Telefon w towarzystwie

[bombel234]

Napisane przez meliandra

Dla mnie odpisanie na wiadomość czy odebranie telefonów i załatwienie na szybko to nie problem i nie ma znaczenia czy jestem z kimś tylko we dwoje czy w więcej osób. Sprawdzanie co chwilę telefonu i przeglądanie mediów społecznościowych to dla mnie dramat. Nie mam nikogo takiego wśród takich znajomych. Dla mnie takie zachowanie to buractwo i brak szacunku dla innych, bo jest to zwykłe ignorowanie. Skoro ktoś woli przeglądać fejsika zamiast uczestniczyć w spotkaniu to widocznie mu się nie podoba, więc lepiej jakby wcale nie przychodził. Nagrywanie filmów czy robienie zdjęć to zależy w jakiej formie. Jak się robi wspólne zdjęcie to spoko. Nawet zrobienie zdjęcia jedzenia mi nie przeszkadza o ile to jedno zdjęcie, ale jak ktoś cały czas cyka foty i wrzuca na story to dla mnie to mega dziwne i meczące. Ktoś zamiast skupiać się na spotkaniu, skupia się na tym żeby coś dodać na story. Inna kwestia, że dla mnie to jest marnowanie czasu. Dziwię się jak ktoś jest na randce, na imprezie, na wyjeździe i zamiast z tego korzystać to cały czas chodzi i robi zdjęcia i nagrywa filmy. Dla mnie byłaby oznaka, że się ze mną nudzi. Najbardziej nie lubię jednak takich właśnie zdjęć czy filmików z ukrycia. W moim towarzystwie nikt tego nie robi, ale czasem widzę takie story jak ludzie się bawią na imprezie i ktoś to nagrywa z boku iw wrzuca. Albo jedzie para autem, on kieruje i gada na głośnomówiącym przez tel, a laska to nagrywa jego i tą rozmowę z 'trasy'. Szlag by mnie trafił jakby mi ktoś tak robił.

Wszystko na pokaz. Historia zna wiele takich przypadków. Jeszcze przecież nie tak dawno głośno było o zabójstwie Gabby Petito przez swojego chłopaka. Na instagramie pokazywali sielankowe życie a w rzeczywistości facet miał problemy emocjonalne aż doszło do tragedii. Nie szanuję takich zachowań i straszne u przykre jest dla mnie to w jaką stronę zmierza świat i wykorzystywanie przez młodzież mediów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[abiblabla]

Napisane przez Pinkieee

Inna kwestia ze nie zapraszanie siostry z powodu telefonu, gdy zaprasza sie resztę rodzenstwa tez jest dla mnie kiepskie. Rozumiem ze kogos to moze wkurzac ale nie jest to powod do wykluczania. Jestescie para, skoro tztowi to nie przeszkadza i chce zapraszac siostre to nie mozesz mu tego zabronic. Jedynie pozostaje zagryzc zeby albo samej sie wykrecic z towarzystwa jesli tak bardzo cie to mierzi.

A moim zdaniem to jest powod do wykluczenia. Jesli ktos od lat przychodzi i nie buduje zadnych wiezi z innymi uczestnikami spotkania, to towarzystwo takiej osoby moze byc krepujace i nieprzyjemne. Ja bym nie chciala rozmawiac na osobiste tematy przy kims kto jest od lat praktycznie obcy, nic sam od siebie nie daje w relacji. Reszta towarzystwa to jej rodzenstwo, wiec oni tego tak nie widza, ale dla autorki to zupelnie obca osoba, nie maja jak stworzyc jakiejs normalnej wiezi.

Ale skoro twoj TZ zupelnie ignoruje twoje uwagi to faktycznie ciezko tu cos poradzic. Dla mnie to tu lezy wiekszy problem.

[Pinkieee]

Napisane przez abiblabla

A moim zdaniem to jest powod do wykluczenia. Jesli ktos od lat przychodzi i nie buduje zadnych wiezi z innymi uczestnikami spotkania, to towarzystwo takiej osoby moze byc krepujace i nieprzyjemne. Ja bym nie chciala rozmawiac na osobiste tematy przy kims kto jest od lat praktycznie obcy, nic sam od siebie nie daje w relacji. Reszta towarzystwa to jej rodzenstwo, wiec oni tego tak nie widza, ale dla autorki to zupelnie obca osoba, nie maja jak stworzyc jakiejs normalnej wiezi.

Ale skoro twoj TZ zupelnie ignoruje twoje uwagi to faktycznie ciezko tu cos poradzic. Dla mnie to tu lezy wiekszy problem.

Po pierwsze nie wiemy czy to jest od lat poniewaz autorka nie nakreslila jak długo sa w zwiazku. Ani jak dlugo wspolnie mieszkaja zeby zapraszac gosci. Moze od lat a moze trwa to 2 miesiece.
Po drugie ani jedna ani druga nie sa sobie nic winne i nie musza budowac wiezi. Moga sie poprostu znosic.
Po trzecie oboje z partnerem maja prawo utrzymywac kontakt ze swoimi znajomymi i rodzina, nawet jesli druga strona za nimi nie przepada. Jak tzet chce zapraszac to to robi i ma do tego prawo, a autorka moze sie dostosowac albo opuscic towarzystwo. Niezaleznie czy chodzi o siostrę, brata czy kolege z pracy z telefonem w rece przy stole.
Wogole wydaje mi sie ze ten telefon to tylko wierzcholek gory lodowej tej znajomosci i dobry kontrargument. Domyslalam sie ze sa jakies trupy w szafie skoro autorka tak to roztrzasa. Jak juz wspominalam, znalam osobe ktora przy stole potrafila grac w gry na telefonie i o ile uwazam to za tragiczne chamstwo, to po prostu bylo mi wszystko jedno co robi i go olewalam. Byl facetem kolezanki wiec go nie wykluczalam z tego powodu ale skoro wolal bawic sie telefonem to nie wchodzilam w glebsze interakcje. Kolezance bylo milo ze facet z nia jest a mi on wsio ryba. Dlatego dziwi mnie ze autorka az tak przez ten glupi telefon sie zaparla na ta siostre, wydaje mi sie ze jednak jest to tylko powod zastepczy innego tematu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[abiblabla]

