Dalsza nauka po liceum

[Naajt]

Witajcie, jestem nowa, to mój pierwszy post, miło mi tu gościć.

Mam dylemat co do wyboru kierunku po liceum. Sama nie wiem co mam robić, mam zupełnie inny plan na życie, ale jakieś zaplecze finansowe mieć muszę.
I tutaj zastanawiałam się nad wybraniem dwóch kierunków jednocześnie w szkole policealnej - dietetyk w innym mieście (ale bliziutko) oraz odnowa biologiczna w teb. Czy się opłaca? Czy znajdę gdziekolwiek pracę? Czy te kierunki są trudne? Co z nauką?
Na żadne studia się nie wybieram, nie dlatego że jestem skończonym głąbem, głównie dlatego, że przeraża mnie myśl o sesjach i w moim mieście nie ma za ciekawych kierunków. Do tego realizacja hobby dochodzi.
Chociaż presja najbliższych mnie dobija. Co chwilę mam telefon od ojca - Jak tam z wyborem studiów? Wiesz córeczko, studia będą dla ciebie najlepsze. Ehh... i powiedz tu jemu, że sobie magistra odpuszczam.

Uprzedzając pytania, dietetyką i odnowa biologiczną bardziej się interesuję, niż jakąś administracją, ekonomią, informatyką, kosmetyką itp. Zacznijmy od tego, że im mniej papierkowej roboty, tym lepiej
Stawiam jeszcze na drugi plan turystykę, ale mam te same pytania jak w/w .

Czekam na opinię osób, które też zastanawiają się na takimi zawodami, są w trakcie nauki lub już pracują. No i poglądy innych też mile widziane.

Pozdrawiam!

P.S Może ktoś się orientuje, ile wynosi opłata w teb za kierunek ''odnowa biologiczna'' na miesiąc?

[LittleAngel91]

Witaj .
Ja jestem w trakcie matur. Skończyłam technikum i sama też nie wiem gdzie się wybrać chociaż podobnie jak Ciebie interesuje mnie dietetyka z odnową, a precyzyjniej odnowa z żywieniem człowieka, ale też i prawo i bezpieczenstwo wew. i technologia żywności i bardzo mało ale też jakaś pedagogika.. Mam ogromny dylemat co wybrac(mysle o studiach zaocznych), i jak bedzie z praca :/...
Pozdrawiam Cię

[viva91]

Napisane przez Naajt

Na żadne studia się nie wybieram, nie dlatego że jestem skończonym głąbem, głównie dlatego, że przeraża mnie myśl o sesjach i w moim mieście nie ma za ciekawych kierunków. Do tego realizacja hobby dochodzi.

Ludzie po studiach po dietetyce mają problem ze znalezieniem pracy, a co dopiero po szkole policealnej...
Na temat drugiego kierunku niewiele wiem.

Przeraża Cię myśl o sesjach? A byłaś w trakcie jednej? Czy swoje wyobrażenia opierasz na przerysowanych filmikach w necie i demotywatorach? Sesja to jak koniec roku w liceum - czerwiec. Musisz napisać zaległe sprawdziany, jakieś inne podsumowujące i już. Po sesji.

I rozumiem że należysz do osób które kurczowo trzymają się swoich miast i nie chcą szukać ciekawych kierunków gdzie indziej? Bo co do hobby - na hobby zawsze jest czas. A chyba lepiej jest mieć na nie pieniądze?

