2014-12-20, 21:40 | #811 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Krakowianki XXV
OMD, a ty w nieruchomosciach robisz, ze mieszkania podsylasz?
|
2014-12-20, 21:40 | #812 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: gdzieś między literkami...
Wiadomości: 4 227
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Co prawda dojazd zajmuje mi dużo krócej, ale to dlatego, że miejsce jest dobrze skomunikowane, jeśli chodzi o odległość to blisko to nie jest. Ale stwierdziłam, że jak mam mieszkać w mieście, w bloku, to musi to być taka okolica. 6 lat mieszkałam blisko centrum (w różnych miejscach, ale prawie zawsze miałam możliwość żeby z imprez wracać pieszo), ale nie mogłam się przyzwyczaić do ruchu, blokowisk itd. [1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;49355212]Ja jadę we czwartek oglądać dla nas kawalerkę, sama, bo TŻ w pracy jeszcze, chętnie bym ją wzięła, jeśli okaże się fajna to od ręki, ale troszkę mnie przeraża wizja kaucji 1000 zł + 1100 złotych prowizji dla biura Skąd tych pieniędzy nabrać, czuję, że z tym będzie problem. Oglądaliśmy wczoraj jeszcze pokój na Urzędniczej, ale 1050 złotych za miesiąc, a standard taki, że nic tylko płacz i zgrzytanie zębów, sześć osób na mieszkaniu, wszystko stare, poobdzierane, stara kamienica, śmierdziało tam strasznie w tym mieszkaniu, wilgoć, ogólnie syf, kiła i mogiła, ech, ja to chyba mam jakiegoś pecha Do tego TŻ czeka jak na szpilkach na telefon z firmy, wiadomo, że zadzwonią do czwartku, ale lepiej wcześniej, niż później, uważam, że musiałby się bardzo postarać, żeby nie dostać tej pracy, choć ma pewne językowe braki (jednak w tej pracy to nie to jest akurat najważniejsze, całą potrzebną wiedzę ma w małym palcu, i to u nogi , a umiejętności językowe można łatwo podszkolić, byle mu dali szansę), nawet obiecałam, że z nim pójdę na rozmowę, zaczekam na zewnątrz i będę trzymała kciuki W ogóle to TŻ jest w tym roku zaproszony do mnie na Wigilię, z czego się strasznie cieszę, w sumie to nie wyobrażam sobie, żeby go miało nie być, dla mnie on już jest jak rodzina, a i weselej troszkę będzie, bo u nas Wigilia skromna - tylko ja, moja mama i babcia (i jej kotka ). Hahaha, myślałam, że tylko ja mam taką perwersyjną przyjemność z oglądania sukien ślubnych na wystawach [/QUOTE] Nie tylko Ty Ale mi już taka suknia niepotrzebna, a dalej oglądam
__________________
Chmiel na bezsenność, a sen - na bezmiłość. |
|
2014-12-20, 21:46 | #813 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3 388
|
Dot.: Krakowianki XXV
Już tak raczej nie ale akurat wyszukanie kawalerek na wynajem mam możliwość
__________________
Kiedy kobieta nie może się zdecydować czy kupić pierwszą czy drugą sukienkę to bierze wszystkie trzy
|
2014-12-20, 21:56 | #814 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
To co teraz robisz?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2014-12-20, 22:02 | #815 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: gdzieś między literkami...
