JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem! - Strona 25 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-04-07, 15:43   #721
Papillon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 637
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez illegale Pokaż wiadomość
Wiem jak to ciężko. Ja przedwczoraj zjadłam 3 miseczki musli, jabłko, grapefruit, cała paczka suchych wafli, jogurt z musli, 3/4 jablecznika, z 5 suchych wafelkow, miod, 2 suche bulki i coś tam jeszcze dogryzalam ;/ Na szczescie od dwoch dni jem w miare normalnie, bez kompulsu, poniewaz w ogole o tym nie mysle, mam mase spraw, mysli, klopotow, a gdy mam ochote jesc, odsuwam ta mysl. Najgorzej jest po obiedzie, albo kolacji, az mi sie chce plakac, ale sie udalo, 2 dzien. Ale co z tego, kiedy za pare dni, tudzież święta, bede cale dnie w domu, na pewno sie zacznie ;/ Niemal cale swieta mam zamiar uczyc sie do egzaminu (jest w 3 kl. gimnazjum), a drugie postanowienie do jedzenie normalnych ilosci. Mam taki pomysl, abysmy zalozyly watek, albo w tym codziennie pisaly co i ile zjadlysmy, jak sie czujemy, motywacje, zeby zaczac jesc normalnie, ale nie wiem czy bo to wyszlo, nigdy nie zakladalam zbiorczego... Jest ktoras chetna do codziennego lub cokilkudniowego opisywania?
Ja jestem chętna
Dzisiaj oprócz tego co sobie zaplanowałam zjadłam naraz 2 kromki chleba z miodem,paczkę herbatników i jogurt eeech...i tak o wiele lepiej niż np.wczoraj...ale czuję się fatalnie wiem,że to właściwie nie tak duzo,ale zachowanie było typowo napadowe,tzn.chec zjedzenia wszystkiego,nie wazne czy ma smak czy nie,trzesace się rece,szybkie wpychanie jedzenia... :/

Edytowane przez Papillon
Czas edycji: 2009-04-07 o 18:29
Papillon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-07, 16:57   #722
Ejli
Zadomowienie
 
Avatar Ejli
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 842
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
eeej, Ejli.... z tego, co mi pisalas, to wcale nie są napady :/ może masz taki okres, że 'potrzebujesz' mniej jedzenia (nie kalorii, ale objetosciowo) i na wiecej Twoj orgaznim reaguje w ten sposób? no i przeciez jestes chora (fizycznie), wiec taka reakcja na cos, czego Twoje jelita nie lubią, chyba jest normalna ? przez to wkrecasz się w kompulsy i źle sie czujesz psychicznie przeciez wiesz ze napady to z reguly niekontrolowane zjedzenie wielkiej ilosci: chleba, slodyczy, ciasta, lodow...... a Ty, hm, po prostu sobie jesz jak zjesz osiem batonów, dwa obiady, i popijesz 2l coli, a to wszystko stanie się w ciągu 10minut, wtedy zacznij się martwić. Ale Ty wciąz masz kontrolę nad jedzeniem, a każdy normalny czlowiek czasem zje za duzo, czy zle sie czuje,bo cos mu zaszkodzi itp. po prostu masz dziwne zachcianki, ale z tego co piszes,z nie są to NAPADY, nieeee, na 100% nie, inaczej byś to opisywala, gdyby były kompulsami. drzace ręce, mysli 'a, i tak bede gruba', "MANTRA" w głowie - jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee eeeeeeeeśćććććććććććććććć ćććććććććć, to jest napad. imho nie masz sie czym martwic
Właśnie nie, nie jem tyle co zwykle. Po obiedzie, mimo, że się najadłam, musiałam dojadać jakimiś rzeczami, niby nic, ale bolał mnie po tym brzuch, mama krzyczała, żebym zrobiła sobie choć godzinę odstępu. Ostatnio tak mam. W sumie od lat tak miałam, mogłam skończyć posiłek dopiero wtedy, gdy już boleśnie rozpychał mi ściany żołądka . Wcale tego nie chcę, ale czuję, że muszę. Dziwne, ale chciałabym to kontrolować. I oczywiście jedząc chce mi się ryczeć, wiem, że od tego szybko grubnę, a wcale tego nie chcę.
Ejli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-07, 18:30   #723
Papillon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 637
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Papillon Pokaż wiadomość
Ja jestem chętna
Dzisiaj oprócz tego co sobie zaplanowałam zjadłam naraz 2 kromki chleba z miodem,paczkę herbatników i jogurt eeech...i tak o wiele lepiej niż np.wczoraj...ale czuję się fatalnie wiem,że to właściwie nie tak duzo,ale zachowanie było typowo napadowe,tzn.chec zjedzenia wszystkiego,nie wazne czy ma smak czy nie,trzesace się rece,szybkie wpychanie jedzenia... :/
doszła duża czekolada z orzechami i bułka z dżemem ;] nienawidzę sobie.
Papillon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-07, 18:38   #724
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez niziutka~ Pokaż wiadomość
Mam tak samo od kilku miesięcy, zaczęłam się objadać, od kiedy zaczęłam stołować się w restauracjach, żołądek mi się rozszerzył i zaczęłąm czerpać nadmierną przyjemność z jedzenia. Jestem szczupła, ale nie chuda, od kilku lat ważę tyle samo, a po jedzeniu brzuch mam jak w ciąży. Ale od tygodnia udaje mi się wytrwać-moim celem jest skurczenie żołądka do normalnych rozmiarów. Kieruję się 2 zasadami:
1: Śniadanie jajecznica lub owsianka, ponieważ długo trzymają, żadnych kanapeczek.
Kolacja jogurt naturalny -na noc najlepsze jest białko (buduje mięśnie).
Obiad-mięso/ryba + sałatka .
Najważniejsze: unikanie węglowodanów o wysokim IG, ponieważ po nich chce się niesamowicie jeść (tabele są dostępne w necie). Odpadają ziemniaki (lepiej do kotleta zjeść więcej sałatki), gotowane buraczki, marchewka, ryż itd.
Unikam pustych kalorii, bo one też powodują wzrost apetytu - wcześniej jadłam dziennie 3,4 pączki jeden po drugim. Odpadają ciata, bułki, makarony-one tylko zapychają.
2 zasada (na obkurczenie żołądka): jem o połowę mniej każdej porcji-wcześniej 3 kotlety, teraz 1 duży itp. Założyłam sobie, że muszę ciągle czuć ssanie w żołądku, mam nadzieję, że po 2 tygodniach żołądek mi się skurczy i będzie to moja normalna porcja.