[Naajt]

LittleAngel91 ja też w trakcie matur Od siebie mogę jedynie odradzić Ci pedagogikę, mamy ich stanowczo za dużo, znalezienie pracy graniczy z cudem I trzymam kciuki, żeby udało Ci się wybrać ten właściwy kierunek!
viva91 nie mogę sobie pozwolić na wyjazd z miasta, mam chorą mamę, nie mogę jej zostawić :/ Matura już mi daje do wiwatu, także... A co do pracy, same skończenie studiów nic nie da, niestety. Doświadczenie, dodatkowe kursy to podstawa. I jeszcze coś - "Prawda jest taka że w tych czasach nie ma sensu studiować. Poco? Zmarnowane lata na nic nie robienie a potem i tak wielkie rozczarowanie"
I jeszcze słowa studenta : "Za rok kończę studia, a studiuję administrację. Rozglądam się za pracą, którą mogłabym wykonywać po studiach, wchodzę na biuletyny różnych instytucji i dochodzę do wniosku, iż tak naprawdę, to kierunek jaki kończy się jest sprawą drugorzędną, wszędzie liczy się doświadczenie. Tylko jak, studiując dziennie mam zdobyć 5 - letnie doświadczenie? Nawet na staż jest się trudno dostać. Można zawsze iść na praktykę, tylko praktyki są zazwyczaj bezpłatne. Ile lat mam pracować za darmo, żeby zdobyć potrzebne doświadczenie? Jak zdobywać doświadczenie, skoro pracodawcy nie chcą zatrudniać bez doświadczenia? Nie wspomnę już o nepotyzmie oraz protekcji, szerzących się coraz bardziej, o ustawianych konkursach na stanowiska. Absurd. Polska jest krajem absurdów."

[Hortencja]

Napisane przez Naajt

I jeszcze słowa studenta : "Za rok kończę studia, a studiuję administrację. Rozglądam się za pracą, którą mogłabym wykonywać po studiach, wchodzę na biuletyny różnych instytucji i dochodzę do wniosku, iż tak naprawdę, to kierunek jaki kończy się jest sprawą drugorzędną, wszędzie liczy się doświadczenie. Tylko jak, studiując dziennie mam zdobyć 5 - letnie doświadczenie? Nawet na staż jest się trudno dostać. Można zawsze iść na praktykę, tylko praktyki są zazwyczaj bezpłatne. Ile lat mam pracować za darmo, żeby zdobyć potrzebne doświadczenie? Jak zdobywać doświadczenie, skoro pracodawcy nie chcą zatrudniać bez doświadczenia? Nie wspomnę już o nepotyzmie oraz protekcji, szerzących się coraz bardziej, o ustawianych konkursach na stanowiska. Absurd. Polska jest krajem absurdów."

Bo studia, to nie kolonia, a co niektórzy to naprawdę najchętniej by czekali, żeby pani wychowawczyni wzięła za rąsię i zaprowadziła tam gdzie trzeba, albo podpowiedziała co i kiedy zrobić.
Jak ktoś jest ogarnięty i chce z okresu studiowania jak najwięcej skorzystać to szuka wolontariatu, praktyk, szkoleń, staży, czegokolwiek. Trudno jest znaleźć praktyki? No, coż, tak jak mówiłam, łatwo to tylko jest w dzieciństwie. A jak ktoś siedzi na dupce przez pięć lat studiów i myśli że ktoś z pracodawców się posika na widok zdobytego tytułu magistra i niczego poza tym, to... współczuję.

[viva91]

Napisane przez Naajt

viva91 nie mogę sobie pozwolić na wyjazd z miasta, mam chorą mamę, nie mogę jej zostawić :/ Matura już mi daje do wiwatu, także... A co do pracy, same skończenie studiów nic nie da, niestety. Doświadczenie, dodatkowe kursy to podstawa.
I jeszcze słowa studenta : "Za rok kończę studia, a studiuję administrację (...)

no proszę Cię, rozmawiajmy o sensownych kierunkach. administracja na pewno do takich nie należy.

wyjaśniła się kwestia wyjazdu z miasta. ok, rozumiem.

co do doświadczenia - owszem, ale nigdzie nie napisałam że po studiach praca sama zapuka do drzwi. ale po szkole policealnej będzie tak samo, a w moim przekonaniu jeszcze gorzej.