Napisane przez Pinkieee

Po pierwsze nie wiemy czy to jest od lat poniewaz autorka nie nakreslila jak długo sa w zwiazku. Ani jak dlugo wspolnie mieszkaja zeby zapraszac gosci. Moze od lat a moze trwa to 2 miesiece.
Po drugie ani jedna ani druga nie sa sobie nic winne i nie musza budowac wiezi. Moga sie poprostu znosic.
Po trzecie oboje z partnerem maja prawo utrzymywac kontakt ze swoimi znajomymi i rodzina, nawet jesli druga strona za nimi nie przepada. Jak tzet chce zapraszac to to robi i ma do tego prawo, a autorka moze sie dostosowac albo opuscic towarzystwo. Niezaleznie czy chodzi o siostrę, brata czy kolege z pracy z telefonem w rece przy stole.
Wogole wydaje mi sie ze ten telefon to tylko wierzcholek gory lodowej tej znajomosci i dobry kontrargument. Domyslalam sie ze sa jakies trupy w szafie skoro autorka tak to roztrzasa. Jak juz wspominalam, znalam osobe ktora przy stole potrafila grac w gry na telefonie i o ile uwazam to za tragiczne chamstwo, to po prostu bylo mi wszystko jedno co robi i go olewalam. Byl facetem kolezanki wiec go nie wykluczalam z tego powodu ale skoro wolal bawic sie telefonem to nie wchodzilam w glebsze interakcje. Kolezance bylo milo ze facet z nia jest a mi on wsio ryba. Dlatego dziwi mnie ze autorka az tak przez ten glupi telefon sie zaparla na ta siostre, wydaje mi sie ze jednak jest to tylko powod zastepczy innego tematu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Generalnie po czescu sie z toba zgadzam, ale akurat wiemy ze trwa to od lat bo autorka napisala "Od kiedy ją poznałam (a będzie to już kilkana dobrych lat)". A co do drugiego podpunktu to: sa sobie cos winne. A konkretnie jakies minimum kultury przy przychodzeniu do czyjegos domu, a to co robi siostra TZ kulturalne nie jest.

Do tego z tego co zrozumialam zapraszaja znajomych i rodzenstwo wspolnie. Wtedy autorka jak najbardziej moze miec cos do powiedzenia. Jesli jej TZ chce podtrzymywac bliska relacje z siostra, a autorka jej wyraznie nie lubi, to mogliby sie umowic ze nie zapraszaja jej ZAWSZE i na kazda okazje gdy cos organizuja, tylko np. co drugi raz (lub jakkolwiek inaczej sobie ustala - np na kolacje tak, ale na wieczory planszowek nie). Ona tez ma tu cos do powiedzenia, a nie tylko jej TZ. W koncu goszcza ludzie we wspolnym miejscu.

[Pinkieee]

Napisane przez abiblabla

Generalnie po czescu sie z toba zgadzam, ale akurat wiemy ze trwa to od lat bo autorka napisala "Od kiedy ją poznałam (a będzie to już kilkana dobrych lat)". A co do drugiego podpunktu to: sa sobie cos winne. A konkretnie jakies minimum kultury przy przychodzeniu do czyjegos domu, a to co robi siostra TZ kulturalne nie jest.

Do tego z tego co zrozumialam zapraszaja znajomych i rodzenstwo wspolnie. Wtedy autorka jak najbardziej moze miec cos do powiedzenia. Jesli jej TZ chce podtrzymywac bliska relacje z siostra, a autorka jej wyraznie nie lubi, to mogliby sie umowic ze nie zapraszaja jej ZAWSZE i na kazda okazje gdy cos organizuja, tylko np. co drugi raz (lub jakkolwiek inaczej sobie ustala - np na kolacje tak, ale na wieczory planszowek nie). Ona tez ma tu cos do powiedzenia, a nie tylko jej TZ. W koncu goszcza ludzie we wspolnym miejscu.

Takim wybiorczym zapraszaniem spowoduja tylko dociekania w rodzinie i zapewne obrazenie sie przez jej czesc. W tym mozliwe ze bracia nie beda chcieli przychodzic jak siostra dostanie zakaz, i wtedy zaczna organizowac swoje spotkania z siostra ale bez autorki.
Jak dla mnie nie chodzi o kulture co o jakies inne problemy. Autorka ewidentnie nie chce jej, pisze ze moglaby sobie znalezc towarzystwo w swoim wieku bo oni sa juz za dorosli dla niej (?!) Obserwuje czy siostra ma innych znajomych i czy sie z kims spotyka czy nie. Dla mnie smierdzi jakims problemem ktory jest ukrywany pod plaszczykiem braku kultury. Zreszta najwidoczniej nie jest to tak ordynarne zachowanie skoro nikt poza autorka go nie zauwaza? No nie wiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[senorita_carmelita]

Napisane przez skara

Mam podobne podejście. Prowadzę firmę i czasami muszę odebrać telefon albo, bardzo rzadko, sprawdzić e-maila. Nic innego.
Nie lubię jak podczas spotkania ktoś reaguje na każde powiadomienie i zaraz sięga po telefon.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Dodatkowo odbieranie telefonu od rodziny i najbliższych, np dzwoniących w niestandardowych godzinach jest według mnie ok. Z zaznaczeniem - przepraszam ale babcia do mnie dzwoni a nigdy tego nie robi w piątek wieczorem wiec może to coś ważnego.

[bombel234]

Napisane przez Pinkieee

Po pierwsze nie wiemy czy to jest od lat poniewaz autorka nie nakreslila jak długo sa w zwiazku. Ani jak dlugo wspolnie mieszkaja zeby zapraszac gosci. Moze od lat a moze trwa to 2 miesiece.

Poznaliśmy się kilka lat temu. Napisałam gdzieś na początku, że zauważyłam u niej takie zachowanie ok 3 lata temu jak zaczęła na imprezach nagrywać filmiki.

Napisane przez Pinkieee

Po trzecie oboje z partnerem maja prawo utrzymywac kontakt ze swoimi znajomymi i rodzina, nawet jesli druga strona za nimi nie przepada. Jak tzet chce zapraszac to to robi i ma do tego prawo, a autorka moze sie dostosowac albo opuscic towarzystwo. Niezaleznie czy chodzi o siostrę, brata czy kolege z pracy z telefonem w rece przy stole.

Ja to rozumiem, że nie mogę powiedzieć mojemu TŻ twoja siostra niech nie przychodzi. I właśnie w tym tkwi problem.

Napisane przez Pinkieee

Wogole wydaje mi sie ze ten telefon to tylko wierzcholek gory lodowej tej znajomosci i dobry kontrargument. Domyslalam sie ze sa jakies trupy w szafie skoro autorka tak to roztrzasa. Jak juz wspominalam, znalam osobe ktora przy stole potrafila grac w gry na telefonie i o ile uwazam to za tragiczne chamstwo, to po prostu bylo mi wszystko jedno co robi i go olewalam. Byl facetem kolezanki wiec go nie wykluczalam z tego powodu ale skoro wolal bawic sie telefonem to nie wchodzilam w glebsze interakcje. Kolezance bylo milo ze facet z nia jest a mi on wsio ryba. Dlatego dziwi mnie ze autorka az tak przez ten glupi telefon sie zaparla na ta siostre, wydaje mi sie ze jednak jest to tylko powod zastepczy innego tematu.

Nie, zapytałam Was na samym początku jak reagujecie na sytuacje kiedy ktoś w waszym towarzystwie używa telefonu, ponieważ właśnie tak za każdym razem zachowuje się siostra TŻ. Gdyby to była jakaś znajoma to pewnie bym to olała, nie spotykała się z nią i już. Ale to jest osoba z rodziny, z bliskiej rodziny więc nie mam takiej możliwości aby zerwać z nią kontakt i już. Dla mnie po prostu jest to mega nie miłe kiedy przychodzi do nas albo spotyka się z nami przy okazji innych wydarzeń i zamiast uczestniczyć aktywnie w spotkaniu i rozmowie ona pierwsze co robi to zdjęcie butelki wódki żeby wysłać znajomym a potem w trakcie spotkania robi zdjęcia innym rzeczom i co chwilę to wysyła i z kimś pisze. Ja czuję się trochę tak, jakby ona przychodziła do nas tylko w celu pochwalenia się przed kimś, że jest na imprezie.

