Karma

[konwaliowa_eu]

Wierzycie w Karmę ?
Wierzycie w to, że to co robimy w życiu może potem do nas wrócić, w takim sensie, że jeśli jesteśmy zli to prędzej czy pozniej zostaniemy za to w jakiś sposób ukarani ?
i na odwrót...ze jak jesteś dobrym człowiekiem, to większe prawdopodobieństwo , że spotka cię w życiu coś dobrego

[Leszy]

Napisane przez konwaliowa_eu

Wierzycie w Karmę ?
Wierzycie w to, że to co robimy w życiu może potem do nas wrócić, w takim sensie, że jeśli jesteśmy zli to prędzej czy pozniej zostaniemy za to w jakiś sposób ukarani ?
i na odwrót...ze jak jesteś dobrym człowiekiem, to większe prawdopodobieństwo , że spotka cię w życiu coś dobrego

Całym sercem nie wierzę w karmę, bo zbyt wiele jest przykładów pokazujących, że źli ludzie mają się dobrze.

[201605300922]

Czy ja wiem. Trochę takich przykładów, które na działanie karmy czy dziejowej sprawiedliwości by wskazywały jednak znam. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę, jak dobrze żyło się wielu nazistom w Ameryce Południowej, to łatwo w sprawiedliwość i karmę zwątpić.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez konwaliowa_eu

Wierzycie w Karmę ?
Wierzycie w to, że to co robimy w życiu może potem do nas wrócić, w takim sensie, że jeśli jesteśmy zli to prędzej czy pozniej zostaniemy za to w jakiś sposób ukarani ?
i na odwrót...ze jak jesteś dobrym człowiekiem, to większe prawdopodobieństwo , że spotka cię w życiu coś dobrego

Raczej nie. Bardziej wierzę w przypadek i w skutki pozytywnego nastawienia/optymizmu.

[DzikaWozkowa]

Nie wierzę w to, ludzie robiący różne przekręty i inne moralne wątpliwe rzeczy mają często najlepiej. Ciężką pracą i wytrwałością możesz nie osiągnąć nawet połowy tego co ktoś dostał albo osiągnął cwaniactwem.

Zdradzające i wariujące dziewczyny znajdują fajnych facetów i zakładają z nimi szczęśliwe rodziny. Życie nie jest sprawiedliwe

[zielonkava]

Nie. Ja ogólnie nie wierzę w żadne cuda, karmę, przeznaczenie, bóstwa, zabobony itp.

[laisla]

Myślę, że spotyka nas w życiu i dobro i zło więc siłą rzeczy możemy sobie tę karmę nawet udowodnić przed samym sobą ponieważ my również podczas swojego życia czynimy zarówno zło jak i dobro więc teoretyczne i jedno i drugie do nas w którymś momencie wraca. Tak moja pokrętna logika rozumie karmę

[kalincia]

Napisane przez Leszy

Całym sercem nie wierzę w karmę, bo zbyt wiele jest przykładów pokazujących, że źli ludzie mają się dobrze.

Też tak sądzę. Równie g...prawda, jak to, że grzechy będą karane a cnoty nagrodzone w życiu. Śmieję się z tego.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Z obserwacji też nie wynika, żeby tak było. Raczej to pobożne życzenie nieudaczników, którzy zawsze mają coś nie tak, więc mogą się pocieszyć, że karma wymierzy sprawiedliwość, musi wrócić, zwłaszcza rta czyjaś zła.
To równie życzeniowa postawa, jak baśniowe myślenie,że dobro w końcu zawsze zwycięża. Nie wierzę w kosmiczne siły, które to powodują, bo one nie kierują się jakkolwiek pojętą moralnością.
To natura. Jak gepard zabija młodą antylopę, to karma do niego wróci? Zabawne.

[laisla]

Napisane przez kalincia

Też tak sądzę. Równie g...prawda, jak to, że grzechy będą karane a cnoty nagrodzone w życiu. Śmieję się z tego.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Z obserwacji też nie wynika, żeby tak było. Raczej to pobożne życzenie nieudaczników, którzy zawsze mają coś nie tak, więc mogą się pocieszyć, że karma wymierzy sprawiedliwość, musi wrócić, zwłaszcza rta czyjaś zła.
To równie życzeniowa postawa, jak baśniowe myślenie,że dobro w końcu zawsze zwycięża. Nie wierzę w kosmiczne siły, które to powodują, bo one nie kierują się jakkolwiek pojętą moralnością.
To natura. Jak gepard zabija młodą antylopę, to karma do niego wróci? Zabawne.

