Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XVII

[Ondine]

Napisane przez Kota

Dziewczyny, to ja zrobię to, na co mam ochotę i zupełnie słitaśnie wszystkie po kolei, szczegółowo wycałuję wirtualnie w podzięce za dobre słowo. Wzruszyłam się. Jakoś myslałam , że nikt nie zauważy postu

Ondine:cmok

Kotuś , słonko, a gdzie Ty podziałas ważniejszą częśc mojego postu? Volupte to tylko dodatek do Twoich uimiejetnosci i wiedzy.Perfumy dla dobrego sampoczucia.
Chyba sie ewakuuję do łożeczka, bo sie pochoruję po dzisiejszym skostnieniu. Tylko jeszce mam pracę ....

[ETERNITY]

Koto-najszczersze gratulacje

Dziś znowu pachniałam Sonią.I mam ochotę na jakiś zapach retro.Na Strawberry wypatrzyłam klasyczną Ninę.Miałam kiedyś miniaturkę i bardzo mi się podobała.Chyba kupię

[Kota]

Cd przypływu uczuć
Ago

Napisane przez agaa13

i ja sie przylaczam do gratulacji

Napisane przez Ondine

Kotuś , słonko, a gdzie Ty podziałas ważniejszą częśc mojego postu? Volupte to tylko dodatek do Twoich uimiejetnosci i wiedzy.Perfumy dla dobrego sampoczucia.
Chyba sie ewakuuję do łożeczka, bo sie pochoruję po dzisiejszym skostnieniu. Tylko jeszce mam pracę ....

Ondine, tą część postu wycięłam z wrodzonej nabytej fałszywej skromności...
Pakuj się Onidne, jak potrzebujesz, do przyjaznego środowiska łóżkowego. Zaraz też to chyba zrobię

Eternity, dzięki
Jaką Ninę? Starą? w pękatej buteleczce? Częściowo matowionej? Pamiętam ją... chociaż czy ja wiem, czy pamiętam sam zapach- pamiętam Ninę jako zjawisko, jej elfową delikatną atmosferę...

[ETERNITY]

Napisane przez Kota

Eternity, dzięki
Jaką Ninę? Starą? w pękatej buteleczce? Częściowo matowionej? Pamiętam ją... chociaż czy ja wiem, czy pamiętam sam zapach- pamiętam Ninę jako zjawisko, jej elfową delikatną atmosferę...

Tak-tą starą Ninę w tym pięknym flakoniku(ta nowa swoją droga nie bardzo mi się podoba-jest taka...zwyczajna ).Podobała mi się bardzo gdy miałam miniaturkę.Właśnie taka elfia jest.Niby nie jest mocna,niby się nie narzuca,ale czuć ją wyraźnie.To nie tyle zapach co wrażenie zapachu.Takie dziwne uczucie.Jak mgła-jest,ale jej dotknąć nie można.Chciałabym ją kupić,jednak dopiero w piątek będę mieć pieniądze na karcie.Mam nadzieję,ze do tego czasu "dotrzyma"No i nie wiem własnie czy moja karta Radość Życia do tychże zakupów się nadaje..no ale zobaczę

[Kota]

Dla Ciebie Nina. To chyba mniaturka, bo pamiętam że w wiekszej buteleczce był slicznie wykończony, misterny korek.

Pamiętam też starą buteleczkę L`Air du Temps, koleżanka w dawnych czasach miała jeszcze ładniejszą, ścianki gładkie, a na nich malowane złote gołębie i jakieś wici...

[ETERNITY]

Ja miałam miniaturkę w takim flakoniku jak na zdjęciu, które zamieściłaś.Na Strawberry jest jednak flakonik 30 ml.Przeuroczy moim zdaniem

[Ondine]

Napisane przez Kota

Pamiętam też starą buteleczkę L`Air du Temps, koleżanka w dawnych czasach miała jeszcze ładniejszą, ścianki gładkie, a na nich malowane złote gołębie i jakieś wici...