Wiadomości: 4 227
|
Dot.: Krakowianki XXV
Lily suknia Kate to w żadnym wypadku nie rybka
To klasyczna litera A. Cytat:
Cytat:
I prezentu dla teściowej też nie... Co gorsza - pomysłu też [1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;49418774] Lirriel, odpowiedź jest banalna - bo ani ja, ani TŻ, nie jesteśmy wierzący, a dla mnie branie ślubu kościelnego, kiedy się nie wierzy, albo w kościele pojawia tylko na koszyczku, tylko dla samej ceremonii, bo ładna, albo żeby zadowolić rodzinę, jest dla mnie no... lekko żałosne, śmieszne, i jest moim zdaniem obrazą dla tych, którzy prawdziwie wierzą, bo taka osoba w trakcie ślubu krzywoprzysięży, przyjmuje komunię mimo braku wiary, bez szczerej spowiedzi itd., absolutnie nie wyobrażam sobie odstawiania takiej szopki. Co prawda rodzeństwo TŻ bierze śluby kościelne (brat już miał, siostra bierze w przyszłym roku), mimo że w kościele to ich X lat nie było i nic z nim nie mają wspólnego, nie potępiam nikogo za to bezpośrednio, niektórzy widocznie tego potrzebują, bo traktują ślub kościelny jak TRADYCJĘ, ale to jest indywidualny wybór każdego człowieka i ja nie czułabym się komfortowo, nie czułabym się fair, zachowując się w ten sposób i w żywe oczy kłamiąc, grając, niektórym to widać odpowiada. Na szczęście nacisku ze strony rodzin też nie będzie, bo nasze rodziny są niewierzące, a nawet gdyby od TŻ się ktoś odezwał to szybciutko zostanie to zduszone, bo TŻ nie daje się ustawiać w ten sposób w żadnym razie [/QUOTE] I to Ci się bardzo chwali Bo wiele par niestety odstawia taką szopkę i nie widzi w tym nic dziwnego Wiecie gdzie można kupić kurtki/płaszcze puchowe, takie przed kolano? Z prawdziwym puchem? Zwiedziłam Zarę, Mango, Esprit itp. i nic. Znalazłam idealny, ale ma nieodpinany kaptur (chyba ciężko tak razem i kaptur i duży szal )
__________________
Chmiel na bezsenność, a sen - na bezmiłość. |
||
2014-12-20, 22:59 | #816 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Cytat:
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;49418774]Nic nie mam, jestem w czarnej... khe khe, więc za każdą pomoc jestem wdzięczna jakby coś. Dzisiaj się okazało, że TŻtowi od trzech dni leżał w skrzynce mail, że jednak go nawet nie zaproszą na rozmowę, oczywiście obiecali telefon, coś by ich chyba zabolało gdyby zadzwonili i po prostu podziękowali, przynajmniej byśmy wiedzieli od razu, a nie... I tym sposobem 10 dni przed wyprowadzką TŻ nie ma pracy, ja nie mam mieszkania. Mam ochotę kopać, kląć, tupać i wrzeszczeć. Lirriel, odpowiedź jest banalna - bo ani ja, ani TŻ, nie jesteśmy wierzący, a dla mnie branie ślubu kościelnego, kiedy się nie wierzy, albo w kościele pojawia tylko na koszyczku, tylko dla samej ceremonii, bo ładna, albo żeby zadowolić rodzinę, jest dla mnie no... lekko żałosne, śmieszne, i jest moim zdaniem obrazą dla tych, którzy prawdziwie wierzą, bo taka osoba w trakcie ślubu krzywoprzysięży, przyjmuje komunię mimo braku wiary, bez szczerej spowiedzi itd., absolutnie nie wyobrażam sobie odstawiania takiej szopki. Co prawda rodzeństwo TŻ bierze śluby kościelne (brat już miał, siostra bierze w przyszłym roku), mimo że w kościele to ich X lat nie było i nic z nim nie mają wspólnego, nie potępiam nikogo za to bezpośrednio, niektórzy widocznie tego potrzebują, bo traktują ślub kościelny jak TRADYCJĘ, ale to jest indywidualny wybór każdego człowieka i ja nie czułabym się komfortowo, nie czułabym się fair, zachowując się w ten sposób i w żywe oczy kłamiąc, grając, niektórym to widać odpowiada. Na szczęście nacisku ze strony rodzin też nie będzie, bo nasze rodziny są niewierzące, a nawet gdyby od TŻ się ktoś odezwał to szybciutko zostanie to zduszone, bo TŻ nie daje się ustawiać w ten sposób w żadnym razie [/QUOTE] Tass, nie martwcie sie. Bedzie ok. Po prostu kiepski czas na zmiany robo i mieszkania. Cytat:
Cytat:
Co do kurtki to kupilam puchowke w Carrym ale w zeszlym roku. |
||||
2014-12-20, 23:15 | #817 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Krakowianki XXV
Lily - a ile by takie szycie kosztowało? Po ślubie suknię możesz sprzedać, część kosztów się zwróci.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2014-12-21, 00:09 | #818 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: gdzieś między literkami...