Ale to nie jest zło, co on czyni

[kalina121]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;50173299]Raczej nie. Bardziej wierzę w przypadek i w skutki pozytywnego nastawienia/optymizmu.[/QUOTE]

Ja też

[kalincia]

Napisane przez laisla

Ale to nie jest zło, co on czyni

Dla młodej antylopy i jej dziecka-jest. Chodziło mi jednak o to, że nie ma przyrodniczej siły odpłacającej wg zasad, więc nie ma karmy. To myślenie życzeniowe. Dobrze się dzieje i tym dobrym i tym złym, Źle też. Bez zasad. Ale zawsze na pocieszenie można sobie powiedzieć "karma do niej/niego wróci. Tylko po co, skoro to nie działa?

[kcia161991]

Wierzę. Działa w 100 %. Prędzej czy później.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez kalincia

Też tak sądzę. Równie g...prawda, jak to, że grzechy będą karane a cnoty nagrodzone w życiu. Śmieję się z tego.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Z obserwacji też nie wynika, żeby tak było. Raczej to pobożne życzenie nieudaczników, którzy zawsze mają coś nie tak, więc mogą się pocieszyć, że karma wymierzy sprawiedliwość, musi wrócić, zwłaszcza rta czyjaś zła.
To równie życzeniowa postawa, jak baśniowe myślenie,że dobro w końcu zawsze zwycięża. Nie wierzę w kosmiczne siły, które to powodują, bo one nie kierują się jakkolwiek pojętą moralnością.
To natura. Jak gepard zabija młodą antylopę, to karma do niego wróci? Zabawne.

Co za bzdury... istnieją normalnie prawa wszechświata i będą istniały bez względu na to, czy w to wierzysz czy nie. Tak jak i karma. Energia zawsze musi wrócić do źródła. To, jaką energię wysyłasz do wszechświata ( za pomocą swoich myśli, słów itp.) prędzej czy później powraca. Poza tym są dowody naukowe, wystarczy trochę się np. wgłębić w psychologię albo fizykę kwantową

[201703061208]

Nie chcę mówić, że wierzę bo wyjdzie, że niedojrzała osóbka wierząca w kucyponki i inne takie ma więcej dziwactw:p... ale uważam, że coś w tym jest i wyrządzone zło prędzej czy później obróci się przeciwko nam z podwójną mocą.

[Margolcia23]

Gdybym nie doświadczyła tego na sobie i innych to pewnie bym nie wierzyła w to, ale jednak coś w tym jest prawda czy nie, ale jednak jest grunt to pozytywne myślenie jak to się mawia

[CarycaKatarzynaI]

A ja wierzę w karmę

Może nie tak bardzo i specyficznie jak w buddyźmie, hinduiźmie czy innych religiach. Ale wierzę w coś takiego, ze jeśli robię bezinteresowne dobro to ono do mnie wraca. Może byłam tak nauczona, że jeśli pomagam z dobroci serca to tak jakbym sobie pomagała i się uszlachetniała. Jak do tej pory zawsze starałam się żyć z własnym sumieniem i staram się czynić dobro i do tej pory nic złego mi się nie przydarzyło. No i sama dobrze się czuję, jak pomagam czy robię coś dla ogółu

[Leszy]

Napisane przez kcia161991

Wierzę. Działa w 100 %. Prędzej czy później.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------



Co za bzdury... istnieją normalnie prawa wszechświata i będą istniały bez względu na to, czy w to wierzysz czy nie. Tak jak i karma. Energia zawsze musi wrócić do źródła. To, jaką energię wysyłasz do wszechświata ( za pomocą swoich myśli, słów itp.) prędzej czy później powraca. Poza tym są dowody naukowe, wystarczy trochę się np. wgłębić w psychologię albo fizykę kwantową

Skoro powołujesz się na badania i naukę, to proszę Cię, udowodnij.

