2008-12-10, 12:44 | #3481 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Reniu, ja cały tydzień sama męczyłam się z katarkiem Karolki. Właśnie dlatego, jak wspomniała Midey, żebym nie poszła z jednym choróbskiem, a nie wyszła z pięcioma Dostawała 2 x 8 kropelek wit.C + 1 raz po kropelce Nasivin i flegamina, bo zaczynało jej to wszystko zalegać w gardełku. Oczywiście woda morska w spreyu i gruszka obowiązkowo.
Ja bym poczekała na Twojego lekarza Sheryl, oprócz wody morskiej nic mi do głowy nie przychodzi A propos zmian, ostatnio chodzi mi po głowie zacząć nowy kierunek studiów. Chyba zgłupiałam A rok temu mówiłam, że nigdy więcej żadnej szkoły. Zaczęłam już sobie sporo czytać na ten temat i im więcej czytam, tym bardziej mnie to wciąga. Joasiu, ostatnia foteczka jest bajeczna Mareczek to faktycznie mały Aniołej
__________________
My + A + K + ♥
|
2008-12-10, 12:50 | #3482 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
witam,
moja Kalinka urodziła się 5 lutego, ale jako wcześniak w 28 tc, więc nie wiem czy mogę do Was dołączyć? bo pewnie jest trochę do tyłu z umiejętnościami, ale chciałabym sledzić, jak goni Wasze pociechy |
2008-12-10, 12:56 | #3483 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
witaj i oczywiście zapraszamy
__________________
My + A + K + ♥
|
2008-12-10, 13:29 | #3484 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
no to witam
|
2008-12-10, 13:39 | #3485 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Witamy nową Lutówkę
__________________
Cosmesfera |
|
2008-12-10, 13:39 | #3486 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Witam nową mamusię córa urocza... pewnie w miarę szybko dogoni swoich jakby nie było (z daty urodziny) rówieśników
|
2008-12-10, 13:52 | #3487 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
a moj sie interesuje wszystkim na chwilke jesli chodzi o stoliczek to sie nie wypowiem bo dopiero zamowilismy...ale po tym co napisalas Sheryl jestem pelna obaw.... Cytat:
Kalinka sliczna zapraszamy jesli chodzi o rozwoj Malej to nic sie nie martw bo moj Dawidek urodzil sie rowno o czasie a jesli chodzi o inne dzieci na naszym forum to jest lekko do tylu
__________________
|
||
2008-12-10, 18:33 | #3488 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dzięki kobiety za radę aż boję się nocy w dzień mało spał i tylko na rękach więc nieciekawie
__________________
KAROLEK I MIŁOSZEK. Adopcja Serca: ''nasze" dzieciaczki GIFT i Christine |
2008-12-10, 18:36 | #3489 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 828
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Witam nowa mamusie i jej slodka coreczke
Witaj Aga, ciesze sie ze wracasz już do nas na stale Milenka słodka a siedząca przy stoliku wygląda na juz duza dziewczynkę. Pytasz o samochodzik. Ivus bardzo go lubi. Jak nim jeździ (a w zasadzie my go wozimy bo sam sie jeszcze nie potrafi odpychac) to nasladuje dzwiek samochodu i wdusza przyciski na kierownicy. Jesli mialabym Ci cos poradzic to tylko to ze lepiej kupic samochodzik z szelkami bo Ivusiowi kilka razy zdarzylo sie bam. Teraz kiedy na nim siedzi nie odstepuje go na krok zeby sie z niego nie zsunal. Joasiu, Mareczek w tej renoferkowej czapeczce wyglada uroczo. Ja mam fiola na punkcie swiatecznych reniferow dlatego koniecznie chcialam kupic dla Ivusia reniferkowa czapeczke. Widzialam taka co ma