socrates-erasmus

[ta_bletka]

Napisane przez emememsik

Ja obliczyłam, że utrzymanie się w Paryżu to +/- 1000 euro, więc musiałabym co miesiąc z własnej kieszeni dokładać 750, a dla mnie to za dużo. Dlatego też musiałam wybrać inne francuskie miasto.

1000 euro miesiecznie? czy to aby na pewno nie jest troche przesadzone "godne" funkcjnowanie studenta w Paryzu? hmm...

Napisane przez Malaika85

Nigdy nie chcialam wyjechac na erasmusa, mimo zachęt profesorow - bo swietne wyniki w nauce i zdolnosci jezykowe. Z tego co widzialam i slyszalam z opowiadan kolezanek i kolegow ktorzy wyjechali, to jedna wielka strata czasu - niczego wlasciwie czlowiek sie nie uczy, oprocz jezyka (a i tego nie za wiele, jesli sie przebywa z innym Polakiem blisko). Taki wyjazd to jedna wielka impreza i zwiedzanie, nauka jest bajecznie prosta - bo nikt niczego od was - cudzoziemcow przeciez nie wymaga. Wyjatek stanowily sdwie kolezanki studiujace nauki techniczne - architekture jedna a druga elektronike - te mialy roboty od groma.
Generalnie - traci sie pol roku, niczego nowego nie uczy, jeszcze nieraz samemu sie pozbywa swoich oszczednosci - bo przeciez uczelnia nie refunduje imprez

Wolalam wyjechac na pol roku do pracy do innego kraju. Jezyk podszkolilam niesmamowcie, poznalam normalnych ludzi - nie tylko studentow- zaciagnelam kontakty, ktore zaowocuja praca w przyslosci, zarobilam kupe kasy i wydoroslalam. Widze ogromna roznice miedzy mna , a kolezankami po socratesach....

poza tym - moze kiedys o sie liczylo w CV, ale teraz - kiedy co drugi student byl na socratesie ..nie jestem pewna czy to robi wrazenie na pracodawcy...

moim zdaniem taki erasmus i postudiowanie w innym kraju, w obcym jezyku, to swietne doswiadczenie zyciowe.
na moim wydziale tylko jednostki, ktore moznaby zliczyc na palcach obu dloni decyduja sie na wyjazd na erasmusa, wiec nie wiem skad u Ciebie to stwierdzenie, ze " co drugi student byl na socratesie". takie wyjazdy ciesza sie oczywiscie wiekszym powodzeniem na kierunkach humanistycznych, a ja jestem na kierunku scislym, eksperymentalnym. tym bardziej uwazam, ze wyjazd tego typu, to dobra okazja do zaznajomienia sie z nieco innym sprzetem laboratoryjnym i generalnie podejsciem do kierunku. ale tez spora inwestycja

[kreolkaa]

Witam wszystkie Erasmuski
Ja tez się wybieram we wrześniu do Portugalii, z tego co widzę nikt nie był i nikt nie podzieli się doświadczeniami
Może to i strata czasu.. wiadomo, że najczęściej wyjazd to jedna wielka impreza ja właśnie na to liczę Byłam już za granicą na swoim i owszem jest to nieporównywalna nauka życia, ale erasmus też jest fajną sprawą. Pracując za granicą zdobyłam kontakty, które w tej chwili mnie już mi się nie przydadzą, ponieważ ciągle rozwijam się naukowo i po ukończeniu studiów nie będę zainteresowana pracą jaką mogłyby mi te osoby zaoferować. Znam natomiast kilka przypadków, które będąc na erasmusie załatwiły sobie płatne praktyki zawodowe i na pewno nie nazwałyby swojego wyjazdu 'stratą czasu'. Poza tym moja uczelnia umożliwia robienie podwójnego dyplomu, a to już lepiej wygląda w CV - dwie szkoły wyższe potwierdzające kompetencje absolwenta.

