Alkohol

[Nemezja]

Napisane przez Syringa

Ja, jeśli już piję alkohol, to tylko ze względu na walory smakowe Piwa nie lubię, jedyne co przyswajam to jakieś likiery, ewentualnie dobre winko Nigdy nie piję tyle, aby zaczęło się ze mną dziać cokolwiek, czego bym nie mogła kontrolować, więc nawet nie znam uczucia "bycia upitym, czy podpitym"
W ogóle mnie nie ciągnie - nawet na imprezach

Ja tak samo Nic dodać,nic ująć.

[ruda7816]

guni zgadzam sie z toba.jesli gość ma srodki ,możliwosci i pije z''glową''to czemu nie...
przeciez wątek jest własnie o tym...
ja pilam od lat młodzienczych,wszystko co popadlo/no oprocz dynksuheh/
najbardziej lubilam wodke czysta.
uuu jak sobie teraz pomysle jaką bylam zawodniczką...
pilam co dziennie beer a co week się upijalam.
to chyba alkoholizm...
choc z drugiej strony to nie budzilam sie z myslą ''musze wypić'' wiec moze bylam tylko degustatorem..?
tak czy inaczej doszlam do wniosku ze wole by moj mozg byl trzezwy i kontrolowal sytuacje,wiee pijam rzadko i to tylko piffko
nie odczuwam juz przyjemnosci z picia tak jak to bylo kiedys..
starosc na mnie chyba włazi...
heh.
pozdr,

[greatKaZi]

Napisane przez Rena

tzn. ze pijesz aby odreagowac stresy??

tez, z racji wykonywanego 'zawodu' i nie widze w tym nic złego

[blue_eyed_kitty]

Ja z reguły pijam dla smaku i po babsku Tzn. wszelkiej maści alkohole słodkie np. wino, likiery, pewne rodzaje piwa...Wodki nie lubie, ewentualnie jakis dobry drink. No ale bywa tak że nadejdzie dzien gdzie najtańsze piwo(takie ble gorzkie) wypije, dla humoru. Ale ogólnie to baaaardzo rzadko pijam.
A bardzo razi mnie gdy np. w weekend wracam o 10.00 z pizzerii do domku i przechodze kolo podrzednego pubu a tam moja 16letnia sasiadka biega i krzyczy w nieboglosy jakies bzdury. No może biega to za duzo. Bo jej stan na to nie pozwala

[natee]

lubie alkohole słodkie w małych ilościach , na imprezach piwo , a z wódką to jest jakoś dziwnie : wchodzi jak woda , nic mnie po niej nie bierze , ale wystarczy jeden kieliszek za dużo i jestem chora dlatego unikam wódki , wole piwno , zwłaszcza Warke

[1141655]

Przyznam , ze lubię alkohol, lubię ten smak, a w lecie nie ma nic lepszego niż chłodne piwko
Lubie smak prawie kazdego alkoholu...jedyne czego nie lubie to białego wina ble

Oczywiscie wszystko w takich ilościach by mieć nad sobą kontrolę
Upić mogę się jedynie wtedy gdy jestem u przyjaciolki lub ona u mnie, nigdzie nie idziemy i opijamy np. smutki
wtedy wiem ze jestem bezpieczna nic mi sie nie stanie moge sie polozyc we wlasnym lozku i tak obudzic sie nastepnego dnia bez nerwow co sie ze mna dzialo

a dzis ide na chlodne piwko bo takie sloneczko jest Mniam

[Mondzia]

. . . a ja lubie!!!!!!! Najbardziej piwko . . .

. . . ostatnio chyba za często po nie sięgam . . . hahaha ale alkoholiczką nie jestem, nie . . .

. . . pije:
- . . . na imprezach. . . .
- . . . w domu (w domu TŻ-ta) . . .
- . . . u znajomych . . .

. . . mój TŻ nie ma nic przeciwko abym się napiła i toleruje moje "uchachanie" po alkoholu . . .

