Planujemy zajść w ciążę w 2008 roku:)

[mumi24]

Napisane przez Staramsie84

Mumi, ja tez nie slyszalam o swince A na rozyczke jestesmy szczepione w podstawowce. Wiem, ze u mezczyzn swinka moze byc grozna. Moj wujek zachorowal i nie mogl miec dzieci

Staramsie84, Biricchina No to niby nie mam się o co martwić bo różyczkę przechodziłam - nawet 2 razy

A co do TŻ on też nie miał świnki (ale się dobraliśmy) to on chyba szybciutko powinien się zaszczepić.

Dzięki za odpowiedzi.

Mylka Gratuluję Ci bardzo bardzo

http://tt.lilypie.com/k8E7p1.png

[Staramsie84]

Biricchina, jakbym rzygnela to bym moze uwierzyla Czasem nachodza mnie mysli, ze a nuz widelec pomylili probki krwi i wcale nie jestem w ciazy, glupia jestem


Mumi, to ze rozyczke sie przechodzilo nie oznacza, ze sie jest odpornym, niestety Jak mielysmy szczepienia w podstawowce to moja mamusia zaznaczyla w karcie, ze przechodzilam juz rozyczke. Pani doktor powiedziala, ze rozyczke mozna przechodzi kilka razy i to wcale nie wyklucza kolejnej choroby i trzeba sie zaszczepic.
Ale swinki to ja nie mialam Nastraszylas mnie troche Mam tylko siwnie morska


ROZAMUNDA, trzymamy kciukasy

[mumi24]

Napisane przez Staramsie84

Biricchina, jakbym rzygnela to bym moze uwierzyla Czasem nachodza mnie mysli, ze a nuz widelec pomylili probki krwi i wcale nie jestem w ciazy, glupia jestem


Mumi, to ze rozyczke sie przechodzilo nie oznacza, ze sie jest odpornym, niestety Jak mielysmy szczepienia w podstawowce to moja mamusia zaznaczyla w karcie, ze przechodzilam juz rozyczke. Pani doktor powiedziala, ze rozyczke mozna przechodzi kilka razy i to wcale nie wyklucza kolejnej choroby i trzeba sie zaszczepic.
Ale swinki to ja nie mialam Nastraszylas mnie troche Mam tylko siwnie morska


ROZAMUNDA, trzymamy kciukasy

O rany nie chciałam Cię straszyć ale nie wiem sama co z tą świnią jest grane
Ja chyba też byłam w podstawówce szczepiona, to chyba szczepienie ogólne....zapytam mamę...

[kasieek23]

Napisane przez Biricchina

Też tak słyszałam.



W poniedziałek mam pierwszą przymiarkę, bo wcześniej nie było terminu... Wklejam Wam ją

Staramsie84 jak się czujesz? Ja w piątek i wczoraj padłam spać o 21 a Łukasz już się śmieje, że może znowu w ciąży jestem (chyba żę w urojonej)

SULIENKA PRZESLICZNA-CUUUUUUDOWNA

[kasieek23]

Ja tez slyszalam ze swinka w ciazy moze sie pojawic i ze moze to zaszkodzic dziecku, jutro ide do lekarza i sie zapytam o to!

[mumi24]

Napisane przez kasieek23

Ja tez slyszalam ze swinka w ciazy moze sie pojawic i ze moze to zaszkodzic dziecku, jutro ide do lekarza i sie zapytam o to!

Kasieek23 Zapytaj proszę co kiedy obydwoje nie mielismy świnki
Z góry dziekuje

[kasieek23]

zapytam bo sama nie mialam swinki wiec ten temat tez mnie dotyczy

[ROZAMUNDA]

dziewczyny, jak laparo nie pomogło to może pomoże - człowiek wszystkiego się chwyta

[kasieek23]