Moim zdaniem rzeczą kluczową jest napisanie sobie na kartce dokładne ilości porcji na dzień - wtedy łatwiej tego przestrzegać. A jeszcze lepiej z godzinami, orientacyjnie oczywiście (mnie to pomaga).
Mam nadzieję, że trochę pomogę
to niezbyt dobry pomysl, by na śniadanie nie jeść węgli.

Cytat:
Napisane przez redheart Pokaż wiadomość
a mi mimo drzacych rak, niepokoju, mantry i mysli, ze i tak jestem gruba psycholog mowi, ze to normalne, ze czasem (czytaj CZESTO) wiecej jem
Cytat:
Napisane przez Ejli Pokaż wiadomość
Właśnie nie, nie jem tyle co zwykle. Po obiedzie, mimo, że się najadłam, musiałam dojadać jakimiś rzeczami, niby nic, ale bolał mnie po tym brzuch, mama krzyczała, żebym zrobiła sobie choć godzinę odstępu. Ostatnio tak mam. W sumie od lat tak miałam, mogłam skończyć posiłek dopiero wtedy, gdy już boleśnie rozpychał mi ściany żołądka . Wcale tego nie chcę, ale czuję, że muszę. Dziwne, ale chciałabym to kontrolować. I oczywiście jedząc chce mi się ryczeć, wiem, że od tego szybko grubnę, a wcale tego nie chcę.
hm, po głębszym zastanowieniu dochodze do wniosku, ze tez tak robię. z przyzwyczajenia. na przyklad po obiedzie muszę zjesc cos slodkiego (deser), nawet nie wiem czemu nie zawsze mam ochotę, ale nawet, gdy nie mam, z reguły jem nie traktuję tego jak napad, wątpię też, by miało to jakiekolwiek podłoże emocjonalne.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-07, 21:50   #725
Marianna71
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 37
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Slchajcie...mam to samo..niestety...
To jest masakra...teraz staram sie trzymac diete, ale wiem, ze jeden kawaleczek czekolady spowodowaly, ze bym poplynela...
Mieszkam sama wiec....moge sie najadac do bolu bo nikt nie widzi.... efekt? dobilam do 133 kg. Moze bylabym bulimiczka, ale strasznie sie boje o zeby...sama mysl o wizycie u dentysty doprowadza mnie do histerii... wiec... tylko to mnie od bulimii chyba uratowalo...ale nie wiem co gorsze... czasem mam wrazenie, ze kiedys umre, bo mi zoladek pelnie...
Najgorsze jest to, ze nie mozna zyc bez jedzenia calkowicie- a u mnie czasem jest tak, ze mala kanapka daje efekt lawiny... staram sie bardzo pilnowac i jestem w stanie wytrzymac do wieczora a wtedy...kiedy juz wiem, ze nikt mnie nie zobaczy....moge wyczyscic cala lodowke...
To potworne.
Teraz od dwoch tygodni jakos sie trzymam (niestety prawdopodobnie tylko dlatego, ze lekarz przepisal mi Meridie)- i juz teraz sie boje co bedzie jak przestane ja brac...
Przez to jedzenie jestem zupelnie sama... facet mnie zostawil, a ja juz nie spotykam sie z nikim ze znajomych- nie chce zeby szeptali po katach i oceniali moj potworny wyglad...
Powoli staczam sie w dol...
Jesli teraz mi sie nie uda...to nie wiem co ze mna bedzie...
Mam swiadomosc tego, ze nieumiejetnosc kontrolowanego jedzenia zabrala mi wszystko...niestety
Marianna71 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-08, 13:38   #726
greta09
Raczkowanie
 