Ja, z sentymentu , do dzis zachowałam flakonik po
L`Air du Temps. Zapach juz nie mój, ale są miłe z nim związane wspomnienia.

[tharoon]

Gryx trzymaj się.

Sabbath - wyrażam swój podziw dla Twojej siły wewnętrznej i zewnętrznej przy remoncie (i nie tylko) + oczywiście życzenia abyś dotrwała w takiej kondycji do końca remontu abyś potrafiła się cieszyć z efektu końcowego.


your Angel, Tulipanko, MarioluSl - pięknie wyglądacie na avatarkach .

Kota - gratulacje.


Na nadgarstku mam Ferre for men z próbki - nie wiem czy mam zwidy, a może omamy węchowe ale zapach całkiem podobny do Cerruti Si.

[dzika truskawa]

Pachnę... Nie już nie pachnę, bo nietrwała... Crystal Aura. Idę spać... Nienawidzę takiej pogody, jestem ledwo ciepła i funkcjonuję na połowie obrotów.

[mskladaczek]

Koto, gratuluje

Tulip, nie tykaj swoich wlosow, one piekne sa, serio
Ja bym chciala miec proste (!) .... albo totalnie zakrecone, a mam jakis falowany misz-masz

Smokiem pachne

[maja79]

Koto - gratulacje!

[olik04]

dziś miss dior cherie

[rachela]

Dune wieczorową porą

---

Idę pognić w łóżku, z notatkami pod poduszką.

[Madlaine]

Czerwonego Kapturka ciąg dalszy, dawno nie miałam takiej fazy

[gryx82]

Tharoon, staram się. Na razie spokój...

Koto, gratuluję! (z nadzieją na buziaka oczywiście )


Muszę Wam opowiedzieć o moim najnowszym zmartwieniu...
Chodzi o naszego kocura. Zachowywał się dziwnie już od dobrego miesiąca. Objawiało się to tym, że ni z tego, ni z owego zaczynał przeraźliwie... no właśnie ani to miauczenie, ani syk... chodzi mi o ten przeraźliwy, gardłowy, stłumiony "płacz"... Coś na kształt "rozmowy" dwóch kocurów w okolicach marca, pod oknem. Nie wiem... kojarzycie to zawodzenie?

Początkowo myśleliśmy, że to jakieś ciało obce w przełyku, ponieważ zdarzało się to głównie podczas jedzenia. No ale dzisiaj to przeszło ludzkie pojęcie. Oprócz tego strasznego "płaczu" gryzie się do krwi w ogon. To wygląda po prostu strasznie. Ślady krwi w kuchni na płytkach, na pościeli, nawet u mnie na ścianie... Jutro mama zabiera go do weterynarza. Nie wiem.

Siostra rozmawiała "wstępnie" z tą lekarką i ona wykluczyła jakiekolwiek ciało obce (brak objawów takich jak jadłowstręt, ślinotok). No ostatnie stadium wścieklizny też raczej nie (nie "ślini" się). Podejrzewa jakieś zaburzenia osobowościowe...

Mama twierdzi, że jej zdaniem to wszystko przez jakieś napady bólu, i przez to to zachowanie kocurka. No w sumie logiczne. Spotkał się ktoś z takimi objawami? Ta lekarka też pierwsze słyszy o takim zachowaniu...


Pachnę najzwyklejszym mydłem. I piję jedną herbatę za drugą

[dzika truskawa]

Gryx Zachowanie kota jest faktycznie dziwne Nigdy o czymś takim nie słyszałam...

[gryx82]

No właśnie... Kompletnie nie mam pojęcia, co to oznacza...

Gdybyś tylko zobaczyła go w "akcji", coś strasznego. Ojciec się go boi i

omija z daleka

[your Angel]

Gyxiu, o matko, to straszne co piszesz Bardzo możliwe, że kociak ma jakąś nerwicę
Albo może to skutek jakiejś choroby organów wewnętrznych i kotek tak manifestuje, że go boli

Mam nadzieję, że wet to wyjaśni.