[kinglo]

kreolkaa!
ja też jadę do Portugalii, tyle że na semestr letni, od lutego... zostajesz tam na cały rok czy tylko na jeden semestr? mam nadzieje że podzielisz sie wrażeniami jak juz tam będziesz

[paulinka1128]

A zapomniałam zadać zasadnicze pytanie, jak to jest z opłatami za szkołe? Ja ucząc sie w szkole prywatnej czesne płace w polskiej czy wyjazdowej szkole??

[emememsik]

Napisane przez ta_bletka

1000 euro miesiecznie? czy to aby na pewno nie jest troche przesadzone "godne" funkcjnowanie studenta w Paryzu? hmm...

A masz jakieś doświadczenie w tym temacie? Jeśli tak, chętnie posłucham.. Byłam parę razy we Francji i wiem, że te 1000 euro to jak u nas 1000 zł. Według mnie, utrzymanie się np. w Warszawie za mniejsze pieniądze byłoby trudne. Wynajęcie mieszkania, wszystkie opłaty.. itd.

[buddha.b]

Napisane przez emememsik

A masz jakieś doświadczenie w tym temacie? Jeśli tak, chętnie posłucham.. Byłam parę razy we Francji i wiem, że te 1000 euro to jak u nas 1000 zł. Według mnie, utrzymanie się np. w Warszawie za mniejsze pieniądze byłoby trudne. Wynajęcie mieszkania, wszystkie opłaty.. itd.

Ja w styczniu jadę do Le Havre (Normandia). Dostałam się do jednej szkoły z moją najlepszą przyjaciółką. I to nad morzem!

Wiesz,Paryż jest drogi,ale jednak z tym 1000 euro to przesadziłaś.No chyba,że chcesz codziennie imprezować w klubach i żywić się "na mieście".

Poza tym to oczywiście gratuluję To też wyjazd na Erasmusa?"Pocieszę" Cię,że Normandia też jest droga Le Havre to z tego co kojarzę takie bardziej przemysłowe miasto,ale znajomy był tam też na Erasmusie i był zadowolony No i fajnie,bo będziesz miała w okolicy sporo miejsc do pozwiedzania

Co do tematu-rozbroił mnie tekst,że Erasmus to strata czasu Też znam mnóstwo osób,które skorzystały z tego programu i wszystkie co do jednej były zadowolone i mówiły mi: "jedź!nawet się nie zastanawiaj!" i ja będę mówić to samo.
Jestem od prawie pół roku we Francji i myśl,że tracę tu czas,ani przez moment nie pojawiła się w mojej głowie.Wręcz przeciwnie-standardowo:poznałam(i ciągle poznaję)mnóstwo fantastycznych ludzi z całego świata,pozwiedzałam co nieco,na dodatek uczyłam się w świetnej szkole,na którą nigdy nie byłoby mnie stać.Ale zdaję sobie sprawę,że mimo wszystko można różnie trafić i wiele zależy od charakteru człowieka-jeśli ktoś nie jest otwarty na nowe znajomości i nowe wyzwania,to fakt,może być ciężko.

Malaika85 nie wiem więc czy to taki powód do dumy,że "mimo zachęt" nie zdecydowałaś się na wyjazd.I ciekawa jestem skąd Ci się wzięło to "nauka jest bajecznie prosta - bo nikt niczego od was - cudzoziemcow przeciez nie wymaga". No owszem,u mnie było bajecznie,ale nie powiedziałabym,że bajecznie prosto... I to bzdura,że nikt niczego od cudzoziemców nie wymaga Wszystko zależy od profesora i szkoły,więc takie generalizowanie to nieporozumienie.

[emememsik]

budha.b, ile w takim razie Ty wydajesz na życie i gdzie mieszkasz?

Wiem, że Normandia też jest droga, ale jednak mimo wszystko sporo tańsza niż Paryż. No i ma coś, czego nie mają inne miasta, które miałam do wyboru - morze.

