się do tego. Wiadomo, że każdy człowiek ma inny stopień odpornosci, każdy inaczej radzi sobie z własną przeszłością