Napisane przez Pinkieee

Jak dla mnie nie chodzi o kulture co o jakies inne problemy. Autorka ewidentnie nie chce jej, pisze ze moglaby sobie znalezc towarzystwo w swoim wieku bo oni sa juz za dorosli dla niej (?!)

Tak jak napisałam wyżej, zapraszając do siebie gościa oczekuje od niego czegoś innego niż przesiadywania z nosem w telefonie. Czy Ty chciałabyś gościć u siebie osobę, która będzie co chwilę z kimś pisała i robila zdjęcia kieliszka? Pisząc o towarzystwie mam na myśli właśnie to, że może powinna spędzać czas z osobami, które tak jak ona będą siedziały w telefonach i nie będzie to dla nich nic dziwnego. A czy inni nie widzą? Widzą, ale nie zwracają jej na to uwagi. Dlatego ten post z pytaniem czy Was razi to zachowanie i czy upominacie takie osoby, ponieważ wśród moich znajomych chyba tylko ja jedyna reaguję. Oczywiście wspominałam o tym mojemu TŻ i mówiłam, że nie podoba mi się takie zachowanie ale on również to olewa. Pomyślałam więc, że może uzyskam pomóc na forum. Czy powinnam na takie zachowanie reagować aż do skutku czy po prostu to olać bo za bardzo się przejmuję czy na moim miejscu unikalibyście takiej osoby.

Napisane przez Pinkieee

Obserwuje czy siostra ma innych znajomych i czy sie z kims spotyka czy nie. Dla mnie smierdzi jakims problemem ktory jest ukrywany pod plaszczykiem braku kultury. Zreszta najwidoczniej nie jest to tak ordynarne zachowanie skoro nikt poza autorka go nie zauwaza?

Nie obserwuję tylko rozmawiam. Mimo wszystko mamy między sobą normalne stosunki i rozmawiamy o różnych rzeczach i sama powiedziała mi, że nie ma znajomych ani koleżanek z którymi mogłaby gdzieś wyjść. Poza tym jakiś czas mieszkałyśmy razem a wtedy nie trudno zauważyć czy ktoś się z kimś spotyka/wychodzi/zaprasza do siebie. Na grudzień zostaliśmy zaproszeni na jej urodziny dla rodziny, zapytałam ją czy robi również imprezę dla znajomych po czym ona odpowiedziała, że nie bo ich nie ma. Nie wyciągaj proszę pochopnych wniosków, nikt nikogo nie śledzi. Wiem, że nie u wszystkich to tak wygląda ale akurat mój TŻ i ja spędzamy dużo czasu z jego rodziną (m.in. dlatego, że prowadzą wspólnie interes) i potrafimy widzieć się nawet 2-3 razy w tygodniu a nawet częściej a więc spotkania oraz rozmowy są nieuniknione, każdy wie co się dzieje u innych członków rodziny, kto się z kim kiedy spotyka, jakich ma przyjaciół i czy jest w związku.



Ogólnie rzecz biorąc chciałam poznać wasze zdanie na ten temat używania telefonów w towarzystwie. Jak reagujecie kiedy osoba, która z Wami rozmawia, spotyka się, spędza czas, siedzi z wami przy jednym stole czas używa telefonu. Czy Was również to denerwuje, bo mnie tak. A ponieważ często widuję się z taką osobą to wkurza mnie to jeszcze bardziej sama nie używam telefony w towarzystwie i uważam używanie go za niekulturalne.

[Ruwi]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;88997801]nie zwracam uwagi jak ktos siedzi przy stole z telefonem, chyba ze siedze z tym kims tylko we dwojke i jego dlubanie w telefonie nie pozwala nam rozmawiac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Jak wyżej


Poza tym jeśli takie wirtualne znajomości i dzielenie się z nimi wydarzeniami zaspokajają jej potrzeby towarzyskiego to nie widzę w tym nic złego. Natomiast nie chciałabym, żeby bez mojej wiedzy ktoś upubliczniał mój wizerunek czy jakieś moje rzeczy.

[Pinkieee]

Napisane przez bombel234

Poznaliśmy się kilka lat temu. Napisałam gdzieś na początku, że zauważyłam u niej takie zachowanie ok 3 lata temu jak zaczęła na imprezach nagrywać filmiki.



Ja to rozumiem, że nie mogę powiedzieć mojemu TŻ twoja siostra niech nie przychodzi. I właśnie w tym tkwi problem.



Nie, zapytałam Was na samym początku jak reagujecie na sytuacje kiedy ktoś w waszym towarzystwie używa telefonu, ponieważ właśnie tak za każdym razem zachowuje się siostra TŻ. Gdyby to była jakaś znajoma to pewnie bym to olała, nie spotykała się z nią i już. Ale to jest osoba z rodziny, z bliskiej rodziny więc nie mam takiej możliwości aby zerwać z nią kontakt i już. Dla mnie po prostu jest to mega nie miłe kiedy przychodzi do nas albo spotyka się z nami przy okazji innych wydarzeń i zamiast uczestniczyć aktywnie w spotkaniu i rozmowie ona pierwsze co robi to zdjęcie butelki wódki żeby wysłać znajomym a potem w trakcie spotkania robi zdjęcia innym rzeczom i co chwilę to wysyła i z kimś pisze. Ja czuję się trochę tak, jakby ona przychodziła do nas tylko w celu pochwalenia się przed kimś, że jest na imprezie.



Tak jak napisałam wyżej, zapraszając do siebie gościa oczekuje od niego czegoś innego niż przesiadywania z nosem w telefonie. Czy Ty chciałabyś gościć u siebie osobę, która będzie co chwilę z kimś pisała i robila zdjęcia kieliszka? Pisząc o towarzystwie mam na myśli właśnie to, że może powinna spędzać czas z osobami, które tak jak ona będą siedziały w telefonach i nie będzie to dla nich nic dziwnego. A czy inni nie widzą? Widzą, ale nie zwracają jej na to uwagi. Dlatego ten post z pytaniem czy Was razi to zachowanie i czy upominacie takie osoby, ponieważ wśród moich znajomych chyba tylko ja jedyna reaguję. Oczywiście wspominałam o tym mojemu TŻ i mówiłam, że nie podoba mi się takie zachowanie ale on również to olewa. Pomyślałam więc, że może uzyskam pomóc na forum. Czy powinnam na takie zachowanie reagować aż do skutku czy po prostu to olać bo za bardzo się przejmuję czy na moim miejscu unikalibyście takiej osoby.