[kreolkaa]

Kinglo, ja jadę na cały rok od września, więc podziele się wrażeniami jak już się zaklimatyzuję .. a do jakiego miasta jedziesz?

[ta_bletka]

Napisane przez emememsik

A masz jakieś doświadczenie w tym temacie? Jeśli tak, chętnie posłucham.. Byłam parę razy we Francji i wiem, że te 1000 euro to jak u nas 1000 zł. Według mnie, utrzymanie się np. w Warszawie za mniejsze pieniądze byłoby trudne. Wynajęcie mieszkania, wszystkie opłaty.. itd.

owszem, w temacie zycia we Francji akurat mam "doswiadczenie" gdyż bylam tam kilka razy, a cale ostatnie wakacje spedzilam w Paryzu. zdecydowanie moge stwierdzic, ze 1000 euro miesiecznie jest grubo przesadzone.
nadal mam nadzieje, ze ktos bardziej zorientowany w temacie Erasmusa w Paryzu udzieli mi informacji.

[kinglo]

kreolkaa, ja jadę do Porto, od lutego a Ty w jakim mieście będziesz stacjonować? i jak radzisz sobie z załatwianiem mieszkania, masz juz jakieś pomysły?

[VelvetDream]

kreolkaa, kinglo - fantastycznie, że jedziecie do Portugalii Byłam pół roku na Erasmusie w Lizbonie i tak mi się spodobało, że wróciłam do PL tyllko się obronić i za chwilę już tam wracam na dłużej (na stałe)
Erasmus na mojej uczelni nie był bajkowy - wymagali od nas tak samo, jak od swoich studentów, bo prawie wszystkie zajęcia miałam po angielsku i egzamin też po angielsku. Bardzo stosowali się do przepisów systemu bolońskiego, co też robiło nam Erasmusom pod górkę, ale wszystko udało się pozaliczać
Ach, to był cudny czas! Jak macie jakieś pytania, to śmiało

[kinglo]

VelvetDream, czy jest jakaś szansa na odstanie akademika? jak rozwiazałaś kwestie mieszkaniową? Bo to chyba najbardziej spedza mi sen z powiek...

[kreolkaa]

Napisane przez kinglo

kreolkaa, ja jadę do Porto, od lutego a Ty w jakim mieście będziesz stacjonować? i jak radzisz sobie z załatwianiem mieszkania, masz juz jakieś pomysły?

To niedaleko mnie bo ja do Aveiro czyli jakieś 60 km od Porto
Jeśli chodzi o zakwaterowanie to na razie będę się starać o akademik (mój uniwersytet proponuje taką opcję), ale oczywiście nie jest powiedziane ze dostane pokój. W razie czego zostaje jakieś schronisko na początek i poszukiwania mieszkania do wynajęcia. Na szczęście jedziemy większa ekipą więc zawsze raźniej no i koszta dzielimy na kilka osób.

VelvetDream - zazdroszczę! Byłam w Lisbonie - jest przepiękna

A co do poziomu nauczania to już słyszałam, że w Portugalii nie ma taryfy ulgowej dla erasmusów (stety niestety)..
Kinglo, na jakim jesteś kierunku?

[kinglo]

kreolkaa, ja studiuję geografię. Pytam o mieszkanie bo jade do Porto sama, nikt ze znajomych sie nie zakwalifikował i chciałam doczepic sie do kogoś boję sie troche jak to będzie...

[kreolkaa]

Na pewno uczelnia pomoże Ci w znalezieniu jakiegoś lokum, logowałaś się na erasmuse http://www.erasmuse.pl/ ? Tam można nawiązać kontakt z kimś kto jedzie do tego samego miasta co Ty, może znajdziesz kogoś kto jest tam w tej chwili albo jedzie jak ja na rok i przygarnie Cię zaraz po przyjeździe dopóki nie znajdziesz własnego lokum

[desira]

są tutaj jeszcze jakieś osoby, które były w Turcji na wymianie :P jeśli tak proszę się do mnie zgłosić, mam ankietę dotyczącą statusu kobiet w Turcji (w opinii polskich studentów, którzy byli na wymianie erasmusa w Turcji) do wypełnienia :P

[bialostoczankaa]

Dziewczyny a orientujecie sie moze czy mozna wyjechac na 5 roku studiow?Egzaminy wszystkie zdane,tylko prace magisterska bede bronic w ciagu przyszlego roku wiec status studenta w sumie bede miec...