Tharoon, dziękuję

[mariolasl]

Tharoon

Gryx przykre bardzo to, co piszesz... Biedny kotek. Mam nadzieje, ze wet mu pomoze...

[tulipanka]

PannoNikt, Gryx, Tharoon -

Napisane przez mskladaczek

Tulip, nie tykaj swoich wlosow, one piekne sa, serio
Ja bym chciala miec proste (!) .... albo totalnie zakrecone, a mam jakis falowany misz-masz

No i masz, ja już zastanawiałam się do którego fryzjera pójdę...
To teraz nigdzie pewnie nie pójdę, mając w pamięci Twoje słowa ()
(Zawsze się po cichu zachwycałam Twoimi włosami, szczególnie fryzurką z grzywką, uwielbiam takie, ale sama się nie odważę na radykalne cięcie...)

Pachnę teraz Mirrą Tesori plus Scent Intense na nadgarstku. Przestał mi się podobać Oba Scenty zrobiły się jakieś obce i zimne, pachną nieciekawie i dość płasko. Chyba tym sposobem oba wyleciały z wishlisty...

[mskladaczek]

Napisane przez tulipanka

No i masz, ja już zastanawiałam się do którego fryzjera pójdę...
To teraz nigdzie pewnie nie pójdę, mając w pamięci Twoje słowa ()
(Zawsze się po cichu zachwycałam Twoimi włosami, szczególnie fryzurką z grzywką, uwielbiam takie, ale sama się nie odważę na radykalne cięcie...)

Nie idz, nie idz Dlugie, proste wlosy baaaaaaaaaaaardzo Ci pasuja.

Ja szukam teraz fajnego fryzjera i znalesc nie moge Zaden mnie nie rozumie
Jeden zrozumial, scial swietnie i w nastepnym miesiacu sie do Krakowa wyprowadzil



Zabalsamowalam zwloki Dreamy Skin J&J i zaraz sie chyba udusze Toz to smrod jakich malo.

[tharoon]

Witam i miłego dnia życzę.

Dziś YSL M7 Fresh.

[bluegirl]

Dziś ponownie CK Euphoria Blossom.
Miłego dnia

[neonka28]

miłego dnia Dziś PRADA

[Mendosita]

Witam,

Za oknem prawdziwy biały koszmar, potrzebuję czegoś ciepłego.
Będzie zatem Angel.

[burn-it-up]

Snieg

Pachnę Allure.

[joasiak1]

Za oknem może nie masy - to za dużo powiedziane - ale śnieg, bielutki i puszysty

Zamierzam sprawdzić, jak w takich warunkach sprawdzi się kadzidlano-lawendowy Gris Clair

Takuśna, masz jakieś doświadczenia w tej materii...?
Wychyl wreszcie głowę z dołka...

Gryxiu, mam nadzieję, że uda Wam sie rozwiązać problem i weterynarz pomoże. Trzymam kciuki za kota

[agnyska81]

Koto - gratuluję nowej pracy. Oby spełniła Twoje oczekiwania i dawała satysfakcję

Po długiej rozłące Dzing. Szkoda, że akurat dziś rozwija się w ten mniej ładny sposób

[Eenax]

Gryx: Mam nadzieję ze po spotkaniu z lekarzem kotek szybciutko wyzdrowieje. Biedaczek strasznie musi sie meczyć.
Co do zawodzenia koteczka oj wiem jakie to musi być straszne (moja kicia tak zawodziła po stracie swoich kociaków) zwłaszcza ze nie wiadomo jak mu pomóc.
Moja kota wprawdzie nie zawodziła ale do krwi sie drapała (i gryzła) po nodze jak złapała jakiegoś pasożyta skórnego.

Dziś pachnę Wanilia z Ambra Cudray-a.
Po wnikliwej analizie tego czym pachne i co wybieram dochodzę do wniosku ze jednak chyba cos mi te klepki pod kopułka tak średnio sprawnie pracują. Ostatnio kompletnie mi "bimba" czym pachnę. Byle by nie były to glony, ozon i "wyliniały Bober".
Nie dośc ze latam po ginekologach, pobieralniach krwi, USG, neurologach, dermatologach, okulistach, stomatologach, to teraz jeszcze do psychiatry lub psychologa będę musiała latać.