Wiadomości: 4 227
|
Dot.: Krakowianki XXV
Dzięki, tam jeszcze nie zaglądałam
__________________
Chmiel na bezsenność, a sen - na bezmiłość. |
2014-12-21, 08:26 | #819 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 3 388
|
Dot.: Krakowianki XXV
Nadal branża nieruchomości ale nie jestem już pośrednikiem Opowiem kiedyś na spotkaniu
Cytat:
Kurtki są jeszcze w Carry, puchowe widziałam też w Bershce. Większość sieciówek na teraz puchowe
__________________
Kiedy kobieta nie może się zdecydować czy kupić pierwszą czy drugą sukienkę to bierze wszystkie trzy
|
|
2014-12-21, 08:54 | #820 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Ja też atmosfery świąt jakoś nie czuję, do czego myślę najbardziej przyczynia się obecna pogoda, biegam w cienkim płaszczu Prezenty dla wszystkich już mam przynajmniej i będzie miło. Lily, no ja też wierzę, że będzie okej, ale wypadałoby nie wylądować w nowym roku na ulicy |
|
2014-12-21, 08:57 | #821 | |
Pani Buka
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 854
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Moze dołoż do prezentów coś domowej roboty, ja np. w tym roku dam babci zrobiony przez siebie likier kawowy a mama dostanie m.in. ekstrakt z prawdziwej wanilii
__________________
How I choose to feel is how I am. |
|
2014-12-21, 11:03 | #822 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Co do Asusuów to nawet nie SSD sprawia, że sie szybko włączają. Ja sobie kupiłam na początku października laptopa, też Asusa i też ma "true 2-second instant up", a jednak SSD nie ma, bo tego modelu z SSD nie robili. Nie wiem jak to robią, ale faktycznie działa. A inwestycja w SSD i tak jest dobrym pomysłem. Z ciekawości - mogę spytać czym się zajmujesz? Ja wróciłam do domu na święta i wpadłam w sam środek składania na nowo kuchni. Od wczoraj słucham na zmianę wyrzynarki i wkrętarki A świątecznej atmosfery i tak nie ma. Ani choinki, ani lampek, ani śniegu, ani żarcia. :<
__________________
"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you." ~George Michael |
|
2014-12-21, 11:12 | #823 | |
Matka Smoka
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 11 937
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Tu są fajne pomysły na wykorzystanie szrego papieru: http://www.senmai.pl/2014/12/10-pomy...atywny-sposob/ Teraz jest taka możliwość, że kościelny też może być w plenerze. Wiadomo, że pewnie trochę więcej załatwiania, ale skoro Ci się marzy to może warto? |
|
2014-12-21, 12:43 | #824 | |
Pani Buka
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 854
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
ja mam w głowie model sukienki na przyszłoroczne wesele na którym świadkuję - ale nie wiem czy też nie będę musiała jej gdzieś uszyć. chciałabym żeby miała kolor głębokiej ciemnej zieleni albo kobaltu, na dole była rozkloszowana lekko, a na górze dopasowana ale koniecznie z dekoltem z racji tego że to jedyne co mogę pokazać przypuszczam że każda krawcowa to uszyje, a póki co w sklepach same kiecki pod szyję albo obcisłe tuby. albo kolory nie takie
__________________
How I choose to feel is how I am. Edytowane przez kasiencja Czas edycji: 2014-12-21 o 12:48 |
|
2014-12-21, 16:55 | #825 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 004
|
Dot.: Krakowianki XXV
Jak tam przygotowania do świąt? Świąteczne porządki już zrobione? Dużo ciast pieczecie?