Mareczek na brytyjskim ebayu ale nie bylo odpowiedniego rozmiaru a szkoda bo ta wlasnie najbardziej mi sie spodobala. A Ty gdzie ja kupilas? Przez internet czy gdzies w sklepie? Duzo jest w Pl takich swiatecznych ubranek dla dzieci? Ja we Francji nie widzialam ale wiem ze W Ameryce i Uk ludzie maja fiola na punkcie Swiat i jest tego zatrzesienie. Renia, ja z przeziebieniem nie chodze do lekarza, chyba ze Maly mialby temperature, zielony katar czy inne niepokojace objawy. Zwykle przeziebienie lecze sama bo wiem ze pediatra nic innego co znajde na internecie mi nie poradzi. Zycze zdrowia dla Twoich dzieci. Sheryl, moze sprobuj wode morska w sprayu. To dziala duzo lepiej niz zakraplanie sola fizjologiczna. Stas moze tego nie lubic tak jak Ivo ale czasami jednak trzeba. Wiecie co dziewczyny. Wkurzyliśmy się dziś. Francja to normalnie jakiś inny świat. Kraj leniuchów i patałachów którzy maja w tyłku klienta. Kilka miesięcy temu otrzymaliśmy list ze 10 grudnia (czyli dziś) odebramy klucze do naszego mieszkania. Wg nas oznaczało to ze będziemy mogli się już tam od tego dnia wprowadzać i po paru dniach zamieszkac. Daliśmy wymówienie z obecnego wynajmowanego mieszkania, umówiliśmy się ze znajomymi na ta sobotę ze pomogą nam z przeprowadzka etc. Otóż byliśmy w wielkim błędzie łudząc się ze od dziś możemy zacząć przeprowadzkę. Dowiedzieliśmy się jakiś tydzień temu ze nie mamy co myśleć o wprowadzeniu się 10 grudnia bo prąd i gaz nie będą podłączone przez co najmniej miesiąc od daty odebrania kluczy. Normalnie ręce nam opadły. No nic musieliśmy to zaakceptować i pomyśleliśmy ze od dziś przynajmniej zaczniemy przewozić trochę zbędnych w codziennym użytku rzeczy, ze mąż wymaluje ściany (bo france dali tylko jedna warstwę), kupi i zamontuje szafki w kuchni. No i co? Dziś franca dzwoni do męża ze kluczy dziś nie dostaniemy i nie wiadomo kiedy mieszkanie będzie gotowe. Normalnie to już przegięcie: My jeszcze nie mamy tak źle, bo załatwiliśmy ze możemy zostać w obecnym mieszkaniu jeszcze w styczniu ale kolega męża dal wymówienie i musi się wynieść z zona do końca grudnia. To dopiero jest numer... Edytowane przez pappaya Czas edycji: 2008-12-10 o 19:10 |
2008-12-10, 23:15 | #3490 | ||||
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
A dlaczego uważasz, ze gruszka lepsza od fridy? Przecież frida to niezła pompa ssąca, wyciągam nią wszystko, nawet to czego nie widać gruszce daleko do takiej siły No dla mnie frida rewelka, ale faktycznie trzeba ją umieć obsługiwać. Cytat:
A jaki kupiliście? Cytat:
Cytat:
__________________
Cosmesfera Edytowane przez sheryl Czas edycji: 2008-12-10 o 23:18 |
||||
2008-12-10, 23:57 | #3491 | ||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Cytat:
A ukladanke ja ukladam a Milenka wyjmuje wszystko i robi balagan - w tym jest najlepsza - ukladac nie lubi ani jak ja sprzatam - rozrzucanie jest fajniejsze I dzieki za odpowiedz w sprawie stoliczka. Cytat:
Cytat:
Nieciekawa sytuacje opowiedzialas, przypomina mi moja historie przeprowadzki. Domyslam sie jak sie wkurzylas. Mam nadzieje ze juz jak najszybciej dostaniecie klucze. No to teraz zaleglosci co u nas bo wczoraj juz nie dalam rady Milenka sama stoi (przez chwile), chodzi trzymana za raczke i sama podpierajac sie scian i mebli, umie mowic "nie" i krecic glowa a gdy mowie jej "nie wolno" to ona dobrze to rozumie i kreci wtedy glowka mowic nie , juz gdy tylko idzie w strone kominka to kreci glowa i mowi "ne,ne,ne" Gdy zamierza cos zbroic np. porozwalac poukladane plyty lub wyjac cala zawartosc szuflady to najpierw popatrzy czy ktos patrzy - spryciula. Mowi "mama", "tata", "nie", "pa", "baba", "mniam mniam"i rozumie znaczenie tych slow. Potrafi wlozyc klocki w otwory garnuszka gdy jej pokaze ktory do jakiej dziurki pasuje. Bije brawo, lubi ogladac teletubisie i gdy teletubisie robia papa to Milencia im tez robi zginajac paluszki dloni. Gdy powiem jej daj ciumka lali to lize lalke ale nikomu nie chce innemu dawac ciumkow - ja nie dostalam nigdy . Poza tym ma juz 3 zabki. Dzis zauwazylam ze trzeci sie przebil Jest z niej straszny psotnik. Kojec juz schowalam do schowka bo nie dalo jej sie do niego wsadzic, woli buszowac po calym domu, zagladajac do szafek, szuflad, katow i robic z siebie maly odkurzacz . A u nas z mezem milosc kwitnie. Wyjasnilismy sobie nieporozumienia, przezylismy pare awantur, klotni, a nawet zaczelam tracic wiare w moje malzenstwo, ale cos sie wydarzylo i oczyscilismy atmosfere . Jestem bardzo zadowolona, ze nareszcie mieszkamy sami, nikt nam sie nie wtraca, nie poucza i nie mamy dodatkowych powodow do klotni. Moja mama nas czasem odwiedza bo bardzo teskni za Milenia z ktora ma bardzo dobry kontakt - gdy dzwoni do mnie to ja daje Milence komorke do ucha i gdy slyszy babcie to caluje telefon tzn. przyciaga do buzi tak jakby dawalam ciumka. Poza tym bylismy dzis na 1. urodzinach Davidka - syna mojej kolezanki. Milenia dala mu prezent a on ja przytulil, chcac dac ciumka ale ona sie rozplakala bo ja za mocno zlapal. Zrobilysmy zdjecie w trakcie przekazywania prezentu ale nie wyszlo ladne niestety. Urodziny sie nie udaly bo David dostal goraczki, kaszlal strasznie i katar mu lecial ciurkiem, wiec wrocilysmy szybko do domu bo balam sie ze mala sie moze zarazic, na dodatek David pil herbatke z butelki Milenki (zabral jej) i teraz sie boje ze ja zarazil. Siedze sobie sama w domu, Milena spi, a ja mysle sobie ze jeszcze tylko do jutra i weekend a potem tylko do czwartku i tatus Milenki ma urlop az do 5. stycznia. Uciekam bo znowu sie rozpisalam. P.S. Od kad mieszkamy sami nie mam na nic czasu, na internet wchodze dopiero okolo 23.00 a w dzien to wogole nie mam kiedy... Edytowane przez AgaMili Czas edycji: 2008-12-11 o 00:02 |
||||
2008-12-11, 10:07 | #3492 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Pappaya, przykro mi ze tak wyszlo z mieszkaniem szczescie w nieszczesciu ze mozecie jeszcze troche pomieszkac w obecnym....trzymam kciuki zebyscie jak najszybciej mogli sie wprowadzic do swojego M
Cytat:
stolik kupilismy taki: http://allegro.pl/item495377721_iint...y_my_baby.html ha w sumie to bardzo podobny Aga, gratuluje Milence nowych umiejestnosci mam nadzieje ze nie zarazila sie od Davidka zadnym chorobskiem
__________________
Edytowane przez midey Czas edycji: 2008-12-11 o 10:16 |
|
2008-12-11, 10:53 | #3493 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
No i masakra mały jest strasznie zaflegmiony i poszło mu na krtań dostał zastrzyki 2x dziennie nie wiem jak to przeżyje miał pierwszy zastrzyk wziąć rano ale szanowna pielęgniarka nie miała czasu i czekamy do piątej i mordujemy się wszyscy dzięki za słowa otuchy pozdrawiam trzymajcie kciuki żeby małemu szybko przeszło.....
