Ból porodowy = ból po środku wywołującym skurcze?

[izuxyz]

Hej dziewczyny.
Mam moze trochę dziwne pytanie ale mam nadzieję że znajdzie się jakaś dobra (i doświadczona) dusza, która mi odpowie.
W zeszłym roku miałam usuwaną martwą ciążę. Przed zabiegiem dostałam dopochwowo jakiś lek (już nie pamiętam nazwy ale coś na "c" chyba ;/), po którym dostałam skurczy i krwawienia - miał on za zadanie usunąć martwy płód.

Teraz znów jestem w ciąży - rodzę we wrześniu i tak się zastanawiam czy ból podczas porodu to jest coś takiego jak czułam tamtym razem? Oczywiście zdaję sobie sprawę że wydostające się na zewnątrz dziecko też się czuje, ale słyszałam że właśnie skurcze są najbardziej bolesne...
Jaka jest wasza opinia?

[toolos]

izuxyz ja opowiem może o moim bólu porodowym. Urodziłam w listopadzie 2006 ale wszystko pamiętam
Miałam skurcze krzyżowe, i na początku odczuwałam ten ból...przepraszam za wyrażenie, ale tak jak by mi sie chciało zrobić Ku.. przez krzyż dosłownie nie zorientowałam sie z początku, że sie zaczyna. Potem ból narastał i był to straszny ból modliłam się do Boga żeby się już to skończyło.
Nie mogę zbytnio odpowiedzieć na Twoje pytanie, czy to ból jaki miałaś kiedyś ale wydaję mi się że to jest coś podobnego, tak jak niektórzy dostają kroplówkę na akcje skurczy. to zapewne podobne.
Ból jest straszny nie do opisania, ale urodziłam 4kg sama bez znieczulenia, naprawdę można dać rade, w końcu jesteśmy do tego stworzone, a gdy już zobaczysz maleństwo to na pewno o bólu zapomnisz.

Życzę Ci dużo siły, zdrówka i szczęśliwego rozwiązania

[bandola18]

Moim zdaniem miałaś podaną oksytocynę. Gdy wywołuje się poród też się ją podaje więc ból pewnie jest podobny. Ja miałam kroplówkę z oksytocyną bo zero skurczy, ból straszny ,a na koniec gdy skurcze co 1-2 min myślałam, że będę latać po ścianach. Ale wszystko da się przeżyć.

[izuxyz]

Bandola, zdaje się że masz rację, to był chyba ten środek.

Pamiętam ze bolało bardzo - miałam drgawki i wymiotowałam ale nie wiem czy to z bólu czy też nie był skutek tego leku... Nie wspomnę o lekarzach w naszym radomskim szpitalu, którzy ani słowem nie wspomnieli że taka może być reakcja organizmu... miałam tylko wziąć lek i dać znać jak wystąpi krwawinie...
Skurcze były na tyle bolesne że pamiętam co wtedy sobie pomyślałam - nie będę na pewno rodzić w najbliższym czasie ale tak jak mówicie o tym się szybko zapomina i teraz właśnie siedzę z brzuszkiem i przeglądam to forum

W sumie to już wiem co mnie mniej więcej czeka i wiem że to da się przeżyć... tym bardziej jeśli ma się świadomość że po wszystkim zobaczy się swoje maleństwo a nie pójdzie na czyszczenie macicy...

[dorthea]

Napisane przez izuxyz

Hej dziewczyny.
Mam moze trochę dziwne pytanie ale mam nadzieję że znajdzie się jakaś dobra (i doświadczona) dusza, która mi odpowie.
W zeszłym roku miałam usuwaną martwą ciążę. Przed zabiegiem dostałam dopochwowo jakiś lek (już nie pamiętam nazwy ale coś na "c" chyba ;/), po którym dostałam skurczy i krwawienia - miał on za zadanie usunąć martwy płód.