ZNALAZLAM W INTERNECIE O CHOROBACH ZAKAZNYCH -SWINKA


Infekcje wirusowe i bakteryjne stanowią poważne zagrożenie dla kobiet ciężarnych. Niektóre choroby zakaźne takie jak np. różyczka, świnka czy odra przebiegające w czasie ciąży mogą mieć bardzo poważne następstwa i stać się przyczyną chorób wrodzonych płodu, poronienia samoistnego czy porodu przedwczesnego. Dlatego bardzo istotne znaczenie dla kobiet ma profilaktyka szczepień ochronnych. Powszechnie stosowane szczepienia są wskazane nie tylko ze względu na skutki choroby, ale również zapewnienie odpowiedniego uodpornienia na choroby wirusowe szczególnie niebezpieczne w czasie ciąży. Na niektóre z tych chorób kobiety są szczepione już w okresie dzieciństwa, gdyż większość z nich to szczepienia obowiązkowe. Szczepienia profilaktyczne rozpoczynają się już w okresie noworodkowym. Obecnie kalendarz szczepień obejmuje szczepienia przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi (Di-Te-Per), różyczce, śwince i odrze (MMR), Heine-Medina (poliomielitis). Dodatkowo można przeprowadzić szczepienie przeciw ospie wietrznej oraz wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (WZW typ B).

[Ela1]

a ja gdzieś kiedyś cztałam, że nawet jeśli miało się szczepienia przeciw np. różyczce to mimo wszystko jest możłiwość zachorowania, bo może spaść nasza odporność czy też zmniejszą się przeciwciała podane w szczepionce. Wychodzi więe na to, że przez 9 miesięcy powinnyśmy siedzieć w domu i nogdzie się nie ruszać, z nikim się nie spotykać bo zawsze istnieje jakiś mały procencik, że zachorujemy

[mumi24]

Kasieek ...dzięki za info, ja właśnie wychodzę z domku na rozmowę kwalifikacyjna w spr. pracy

[jaroszania]

Napisane przez Ela1

a ja gdzieś kiedyś cztałam, że nawet jeśli miało się szczepienia przeciw np. różyczce to mimo wszystko jest możłiwość zachorowania, bo może spaść nasza odporność czy też zmniejszą się przeciwciała podane w szczepionce. Wychodzi więe na to, że przez 9 miesięcy powinnyśmy siedzieć w domu i nogdzie się nie ruszać, z nikim się nie spotykać bo zawsze istnieje jakiś mały procencik, że zachorujemy

no to juz o tym pisalam ze 2razy ze moja mama byla po rozyczce. kiedy zaszla w ciaze moja kolezanka akurat przechodzila o czym nie wiedziala jeszcze wtedy i w ten sposob moja mama urdzila Natalke ktora jest sparalizowana od pasa w dol. najbardziej przykre jest to, ze gdyby nie to glupie chorobsko moja siostra bylaby zdrowa...

[Ela1]

Mumi

[Ela1]

Napisane przez jaroszania

no to juz o tym pisalam ze 2razy ze moja mama byla po rozyczce. kiedy zaszla w ciaze moja kolezanka akurat przechodzila o czym nie wiedziala jeszcze wtedy i w ten sposob moja mama urdzila Natalke ktora jest sparalizowana od pasa w dol. najbardziej przykre jest to, ze gdyby nie to glupie chorobsko moja siostra bylaby zdrowa...

to fakt - pisałąś o tym wzcześniej tylko, że nie doczytałam, że Twoja mama chorowała wcześniej na różyczkę. A przepraszam, że się tak dopytuję - czy fakt, że Twoja siostra jest sparaliżowana wyszedł dopiero po jej urodzeniu czy wcześniej już było wiadomo?

[jaroszania]

niestety to bylo 15lat temu i wszystko wyszlo w trakcie porodu moja mama czula ruchy, myslala, ze normalnie kopie a potem okazalo sie, ze to byly ruchy raczek. ale spokojnie terqaz jest lepsza opieka.natalka urodzila sie z rozszczepem kregoslupa w odcinku ledzwiowym co spowodowalo paraliz (im wyzej tym lepiej bo mozna chodzic). w pierwszej dobie miala powazna operacje, lekarze mysleli, ze to bedzie roslinka i nie bedzie w stanie przewrocic sie sama na drugi bok. na szczescie oprocz niepelnisprawnosci fizycznej wszytsko jest ok i moze chodzic do normalnej szkoly teraz troche boje sie miejsc publicznych bo tam tyle wirusow sie kreci i nigdy nie wiadomo kto na co choruje.

[Ela1]

Napisane przez jaroszania

moja mama czula ruchy, myslala, ze normalnie kopie a potem okazalo sie, ze to byly ruchy raczek. ale spokojnie terqaz jest lepsza opieka.

no masz rację - teraz nawet jak lekarz nie da skierowania to można prywatnie zrobić usg czy inne badania i być pewnym, że wszystko O.K. Ale i tak trzeba na siebie uważać bo licho nie śpi

[Paula__22]

Serdecznie gratuluje wszystkim zafasolkowanym mamusią, ja wczoraj zaczęłam 3 cykl starań, może tym razem się uda.