Nie obserwuję tylko rozmawiam. Mimo wszystko mamy między sobą normalne stosunki i rozmawiamy o różnych rzeczach i sama powiedziała mi, że nie ma znajomych ani koleżanek z którymi mogłaby gdzieś wyjść. Poza tym jakiś czas mieszkałyśmy razem a wtedy nie trudno zauważyć czy ktoś się z kimś spotyka/wychodzi/zaprasza do siebie. Na grudzień zostaliśmy zaproszeni na jej urodziny dla rodziny, zapytałam ją czy robi również imprezę dla znajomych po czym ona odpowiedziała, że nie bo ich nie ma. Nie wyciągaj proszę pochopnych wniosków, nikt nikogo nie śledzi. Wiem, że nie u wszystkich to tak wygląda ale akurat mój TŻ i ja spędzamy dużo czasu z jego rodziną (m.in. dlatego, że prowadzą wspólnie interes) i potrafimy widzieć się nawet 2-3 razy w tygodniu a nawet częściej a więc spotkania oraz rozmowy są nieuniknione, każdy wie co się dzieje u innych członków rodziny, kto się z kim kiedy spotyka, jakich ma przyjaciół i czy jest w związku.



Ogólnie rzecz biorąc chciałam poznać wasze zdanie na ten temat używania telefonów w towarzystwie. Jak reagujecie kiedy osoba, która z Wami rozmawia, spotyka się, spędza czas, siedzi z wami przy jednym stole czas używa telefonu. Czy Was również to denerwuje, bo mnie tak. A ponieważ często widuję się z taką osobą to wkurza mnie to jeszcze bardziej sama nie używam telefony w towarzystwie i uważam używanie go za niekulturalne.

Ja wszystko rozumiem i zgadzam sie z Toba. Jej zachowanie jest niegrzeczne i mozna sie poczuc zlekcewazonym na rzecz telefonu. Widze tez ze masz spoko podejscie czyli nie robisz jakis problemow z tylka tylko rozpatrujesz mozliwosci. Jedyne co chcialam nakreslic to fakt ze swiata nie zbawisz, nie nauczysz kultury osobistej doroslej kobiety, i jedyne co mozesz zrobic w tej sytuacji to olac jak cala reszta towarzystwa. Zabronic nie mozesz bo oberwiesz rykoszetem, zwlaszcza ze mowisz o jakis sprawach firmowych to tak czy siak musza sie spotykac. A to czy siostra ma znajomych czy ich nie ma to co to kogo obchodzi. Jej zycie, moze jej tak dobrze, a jak nie dobrze to powinna sama cos z tym zrobic. Nie zmusisz jej do kontaktow spolecznych. Poza tym wez poprawke ze jesli siostra jest w okolicach 20stki a wy 30stki to jednak jest to pewien przeskok kulturowy, ludzie z rocznikow 2000+ duzo wiecej poswiecaja czasu na zycie internetowe niz ci starsi i nic sie z tym nie zrobi, jest to powszechne zjawisko. Mozna jedynie ponarzekac ze kiedys byly czasy a teraz nie ma czasow (zarcik).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bombel234]

Dokładanie tak, jednak dziwi mnie, że ktoś przychodzi w gości skoro jego jedynym celem jest siedzenie w telefonie. Nudzisz się, towarzystwo Ci nie odpowiada to nie przychodź. Również gdyby miała swoich znajomych nie spotykałabym się z nią tak często i nie musiałabym znosić jej zachowania.

Ogólnie to straszne jest dla mnie to, że dzisiejsza młodzież potrafi być tak uzależniona i że całe ich życie obraca się wokół tego co pokażą w social mediach. Trudno sobie wyobrazić jak będzie to wyglądało za 10, 20, 50 lat, czy ludzie jeszcze będą potrafili spotkać się ze sobą i porozmawiać. Takie życie wydaje mi się mega smutne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Nie widziałabym sensu w zabieraniu żadnej z sióstr do kina czy gdzieś. Mnie by się nie chciało; wspólne wyjście, cała logistyka, kasa, i panience w sumie to wisi i żadna różnica czy siedzi w knajpie czy w domu na kanapie. To znaczy nie no fajnie fajnie poszpanowałoby się jaka to jest rozrywkowa i żadna z niej domatorka i dlatego idzie ale sorki, to musi się troszkę wysilić w relacji jesli chce wspólnie wychodzić. Po co taki ghost na doczepkę to już lepiej wg mnie częściej zrobić sobie wyjście z partnerem we dwoje, a siostry zabrać naprawdę od wielkiego dzwonu jeśli tak strasznie partnerowi zależy. Przecież to jest wybór tych dziewczyn że wolą czytać internet niż pogadać z rodziną. Natomiast czemu nie zapraszać, niech przyjdzie i siedzi z nosem w fonie a samemu zająć się sobą.

[bombel234]

Napisane przez Hultaj

Nie widziałabym sensu w zabieraniu żadnej z sióstr do kina czy gdzieś. Mnie by się nie chciało; wspólne wyjście, cała logistyka, kasa, i panience w sumie to wisi i żadna różnica czy siedzi w knajpie czy w domu na kanapie. To znaczy nie no fajnie fajnie poszpanowałoby się jaka to jest rozrywkowa i żadna z niej domatorka i dlatego idzie ale sorki, to musi się troszkę wysilić w relacji jesli chce wspólnie wychodzić. Po co taki ghost na doczepkę to już lepiej wg mnie częściej zrobić sobie wyjście z partnerem we dwoje, a siostry zabrać naprawdę od wielkiego dzwonu jeśli tak strasznie partnerowi zależy. Przecież to jest wybór tych dziewczyn że wolą czytać internet niż pogadać z rodziną. Natomiast czemu nie zapraszać, niech przyjdzie i siedzi z nosem w fonie a samemu zająć się sobą.

Myślę w 100 procentach tam samo, dlatego nie lubię towarzystwa takich osób.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pinkieee]

Napisane przez bombel234

Dokładanie tak, jednak dziwi mnie, że ktoś przychodzi w gości skoro jego jedynym celem jest siedzenie w telefonie. Nudzisz się, towarzystwo Ci nie odpowiada to nie przychodź. Również gdyby miała swoich znajomych nie spotykałabym się z nią tak często i nie musiałabym znosić jej zachowania.

Ogólnie to straszne jest dla mnie to, że dzisiejsza młodzież potrafi być tak uzależniona i że całe ich życie obraca się wokół tego co pokażą w social mediach. Trudno sobie wyobrazić jak będzie to wyglądało za 10, 20, 50 lat, czy ludzie jeszcze będą potrafili spotkać się ze sobą i porozmawiać. Takie życie wydaje mi się mega smutne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie takze ale to wybor danych osob jakie chca zycie prowadzic. Tez zauwazam u mnie w rodzinie ze ta 25+ gada przy stole a ta 15-20 posiedzi chwile i zmywa sie na kanape siedziec na telefonie. Nie odbieram tego jako wielki nietakt poniewaz mlodzi ludzie zwyczajnie nie maja wspolnych tematow do rozmowy ze starsza czescia rodziny. Posiedza chwile i zajmuja sie soba. Tak samo jak od mlodszych dzieci (ponizej 15 roku zycia) nie wymaga sie siedzenia z doroslymi i moga isc sie pobawic w swoim gronie. Dla mnie nie jest to nic strasznego. Aczkolwiek kobieta 20+ jak siostra Twojego tzta moglaby juz znalezc wspolne tematy ale najwidoczniej jest zainteresowana jeszcze innymi rzeczami i pewnie jej sie troche odmieni z czasem. Watpie zeby pokolenie tzn millenialsow nawet majac te 40+ lat za jakis czas dalej siedzialo z nosem w telefonie i scrollowalo social media. Dla mnie to taki etap miedzy nastoletnim okresem a pelna dorosloscia ( gdzie wchodza tematy jak dzieci, rodzina, praca, polityka, choroby, finanse). Ludzie w okolicach 20stki jeszcze nie interesuja sie za bardzo tego typu sprawami i zyja chwila.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bombel234]