. . . smaka mi narobił ten wątek . . .

. . . a ja mam Lecha w lodówce . . .

[natuska17]

Mi czasami jest przykro, że nie zawsze potrafię się bawić bez alkoholu. Idąc do dyskoteki zawsze muszę sobie coś wypić na odwagę, bo inaczej czuję się skrępowana, mam wrażenie, że każdy na mnie patrzy i nabija się ze mnie

Rok temu będąc na imprezie tak się spiłam, że kompletnie nic nie pamiętałam. Ponoć tańcząc wywróciłam się na parkiecie, w ogóle nie kontaktowałam, odwieziono mnie taxi do domu, a tam zwyzywałam rodziców od najgorszych, bo próbowali mnie rozebrać i położyć do łóżka. Na drugi dzień czułam się beznadziejnie, i bynajmniej nie chodziło o tego fizycznego kaca, ale moralnego wobec rodzicieli. Mama się ze mnie śmiała, co było dla mnie dziwne, bo nie nakrzyczała ani nic, tymbardziej, że była wcześniej przekonana, że alkoholu nigdy w ustach nie miałam. Z tatą było gorzej, przez jakiś tydzień się do mnie normalnie nie odzywał, tak jakbym wiele w jego oczach straciła. Alkohol w moim domu to nie temat tabu, od dzieciństwa widziałam jak rodzice piją, a to impreza, a to piwko dla smaku. Wiedziałam co to jest, ale sama miałam do tego jakąś awersję, dopóki nie zaczęłam dorastać i chodzić na pierwsze imprezy.
Teraz mogę powiedzieć, że już się kontroluję. Wiem, kiedy przestać, staram się hamować z piciem.
Dla smaczku też zdarza mi się wypić - najczęściej samej w domu (likier) albo Redds jabłkowy. W gorące dni nie pogardzę też zimnym piwkiem z sokiem. Najbardziej smakuje w upalne dni w jakimś ogródku z parasolkami

[Mondzia]

. . . no tak najważniejsze to umieć zachować umiar . . .

[martina@]

ja tam specjalnie wybredna nie jestem, pijam piwo i wódkę (czystą)
wina nie lubię, po drinkach mnie muli

alkohol generalnie piję co weekend, ale są takie dni, kiedy po prostu w ogole nie mam na niego ochoty. Piję tylko wtedy, kiedy ma mi to sprawić przyjemność, a nie bo inni piją. Umiem się (jak narazie) bawić bez tego.


Zgon był - jeden raz. Młoda wtedy bylam i jakoś nie zamierzam tego powtarzać. Przy większych imprezach wypiję więcej, ale ciągle szukam odpowiedniej dawki.

[Rena]

Napisane przez greatKaZi

tez, z racji wykonywanego 'zawodu' i nie widze w tym nic złego

pomaga?

[greatKaZi]

Napisane przez Rena

pomaga?

pewnie, ze pomagda sie odprężyć, nic więcej bo problemów raczej nie mam w interesach ale zmęczenie intelektualne występuje dość często

[m0niSk4]

Mi piwko zbrzydło ostatnio.. nie wypiję ani kropelki...) w domu rodzice jak piją, to mi też coś skapnie..) nie bronią mi tego, mama dobrze wie ile pijam na baletach.. a rano przychodzi do pokoju i mowi "masz dziecko witaminki na kaca" i daje mi cośtam zawsze..;P może dlatego nie przesadzam z tym?? Nie piję, żeby się zataczać.. Nie piję często.. Lubię przed baletami wypić ze 2 drinki.. na baletach to samo... i dobrze się bawię.. Piwo na imprezkach odpada po1. no, że mi zbrzydło... a po 2. wystający mięsień piwny i ciąłe zaprzyjaźnianie się z niekomfortowym klubowym kibleku nie należy do przyjemnych rzeczy...) Buziaczki

[mabell]

To zalezy...Wieczorkiem z moim TŻ lubimy sobie 'walnac' po drineczku, piwku lub 'lampce' winka . Generalnie lubie alkohol, pod kontrola oczywiscie. Za wodka nie przepadam z tego wzgledu, ze wchodzi jak woda a potem....