[Iwa_iw]

Mam pytanie do zafasolkowanych :
czy zauważyłyście zaraz na początku jakieś zmianyw swoich piersiach? Oprócz bolesności u mnie powiększyły się te małe kropeczki wokół suktów - nie wiem to chyba gruczoły są
dodatkowo nie przechodzą mi bóle podbrzusza - czasem takie jak na @ a czasem bardziej kłujące..
na test jeszcze za wcześnie, muszę poczekać do przyszłego tygodnia..

[jaroszania]

Napisane przez Iwa_iw

Mam pytanie do zafasolkowanych :
czy zauważyłyście zaraz na początku jakieś zmianyw swoich piersiach? Oprócz bolesności u mnie powiększyły się te małe kropeczki wokół suktów - nie wiem to chyba gruczoły są
dodatkowo nie przechodzą mi bóle podbrzusza - czasem takie jak na @ a czasem bardziej kłujące..
na test jeszcze za wcześnie, muszę poczekać do przyszłego tygodnia..

ja mialam klocia, ale takie po srodku i dosyc nisko.
aha. i nie codziennie tylko pojawialy sie raz na jakis czas.
co do piersi to 'kropeczki wokol sutkow' zauwazam dopiero teraz. wczesniej nie zwrocilam na to uwagi, czulam natomiast dosyc wczesnie ciezkosc piersi i takie nabrzmienie.

[siobhan1]

Jaroszania,

Moglabys mi powiedziec jak to jest z tym sluzem, wiem, ze byl to jeden z objawow u Ciebie i tak sie wlasnie zastanawiam....
Kiedy go zauwazylas i jakiego typu on byl, czy duzo?

U mnie od kilku dni, cos mokro, tak troszke przypomina sluz plodny, wodnisto - mleczny. Choc moim zdaniem to za wczesnie na objawy. Dzis 23dc.

Sama nie wiem,
Ale sluzu bym sobie nie wymyslila, prawda, hihihihihi

Asia

[jaroszania]

ok wiec po 1 kochalam sie podczas owulacji.2 juz po paru dniach (3?) pojawil sie sluz (wlasnie taki owulacyjny) ktory ciagnal sie dosyc dlugo, na pewno nie byla to kwestia dni tylko raczej tyg. po prostu zwiekoszona wydzielina przy czym nie odczuwalam zadnego pieczenia, swedzenia ani nic takiego. wiedzialam, ze moge byc w ciazy dlatego szukalam objawow i wiem, ze cos takiego wlasnie wyczytalam. jakies 2tyg pozniej zaczely sie dolegliwosci piersiowe. test pozytywne wyszedl mi juz 15dni po stosunku (a robilam wieczorem!) - okolo 4dni przed spodziewana miesiaczka.
a i dodam, ze temp mialam od 37.1 do 37.3 przez jakies 4tyg po owulacji (na poczatku myslalam, ze bierze mnie grypka bo nie mialam kataru tylko stan podgoraczkowy i czulam sie bardziej slaba)

[siobhan1]

Więc u mnie podobnie, tylko, że tempka jak na azie jest w oklicach 36.9.
Piersi, jeżeli coś to bardzo pomału się zbierają, ale dla równowagi mnie obsypało - prychole. Jeżeli miał by to być obiaw @ to trosze za wcześnie, bo zazwyczaj wychodzą w dzień @ lub 1 przed.
Ach, pożyjemy, zobaczymy...
Tempke, dalej trza sledzić...

A

[kasieek23]

Czesc Kobitki!!!!
Wlasnie Wrocilam Od Lekarza I Jestem W 7 Tyg Ciazy Bede Rodzic 30 Wrzesnia Jupiiiii Widzialam Moje Malenstwo A Raczej Jego Serduszko Jak Bije Suuuper Uczucie

[moniniteczka]

gratuluje nowej mamie!!


ja niestety znow zaczynam kolejny cykl staran..... @ przyszla!!

