Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 72

[Likka9]

Ja to nawet takich filmików nie włączam bo od razu wiadomo,że będzie coś 🤮

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Likka9

Ja to nawet takich filmików nie włączam bo od razu wiadomo,że będzie coś 🤮

Mięczak

[chimay]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88998798]Dobre Co my, dzieci, wiemy o artystycznej nonszalancji [/QUOTE]

To jest ciekawe, że te skandale skończyły się gdzieś na przełomie lat 90 i 00. Muzycy zaczęli się lepiej prowadzić i już tylko niektórzy ćpali i chlali i dawali się złapać paparazzi. A teraz doszliśmy do momentu, gdzie skandalem jest, że jakiś k-popowy idol ma dziewczynę i trzyma to w tajemnicy

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez chimay

To jest ciekawe, że te skandale skończyły się gdzieś na przełomie lat 90 i 00. Muzycy zaczęli się lepiej prowadzić i już tylko niektórzy ćpali i chlali i dawali się złapać paparazzi. A teraz doszliśmy do momentu, gdzie skandalem jest, że jakiś k-popowy idol ma dziewczynę i trzyma to w tajemnicy

No bo świat artystyczny i ludzie w ogóle jakoś tak się 'wygładzili', uspokoili. Może to i lepiej. Nic dobrego z tamtych ekscesów chyba i tak nie było, co nie


I muszę przyznać, że jak patrzę na obecnych starych ludzi, to mam czasem myśli w stylu: wy to nadokazywaliście za młodu. A teraz u wielu wielkie wyparcie. A niektórzy nie - otwarcie mówią jak szaleli i że teraz młodzi to przy nich słodkie szczeniaczki.

[chimay]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88998819]No bo świat artystyczny i ludzie w ogóle jakoś tak się 'wygładzili', uspokoili. Może to i lepiej. Nic dobrego z tamtych ekscesów chyba i tak nie było, co nie [/QUOTE]

Może i lepiej. Chociaż historia lubi się powtarzać, więc pewnie to tylko kwestia czasu, kiedy bunt i aspołeczność znowu staną się modne.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88998819]
I muszę przyznać, że jak patrzę na obecnych starych ludzi, to mam czasem myśli w stylu: wy to nadokazywaliście za młodu. A teraz u wielu wielkie wyparcie. A niektórzy nie - otwarcie mówią jak szaleli i że teraz młodzi to przy nich słodkie szczeniaczki.[/QUOTE]

To było widać przy kręceniu filmu o Queen, gdzie rolę Freddy'ego miał zagrać Sascha Baron Cohen, ale zrezygnował po tym, jak się okazało, że żyjący członkowie zespołu wolą spuścić zasłonę milczenia na różne przygody i ekscesy z czasów młodości.

To zjawisko "konserwowania się" z wiekiem jest chyba zresztą (z)badane. Lupa Sceptyka miał taki film o pamięci i tam właśnie było omówione to zjawisko stawania się bardziej konserwatywnym z wiekiem i dopasowywania własnych wspomnień do nowego światopoglądu. Wynikało z tego, że to nie jest do końca świadomy proces.
Tylko nie u każdego da się to prześledzić, ale np u osób, które prowadzą regularnie dzienniki albo korespondencję było widać, że to co, myślą obecnie, że robili i jak myśleli za młodu, nie zgadza się treścią tych zapisanych źródeł.
No a u znanych muzyków to jest to zazwyczaj dobrze udokumentowane, więc nie mogą się pewnych rzeczy wyprzeć.