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią i sama pamiętam czasy kiedy siedzialam przy stole (jeszcze wtedy bez telefonu bo nie były tak popularne i nie było internetu) i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Z drugiej jednak strony znam osoby, jak wspomniana siostra TŻ, które telefon zabierają ze sobą nawet do łazienki albo klepią smsy podczas luźnego spotkania np gdzieś przy okazji odwiedzin. Uważam, że przez te 5-10 minut rozmowy z drugą osobą można się powstrzymać przed wyciągnięciem telefonu. Podobnie na spotkaniach, na które przychodzi się dobrowolnie nie z przymusu. No i są też okazje, takie jak Boże Narodzenie, wesele czy Wigilia na których korzystanie z telefonu jest raczej nie taktowne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez bombel234

Poznaliśmy się kilka lat temu. Napisałam gdzieś na początku, że zauważyłam u niej takie zachowanie ok 3 lata temu jak zaczęła na imprezach nagrywać filmiki.



Ja to rozumiem, że nie mogę powiedzieć mojemu TŻ twoja siostra niech nie przychodzi. I właśnie w tym tkwi problem.



Nie, zapytałam Was na samym początku jak reagujecie na sytuacje kiedy ktoś w waszym towarzystwie używa telefonu, ponieważ właśnie tak za każdym razem zachowuje się siostra TŻ. Gdyby to była jakaś znajoma to pewnie bym to olała, nie spotykała się z nią i już. Ale to jest osoba z rodziny, z bliskiej rodziny więc nie mam takiej możliwości aby zerwać z nią kontakt i już. Dla mnie po prostu jest to mega nie miłe kiedy przychodzi do nas albo spotyka się z nami przy okazji innych wydarzeń i zamiast uczestniczyć aktywnie w spotkaniu i rozmowie ona pierwsze co robi to zdjęcie butelki wódki żeby wysłać znajomym a potem w trakcie spotkania robi zdjęcia innym rzeczom i co chwilę to wysyła i z kimś pisze. Ja czuję się trochę tak, jakby ona przychodziła do nas tylko w celu pochwalenia się przed kimś, że jest na imprezie.



Tak jak napisałam wyżej, zapraszając do siebie gościa oczekuje od niego czegoś innego niż przesiadywania z nosem w telefonie. Czy Ty chciałabyś gościć u siebie osobę, która będzie co chwilę z kimś pisała i robila zdjęcia kieliszka? Pisząc o towarzystwie mam na myśli właśnie to, że może powinna spędzać czas z osobami, które tak jak ona będą siedziały w telefonach i nie będzie to dla nich nic dziwnego. A czy inni nie widzą? Widzą, ale nie zwracają jej na to uwagi. Dlatego ten post z pytaniem czy Was razi to zachowanie i czy upominacie takie osoby, ponieważ wśród moich znajomych chyba tylko ja jedyna reaguję. Oczywiście wspominałam o tym mojemu TŻ i mówiłam, że nie podoba mi się takie zachowanie ale on również to olewa. Pomyślałam więc, że może uzyskam pomóc na forum. Czy powinnam na takie zachowanie reagować aż do skutku czy po prostu to olać bo za bardzo się przejmuję czy na moim miejscu unikalibyście takiej osoby.



Nie obserwuję tylko rozmawiam. Mimo wszystko mamy między sobą normalne stosunki i rozmawiamy o różnych rzeczach i sama powiedziała mi, że nie ma znajomych ani koleżanek z którymi mogłaby gdzieś wyjść. Poza tym jakiś czas mieszkałyśmy razem a wtedy nie trudno zauważyć czy ktoś się z kimś spotyka/wychodzi/zaprasza do siebie. Na grudzień zostaliśmy zaproszeni na jej urodziny dla rodziny, zapytałam ją czy robi również imprezę dla znajomych po czym ona odpowiedziała, że nie bo ich nie ma. Nie wyciągaj proszę pochopnych wniosków, nikt nikogo nie śledzi. Wiem, że nie u wszystkich to tak wygląda ale akurat mój TŻ i ja spędzamy dużo czasu z jego rodziną (m.in. dlatego, że prowadzą wspólnie interes) i potrafimy widzieć się nawet 2-3 razy w tygodniu a nawet częściej a więc spotkania oraz rozmowy są nieuniknione, każdy wie co się dzieje u innych członków rodziny, kto się z kim kiedy spotyka, jakich ma przyjaciół i czy jest w związku.



Ogólnie rzecz biorąc chciałam poznać wasze zdanie na ten temat używania telefonów w towarzystwie. Jak reagujecie kiedy osoba, która z Wami rozmawia, spotyka się, spędza czas, siedzi z wami przy jednym stole czas używa telefonu. Czy Was również to denerwuje, bo mnie tak. A ponieważ często widuję się z taką osobą to wkurza mnie to jeszcze bardziej sama nie używam telefony w towarzystwie i uważam używanie go za niekulturalne.

Nie lubię takich "pań domu" które zapraszają do siebie i WYMAGAJĄ aby goście zachowywali się w ściśle określony sposób. Nie jesteś matką tej dziewczyny żeby ją próbować wychowywać. Personalnie swoim zachowaniem też krzywdy Ci nie robi no chyba że tak bardzo pragniesz kontaktu z nią a jej telefon Ci przeszkadza w nawiązaniu rozmowy? Z tego co piszesz raczej jej nie lubisz i stąd to czepialstwo. Twojemu TZ jej zachowanie nie przeszkadza a z tego co rozumiem na imprezy siostra zapraszana jest głównie dla niego gdyż mają dobry kontakt. Wykluczenie kogoś z rodzinnych spotkań tylko dlatego że siedzi na telefonie trąci jakimś fanatyzmem. Zaraz zaczniemy wykluczać ludzi którzy nie chcą ubrać się tak jak naszym zdaniem powinni wyglądać. To w końcu spotkanie w rodzinnym gronie gdzie każdy może być sobą czy formalny obiad na pokaz?
Ile w ogóle siostra brata ma lat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

wiekszosc osob w tym watku wypowiedziala sie negatywnie o takim zachowaniu, a jednak w waszym gronie tylko tobie przeszkadza telefon siostry, moze wcale nie jest to tak widoczne skoro innym to nie przeszkadza, a statystycznie powinno