Teraz znów jestem w ciąży - rodzę we wrześniu i tak się zastanawiam czy ból podczas porodu to jest coś takiego jak czułam tamtym razem? Oczywiście zdaję sobie sprawę że wydostające się na zewnątrz dziecko też się czuje, ale słyszałam że właśnie skurcze są najbardziej bolesne...
Jaka jest wasza opinia?

Miałam podawaną oksytocynę jakieś 2 tyg przed porodem (taka próba oksytocynowa)- skurcze były, owszem, ale do przeżycia nawet pamiętam że pomyślałam "jak tak wygląda poród to moge rodzić , spoko"
Ale akurat tego dnia mój synek nie zamierzał przyjść na świat.
Po dwóch tygodniach zaczęłam rodzić naturalnie - i powiem szczerze - tamte poprzednie skurcze to był pryszczyk.
Nie będę tu się rozwodzić nad porodem, ale wg mnie proba oksytocynowa aż tak nie bolała

[primavera]

Napisane przez izuxyz

Skurcze były na tyle bolesne że pamiętam co wtedy sobie pomyślałam - nie będę na pewno rodzić w najbliższym czasie ale tak jak mówicie o tym się szybko zapomina i teraz właśnie siedzę z brzuszkiem i przeglądam to forum

ja podczas porodu, gdy przez pół nocy miałam bóle krzyżowe - zarzekałam się, że w życiu zadnego dziecka, męża na celibat a w ogóle wszystkim matkom złote pomniki - jak dostałam synka na ręce to już wiedziałam, że na pewno chcę przeżyć to jeszcze raz (no, zwątpiłam trochę podczas szycia).
Aha - jak przyszły skurcze, to byłam tak szczęśliwa, że w końcu coś innego niż ten krzyż, że traktowałam je jak słodkie wybawienie

[syla39]

Nie bylo mi jeszcze dane przezyc bolu porodowego ale mam za to za soba dwa poronienia i szczerze powiem ze nie wyobrazam sobie rodzic w takich bolach. mialam problem z oddychaniem a gdzie tu mowa o parciu...???
Byc moze kazda przechodzi to inaczej.
Moze niech wypowie sie ten kto juz rodzil i mial poronienie...
Sama jestem ciekawa jak to jest.

[izuxyz]

No właśnie, czy są na forum mamy które kiedyś przeżyły poronienie wywołane oksytocyną? Bo też wydaje mi się że one będa mogły z całą pewnością stwierdzić czy te dwa bóle mają za sobą w ogóle coś wspólnego...

[sheryl]

Napisane przez izuxyz

Pamiętam ze bolało bardzo - miałam drgawki i wymiotowałam ale nie wiem czy to z bólu czy też nie był skutek tego leku...

Ja też miałam odruch wymiotny z bólu. Mi położna powiedziała, że tak się zdarza.

[novalijka]

wiecie co,wydaje mi sie ze odruch wymiotny to moze byc reakcja na duze stezenie oksytocyny we krwi. jeszcze w ciazy substancja ta powoduje rozpoczecie laktacji z czym nierzadko wiaza sie wymioty. wiec moze to od tego...
przy karmieni piersia oksytcyna powoduje tez "zwijanie" sie macicy po porodzie,boli troszke,ale bez porownania mniej niz przy porodzie...
mozliwe jest tez wymiotowanie z powodu ogromnego bolu-ja jeszcze przed wejsciem na sale porobowa musialam odwiedzic lazienke w tym wlasnie celu...
moze u Ciebie to byla "kumulacja"-bol+oksytocyna?

a co do porodu to mam rade-przy bolach krzyzowych o ile bedzie taka mozliwosc-szybko pod cieply prysznic.

[sheryl]

Jeśli chodzi o mnie, to myślę, że z bólu. Mam koleżankę, która miewa tak bolesne miesiączki, że aż czasami wymiotuje. A moje bóle porodowe to były właśnie takie jak silne bóle miesiączkowe. Krzyżowych akurat nie miałam.