Peeling dla wymagającej buzi :)

[Marigold19]

Przejrzałam KWC, ale jakoś nic nie wpadło mi w oko... Szukam porządnego peelingu do buzi, cena w zasadzie nie gra roli, ale mam wymagania Musi być do cery z rozszerzonymi naczynkami (odpadają enzymatyczne, bo po nich wyglądam okropnie i moja skóra reaguje na nie "przeczuleniem"- nawet nakładanie kremu mnie drażni po takim peelingu), żaden chłodzący czy rozgrzewający, z drobinkami o regularnych kształtach (czyli tylko sztuczne), przeznaczony do częstego użytku i nie gęsty. Do cery zanieczyszczonej, ale bez ropnych wykwitów. Znacie może coś takiego?

Od razu odpadają avonowskie (chyba że z serii spa, bo nie wiem, co tam jest do buzi), odpada perfecta z bambusem i st.ives.

[Smoczyca]

Obawiam się, że przy naczynkowej cerze w grę wchodzą tylko enzymatyczne, te z drobinkami, nawet syntetycznymi, odpadają. Jakie pilingi enzymatyczne stosowałaś? Niektóre mogą być bardziej agresywne ale to generalnie jedna z najłagodniejszych form złuszczania.

[Marigold19]

Miałam 3 enzymatycznie- z serii Pharmaceris N Eris, kolejny z AA do cery wrażliwej i ostatni po którym już mi całkiem chęć do eksperymentów z enzymami przeszła- z Pulanny. Najgorszy był chyba jednak ten z Eris.
Dosłownie po każdym było to samo- buzia zaczerwieniona i przy nakładaniu kremu miałam uczucie takiego napięcia i "podenerwowania". A na drobnoziarniste peelingi reaguje zdecydowanie lepiej. Chyba, ze faktycznie trafiłam na jakieś agresywne, ale nie jestem ekspertem. Boję się kolejnych eksperymentów, bo szkoda mi pieniążków

[Smoczyca]

Eris taki sobie, ale myślałam, że AA to naprawdę nawet dla największych wrażliwców bezpieczny... nie wiem tak naprawdę co by Ci tu poradzić, ja z enzymatycznych lubię peeling formy Norel i glinowy Faberlica, żadne nie podrażnia mi skóry ani nie powoduje przykrych sensacji.
A myślałaś może, żeby samodzielnie przygotować sobie peeling z kapsułek ananasowych firmy Ortis?

[Marigold19]

Jak nic innego nie wymyślę to ten z kapsułek też wypróbuję Czytałam o nim na Wizażu, ale z tego, co pamiętam były też niepochlebne opinie. A ja zbieram się do niego już jakiś czas, ale jeszcze nie znalazłam apteki, gdzie sprzedają te kapsułki na listki (bo jak będzie niewypał to co ja zrobię z całym opakowaniem- nie zamierzam się na siłę odchudzać hehe).
A moja cera na nic nie reaguje tak jak na peelingi enzymatyczne- nawet na lekkie kwasy. Na początku myślałam, że może to dlatego, że za długo trzymam, ale taki sam efekt jest jak nałożę peeling na 3 minuty (przy 5 do 8 zalecanych). Chociaż z drugiej strony jest coś takiego na co też tak reaguję- na zieloną glinkę!
Może tego Norela wypróbuję...

[Abuba]

Mnie od pewnego czasu kusi Guinot Gommage Biologique. Oto linki do wizażowych opowieści o nim:
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...74&postcount=7
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ghlight=guinot

A.