Avatar greta09
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 55
Dot.: Jedzenie kompulsywne

U mnie znowu napad... Tracę siły Pękam w szwach, ale pewnie mogłabym coś jeszcze w siebie wcisnąć, choć po tym, co zjadłam, dla większości byłoby to pewnie niemożliwe: pół pieczonego kurczaka, bohenek chleba ze słoikiem nutelli, dwa kupne ciasta kakaowe w czekoladzie po 800g każe, 8 batonów, 2 paczki 200g wafli, 3 chałwy, 5 bananów, 2 czekolady i 2l coli..................... ......................... ............
Staczam się, już czuję, jak sięgam dna.
I nawet nie chcę myśleć, jak wielkie kompulsy czekają mnie podczas świąt Jestem beznadziejna
greta09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-08, 15:53   #727
illegale
Wtajemniczenie
 
Avatar illegale
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 464
GG do illegale
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Mnie się na razio jako tako udaję. Niestety w szkole miałam taki komuls, że wszystkie kanpaki które miałam zjadłam na jednej przerwie Ale to jest nic w porównaniu z prawdziwymi kompulsami. Teraz widzę, że zbiera mi się na przeziębienie, więc chyba nie będe miała takiego apetytu. Ehh... nie chcę świąt... kurczę... i jeszcze urodziny mam niedługo ;/

Tak właśnie jest, że jak się zje jedną kanpkę, to się chce jeść więcej i więcej... Lepiej jeść "pożadne" posiłki a potem coś wypić, bo jest efekt "napełnienia" i łatwie jest sie powstrzymać.
__________________


Cierpisz na Hashimoto, niedoczynność tarczycy zaburzenia odżywiania? Brak Ci energii, nie tolerujesz glutenu, laktozy?
Potrzebujesz motywatora do zmiany sposobu odżywiania?
Zapraszam na:

KONSULTACJE DIETETYCZNE:
http://www.alpacasquare.coml


illegale jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-08, 17:12   #728
Papillon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 637
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez greta09 Pokaż wiadomość
U mnie znowu napad... Tracę siły Pękam w szwach, ale pewnie mogłabym coś jeszcze w siebie wcisnąć, choć po tym, co zjadłam, dla większości byłoby to pewnie niemożliwe: pół pieczonego kurczaka, bohenek chleba ze słoikiem nutelli, dwa kupne ciasta kakaowe w czekoladzie po 800g każe, 8 batonów, 2 paczki 200g wafli, 3 chałwy, 5 bananów, 2 czekolady i 2l coli..................... ......................... ............
Staczam się, już czuję, jak sięgam dna.
I nawet nie chcę myśleć, jak wielkie kompulsy czekają mnie podczas świąt Jestem beznadziejna
Ja też miałam dziś napad kurcze,musimy się za siebie porządnie wziąć...tak nie mozna w nieskonczonosc MUSI być lepiej.
Papillon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-08, 18:47   #729
greta09
Raczkowanie
 
Avatar greta09
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 55
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez greta09 Pokaż wiadomość
U mnie znowu napad... Tracę siły Pękam w szwach, ale pewnie mogłabym coś jeszcze w siebie wcisnąć, choć po tym, co zjadłam, dla większości byłoby to pewnie niemożliwe: pół pieczonego kurczaka, bohenek chleba ze słoikiem nutelli, dwa kupne ciasta kakaowe w czekoladzie po 800g każe, 8 batonów, 2 paczki 200g wafli, 3 chałwy, 5 bananów, 2 czekolady i 2l coli..................... ......................... ............
Staczam się, już czuję, jak sięgam dna.
I nawet nie chcę myśleć, jak wielkie kompulsy czekają mnie podczas świąt Jestem beznadziejna
doszło o,5kg kupnego makowca, litr lodów czekoladowych, 5 100g bułek z keczupem i 4 kotlety schabowe

jestem niczym.
greta09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-08, 19:00   #730
kiiiinia19
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 112
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez greta09 Pokaż wiadomość
nowy dzień- kolejny kompuls. Nie mam już siły
1kg bochenka białego chleba z całą butlą keczupu, pół kg ogórków kiszonych, pęto kiełbasy, dwa opakowania chałwy po 250g każde, 2 200g opakowania wafli orzechowych, 4 batony 3 bit xxl, 2 tabliczki czekolady, 3 pączki z serem, 3 wafle prince polo xxl, 0,5 kg kupnego makowca, 700g słoik nutelli, całe opakowanie ptasiego mleczka..................

