Gej w związku z długim stażem.

[Mija62]

Napisane przez Ellen_Ripley

Bo mam mega deja vu.

No i też, ale bardziej, że to scenariusz z jakiegoś filmu.

[royalblue]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89390884]A ja dalej jestem ciekawa czego właściwie oczekujesz. Czekasz na tę jedną osobę, która Ci napisze 'tak, facet na 100% jest gejem' i co potem?[/QUOTE]

Chciałam poznać Wasze opinie na temat tego, co ja myślę i moich wątpliwości. Są one oczywiście obiektywne na tyle, na ile zdążyliście przeczytać ten fragmencik mojego życia.
Zastanawiałam się, czy ktoś nie miał/ma podobnych doświadczeń.
Niestety jest to taka sprawa, z którą na ten moment ciężko mi się z kimś podzielić poza ekranem komputera z różnych względów.
Opinie są różne co mnie aktualnie nieco pociesza.

Już w pierwszym poście zaznaczyłam, że nie potrzebuję informacji na temat tego, co zrobić, tylko Waszej oceny sytuacji.
Twoje także przeczytałam i bardzo za nie dziękuję.

Niektóre posty dały mi do myślenia, a jednocześnie czuję że rozmawiam z ludźmi i to jest dla mnie ok.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez royalblue

Chciałam poznać Wasze opinie na temat tego, co ja myślę i moich wątpliwości. Są one oczywiście obiektywne na tyle, na ile zdążyliście przeczytać ten fragmencik mojego życia.
Zastanawiałam się, czy ktoś nie miał/ma podobnych doświadczeń.
Niestety jest to taka sprawa, z którą na ten moment ciężko mi się z kimś podzielić poza ekranem komputera z różnych względów.
Opinie są różne co mnie aktualnie nieco pociesza.

Już w pierwszym poście zaznaczyłam, że nie potrzebuję informacji na temat tego, co zrobić, tylko Waszej oceny sytuacji.
Twoje także przeczytałam i bardzo za nie dziękuję.

Niektóre posty dały mi do myślenia, a jednocześnie czuję że rozmawiam z ludźmi i to jest dla mnie ok.

No, ale czemu uważasz, że obcy ludzie Ci wywróżą, czy Twój facet jest gejem, czy jest bi czy jest hetero czy cokolwiek. Tego się nie da ocenić po tym czy komentuje wygląd facetów albo ile km jechał z kolegą do jakiegoś domku. I co to za różnica. Widać, że swoje podejrzenia masz i teraz we wszystkim widzisz potwierdzenie swojej tezy. Co Ci to da

[Mija62]

Nikt Ci nie da odpowiedzi, niestety ponoć dość częste zjawisko,, że geje zakładają z różnych powodów rodziny z kobietą, przyczyny znane, nie będę się o tym rozpisywać, niestety twoje argumenty,które do tej pory przytoczyłaś, są dla osób postronnych, trochę z doopy.
Niestety wygląda na to, jak tam ktoś wyżej napisał, twoje poczucie wartości w tym związku nie jest zbyt wysokie, dlatego włączyłaś mechanizm obronny u szukasz trochę na siłę w nim winy.

[Hanka158]

Napisane przez royalblue

Chciałam poznać Wasze opinie na temat tego, co ja myślę i moich wątpliwości. Są one oczywiście obiektywne na tyle, na ile zdążyliście przeczytać ten fragmencik mojego życia.
Zastanawiałam się, czy ktoś nie miał/ma podobnych doświadczeń.
.

Znam kogoś kto miał podobne wątpliwości.

Pisałaś, że kilka lat temu Twój partner poznał tego Twojego kolegę z podstawówki. To wtedy Ci się przypomniały słowa tej znajomej sprzed 20 lat?
Zanim go poznał, przez te kilkanaście lat, nie miałaś żadnych podejrzeń?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[royalblue]

Napisane przez Hanka158

Znam kogoś kto miał podobne wątpliwości.

Pisałaś, że kilka lat temu Twój partner poznał tego Twojego kolegę z podstawówki. To wtedy Ci się przypomniały słowa tej znajomej sprzed 20 lat?
Zanim go poznał, przez te kilkanaście lat, nie miałaś żadnych podejrzeń?