[emememsik]

Napisane przez bialostoczankaa

Dziewczyny a orientujecie sie moze czy mozna wyjechac na 5 roku studiow?Egzaminy wszystkie zdane,tylko prace magisterska bede bronic w ciagu przyszlego roku wiec status studenta w sumie bede miec...

Teoretycznie można, ale tak naprawdę wszystko zależy od Twojej uczelni.

[soulie]

Napisane przez bialostoczankaa

Dziewczyny a orientujecie sie moze czy mozna wyjechac na 5 roku studiow?Egzaminy wszystkie zdane,tylko prace magisterska bede bronic w ciagu przyszlego roku wiec status studenta w sumie bede miec...

Można ja byłam właśnie na piątym.

[VelvetDream]

Mieszkania w Lizbonie szukałam na erasmuslisboa.com - tam jest wiele ogłoszeń zamieszczanych przez Erasmusów, którzy szukają współlokatora, albo ludzi, którzy wynajmują mieszkania studentom. O akademiki było trudno, bo bardzo szybko zostały pozajmowane..

Ja wyjechałam na ostatnim sem. studiów - nie miałam problemów z niczym, obroniłam się terminowo i wszystko było ok

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

Cześć dziewczyny. W październiku wybieram się na Erasmusa do Hiszpanii - do Oviedo. Czy któraś z Was tam była i mogłaby podzielić się swoimi wrażeniami? I pytanie jeszcze takie wiecie jak wygląda szukanie mieszkania i dojazd? Sama muszę sobie to załatwić czy może tym zajmie się uczelnia? Narazie jeszcze nie wiem za wiele, w poniedziałek prawdopodobnie dowiem się co nieco...

[emememsik]

[1=6335951a6f2125013706eea 4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9 a0ad25;12695667]I pytanie jeszcze takie wiecie jak wygląda szukanie mieszkania i dojazd?[/QUOTE]
Sama załatwiasz sobie mieszkanie i przejazd - przynajmniej tak jest u mnie.

[Amoura]

Napisane przez kreolkaa

To niedaleko mnie bo ja do Aveiro czyli jakieś 60 km od Porto
Jeśli chodzi o zakwaterowanie to na razie będę się starać o akademik (mój uniwersytet proponuje taką opcję), ale oczywiście nie jest powiedziane ze dostane pokój. W razie czego zostaje jakieś schronisko na początek i poszukiwania mieszkania do wynajęcia. Na szczęście jedziemy większa ekipą więc zawsze raźniej no i koszta dzielimy na kilka osób.

VelvetDream - zazdroszczę! Byłam w Lisbonie - jest przepiękna

A co do poziomu nauczania to już słyszałam, że w Portugalii nie ma taryfy ulgowej dla erasmusów (stety niestety)..
Kinglo, na jakim jesteś kierunku?

Witam. Ja wlasnie jestem w Aveiro- niestety nie na erasmusie. Z tego co wiem to prawie wszyscy erazmusi mieszkaja w akademikach Pokoj w mieszkaniu tez mozna latwo wynajac wiec nie powinno byc problemu

[Shady lady]