[m0niSk4]

Napisane przez mabell

To zalezy...Wieczorkiem z moim TŻ lubimy sobie 'walnac' po drineczku, piwku lub 'lampce' winka . Generalnie lubie alkohol, pod kontrola oczywiscie. Za wodka nie przepadam z tego wzgledu, ze wchodzi jak woda a potem....

wali jak młot...

[Belcia]

lubie piwo, wino i inne trunki.

zawsze jednak pije z umiarem.Nie upilam sie ani razu, ani razu tez film mi sie nie urwal i nie wymiotowalam.
Nie mieszam napijow.

powiem tak, jak dla mnie jezeli osoba sama sobie nie potrafi odmowic np.piwa to nie jest dobrze .
Taka osoba ma wielkie zadatki na zostanie alkoholikiem.
Trzeba cwiczyc silna wole, miec swoj rozum i nie pic dlatego bo wszyscy pija.

gdy widze dzisiejsze nastolatki to az mi sie wlos na glowie jezy.
zamiast bawic sie oni wola upijac sie do nieprzytomnosci...bo co...bo to jest fajne.
bez alkoholu mozna tez sie bawic

gdy chce isc na piwo czy cos innego to nie ma problemu.Rodzice ufaja mi a ja mam swoje zelazne zasady.U mnie w domu po prostu alkohol nie jest potrzebny, nie ma kto wypic.

moj swietej pamieci wujek byl alkoholikiem.Picie zrujnowalo mu zycie.

[mabell]

Napisane przez m0niSk4

wali jak młot...

Doookladnie

[aniess]

Piwo czasem z rodzicami w domu.
Wódkę na imprezach.
Nie dużo, nie często

[monyczkaaa]

Napisane przez greatKaZi

a co sie bede kryl z tym, ze kocham wódke . Pije kilka razy w tygodniu, wczoraj mi sie film urwal na kilka h ale bylo mega fajnie =]. Zreszta nie ma nic zlego w piciu, w niczym mi nie przeszkadza. Studiuje, dobrze zarabiam wiec dlaczego mial by to byc zly nawyk? Wszystko jest dla ludzi, jesli oni umia to kontrolowac i rozróżnić wazne rzeczy (zarabianie,studiowanie ble ble ble) od picia to jest OK. A dziewczyny jaki macie swój rekordzik w piciu? która zgadnie ile ja mam dostanie wódke hah

ale z Ciebie ziomuś

Pozostawię Twoje posty bez komentarza.

[paula78]

Spróbowalm w wieku ok 16-17 lat od drinka -wodka z sokiem ,zazwyczaj 1-2 drinki na calej imprezie.

upilam sie raz wzyciu i nigdy wiecej sobie tego nie zrobie,wódka przed impreza,na impre nie dojechalm ,zazygalam taksówke ,odstwili mnie do domu,o 5 mialam jechac pociagiem do domu ,mialam niezła delirke ,przespala cala droge ,nie wiem jakim cudem nic mi sie nie stalo,caly dzien w domu,musialm sciemniac ze mam grype itp,okropnosc,nigdy wiecej tego nie chce powtórzyc,mialam wtedy 20 lat zeby nie bylo
mieszkalam 120 km od domu w wynajmowanym mieszkaniu podczas studiów.

od tego czasu wodki nie ruszam,piwa nigdy blee,wino czerowne ,whisky z cola,rum z cola owszem ,prakycznie co weekend sobie drinkujemy z TZ ,on piwo ja inne plus dobre jedzonko i ew. znajomi,pije 3-4 drinki i mam dosc odpadam ale zupelnie swiadomie,na drugi dzien funkcjonuje normalnie.

glupia bylam tak sie upijajac ale nie wiem nawet kiedy ,dziekuje opatrznosci ze nic mi sie nei stalo,ze dojechalm cala ,ze nikt mnie nie okradł w pociagu,itp
widocznie kazdy musi przejsc chcoaz raz pijanstwo aby nauczyc sie pic.