[Natalie_Alex]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88998819]No bo świat artystyczny i ludzie w ogóle jakoś tak się 'wygładzili', uspokoili. Może to i lepiej. Nic dobrego z tamtych ekscesów chyba i tak nie było, co nie


I muszę przyznać, że jak patrzę na obecnych starych ludzi, to mam czasem myśli w stylu: wy to nadokazywaliście za młodu. A teraz u wielu wielkie wyparcie. A niektórzy nie - otwarcie mówią jak szaleli i że teraz młodzi to przy nich słodkie szczeniaczki.[/QUOTE]

Wydaje mi się, że to ma dużo wspólnego z tym, że obecnie światem rządzi pieniądz i kapitalizm. Wcześniej też tak było, ale jednak w innej formie. Młodzież (jakoś od czasów hipisów) starała się buntować, przeciwstawiać temu. Teraz w jakimś stopniu też to robią, ale w innej formie, np. w formie strajków klimatycznych (wcześniej młodzież protestowała np. przeciwko wojnie w Wietnamie). Myślę, że obecni młodzi są dużo bardziej rozsądni (wbrew opinii niektórych ze starszych pokoleń).

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Natalie_Alex

Wydaje mi się, że to ma dużo wspólnego z tym, że obecnie światem rządzi pieniądz i kapitalizm. Wcześniej też tak było, ale jednak w innej formie. Młodzież (jakoś od czasów hipisów) starała się buntować, przeciwstawiać temu. Teraz w jakimś stopniu też to robią, ale w innej formie, np. w formie strajków klimatycznych (wcześniej młodzież protestowała np. przeciwko wojnie w Wietnamie). Myślę, że obecni młodzi są dużo bardziej rozsądni (wbrew opinii niektórych ze starszych pokoleń).

Ja tam też uważam, że młodzi są fajni - tak uogólniając
Smutne, że światem rządzą głownie stare, zmurszałe dziady żyjące przeszłością i meblują młodym świat na przyszłe dekady.

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Napisane przez chimay

To jest mały pikuś. Tylko ludzie zapomnieli, co wyprawiali muzycy w latach 60-90. Scenę punkową z m.in. GGAllinem, który występował nago, okaleczał się i defakował na koncertach. Scenę metalową, począwszy od zwykłych pijackich ekscesów po ekstremalnie aspołeczne prowadzenie się członków zespołu Mayhem, podpalenie kościoła, zabójstwo kolegi z zespołu, robienie sobie fot ze zwłokami drugiego, po tym jak popełnił samobójstwo i umieszczenie jednej z tych fot na okładce albumu.
A tu tylko babka sika na faceta

Też mnie rozbawila ta afera z sikaniem na scenie. Jeju...Skandal !!!

Tydzień temu czytałam na jednych z amerykanskich forów, ze członkowie zespołu Led Zeppelin w czasie trasy koncertowej urzadzali sobie zabawy nad jakąś pijana/nacpana i polprzytomna dziewczyną poprzez m.in. wkładanie jej w wiadoma część ciała *tutaj nazwa zyjatka wodnego*, a w zdarzeniu uczestniczyli nie tylko mężczyźni - przygladalo się też temu kilka kobiet.

Ja do pewnego (do pewnego stopnia!) rozumiem klimat i atmosferę tego co się dzieje po koncertach i to zwłaszcza grup rockowych oraz "groupies", ale bez przesady...To mnie akurat zniesmaczylo, a to pewnie i tak bardziej delikatny "wybryk" (?!)

To zabawne, że dzisiaj odniesieniem do czasów minionych jest przypominanie okładki słynnej płyty/singla Nirvany, na której za obrazoburcze uchodzi pokazanie fiflaka bobasa plywajacego nago w basenie. A obrażonym jest tenże bobas prawie 30 lat później - jako dorosły mężczyzna wnosi pozew w tej sprawie...

Takie czasy nastały. A może i tak chodzi jak to zwykle o pieniądze?

W sumie to nie wiem co o tym myśleć.
Nie tęsknię za minionymi "epokami" - lata 60. jakoś mnie nie ciekawia, jeśli chodzi o scenę muzyczną i kulisy filmowe, lata 70. za to zawsze jawily mi się jako wyjątkowe obskurne i pełne degrengolady ))




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88999048]Ja tam też uważam, że młodzi są fajni - tak uogólniając
Smutne, że światem rządzą głownie stare, zmurszałe dziady żyjące przeszłością i meblują młodym świat na przyszłe dekady.[/QUOTE]




ja bym to jednak ujęła inaczej: szkoda że Polską rządzą obecnie wyjątkowo psychopatyczni zaprzańcy, którzy są zwykłymi oszustami, chciwymi ryjami i liczy się dla nich tylko ich własny czubek nosa a najbardziej mokrym snem jest kontrola nad każdym aspektem życia innych, podarta jedyną im znaną metodą: karaniem.