__________________
KAROLEK I MIŁOSZEK. Adopcja Serca: ''nasze" dzieciaczki GIFT i Christine |
2008-12-11, 11:44 | #3494 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Widze, ze wasze maluchy tez sie pochorowaly, moj Cyprianek ma straszny kaszelek, daje mu flegamine i prawoslazowy, mam nadzieje ze bardziej sie nie pochoruje, miesiac temu byl chory... a tym razem ode mnie sie zarazil... biedny szkrabek tak mi go szkoda w nocy sie budzi, kaszle..
A jak przygotowania do świąt? Ja nie moge sie doczekac Cytrynka to nasze pierwsze dziecko i napewno swieta beda radosne Rok temu taka ciezarowkia ze mnie byla :P A jakie prezenciki szykujecie dla dzieciaczków? Kupiłam jeździk, co prawda pewnie nie bedzie od razu w nim śmigał , ale synek jest zafascynowany pojazdami, w domu juz ma rowerek ale skorzysta z niego dopiero na wiosne... no i jeszcze mamy dla niego jezdzaca kolejke po torach... myślałam żeby kupic mu stoliczek... albo jakiegos osiolka na biegunach, ale z zabawki na biegunach jednak zrezygnuje.. no i huśtawki nie ma, ale rozkładanej mu raczej nie kupie , bo juz nie ma miejsca w swoim pokoiku... najwyzej taka do zamontowania w drzwiach... Polecacie jakies stoliczki szczegolnie? http://www.allegro.pl/item498670187_...nt_basics.html zastanawiam sie na tym stolikiem , w auchan był za 85zł.. |
2008-12-11, 13:23 | #3495 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 828
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
dziewczyny życzę zdrówka dla Waszych chorych i przeziębionych dzieciaczków
Aga, Milenka to mądra dziewczynka Gratulacje dla jej wszystkich postępów! Cytrynkia, prezent dla Ivusia na gwiazdkę mamy juz kupiony. To klocki pisałam o nich juz troche wczesniej. Ten stolik ktory chcesz kupic synkowi jest bardzo fajny. My mamy cos bardzo podobnego klik Ivo bardzo lubi sie tym bawic i czasami bardzo dlugo. Od stolika jest o tyle lepszy ze moze byc przeznaczony dla malych niemowlaczkow ktore jeszcze nie siedza i nie raczkuja, pozniej dla siedzacych maluchow i takich ktore juz chodza (wersja stolikowa) Dodatkowo mozna zmieniac polozenie panelu. |
2008-12-11, 13:46 | #3496 | |||
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Cosmesfera |
|||
2008-12-11, 14:57 | #3497 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Pappaya, wcale się nie dziwię, że się zdenerwowaliście
Mnie tak samo tyle nerwów kosztuje ta nasza budowa, a dokładnie fachowcy. jakby wszyscy fachowcy przychodzili tak jak było zaplanowane, te swieta najprawdopodobniej spędzalibysmy juz w naszym domku, a tak, będę się cieszyć jak do świąt bedziemy mieli stan surowy zamknięty. Ech... szkoda gadać. Sheryl, nie będę oryginalna Kierunak, który ostatnio mi sie marzy, to administracja. Jak zaczynałam swoje studia, kierunk ten jeszcze nie był tak popularny jak teraz. Powstał jak ja byłam już na drugim roku, a ze nie lubie czegos zacząć i nie skończyć to brnęłam tak w tą moją filologię Ale to na razie ciche marzenia. Przez ten czas jeszcze wszystko może się zdarzyć i moje plany też mogą się zmienić. Midey, jak dobrze pamiętam, to Ty chyba też jesteś po UMCSie? Moja szwagierka w tym roku obroniła tam mgr właśnie na filologii polskiej Wiesz ja miałam podobny dylemat jeśli chodzi o podyplomówkę, ale wydaje mi się, że kierunek jednak musi być związany z tym zaczętym. Reniu, dużo zdrówka Wam życzę Marciszonek, słodka niunia A co do rozwoju córci, to powtórze za Midey - Nic się nie martw Wiesz, dzieci są tak różna i każde ma swoje tempo. Powiem Ci na najliższym przykładzie: mój Adrian urodził się 7 kwietnia, a jego kuzynka 6 kwietnia. Na ich pierwsze święta Bożego Narodzenia Zuza już sama biegała, Adrian dopiero raczkował. Zaczął chodzic mając niecałe 13 miesięcy (30 kwietnia). Gdy mieli 16 miesięcy Adrian cały czas coś nawijał po swojemu, a Zuza nie potrafiła mówić nawet mama, tata. Jak widzisz dzieci są w tym samym wieku, a tak różne. Mój chrześniak jest z 20 marca. Zaczął chodzić mając 9 miesięcy. Teraz skończy 2 latka, a tez jest na etapie dopiero mama, tata i niestety nic poza tym. Cytrynkia, a możesz pokazać ten jeździk kupiony dla Cyprianka? Szukam coś jeżdżącego dla mojej małej A ja mimo wszystko polecam bujane zwierzaki. Karolina uwielbia adriankowego słonia. Sami jesteśmy bardzo zaskoczeni jak stabilnie się na nim trzyma. Szkoda, że mam nagrania. Coraz bardziej zaczynają mi się podobać pokazywane przez Was stoliki. Hmmm... a może cos takiego Adrianowi na swięta kupiliśmy duuuuużą 3-funkcyjną tablicę. Jak zwykle z biedronki, ale strasznie mi się podoba a to mój mały jeździec
__________________
My + A + K + ♥
|
2008-12-11, 17:11 | #3498 | |||||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Twoj maly Jezdziec wyglada przeslicznie
__________________
Edytowane przez midey Czas edycji: 2008-12-11 o 17:13 |
|||||
2008-12-12, 09:51 | #3499 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
kociulek, to jest ten jeździk Cyprianka , ja akurat nie kupowałam na allegro ale jest identyczny, tylko na tym co mam jest napisane, że jest przeznaczony dla dzieci, które już samodzielnie chodzą, a na allegro niby dla dzieci które uczą się chodzić - co jest napewno nieprawda. Będe musiała łobuza pilnować w nowym aucie
http://www.allegro.pl/item494284390_...olory_4x4.html a Karolinka jaka zadowolona ze słonia Nie chciałam mu kupować nic na biegunach, poniewaz myslalam ze nie bedzie w stanie sie utrzymac...moze sie zdecyduje... Nie ma co za duzo kupowac ,niedlugo roczek |
2008-12-12, 13:19 | #3500 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Słodziutka
Cytat:
A ogólnie jestem zadowolona. Cytrynkia, fajnego masz synka A ja dzisiaj w nocy miałam sajgon ze Staskiem, cała noc płakał, teraz też marudzi... Ciekawe czy to ząbki, czy coś innego go boli... A jeszcze dodatkowo włos kota wlazł mu pod skórę dłoni i nie wiem jak to wyjąć. Zaraz zadzwonię do lekarza.
__________________
Cosmesfera Edytowane przez sheryl Czas edycji: 2008-12-12 o 13:21 |
|
2008-12-12, 15:40 | #3501 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Witam
Renia zdrówka dla maluchów... Sheryl, oby to ząbki były... smarowałaś dziąsełka, u nas też ostatnio ciężkie noce były... teraz się uspokoiło...(tfutfu) a ja się chwalę: Dawid sam raczkuje przez całą długość pokoju (i co najlepsze używa do tego obu nóżek) ale nadal najszybciej mu idzie czołgając się i wtedy odpycha się tylko jedną nogą... namiętnie też wstaje przy wszystkim gdzie tylko może się złapać (przy moich nogach również) o ile za szybko mu się nogi nie rozjeżdżają no nic... uciekam bo w pracy jestem:P a Midey ja pracowałam w przedszkolu ale od pół roku pracuję w salonie meblowym (stąd jakiś czas temu moje pytanie do Sheryl o meble) |
2008-12-12, 20:42 | #3502 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Jestem, dziś tak nabuzowana, że, wybaczcie jeśli kogoś urażę, ale musze stwierdzić, że jedno dzicko to mały pikuś w porównaniu do dwójki. Bodajże Aka pytała się kiedyś czy denerwujemy się na nasze dzieci. Wstyd sie przyznać, nie tylko przed innymi, ale i przed sama soba, że tak, i to aż za bardzo Jestem za to na siebie tak zła, ze juz sie dzisiaj poryczałam. Mój kochany Adrianek od czasu urodzin Karolinki tak bardzo sie zmienił, że nie poznaję własnego dziecka. Do stycznia tego roku przyznaję, że nigdy nie miałam powodu aby na niego chociazby krzyknąć. Zawsze jeszcze pouczałam męża aby tego nie robił. Może dlatego, że to było to jedyne, wyczekiwane, upragnione dzieciątko... A teraz? Szału dostaję jak muszę po "sto" razu o coś prosić, a on się nic a nic nie słucha Nie mam siły już w takich momentach. Teraz to mąż ciagle mi mówi czego ty na niego ciagle krzyczysz??!! A tak naprawdę nikt mnie nie zrozumie, bo tylko ja jestem przy nich 24 godziny na dobę. Jak mi się marzy pójść na pół dnia do pracy, tak aby nic mnie nie obchodziło... Potworna ze mnie matka
Sorki, że tak fatalnie zaczęłam, i o sobie i z wielkim zalem, ale musiałam się trochę wygadać, odreagować. Jestem okropna, narzekam na własne dziecko Cytrynkia, dzięki bardzo za odp. Właśnie miałam na myśli coś podobnego Karolina jest zafascynowana wszystkim co ma kółka i jeździ (szkoda tylko, że wpada w furię we włąsnym samochodzi) więc chyba cos takiego właśnie dostanie. Pewnie na razie Adrianek jej do tego nie dopuści, ale sam na urodzinki dostanie swój pierwszy poważny rower Do tego czasu Karola zaczai o co chodzi. Tablica wprawdzie też jest z myślą o jednym i drugim. Tylko cena tego cuda trochę mnie zaskoczyła. U nas są o 20-40zł tańsze Śliczny synio Midey, a już myślałam, że może gdzieś się mijałyśmy na korytarzach mojej "ukochanej"() uczelni Ja licencjat też robiłam u siebie, tylko już po mgr musiałam jeździć do Lublina. A dziennikarstwo fajna sprawa Midey, Sheryl Lwica, dla Dawidka
__________________
My + A + K + ♥
|
2008-12-12, 21:43 | #3503 | |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Gratulatki dla Dawidka Oj Kociulku, to oczywiste, że masz urwanie głowy z dwójką dzieci. Ja przy jednym wysiadam, a co Ty masz powiedzieć? Musisz mieć dwa razy więcej siły i cierpliwości. Nie przejmuj się, to normalne, że matka się w takich sytuacjach denerwuje i krzyczy. Pewnie niejedna z nas ma takie same doświadczenia.
__________________
Cosmesfera |
|
2008-12-12, 22:55 | #3504 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Czesc dziewczyny.
Nie mam wogole czasu na internet a do tego Davidek mi wtedy zarazil i ledwo chodze. Mam taki katar ze nie czuje smaku, kaszle i boli mnie gardlo; oraz niestety dzis Milenka zaczela kaszlec a poza tym kichamy caly dzien na zmiane, raz ja a raz ona. Wszyscy w kolo sa chorzy i maja te same objawy wiec jakis wirus panuje. Zycze zdrowka dla wszystkich przeziebionych maluchow. Cytat:
W czwartek i piatek przyjezdzaja tesciowie i rodzenstwo meza wiec bedzie wesolo w domu. Wigilie spedzimy u moich rodzicow a swieta juz u nas. A wlasnie - macie jakies fajne przepisy na potrawy wigilijne? Z pustymi rekami nie pojde, trzeba cos zrobic, w koncu pierwsze swieta jestem gospodynia domowa . Cytat:
Cytat:
Lwica gratulacje dla Dawidka |
|||
2008-12-13, 07:02 | #3505 |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Ja tylko jeszcze napiszę o tym włosie kocim pod skórą... Zadzwoniłam do naszej pediatry, powiedziała, ze to nic takiego, kazała przemywać sodą, ewentualnie przyjść jak będzie ropiało i nie wierzyła że to włos kota, raczej drzazga. No to ja oczywiście nie mam zamiaru czekać aż będzie ropiało, poszliśmy prywatnie, pediatra powiedziała, ze to sprawa dla chirurga dziecięcego i samo nie wyjdzie, i pierwszy raz widzi taki gruby włos koci. Ech, ta Miśka
Dzwoniłam po prywatnych klinikach i nie ma terminu na teraz do chirurga, nawet tam, paranoja . Zobaczymy co dzisiaj.
__________________
Cosmesfera |
2008-12-13, 11:39 | #3506 | |||||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
jesli chodzi o stolik to po Twoim zdjeciu widac taki sam tylko u nas musza sie mocniej nogi trzymac bo potraktowalam z kopa kazda z osobna i nadal byly na swoim miejscu albo Stasiek jest sprytniejszy niz ja z Dawidem razem wzieci Cytat:
a jesli chodzi o prace to w takim razie i tak mi sie nie zgazdza o co chodzilo Ci z tym sezonem na ogorki Cytat:
Kociulku, nie doluj sie, ja tez miewam humory i gorsze dni a jak sie okazuje to miewa je kazda z nas...mi tez zdarza sie krzyknac na Dawida- ostatnio staram sie hamowac, odliczac od 0-10...czasem pomaga czasem nie... ja i tak Cie podziwiam ze jestes w stanie ogarnac dwojke ja ostatnio coarz czesciej mysle o tym ze jak nic sie w naszym zyciu nie zmieni to Dawidk bedzie jedynakiem...troche mi szkoda bo zawsze chcialam miec dwojke, poza tym u nas w rodzinie dzieci nie ma w ogole...ale z drugiej strony w koncu ja tez mam prawo "zyc" zajeta czyms co nie jest zwiazane z dzieckiem.. Aga, duzo zdrowka dla Ciebie i Milenki jesli chodzi o swieta to w ogole jeszcze nie czuje tej magii bo w domu jeszcze nic nie posprzatane- dobrze ze chociaz okno dzis umylam Cytat:
Cytat:
__________________
|
|||||
2008-12-13, 12:20 | #3507 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Cytat:
A co do drugiej sprawy to dlatego wlasnie pisze ze pierwsze kilka lat jest ciezkie ale gdy dzieci beda miec okolo 5 lat to bedzie juz latwiej niz z jednym, przynajmniej moim zdaniem. A co do bicia to fakt ale mam 2 kuzynki miedzy ktorymi jest rok roznicy i no czasem sie bily a byly bardzo zzyte a teraz obydwie studiuja w Krakowie i mieszkaja razem . Nie wiem czemu wszystkie jestescie tak nastawione ze raczej nie planujecie wiecej dzieci, ale oczywiscie sie nie mieszam w wasza decyzje. Ja wiem ze bedzie ciezko ale nie chce aby moje dziecko bylo jedynakiem bo mam kuzynke ktora nie ma rodzenstwa i widze ze nie jest z tego powodu szczesliwa a ma juz 20 lat, gdy rodzice umra zostanie sama... Ja planuje dziecko jak MIlenka bedzie miala 3-4 lata. A dodam ze moja corcia nie nalezy do aniolkow i wiem ze znowu bede przechodzic te pierwsze 3 lata dziecka ktora sa najtrudniejsze ale uwazam ze warto. Mam nadzieje ze nikogo nie urazilam, to tylko moja opinia. |
||
2008-12-13, 12:50 | #3508 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Kociulek moc wspierałek... świetnie Cię rozumiem... ja znowu w drugą stronę marzy mi się, żeby posiedzieć z Dawidem w domu i patrzeć jakie robi postępy... ale nie wiem czy dałabym sobie radę z dwójką... AgaMili świetnie rozumiem to co napisałaś, ale ja osobiście boję się, że nie dam rady, a jak teściowie drugie dziecko też będą traktować jak Dawida to oszaleję, wkurzam się bo jak Dawid okłada ich ręką po buzi, albo ciągnie teściową za kolczyk oni się śmieją i pozwalają na wszystko... a później jak ja mu zabraniam to jest ryk niesamowity... nie zdają sobie sprawy z tego że robią mu w ten sposób sieczkę z mózgu... a jak zwracam im uwagę to twierdzą, ze on przecież jeszcze nie rozumie... guzik prawda... a później się dziwią, że ich młodszy syn nic w domu nie robi... jak jest tak nauczony to o co te pretensje... no i ja znowu się żale...
