Jak pracować nad swoim wnętrzem

[201605090949]

Na pewno nie poprzez chodzenie na spotkania z kołczami ani też na wiarę w jakieś bzdury typu Sekret, moc podświadomości itd. Raczej poprzez uświadamianie sobie swoich błędów i poprawianie się pod tym względem, czytanie książek, nie tylko dla rozrywki ale też popularnonaukowych czy naukowych z dziedziny, która nas ciekawi czy np. z historii (zakładam, że każdy jako tako powinien ogarniać) itp. Przez ćwiczenia, bo te też wpływają na mózg. I inne takie .

[MissScareAll]

Świetny wątek.

Evalo, bardzo ciekawie piszesz.

Zgadzam się z tą higieną życia, to ważne, tak samo, jak istotne jest chociażby unikanie bylejakości w wypowiadaniu się, bo później przenosi się to na inne obszary.
Ze swojej strony mogę polecić szukanie darmowych szkoleń, wykładów, lekcji, poza tym jakieś cykle kulturalne, np. oglądanie filmu, którego byś normalnie dla lekkiej rozrywki nie obejrzała, z późniejszym wykładem specjalisty i dyskusją publiczną. Dodanie takiego elementu do życia bardzo stymuluje mózg, w okresie, kiedy w ten sposób żyłam, miałam nawet nowe, inne sny, inny sposób myślenia.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Ale naskoczyłyście na Szybkobiegacza, dajcie już spokój W ogóle nie widzę w jego wypowiedziach tego, co zostało mu przypisane. To plaga Wizażu, każdy pierwszy do oceny, najlepiej negatywnej. Trochę dystansu. Poza tym aż miło się czyta logicznie i elegancko napisane przez niego teksty. Mam nadzieję, że już nie będzie kontynuacji tego offtopu, bo temat wątku daje większe pole do popisu

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Na pewno psychoterapia i coaching - ale nie u samozwańców, a sprawdzonych specjalistów, potrafią zupełnie zmienić, rozwinąć człowieka. Niestety to droga impreza.

[_Jinx_]

Dla mnie jest to także "wychodzenie poza swoją strefę komfortu".

+ inspirujący filmik Krzysztofa Gonciarza:

[MissScareAll]

Napisane przez _Jinx_

Dla mnie jest to także "wychodzenie poza swoją strefę komfortu".

+ inspirujący filmik Krzysztofa Gonciarza:

Zgadzam się, jednak są pewne "ale". Bywają przypadki, że rzucenie się na zbyt głęboką wodę może człowieka złamać. Także uważność (i cała idea mindfulness) jest również wskazana

[EvaIo]

Jacy coachowie, ludzie.... Ci "specjaliści" nie mogą człowiekowi pomóc. Proszę posłuchać sobie np. wystąpień, wykładów motywacyjnych- to, co oni mają do powiedzenia, to bełkot. Masa nienaukowych bzdur, banialuków i banałów na wysokim poziomie ogólności. Może warto korzystać z jakichś systemów typu Getting things done w celu zwiększenia efektywności pracy - ale to tyle.

[kahoko hino]

Napisane przez EvaIo

Jacy coachowie, ludzie.... Ci "specjaliści" nie mogą człowiekowi pomóc. Proszę posłuchać sobie np. wystąpień, wykładów motywacyjnych- to, co oni mają do powiedzenia, to bełkot. Masa nienaukowych bzdur, banialuków i banałów na wysokim poziomie ogólności. Może warto korzystać z jakichś systemów typu Getting things done w celu zwiększenia efektywności pracy - ale to tyle.

tu się zgadzam. jak już, to psychoterapeuta.

[EvaIo]

Napisane przez kahoko hino

tu się zgadzam. jak już, to psychoterapeuta.

Najlepsze jest to, że coachowie promują dziwną wizję świata, gdzie wszystko jest od człowieka zależne i na wszystko ma wpływ. Ech... chociaż Mateusz Grzesiak jest z pewnością mądrym człowiekiem i w wielu rzeczach ma coś do powiedzenia, to jednak nie wiem jak on chce pomóc komuś, kto np. cierpi na głęboką prokrastynację.

[kahoko hino]

Napisane przez EvaIo

Najlepsze jest to, że coachowie promują dziwną wizję świata, gdzie wszystko jest od człowieka zależne i na wszystko ma wpływ. Ech... chociaż Mateusz Grzesiak jest z pewnością mądrym człowiekiem i w wielu rzeczach ma coś do powiedzenia, to jednak nie wiem jak on chce pomóc komuś, kto np. cierpi na głęboką prokrastynację.

faktem jest, że na wiele rzeczy człowiek ma wpływ i np to, jacy ludzie są dokoła nas, jest efektem naszego stanu psychicznego i takich ludzi przyciągamy. jednak coachowie zwykle prawdziwe problemy zamiatają pod dywan i stawiają na zakładanie maski i udawanie, a nie rozwiązywanie problemu u źródła.

[tarkowska]

Coaching jest do niczego dla człowieka, który zupełnie nie wie, co w życiu robić i jak. Strata czasu na banialuki, które motywują na 5 minut, a po odejściu od laptopa tracą swą"niesamowitą" moc. Lepiej zainwestować w profesjonalistę.

Ja ze swojej strony, jeśli ktoś jest początkujący i zupełnie nie ma pomysłu jak zacząć, polecam platformy do uczenia się w domu - Khan Academy, Duolingo do języków itp. Łatwiej o systematyczność i w ogóle ruszenie z kopyta bez konieczności organizowania wszystkiego od podstaw.

Szybkobiegaczu - niestety zgadzam się z dziewczynami - to, że chcesz się udoskonalać jest chwalebne, ale naprawdę maskujesz tą chęcią zdobycia wiedzy z każdej dziedziny, bo "inaczej byłbym głąbem", swoje kompleksy. Ale i tak jesteś najrozsądniejszym facetem na tym portalu, więc życzę dużo wytrwałości w zdobywaniu wiedzy

[EvaIo]

Napisane przez tarkowska

Szybkobiegaczu - niestety zgadzam się z dziewczynami - to, że chcesz się udoskonalać jest chwalebne, ale naprawdę maskujesz tą chęcią zdobycia wiedzy z każdej dziedziny, bo "inaczej byłbym głąbem", swoje kompleksy. Ale i tak jesteś najrozsądniejszym facetem na tym portalu, więc życzę dużo wytrwałości w zdobywaniu wiedzy

No, na wizażu faceci to albo ciamajdy i mamałygi, co płaczą nad sobą, albo typy "wszystkiemu winne złe baby i pieniądz rządzący światem, dlatego dobry chłopak jak ja, jest odtrącany". Szybkobiegacz jest naprawdę w porządku, normalny, inteligentny człowiek.

[kahoko hino]

Napisane przez EvaIo

No, na wizażu faceci to albo ciamajdy i mamałygi, co płaczą nad sobą, albo typy "wszystkiemu winne złe baby i pieniądz rządzący światem, dlatego dobry chłopak jak ja, jest odtrącany". Szybkobiegacz jest naprawdę w porządku, normalny, inteligentny człowiek.

co nie zmienia faktu, że jakby popracował trochę nad tym, dlaczego tak bardzo boi się zostać głąbem, bo byłoby mu pewnie w życiu przyjemniej

[MissScareAll]

Napisane przez EvaIo

Jacy coachowie, ludzie.... Ci "specjaliści" nie mogą człowiekowi pomóc. Proszę posłuchać sobie np. wystąpień, wykładów motywacyjnych- to, co oni mają do powiedzenia, to bełkot. Masa nienaukowych bzdur, banialuków i banałów na wysokim poziomie ogólności. Może warto korzystać z jakichś systemów typu Getting things done w celu zwiększenia efektywności pracy - ale to tyle.

Ale ja nie o takich "coachach" piszę i przykre jest to, że ludziom się właśnie z czymś takim kojarzą. Wróżka też się może nazwać coachem, bo nie ma zapisów prawnych regulujących nazewnictwo w tym zawodzie. Mam na myśli osoby kompetentne, psychologów, osoby należące do polskiej Izby Coachingu, gdzie kryteria członkostwa są naprawdę trudne do spełnienia i trzeba reprezentować pewien poziom. Ale nie będę się tu rozwodzić, bo jak kogoś to nie interesuje, to pewnie będzie stał murem przy swojej opinii.

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez tarkowska

Coaching jest do niczego dla człowieka, który zupełnie nie wie, co w życiu robić i jak. Strata czasu na banialuki, które motywują na 5 minut, a po odejściu od laptopa tracą swą"niesamowitą" moc. Lepiej zainwestować w profesjonalistę.

Ja ze swojej strony, jeśli ktoś jest początkujący i zupełnie nie ma pomysłu jak zacząć, polecam platformy do uczenia się w domu - Khan Academy, Duolingo do języków itp. Łatwiej o systematyczność i w ogóle ruszenie z kopyta bez konieczności organizowania wszystkiego od podstaw.

Szybkobiegaczu - niestety zgadzam się z dziewczynami - to, że chcesz się udoskonalać jest chwalebne, ale naprawdę maskujesz tą chęcią zdobycia wiedzy z każdej dziedziny, bo "inaczej byłbym głąbem", swoje kompleksy. Ale i tak jesteś najrozsądniejszym facetem na tym portalu, więc życzę dużo wytrwałości w zdobywaniu wiedzy

A skąd wiesz, brałaś udział w coachingu indywidualnym? Nie mam tu na myśli wykładów, warsztatów, ani książek lub filmików z yt, bo to NIE coaching To głęboki proces, tak samo, jak psychoterapia. Kilkanaście spotkań na przestrzeni czasu po 2-3 godziny. Z tym, że na psychoterapii pracuje się zazwyczaj z problemami natury psychicznej, a coaching jest dla ludzi zdrowych. Naprawdę nie sugerujcie się populizmem z Internetu, bo robi krzywdę czemuś, co jest wartościowe.

---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez kahoko hino

co nie zmienia faktu, że jakby popracował trochę nad tym, dlaczego tak bardzo boi się zostać głąbem, bo byłoby mu pewnie w życiu przyjemniej

Przeraża mnie takie podejście i wciskanie komuś swojej interpretacji czyichś zachowań, z którymi owa osoba ma się dobrze. Takie upraszczenie na siłę.

Może ktoś jeszcze wypowie się w pierwotnym temacie wątku, jakieś ciekawe pomysły, inspiracje?

[tarkowska]

Napisane przez MissScareAll

A skąd wiesz, brałaś udział w coachingu indywidualnym? Nie mam tu na myśli wykładów, warsztatów, ani książek lub filmików z yt, bo to NIE coaching To głęboki proces, tak samo, jak psychoterapia. Kilkanaście spotkań na przestrzeni czasu po 2-3 godziny. Z tym, że na psychoterapii pracuje się zazwyczaj z problemami natury psychicznej, a coaching jest dla ludzi zdrowych. Naprawdę nie sugerujcie się populizmem z Internetu, bo robi krzywdę czemuś, co jest wartościowe.

Może nie wyraziłam si dość jasno, ale chodziło mi o coachów z neta. Umówmy si, większości o to chodzi. Dlatego pisałam o filmiku z yt. A potem wspomniałam o specjaliście.

[MissScareAll]

Napisane przez tarkowska

Może nie wyraziłam si dość jasno, ale chodziło mi o coachów z neta. Umówmy si, większości o to chodzi. Dlatego pisałam o filmiku z yt. A potem wspomniałam o specjaliście.

A to się zgadzam

[Szybkobiegacz]

Napisane przez MissScareAll

Poza tym aż miło się czyta logicznie i elegancko napisane przez niego teksty.

Dzięki.

Rzeczywiście nie ma sensu kontynuowania tematu moich rzekomych kompleksów przez osoby często młodsze ode mnie o kilkanaście lat, które nie mają pojęcia o tym, kim jestem, co robię, jakie prowadzę życie.

Coaching - zawsze od tego stroniłem, ale ostatnio miałem odrobinę kontaktu z tematem. Mam wrażenie, że to jest bardziej temat samej motywacji. Przynajmniej ja tak to odbieram. Jeśli nie czujesz w sobie motywacji, inspiracji, nie umiesz rozmawiać sam ze sobą, nie bardzo wiesz, czego chcesz od siebie i od życia - można iść w relację z coachem (byle dobrym). Czym innym jest rozwój polegający na poszerzaniu zainteresowań, zdobywaniu wiedzy. Ja w tej kwestii zawsze byłem samotnikiem i dla pewnego typu osobowości to się sprawdza. Samotne żeglowanie po różnych tematach, drążenie, do pewnych kwestii można użyć internetu. Nawet banalna Wikipedia jest sensowna, jeśli chce się poczytać trochę o historii czy kulturze.

Nikt chyba jeszcze nie podniósł innej kwestii - rozwój poprzez kontakt z człowiekiem. Wolontariaty - od niewinnych po trudne, typu hospicjum czy szpital dziecięcy. Ja osobiście chyba nie dałbym rady, ale wielu osobom pozwala to uświadomić sobie kruchość życia, przemyśleć, co jest ważne. To są sprawy bardzo istotne z punktu widzenia rozwoju osobistego. Sam chętnie poszedłbym na wolontariat związany z poznaniem innych kultur. Ciekawi mnie trudny i popularny obecnie temat kultury arabskiej/wschodniej. Myślałem nawet o nauce arabskiego od tego roku, ale proza życia, czyli praca zawodowa, związek i codzienne hobby pozostawiają na to niewiele czasu.

[MissScareAll]

O tak, pomaganie innym bardzo wzbogaca człowieka. Jakaś aktywność dla idei. Wolontariat na rzecz ludzi, ale też zwierząt (polecam osobiście ), przyrody... Nie jest łatwo, ale drobnymi krokami robi się coś dobrego i w ważnej sprawie, a jednym z wielu dodatkowych bonusów jest podniesienie swojej samooceny, bo jest się potrzebnym

[EvaIo]

Napisane przez Szybkobiegacz

Myślałem nawet o nauce arabskiego od tego roku, ale proza życia, czyli praca zawodowa, związek i codzienne hobby pozostawiają na to niewiele czasu.

Nauczyć się arabskiego na tyle by płynnie rozmawiać i czytać to kwestia... kilkunastu lat. Po pierwsze nie ma polskich podręczników, ale to najmniejszy problem. Po drugie: niesamowicie skomplikowana gramatyka, nie mówiąc już o pozostałych rzeczach typu fonetyka. Naprawdę dla ludzi, którzy mają olbrzymią motywację.

[Szybkobiegacz]

Napisane przez EvaIo

Nauczyć się arabskiego na tyle by płynnie rozmawiać i czytać to kwestia... kilkunastu lat. Po pierwsze nie ma polskich podręczników, ale to najmniejszy problem. Po drugie: niesamowicie skomplikowana gramatyka, nie mówiąc już o pozostałych rzeczach typu fonetyka. Naprawdę dla ludzi, którzy mają olbrzymią motywację.

Mówisz z doświadczenia? Mnie na pierwszy rzut oka najtrudniejszy wydaje się alfabet. Dlatego myślałem o samym języku mówionym.

[EvaIo]

Gdzie z doświadczenia. Jest w sieci fajny artykuł: http://woofla.pl/jezyk-arabski-msa-d...yc-autor-mahu/

Warto poczytać komentarze pod tekstem.

W zasadzie każdy język jest trudny. Angielski jest też piekielnie trudny - ale nauczyc się go komunikatywnie można szybko. Po roku już się potrafi rozmawiać, a z arabskim tak nie ma.

[kahoko hino]

Napisane przez Szybkobiegacz

Mówisz z doświadczenia? Mnie na pierwszy rzut oka najtrudniejszy wydaje się alfabet. Dlatego myślałem o samym języku mówionym.

arabski jest mega trudny do nauczenia, a alfabet wcale nie jest tu trudny, wbrew pozorom. gramatyka i składnia to koszmar i męka. życzę powodzenia, ale tak dla porównania powiem, że po 5 latach studiowania arabistyki taka osoba nie mówi płynnie, a ledwie średnio.

[nimrodel]

Cześć, dołączam do wątku

A ja biorę udział w coachingu i bardzo sobie cenię