[Hortencja]

I jeszcze co do tego doświadczenia. To prawda, że częściej ważniejsze jest doświadczenie od wykształcenia. Ale jak myślisz, kogo weźmie pracodawca, jeśli będzie miał do wyboru kogoś doświadczonego ale bez wyższego wykształcenia, czy kogoś doświadczonego z wykształceniem kierunkowym?

[201605011933]

Jakie to "hobby"? Może mogłabyś robić coś w tym kierunku, rozwijać to hobby a jednocześnie mieć z tego jakieś korzyści finansowe?
Jeśli przeraża Cię myśl o sesji, nauce, egzaminach itp., to może spróbuj z jakimś kursem lub studium? Może kurs kosmetyczny, wizażu, stylizacji paznokci, instruktora fitness itp. a potem własna firma?

[viva91]

Napisane przez _kocimietka

Jeśli przeraża Cię myśl o sesji, nauce, egzaminach itp., to może spróbuj z jakimś kursem lub studium? Może kurs kosmetyczny, wizażu, stylizacji paznokci, instruktora fitness itp. a potem własna firma?

eee? raz że autorka napisała już o czym myślała.
dwa - jak kogoś przeraża "myśl o nauce" (swoją drogą to się nazywa lenistwo)- to niech weźmie się w garść!
no ludzie, niedługo usłyszę o nowej chorobie - naukofobii

[201605011933]

Napisane przez viva91

eee? raz że autorka napisała już o czym myślała.

Nic konkretnego w tym poście nie znalazłam

dwa - jak kogoś przeraża "myśl o nauce" (swoją drogą to się nazywa lenistwo)- to niech weźmie się w garść!
no ludzie, niedługo usłyszę o nowej chorobie - naukofobii

Tak, ale ja to wiem Staram się tylko doradzić autorce, nie interesuje mnie czy jest leniwa czy ma tzw. "fobię szkolną"

[Naajt]

viva91, Hortencja no dobrze, studia i doświadczenie dają więcej, tak zgadzam się Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy kierunkami oferowanymi w moim mieście, to ja wolę iść na kasę do biedronki, mam tego od gnoma Żartuję oczywiście. Ekonomia, administacja, logistyka, zarządzanie - nic, tylko przebierać, wybierać ;|

Mi chodzi o jakąś policealną szkołę, która stanowiła by zaplecze finansowe, może tak się wyrażę bardziej przejrzyście. Chcę rozwijać swoją pasję, by w przyszłości dawała mi pieniążki. ( nawiązując do posta _kocimiętki ) O czym mówię? Ehh... nieważne Kurs to chyba jednak za mało. Policealna to większy pewniak. I te oba kierunki idą w parze. A co do nauki hm... do szkoły to kochałam chodzić, nie miałam problemów z ocenami

[viva91]

Napisane przez Naajt

Ekonomia, administacja, logistyka, zarządzanie - nic, tylko przebierać, wybierać ;|

dobre kierunki, z pracą nie ma większych kłopotów.

[LittleAngel91]

A jeżeli kogoś nie interesuje ekonomia ani nauki z nią związane(miałam z nią i pokrewnymi styczność w średniej) to znaczy że ma iść i się na tym kierunku "dusić" ?:P Tak nie można, nie, nie , trzeba iść w kierunku swoich zainteresowań(chociaż przy wyborze studiów czasem trudno sprecyzować) no ale też patrzeć na to czy jest zapotrzebowanie, chociaż z tym...to może się zmieniać z roku na rok, a studia przeciez trochę trwają.

Naajt, dziękuję i wzajemnie , a w jakiej miejscowości się wybierasz?

[viva91]

Napisane przez LittleAngel91

trzeba iść w kierunku swoich zainteresowań no ale też patrzeć na to czy jest zapotrzebowanie

a wiesz że to często ma się jak piernik do wiatraka?

dlatego najlepszy będzie kompromis. zrezygnować z czegoś co nam sie wydaje fajne, przyłożyć się do czegoś innego aby później móc do tego fajnego wrócić.