[Nimve]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89000763]wiekszosc osob w tym watku wypowiedziala sie negatywnie o takim zachowaniu, a jednak w waszym gronie tylko tobie przeszkadza telefon siostry, moze wcale nie jest to tak widoczne skoro innym to nie przeszkadza, a statystycznie powinno [/QUOTE]Prędzej zwyczajnie jej bracia inaczej na to patrzą i z automatu ma taryfę ulgową, obcą osobę to zwyczajnie razi. Jeśli dziewczyna zawsze się kręciła koło nich na doczepkę za dzieciaka, to tak już zostało, dla nich to naturalne, że ona sobie jest, mimo, że nic nie wnosi. Mnie obca osoba siedząca jak cicho ciemna niewiadomo po co, robiąca foty z ukrycia też by wkurzała i uważam, że to całkowicie normalne odczucie, a nie jakieś wymysły gospodarza. Po co mi taki gość dla zasady, ani porozmawiać swobodnie w swoim gronie, ani nic, psuje tylko atmosferę, bo ciężko jednak totalnie ignorować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[abiblabla]

Napisane przez Nimve

Prędzej zwyczajnie jej bracia inaczej na to patrzą i z automatu ma taryfę ulgową, obcą osobę to zwyczajnie razi. Jeśli dziewczyna zawsze się kręciła koło nich na doczepkę za dzieciaka, to tak już zostało, dla nich to naturalne, że ona sobie jest, mimo, że nic nie wnosi. Mnie obca osoba siedząca jak cicho ciemna niewiadomo po co, robiąca foty z ukrycia też by wkurzała i uważam, że to całkowicie normalne odczucie, a nie jakieś wymysły gospodarza. Po co mi taki gość dla zasady, ani porozmawiać swobodnie w swoim gronie, ani nic, psuje tylko atmosferę, bo ciężko jednak totalnie ignorować.

Mam identyczne zdanie.

[Pinkieee]

Napisane przez bombel234

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią i sama pamiętam czasy kiedy siedzialam przy stole (jeszcze wtedy bez telefonu bo nie były tak popularne i nie było internetu) i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Z drugiej jednak strony znam osoby, jak wspomniana siostra TŻ, które telefon zabierają ze sobą nawet do łazienki albo klepią smsy podczas luźnego spotkania np gdzieś przy okazji odwiedzin. Uważam, że przez te 5-10 minut rozmowy z drugą osobą można się powstrzymać przed wyciągnięciem telefonu. Podobnie na spotkaniach, na które przychodzi się dobrowolnie nie z przymusu. No i są też okazje, takie jak Boże Narodzenie, wesele czy Wigilia na których korzystanie z telefonu jest raczej nie taktowne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do wesela - mialam goscia, faceta kolezanki, ktory pol wesela przesiedzial przy stole z telefonem w rece grajac w gry facet kolo 35 lat. Ale co mnie to rusza, niech robi co se chce, ja to ignoruje, juz predzej moi goscie przy stoliku z nim mogliby sie czuc niekomfortowo aczkolwiek pewnie tez olali temat.
Co do pan domu i wymagan wzgledem gosci - jakies wymagania mozna miec ale przyjelo sie ze przyjmuje sie na zasadzie "gosc w dom bog w dom". Widze to wsrod starszych osob, gdzie ciekawym przykladem jest wchodzenie w butach do domu. Starsze osoby praktycznie zawsze reaguja - nie sciagaj butow, czuj sie jak u siebie. Gdzie mlodsze pokolenie wymaga ściągnięcia obuwia, niektorzy mogliby sie o to wrecz obrazic ze mu brudzisz chaupe. No coz podejscie sie zmienia i trzeba do tego przywyknac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Nimve

Prędzej zwyczajnie jej bracia inaczej na to patrzą i z automatu ma taryfę ulgową, obcą osobę to zwyczajnie razi. Jeśli dziewczyna zawsze się kręciła koło nich na doczepkę za dzieciaka, to tak już zostało, dla nich to naturalne, że ona sobie jest, mimo, że nic nie wnosi. Mnie obca osoba siedząca jak cicho ciemna niewiadomo po co, robiąca foty z ukrycia też by wkurzała i uważam, że to całkowicie normalne odczucie, a nie jakieś wymysły gospodarza. Po co mi taki gość dla zasady, ani porozmawiać swobodnie w swoim gronie, ani nic, psuje tylko atmosferę, bo ciężko jednak totalnie ignorować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale jak niby psuje tą atmosferę? Jak brak uczestnictwa w rozmowie jednej osoby wpływa na fakt swobodnej możliwości dyskusji z pozostałymi? Czy introwertycy w takim razie też powinni być wykluczani że spotkań jeżeli nie uczestniczą w nich Tak aktywnie jak gospodarczej sobie życzy?
Zachowanie siostry irytuje jedynie autorkę wątku. Nie rozumiem dlaczego zamiast skupić się na pozostałych gościach i cieszyć się ich obecność autorka za punkt honoru wzięła sobie przywołanie do porządku siostry TZ. To nie ona psuje atmosferę tylko autorka sama sobie to robi skupiając swoją uwagę nie tam gdzie trzeba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Nimve]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89000916]Ale jak niby psuje tą atmosferę?
Zachowanie siostry irytuje jedynie autorkę wątku. Nie rozumiem dlaczego zamiast skupić się na pozostałych gościach i cieszyć się ich obecność autorka za punkt honoru wzięła sobie przywołanie do porządku siostry TZ. To nie ona psuje atmosferę tylko autorka sama sobie to robi skupiając swoją uwagę nie tam gdzie trzeba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Normalnie psuje, jak kogoś nie lubisz przez jakieś zachowanie, a on zawsze musi się pojawić u Ciebie w domu, bo tak, siedzi i robi dokładnie to czego nie tolerujesz, i tak za każdym razem, to się irytujesz zamiast skupić na spotkaniu. No i irytuje tylko autorkę, bo reszta gości to rodzeni bracia tamtej dziewczyny, kochają ją, sami ją do takiego siedzenia przyzwyczaili, to jak ma im to nie przeszkadzać.
Albo Cię coś drażni albo nie, i niczyja wina. Sytuacja patowa, ani autorka nie zrobi sobie przeszczepu mózgu, żeby ją to przestało denerwować, ani nie jest w stanie zapraszać samych braci. Może jedynie unikać tych spotkań, ale to też bez sensu. Nie wiem co jej doradzić, chyba tylko ćwiczenia umysłowe na ignorowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Napisane przez bombel234