[laisla]

Napisane przez kalincia

Dla młodej antylopy i jej dziecka-jest. Chodziło mi jednak o to, że nie ma przyrodniczej siły odpłacającej wg zasad, więc nie ma karmy. To myślenie życzeniowe. Dobrze się dzieje i tym dobrym i tym złym, Źle też. Bez zasad. Ale zawsze na pocieszenie można sobie powiedzieć "karma do niej/niego wróci. Tylko po co, skoro to nie działa?

Tak, tak, wiem o czym myślisz, odniosłam się tylko do tego przykładu. Myślę, że mówimy tutaj o pojęciu zła w sensie grzechu, czynu, którego dokonuje się świadomie krzywdząc kogoś. Myślę, że zwierzęta są pozbawione tej cechy

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Napisane przez kcia161991

Wierzę. Działa w 100 %. Prędzej czy później.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------



Co za bzdury... istnieją normalnie prawa wszechświata i będą istniały bez względu na to, czy w to wierzysz czy nie. Tak jak i karma. Energia zawsze musi wrócić do źródła. To, jaką energię wysyłasz do wszechświata ( za pomocą swoich myśli, słów itp.) prędzej czy później powraca. Poza tym są dowody naukowe, wystarczy trochę się np. wgłębić w psychologię albo fizykę kwantową

Przybliż, może my ignorantami jesteśmy..

[ina_123]

Moim zdaniem głupoty piszecie, że nie wierzycie, bo niby źli ludzie dobrze sobie żyją.. A skąd to wiecie? Bo ma dobrą pracę? Fajną żonę, a dzieci dobrze się uczą? A może w tej super pracy szef wykańcza psychicznie, żona zdradza, a syn ćpa? To tylko taki przykład, a chodzi mi o to, że gdy złomu człowiekowi żyje się spoko to nie znaczy, że w jakiś sposób nie wraca do niego to co złe.

Ja w karmę wierzę. Staram się być dobrym człowiekiem. Nie krzywdzę innych umyślnie. Wiem, że nadejdzie taki dzień, gdy osoby które mnie skrzywdziły zapłacą za to wysoką cenę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[laisla]

Napisane przez ina_123

Moim zdaniem głupoty piszecie, że nie wierzycie, bo niby źli ludzie dobrze sobie żyją.. A skąd to wiecie? Bo ma dobrą pracę? Fajną żonę, a dzieci dobrze się uczą? A może w tej super pracy szef wykańcza psychicznie, żona zdradza, a syn ćpa? To tylko taki przykład, a chodzi mi o to, że gdy złomu człowiekowi żyje się spoko to nie znaczy, że w jakiś sposób nie wraca do niego to co złe.

Ja w karmę wierzę. Staram się być dobrym człowiekiem. Nie krzywdzę innych umyślnie. Wiem, że nadejdzie taki dzień, gdy osoby które mnie skrzywdziły zapłacą za to wysoką cenę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A myślisz, że my, którzy nie wierzymy w karmę krzywdzimy innych umyślnie i staramy się być złymi ludźmi?

[Piotr150891]

To teraz ja, facet, coś dorzucę od siebie.

W karmę wierzę - ale niekoniecznie w takim ujęciu jak w buddyzmie (choćby z tego względu że jestem katolikiem - ale spokojnie, takim całkiem racjonalnym). Generalnie uważam że (niemal) każdego prędzej czy później spotka nagroda/kara za uczynki. Choć moze sam nie jestem tego przykładem - krzywdy nie wyrządziłem prawie nikomu, staram sie być jak najbardziej uczciwy szczery itp., ale i tak czuję się nieszczęśliwy, niespełniony.

To zapytacie czemu akurat wierzę w karmę? Hmm taki już ze mnie "niepoprawny marzyciel"...

[201605300922]