Witam
Rozważam wyjazd do Norwegii, ewentualnie Słowenii i mam kilka pytań Czy trudno jest się "odnaleźć" w codziennej rzeczywistości innego kraju, żeby zacząć jakoś w miarę sprawnie funkcjonować? Nie mam bladego pojęcia jak miałabym ująć to w bardziej zrozumiały sposób, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi
Po drugie: Wiadomo, że życie to nie tylko jedzenie i mieszkanie. Czy dużo trzeba dokładać z własnej kieszeni, żeby móc bez problemów funkcjonować towarzysko i kulturalnie, a także pozwolić sobie na jakieś zakupy tu i ówdzie? Nie do przesady, rzecz jasna, nie jestem wymagająca, ale na jakimś zdatnym poziomie
Po trzecie: Słowenia jest w strefie euro, któremu na spadek się nie zanosi i wynosi na dzień dzisiejszy jakieś 4,5 zł(z drugiej strony do semestru letniego wszystko jeszcze może się zdarzyć) Pod względem kursu walut to ona wydaje mi się być większym zagrożeniem dla mojej skołatanej kieszeni, ale z drugiej strony doszły do mnie słuchy, jakoby w Norwegii życie było dużo droższe w ogólnym pojęciu.
Będę wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi

[paulinka1128]

Napisane przez Shady lady

Witam
Rozważam wyjazd do Norwegii, ewentualnie Słowenii i mam kilka pytań Czy trudno jest się "odnaleźć" w codziennej rzeczywistości innego kraju, żeby zacząć jakoś w miarę sprawnie funkcjonować? Nie mam bladego pojęcia jak miałabym ująć to w bardziej zrozumiały sposób, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi

Ja myślę, że najgorzej jest jak się nie zna języka danego kraju. Ja jak byłam jakiś czas w Hiszpanii to czułam się jak niema. Nie rozumiałam co ludzie do mnie mówili (a duża część hiszpanów nie mówi po angielsku). Chociaż ludzie są tam tacy otwarci i przyjacielscy, że czułam się lepiej niż w Polsce. Plus, że ludzie z erasmusa znają angielski więc nie powinno być problemów z poczuciem odosobnienia.

[rerekumkumka]

Ja mam zamiar wyjechać na IIIroku na Erasmusa, zastanawiam się nad Hiszpanią, Grecją albo Portugalią.
Planuję jechać na cały rok i tak się zastanawiam: czy jak się jedzie na dłużej na Erasmusa to cały czas spędza się na obczyźnie?
Wracaliście np. do domu na święta? Jak to u Was wyglądało?
Czuję się trochę nieswojo na myśl, że mam cały rok nie widzieć się z rodziną i przyjaciółmi ^^'

[magdus_87]

Napisane przez rerekumkumka

Ja mam zamiar wyjechać na IIIroku na Erasmusa, zastanawiam się nad Hiszpanią, Grecją albo Portugalią.
Planuję jechać na cały rok i tak się zastanawiam: czy jak się jedzie na dłużej na Erasmusa to cały czas spędza się na obczyźnie?
Wracaliście np. do domu na święta? Jak to u Was wyglądało?
Czuję się trochę nieswojo na myśl, że mam cały rok nie widzieć się z rodziną i przyjaciółmi ^^'

To czy wracasz do domu zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Wiadomo, że podróż kosztuje a tym bardziej np do Hiszpanii, czy z Hiszpanii do Polski więc należy racjonalnie przemyśleć możliwości finansowe. Ja wyjeżdżam od października na rok na Erasmusa i nie wyobrażam sobie świąt poza domem, z daleka od rodziny wiec w grudniu na Boże Narodzenie na pewno wrócę
Pozdrawiam

[SlodkoOstra]

ha! też jadę, na rok do Paryża i nie mysle, ze bedzie to strata czasu, chocby przez zwiedzanie! no i studiuje architekture, mysle ze bede miec duzo pracy na uczelni...

[emememsik]

SlodkoOstra, ile dostaniesz dofinansowania?

[trats]

Napisane przez SlodkoOstra

ha! też jadę, na rok do Paryża i nie mysle, ze bedzie to strata czasu, chocby przez zwiedzanie! no i studiuje architekture, mysle ze bede miec duzo pracy na uczelni...

a zdradzisz czy studiujesz aiu, ak czy arch. wnętrz? i na jaką uczelnie jedziesz?