Bo serio, sa ludzie leciwi, którzy mają szerokie horyzonty, tolerancję, empatię i wyobraźnię na skali już wizjonerstwa.

[meliandra]

[QUOTE=chimay;88998823]To zjawisko "konserwowania się" z wiekiem jest chyba zresztą (z)badane. Lupa Sceptyka miał taki film o pamięci i tam właśnie było omówione to zjawisko stawania się bardziej konserwatywnym z wiekiem i dopasowywania własnych wspomnień do nowego światopoglądu. Wynikało z tego, że to nie jest do końca świadomy proces.
Tylko nie u każdego da się to prześledzić, ale np u osób, które prowadzą regularnie dzienniki albo korespondencję było widać, że to co, myślą obecnie, że robili i jak myśleli za młodu, nie zgadza się treścią tych zapisanych źródeł.
No a u znanych muzyków to jest to zazwyczaj dobrze udokumentowane, więc



Coś w tym jest. Chyba większość ludzi się zmienia z wiekiem i ma ciary żenady na myśl o tym co kiedyś robił/myślał/jaki był. Dlatego mnie często śmieszy jak ktoś ma 20 lat i myśli, że taki dojrzały jest i w ogóle. Ja wtedy też tak myślałam

[Pani_Mada]

[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;88999061]Też mnie rozbawila ta afera z sikaniem na scenie. Jeju...Skandal !!!

Tydzień temu czytałam na jednych z amerykanskich forów, ze członkowie zespołu Led Zeppelin w czasie trasy koncertowej urzadzali sobie zabawy nad jakąś pijana/nacpana i polprzytomna dziewczyną poprzez m.in. wkładanie jej w wiadoma część ciała *tutaj nazwa zyjatka wodnego*, a w zdarzeniu uczestniczyli nie tylko mężczyźni - przygladalo się też temu kilka kobiet.

Ja do pewnego (do pewnego stopnia!) rozumiem klimat i atmosferę tego co się dzieje po koncertach i to zwłaszcza grup rockowych oraz "groupies", ale bez przesady...To mnie akurat zniesmaczylo, a to pewnie i tak bardziej delikatny "wybryk" (?!)

To zabawne, że dzisiaj odniesieniem do czasów minionych jest przypominanie okładki słynnej płyty/singla Nirvany, na której za obrazoburcze uchodzi pokazanie fiflaka bobasa plywajacego nago w basenie. A obrażonym jest tenże bobas prawie 30 lat później - jako dorosły mężczyzna wnosi pozew w tej sprawie...

Takie czasy nastały. A może i tak chodzi jak to zwykle o pieniądze?

W sumie to nie wiem co o tym myśleć.
Nie tęsknię za minionymi "epokami" - lata 60. jakoś mnie nie ciekawia, jeśli chodzi o scenę muzyczną i kulisy filmowe, lata 70. za to zawsze jawily mi się jako wyjątkowe obskurne i pełne degrengolady ))




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

i to uważasz za normalne?
i dlaczego niby przywołane wcześniej nagranie sikającej koniety, miałoby nie zniesmaczać? bo Led Zeppelin molestował na scenie półprzytomna kobietę?

[chimay]

Napisane przez meliandra

Coś w tym jest. Chyba większość ludzi się zmienia z wiekiem i ma ciary żenady na myśl o tym co kiedyś robił/myślał/jaki był. Dlatego mnie często śmieszy jak ktoś ma 20 lat i myśli, że taki dojrzały jest i w ogóle. Ja wtedy też tak myślałam

Chyba każdy nastolatek tak myśli, to integralna część bycia bardzo młodym.
Ja jeszcze uważałam, że już zawsze taka będę i sądziłam, że zmienianie się i swoich poglądów to oznaka słabości charakteru gdzieś tak do 25 r.ż. tak myślałam.