Cytat:
Ja też Chciałabym, żeby w końcu spadł śnieg Cytat:
__________________
"Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same." ♥♥♥
Edytowane przez WrednaMyszka Czas edycji: 2014-12-21 o 16:56 |
||
2014-12-21, 17:12 | #826 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
- nijak - nie - dla dobra ludzkości nie :P
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2014-12-21, 18:26 | #827 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
|
|
2014-12-21, 18:57 | #828 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Zabierzów
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
A jestem redaktorem wydawniczym U mnie chyba nie będzie w tym roku choinki z uwagi na głupiego kociaka.... ale zobaczymy. Natomiast piec ciasta uwielbiam! I robić sos tatarski, mniam. Ale atmosfery i tak dalej nie ma. Edytowane przez Lirriel Czas edycji: 2014-12-21 o 19:01 |
|
2014-12-21, 20:43 | #829 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
|
Dot.: Krakowianki XXV
Powiem Ci, że ja też nie widziałam tego nigdzie w specyfikacji. Dopiero w instrukcji i na naklejce obok touch pada jest wspomniana ta funkcja. I nawet nie spodziewałam się, że ta funkcja będzie z uwagi na to, że system sobie stawiałam sama. Mordęga to była, fakt. Nigdy wcześniej nie instalowałam systemu na laptopie, a jak już zaczęłam to były jakieś niestandardowo sformatowane partycje. Chwilę mi zajęło wyczytanie w internecie co mam zrobić. Bałam się strasznie, nie cierpię funkcji systemowych wywoływanych z konsoli.
Jeśli płyta główna to faktycznie naprawiać się już nie opłaca, sprzedaj na części albo jak dasz radę to rozszerz sobie ram/dysk. Brzmi fajnie taka praca. Ja chciałam kiedyś być "dziennikarką kryminalną" a potem otworzyć własną gazetę Całe szczęście mi się zmieniło po drodze, ale pisać dalej lubię. A choinkę postaw! Kot może stłucze kilka bombek, ale się oduczy jak go zganisz kilka razy. Ewentualnie możesz powiesić jakieś plastikowe bombki na dole, żeby nie stłukł. Moim tylko raz udało się wywrócić choinkę. Ale były dwa na tej choince, a sama choinka nie na podłodze tylko na stoilku. I najzwyczajniej ją zrzuciły.
__________________
"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you." ~George Michael |
2014-12-21, 21:19 | #830 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
|
|
2014-12-21, 21:25 | #831 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Zabierzów
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
A największy problem polega na tym, że jak robiłam staż, to mój szef kładł mi do głowy, że drastycznie napisanych tekstów nie należy w ogóle poprawiać, tylko odsyłać do autorów. No tak, ale czy autor, który już na wejściu napisał gniota, jest w ogóle w stanie go "odgniocić"? Więc lepiej napisać ten tekst od nowa... ale wtedy to już nie jest tak naprawdę tekst autora. I co robić? Strasznie dużo tych wątpliwości. Ja takiej naklejki jak mówisz nie mam na komputerze, w ogóle nigdy na żadnym nie widziałam, ale będę na przyszłość pamiętać, że i takie coś istnieje, dziękuję. Ale o ile instalowanie systemu na laptopie to pomniejszy koszmar (a