PS. Znów mam kolejna historyjkę pociągowa. Ciut przykra.
Dziś rano w pociągu sobie spokojnie siedziałam kiedy weszła kobieta około 60 o kuli myślałam ze na pewno ktos jej miejsca ustąpi a tu wszyscy siedzieli jak kołki. No to pomyslałam ze ja mam 2 stabilne nogi to wstanę i ustąpię miejsca kobiecie bo jej jest bardzo cięzko stać.
Jak to kobieta zobaczyła to sie mocno zdenerwowała i stwierdziła ze sadziła ze nigdy nie doczeka się czasów kiedy kobieta w ciąży będzie jej ustępować miejsce a stare wypudrowane kwoki spokojnie będą grzać swoje kupry na grzędzie.
Oczywiście usiąść nie chciała bo ona jest już starsza (dużej straty po niej nie bedzie) i jak sie przewróci to się co najwyżej poobija ale jak ja sie przewrócę to poza tym ze sie poobijam mogę zrobić krzywdę maluszkowi.
Najsmutniejsze z tego jest to ze te "stare pudrowane kwoki" dalej siedziały i żadna nie ruszyła kupra. Powiedziałabym ze pewnie uniosły się honorem za nazwanie kwokami, ale nie powiem bo honoru to one na pewno nie miały.

[kropka75]

Napisane przez gryx82

Muszę Wam opowiedzieć o moim najnowszym zmartwieniu...
Chodzi o naszego kocura. Zachowywał się dziwnie już od dobrego miesiąca. Objawiało się to tym, że ni z tego, ni z owego zaczynał przeraźliwie... no właśnie ani to miauczenie, ani syk... chodzi mi o ten przeraźliwy, gardłowy, stłumiony "płacz"... Coś na kształt "rozmowy" dwóch kocurów w okolicach marca, pod oknem. Nie wiem... kojarzycie to zawodzenie?

Początkowo myśleliśmy, że to jakieś ciało obce w przełyku, ponieważ zdarzało się to głównie podczas jedzenia. No ale dzisiaj to przeszło ludzkie pojęcie. Oprócz tego strasznego "płaczu" gryzie się do krwi w ogon. To wygląda po prostu strasznie. Ślady krwi w kuchni na płytkach, na pościeli, nawet u mnie na ścianie... Jutro mama zabiera go do weterynarza. Nie wiem.

Siostra rozmawiała "wstępnie" z tą lekarką i ona wykluczyła jakiekolwiek ciało obce (brak objawów takich jak jadłowstręt, ślinotok). No ostatnie stadium wścieklizny też raczej nie (nie "ślini" się). Podejrzewa jakieś zaburzenia osobowościowe...

Mama twierdzi, że jej zdaniem to wszystko przez jakieś napady bólu, i przez to to zachowanie kocurka. No w sumie logiczne. Spotkał się ktoś z takimi objawami? Ta lekarka też pierwsze słyszy o takim zachowaniu...

Wygląda to na jakieś problemy behawioralne. Znajoma miała podobny przypadek. Jej kotka nagle zaczęła płakać, krzyczeć niemal, skakać jak szalona i też sobie krzywdę robiła. Babka jeździła z nią po całej Polsce. Lekarze rozkładali ręce.
Idźcie do weta, może traficie na jakiegoś mądrego i coś nowatorskiego wyduma. A na początek można kupić takie coś... http://www.krakvet.pl/advanced_searc...52bace3a89e43c

Zwykle jednak podaje się jakieś preparaty uspokajające. Co jeszcze nie wiem. A kocur jest odjajczony??

Żeby wykluczyć chorobę, która go tak nastraja, dobrze by było zrobić próby wątrobowe i nerkowe oraz zbadać mocz. Kocury lubią się dziwnie zachowywać przy SUK.
_________________

Zlałam się dziś The Parfum.