[Imperfecta]

Ja nie lubię nastolatków.
Nawet mogę powiedzieć, że w jakiś dziwny sposób się ich boję.

[chimay]

Napisane przez Natalie_Alex

Wydaje mi się, że to ma dużo wspólnego z tym, że obecnie światem rządzi pieniądz i kapitalizm. Wcześniej też tak było, ale jednak w innej formie. Młodzież (jakoś od czasów hipisów) starała się buntować, przeciwstawiać temu. Teraz w jakimś stopniu też to robią, ale w innej formie, np. w formie strajków klimatycznych (wcześniej młodzież protestowała np. przeciwko wojnie w Wietnamie). Myślę, że obecni młodzi są dużo bardziej rozsądni (wbrew opinii niektórych ze starszych pokoleń).

To też prawda. Sztuka obecnie nie ma tego buntowniczego i kontestującego charakteru jaki miała kiedyś.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez chimay

Chyba każdy nastolatek tak myśli, to integralna część bycia bardzo młodym.
Ja jeszcze uważałam, że już zawsze taka będę i sądziłam, że zmienianie się i swoich poglądów to oznaka słabości charakteru gdzieś tak do 25 r.ż. tak myślałam.

No niestety, ja już też nie jestem taka młoda, żeby wiedzieć wszystko

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez cava

ja bym to jednak ujęła inaczej: szkoda że Polską rządzą obecnie wyjątkowo psychopatyczni zaprzańcy, którzy są zwykłymi oszustami, chciwymi ryjami i liczy się dla nich tylko ich własny czubek nosa a najbardziej mokrym snem jest kontrola nad każdym aspektem życia innych, podarta jedyną im znaną metodą: karaniem.

Rządzą też Rosją, Białorusią i wieloma innymi państwami.

Napisane przez cava

Bo serio, sa ludzie leciwi, którzy mają szerokie horyzonty, tolerancję, empatię i wyobraźnię na skali już wizjonerstwa.

A pewnie, owszem.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez Imperfecta

Ja nie lubię nastolatków.
Nawet mogę powiedzieć, że w jakiś dziwny sposób się ich boję.

Dobre

[meliandra]

Napisane przez chimay

Chyba każdy nastolatek tak myśli, to integralna część bycia bardzo młodym.
Ja jeszcze uważałam, że już zawsze taka będę i sądziłam, że zmienianie się i swoich poglądów to oznaka słabości charakteru gdzieś tak do 25 r.ż. tak myślałam.

Właśnie nawet nie nastolatek tylko ktoś kto już niby jest dorosły. Też bym powiedziała, że do 25 roku życia. Potem człowiek trochę mądrzeje i pokornieje



[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88999113]No niestety, ja już też nie jestem taka młoda, żeby wiedzieć wszystko
[/QUOTE]


Dobrze powiedziane

[chimay]

Napisane przez Pani_Mada

i to uważasz za normalne?
i dlaczego niby przywołane wcześniej nagranie sikającej koniety, miałoby nie zniesmaczać? bo Led Zeppelin molestował na scenie półprzytomna kobietę?

Kto nie zna przeszłości, ten nie zrozumie teraźniejszości. Kto nie rozumie teraźniejszości, ten nie będzie potrafił kształtować przyszłości (powiedział w latach 90 Helmut Kohl). W tego typu refleksje wpisuje się post Noluni. Nie widze, żeby napisała, że to jest normalne. Raczej coś odwrotnego. Samo napisanie, że kiedyś coś było, to nie jest tego pochwalanie. Raczej zastanawianie się nad historią.

[Ingrid80]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88998812]Mięczak [/QUOTE]🤣 tez nie włączyłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Ingrid80

🤣 tez nie włączyłam

Słusznie, nie ma na co patrzeć Kobita sika na gościa na scenie (potężnym strumieniem ), jemu się to (chyba) podoba i tyle.