[201605011933]

Mi chodziło o to, że jeśli masz jakieś pasje, hobby, zainteresowania, to możesz to połączyć z kursami i kierunkami studiów.
Jeśli jesteś dobra i masz głowę do biznesu, to nie musisz nawet studiów kończyć, żeby mieć dobrą pracę i pieniądze
Jeśli np. lubisz jeździć konno, możesz skończyć zootechnikę albo jakiś kurs jeździecki i otworzyć swoją stadninę, zostać instruktorem, hipoterapeutą (tak to się nazywa ?) itp. Jeśli umiesz dobrze języki i interesuje Cię to, możesz chodzić na kursy, zdobywać jakieś certyfikaty, albo iść na filologię, a potem uczyć np. w szkole językowej.

Niestety nie napisałaś nam szczegółowo czym się interesujesz, jakie masz hobby i jaką pracę mniej więcej chciałabyś wykonywać (np. czy ważny jest dla Ciebie kontakt z ludźmi bądź zwierzętami) więc ciężko tak doradzać w ciemno... Wiemy tylko tyle, że interesujesz się zdrowym żywieniem (?), bo chciałaś iść na dietetykę.

[Naajt]

Ekhm... dawno nie pisałam, ale wydaje mi się że to nie ma sensu
Kierunki studiów mi nie odpowiadają, nie jestem i nie będę dobra z matmy.
A moja pasja to zupełnie inna droga, żadnej szkoły takowej nie ma, co by miała powiązanie do niej, jestem samoukiem. I wstydzę się napisać co to takiego...
LittleAngel91 w Tomaszowie Mazowieckim.


I chyba rzeczywiście wybiorę dietetykę + odnowę biologiczną, dodatkowo jakieś kursy angielskiego, do SPA może jakiegoś mnie wknocą.

[zollla]

Tomaszów Mazowiecki to moje miasto rodzinne (na szczęście wyjechałam z tej dziury)
Rzeczywiście oferta edukacyjna nie jest bogata a poziom żenujący.
Może zaoczne w Łodzi?

Według mnie studium dietetyki to strata czasu. Lepiej zainwestuj w język obcy lub jakiś biurowy kierunek typu ekonomiczny, technik prac biurowych itp

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Doczytałam , że nie chcesz nic biurowego. A fryzjer? Kosmetyczka? to jedyne zawody po których jest szansa na pracę jakie przychodzą mi do głowy
dietetykę sobie daruj bo absolwentów uczelni wyższych pełno

[Naajt]

zollla teraz piszę do znajomej, też mi dietetykę odradza z tego samego powodu I nigdzie nie mogę wyjechać ze względu na mamę I możliwe, że tą kosmetykę razem z odnową wybiorę. No i myślę wciąż nad turystyką. Ostatecznie to chyba ochrona osób i mienia (ktoś tu ma ciekawe pomysły )

[zollla]

Kosmetyka plus odnowa to dobry pomysł możesz zawsze dorobić robiąc makijaże, paznokcie itp możesz też potem otworzyć własną DG

Turystykę też odradzam tym bardziej że w TM jest ten kierunek studiów (sama mam tam jakieś 15 znajomych i praktycznie nic nie robią tylko wycieczkują) i będzie nawał absolwentów plus tych po technikum hotelarskim... a turystyka w Łódzkim praktycznie nie istnieje.

[viva91]

Napisane przez Naajt

Kierunki studiów mi nie odpowiadają, nie jestem i nie będę dobra z matmy.

a, to Tobie nie odpowiadają kierunki, a nie uczelnie nic nie oferują
No to tak jak dziewczyny pisały, po studiach z dietetyką trudno o prace a co dopiero po czymś innym.

[Naajt]

viva91 no te co są w moim mieście, w/w i do tego związane są z matką

No to chyba problem rozwiązany Dziękuje wszystkim jeszcze postaram się conieco ogarnąć.