Te dwie znajomości miały/mają na to największy wpływ. Resztę trochę opisałam.

Czy ta osoba, którą znasz - jej wątpliwości były uzasadnione, czy nie?

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie wiem, czy rozważam, bo tak jak słusznie sporo z Was napisało, żeby być pewną na 100% trzeba po prostu to na własne oczy zobaczyć.

Drugie pytanie jest trudne i nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem, ale tak jak tutaj wizazanek zasugerował że punktem zapalnym jest seks, tak wiesz dla mnie chyba najgorsze jednak byłoby to rozczarowanie - że osoba, która jest ze mną 20 lat z którą beczkę soli zjadłam, ojciec mojego dziecka nawet jeśli okazałoby się że to gej, nie jest mi w stanie nawet spojrzeć w oczy i powiedzieć prawdy - jeśli byłaby to prawda tu i teraz, nie ma w sobie na tyle przyzwoitości...

[DrDoom]

Napisane przez royalblue

Na 100% nie.
Jesteś zarejestrowana w 2018 roku. Ja swoją "karierę" na forum zakończyłam wiele lat wcześniej i polegała ona głównie na zabawie i udzielaniu rad - "pomaganiu" innym.

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------



Czy Ty jesteś zawodowym upraszczaczem?
W odpowiedzi - po pierwsze kwestia seksu nie jest tutaj priorytetem, a jednak Ty się jej cały czas trzymasz. Są inne przesłanki, które podaję i które wzbudzają we mnie wątpliwości.
Po drugie, on jak się postara świetnie potrafi zbudować zainteresowanie. Jedna osoba wspomniała tu o intuicji. I ja w tym zainteresowaniu (wszystko jest tak jak teoretycznie być powinno) nie czuję prawdy.

Nie wiem, czy potrafię to inaczej wytłumaczyć.
Stawiam, że dobrze mi życzysz i wychodzisz z założenia, że wszystko jest ok, co się guuuupia baba czepia. I taki komentarz także przyjmuję.

No cóż, intencje mam dobre, większość osób uważa tutaj, że to mało realne (inaczej było by w przypadku kobiety). Ale życie z wątpliwościami też jest złe i męczące, dlatego zasugerowałem sprawdzenie komputera/telefonu.


Spytanie prosto z mostu innej kobiety będącej w związku to już gruba akcja, niezależnie od tego czy intuicja mówi Ci dobrze, dowiedział by się o tym tamten gość i Twój mąż, i niezależnie od stanu faktycznego, trochę to sabotowanie własnego związku.


Szanse na to że jest gejem są małe, z tonu Twoich postów wynika, że mocno w to wierzysz i szukasz potwierdzenia.

Może więc wasz związek się wypalił i szukasz trochę na siłę dziury w całym która będzie usprawiedliwieniem/pretekstem do rozwodu.

[Medins]

A ja znam przypadek, gdzie mąż rozwiódł się z żoną z takiego powodu m.in. że to żona była "podejrzana". No i cóż, minęło wiele lat, a ta eks żona dalej "psiapsi" z koleżanką, o którą poszło. Nikt nikogo za rękę nie złapał, ale było za dużo dziwnych rzeczy, które oczywiście zawsze można było jakoś wytłumaczyć. Ja powiem tak, gdyby między Wami było ok, gdybyś czuła, że on jest wobec Ciebie szczery i uczciwy, to nie byłoby tego wątku. Takie podejrzenia nie biorą się z nikąd i tak po prostu. Tym bardziej, że masz "ale" tylko do tych dwóch kolegów, a nie wszystkich. Czy on jest gejem czy bi, ciul z tym. Tu chodzi o to, że zapomniał Cię o tym poinformować, to raz, a dwa, że czujesz, że on z nimi jednak coś więcej kombinuje, a takie rzeczy się czuje. Tak samo jak partner ma koleżanki, a partnerka czuje, ze akurat ta Zośka, to nie jest czysta sprawa.

Czasy może są inne, ale jak mówimy o ludziach w wieloletnim związku, małżeństwie, z dziećmi to nie takie hop siup.

Dla mnie przytoczone sytuacje są dziwne i nie na miejscu. To nie student, tylko 40letni mąż i ojciec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hanka158]

Napisane przez royalblue

Te dwie znajomości miały/mają na to największy wpływ. Resztę trochę opisałam.

No ja akurat nic złego nie widzę w tych dwóch znajomościach. Ale rozumiem, że były 'wątki poboczne'.
Ty go znasz 20 lat i nie wiesz.
My go wcale nie znamy i też nie wiemy. To takie trochę wróżenie z fusów.

Napisane przez royalblue

Czy ta osoba, którą znasz - jej wątpliwości były uzasadnione, czy nie?

Ciężko powiedzieć. Rozwiedli się, ale 'oficjalnego' powodu nie znam. Zresztą nawet jeśli okazałoby się, że jej 'przeczucia' okazały się prawdziwe to nie znaczy, że u Ciebie też tak będzie

Napisane przez royalblue

dla mnie chyba najgorsze jednak byłoby to rozczarowanie - że osoba, która jest ze mną 20 lat z którą beczkę soli zjadłam, ojciec mojego dziecka nawet jeśli okazałoby się że to gej, nie jest mi w stanie nawet spojrzeć w oczy i powiedzieć prawdy - jeśli byłaby to prawda tu i teraz, nie ma w sobie na tyle przyzwoitości...

No oczywiście, że miałabyś wtedy prawo czuć się oszukana. Natomiast, może zamiast zakładać, że jest tak jak podejrzewasz to lepiej uznać, że tak nie jest i zastanowić się nad tym jak można tę relację w jakiś sposób naprawić. Tak żebyś czuła się dobrze i pewnie

[royalblue]

Napisane przez Medins

A ja znam przypadek, gdzie mąż rozwiódł się z żoną z takiego powodu m.in. że to żona była "podejrzana". No i cóż, minęło wiele lat, a ta eks żona dalej "psiapsi" z koleżanką, o którą poszło. Nikt nikogo za rękę nie złapał, ale było za dużo dziwnych rzeczy, które oczywiście zawsze można było jakoś wytłumaczyć. Ja powiem tak, gdyby między Wami było ok, gdybyś czuła, że on jest wobec Ciebie szczery i uczciwy, to nie byłoby tego wątku. Takie podejrzenia nie biorą się z nikąd i tak po prostu. Tym bardziej, że masz "ale" tylko do tych dwóch kolegów, a nie wszystkich. Czy on jest gejem czy bi, ciul z tym. Tu chodzi o to, że zapomniał Cię o tym poinformować, to raz, a dwa, że czujesz, że on z nimi jednak coś więcej kombinuje, a takie rzeczy się czuje. Tak samo jak partner ma koleżanki, a partnerka czuje, ze akurat ta Zośka, to nie jest czysta sprawa.

Czasy może są inne, ale jak mówimy o ludziach w wieloletnim związku, małżeństwie, z dziećmi to nie takie hop siup.

Dla mnie przytoczone sytuacje są dziwne i nie na miejscu. To nie student, tylko 40letni mąż i ojciec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję Ci za ten post. W 100% rozumiesz o czym ja tu piszę.

[DrDoom]

Napisane przez Medins

A ja znam przypadek, gdzie mąż rozwiódł się z żoną z takiego powodu m.in. że to żona była "podejrzana". No i cóż, minęło wiele lat, a ta eks żona dalej "psiapsi" z koleżanką, o którą poszło. Nikt nikogo za rękę nie złapał, ale było za dużo dziwnych rzeczy, które oczywiście zawsze można było jakoś wytłumaczyć. Ja powiem tak, gdyby między Wami było ok, gdybyś czuła, że on jest wobec Ciebie szczery i uczciwy, to nie byłoby tego wątku. Takie podejrzenia nie biorą się z nikąd i tak po prostu. Tym bardziej, że masz "ale" tylko do tych dwóch kolegów, a nie wszystkich. Czy on jest gejem czy bi, ciul z tym. Tu chodzi o to, że zapomniał Cię o tym poinformować, to raz, a dwa, że czujesz, że on z nimi jednak coś więcej kombinuje, a takie rzeczy się czuje. Tak samo jak partner ma koleżanki, a partnerka czuje, ze akurat ta Zośka, to nie jest czysta sprawa.

Czasy może są inne, ale jak mówimy o ludziach w wieloletnim związku, małżeństwie, z dziećmi to nie takie hop siup.

Dla mnie przytoczone sytuacje są dziwne i nie na miejscu. To nie student, tylko 40letni mąż i ojciec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co z tego, że w wieloletnim związku? Połowa małżeństw się teraz rozpada, w większości są dzieci. Wiele rozwodów jest z dużo bardziej przyziemnych powodów. Mamy 21 wiek, comming out i geje to już nie temat tabu.
Natomiast co do biseksualizmu, facetów biseksualnych jest niewielu, to zjawisko dużo częściej występujące u kobiet (i statystycznie z ankiet/procentowo), i w sferze fantazji. Chociażby w google wbić najpopularniejsze fantazje erotyczne mężczyzn/kobiet, u facetów jakoś nie widać na liście seksu z innym facetem, u kobiet seks/pieszczoty z kobietą są w ankietach często na liście.


Tyle, że taka niepewność w związku jest szkodliwa, więc autorka jakoś musi się upewnić, tylko uważam, że bezpośrednie pytanie innych kobiet w związkach na ten temat, doprowadzi do kryzysu, niezależnie od tego czy miała rację czy nie.

[Medins]

Ja osobiście, gdybym miała męża, który:
- jak angażuje seks czy mnie komplementuje, to czuję, że to jest sztuczne
- podziwia i lubi oglądać innych mężczyzn, jara się ich muskulaturą itd
- nie komplementuje kobiet, chyba że się go podpuści albo w robocie "nie ma wyjścia" w męskim gronie
- zaprzyjaźnił się "za bardzo" z dwoma akurat "podejrzanymi" typkami, chodzi z nimi na kolacyjki, nocowanki, wozi spodenki, nie chce aby nasze rodziny się zakolegowały
- pozmieniał hasła do kompa i tel i nie dał mi nowych, mimo że wcześniej miałam dostęp
- na widok gejów w tv wykrzykuje najgłośniej jakie to fuj i ble
- w młodości padło wobec niego takie podejrzenie, że to gej od osób, które go znały, tu akurat stwierdził to jego kolega, koleżanka tylko powtórzyła dalej
- na pytanie czy jest gejem i czy mnie zdradza reagował agresywnie, mimo że nigdy nie przejawiał agresji, a potem na siłę robił pokazówkę jaka jestem dla niego seksi

No to ja też nie czułabym się w takim układzie dobrze i miała podejrzenia.

Zaskakuje mnie, że ktoś tu napisał nawet jak jest gejem czy bi, to co z tego ważne jaki jest dla Ciebie. Jestem w szoku. Tolerancja tolerancją, ale bez przesady. Jak ktoś jest homo albo bi, to wypadałoby powiedzieć o tym przyszłej żonie przed ślubem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[royalblue]

Napisane przez DrDoom

Tyle, że taka niepewność w związku jest szkodliwa, więc autorka jakoś musi się upewnić, tylko uważam, że bezpośrednie pytanie innych kobiet w związkach na ten temat, doprowadzi do kryzysu, niezależnie od tego czy miała rację czy nie.

Masz rację co do upewniania się. Ja pisząc wcześniej nie miałam na myśli, że będę faktycznie pytać, tylko zastanawiałam się jakby takie spotkanie w ogóle miało przebiegać.

Napisane przez Medins

Ja osobiście, gdybym miała męża, który:
- jak angażuje seks czy mnie komplementuje, to czuję, że to jest sztuczne
- podziwia i lubi oglądać innych mężczyzn, jara się ich muskulaturą itd
- nie komplementuje kobiet, chyba że się go podpuści albo w robocie "nie ma wyjścia" w męskim gronie
- zaprzyjaźnił się "za bardzo" z dwoma akurat "podejrzanymi" typkami, chodzi z nimi na kolacyjki, nocowanki, wozi spodenki, nie chce aby nasze rodziny się zakolegowały
- pozmieniał hasła do kompa i tel i nie dał mi nowych, mimo że wcześniej miałam dostęp
- na widok gejów w tv wykrzykuje najgłośniej jakie to fuj i ble
- w młodości padło wobec niego takie podejrzenie, że to gej od osób, które go znały, tu akurat stwierdził to jego kolega, koleżanka tylko powtórzyła dalej
- na pytanie czy jest gejem i czy mnie zdradza reagował agresywnie, mimo że nigdy nie przejawiał agresji, a potem na siłę robił pokazówkę jaka jestem dla niego seksi

No to ja też nie czułabym się w takim układzie dobrze i miała podejrzenia.

Zaskakuje mnie, że ktoś tu napisał nawet jak jest gejem czy bi, to co z tego ważne jaki jest dla Ciebie. Jestem w szoku. Tolerancja tolerancją, ale bez przesady. Jak ktoś jest homo albo bi, to wypadałoby powiedzieć o tym przyszłej żonie przed ślubem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po raz kolejny nic dodać, nic ująć. Niestety.

[Medins]

Ten przypadek z żoną "podejrzaną" też był o tyle trudny, że właśnie u kobiet ciężej jest wyczuć temat, przekroczenie granicy. Tamta kobieta, o którą poszło ujawniła się jako lesbijka. Czy są razem nie wiadomo, bo nie ma kontaktu, ale wiadomo, że mają cały czas bliską relację, wspólne wyjazdy itd. to widać na portalach społecznościowych. Kolega się ożenił, założył rodzinę, a jego eks jakoś żadnego faceta od tylu lat nie ma. Są za to koleżanki. To obecnie panie po 40 lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hanka158]

Napisane przez royalblue

on jedzie na 3 dni do pracy w jego mieście, w tym czasie mój partner nocuje służbowo, ale jedną noc zatrzyma się u tego kolegi, ale nie u jego rodziny w domu, tylko pojadą razem do mniejszej miejscowości tam gdzie ten człowiek ma nieruchomość i ponoć on go będzie szkolił zawodowo i żeby nie przeszkadzać żonie tam zostaną na noc.

Tak sobie myślę, że gdyby rzeczywiście chciał coś przed Tobą ukryć to by w ogóle nie powiedział, że jedną noc będzie nocować z tym kolegą. I pewnie nie miałabys się jak dowiedzieć

Kiedy jest ten wyjazd?

Na Twoim miejscu poczekałabym aż wróci i poprosiła o szczera rozmowe. Bez oskarzen, krzyków itd. Zaczęlabym coś na zasadzie:

Słuchaj no mężu, jesteśmy ze soba 20 lat i myslę, że zasłużyłam na prawdę. Czuję sie w tym związku niepewnie z kilku powodow (tu mozesz je wymienic). Żeby coś naprawiać, najpierw muszę miec pewnosc, ze w ogole jest sens...

[royalblue]

Napisane przez Hanka158

Tak sobie myślę, że gdyby rzeczywiście chciał coś przed Tobą ukryć to by w ogóle nie powiedział, że jedną noc będzie nocować z tym kolegą. I pewnie nie miałabys się jak dowiedzieć

Kiedy jest ten wyjazd?

Na Twoim miejscu poczekałabym aż wróci i poprosiła o szczera rozmowe. Bez oskarzen, krzyków itd. Zaczęlabym coś na zasadzie:

Słuchaj no mężu, jesteśmy ze soba 20 lat i myslę, że zasłużyłam na prawdę. Czuję sie w tym związku niepewnie z kilku powodow (tu mozesz je wymienic). Żeby coś naprawiać, najpierw muszę miec pewnosc, ze w ogole jest sens...

Jeśli chodzi o telefon i rozmowę z kolegą, to nie za bardzo miał możliwość przeprowadzić ją w danym momencie gdzie indziej. Nie sądzę, aby chciał żebym ją słyszała i nie sądził, że ja się jej faktycznie aż tak dobrze przysłuchuję.

Jeśli chodzi o rozmowę to także skomplikowana sprawa. On pochodzi z tak zwanego "dobrego" domu. W jego dalszej rodzinie jest jeden gej i o tym się nie mówi, nie mówi wcale, zamiata pod dywan, udaje się że ta 'sprawa' nie istnieje. Nie ma o czym mówić i już. Ucisza się. Nie rozprawia. Jednocześnie ma taką pracę i taki zawód że pomijając sprawy rodzinne, rodziców taki comming out mógłby sprawić mu dość spory kłopot.
Nie sądzę, aby się przyznał z powodu rozmowy. Mało tego, wydaje mi się, że gdybym go przyłapała in flagranti, on starałby mi się wmówić, że to absolutnie nie jest to, co ja myślę. Że mi się wydaje...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A nie masz możliwości przeszpiegowac mu telefonu czy maila?
Moim zdaniem intucja cie nie myll
Mam kumpla ktory rowniez ukrywał swoja orientacje do 40tki ,co prawda nie m zony ale byl w długoletniej relacji z kobieta ,od kilku lat spotyka sie z panami z internetu wiekszosc z nich jest zonta i to dzieje sie w uk w kraju o wiele bardziej tolerancyjnym na tego typu sprawy .to wciaz jest tajemnicą wielu ludzi szczególnie z tego starszego pokolenia-dzisiejsza modziez ma mniejsze opory zeby przyznac sie do swojej orientacji seksualnej
Ten moj kolega ciagle czeka (az ojciec umrze ,zeby go nie ranić)

[Magmag0194]

Napisane przez Medins

Ja osobiście, gdybym miała męża, który:
- jak angażuje seks czy mnie komplementuje, to czuję, że to jest sztuczne
- podziwia i lubi oglądać innych mężczyzn, jara się ich muskulaturą itd
- nie komplementuje kobiet, chyba że się go podpuści albo w robocie "nie ma wyjścia" w męskim gronie
- zaprzyjaźnił się "za bardzo" z dwoma akurat "podejrzanymi" typkami, chodzi z nimi na kolacyjki, nocowanki, wozi spodenki, nie chce aby nasze rodziny się zakolegowały
- pozmieniał hasła do kompa i tel i nie dał mi nowych, mimo że wcześniej miałam dostęp
- na widok gejów w tv wykrzykuje najgłośniej jakie to fuj i ble
- w młodości padło wobec niego takie podejrzenie, że to gej od osób, które go znały, tu akurat stwierdził to jego kolega, koleżanka tylko powtórzyła dalej
- na pytanie czy jest gejem i czy mnie zdradza reagował agresywnie, mimo że nigdy nie przejawiał agresji, a potem na siłę robił pokazówkę jaka jestem dla niego seksi

No to ja też nie czułabym się w takim układzie dobrze i miała podejrzenia.

Zaskakuje mnie, że ktoś tu napisał nawet jak jest gejem czy bi, to co z tego ważne jaki jest dla Ciebie. Jestem w szoku. Tolerancja tolerancją, ale bez przesady. Jak ktoś jest homo albo bi, to wypadałoby powiedzieć o tym przyszłej żonie przed ślubem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się. Ja generalnie jestem zdania, e jak coś śmierdzi to trzeba znaleźć źródło i o ile prywatność notrmalnie w realcji jest dla mnie naturalna, o yle jak mam podejrzenia to nie mam skrupułów.

Ja rozważylambym nawet wzięcie detektywa.

[chwast]

Trudno powiedzieć nie znając człowieka, ale temat tworzenia rodzin przykrywek istnieje i cóż, częściej niż niektórzy sobie to wyobrażają. Jeśli wiec Twoja intuicja Ci to podpowiada to nie zagluszalabym tego, bo i tak nie dasz rady.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[abiblabla]

Napisane przez royalblue

Jeśli chodzi o telefon i rozmowę z kolegą, to nie za bardzo miał możliwość przeprowadzić ją w danym momencie gdzie indziej. Nie sądzę, aby chciał żebym ją słyszała i nie sądził, że ja się jej faktycznie aż tak dobrze przysłuchuję.

Jeśli chodzi o rozmowę to także skomplikowana sprawa. On pochodzi z tak zwanego "dobrego" domu. W jego dalszej rodzinie jest jeden gej i o tym się nie mówi, nie mówi wcale, zamiata pod dywan, udaje się że ta 'sprawa' nie istnieje. Nie ma o czym mówić i już. Ucisza się. Nie rozprawia. Jednocześnie ma taką pracę i taki zawód że pomijając sprawy rodzinne, rodziców taki comming out mógłby sprawić mu dość spory kłopot.
Nie sądzę, aby się przyznał z powodu rozmowy. Mało tego, wydaje mi się, że gdybym go przyłapała in flagranti, on starałby mi się wmówić, że to absolutnie nie jest to, co ja myślę. Że mi się wydaje...

Szczeze mowiac po takim czasie, tylu watpliwosciach i przeslankach mysle ze mozesz pozwolic sobie na wynajecie detektywa. Zastanow sie tylko wczesniej co w sytuacji gdy twoje podejrzenia sie potiwerdza. Moze powinnac obgadac to wczesniej z psychologiem?

[rukolka]

Napisane przez abiblabla

Szczeze mowiac po takim czasie, tylu watpliwosciach i przeslankach mysle ze mozesz pozwolic sobie na wynajecie detektywa. Zastanow sie tylko wczesniej co w sytuacji gdy twoje podejrzenia sie potiwerdza. Moze powinnac obgadac to wczesniej z psychologiem?

Chyba też bym tak zrobiła.
On nawet nie musi być gejem, a po prostu biseksualny, ale to i tak nie fair, że to ukrywa. A czy zdarzyło Ci się go kiedyś przyłapać jak ogląda się za jakąś kobietą? Albo na przykład powiedział Ci, że jakaś kobieta jest w jego typie?

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez rukolka

Chyba też bym tak zrobiła.
On nawet nie musi być gejem, a po prostu biseksualny, ale to i tak nie fair, że to ukrywa. A czy zdarzyło Ci się go kiedyś przyłapać jak ogląda się za jakąś kobietą? Albo na przykład powiedział Ci, że jakaś kobieta jest w jego typie?

Od kiedy masz obowiązek zwierzania się swojemu partnerowi ze swoich upodobań i fantazji seksualnych?

Jedyne dociekanie jakie jestem w stanie zrozumieć to dociekanie czy jest wierny czy ją zdradza, ale nie ogarniam po co ustalać czy faceci go kręcą czy nie. Bo jeśli tak to to dalej nic nie znaczy i nie wskazuje na zdradę. Zresztą jeśli nie to też nic nie znaczy, bo można być hetero, a i tak przespać się z facetem (np. w ramach ciekawości), nie każdy stosunek łączy się z pożądaniem danej osoby.

O co chodzi. tym dociekaniem czy faceci go kręcą czy nie, jakie to ma znaczenie

[Trzepotka]

Treść usunięta

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ale co to ma wspólnego z orientacją czy fantazjami seksualnymi?

Bycie bi nie oznacza potrzeby sypiania z facetami jak się ma żonę, tak samo jak bycie hetero nie oznacza potrzeby sypiania z innymi kobietami jak się ma żonę.

A każdy człowiek ma prawo do swojej prywatności, nie ma obowiązku każdej swojej fantazji czy upodobania w ogóle realizować, a już na pewno się z niej zwierzać, co go podnieca, czy jest hetero, o czym fantazuje itd.

Bycie wiernym to bycie wiernym i nie ma z tym żadnego związku

[Gravitsappa]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89391383]Od kiedy masz obowiązek zwierzania się swojemu partnerowi ze swoich upodobań i fantazji seksualnych?

Jedyne dociekanie jakie jestem w stanie zrozumieć to dociekanie czy jest wierny czy ją zdradza, ale nie ogarniam po co ustalać czy faceci go kręcą czy nie. Bo jeśli tak to to dalej nic nie znaczy i nie wskazuje na zdradę. Zresztą jeśli nie to też nic nie znaczy, bo można być hetero, a i tak przespać się z facetem (np. w ramach ciekawości), nie każdy stosunek łączy się z pożądaniem danej osoby.

O co chodzi. tym dociekaniem czy faceci go kręcą czy nie, jakie to ma znaczenie[/QUOTE]

Dla ciebie nie ma, dla autorki ma znaczenie. Dla autorki jest ważne, czy mąż jest z nią szczery, bo pokazywanie niechęci do homoseksualizmu przy jednoczesnych tego typu upodobaniach koło szczerości nie leży.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Gravitsappa

Dla ciebie nie ma, dla autorki ma znaczenie. Dla autorki jest ważne, czy mąż jest z nią szczery, bo pokazywanie niechęci do homoseksualizmu przy jednoczesnych tego typu upodobaniach koło szczerości nie leży.

Ale Ty wiesz, że można być gejem i pałać nienawiścią do gejów? Takie coś akurat często występuje, to tak nie działa, że gej nie może być homofobem. Zresztą to mechanizm obronny u gejów i bi, żeby zatuszować swoją orientację i zniwelować podejrzenia w sytuacji gdy nie chcą się ujawniać z powodu presji czy lęku przed wyśmianiem.

[rukolka]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89391383]Od kiedy masz obowiązek zwierzania się swojemu partnerowi ze swoich upodobań i fantazji seksualnych?

Jedyne dociekanie jakie jestem w stanie zrozumieć to dociekanie czy jest wierny czy ją zdradza, ale nie ogarniam po co ustalać czy faceci go kręcą czy nie. Bo jeśli tak to to dalej nic nie znaczy i nie wskazuje na zdradę. Zresztą jeśli nie to też nic nie znaczy, bo można być hetero, a i tak przespać się z facetem (np. w ramach ciekawości), nie każdy stosunek łączy się z pożądaniem danej osoby.

O co chodzi. tym dociekaniem czy faceci go kręcą czy nie, jakie to ma znaczenie[/QUOTE]


Obowiązku nie ma, tak samo jak nie ma obowiązku zwierzenia się partnerowi z wielu innych rzeczy, ale jednak biorąc z kimś ślub wiele osób chciałoby wiedzieć o partnerze takie (według mnie istotne) rzeczy. Jak widać odbija się to później na małżeństwie (np. w sferze seksualnej), więc bez znaczenia nie jest.

[Gravitsappa]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89391513]Ale Ty wiesz, że można być gejem i pałać nienawiścią do gejów? Takie coś akurat często występuje, to tak nie działa, że gej nie może być homofobem. Zresztą to mechanizm obronny u gejów i bi, żeby zatuszować swoją orientację i zniwelować podejrzenia w sytuacji gdy nie chcą się ujawniać z powodu presji czy lęku przed wyśmianiem.[/QUOTE]

Tak, doskonale o tym wiem. Co to ma do rzeczy? Nadal jest to zachowanie nieszczere względem żony, skoro jej wmawia jedną rzecz, a prawdę ukrywa.

[Nuova]

Napisane przez Gravitsappa

Dla ciebie nie ma, dla autorki ma znaczenie. Dla autorki jest ważne, czy mąż jest z nią szczery, bo pokazywanie niechęci do homoseksualizmu przy jednoczesnych tego typu upodobaniach koło szczerości nie leży.

A skąd się wzięły w dyskusji te homoseksualne upodobania? Wszystko to podejrzenia Autorki, nie jakieś fakty.

Wychodzi na to, ze wszyscy faceci na siłowni to geje, bo często nawzajem komplementują swoje sylwetki.

To, że facet przy swojej partnerce nie ogląda się/nie komplementuje innych kobiet to chyba dobrze? W innych tematach takie zachowanie jest piętnowane.
Czy jednak samiec alfa powinen wszem i wobec demonstrować swoj pociąg do płci przeciwnej?

Jakieś sugestie znajomych sto lat temu to nawet ciężko skomentować.

Z kumplami wiążą go normalne relacje, totalnie nie rozumiem przymusu zapoznawania rodzin albo odgrywania scenariuszy „spotkań prawdziwych mężczyzn”.


No i ciekawa jestem reakcji Wizazanek na zarzuty ze strony ich partnerów, ze są lesbijkami. Wiadomo, ze zero zdziwienia/irytacji - tylko stoicki spokój szczególnie jakby do tego były jeszcze homofobkami.


Cały czas uważam, że coś od dawna (od początku?) w tej relacji nie gra i potencjalny homoseksualizm to zasłona dymna Autorki.


Sent from my iPhone using Tapatalk