[Mijanou]

Napisane przez Ingrid80

🤣 tez nie włączyłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja włączyłam, bo nie doczytałam postów po.
Szkoda, że nie da się odzobaczyć

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88998819]No bo świat artystyczny i ludzie w ogóle jakoś tak się 'wygładzili', uspokoili. Może to i lepiej. Nic dobrego z tamtych ekscesów chyba i tak nie było, co nie


I muszę przyznać, że jak patrzę na obecnych starych ludzi, to mam czasem myśli w stylu: wy to nadokazywaliście za młodu. A teraz u wielu wielkie wyparcie. A niektórzy nie - otwarcie mówią jak szaleli i że teraz młodzi to przy nich słodkie szczeniaczki.[/QUOTE]Ja tez mam wrażenie, że w porównaniu do poprzednich epok obecni młodzi ludzie są bardzo ułożeni i grzeczni. Tzn. te poprzednie epoki znam tylko z literatury i filmów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

To jest mały pikuś. Tylko ludzie zapomnieli, co wyprawiali muzycy w latach 60-90. Scenę punkową z m.in. GGAllinem, który występował nago, okaleczał się i defakował na koncertach. Scenę metalową, począwszy od zwykłych pijackich ekscesów po ekstremalnie aspołeczne prowadzenie się członków zespołu Mayhem, podpalenie kościoła, zabójstwo kolegi z zespołu, robienie sobie fot ze zwłokami drugiego, po tym jak popełnił samobójstwo i umieszczenie jednej z tych fot na okładce albumu.
A tu tylko babka sika na faceta

Podobnie pomyślałam. Przewaga- wtedy dużo wiekszy purytanizm, brak tv, internetu itd, totalne przemiany społeczne na przestrzeni dziesięcioleci. No i takich oblechów nikt nie rejestrował bo nie było na czym co najwyżej jakieś zdjęcie.

No bo świat artystyczny i ludzie w ogóle jakoś tak się 'wygładzili', uspokoili. Może to i lepiej. Nic dobrego z tamtych ekscesów chyba i tak nie było, co nie

a ja myślę że kwestia tego że dużo rzeczy ludzie poznali. Może gdyby nie to że sikającą na gościa i to gołą babę można w 1 chwili odpalić na portalu z filmami dla dorosłych to może bardziej by szokowało. Dla mnie panna się ośmieszyła, awangarda od 7 boleści, nie mogłam przestać się z niej śmiać. To znaczy w znaczeniu to było takie bezsensowne. Niczemu nie służyło. Także bekę dzieki tamtej wrzucie miałam rano znakomitą.

To było widać przy kręceniu filmu o Queen, gdzie rolę Freddy'ego miał zagrać Sascha Baron Cohen, ale zrezygnował po tym, jak się okazało, że żyjący członkowie zespołu wolą spuścić zasłonę milczenia na różne przygody i ekscesy z czasów młodości.

To zjawisko "konserwowania się" z wiekiem jest chyba zresztą (z)badane. Lupa Sceptyka miał taki film o pamięci i tam właśnie było omówione to zjawisko stawania się bardziej konserwatywnym z wiekiem i dopasowywania własnych wspomnień do nowego światopoglądu. Wynikało z tego, że to nie jest do końca świadomy proces.
Tylko nie u każdego da się to prześledzić, ale np u osób, które prowadzą regularnie dzienniki albo korespondencję było widać, że to co, myślą obecnie, że robili i jak myśleli za młodu, nie zgadza się treścią tych zapisanych źródeł.
No a u znanych muzyków to jest to zazwyczaj dobrze udokumentowane, więc nie mogą się pewnych rzeczy wyprzeć.

Niekoniecznie, przypuszczam że ludziom nie chce się tłumaczyć że wtedy było wtedy i niekoniecznie mają ochotę być postrzegani przez sposób myślenia i działania w przeszłości. A jak spojrzeć w ten sposób że to co kiedyś miało miejsce dziś piętnuje się jako seksualną przemoc to raczej nie mają ochoty prowokować awantur. No i jestem zdania że jak ktoś jest przekorkiem to nim pozostanie, przynajmniej póki sił.