większy na netbooku bez napędu......), to dzielenie partycji za pomocą zarządzania dyskami w panelu sterowania to sama przyjemność. Nie potrzebowałam niczego szczególnego, żadnej konsoli ani nic, a można dowolnie je tam sobie zmieniać, dopóki są puste. No, jedynym problemem jest to, że miałam mieć równe partycje, a oczywiście wszystko sobie źle wyliczyłam i nie jest perfekcyjnie. - jakbym wyraziła się mało precyzyjnie, to chodzi mi o tę funkcję - http://pclab.pl/tip/Jak.podzieli%C4%...rtycje,52941/3 A co do pisania - zazdroszczę. Ja kiedyś uwielbiałam. Ale już nie potrafię, lepiej się czuję po drugiej stronie barykady, a jakby ktoś mi kazał coś swojego napisać, to chyba zajęłoby mi to wieki i wymagałoby wylania morza łez z nerwów. Nie mam już tej łatwości. Ale za to jak widzę tekst cudzy, to od razu jest dla mnie klarowne, co i jak należy z nim zrobić, żeby był przyjemny w odbiorze dla czytelnika. Szkoda tylko, że to nie działa tak łatwo w sytuacji, kiedy dostaje się jakiegoś paskuda... Kiedyś, jeszcze na stażu, dali mi książkę napisaną po polsku przez Francuza mieszkającego w Polsce od kilku lat (i dopiero w tym czasie się uczył...). Uhhhh, ta książka jest już wydana, a ja do dzisiaj się nie zmusiłam, żeby do niej zajrzeć. Chociaż tak samo nie zaglądam do pierwszej książki ever, którą wydałam samodzielnie. Boję się. Chociaż mam świadomość, że zwykły czytelnik najczęściej nie patrzy na treść równie wnikliwie, co redaktor, i nie widzi dużej ilości tego, co my uważamy za błąd. Inna sprawa, zetknęłam się, zwłaszcza w ostatnim czasie, z prośbami o korekty, a potem z oskarżeniami, że jestem wyniosła (jak uczciwie skomentowałam błędy i wytłumaczyłam, dlaczego nimi są oraz dlaczego poprawka powinna wyglądać w konkretny sposób) i cwaniakuję. :/ To mnie strasznie zabolało. Kurczę, ktoś prosi o poprawkę, ocenę, dostaje jedno i drugie jako gest dobrej woli, i chyba dlatego, że się nie spodziewał, że będzie tak wiele tych korekt (potrafię dopisać drugie tyle komentarzy, co było oryginalnego tekstu i oczywiście cały tekst jest pokreślony w wordowskim trybie śledzenia zmian) i wyjdzie tak słabo, to na mnie odreagowuje. Chciałabym, żeby to była pojedyncza sytuacja, ale nie jest. PS. Mój kocur się niczego nie uczy. Jest bezczelem i gnidą. Edytowane przez Lirriel Czas edycji: 2014-12-21 o 21:38 |
|
2014-12-21, 21:49 | #832 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Chociaż i tak czasem się dziwię niektórym wydawnictwom, że wypuściły jakąś konkretną książkę. Bo niby ktoś to właśnie redaguje, ktoś to czyta przed wydaniem, błędy sprawdza... A potem dostaję w ręce kilkanaście tytułów jednej autorki i zastanawiam się kto jej pozwala pisać i kto w wydawnictwie to w ogóle pozwolił wydać, tyle błędów i absurdalnych sytuacji. Jasne, przeżyłabym błędy i absurdy. Ba! Pewnie bym była w stanie się z nich śmiać. Gdyby nie to, że nie wzięłam do ręki scenariusza kabaretu, a książkę... Reklamowaną jako poruszająca poważne problemy, literatura kobieca, książka obyczajowa? (Nie jestem pewna czy istnieje taki gatunek w prozie i robię chyba kalkę z serialów i filmów.)