Sheryl nie za ciekawie z tym włosem... a Stasio ucieka Ci z zamkniętego kojca? bo mój Dawid już się nauczył go otwierać... i ucieka (tak mu się spodobało zwiedzanie świata)...więc wielkiej różnicy nie ma... ale przynajmniej zabawki leżą mniej więcej w jednym miejscu... Midey u nas tak się mówi, gdy jest raczej mało do roboty (bo w grudniu przecież ogórki na polu nie rosną;P) Edit: Sheryl co do sody to pomaga, w takich sytuacjach, aby to coś z pod skóry wyszło... moim zdaniem spróbować można... a przy tych terminach ja bym na bank to wypróbowała... Edytowane przez lwica83 Czas edycji: 2008-12-13 o 12:55 |
2008-12-13, 17:08 | #3509 |
szeryfcio
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: waw
Wiadomości: 12 072
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Dziewczyny, my już po zabiegu.
Zacznę od tego, że w żadnej prywatnej klinice chirurga w sobotę nie znaleźliśmy. Więc pozostały nam szpitale dziecęce z izbą przyjęć. Jeden taki miał dyżur, na szczęście nas przyjęli i chirurg wyciągnęła mu to. Ale wyglądało to tak: wzięła igłę i zaczęła wydłubywać mu to (bez znieczulenia, bo prawdopodobnie jeszcze gorzej boli ten zastrzyk niż dłubanie), włos nie chciał wyjść, łapka zakrwawiona, Stasio zapłakany, oczka proszące, no po czymś takim pierwsza myśl to eksmitować kota. To, że ja mam problem z kłakami, które są wszędzie i ani sprzątanie częste, ani wyczesywanie go nic nie daje, to małe piwo. Ale nie mogę pozwolić, żeby moje dziecko tak przez tę jego sierść cierpiało. Nie wiem co mam z tym fantem zrobić, bo z jednej strony mam już dosyć trzymania kota, z drugiej strony jestem do niej przywiązana. No ale dziecko numer 1. A włos wychodził w częściach, chirurg musiała robić przerwę, bo ciężko go było wyciągnąć i dziecko dostawało szału. Ha, nikt tego nie wie, wydaje się to fizycznie niemożliwe, tym bardziej, że włos był cieniutki, nie gruby kłak, który jest widoczny na podłodze. Ale chirurg mówi, że różne dziwne wypadki się zdarzają. Najprawdopodobniej wtarł mu się, jak ten szorował łapkami po podłodze raczkując, a przecież skóra u niemowląt jest cieńsza. A włos koci ma chyba haczykowatą budowę, w jedną stronę wejdzie, zaczepi się haczykami i już nie wyśliźnie. Lwico, Staś długo nie wysiedzi w kojcu 20-30 min, czasami krócej i jest płacz, on chce na wolność. Trzeba wejść, zainteresować go zabawkami i jest chwila spokoju. Ale nie dziwię mu się, że woli zasuwać na łapkach po wolnej przestrzeni. A propos sody, oczywiście ją zastosowałam, ale włosa ona by nie usunęła, tutaj tylko interwencja chirurga mogła pomóc. No można było samemu spróbować, ale na to się nie odważyliśmy, i dobrze. Po tym jak widziałam jak chirurg z igłami, pęsetami różnego rodzaju nie dawała rady... Ona miała przynajmniej jakieś specjalne płyny odkażające.
__________________
Cosmesfera Edytowane przez sheryl Czas edycji: 2008-12-13 o 17:19 |
2008-12-13, 19:51 | #3510 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze Skarby-styczeń/luty 2008
Cytat:
Cytat:
Sheryl jak dobrze ze juz po kurcze ale stresu mieliscie... PS Kociulku, chcialam Ci napisac ze w akcie desperacji i zalamania swojej wiary w macierzynstwo czytam ksiazke Tracy Hogg
__________________
|
||
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:37.