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Ja tez mam wrażenie, że w porównaniu do poprzednich epok obecni młodzi ludzie są bardzo ułożeni i grzeczni. Tzn. te poprzednie epoki znam tylko z literatury i filmów

ja poprzednim epokom współczuję, tyle dennych z czapy zasad, a jak przeciwstawianie się im to dekadencja. Co w sumie miało swój urok. I przyszłym bo ciemnogród łeb podnosi.

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88998819]

I muszę przyznać, że jak patrzę na obecnych starych ludzi, to mam czasem myśli w stylu: wy to nadokazywaliście za młodu. A teraz u wielu wielkie wyparcie. A niektórzy nie - otwarcie mówią jak szaleli i że teraz młodzi to przy nich słodkie szczeniaczki.[/QUOTE]

Pewnie wielu chcialoby to wyprzeć, co jest oczywiste, kiedy mają coś naprawdę złego na sumieniu, ale nie zawsze się da.
..Często mają wręcz pewne rzeczy wypisane na twarzy - lata pijaństwa, brania narkotyków, różnych wyskokow, nocnego trybu życia w ogóle czy awanturnictwa. I o ile narkotyki czy alkohol w oczywisty sposób odbijają się na wyglądzie (u jednych szybciej, u innych później), to są jeszcze takie kwestie, o których się nie myśli, a są istotne - ogólne prowadzenie się (tak, to niezbyt fajne określenie, wiem), nie tylko w kontekście używek, ale relacji czy w ogóle interakcji z innymi - także tego, czego doświadczyliśmy od innych i co sami zdążyliśmy im zadać. Nic w przyrodzie nie ginie, a chyba nawet często wraca do nas jak bumerang. A mówiąc wprost - niektórzy ludzie mają różne "złe uczynki" wręcz wypisane na twarzy i nawet gdyby chcieli je ukryć, to nie da rady, bo po prostu mają wokół siebie aurę złej osoby. Ja nie jestem z frakcji, która uważa, że złe uczynki ulegają przedawnieniu.
W ogóle to naprawdę trudno jest się godnie starzec, nawet jeśli starasz się prowadzić dobre życie. To przykre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[abiblabla]

Ta piosenkarka nazywa sie Sophia Urista, przeciez to musi byc zaplanowane

[Dobranka]

Napisane przez abiblabla

Ta piosenkarka nazywa sie Sophia Urista, przeciez to musi byc zaplanowane

Przypadek? Nie sądzę.

[chimay]

Napisane przez Hultaj

Niekoniecznie, przypuszczam że ludziom nie chce się tłumaczyć że wtedy było wtedy i niekoniecznie mają ochotę być postrzegani przez sposób myślenia i działania w przeszłości. A jak spojrzeć w ten sposób że to co kiedyś miało miejsce dziś piętnuje się jako seksualną przemoc to raczej nie mają ochoty prowokować awantur. No i jestem zdania że jak ktoś jest przekorkiem to nim pozostanie, przynajmniej póki sił.

To nie chodzi o tłumaczenie przed innymi. Tylko o fotoszopowanie własnych wspomnień przed samym sobą, które mózg przeprowadza bez konsultacji z "wyższymi instancjami" świadomości. Człowiek nie postanawia pewnego dnia świadomie, że 40 lat temu to wcale nie zdarzyło mu się chlać do urwania filmu, tylko mózg robi to za niego i jest to ciągle trwający w tle mechanizm ochronny. Jego celem jest utrzymanie dobrego myślenia o sobie i pewnej "jednolitości" osoby, bo takie skazy na wizerunku własnym są niekorzystne dla psychiki.