Napisane przez ina_123

Ja w karmę wierzę. Staram się być dobrym człowiekiem. Nie krzywdzę innych umyślnie. Wiem, że nadejdzie taki dzień, gdy osoby które mnie skrzywdziły zapłacą za to wysoką cenę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wiesz, mściwość o byciu naprawdę dobrym człowiekiem nie świadczy. Świadczy o byciu po prostu ludzkim, bo to jest ludzka cecha, ale nie dobra. A życzenie źle osobom, które nas skrzywdziły - szlachetne też nie jest, jak już tak wielkimi słowami szastamy. Jakkolwiek religijna nie jestem, to akurat ten motyw nauczania Jezusa - by kochać nieprzyjaciół - uważam za mądry, choć oczywiście praktycznie niemożliwy do zrealizowania w wymiarze dosłownym. Gniew, pragnienie zemsty, żal, taka zadra - moim zdaniem zatruwają duszę/umysł, w co kto wierzy. Mnie wiara w karmę jest właściwie niepotrzebna - chcę być dobrym człowiekiem po prostu, nie dlatego, że to ma przynieść mi korzyści (w życie pozagrobowe w klasycznej postaci nie wierzę, w Sąd Ostateczny także nie, także teoretycznie mogłabym robić, co mi się żywnie podoba, dopóki nie zainteresuje się tym wymiar sprawiedliwości), nie czynię zła nie ze strachu, że do mnie wróci. Po prostu, chcę być dobra. Jasne - wyobrażam sobie, że człowiek, którego bliska osoba została zamordowana poczuje pewną sprawiedliwość, gdy usłyszy, że zabójca umarł w ogromnych mękach na nowotwór. Bo to jest ludzkie i pewnie naturalne, słysząc taką historię aż się ciśnie na usta, że ,,jest jakaś boska sprawiedliwość". Ale takie czynne życzenie źle, również na zasadzie, że ta zła karma wróci do tej osoby, która nas skrzywdziła - zatruwa, takie jest moje zdanie.

[ktoregos_dnia]

Ja wierzę. I chyba nie ma co wiary udowadniać, bo to jakiś taki bezsens

[angiee0902]

Ja wierzę tak po swojemu, że coś złego, co zrobiłam, może do mnie wrócić w najmniej oczekiwanym momencie i postaci. Ale raczej w karmie chodzi o coś innego. Polecam przeczytać "Wędrówkę dusz", tam jest wspomniane o tym, ale to łączy się trochę z reinkarnacją. Domyślam się, że treść tej książki nie każdemu będzie odpowiadać, nie wiem, na ile jest to prawda (nikt przecież tego nie wie), sama parę fragmentów traktowałam z przymrużeniem oka, jednak coś w tym jest i parę kwestii można wytłumaczyć i zrozumieć.

[BadLife]

W karmę nie wierzę, ale w przeznaczenie jak najbardziej. Myślę, że wszystko jest z góry zaplanowane, więc pewnie tak właśnie miało być. Co nie znaczy, że leżę do góry brzuchem i czekam aż wszystko się zrobi samo

[kalincia]

Napisane przez kcia161991

Wierzę. Działa w 100 %. Prędzej czy później.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------



Co za bzdury... istnieją normalnie prawa wszechświata i będą istniały bez względu na to, czy w to wierzysz czy nie. Tak jak i karma. Energia zawsze musi wrócić do źródła. To, jaką energię wysyłasz do wszechświata ( za pomocą swoich myśli, słów itp.) prędzej czy później powraca. Poza tym są dowody naukowe, wystarczy trochę się np. wgłębić w psychologię albo fizykę kwantową

Co za bzdury. To, że dodasz parę słów o wydźwięku naukowym do słowa "karma" pochodzącego z hinduistycznych i buddyjskich wierzeń nie czyni z rzeczonej karmy teorii naukowej, a co dopiero mówić o naukowych dowodach. Istnieją prawa wszechświata, ale "karma" nim nie jest. Nie ma żadnego dowodu na to, że za pomocą słów czy myśli cokolwiek wysyłasz do wszechświata i cokolwiek do ciebie wraca. Chcesz, to w to wierz, ale nie myl wiary z wiedzą, bo to kompromitujące, czegokolwiek byś się naczytała z pseudonauki, bo prawdziwa nauka (wiedza) nigdy istnienia "karmy" nie potwierdzała i nie potwierdza, a fizyka niedzieli energii na dobrą i złą.

