Co zrobić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-02-12, 11:17   #1
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612

Co zrobić?


Hej, jakieś 3 tygodnie temu zakończyłam 1,5 letni związek, który od początku był związkiem na odległość (zaczęliśmy być razem krótko zanim wyjechałam na studia). Generalnie był to związek stabilny, spokojny, mało kłótni, ale też mało namiętny, nie było na początku tych motylków itp. itd., ale byłam szczęśliwa i zakochana.

Zerwałam z paru względów. Najważniejszym była przeprowadzka TŻ do mnie. Niby mówił, że się przeprowadzi, że szuka pracy, ale to tak naprawdę to ja napisałam mu CV, ja "zmuszałam" go do wysyłania ofert, a jak odpuściłam to on sam nic nie robił w tym kierunku, chociaż cały czas powtarzał, że chce żebym była jego żoną itp. Mieliśmy dużo wspólnych planów, ale zawsze mu mówiłam, że żeby cokolwiek zacząć planować musimy razem w końcu zamieszkać, bo narzeczeństwo/małżeństwo mieszkające 150km od siebie to klapa. On powtarzał, że oczywiście, że "przeprowadzi się najszybciej jak się da", bla bla bla, żadnych konkretnych terminów, ani planów, co mnie bardzo denerwowało. Tym bardziej, że ja załatwiłam nam mieszkanie, meble, wszystko i mieszkam tutaj sama od ponad pół roku... (miał się teoretycznie przeprowadzić w październiku 2014).

Poza tym średnio nam się zawsze kleiły rozmowy, czasem miałam wrażenie, że jesteśmy na innym poziomie intelektualnym.

W końcu zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę w mieście studenckim mam swoje życie, swoje zajęcia, swoje obowiązki i nauczyłam się żyć bez niego. Bywało tak, że dniami nie rozmawialiśmy zbyt dużo, bo ja miałam studia, on prace i tak to mijało... Więc jakoś w styczniu pomyślałam, że nawet gdyby nagle mi powiedział, że się przeprowadza, to nie byłabym szczęśliwa z tego faktu.

Jakoś pod koniec naszego związku poznałam swojego nowego sąsiada. On ma mieszkanie pode mną i mieliśmy jakieś problemy z hydrauliką, więc powiedzmy, że to nas połączyło . Gdy już wszystko było naprawione, a ja byłam wolna, spotkaliśmy się, zaprosił mnie do siebie. Popiwkowaliśmy, pogadaliśmy. Na pierwszym spotkaniu do niczego nie doszło. Od tamtego razu spotkaliśmy się już z 8 lub 9 razy, ale jeszcze nie poszliśmy razem do łóżka, bo raczej spanie z kimś po paru spotkaniach mnie nie kręci. On to rozumie. No jest między nami niesamowita chemia, dobrze się dogadujemy, wydaje mi się, że jesteśmy do siebie dość podobni, miło nam się spędza razem czas, ale oczywiście nie było jeszcze żadnych poważniejszych deklaracji poza chęcią dalszego spotykania się.

Problem w tym, że nie wiem, co robić... Przez chwilę myślałam, żeby wrócić do TŻ (wtedy oczywiście odmówiłam spotkania z sąsiadem, chociaż ten ciągle mnie gdzieś zapraszał...). Po prostu z TŻ było w porządku, on był dobrym człowiekiem, dostawałam regularnie kwiaty, szanował mnie, kochał, dbał o mnie, ale nie wiem do czego prowadziłby związek z nim. Zawsze słyszałam, że związki na odległość mają tylko sens, jak wiadomo kiedy rozłąka sie z kończy, a mi się wydaje, że TŻ po cichu liczy, że po studiach wrócę do rodzinnej miejscowości, czego ja BARDZO nie chcę (brak perspektyw, brak pracy po moim kierunku studiów, poza tym lubię duże miasto, pokochałam je). Teraz niby ze sobą trochę piszemy, ale ja to bardzo ograniczam i w ciągu ostatnich paru dni wymieniamy dosłownie parę wiadomości na fb i jakoś za nim w ogóle nie tęsknię... Po prostu nie wiem, co robić i czy warto do niego wracać przez parę sentymentów...
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-12, 11:54   #2
kava_zbozowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 5
Dot.: Co zrobić?

Wydaje mi się, że Twój dawny związek niestety całkowicie się wypalił. Sama mówisz że nie było nigdy między wami żadnej szczególnej chemii, że często rozmowy się nie kleiły, że nie robicie wspólnych kroków ku przyszłości. Możliwe nawet, że wasze życiowe pragnienia całkowicie się rozmijają (z jego zachowania wynika, że naprawdę nie chce opuścić swojej miejscowości). Co więc tak naprawdę wam zostało?

Rozumiem z Twojej wypowiedzi, ze nowa znajomość rozwija się w pożądanym kierunku. Macie chemię, dobrze wam się gada, chłopak rozumie, że z niektórymi rzeczami chcesz zaczekać, szanuje cię. Czemu więc myslisz o powrocie do byłego? Może boisz się trochę tej nowej przygody, swoich emocji i szukasz powrotu do czegoś co stabilne i co tak dobrze już znasz. Ale czy warto?
kava_zbozowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-12, 13:43   #3
201701261449
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
Dot.: Co zrobić?

Przykro się dzieje, jeśli związek się wypala, ale jak widać, twój tak się skończył.
Pewnie, będzie ci trochę żal na myśl o rozstaniu, bo przecież chłopak taki dobry, miły i uczynny, ale tak miałoby wyglądać życie z kimś? Chcesz, żeby twój partner, kochanek, może przyszły ojciec twoich dzieci nawet, był miły, dobry i uczynny? Dla mnie to trochę za mało. Jeśli jest chemia między tobą a sąsiadem - spróbuj. Dla mnie w związku musi być miłość, bez tego nawet najmilszy chłopak nie będzie wystarczająco dobry, a ty będziesz mieć wyrzuty sumienia, że go nie kochasz.
201701261449 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-12, 13:56   #4
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Co zrobić?

Dziękuje za odpowiedzi .

Macie racje. Ta chęć powrotu to była taka chwilowa słabość, ale sama dochodzę do wniosku, że to by nic nie dało, bo dla mnie to już nie jest to samo.
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-14, 00:24   #5
angiee0902
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 389
Dot.: Co zrobić?

Jeśli nie masz już teraz z facetem o czym rozmawiać i wyczuwasz zróżnicowanie intelektualne, to jak wyobrażasz sobie to dalej? a za 20 lat?
Nie ma co wracać do byłego, skoro kieruje Tobą przyzwyczajenie, poczucie bezpieczeństwa z racji tego, że po prostu go znasz, wiesz jak jest, wiesz czego się spodziewać itp. Ale przecież nie o to w tym chodzi. Nie warto. Dałabym szansę nowemu "koledze" i zamknęła tamten rozdział
angiee0902 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-14 01:24:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:31.