Zresztą to nie musi chodzić o jakieś ekscesy. W tym filmie o pamięci były podane takie dwa przykłady:

1. Dziewczynka traci w wieku kilku lat ojca. Ma związane z nim wspomnienie, w którym ojciec czytał jej pewną książkę i odgrywali scenki z niej. Po latach postanawia kupić tę książkę i kiedy jej szuka, dowiaduje się, że ta książka była wydana po raz pierwszy PO śmierci jej ojca. A więc on nie mógł być tą osobą, która jej czytała, tylko prawdopodobnie jej mózg podsunął jego postać do istniejącego wspomnienia (w którym w rzeczywistości brała udział jakaś inna osoba)

2. Facet robi karierę akademicką i po latach podsumowując ją, jest święcie przekonany, że jako nastolatek był bardzo zdeterminowany i od zawsze wiedział, że chce iść na kierunek x na uczelni y. Jego wspomnienie zostaje skonfrontowane z listami (albo dziennikiem, już nie pamiętam), z których z jego własnych zapisków wynika, że był wówczas bardzo niepewny siebie i bał się, że sobie nie poradzi na studiach i to jego matka go na nie zapisała (a on chyba nawet miał wspomnienie, jak sam składał podanie czy coś w tym rodzaju).

Dla mnie to bardzo fascynujący temat. Zresztą sama nie raz zauważyłam rozmawiając z ludźmi, że różnie pamiętamy te same wydarzenia (głównie takie sprzed kilkunastu lat i więcej).

[Hultaj]

Napisane przez chimay

To nie chodzi o tłumaczenie przed innymi. Tylko o fotoszopowanie własnych wspomnień przed samym sobą, które mózg przeprowadza bez konsultacji z "wyższymi instancjami" świadomości. Człowiek nie postanawia pewnego dnia świadomie, że 40 lat temu to wcale nie zdarzyło mu się chlać do urwania filmu, tylko mózg robi to za niego i jest to ciągle trwający w tle mechanizm ochronny. Jego celem jest utrzymanie dobrego myślenia o sobie i pewnej "jednolitości" osoby, bo takie skazy na wizerunku własnym są niekorzystne dla psychiki.

Zresztą to nie musi chodzić o jakieś ekscesy. W tym filmie o pamięci były podane takie dwa przykłady:

1. Dziewczynka traci w wieku kilku lat ojca. Ma związane z nim wspomnienie, w którym ojciec czytał jej pewną książkę i odgrywali scenki z niej. Po latach postanawia kupić tę książkę i kiedy jej szuka, dowiaduje się, że ta książka była wydana po raz pierwszy PO śmierci jej ojca. A więc on nie mógł być tą osobą, która jej czytała, tylko prawdopodobnie jej mózg podsunął jego postać do istniejącego wspomnienia (w którym w rzeczywistości brała udział jakaś inna osoba)

2. Facet robi karierę akademicką i po latach podsumowując ją, jest święcie przekonany, że jako nastolatek był bardzo zdeterminowany i od zawsze wiedział, że chce iść na kierunek x na uczelni y. Jego wspomnienie zostaje skonfrontowane z listami (albo dziennikiem, już nie pamiętam), z których z jego własnych zapisków wynika, że był wówczas bardzo niepewny siebie i bał się, że sobie nie poradzi na studiach i to jego matka go na nie zapisała (a on chyba nawet miał wspomnienie, jak sam składał podanie czy coś w tym rodzaju).

Dla mnie to bardzo fascynujący temat. Zresztą sama nie raz zauważyłam rozmawiając z ludźmi, że różnie pamiętamy te same wydarzenia (głównie takie sprzed kilkunastu lat i więcej).

Nie neguję zjawiska fałszywej projekcji wspomnien tylko wg mnie to jakieś życzeniowe uproszczenie jeżeli powołujemy się na badania; w rodzaju każda albo większość babć dzierga na drutach. Nie widzę powodu aby człowiek miał się wstydzić przeszłości, nie każdy ma ciary żenady wspominając wcześniejsze okresy.

[chimay]

Napisane przez Hultaj

Nie neguję zjawiska fałszywej projekcji wspomnien tylko wg mnie to jakieś życzeniowe uproszczenie jeżeli powołujemy się na badania; w rodzaju każda albo większość babć dzierga na drutach. Nie widzę powodu aby człowiek miał się wstydzić przeszłości, nie każdy ma ciary żenady wspominając wcześniejsze okresy.