Nie wiem, co mam robić. Jak uniknąć wciskania w siebie (chociaż) słodyczy? Może lepiej byłoby, gdybym w ogóle przestała jeść, bo póki nie jem, nie mam napadu.
Zmarnowałam sobie życie.

wiem co kochana czujesz mam to samo i Twoje obiadanie jest podobne do tego mojego9 od 2 dni staram sie opanować jutro 3 mam nadzieje ,że uda mi sie obeżreć musimy jakos to cholerstwo pokonać zycie jest okropne..................
__________________
mariwari
kiiiinia19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-08, 19:22   #731
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Dziewczyny marnujecie sobie życie, niszczycie Swoje ciało i nie idziecie do psychologa kiedy się opamiętacie?! jak długo chcecie w ten sposob funkcjonowac? nie cieszyc sie ze swiat, z urodzin w strachu przed napadami? Dziewczyny życie ucieka Wam przez palce, na własne życzenie.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-08, 19:32   #732
201604211131
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Zgodzę się z Izą - tylko psycholog może wam pomóc.
201604211131 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-08, 23:03   #733
broadwaydream
Wtajemniczenie
 
Avatar broadwaydream
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Psycholog kosztuje, a planuje się te pieniądze zwykle wydać na inne bardziej potrzebne rzeczy.

Ja ledwo wiążę koniec z końcem, wydaje wszystko na zajęcia dodatkowe przygotowujące do studiów, ale często ostatnio zdarza się, że odłoże sobie te 100zł na godzine krorków a potem je odwołam a pieniądze przejem. Paranoja.
__________________
W skrócie Brołdi
broadwaydream jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-09, 07:44   #734
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez broadwaydream Pokaż wiadomość
Psycholog kosztuje, a planuje się te pieniądze zwykle wydać na inne bardziej potrzebne rzeczy.

Ja ledwo wiążę koniec z końcem, wydaje wszystko na zajęcia dodatkowe przygotowujące do studiów, ale często ostatnio zdarza się, że odłoże sobie te 100zł na godzine krorków a potem je odwołam a pieniądze przejem. Paranoja.
mozesz isc do psychologa, u ktorego wizyty sa refundowane przez nfz, no ale wiem, wiem, lenistwo boli kazda wymowka jest dobra, a jezeli naprawianie swojego życia nie wydaje Ci sie byc potrzebna rzecza, to żyj tak jak żyjesz, bądź nieszczęśliwa i pisz o tym na forum.

cześć.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-09, 09:25   #735
redheart
Raczkowanie
 
Avatar redheart
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
Dziewczyny marnujecie sobie życie, niszczycie Swoje ciało i nie idziecie do psychologa kiedy się opamiętacie?! jak długo chcecie w ten sposob funkcjonowac? nie cieszyc sie ze swiat, z urodzin w strachu przed napadami? Dziewczyny życie ucieka Wam przez palce, na własne życzenie.
Psycholog nie pomaga nic a nic. Wiem z wlasnego doswiadczenia.
redheart jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-09, 10:23   #736
Yomanda
Raczkowanie
 
Avatar Yomanda
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: BDG
Wiadomości: 122
GG do Yomanda
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez redheart Pokaż wiadomość
Psycholog nie pomaga nic a nic. Wiem z wlasnego doswiadczenia.
Mi tez nie pomaga. Prawda jest taka, ze jak sama sobie nie pomozesz to nikt Ci nie pomoze.
Ja staram sie zaakceptowac siebie i ten stan w ktorym sie obecnie znajduje. W lustrze widze, ze moje cialo nie jest brzydkie. Praktycznie nie mam juz cellulitu, waga w normie. Moze nie jest juz tak anorektycznie chude, ale moze przez to odchudzanie 50kg przy 172cm pojawily mi sie kompulsy i napady?? Hgw. Nigdy nie bedziemy idealne, mozemy dazyc do idealu a i tak zawsze znajdzie sie cos co nie bedzie sie nam podobalo w sobie. Trzeba siebie zaakceptowac i pokochac takim jakim sie jest. Nie przychodzi to z dnia na dzien. Trzeba nad tym pracowac . Taka moja rada. A z jedzeniem? Trzeba sie zastanowic co jest dla nas dobre. Jesc normalnie? Czy obiadac sie jak swinia? Wydaje mi sie, ze lepiej jest zjesc wiecej chleba czy chrupek niz naźrec sie piecioma tabliczkami czekolad i litrem lodow. Wiem to z autopsji. Mam nadzieje, ze Was nie zdolowalam Zycze wytrwalosci Jak nie dajecie rady to mozecie tez zajrzec na strone AŻ.
__________________