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią i sama pamiętam czasy kiedy siedzialam przy stole (jeszcze wtedy bez telefonu bo nie były tak popularne i nie było internetu) i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Z drugiej jednak strony znam osoby, jak wspomniana siostra TŻ, które telefon zabierają ze sobą nawet do łazienki albo klepią smsy podczas luźnego spotkania np gdzieś przy okazji odwiedzin. Uważam, że przez te 5-10 minut rozmowy z drugą osobą można się powstrzymać przed wyciągnięciem telefonu. Podobnie na spotkaniach, na które przychodzi się dobrowolnie nie z przymusu. No i są też okazje, takie jak Boże Narodzenie, wesele czy Wigilia na których korzystanie z telefonu jest raczej nie taktowne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89000677]Nie lubię takich "pań domu" które zapraszają do siebie i WYMAGAJĄ aby goście zachowywali się w ściśle określony sposób. Nie jesteś matką tej dziewczyny żeby ją próbować wychowywać. Personalnie swoim zachowaniem też krzywdy Ci nie robi no chyba że tak bardzo pragniesz kontaktu z nią a jej telefon Ci przeszkadza w nawiązaniu rozmowy? Z tego co piszesz raczej jej nie lubisz i stąd to czepialstwo. Twojemu TZ jej zachowanie nie przeszkadza a z tego co rozumiem na imprezy siostra zapraszana jest głównie dla niego gdyż mają dobry kontakt. Wykluczenie kogoś z rodzinnych spotkań tylko dlatego że siedzi na telefonie trąci jakimś fanatyzmem. Zaraz zaczniemy wykluczać ludzi którzy nie chcą ubrać się tak jak naszym zdaniem powinni wyglądać. To w końcu spotkanie w rodzinnym gronie gdzie każdy może być sobą czy formalny obiad na pokaz?
Ile w ogóle siostra brata ma lat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
ja bym jednak rozróżniła spotkania w domu w większym gronie typu wigilia (gdzie czasem młodzież przychodzi a nie chce, ''bo wypada'') czy impreza urodzinowa od wspólnych wyjść do kina z bratem i jego dziewczyną czy goszczenia kogoś u siebie ''bo siostra faceta, niech wpada''. W pierwszym przypadku jest większe grono i to ta osoba wychodzi na maksi buraka bo nie potrafi przynajmniej części wigilii z ludźmi pogadać tylko woli skrolować w sieci. Zakladając że reszta rodziny nie jest smart zombiakami wgapionymi w ekran i ze sobą rozmawia. Ale w drugim robi się z tego zupełnie zbędne zawracanie dupy. Autorka pisała o wyjściu do kina, sorry ale jak człowiek siebie lubi to nie potrzebuje ciągać ogona który nawet nie zaszczyci uwagą całą skupiając w ekran. Omijać biomebel we własnym salonie można tylko po co. Jak nie jest zainteresowana relacjami to gapić się w neta może u siebie.
Także mi to nie przeszkadza, chociaż byłoby mi smutno gdyby przy wigilii każdy sobie czytał internet zamiast zjeść kolację jak ludzie (i jakby to miało tak wyglądać to raczej nie chciałoby mi się w ogóle brać udziału w takiej wigilii) natomiast nie chciałoby mi się spotykać z kimś komu to rura, woli pykać w telefon.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Nimve

Prędzej zwyczajnie jej bracia inaczej na to patrzą i z automatu ma taryfę ulgową, obcą osobę to zwyczajnie razi. Jeśli dziewczyna zawsze się kręciła koło nich na doczepkę za dzieciaka, to tak już zostało, dla nich to naturalne, że ona sobie jest, mimo, że nic nie wnosi. Mnie obca osoba siedząca jak cicho ciemna niewiadomo po co, robiąca foty z ukrycia też by wkurzała i uważam, że to całkowicie normalne odczucie, a nie jakieś wymysły gospodarza. Po co mi taki gość dla zasady, ani porozmawiać swobodnie w swoim gronie, ani nic, psuje tylko atmosferę, bo ciężko jednak totalnie ignorować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a mnie by nie wkurzala chyba ze tak jak mowilam na poczatku bylby to moj jedyny towarzysz na spotkaniu we dwojke.


w wiekszej grupie w ogole sie nie skupiam na tym, ze ktos wyciagnie telefon, a ktos inny wezmie mojego kota na kolana i nie socjalizuje sie z reszta, a jeszcze ktos z kims jeszcze innym pol imprezy spedza na fajku w kuchni/na balkonie.


raz zostala mi zwrocona uwaga, ze sie izoluje. gospodarz z czworka ludzi zostal przy stole, ja z gospodynia i jeszcze jedna kolezanka przesiadlysmy sie na okolo 20 minut na kanape obok. potem sie dowiedzialam, ze zachowalam sie niegrzecznie uciekajac od towarzystwa

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89000939]Treść usunięta[/QUOTE]Inaczej widocznie rozumiemy gościnność. Mi mocno zależy na tym aby zaproszone osoby czuły się u mnie swobodnie. Korzystanie z telefonu czy nawet przeglądanie go kiedy jesteśmy w większym gronie nie uważam za faux pas takiego kalibru aby wykluczać członka rodziny ze wspólnych spotkań. W zakresie ubioru to nigdy do głowy by mi nie przyszło aby na nieformalne spotkanie w gronie najbliższych narzucać gościom sposób ubioru. Bo niby i po co?
Na marginesie przypomnę tylko że publiczne upominanie kogoś przy innych również jest niekulturalne i niegrzeczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bombel234]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89000763]wiekszosc osob w tym watku wypowiedziala sie negatywnie o takim zachowaniu, a jednak w waszym gronie tylko tobie przeszkadza telefon siostry, moze wcale nie jest to tak widoczne skoro innym to nie przeszkadza, a statystycznie powinno [/QUOTE]To jest dokładnie tak jak w tej dyskusji - część osób podziela moje zdanie, część uważa, że nie mam racji bo im telefon nie przeszkadza i w realu jest pewnie podobnie.

Poza tym co innego napisać coś na forum, co innego zwrócić komuś uwagę w realu. Może nie tylko mnie razi takie zachowanie ale siedząc w towarzystwie nie każdy odważy się zwrócić uwagę innej osobie na to, że gapi sie w telefon.

No a jeszcze inna sprawa to to, że może faktycznie część osób tutaj na forum uważa, że przesadzam bo nigdy nie znalazło się w takiej sytuacji albo nie do końca potrafi sobie wyobrazić, że ktoś może na każdym spotkaniu, przy każdej okazji i za każdym razem używać telefonu w jego obecności. Ja tego doświadczam już kilka lat i na prawdę mi to przeszkadza, czuję się w towarzystwie takiej osoby olewana (tak samo jakby czuła się olewana gdyby ktoś zamiast telefonu czytał przy mnie książkę albo grał na laptopie albo nie wiem studiował mapę) a poza tym nie odpowiada mi to, że robi zdjęcia i komuś je wysyła. Ale to moje zdanie.