To już jest temat wolnej woli, czy/w jakim stopniu istnieje.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez chimay

To nie chodzi o tłumaczenie przed innymi. Tylko o fotoszopowanie własnych wspomnień przed samym sobą, które mózg przeprowadza bez konsultacji z "wyższymi instancjami" świadomości. Człowiek nie postanawia pewnego dnia świadomie, że 40 lat temu to wcale nie zdarzyło mu się chlać do urwania filmu, tylko mózg robi to za niego i jest to ciągle trwający w tle mechanizm ochronny. Jego celem jest utrzymanie dobrego myślenia o sobie i pewnej "jednolitości" osoby, bo takie skazy na wizerunku własnym są niekorzystne dla psychiki.

Zresztą to nie musi chodzić o jakieś ekscesy. W tym filmie o pamięci były podane takie dwa przykłady:

1. Dziewczynka traci w wieku kilku lat ojca. Ma związane z nim wspomnienie, w którym ojciec czytał jej pewną książkę i odgrywali scenki z niej. Po latach postanawia kupić tę książkę i kiedy jej szuka, dowiaduje się, że ta książka była wydana po raz pierwszy PO śmierci jej ojca. A więc on nie mógł być tą osobą, która jej czytała, tylko prawdopodobnie jej mózg podsunął jego postać do istniejącego wspomnienia (w którym w rzeczywistości brała udział jakaś inna osoba)

2. Facet robi karierę akademicką i po latach podsumowując ją, jest święcie przekonany, że jako nastolatek był bardzo zdeterminowany i od zawsze wiedział, że chce iść na kierunek x na uczelni y. Jego wspomnienie zostaje skonfrontowane z listami (albo dziennikiem, już nie pamiętam), z których z jego własnych zapisków wynika, że był wówczas bardzo niepewny siebie i bał się, że sobie nie poradzi na studiach i to jego matka go na nie zapisała (a on chyba nawet miał wspomnienie, jak sam składał podanie czy coś w tym rodzaju).

Dla mnie to bardzo fascynujący temat. Zresztą sama nie raz zauważyłam rozmawiając z ludźmi, że różnie pamiętamy te same wydarzenia (głównie takie sprzed kilkunastu lat i więcej).

To bardzo ciekawe. Moja pamięć jest dziwna, bo pamiętam bardzo mało aż do 3. klasy gimnazjum, tylko jakieś urywki, a w większości czarna dziura. Od 6. roku życia niemal bez przerwy prowadziłam pamiętniki albo blogi, ale zaginęły, jedynie mam obecny pamiętnik, ktory zaczęłam prowadzić od 20. roku życia. Raz na ruski rok wracam sobie do tych starych wpisów i to mi chyba pomaga "zachować pamięć" i raczej dobrze pamiętam ten okres mojego życia. Z drugiej strony, od tamtych czasów jeszcze nie minęła nawet dekada, więc to chyba nic dziwnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88999618]To bardzo ciekawe. Moja pamięć jest dziwna, bo pamiętam bardzo mało aż do 3. klasy gimnazjum, tylko jakieś urywki, a w większości czarna dziura. Od 6. roku życia niemal bez przerwy prowadziłam pamiętniki albo blogi, ale zaginęły, jedynie mam obecny pamiętnik, ktory zaczęłam prowadzić od 20. roku życia. Raz na ruski rok wracam sobie do tych starych wpisów i to mi chyba pomaga "zachować pamięć" i raczej dobrze pamiętam ten okres mojego życia. Z drugiej strony, od tamtych czasów jeszcze nie minęła nawet dekada, więc to chyba nic dziwnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To jest ten film o pamięci KLIK.

Prowadzenie dziennika to jest ogólnie swietne ćwiczenie. Robiłam to tak gdzieś do 20 r.ż. i co jakiś czas nachodzi mnie ochota, żeby do tego powrócić (niestety równie szybko przechodzi).

Nie mam niestety moich starych dzienników. O ile mnie pamięć nie myli, to je sama zniszczyłam w jakimś ostrym napadzie weltschmerzu w okolicach dwudziestki.