'You Can Never Be Too Rich Or Too Thin'
Yomanda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-09, 12:22   #737
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez redheart Pokaż wiadomość
Psycholog nie pomaga nic a nic. Wiem z wlasnego doswiadczenia.
proszę, nie generalizuj. wielu osobom psycholog pomogl, w tym mi. ale owszem, trzeba samemu chciec, bez tego fakt psycholog nie pomoze. a jesli sama chcesz a on nie pomaga, radze pomyslec o zmianie a nie wyglaszac tu hasel zniechecajacych innym do podjecia terapii
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-09, 19:19   #738
kiiiinia19
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 112
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
Dziewczyny marnujecie sobie życie, niszczycie Swoje ciało i nie idziecie do psychologa kiedy się opamiętacie?! jak długo chcecie w ten sposob funkcjonowac? nie cieszyc sie ze swiat, z urodzin w strachu przed napadami? Dziewczyny życie ucieka Wam przez palce, na własne życzenie.
masz całkowita racje iza_wiosenna zycie jest krótkie i nam ucieka ale to wszystko nie jest tak proste jak Ci sie wydaje to jakoś samo przychodzi siedzi to w naszej pychice i trudno sie od tego uwolnić ja najpierw sie głodziłąm a teraz sie obżeram jak świnia ciesze sie z tego ,że okres powrócił zniszczyłąm siebie swoje życie i ciało jeli chodzi o psychologa wcale nic nie pomaga u psychiatry też byłam dała mi jakie leki troche lepiej sie czuje ale jak sie obżerałam tak sie obżeram.Waga waha mi sie teraz od 50 do 52 kg nigdy wyzej wszystko w zależności co zjem i ile jesli mam napad to waże max 52 po czym rano znów 50 kg ale mam wrazenie ze waga nie idzie w góre a ja robie sie coraz grubsza nie wiem czy to możliwe czy to urojenia ale tak jest.................chcę bardzo sie od tego uwolnić ale nie potrafie to mnie niszczy czuje jak upadam na dno pomimo ,że jestem młoda i zycie przedemną wolałbym umrzeć niz tak zyc nijak nienawidze siebie wojego ciała wyglądu jestem poprostu beznadziejna.Moje życie to porażaka nad porażkami...........
__________________
mariwari
kiiiinia19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-09, 19:35   #739
redheart
Raczkowanie
 
Avatar redheart
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Dokladnie, a moja psycholog uwaza ze moje zachowania sa normalne, naturalne dla ludzi. Jaki powienien byc ten psycholog, zeby pomogl? Ja staram/staralam sie z tego wyjsc, sama zglosilam sie na terapie. Narazie znam tylko 1 osobe, ktorej pomogl - Ciebie, iza.
redheart jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-09, 21:48   #740
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez redheart Pokaż wiadomość
Dokladnie, a moja psycholog uwaza ze moje zachowania sa normalne, naturalne dla ludzi. Jaki powienien byc ten psycholog, zeby pomogl? Ja staram/staralam sie z tego wyjsc, sama zglosilam sie na terapie. Narazie znam tylko 1 osobe, ktorej pomogl - Ciebie, iza.
sluchaj. powiedzmy ze Twoja psycholog akurat trafila sie taka, ktora wykula na studiach wszystko jak leci i poszla "leczyć" ludzi. zmien ja, poszukaj, sa psychologowie z powolania, naprawde!

jezeli zle sie czujesz ze swoim cialem, a to samopoczucie i przejmowanie sie jedzeniem przybiera rozmairy obsesji, psycholog nie ma prawa tego lekcewazyc. jesli tracisz zycie na myslenie o wadze i posilkach, potrzebujesz pomocy.

ale pamietaj ze sama tez musisz pracowac, bo objawy nie znikna ot tak.



Cytat:
Napisane przez kiiiinia19 Pokaż wiadomość
masz całkowita racje iza_wiosenna zycie jest krótkie i nam ucieka ale to wszystko nie jest tak proste jak Ci sie wydaje to jakoś samo przychodzi siedzi to w naszej pychice i trudno sie od tego uwolnić ja najpierw sie głodziłąm a teraz sie obżeram jak świnia ciesze sie z tego ,że okres powrócił zniszczyłąm siebie swoje życie i ciało jeli chodzi o psychologa wcale nic nie pomaga u psychiatry też byłam dała mi jakie leki troche lepiej sie czuje ale jak sie obżerałam tak sie obżeram.Waga waha mi sie teraz od 50 do 52 kg nigdy wyzej wszystko w zależności co zjem i ile jesli mam napad to waże max 52 po czym rano znów 50 kg ale mam wrazenie ze waga nie idzie w góre a ja robie sie coraz grubsza nie wiem czy to możliwe czy to urojenia ale tak jest.................chcę bardzo sie od tego uwolnić ale nie potrafie to mnie niszczy czuje jak upadam na dno pomimo ,że jestem młoda i zycie przedemną wolałbym umrzeć niz tak zyc nijak nienawidze siebie wojego ciała wyglądu jestem poprostu beznadziejna.Moje życie to porażaka nad porażkami...........
Kinia, zabraniam Ci tak mowic. da sie z tego wyjsc, myslalas o podjeciu terapii?
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 08:26   #741
Marianna71
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 37
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
mozesz isc do psychologa, u ktorego wizyty sa refundowane przez nfz, no ale wiem, wiem, lenistwo boli kazda wymowka jest dobra, a jezeli naprawianie swojego życia nie wydaje Ci sie byc potrzebna rzecza, to żyj tak jak żyjesz, bądź nieszczęśliwa i pisz o tym na forum.

cześć.
Sorki, ale to jakies bzdury... ciekawa jestem gdzie widzialas psychologa refundowanego przez nfz!? I ciekawa jestem ile sie do niego czeka na wizyte...
A prywatny psycholog? W Trojmiescie godzina kosztuje 70 zl ktore trzebaby wydac co tydzien a nie raz w miesiacu, zeby terapia byla efektywna...
Kochana, nie wpedzaj tutaj nikogo w poczucie winy- juz wystarczajaco jesn nam trudno...
Sorki, ale takie podejscie mnie wkurza...