__________________
"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you." ~George Michael |
|
2014-12-21, 22:37 | #833 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Zabierzów
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Ale mistrzem jest dla mnie Artur Szyndler. I ta książka miała redaktora i korektora. Ha ha. Dramat. A mówię o - http://img.polakpotrafi.pl/media/201...ler%283%29.pdf (a tu tekst odnośnie całego projektu - http://gexe.pl/rpgi-tekstowe/newsy/9...sztalami-czasu - tragifarsa to świetne określenie; dodam, że mój kolega wytknął autorowi sporo błędów logicznych w książce i usłyszał jakieś kiepskie wytłumaczenie pt. 'to marketing' - eeee... - a potem dostał bana na kontakty z autorem ) Rzeczony kolega dał mi tę książkę w prezencie, do dzisiaj jeździ w schowku samochodowym (książka, nie kolega), bo nie potrafię się zmusić, żeby wnieść to do domu. W wakacje czytałam sobie Niezgodną (tak tak, poza pracą czytam bardzo ambitną literaturę... ), tam to dopiero są koszmarki. Wszystko leży, a potem się okazało, że książka nie miała redakcji. Wyłącznie korektę po tłumaczeniu, i to bardzo słabą. Potem już co prawda redaktor się objawił, ale dalej było źle... Wygląda to brzydko i zniechęcająco, pomijam już ortografy... I nie wiem, może to cięcie kosztów? Albo nadmiar wydawanych pozycji nie pozwala na dopieszczenie wszystkiego? Można się tylko domyślać. Co do reklamowania - hah, reklama dźwignią handlu. Ostatnio mój serdeczny przyjaciel, filmowy krytyk, dociekał, dlaczego dystrybutorzy ukryli, że nowa polska komedia jest w istocie filmem o lesbijkach. Wynika z tego jedno - można powiedzieć (lub, jak widać, zataić) wszystko, byle tylko uatrakcyjnić odbiór... Chociaż nie wiem, kto się jeszcze łapie na slogany. A co do tego, kto komuś pozwolił pisać, no ja się czasem zastanawiam, dlaczego ktoś wydaje takie rzeczy jak książka Ilony Felicjańskiej (przypadkowy przykład). Co prawda jeden mój znajomy zrobił mi aferę kiedyś, że pisać każdy może i nic mi do tego (bo to taki aferzysta był, nie potrafił powiedzieć 'dzień dobry' tak, żeby się nie pokłócić). Ok, ale też nie tego dociekam, czy może, czy nie, po prostu się zastanawiam kto to wydaje i jak to może być opłacalne (zwłaszcza że klasyczna działalność wydawnicza staje się coraz bardziej nierentowna). Cóż, jeśli ma się nazwisko, pieniądze, znajomości albo popularność (a najlepiej wszystko razem), to na pewno więcej drzwi się otwiera... PS. Kwestia gatunków książek to szeroki temat i wymyka się jednoznacznym odpowiedziom. Edytowane przez Lirriel Czas edycji: 2014-12-21 o 22:41 |
|
2014-12-21, 23:27 | #834 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Niezgodnej nie czytałam, ale jestem pewna, że niedługo dostanę solidną recenzję z wytkniętymi błedami, bo mama mojego TŻ z zamiłowaniem czyta książki na metry i potem tylko recenzje wypisuje na blogu. Ja ostatnio dostałam "Jedną nogą w grobie" do zrecenzowania i też bardzo ambitne to było. Teraz przygotowuję się do odwiedzenia biblioteki i wypożyczenia którejś z książek Katarzyny Michalak. I aż mnie w żołądku ściska, jak sobie pomyślę, że fragmenty już widziałam. Myślałam, że zrobię dziurę w biurku, tak głową w nie biłam. Właśnie o jej książce (Bezdomna) mówiłam jako tej reklamowanej na poważnie. Jakieś instytucje, problemy społeczne poruszone cuda na kiju. A potem otrzymujemy kwiatek typu kawalerka na Mokotowie dla Bezdomnej za 300 złotych i psychoza maniakalno-depresyjna. Ale chcę przeczytać i zrecenzować, żeby przekonać się na własnej skórze, że to naprawdę wydali. Nierentowne wydawanie książek na papierze czy w ogóle? Ja z jednej strony uwielbiam wszystkie papierowe wydania książek. Mogłabym ich mieć cała bibliotekę i nigdy mi się to nie znudzi. Z drugiej strony odkąd podnieśli VAT na książki to żadnej nowej dla siebie już nie kupiłam. Bo mi to za drogo wychodzi. Epub i pdf jest tańszy, ale nie znoszę czytać z ekranu laptopa, a czytnika jeszcze sobie nie kupiłam. I mam konflikt tragiczny, więc pożyczam książki od znajomych albo z biblioteki. Po prostu wiem, że gdybym za 40 złotych mogła sobie kupić dwie książki to pewnie kupiłabym dwie. Jak mogę jedną to nie kupuję żadnej. ;/
