"Wiosna przyszla, roczek mamy, wszystko w kolo rozwalamy"-mamusie III-IV 2011

[Eirene1987]

heeeeeeeej w końcu wątek ruszył
ale się dzieci porodziło
to i ja się pochwalę w styczniu urodzi się i moje

wszystkim solenizantom najlepszego

Napisane przez kwartalinka

nie wiem już czy pisałam, że Felinka zaczyna chodzić do przedszkola
planowaliśmy od września ale ostatnio płakała często jak Lusia wychodziła do przedszkola i chętnie po nią z nami chodziła, trochę wtedy zostawaliśmy żeby się pobawiła z dziećmi

za to nie wiem czy Wam pisałam jaka nam się historia przydarzyła
drzwi od windy wciągnęły Felci rączkę

oby adaptacja poszła gładko
jeny straszne z tą windą

Napisane przez Tity

A co do przedszkola, to tak teraz chodzi do tego co chodził. Dzisiaj Leoś się poskarżył, że było mu zimno, a pani mu nie pozwoliła założyć bluzy.......

heh Tity nie zrozum mnie źle ale może Leoś trochę ubarwia jakby opowieści? mój nieraz przychodzi i mówi np: mamusiu pani nie pozwolila mi siku zrobić. potem po moim męczeniu go o to stwierdza że pozwolila ale jemu się nie chciało. albo że pani była "zlośliwa"

ostatnio fajnego demotywatora widziałam. to była kartka na drzwiach przedszkola: DRODZY RODZICE. Nie wierzcie we wszystko co mówią wam o nas wasze dzieci a obiecujemy że my nie będziemy wierzyć w to co mówią nam o was

i to święta racja. ja wiem jak Oli kłamie nieraz. np przychodzi do mnie i z pełną powagą krzyczy: mamo babcia mnie uderzyła.
a ja wiem że po prostu zahaczyła się o niego idąc.

czasem dzieci takie bajki opowiadają że aż strach

Napisane przez kasiuni_a

U nas był króciutki epizod z jednym słowem niecenzuralnym jakoś latem. Jak pierwszy raz usłyszałam, a było to w czasie jazdy samochodem, to chowałam głowę między kolana żeby nie widział, że kwicze ze śmiechu W sumie z 4-5 razy mu się wyrwało,

u nas w aucie kiedyś powiedział: "no ja pieldo.....lę.jak jedziesz!" nie wiedziałam gdzie wzrok odwrócić żeby nie widział jak leję ze śmiechu.

a jak jedziemy i ktoś nam zajeżdża drogę to ja wołam często: ty buraku.
i Oli podłapał i ostatnio woła: ty buraku, ty ziemniaku, ty kotleciku!!!

Napisane przez agaaga89

No i pochwalę się, że od zeszłego piątku siostra Filipka jest już na świecie

wow wow wow gratulacje

Napisane przez agaaga89

Dziękujemy za wszystkie gratulacje ! Hela trochę wzięła nas z zaskoczenia 3 tygodnie przed tp, niestety nie obróciła się i 5 godzin po odejściu wód przyszła na świat przez cesarskie cięcie 3000g, 52cm i same dziesiątki, czyli wszystko dobrze, widocznie wcześniej była gotowa na wyjście. Tak jak pisała Kwartalinka, Malutka jest aniołkiem, śpi, je, robi kupkę, do tej pory może z parę razy słyszeliśmy jak płacze, na jedzenie trzeba ją budzić, w nocy sobie budzik muszę ustawiać bo tak to by chyba przespała do rana Ja się tak strasznie bałam i wzbraniałam przed cięciem, ale znalazłam się w gronie szczęściar, które bardzo szybko doszły do siebie, chyba ta miłość do Helenki mnie tak napędzała, żeby jak najszybciej wstać i wszystko robić przy niej samej
Filipek zakochany z Małej, powiedziałabym nawet, że waruje przy niej jak kwoka, musi być przy wszystkich czynnościach, jak tylko karmię to rzuca wszystkie zabawki, bajki i siedzi z nami. Bałam się, że będzie zazdrosny i ciężko mu będzie zaakceptować Małą, ale póki co rozwiewa moje obawy, może jak później Helenka będzie potrzebowała więcej uwagi i zajęcia to będzie kłopot, ale...pożyjemy zobaczymy
Zapomniałabym napisać, że Helenka skóra zdjęta z Filipka, czuję się jakbym urodziła bliźniaki na raty jest identyczna jak brat. Jak tylko zmniejszę zdjęcie to wstawię

super ze tak się wszystko układa
że tak zapytam staraliście się o dziewczynkę czy "sama wyszła?"

Ada32 lubię czytać strasznie o twojej gromadce 3 chłopaków plus mąż to musi być chaos

Anessa gratulacje gdybyś wpadła

Napisane przez Tity

Okazało się, że patałąchy wcześniej tym leczeniem swoim tylko krzywdę Leosiowi robiły. Ma opuchnięty w środku nosek i ma przewlekły stan bakteryjny, to dlatego od wielu miesięcy codziennie kaszle, bo mu spływa...Teraz czekają nas wymazy, laryngolog, antybiotyk i dopiero pomyślimy o odporności, a tymczasem Leoś ma tendencję do wykrzywiania się i bardzo go musimy pilnować, bo już widać, że się krzywi...poza tym w wakacje czeka nas odklejanie napletka u obu chłopców. Julek ma nadkażenia grzybicze na skórze....dermatolog kolejny patałach tego nie widział....no i te placki jego na skórze to alergia, tyle, że na razie nie wiadomo od czego. No i jeszcze ja skiepściłam sprawę, bo zapominałam często o witamienie D i Julek ma teraz trochę wystające żeberka....no po prostu wczoraj się podłamałam. Ale z drugiej strony cieszę się, że na dobrego lekarza trafiłam, w końcu.... Kobieta obejrzała chłopców od stóp do głów.

ojej biedni
a odciągałaś napletki od urodzenia czy nie ruszałaś?

[agaaga89]

Napisane przez Eirene1987

heeeeeeeej w końcu wątek ruszył
ale się dzieci porodziło
to i ja się pochwalę w styczniu urodzi się i moje

Brawo Kochana, ale super wiadomość!!! ogromne gratulacje, teraz rośnijcie zdrowo i dbaj o Was udało Wam się mniej więcej jak planowaliście chyba, co?

Co do Twojego pytania, to cykl w którym nam się udało akurat nie obserwowałam, więc nawet nie próbowaliśmy celować może zrobiłam tylko ze 3 pomiary, zawsze owulację miałam ok.18-19dc a tu musiała wypaść z tydzień wcześniej, ale faktycznie jeżeli patrzeć na teorię o płci według dnia zapłodnienia to powinna wyjść dziewczynka i wyszła a Wy próbowaliście celować w konkretną płeć?

[ada32]

Eirene gratuluje...
jupiii ale cudowna wiadomosc

cieszę sie ogromnie..
pisz tu szybko jak sie czujesz..plany czy "okazja" który to tydzień...no i w ogóle?????????.........:-*

[agaaga89]

I teraz dołączę się Aduś do Twoich sentymentalnych westchnień
przecież dopiero co chwaliłam Wam się dwoma kreskami, a tu Helence zaraz stuknie miesiąc jak ten czas płynie....

[ada32]

tity..ale Wam sie nazbieralo..
a co do tych napletkow...czy to konieczne??? Przecież to stopniowo samo reguluje sie zbiegiem czasu..nawet do pięciu lat...czy u Leona w ogóle nie schodzi?..czy jest jednak trochę"świtu"...bo wiesz rozumiem gdyby byl problem z siusianiem albo stulejka zdiagnozowana ..a to tez musi dobry lekarz ocenic...bo u Julianka na pewno jeszcze za wczesnie...mój K. Od początku mial podejrzenie..ale trafilam na super lekarza mężczyznę który absolutnie zaprzeczył tym podejrzeniom zwężenia a miał juz okolo trzech lat...w wieku pięciu juz konkretnie zszedł i jest teraz stuprocentowym mężczyzną......W. Tez ciągle w zwężeniu jest ..schodzi tylko do polowy nawet mniej..ale tak Często majstruje sam tam ze raczej jestem pewna ze wycwiczy i odklei sie do końca bez medycznego zrywania i ranienia..buuuu....


a od czego te nadkazenie grzybicze..??...
na skórę moze ta maść by trochę pomogła co pisalam wyżej..nagietkowa..

zdrowiejcie szybko...trzymaj sie mamusiu

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

aga....noooo...ii powiem Ci kochana ze wczoraj widzialam te dwie piękne kreseczki na Twoich dwóch testach
w ogóle mój poród i mmalego Gabrysia...plakalam....

nasz watek od 70 strony czytalam i wzruszylam sie ech...

za miesiac ..prawie ale....

[agaaga89]

Jestem pewna, że czas zleci mi tak szybko jak i Tobie przy Gabrysiu, zaraz będziemy świętowały roczek to piękny czas te pierwsze miesiące życia, bezcenny, człowiek jest tak zapatrzony w dziecko, że traci rachubę czasu i zanim się obejrzy ma już trzylatka w domu

A powiedz jak Twoi chłopcy? Podobni do siebie??

[Tity]

Eirene GRATULACJE!!!
Nie obrażam się, ale Leoś nie ma tendencji do kłamania. Było tak jak powiedział. Kobieta się głupio tłumaczyła potem, że jej było ciepło....2 dni potem Leoś był chory.
Z napletkami, to Leosia obejrzała naprawdę dobra pediatra. Ma przyklejony napletek i zbiera mu się mastka, niedługo jak więcej tego będzie to zaczną się zapalenia, więc chyba trzeba to zrobić. U Julka może pomoże jakaś maść. Próbowałam mu odciągać, ale nie daje się dotknąć.
Julkowi czasami próbuję, ale ciężko idzie.

[ada32]

Napisane przez agaaga89

Jestem pewna, że czas zleci mi tak szybko jak i Tobie przy Gabrysiu, zaraz będziemy świętowały roczek to piękny czas te pierwsze miesiące życia, bezcenny, człowiek jest tak zapatrzony w dziecko, że traci rachubę czasu i zanim się obejrzy ma już trzylatka w domu

A powiedz jak Twoi chłopcy? Podobni do siebie??

ooo taaak!!!
dokładnie...pięknie to ujęłaś

moi chłopcy..zupełnie inni...i z charakteru..wyglądu..rozw ijają sie tez zupełnie inaczej..
Wiktor ma od początku urodę "dziewczecą"..delikatniej szą i w zachowaniu i wyglądzie...Gabryś od początku byl taki maly twardy chłopczyk..rysy chłopięce i mocniejszy z charakterku
no i dużo szybciej zdobywa umiejętności bo ma kogo naśladować.. Ale tez bardzo lubi sam zaspokajać swoją ciekawość i szukać wyzwań...moja Glowa dookoła kręcić sie powinna bo są sytuacje gdzie trudno nad nimi zapanować.. Wiktor juz coraz bardziej samodzielny jest ... jednak to wciąż dziecko i różne coraz to bardziej niebezpieczne pomysly mu przychodzą do tej główki .....

narazie tyle ..bo juz cos zbroili......ech...wstawi łabym zdjęcie moich chłopców ale z telefonu pisze i nie umiem

[Eirene1987]

Napisane przez agaaga89

Brawo Kochana, ale super wiadomość!!! ogromne gratulacje, teraz rośnijcie zdrowo i dbaj o Was udało Wam się mniej więcej jak planowaliście chyba, co?

Co do Twojego pytania, to cykl w którym nam się udało akurat nie obserwowałam, więc nawet nie próbowaliśmy celować może zrobiłam tylko ze 3 pomiary, zawsze owulację miałam ok.18-19dc a tu musiała wypaść z tydzień wcześniej, ale faktycznie jeżeli patrzeć na teorię o płci według dnia zapłodnienia to powinna wyjść dziewczynka i wyszła a Wy próbowaliście celować w konkretną płeć?

udało się udało tak jak chcieliśmy :0
my próbowaliśmy celować w dziewuszkę ale zobaczymy czy się udało

Napisane przez ada32

Eirene gratuluje...
jupiii ale cudowna wiadomosc

cieszę sie ogromnie..
pisz tu szybko jak sie czujesz..plany czy "okazja" który to tydzień...no i w ogóle?????????.........:-*

czuję się tak sobie - gorzej niż z Olim. jestem na zwolnieniu i cieszę się bo na te upały nie dałabym rady dojeżdżać do pracy tyle czasu.
ciągle mi słabo, niedobrze, mdli mnie co rusz.
ciąża 100% planowana
w niedziele skończyłam 10tydzień

Napisane przez Tity

Eirene GRATULACJE!!!
Nie obrażam się, ale Leoś nie ma tendencji do kłamania. Było tak jak powiedział. Kobieta się głupio tłumaczyła potem, że jej było ciepło....2 dni potem Leoś był chory.
Z napletkami, to Leosia obejrzała naprawdę dobra pediatra. Ma przyklejony napletek i zbiera mu się mastka, niedługo jak więcej tego będzie to zaczną się zapalenia, więc chyba trzeba to zrobić. U Julka może pomoże jakaś maść. Próbowałam mu odciągać, ale nie daje się dotknąć.
Julkowi czasami próbuję, ale ciężko idzie.

nie no to inna sprawa. jeśli kobieta potwierdziła to faktycznie - ale nie powinna zabraniać mu ubrania się. ehhh...
biedni z tymi napletkami chłopcy


lecę młodego usypiać

[kwartalinka]

hej
zrobiłam sobie kolację, zajadam, wchodzę na wizaż a tu takie wieści

Napisane przez Eirene1987

heeeeeeeej w końcu wątek ruszył
ale się dzieci porodziło
to i ja się pochwalę w styczniu urodzi się i moje
...
oby adaptacja poszła gładko
jeny straszne z tą windą

super! gratulacje!
powodzenia, dużo radości, przyjemnej ciąży, szybkiego porodu i dużo zdrowia, cierpliwość też się przyda ale to już raczej jak dziecię będzie po drugiej stronie



dzięki, adaptacja już zakończona, nawet dobrze poszło, lepiej niż się spodziewałam
chociaż dziś Felcia poszła do przedszkola po tygodniowej przerwie bo dziewczyny były chore i miała taki sobie dzień, trochę była zagubiona i popłakiwała

zdecydowałam więc, że będzie chodziła 3 razy w tygodniu na 2 godziny żeby się pobawić i oswoić z dziećmi, może jak będzie starsza to uda się na więcej godzin
na razie nie da rady bo drzemka w przedszkolu jest o 13 a moje małe dziecię zmęczone jest znacznie wcześniej, a ponieważ jest jedynym dzieckiem które miałoby wtedy spać to nie będę komplikować życia przedszkolnego bo i tak jestem w domu
więc ją zabieram i spać idzie u siebie

a po windzie została tylko mała blizna na paluszku, praktycznie niewidoczna, ale nic się te moje baby nie nauczyły i dalej muszę ich bardzo pilnować w windzie

zerknę o czym tam jeszcze rozmawiałyście...cdn.

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez Tity

Wczoraj byliśmy z dziećmi u lekarza. Głowa mnie rozbolała na cały dzień. Okazało się, że ...

o matko Tity współczuję, rzeczywiście Wam się nazbierało
nic dziwnego, że głowa Cię rozbolała

ja przy Felci zapominałam o regularnym podawaniu wit.D i na kontroli u lekarza okazało się, że kości czaszki zaczynają jej rozmiękać, lekarz mi pokazał jak palcem można było jej wcisnąć czaszkę przeraziłam się wtedy okropnie
na szczęście to się właśnie zaczynało i szybka reakcja, zwiększenie dawki chyba trzykrotnie i już było ok
ale gdyby się następne dziecko narodziło to już nie będę lekceważyć podawania wit.D

Napisane przez ada32

kwartalinko widzę że też dobry z Ciebie szpieg
też czaiłam się na poród anesski i nawet codziennością było dla mnie podglądywac ..jakże sentymentalny dla mnie wątek..bo ja też Gabrynia urodziłam w czerwcu..za tydzień mamy roczek
ech..........

jak tam uczulenie ?? przeszło??

Ada od Ciebie się nauczyłam
ale ja bardzo sentymentalna jestem i jak wiem, że jakaś "nasza" mama jest w kolejnej ciąży to zerkam bliżej rozwiązania co słychać, bo się nadzwyczajnie w świecie cieszę Waszymi radościami, trochę to takie nasze wspólne dzieci
przykro mi w sumie, że dziewczyny udzielają się na nowych mamusiowych wątkach a o naszym już zapomniały...ale cóż..takie życie, każdy wybiera sam...

a uczulenie już prawie zeszło, to chyba rzeczywiście reakcja na płyn do płukania bo to jedyna rzecz, którą zmieniłam w ostatnim czasie
teraz partiami piorę wszystkie rzeczy Lusi bo już nie pamiętam co było z tym płynem a co nie , no i jest duża poprawa
a tak naprawdę to tylko przez tydzień smarowaliśmy jej to maścią hydrokortyzonową i podawaliśmy zyrtec żeby jej to nie swędziało i żeby się nie drapała

ale o maści nagietkowej będę pamiętać, wypróbuję jak będą miały jakieś delikatne zmiany na skórze

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez kasiuni_a

Ada pamiętam, że Wiktor miał kiedyś problemy z bólem nóżek. Możesz przypomnieć jak to dokładnie było i co pomogło?
Dawid od mniej więcej 2 tygodni budzi się co kilka nocy i płacze, że go boli noga. Pokazuje na lewą stopę, każe czymś smarować bo go swędzi. Na stopie nic nie ma, w dzień nigdy nie narzeka. Nie wiem czy mu ta noga drętwieje w czasie snu, czy ma jakiś skurcz, czy tak jak mąż mówi marznie Zazwyczaj mąż kładzie się wtedy z nim, masuje mu nóżkę i jest dobrze.

mój siostrzeniec ma bóle wzrostowe, z tym że on ma już 11 lat
ból to musi być okropny bo widziałam jak go to złapało i tak jak Ada pisała, bez środka przeciwbólowego to nie da rady spać przy tych bólach wzrostowych
ale z tego co opisujesz to mi przychodzi bardziej do głowy, że go łapie skurcz w stopie, tylko wtedy stopka byłaby pewnie jakoś wygięta, przykurczona itp.
mam nadzieję, że mu przejdzie i nie będzie go męczyć, uściski dla Dawidka

Napisane przez ada32

ja tak szybko ..bo mam na uwadze pytanie kwartalinki i spac mi to nie daje
..
qrcze tylko z moja twarzą znalazłam

o matko Ada ostatnią rzeczą jakiej chciałabym Cię pozbawiać to sen
dzięki za odpowiedź, a twarz bardzo przyjemna nie powiem, seksi mamuśka z Ciebie

Napisane przez kasiuni_a

Nie pisałam chyba, że Miłosz się dostał do żłobka

i co idzie?
to co teraz mama planujesz?

uciekam kobiety bo jeszcze muszę pranie zdjąć z suszarki i następne powiesić
butelki do mleka umyć, przygotować mleko na noc...i spaaaaaaaaaaaććććććććććć

dobranoc

[Tity]

Eirene a Ty jak się w ogóle czujesz? Który tydzień leci?

[Eirene1987]

Napisane przez kwartalinka

super! gratulacje!
powodzenia, dużo radości, przyjemnej ciąży, szybkiego porodu i dużo zdrowia, cierpliwość też się przyda ale to już raczej jak dziecię będzie po drugiej stronie

cierpliwość to i teraz mi się przydaje hehe z jednym małym łobuzem

Napisane przez Tity

Eirene a Ty jak się w ogóle czujesz? Który tydzień leci?

czuję się tak sobie. przez tą pogodę ciągle mi duszno, słabo, niedobrze mi ciągle. no i gorąco
choć dziś już super chłodniej się zrobiło taką pogodę lubię max 25 stopni
tydzień skończyłam 10 w niedzielę

[kasiuni_a]

Dzięki za odpowiedzi w sprawie bólu nóżek Od momentu napisania tamtego posta już się to nie powtórzyło, ale po Waszych opisach raczej wykluczam te bóle wzrostowe, bo to na pewno nie jest tak silny ból. Dawid po prostu siadał na łóżku, wołał mnie albo męża i mówił, że swędzi go stopa, żadnego rzucania po łóżku, wicia się, przeraźliwego płaczu. Poza tym przechodziło po paru minutach bez żadnych środków przeciwbólowych.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to, że mu nóżka cierpnie, ale jak mnie to złapie to nie mogę stanąć, nie pozwalam się dotknąć, bo jest jeszcze gorzej, a on chce żeby go smarować czy masować. I prawdę mówiąc najbardziej obstawiam skurcze, zastanawiam się nad zbadaniem poziomu żelaza, tak jak Ada pisała. W poniedziałek będziemy u pediatry to wezmę skierowanie.

Napisane przez Tity

Wczoraj byliśmy z dziećmi u lekarza. Głowa mnie rozbolała na cały dzień. Okazało się, że patałąchy wcześniej tym leczeniem swoim tylko krzywdę Leosiowi robiły. Ma opuchnięty w środku nosek i ma przewlekły stan bakteryjny, to dlatego od wielu miesięcy codziennie kaszle, bo mu spływa...Teraz czekają nas wymazy, laryngolog, antybiotyk i dopiero pomyślimy o odporności, a tymczasem Leoś ma tendencję do wykrzywiania się i bardzo go musimy pilnować, bo już widać, że się krzywi...poza tym w wakacje czeka nas odklejanie napletka u obu chłopców. Julek ma nadkażenia grzybicze na skórze....dermatolog kolejny patałach tego nie widział....no i te placki jego na skórze to alergia, tyle, że na razie nie wiadomo od czego. No i jeszcze ja skiepściłam sprawę, bo zapominałam często o witamienie D i Julek ma teraz trochę wystające żeberka....no po prostu wczoraj się podłamałam. Ale z drugiej strony cieszę się, że na dobrego lekarza trafiłam, w końcu.... Kobieta obejrzała chłopców od stóp do głów.

oj dużo tego się nazbierało ale jeśli lekarz dobry i masz do niej zaufanie to teraz tylko działać i na pewno wszystko da się wyprowadzić

Napisane przez Eirene1987

heeeeeeeej w końcu wątek ruszył
ale się dzieci porodziło
to i ja się pochwalę w styczniu urodzi się i moje

a jak jedziemy i ktoś nam zajeżdża drogę to ja wołam często: ty buraku.
i Oli podłapał i ostatnio woła: ty buraku, ty ziemniaku, ty kotleciku!!!

Eirene serdeczne gratulacje Kochana cudowna wiadomość
spokojnej ciąży, zdrówka dla Ciebie i Maleństwa
jakieś imiona wybrane?

Napisane przez kwartalinka

i co idzie?
to co teraz mama planujesz?

rodzicielski kończy mi się 30 września, od początku października wracam do pracy, więc Miłek idzie od września
mam dużo zaległego urlopu i do końca roku mogłabym jeszcze z nim zostać w domu, ale to żłobek państwowy, przyjmują tylko od września byłam na rozmowie u dyrektorki i powiedziałam mi że, odrzuciła ponad 80 dzieciaków i nie może trzymać kilka miesięcy pustego miejsca, nawet jeśli płaciłabym tę opłatę stałą to w końcu ktoś ją skontroluje czemu nie ma opłaty za wyżywienie itd. tak że raczej nic z tego, ale ostatecznie mi nie powiedziała nie, tylko kazała jeszcze w sierpniu przyjść porozmawiać

[ada32]

zapraszam do albumu....
odświeżyłam trochę ...

Napisane przez kwartalinka

hej
zrobiłam sobie kolację, zajadam, wchodzę na wizaż a tu takie wieści


super! gratulacje!
powodzenia, dużo radości, przyjemnej ciąży, szybkiego porodu i dużo zdrowia, cierpliwość też się przyda ale to już raczej jak dziecię będzie po drugiej stronie



dzięki, adaptacja już zakończona, nawet dobrze poszło, lepiej niż się spodziewałam
chociaż dziś Felcia poszła do przedszkola po tygodniowej przerwie bo dziewczyny były chore i miała taki sobie dzień, trochę była zagubiona i popłakiwała

zdecydowałam więc, że będzie chodziła 3 razy w tygodniu na 2 godziny żeby się pobawić i oswoić z dziećmi, może jak będzie starsza to uda się na więcej godzin
na razie nie da rady bo drzemka w przedszkolu jest o 13 a moje małe dziecię zmęczone jest znacznie wcześniej, a ponieważ jest jedynym dzieckiem które miałoby wtedy spać to nie będę komplikować życia przedszkolnego bo i tak jestem w domu
więc ją zabieram i spać idzie u siebie

a po windzie została tylko mała blizna na paluszku, praktycznie niewidoczna, ale nic się te moje baby nie nauczyły i dalej muszę ich bardzo pilnować w windzie

zerknę o czym tam jeszcze rozmawiałyście...cdn.

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------


o matko Tity współczuję, rzeczywiście Wam się nazbierało
nic dziwnego, że głowa Cię rozbolała

ja przy Felci zapominałam o regularnym podawaniu wit.D i na kontroli u lekarza okazało się, że kości czaszki zaczynają jej rozmiękać, lekarz mi pokazał jak palcem można było jej wcisnąć czaszkę przeraziłam się wtedy okropnie
na szczęście to się właśnie zaczynało i szybka reakcja, zwiększenie dawki chyba trzykrotnie i już było ok
ale gdyby się następne dziecko narodziło to już nie będę lekceważyć podawania wit.D


Ada od Ciebie się nauczyłam
ale ja bardzo sentymentalna jestem i jak wiem, że jakaś "nasza" mama jest w kolejnej ciąży to zerkam bliżej rozwiązania co słychać, bo się nadzwyczajnie w świecie cieszę Waszymi radościami, trochę to takie nasze wspólne dzieci
przykro mi w sumie, że dziewczyny udzielają się na nowych mamusiowych wątkach a o naszym już zapomniały...ale cóż..takie życie, każdy wybiera sam...

a uczulenie już prawie zeszło, to chyba rzeczywiście reakcja na płyn do płukania bo to jedyna rzecz, którą zmieniłam w ostatnim czasie
teraz partiami piorę wszystkie rzeczy Lusi bo już nie pamiętam co było z tym płynem a co nie , no i jest duża poprawa
a tak naprawdę to tylko przez tydzień smarowaliśmy jej to maścią hydrokortyzonową i podawaliśmy zyrtec żeby jej to nie swędziało i żeby się nie drapała

ale o maści nagietkowej będę pamiętać, wypróbuję jak będą miały jakieś delikatne zmiany na skórze

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------


mój siostrzeniec ma bóle wzrostowe, z tym że on ma już 11 lat
ból to musi być okropny bo widziałam jak go to złapało i tak jak Ada pisała, bez środka przeciwbólowego to nie da rady spać przy tych bólach wzrostowych
ale z tego co opisujesz to mi przychodzi bardziej do głowy, że go łapie skurcz w stopie, tylko wtedy stopka byłaby pewnie jakoś wygięta, przykurczona itp.
mam nadzieję, że mu przejdzie i nie będzie go męczyć, uściski dla Dawidka


o matko Ada ostatnią rzeczą jakiej chciałabym Cię pozbawiać to sen
dzięki za odpowiedź, a twarz bardzo przyjemna nie powiem, seksi mamuśka z Ciebie



i co idzie?
to co teraz mama planujesz?

uciekam kobiety bo jeszcze muszę pranie zdjąć z suszarki i następne powiesić
butelki do mleka umyć, przygotować mleko na noc...i spaaaaaaaaaaaććććććććććć

dobranoc

nooo.przestaaaaaaaań ..proszę Cię
nie no dzięki za komplement..w tym wieku to ja łasa jestem na tego typu wypowiedzi he he....

fajnie masz z tym przedszkolem..nawet na te dwie godzinki to jakis odpoczynek..psychiczny oczywiscie



strasznie empatyczna zrobiłam się po tych moich dzieciach...i nie mogę poradzic sobie z tą tragedią ..co wydarzyła sie tej dziewczynce w Rybniku...moje myśli ciągle zajęte tym jak strasznie mała cierpiała zanim odeszła..wołała zapewne mamę ..tatę ...ech
..
nie radze sobie z tym............... ......

[kasiuni_a]

Ada mnie też to ciągle siedzi w głowie, to samo sobie myślałam co tam ona przeżywała nie wiem jak było, nie czytam o tym i nie słucham, ale może ona zasnęła w tym aucie jak jechała z ojcem i potem w trakcie snu straciła przytomność

[ada32]

Napisane przez kasiuni_a

Ada mnie też to ciągle siedzi w głowie, to samo sobie myślałam co tam ona przeżywała nie wiem jak było, nie czytam o tym i nie słucham, ale może ona zasnęła w tym aucie jak jechała z ojcem i potem w trakcie snu straciła przytomność

tez .. łudzę sie ..ze wlasnie podczas snu umarła... ze nie cierpiała..
ona musiala spac..bo przecież trudno byłoby zapomniec o dziecku jak ciągle "gada"..a trzyletniemu dziecku raczej buzia sie nie zamyka
ech....

[Eirene1987]

Napisane przez kasiuni_a

Eirene serdeczne gratulacje Kochana cudowna wiadomość
spokojnej ciąży, zdrówka dla Ciebie i Maleństwa
jakieś imiona wybrane?

mamy parę typów ale póki nie będziemy znać płci to jakoś nie dyskutujemy o tym mnie się parę podoba ciężko się będzie zdecydować

Napisane przez kasiuni_a

Ada mnie też to ciągle siedzi w głowie, to samo sobie myślałam co tam ona przeżywała nie wiem jak było, nie czytam o tym i nie słucham, ale może ona zasnęła w tym aucie jak jechała z ojcem i potem w trakcie snu straciła przytomność

ja też mam nadzieję że zasnęła spokojnie nie cierpiała też ciągle myślę o tym, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić


Ada piękne zdjęcia super chłopaki rosną

[coralady]

Witam

Od razu przepraszam,że się nie odzywam,ale czasu kompletnie nie mam,no i życie mi się okropnie poknociło,więc jestem na zakrecie....a baaaaardzo ostry to zakręt niestety...

Cieszę się,że wszystko u was dobrze

ada zaraz lecę twój album oglądać...

[ada32]

Napisane przez coralady

Witam

Od razu przepraszam,że się nie odzywam,ale czasu kompletnie nie mam,no i życie mi się okropnie poknociło,więc jestem na zakrecie....a baaaaardzo ostry to zakręt niestety...

Cieszę się,że wszystko u was dobrze

ada zaraz lecę twój album oglądać...

dzieki za komentarze

cora CO SIE STAŁO???

Napisane przez Eirene1987

mamy parę typów ale póki nie będziemy znać płci to jakoś nie dyskutujemy o tym mnie się parę podoba ciężko się będzie zdecydować





ja też mam nadzieję że zasnęła spokojnie nie cierpiała też ciągle myślę o tym, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić


Ada piękne zdjęcia super chłopaki rosną

dzieki

[agaaga89]

Ada, ale fajne te Twoje chłopaki, już tacy duzi dołączam się też do zachwytów nad Tobą, w ogóle nie wyglądasz na mamuśkę trójki, no w ogóle bym Ci nie dała

Cora aż tak źle? Jesteśmy z Tobą, mam nadzieję, że niedługo wszystko się naprawi...

[coralady]

ada,agaaga nie chce o tym pisać,tym bardziej na publicznym forum. Nie jest u mnie dobrze,trwa to już 4 miesiące i nie skończy się szybko,o ile w ogóle.Bardzo ciężki czas mam za sobą i równie ciężki przed sobą.Życie legło mi w gruzach i podnoszę się,ale powolutku.

[ada32]

Napisane przez coralady

ada,agaaga nie chce o tym pisać,tym bardziej na publicznym forum. Nie jest u mnie dobrze,trwa to już 4 miesiące i nie skończy się szybko,o ile w ogóle.Bardzo ciężki czas mam za sobą i równie ciężki przed sobą.Życie legło mi w gruzach i podnoszę się,ale powolutku.

cora szanuje oczywiście twoją wolę..
ale wiesz zawsze moze byc lżej jak sie "wygadasz"...
moze mogę jakoś pomoc?(pw)
jakoś tak czuje..ze to cos poważnego..trzymaj sie kochana

[agaaga89]

Coral rozumiem jak najbardziej, dlatego po prostu wspieram ciepłym słowem musisz być silna dla tych dwóch małych rozrabiaków, kiedyś musi nadejść prosta

[Tity]

cora trzymaj się! Jesteś piękną, wspaniałą kobietą i mamą. Wyjdziesz na prostą

[kasiuni_a]

Cora przytulam po prostu mam nadzieję, że życie się jakoś poukłada, na tyle na ile się da.

My dziś byliśmy z Dawidem na kolejnej kontroli u chirurga w związku z przepukliną pępkową i wreszcie jest duża poprawa. Rozdział mięśni nad pępkiem całkowicie zniknął, a przepuklina jest już bardzo malutka. Kontrola teraz dopiero za dwa lata, ale jeśli nadal będzie chodził na basen i jeździł rowerem to podobno na pewno całkiem się wchłonie.
U pediatry wzięliśmy skierowanie na badanie krwi i już się obawiam nie wiem czy lepiej go wcześniej uprzedzić czy wziąć z zaskoczenia.

[Tity]

My byliśmy tydzień temu na badaniu krwi. Kilka razy tłumaczyłam jak to będzie wyglądało i sama dałam się pierwsza pokłuć, żeby zobaczył o co chodzi. Zapłakał dopiero jak zaczęło piec. Dzielny był

[Eirene1987]

Napisane przez kasiuni_a

My dziś byliśmy z Dawidem na kolejnej kontroli u chirurga w związku z przepukliną pępkową i wreszcie jest duża poprawa. Rozdział mięśni nad pępkiem całkowicie zniknął, a przepuklina jest już bardzo malutka. Kontrola teraz dopiero za dwa lata, ale jeśli nadal będzie chodził na basen i jeździł rowerem to podobno na pewno całkiem się wchłonie.
U pediatry wzięliśmy skierowanie na badanie krwi i już się obawiam nie wiem czy lepiej go wcześniej uprzedzić czy wziąć z zaskoczenia.

bardzo fajnie że wszystko ok
ja bym chyba tłumaczyła spokojnie... potem się zrazi jeszcze bardziej.

Napisane przez Tity

My byliśmy tydzień temu na badaniu krwi. Kilka razy tłumaczyłam jak to będzie wyglądało i sama dałam się pierwsza pokłuć, żeby zobaczył o co chodzi. Zapłakał dopiero jak zaczęło piec. Dzielny był

brawa dla Leosia (bo to on miał pobieraną?


ja dziś idę na usg genetyczne już się boję

[Tity]

Eirene powodzenia! Na pewno będzie dobrze
Tak to Leoś miał pobranie krwi
My dzisiaj mamy laryngologa, a malutki szczepienie. Oby Leosiowi wystarczył antybiotyk....a malutki, żeby dobrze zniósł szczepienie...

[Eirene1987]

Napisane przez Tity

Eirene powodzenia! Na pewno będzie dobrze
Tak to Leoś miał pobranie krwi
My dzisiaj mamy laryngologa, a malutki szczepienie. Oby Leosiowi wystarczył antybiotyk....a malutki, żeby dobrze zniósł szczepienie...

dziękuję
powodzenia

[Tity]

My już po lekarzach. Obaj chłopcy byli dzielni A najważniejsze, że laryngolog stwierdził, że Leosiowi nic nie jest i przepisał tylko szczepionkę na odporność.
Baby w poczekalni mnie rozwaliły, ale dzisiaj miałam swobodnie bojowy nastrój i powiedziałam, babie co myślę i ta sobie poszła. Potem niestety wróciła i kto nowy przychodził to gdakała o tym samym...
Na dodatek jestem dumna z syna, bo dzisiaj sam z siebie jak nie wiedział, że ktoś widzi zsiadł z roweru widząc, że Julek chce zejść po schodkach, podał mu rękę i go sprowadził, po czym powiedział, już możesz iść Mąż to widział i duma go rozsadziła prawie
Poza tym pół sesji mamy za sobą. Najgorsze egzaminy zaliczone Jeszcze tylko jeden zjazd i mam nadzieję wakacje od nauki
Leoś chyba faktycznie jest szczęśliwszy w domu. Ma swoje humory, ale panuję nad nim. Jest lepiej niż jak chodził do przedszkola.Dobrze, że na dworze dużo możemy teraz być, bo pewnie by się nudził bardzo. A tak to i koleżanki do niego przychodzą. Dzisiaj taki duży mi się już wydał, a z drugiej strony wiem, że to jeszcze taki prawie dzidziuś