Dziewczyny- prosze Was, nie wpisujcie tutaj takich klimatow- co jeszcze dojadlam bo wczesniej poplynelam... bo mi sie wydaje,ze zaczynamy sie jakos podbijac jak i komu gorzej, kto moze bardziej itd.
My tutaj powinnysmy sie motywowac, razem starac sie powstrzymywac przez kolejnym napadem...
Moze raczej starajmy sie jak najwiecej wpisywac ile nam sie udalo wytrwac?
Tak aby bylo jak najwiecej do chwalenia wiadomo- pochwaly dzialaja motywujaco i jeszcze bardziej sie chce wytrwac

Nie mozemy sie dolowac- musimy walczyc!!!!

Czego nam wszystkim kochane zycze z calego serca!
Buziaczki!
Marianna71 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 09:17   #742
FilifionkaB
Rozeznanie
 
Avatar FilifionkaB
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 648
Dot.: Jedzenie kompulsywne

.

Edytowane przez FilifionkaB
Czas edycji: 2011-09-26 o 12:45
FilifionkaB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 09:44   #743
Papillon
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 637
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Marianna71 Pokaż wiadomość

Dziewczyny- prosze Was, nie wpisujcie tutaj takich klimatow- co jeszcze dojadlam bo wczesniej poplynelam... bo mi sie wydaje,ze zaczynamy sie jakos podbijac jak i komu gorzej, kto moze bardziej itd.
My tutaj powinnysmy sie motywowac, razem starac sie powstrzymywac przez kolejnym napadem...
Moze raczej starajmy sie jak najwiecej wpisywac ile nam sie udalo wytrwac?
Tak aby bylo jak najwiecej do chwalenia wiadomo- pochwaly dzialaja motywujaco i jeszcze bardziej sie chce wytrwac

Nie mozemy sie dolowac- musimy walczyc!!!!

Czego nam wszystkim kochane zycze z calego serca!
Buziaczki!
No to ja się pochwalę,że wczoraj nie miałam napadu I dzisiaj też nie zamierzam ^^ bo wiem,że mogę.
Papillon jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 10:05   #744
greta09
Raczkowanie
 
Avatar greta09
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 55
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Papillon Pokaż wiadomość
No to ja się pochwalę,że wczoraj nie miałam napadu I dzisiaj też nie zamierzam ^^ bo wiem,że mogę.
a ja mam wręcz odwrotnie- im dłużej powtarzam sobie, że nie będę mieć napadu, tym większy kompuls mnie czeka...
Od wczoraj objadam się od samego rana. Nienawidzę mieć dni wolnych od szkoły. A napady wykraczają powyżej 10 tys. kcal dziennie albo i więcej
greta09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 11:06   #745
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Marianna71 Pokaż wiadomość
Sorki, ale to jakies bzdury... ciekawa jestem gdzie widzialas psychologa refundowanego przez nfz!? I ciekawa jestem ile sie do niego czeka na wizyte...
A prywatny psycholog? W Trojmiescie godzina kosztuje 70 zl ktore trzebaby wydac co tydzien a nie raz w miesiacu, zeby terapia byla efektywna...
Kochana, nie wpedzaj tutaj nikogo w poczucie winy- juz wystarczajaco jesn nam trudno...
Sorki, ale takie podejscie mnie wkurza...
hmmm... gdzie ja to widzialam refundowanego psychologa? hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.. .
a, już wiem, chyba sama do takiego chodzę =='

nie będę Cię wpędzać w poczucie winy, racja, jestes biedną, niewinną, pokrzywdzoną przez los kobietą, która potrzebuje pomocy spadajacej z nieba, i dla której niemozliwoscia jest wziecie życia w swoje ręce.

taka jest prawda, czy tego chcesz czy nie - niszczysz sobie życie NA WŁASNE ŻYCZENIE bo dobrowolnie nie k0rzystasz z pomocy.

Cytat:
Dziewczyny- prosze Was, nie wpisujcie tutaj takich klimatow- co jeszcze dojadlam bo wczesniej poplynelam... bo mi sie wydaje,ze zaczynamy sie jakos podbijac jak i komu gorzej, kto moze bardziej itd.
My tutaj powinnysmy sie motywowac, razem starac sie powstrzymywac przez kolejnym napadem...
Moze raczej starajmy sie jak najwiecej wpisywac ile nam sie udalo wytrwac?
Tak aby bylo jak najwiecej do chwalenia wiadomo- pochwaly dzialaja motywujaco i jeszcze bardziej sie chce wytrwac

Nie mozemy sie dolowac- musimy walczyc!!!!