[Marigold19]

Uuu, pierwszy opis naprawdę suuugestywny Ale jak wywalę tyle kasy a znowu okaże się, że klapa to sobie nie wybaczę :P

[nan]

Ewo, w peelingach, które wymieniłaś (Eris i Oceanic) substancją złuszczającą jest bacillus ferment. Może to on robi Ci krzywdę? W takim razie z góry odradzam Dermikę bo tam jest ten sam złuszczacz (chociaż sporo mniej niż w Oceanicu). Spróbuj może peelingu drożdżowego BanDi (nie jest łatwo go kupić). Hiperdelikatny, a ryzyko finansowe niewielkie. Ciekawym produktem jest też peeling YSL, na szczęście można zaopatrzyć się w próbkę, bo do tanich nie należy.
Na peeling domowej roboty uważaj: złuszczać to on złuszcza, ale trzeba go trzymać krótko na twarzy, bo inaczej może podrażnić tak, że ha (mnie załatwił 2 razy, jak zasiedziałam się przed Wizażem ).
Przypomniał mi się jeszcze peeling Eris z serii Under Twenty, tam złuszcza papaina, ale zawiera on dużo poliakrylamidu, a to rakotwórcza substancja, należy jej raczej unikać.

Mam podobny problem do Twojego - moja twarz histerycznie reaguje na kwasy AHA (właśnie leczę bolącą skorupę po kilkakrotnym zastosowaniu toniku Lysanel) i na co silniejsze złuszczanie, a nawet na niekóre mleczka do demakijażu, że już nie wspomnę o ziarnistych peelingach (chociaż ostatnio mam Norel enzymatyczno-drobinkowy i nie podrażnia mnie wcale, czego nie rozumiem, zawiera bowiem sproszkowany pumeks). Na problemy skóry po nadmiernym złuszczeniu sprawdza się u mnie krem Ocerin w wersji do cery suchej. Ta ostatnia rada to na wypadek ewentualnych problemów w przyszłości

[Marigold19]

Bardzo mi się spodobało to określenie- "histeryczna" reakcja. Idealnie mi pasuje do tego, co przeżywam. Dobrze, że napisałaś o tej Dermice, bo się trochę nastawiałam na Meritum (o tym pisałaś dokładnie?). BanDi lepszy? To może faktycznie poszukam.
Zaczęłam sobie myśleć, czy sobie nie wymyśliłam problemu- ale naprawdę na peelingi mechaniczne reaguję lepiej. Może to dlatego, że robię je super szybko. Ale nigdy nie byłam zadowolona z efektu złuszczania- peeling, który mnie nie podrażnia daje efekt tak na jeden dzień (nawet może nie, a ja chciałabym przynajmniej dwa dni rozjaśnionej i gładszej buzi ) A co do kwasów to mam tylko doświadczenie z Effaclarem- na moje potrzeby jest wystarczający.

[nan]

W peelingu BanDi złuszcza wyciąg z drożdży - nie znam delikatniejszego peelingu enzymatycznego. Dermika to ta z serii Meritum właśnie.

Trochę jak peeling działa maseczka Pełnia Życia Dermiki - zawiera kuleczki wosku jojoba, naczynkowej cerze nie powinny zrobić krzywdy, a przy tym znakomicie pielęgnuje skórę - takie dwa w jednym. Ja ją bardzo lubię. Pięknie wygładza też skórę czarne błoto z Morza Martwego - oczyszcza wspaniale, a jednocześnie wysusza mniej niż glinka. Ja kupiłam ostatnio z serii Mineral Line - jest naprawdę dobre.

[Marigold19]

No i zastosowałam ten peeling z kapsułek. Dziewczyny, ja być może jakaś inna jestem, ale:
1) powyłaziły mi na wierzch wszystkie naczynka, jedno nowe mi pękło albo po prostu stało się widoczne za sprawą tego peelingu.
2) myślę- nic, trudno, mam całe wielkie opakowanie tych kapsułek- zrobie sobie peeling ciała. A tu jeszcze gorzej- jak go zmywałam to ciało miałam jak poparzone, całe czerwone.
Nigdy więcej. Nie chcę siać paniki, bo może zbyt wrażliwa jestem. Aha- robiłam go na jogurcie- na twarzy 3 minutki, na ciele około 7, więc raczej nie przesadziłam z czasem. Enzymy nigdy więcej- można być na nie uczulonym (nadwrażliwym)?

[justa79]

Napisane przez Marigold19

Enzymy nigdy więcej- można być na nie uczulonym (nadwrażliwym)?

na papainę tak, czy na bromelainę również, to nie wiem.