[Yomanda]

Obecnie nie pije wcale bo jestem na antybiotykach od pewnego czasu, a poza tym mam maturke... Kiedyś się zdarzało i to nawet czesto Szczególnie na imprezkach nie potrafiłam sobie odmówić i w gronie starych znajomych. Oj... Piło się, piło.... Po maturce nie wiem czy bede jeszcze pić tak jak kiedyś. Chyba już wydoroślalam. Znudziło mi się, ciagle ta sama faza... I ciąg imprez... Ehhhh. Teraz mam kogoś dla kogo chcę żyć, jest inaczej. Jestem szczesliwa.
Miłość, Szczęście, Radość ....
Życie jest piękne
Pozdrawiam

[martina@]

Napisane przez greatKaZi

a co sie bede kryl z tym, ze kocham wódke . Pije kilka razy w tygodniu, wczoraj mi sie film urwal na kilka h ale bylo mega fajnie =]. Zreszta nie ma nic zlego w piciu, w niczym mi nie przeszkadza. Studiuje, dobrze zarabiam wiec dlaczego mial by to byc zly nawyk? Wszystko jest dla ludzi, jesli oni umia to kontrolowac i rozróżnić wazne rzeczy (zarabianie,studiowanie ble ble ble) od picia to jest OK. A dziewczyny jaki macie swój rekordzik w piciu? która zgadnie ile ja mam dostanie wódke hah

chcesz ze mną chodzić ?

[monyczkaaa]

Napisane przez martina@

chcesz ze mną chodzić ?

On jest mój!!

[aniess]

Napisane przez greatKaZi

a co sie bede kryl z tym, ze kocham wódke . Pije kilka razy w tygodniu, wczoraj mi sie film urwal na kilka h ale bylo mega fajnie =]. Zreszta nie ma nic zlego w piciu, w niczym mi nie przeszkadza. Studiuje, dobrze zarabiam wiec dlaczego mial by to byc zly nawyk? Wszystko jest dla ludzi, jesli oni umia to kontrolowac i rozróżnić wazne rzeczy (zarabianie,studiowanie ble ble ble) od picia to jest OK. A dziewczyny jaki macie swój rekordzik w piciu? która zgadnie ile ja mam dostanie wódke hah

No zgadzam się, jak umią kontrolować to faktycznie


A co studiujesz, jeśli można?

[akurat]

Napisane przez monyczkaaa

On jest mój!!

dobre dobre

[martina@]

Napisane przez monyczkaaa

On jest mój!!

spoko spoko, mozemy sie podzielic

[blue _eyes]

Kiedys lubialam wypic i poszalec, ale chyba teraz juz zaczynam robic sie nudna (mimo ze studiuje) ....alkohol nie sprawia i frajdy, przestaje mi smakkowac, wrecz mnie muli...chyba sie starzeje...szalalam za mlodu (15-17 lat)

[greatKaZi]

Napisane przez aniess

A co studiujesz, jeśli można?

finanse i bankowość do czerwca potem życie =]

[monyczkaaa]

Napisane przez akurat

dobre dobre

Napisane przez martina@

spoko spoko, mozemy sie podzielic

ale ja biorę większą połowę Tą która bardziej lubi wódkę

W końcu będę miała na co dzień z kim pić

[evangeline]

Nie odczuwam zbytniej przyjemności z picia alkoholu, piję go bardzo rzadko, okazyjnie. Jakiś wypad do pubu- wtedy jedno, góra dwa piwka. Nie znoszę wódki, nie przechodzi mi przez gardło, ewentualnie w jakimś dobrze zrobionym drinku.

Nigdy nie byłam pijana, nie "urwał mi się film" w żadnej sytuacji.