Czego nam wszystkim kochane zycze z calego serca!
Buziaczki!
świetny pomysl pozbyć się objawów, nie eliminując przyczyny
powodzenia

a zanim nazwiesz czyjas wypowiedź bzudrą zastanow się trzy razy, czy masz wystarczajaca ilosc wiedzy, by polemizować. bo desykusja nie poparta fatkami ani doswiadczeniem jest imho bezsensowna i nie mam zamiaru się w takową wdawać.

miłego dnia.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming

Edytowane przez iza_wiosenna
Czas edycji: 2009-04-10 o 11:08
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 14:43   #746
Nasturcja several years
Rozeznanie
 
Avatar Nasturcja several years
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: ToRuŃ:)
Wiadomości: 670
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
hmmm... gdzie ja to widzialam refundowanego psychologa? hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm.. .
a, już wiem, chyba sama do takiego chodzę =='

nie będę Cię wpędzać w poczucie winy, racja, jestes biedną, niewinną, pokrzywdzoną przez los kobietą, która potrzebuje pomocy spadajacej z nieba, i dla której niemozliwoscia jest wziecie życia w swoje ręce.

taka jest prawda, czy tego chcesz czy nie - niszczysz sobie życie NA WŁASNE ŻYCZENIE bo dobrowolnie nie k0rzystasz z pomocy.

świetny pomysl pozbyć się objawów, nie eliminując przyczyny
powodzenia

a zanim nazwiesz czyjas wypowiedź bzudrą zastanow się trzy razy, czy masz wystarczajaca ilosc wiedzy, by polemizować. bo desykusja nie poparta fatkami ani doswiadczeniem jest imho bezsensowna i nie mam zamiaru się w takową wdawać.

miłego dnia.
MĄDRA IZKA Ja popieram w 100%
__________________
What doesn't kill me only makes me stonger..
[Strong enough..]
Nasturcja several years jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 17:05   #747
kiiiinia19
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 112
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
sluchaj. powiedzmy ze Twoja psycholog akurat trafila sie taka, ktora wykula na studiach wszystko jak leci i poszla "leczyć" ludzi. zmien ja, poszukaj, sa psychologowie z powolania, naprawde!

jezeli zle sie czujesz ze swoim cialem, a to samopoczucie i przejmowanie sie jedzeniem przybiera rozmairy obsesji, psycholog nie ma prawa tego lekcewazyc. jesli tracisz zycie na myslenie o wadze i posilkach, potrzebujesz pomocy.

ale pamietaj ze sama tez musisz pracowac, bo objawy nie znikna ot tak.





Kinia, zabraniam Ci tak mowic. da sie z tego wyjsc, myslalas o podjeciu terapii?
tak oczywiście
__________________
mariwari
kiiiinia19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 18:43   #748
Marianna71
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 37
Dot.: Jedzenie kompulsywne

iza_wiosenna no to masz wielkie szczescie, ze Ci sie udalo takiego znalezc.
W Trojmiescie i okolicach to niestety nie jest takie proste.
I wyobraz sobie, gdybym tylko miala taka mozliwosc, chetnie poszlabym do takiego refundowanego psychologa.

I nie sugeruj mi, ze nie mam wiedzy na ten temat- bo gdybym nie miala, nie zabieralabym glosu w temacie. Jestem doskonale zorientowana jak to wyglada w Trojmiescie, ceny ktora podalam nie wyssalam sobie z palca.

Wyobraz sobie, ze nie oczekuje pomocy spadajacej z nieba, jak to napisalas. Po prostu stwierdzam jakie sa fakty- bo akurat tu gdzie mieszkam takie sa.
Moze Ciebie byloby stac na prywatne wizyty u psychologa za grubsza kase- mnie niestety nie. I sadze, ze nie jestem jedyna osoba, ktora na takie wizyty nie stac.

Moze w Twoich oczach jestem "biedną, niewinną, pokrzywdzoną przez los kobietą, która potrzebuje pomocy spadajacej z nieba, i dla której niemozliwoscia jest wziecie życia w swoje ręce.

taka jest prawda, czy tego chcesz czy nie - niszczysz sobie życie NA WŁASNE ŻYCZENIE bo dobrowolnie nie k0rzystasz z pomocy." I niech Ci bedzie...akurat nie dbam o to jaka jest Twoja opinia na temat mojej osoby- bo tak sie sklada, ze mnie nie znasz.
Ja natomiast widze, ze nie umiesz przyjmowac slow krytyki... a szkoda, bo skoro masz takie wielkie doswiadczenie- to chetnie przeczytalabym kilka wskazowek dotyczacych omawianego tu problemu- dla tych, ktorzy z wizyty u psychologa skorzystac nie moga.
Bylyby to dla mnie znacznie cenniejsze slowa niz kwestionowanie moich doswiadczen.

Ja rowniez zycze milego dnia.




Marianna71 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 18:57   #749
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Marianna71 Pokaż wiadomość
iza_wiosenna no to masz wielkie szczescie, ze Ci sie udalo takiego znalezc.
W Trojmiescie i okolicach to niestety nie jest takie proste.
I wyobraz sobie, gdybym tylko miala taka mozliwosc, chetnie poszlabym do takiego refundowanego psychologa.

I nie sugeruj mi, ze nie mam wiedzy na ten temat- bo gdybym nie miala, nie zabieralabym glosu w temacie. Jestem doskonale zorientowana jak to wyglada w Trojmiescie, ceny ktora podalam nie wyssalam sobie z palca.

Wyobraz sobie, ze nie oczekuje pomocy spadajacej z nieba, jak to napisalas. Po prostu stwierdzam jakie sa fakty- bo akurat tu gdzie mieszkam takie sa.
Moze Ciebie byloby stac na prywatne wizyty u psychologa za grubsza kase- mnie niestety nie. I sadze, ze nie jestem jedyna osoba, ktora na takie wizyty nie stac.

Moze w Twoich oczach jestem "biedną, niewinną, pokrzywdzoną przez los kobietą, która potrzebuje pomocy spadajacej z nieba, i dla której niemozliwoscia jest wziecie życia w swoje ręce.

taka jest prawda, czy tego chcesz czy nie - niszczysz sobie życie NA WŁASNE ŻYCZENIE bo dobrowolnie nie k0rzystasz z pomocy." I niech Ci bedzie...akurat nie dbam o to jaka jest Twoja opinia na temat mojej osoby- bo tak sie sklada, ze mnie nie znasz.
Ja natomiast widze, ze nie umiesz przyjmowac slow krytyki... a szkoda, bo skoro masz takie wielkie doswiadczenie- to chetnie przeczytalabym kilka wskazowek dotyczacych omawianego tu problemu- dla tych, ktorzy z wizyty u psychologa skorzystac nie moga.
Bylyby to dla mnie znacznie cenniejsze slowa niz kwestionowanie moich doswiadczen.

Ja rowniez zycze milego dnia.
konstruktywną krytykę przyjmę, ale "piszesz bzdury" raczej nie ;]

a że w całym Trójmieście nie ma refundowanego psychologa nie uwierzę.

poza tym, wydaje mi sie, ze jednak to Ty jestes osoba, ktora nie przyjmuje krytyki specyfika ed polega na tym, że chore z reguły kochają się nad sobą użalać -

Cytat:
Kochana, nie wpedzaj tutaj nikogo w poczucie winy- juz wystarczajaco jesn nam trudno...
nie żebym coś sugerowała...

jeżeli chcesz pomocy bez psychologa, cóż mogę Ci doradzić? eliminuj objawy, nie skupiaj się na jedzeniu, wyjdź do ludzi, zajmij się czymś, a potem zastanów nad tym, dlaczego się objadasz, a może wymyślisz, co jest przyczyną Twoich zaburzeń. jeśli się uda, a dalej będziesz mieć napady, zajmij się przyczyną, a napady sobie w końcu pójdą, same.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming

Edytowane przez iza_wiosenna
Czas edycji: 2009-04-10 o 18:59
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-10, 19:04   #750
redheart
Raczkowanie
 
Avatar redheart
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Marianna71 Pokaż wiadomość

Ja natomiast widze, ze nie umiesz przyjmowac slow krytyki... a szkoda, bo skoro masz takie wielkie doswiadczenie- to chetnie przeczytalabym kilka wskazowek dotyczacych omawianego tu problemu- dla tych, ktorzy z wizyty u psychologa skorzystac nie moga.
Bylyby to dla mnie znacznie cenniejsze slowa niz kwestionowanie moich doswiadczen.
Tez z checia dowiedzialabym sie kilku rad.

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
sluchaj. powiedzmy ze Twoja psycholog akurat trafila sie taka, ktora wykula na studiach wszystko jak leci i poszla "leczyć" ludzi. zmien ja, poszukaj, sa psychologowie z powolania, naprawde!
Ale ona wydaje sie mnie rozumiec, a moze tylko taka udaje? Jest przy tym sympatyczna, rozmawiamy i nic. Skad mam wiedziec, ze to nie jest ta osoba? A jaki byl Twoj psycholog, jak do Ciebie dotarl, rozmawialiscie czy moze terapia przybrala inna forme? Ja mam BMI w normie, wiec czuje sie troche "olewana" i niezrozumiana przez wszystkich w kwestii ED i depresji, aktualnie przeszlam na diete, zeby schudnac tak, by w koncu zwrocic na siebie uwage, ale nie odnosnie, ze jestem taaaaka chuda, tylko zeby mi ktos pomogl nauczyc sie zyc, zeby okazal milosc. (i przy okazji dlatego ze jestem wg siebie gruba i mam dosc ciaglego zajadania problemow)

Pozdrawiam serdecznie. I prosze Cie iza odpowiedz mi jak rozpoznac, ze to nie ta osoba, nieodpowiedni psycholog, bo ja gadalam w szkole z pania, byla pedagog w mojej szkole, to powiedziala, ze kazdy psycholog ma wiedze, ale moze akurat do mnie sposob tej pani nie dociera.

Edytowane przez redheart
Czas edycji: 2009-04-10 o 19:07
redheart jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-06 23:24:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:38.