---------- Dopisano o 07:18 ---------- Poprzedni post napisano o 07:14 ----------

Napisane przez CarycaKatarzynaI

A ja wierzę w karmę

Może nie tak bardzo i specyficznie jak w buddyźmie, hinduiźmie czy innych religiach. Ale wierzę w coś takiego, ze jeśli robię bezinteresowne dobro to ono do mnie wraca. Może byłam tak nauczona, że jeśli pomagam z dobroci serca to tak jakbym sobie pomagała i się uszlachetniała. Jak do tej pory zawsze starałam się żyć z własnym sumieniem i staram się czynić dobro i do tej pory nic złego mi się nie przydarzyło. No i sama dobrze się czuję, jak pomagam czy robię coś dla ogółu

Miło, że starasz się być dobra, ale to, że tobie JESZCZE nic złego się nie zdarzyło nie oznacza, że wielu równie dobrym ludziom się też nie wydarzyło ani, ze tobie się nie wydarzy.

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ----------

Napisane przez Leszy

Skoro powołujesz się na badania i naukę, to proszę Cię, udowodnij.

Równieżprosiłabym o przybliżenie tych "naukowych" dzieł z dziedziny fizyki kwantowej lub psychologii, w których udowadnia się istnienie "karmy".

Karma to dla kota.

[Sybil_]

Napisane przez BadLife

W karmę nie wierzę, ale w przeznaczenie jak najbardziej. Myślę, że wszystko jest z góry zaplanowane, więc pewnie tak właśnie miało być. Co nie znaczy, że leżę do góry brzuchem i czekam aż wszystko się zrobi samo

ale to przeznaczenia chyba nie da się już zmienić? Więc właściwie po co robić cokolwiek? Jak choćby i się człowiek zes... to i tak będzie jak ma być

[kalincia]

Ale wtedy nawet zesr...się , bo przeznaczenie tak chciało.

[BadLife]

Napisane przez Sybil_

ale to przeznaczenia chyba nie da się już zmienić? Więc właściwie po co robić cokolwiek? Jak choćby i się człowiek zes... to i tak będzie jak ma być

Ja na to patrzę inaczej. Hmm...jakby to wytłumaczyć? Może tak. To, że w danej chwili chce mi się coś robić to właśnie dla mnie element przeznaczenia Widocznie moje przeznaczenie ,,nie chce", żebym nic nie robiła. To nie jest tak, że tylko jakieś punkty są opisane w przeznaczeniu, tylko wszystko co robimy. Cała droga. Np. nauka nie wyklucza czegoś takiego jak podróż w czasie (można to wyczytać choćby na wiki..., chociaż ja akurat opieram się na rozmowach z niektórymi moimi wykładowcami). Oczywiście to, że nie wyklucza - jeszcze nie znaczy, że potwierdza. Ale każdy ma jakiś tam swój obraz tego jak działa Wszechświat Ja sobie wyobrażam nasze życie jako taką zapisaną oś po której leci po prostu czas.

[201701121500]

Nie wierzę w karmę ani w przeznaczenie, ani nawet w kosmitów.

Wierzę w przypadek, ślepy traf, zbiegi okoliczności - co może być czasem wielkim fartem, a czasem ogromnym pechem. Nic ponadto.

[kalincia]

Zgadzam się z przedmówczynią, może tylko tych kosmitów nie jestem całkiem pewna, ale to nie ten temat.
Dodam jezscze, że oprócz fartu lub pecha świadome nasze działanie kształtuje nasz los. Jeśli bowiem pech się nie wtrąci, wiele zależy od nas samych. Trzeba działać i odłożyć bajki o karmie,bo to myślenie życzeniowe i tyle. Nie każdemu w życiu los za dobro odpłaca dobrem, a za zło - złem. Chociaż można tak sobie dla poprawy nastroju tak świat interpretować i w to wierzyć. Były mnie skrzywdził, a teraz jemu w związku nie wyszło. Karma wróciła. Zdradziłam faceta, ale sprawa wyszła na jaw i mąż mnie zostawił. Karma wróciła. Mam męża, co mnie bije, ale wczoraj się potknął i pieprznął łbem o kant stołu. Karma wróciła. Ukradłam coś, a za pół roku ktoś okradł mnie. Karma wróciła. Tylko coz tymi licznymi przypadkami, gdy były stworzył jednak świetny kolejny związek, zdrada nie wyszła na jaw aż
do śmierci, mąż nadal leje i nic mu się nie dzieje, a złodzieja nikt nigdy nie okradł?
Już wiem!!!Czas na powrót karmy jeszcze nie nadszedł. Ale niewątpliwie nadejdzie, bo tego sobie życzą ci zwiedzeni baśniami, w których dobro zwycięża, a zło zostaje ukarane.