[Ela1]

Napisane przez kasieek23

Czesc Kobitki!!!!
Wlasnie Wrocilam Od Lekarza I Jestem W 7 Tyg Ciazy Bede Rodzic 30 Wrzesnia Jupiiiii Widzialam Moje Malenstwo A Raczej Jego Serduszko Jak Bije Suuuper Uczucie

no i się doczekałaś spadku

[jaroszania]

Napisane przez kasieek23

Czesc Kobitki!!!!
Wlasnie Wrocilam Od Lekarza I Jestem W 7 Tyg Ciazy Bede Rodzic 30 Wrzesnia Jupiiiii Widzialam Moje Malenstwo A Raczej Jego Serduszko Jak Bije Suuuper Uczucie

ja na pierwszym usg tez bylam w 7tygodniu (6t3d) i tez zobaczylam serducho. Maluch mial 6mm a Twoj?

[Iwa_iw]

U mnie dzisiaj 20dc i piersi nadl bolą, a w suimie to same sutki,
podbrzusze pobolewa, najciekawsze jednak, że do tej pory czułam kłucia bardziejpo prawe stronie a od dzisiaj czuję zdecydowanie stronę lewą i sama już nie wiem czy to jajnik czy coś innego.
nie ulega wątpliwości natomiast mój apetyt na slodkie - każda ilość, ale u mnie za objaw ciazy to raczej tego nie biore, czasami chyba organizm sam sie cukru domaga.....juz tak nieraz mialam
no i sluz, caly czas go sporo,jest bialawy ale nie bardzo i nie ciagnie sie raczej, jest taki mleczny hm...

[Anielka_]

Ja także planuje

[anadun]

Napisane przez moniniteczka

ja niestety znow zaczynam kolejny cykl staran..... @ przyszla!!

Jak ja Cię rozumiem

Miałam nadzieję, że w tym tygodniu będę się dzielić dobrymi wieściami…
Tempka była 36,6 – ciągle taka sama (u mnie to wysoko bo miewam 36,2-36,3 na początku cyklu). Dawno też nie miałam tak równej temperatury przez tyle dni – zawsze były wahania. Ok. 20 dc pojawił się śluz, którego zwykle nie ma w tym czasie. Miałam wrażliwe i obolałe piersi, wydawało się, że troszkę inaczej niż przed @. W 28 i 29 dc pojawiły się kłucia lekkie w podbrzuszu. 29 dc to od kilkunastu ostatnich cykli mój rekord, ostatnio było najcześciej 27-28 więc 30 dc już się zaczęliśmy nieśmiało cieszyć. Test czekał na 31 dc jak wrócimy od teściów, czyli w poniedziałek. Ale w niedziele wieczorem już w czasie kilkugodzinnej podróży busem pobolewał mnie brzuch. W domu okazało się dlaczego – delikatne początki @ ;(
Rano już @ bez wątpliwości, choć w nocy nic.
Mimo wszystko rano zrobiłam test i był negatywny. Jakoś nie dowierzałam, po południu więc powtórzyłam test i też negatywny. Już nie wiem, co o tym myśleć. Następnym, razem test nie wcześniej chyba jak 35 dc...

[UnholyOne]

Napisane przez anadun

Jak ja Cię rozumiem

Miałam nadzieję, że w tym tygodniu będę się dzielić dobrymi wieściami…
Tempka była 36,6 – ciągle taka sama (u mnie to wysoko bo miewam 36,2-36,3 na początku cyklu). Dawno też nie miałam tak równej temperatury przez tyle dni – zawsze były wahania. Ok. 20 dc pojawił się śluz, którego zwykle nie ma w tym czasie. Miałam wrażliwe i obolałe piersi, wydawało się, że troszkę inaczej niż przed @. W 28 i 29 dc pojawiły się kłucia lekkie w podbrzuszu. 29 dc to od kilkunastu ostatnich cykli mój rekord, ostatnio było najcześciej 27-28 więc 30 dc już się zaczęliśmy nieśmiało cieszyć. Test czekał na 31 dc jak wrócimy od teściów, czyli w poniedziałek. Ale w niedziele wieczorem już w czasie kilkugodzinnej podróży busem pobolewał mnie brzuch. W domu okazało się dlaczego – delikatne początki @ ;(
Rano już @ bez wątpliwości, choć w nocy nic.
Mimo wszystko rano zrobiłam test i był negatywny. Jakoś nie dowierzałam, po południu więc powtórzyłam test i też negatywny. Już nie wiem, co o tym myśleć. Następnym, razem test nie wcześniej chyba jak 35 dc...