__________________
"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you." ~George Michael |
|
2014-12-21, 23:49 | #835 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Zabierzów
Wiadomości: 1 751
|
Dot.: Krakowianki XXV
Na papierze. Ogólnie koszt stworzenia książki jest dość spory (bo nie robi się w praktyce druków wysokonakładowych, czyli tych tańszych), a do tego wszystkie podatki, opłaty, cuda na kiju i koszt robi się ogromny. Na przykład do kosztów druku dolicza się 23% VAT. Brrrrrrrr. Tak że wysoka cena książek jest cóż, dość uzasadniona, bo sam koszt zrobienia jednego egzemplarza (bez dystrybucji!) to często od kilkunastu złotych w górę. A gdzie dodatkowe koszty związane z transportem, magazynowaniem, marżą sprzedawcy czy czymkolwiek podobnym? Drogo, coraz drożej, a ludzie też nie śpią na pieniądzach.
Nie orientuję się natomiast w rynku książki elektronicznerzj i nie wiem skąd się biorą ich koszty, więc o składowych ich cen się nie wypowiem. Mnie samej się odechciewa kupować książki w ciemno. Od pewnego czasu najpierw odkopuję gdzieś w necie chociaż początek i dopiero jeśli mi się spodoba, to kupuję papierową wersję. Inna sprawa, że mam mało czasu na czytanie tak dla siebie, więc nie porażają mnie koszty, bo kupuję ledwo kilka książek rocznie obecnie, max kilkanaście sztuk. O proszę, cieszę się, że trafiłam na zrozumienie w kwestii KC. Mnie to przeraża odkąd pojawił się ten projekt na Polak Potrafi, który na dodatek był niefajny, bo Szyndler od początku miał kasę, żeby książkę wydać, co trochę kłóci się z opisem projektu na PP... |
2014-12-22, 00:47 | #836 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Krakowianki XXV
wow, na jakim? to fajna działalność w jej wieku
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2014-12-22, 08:04 | #837 | ||
Matka Smoka
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 11 937
|
Dot.: Krakowianki XXV
Cytat:
Cytat:
Lirriel, a zdarza się tak, że mądry autor upiera się przy swoich konstrukcjach językowych i zmusza redakcję do ich przepchnięcia mimo, że błędne? Bo jeszcze tak próbuję to tłumaczyć. Jestem redaktorem naczelnym gazetki pracowej i często zdarza mi się walczyć w tym temacie z dostarczycielami kontentu - i tak się zastanawiałam czy to powszechne? ---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ---------- To już nieaktualne, ślub już wzięłam Edytowane przez Ineso Czas edycji: 2014-12-22 o 07:56 |
||
2014-12-22, 08:51 | #838 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Krakowianki XXV
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2014-12-22, 10:19 | #839 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Krakowianki XXV
bycie kontent menedżerem to super sprawa
|
2014-12-22, 12:25 | #840 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Krakowianki XXV
Jutro jadę oglądać to mieszkanie, jak znam życie, to na miejscu okaże się, że coś jest nie halo, nie zdziwiłabym się Zresztą co nam po mieszkaniu jak nie będzie czym go opłacić
Edytowane przez daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e Czas edycji: 2014-12-22 o 12:32 |
Nowe wątki na forum Spotkania Wizażanek |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:55.