Nie mówiąc już o imprezach są również inne sytuacje np ostatnio razem z moją siostrą jechałyśmy autem i w sumie gdyby nie radio to byłaby cisza całą drogę, bo ona całą drogę była zajęta telefonem. Rozumiem, że może nie zawsze ktoś ma ochotę na rozmowę ale akurat w tej sytuacji było mi zwyczajnie przykro, że rodzona siostra nie rozmawia ze mną przez 2h drogi bo telefon jest ciekawszy. Zaraz ktoś pewnie napisze, że faktycznie telefon mógł być ciekawszym zajęciem niż rozmowa że mną ale na litość gdzie w tym wszystkim czas na tworzenie jakichś relacji? Może wszyscy wyciągnijmy telefony i będziemy się komunikować tylko przez internet jak w tej bajce Wally

[Nimve]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89001025]Inaczej widocznie rozumiemy gościnność. Mi mocno zależy na tym aby zaproszone osoby czuły się u mnie swobodnie. Korzystanie z telefonu czy nawet przeglądanie go kiedy jesteśmy w większym gronie nie uważam za faux pas takiego kalibru aby wykluczać członka rodziny ze wspólnych spotkań. W zakresie ubioru to nigdy do głowy by mi nie przyszło aby na nieformalne spotkanie w gronie najbliższych narzucać gościom sposób ubioru. Bo niby i po co?
Na marginesie przypomnę tylko że publiczne upominanie kogoś przy innych również jest niekulturalne i niegrzeczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Rozumiesz gościnność tak, żeby na spotkania zawsze przychodziła siedzieć jak kołek osoba, której nie lubisz, nie jest w kręgu Twoich znajomych, ani nawet Twojego wieku? Bo tu zupełnie nie chodzi o ten wyciągnięty telefon. Jakby facet autorki zapraszał zawsze mamę do kolekcji, a ona wyciągałaby książkę na wejściu i tak siedziała do końca, ale zawsze musi być, bo się udusi, gdzie jej synkowie tam i ona, to też byłoby ok? Jeśli tak, to zazdroszczę Ci cierpliwości i mówię to poważnie. Nie każdy jednak ma jej aż tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Nimve

Rozumiesz gościnność tak, żeby na spotkania zawsze przychodziła siedzieć jak kołek osoba, której nie lubisz, nie jest w kręgu Twoich znajomych, ani nawet Twojego wieku? Bo tu zupełnie nie chodzi o ten wyciągnięty telefon. Jakby facet autorki zapraszał zawsze mamę do kolekcji, a ona wyciągałaby książkę na wejściu i tak siedziała do końca, ale zawsze musi być, bo się udusi, gdzie jej synkowie tam i ona, to też byłoby ok? Jeśli tak, to zazdroszczę Ci cierpliwości i mówię to poważnie. Nie każdy jednak ma jej aż tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam bardzo dużą rodzinę. Latami spotykaliśmy się z różnych okazji czy to świąt czy innych imprez rodzinnych. Przedział wiekowy od 3 do 80 lat. Każdy zachowywał się naturalnie. Raz się porozmawiało z tym raz z tym z innym znowu nie zdążyło. Młodsze dzieci biegały, starsze wgapione w telefon, niektórzy starsi odbierali telefony innym w tym nawet mi zdarzyło się w trakcie imprezy wyjść coś załatwić. Dla mnie swoboda w kontaktach z rodziną to podstawa. Tutaj wyłania się obraz jakiejś sztywnej atmosfery gdzie wszyscy mają siedzieć "pod sznurek" i sztucznie prawić sobie uprzejmości aby gospodyni czuła się spełniona.
Odpowiadając na Twoje pytanie: jeżeli to byłaby bliska osoba z rodziny mojego TZ na której mu bardzo zależy a ona obiektywnie nic mi nie robi (bo tutaj nie ma ani ukrytych uszczypliwości ani złośliwości że strony siostry, ani otwartego konfliktu, ani sabotowania jej imprez itp) to tak tolerowałabym obecność takiej osoby przekierowując swoją uwagę na innych a nie za wszelką cenę skupiając się na zachowaniu nielubianej siostry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pinkieee]

Napisane przez bombel234

To jest dokładnie tak jak w tej dyskusji - część osób podziela moje zdanie, część uważa, że nie mam racji bo im telefon nie przeszkadza i w realu jest pewnie podobnie.

Poza tym co innego napisać coś na forum, co innego zwrócić komuś uwagę w realu. Może nie tylko mnie razi takie zachowanie ale siedząc w towarzystwie nie każdy odważy się zwrócić uwagę innej osobie na to, że gapi sie w telefon.

No a jeszcze inna sprawa to to, że może faktycznie część osób tutaj na forum uważa, że przesadzam bo nigdy nie znalazło się w takiej sytuacji albo nie do końca potrafi sobie wyobrazić, że ktoś może na każdym spotkaniu, przy każdej okazji i za każdym razem używać telefonu w jego obecności. Ja tego doświadczam już kilka lat i na prawdę mi to przeszkadza, czuję się w towarzystwie takiej osoby olewana (tak samo jakby czuła się olewana gdyby ktoś zamiast telefonu czytał przy mnie książkę albo grał na laptopie albo nie wiem studiował mapę) a poza tym nie odpowiada mi to, że robi zdjęcia i komuś je wysyła. Ale to moje zdanie.

Nie mówiąc już o imprezach są również inne sytuacje np ostatnio razem z moją siostrą jechałyśmy autem i w sumie gdyby nie radio to byłaby cisza całą drogę, bo ona całą drogę była zajęta telefonem. Rozumiem, że może nie zawsze ktoś ma ochotę na rozmowę ale akurat w tej sytuacji było mi zwyczajnie przykro, że rodzona siostra nie rozmawia ze mną przez 2h drogi bo telefon jest ciekawszy. Zaraz ktoś pewnie napisze, że faktycznie telefon mógł być ciekawszym zajęciem niż rozmowa że mną ale na litość gdzie w tym wszystkim czas na tworzenie jakichś relacji? Może wszyscy wyciągnijmy telefony i będziemy się komunikować tylko przez internet jak w tej bajce Wally

I wlasnej siostrze nie mozesz powiedziec zeby schowala telefon? Rozumiem ze do siostry tzta z ktora nie masz wiekszej zazylosci troche nie wypada, ale mi sie zdazalo ze bawalam u siostry (starszej dodam) ktora rozsylala zdjecia po znajomych to poprostu w zarach jej zawsze mowie wezze schowaj ten telefon social freaku, a nie siedze jak niemota i sie obrazam ze ktos nie chce gadac. Zazwyczaj skutkuje smiechem z obu stron taki tekst i odlozeniem telefonu. Wiec nie rozumiem po co kisisz w sobie ta nienawisc do telefonow jak mozesz kulturalnie lub w zartach powiedziec ze ci to przeszkadza (zwlaszcza wlasnej siostrze). Nikt sie nie domysli ze cos ci nie pasuje lub cos cie rani dopoki tego nie powiesz. A gadanie i nastawianie tzta niedosc ze jest nieskuteczne, to jeszcze malo dojrzale, poniewaz takie blahostki mozna rozwiazywac samemu a nie przez posrednikow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

A ja może napiszę trochę inaczej - może siostra ma jakieś problemy z nawiązywaniem relacji, podtrzymywaniem rozmowy, nieśmiałością itd. To może mieć głębsze dno niż tylko brak kultury, jak to się tutaj zarzuca. Może bracia powinni się trochę jednak zainteresować o co chodzi?

Ja w czasie "kryzysu wirtualnego" mojej siostry wzięłam ją na siłownię, ściankę i w kilka innych miejsc. Efekty były natychmiastowe, otworzyła się, zaczęła łapać kontakt z innymi. Dzisiaj ma swój krąg znajomych i bardzo mnie to cieszy. Fakt, że to nie był taki kaliber jak tutaj, bo ona raptem rok siedziała z nosem w komputerze bez znajomych, a nie 3 lata, ale uważam, że taka pomoc była jej potrzebna, z resztą ona sama to przyznaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz