|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2004-02-17, 11:31 | #1 |
Rozeznanie
|
Jak pomóc przyjaciółce ?
Witam serdecznie
Mam przyjaciółkę, która jest niesamowicie zadbaną i zgrabną kobietą. Kilka miesięcy temu nieznacznie utyła i od tego momentu rozpoczął się Jej horror. Na samym początku zastosowała bardzo rygorystyczną dietę oraz wypijała sporo "herbatki" Figura. Niestety waga ani drgnęła, co wprawiało moją przyjaciółkę w coraz gorszy nastrój. Po moich namowach zrezygnowała z Figury i zastąpiła ją zieloną herbatą (w sumie przecież bardzo zdrową, ale Ona wypijała jej ponad 3 litry dziennie...). Cała "dieta" mojej przyjaciółki polegała na jedzieniu gotownych brokułów i grapefruitów, czasem sałatek (oczywiście skropionych jedynie cytryną). Próbowałam przekonać Ją, że taka restrykcyjna dieta tylko wyniszcza Jej organizm, bo skoro pomimo jej stosowania waga wciąż stała w miejscu, to znaczy że coś jest nie tak. Nie był to niestety koniec kłopotów, ponieważ niedawno zaczęły Ją dopadać ataki obżarstwa. Nie są one może monstrualne, ale zjedzenie 4 bułęk + 2 tabliczek czekolady i jeszcze czegoś słodkiego dla osoby jedzącej "normalnie" 2 gapefriuty, to nielada problem. Takie momenty zdarzają Jej się kiedy bardzo mocno się zdenerwuje, gdy pójdzie coś nie tak. A potem pojawiają się straszne wyrzuy sumienia i depresja. Nie wiem zupełnie jak mam Jej pomóc, co powiedzieć, jakich użyć argumentów. Może któraś z Was miałą do czynienia z taką sytuacją. Może macie jakieś pomysły. Podzielcie się proszę nimi ze mną. Pozdrawiam aneta
__________________
Aneta |
2004-02-17, 13:21 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 228
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
hey
sprobuj z nia porozmawiac i przekonac ze jej dzialania wlasciwie jej szkodza a nie pomagaja, zasugeruj wizyte u dietetyka, i moze silownie czy aeorobik gdzie schudnie, bo chyba jej na tym strasznie zalezy. niestety wyglada to troche na bulimie gdzie osoba ma nagle napady zarlocznosci, a z twojej wypowiedzi wyglada ze lubi sobie dogodzic... moze da sie jej jakos wyperswadowac szalone odchudzanie, najpierw porozmawiaj z nia. |
2004-02-17, 13:38 | #3 |
Raczkowanie
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Mojim skromniutkim zdaniem, najlepszą pomocą z Twojej strony Anetko było by namówienie koleżanki, aby odwiedziła lekarza..Stojąca w miejscu waga może być spowodowana nie tyle złą dietą, lecz zaburzeniami w gospodarce hormonalnej - daje do myślenia sam szybki wzrost masy ciała...! Tak więc ja zaczęłabym od tego.
Stosowanie tak rygorystycznych diet bez fachowego nadzoru może skończyć się tragicznie, i te napady obżarstwa..źle to wygląda, następnym etapem może być zwracanie tego co się WCHŁONEŁO w takiej ilości, gdyż już ma wyrzuty sumienia, prawda?..Moja rada, to trzeba działać szybko, badania, dietetyk, po prostu fachowa pomoc...Pamiętaj, że jeśli już zabrnie gdzieś dalej (najprawdopodobniej) na skraje bulimii, to już nie pomożesz , będziesz jedynie wspierać...Ale ona i tak nie przyzna się do tego co robi, wiem z doświadczenia,że choroby na tle zaburzeń żywieniowych to prawdziwa katorga... trzymaj się cieplutko ...!!! buziaczki |
2004-02-17, 14:26 | #4 |
Rozeznanie
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Pięknei dziękuję za odpowiedzi.
Wiem, że najlepszym rozwiązaniem jest wizyta u lekarza, ale to nie taka prosta sprawa. Próbowałam to właśnie rozwiązanie delikatnie zasugerować, ale nie mogę być zbyt obcesowa, bo po pierwsze może to odnieść skutek odwrotny (tzn. i tak do lekarza nei pójdzie, a stan się pogłębi) no i straci we wmnie oparcie i zaufanie do mojej osoby. Tego bardzo nie chcę, bo zostanie ze swoim problemem sama, a to dopiero będzie źle. Mnie też to wygląda na początki bulimii. Jak dotąd moja przyjaciółka nie zwraca (bo na całe szczęście nie umie!) i lepiej niech tak zostanie. Nie martwię się zbytnio ilością jedzenia które zjada w takich momentach, a raczej bardzo złą kondycją psychiczną gdy to się stanie. Moim zdaniem figury pozazdrościłaby Jej niejedna dużo młodsza dziewczyna i mówię Jej to. A z drugiej strony, nie chcę żeby ona odebrała to jako moje lekceważenie jej "problemu". Staram się jak mogę, wymyślam tysiąc różnych teorii, ale to na nic. Może jednak diabetyk (czy diabetolog?) to będzie dobry pomysł. Postaram się go dzisiaj Jej podsunąć. Trzymajcie kciuki
__________________
Aneta |
2004-02-17, 14:29 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 1 400
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Miałam podobny problem, tzn. drastyczna głodówka i napady obrzarstwa. Spróbuj uzmysłowić przyjaciółce, że w ten sposób prędzej zachoruje i wyniszczy organizm niż schudnie. Takie diety są bardzo niebezpieczne. Nieurozmaicone i skromne posiłki to wielkie ryzyko. Jeżeli chcę trochę schudnąć, to wystarczy ograniczyć (ale tylko trochę!!!) posiłki, ale jednak jeść!, najlepiej 5 razy dziennie, dużo warzyw i owoców. Herbata zielona jak najbardziej, ale nie zamiast normalnych posiłków, tylko wtedy kiedy już bardzo chce się jeść, no i gimnastyka, ale nie jakaś totalna harówa. Rzeczywiście lekarz to bardzo dobry pomysł. Odchudzanie nie jest przecież obojętne dla organizmu.
|
2004-02-17, 14:40 | #6 |
Raczkowanie
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Święta racja . Ja zaślepiona jakąś głupią ideologią upodobnienia się do wieszaka, maltretowałam się non stop jakimiś dietami w rezultacie narobiłam szkód sama sobie... , nawet odstwiłam mięsko i jadłam w większości warzywa. Teraz wiem, że jeśli organizm ma prawidłowo pracować (metabolizm) to musimy dostarczać mu wszystkiego... Czyli zjadam te 5 posiłków dziennie, nie wychodze też nigdy z domku bez śniadania..i oczywiście ćwiczę...Udało mi się zadbać o lepszą kondycję fizyczną, psychiczną i ogólnie wspaniałe samopoczucie, niż kiedy zarzynałam się dietami cud...pędząc ze skrajności w skrajność..Jak znajdę fotki przed i po to podrzucę... ...A może postraszysz ją troszkę, jakieś artykuły czy co...na neciku jest tego pełno, nie wiem co jeszcze poradzić....
|
2004-02-17, 15:27 | #7 |
Raczkowanie
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale nie jestem najlepsza ze skanowania...Co jak co...pisałam wcześniej, że u mnie z tym odchudzaniem było podobnie. Na 1 zdjeciu..byłam w stanie CIĄGŁYCH DIET :| ..na co nie wygląda...osłabiłam sobie metabolizm, nie jedząc prawie produktów zwierzęcych (w tym nabiału) osłabiłam także odporność, byłam wiecznie opuchnięta...a waga stała w miejscu...Byłam załamana, nie lubiłam patrzeć w lustereczko, a lodówkę miałam ochotę solidnie skopać...Robiłam także badania na tarczyce, cukrzycę, itp ( więcej nerwów niż...), ale na szczęście nic nie wykazało. W końcu się wkurzyłam i zaczęłam jeść normalnie -skłoniły mnie do tego częściowo zajęcia z dietetyki...i znajomi. Wychodząc z założenia, że to sobie mam się podobać...a nie ludziom na ulicy . Dołączyłam sumienne, ale nie przesadne ćwiczonka i dużo ruchu...Efektem jest to co widac na 2 zdjęciu...Dlatego najlepiej jest znaleźć przyczynę i najlepszą metodę rozwiązania problemów, niż metodą prób i błędów samodzielnie kierować się w uliczkę bez wyjścia... Takie jest moje i zapewne nie tylko moje zdanie .
P.S sorki za takie wielkie zdjecie, ale troszke techniki i sie gubię ... |
2004-02-17, 15:31 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 1 400
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Swoją drogą serdecznie Ci gratuluję, vaniljA, że uparcie dążyłaś do celu i go osiągnęłaś. Mnie się (jeszcze) nie udało i na razie jestem bliżej zdjęcia nr 1. Pozdrawiam.
|
2004-02-17, 15:31 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
miałam podobne przejścia z przyjaciółką. z jednej strony chwaliła się, że tak strasznie mało je - z drugiej [kiedy się jej tłumaczyło, że to za mało] mówiła, że już je więcej.. błędne koło
podrzucałam jej [nie tylko ja] artykuły na tematy zdrowotne [pisane przez lekarzy specjalistów] - zupełnie niby nie a propos niej a jako "ciekawy przykład". w końcu pomogło. rozum był u niej silniejszy niż fobia.
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
2004-02-17, 15:35 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 1 400
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Racja, trzeba doprowadzić do sytuacji, że to rozum jest górą. Czasem faktycznie trzeba się opamiętać. Zdrowie najważniejsze.
|
2004-02-17, 19:55 | #11 |
Wtajemniczenie
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
vaniljA napisał(a):
> Na 1 zdjeciu..byłam w stanie CIĄGŁYCH DIET :| ..na co nie wygląda...osłabiłam sobie metabolizm, nie jedząc prawie produktów zwierzęcych (w tym nabiału) osłabiłam także odporność, byłam wiecznie opuchnięta...a waga stała w miejscu...Byłam załamana, nie lubiłam patrzeć w lustereczko, a lodówkę miałam ochotę solidnie skopać...Robiłam także badania na tarczyce, cukrzycę, itp ( więcej nerwów niż...), ale na szczęście nic nie wykazało. W końcu się wkurzyłam i zaczęłam jeść normalnie -skłoniły mnie do tego częściowo zajęcia z dietetyki...i znajomi. Wychodząc z założenia, że to sobie mam się podobać...a nie ludziom na ulicy . Dołączyłam sumienne, ale nie przesadne ćwiczonka i dużo ruchu...Efektem jest to co widac na 2 zdjęciu... ja miałam identycznie Jakbym Wam pokazała moje zdjęcie sprzed 3 lat, i obecne, to byście nie poznały, że to ta sama osoba. 3 lata temu 57kg, teraz 48 Tym samym dokładnie sposobem, co VaniljA
__________________
rozpakowana - 14.03.2009 http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram . |
2004-02-18, 07:19 | #12 |
Rozeznanie
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Dziewczyny Kochane,
serdecznie dziękuję za listy Skopiowałam je wszystki i mam zamiar dać je dziś wieczorem mojej przyjaciółce. Mam nadzieję, że odniosą pożądany skutek
__________________
Aneta |
2004-02-18, 09:06 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Ja też jestem za tym aby Twoja przyjaciółka poszła do dietetyka. Do tego dodać regularne ćwiczenia. Ale będzie też ważne Twoje wsparcie jako przyjaciółki.
|
2004-02-18, 11:08 | #14 |
Raczkowanie
|
Re: Jak pomóc przyjaciółce ?
Witam
Sugeruję badanie hormonów (szczególnie tarczycy a także poziom testosteronu),może koleżanka brała jakieś leki hormonalne, stąd tycie i brak reakcji na dietę. Osobiście też przez tarczycę miałam takie przejścia. Jeszcze 2 lata po odstawieniu leków tyłam. Zanim dowiedziałam się, co jest przyczyną, o mało się nie zagłodziłam. Waga również stała w miejscu Kiedy już lekarz uświadomił mnie, dlaczego taki jest mój stan, po prostu czekałam cierpliwie aż hormony przestaną działać. I tak się stało. Po jakimś czasie wróciłam do swojej normalnej wagi (z 62kg na 49kg). A jeśli nie wadliwy poziom hormonów jest przyczyną, to najlepszą dietą jest regularne jedzenie małych posiłków niskokalorycznych i ruch. A w nagrodę słodki przysmak raz na tydzień Stara, ale dobra zasada Teraz już wiem, że głodzenie się powoduje jedynie wyniszczenie organizmu, zatrzymanie miesiączki, kłopoty zdrowotne z depresją włącznie A nic tak nie wpędza nas w obżarstwo jak właśnie zły stan psychiczny! Pozdrawiam i życzę powodzenia |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:26.