Siłownia bardziej dla facetów?

[karafka85]

Zgadzacie się z tym, że siłownia (a zwłaszcza dział z "maszynami") to raczej domena facetów? Oni tam panami i władcami?
Kobiety ćwiczą raczej fitness, ewentualnie na cardio?
A może czujecie się wszędzie dobrze?

[Anula123]

A ja właśnie używam maszyn siłowych.

[Mini82]

ja rowniez, choc moja silownia jest typowo mesko -samcza, jeden rowerek, jeden orbi i 1 bieznia do aero po treningu silowym

[marsi11]

u mnie siłka też jest samcza

ale ja mam to w nosie, w zasadzie to w ciągu roku na siłowych widziałam jedynie dwie laski

po długich namowach w końcu wyciągnęłam na siłkę mojego TZ- który stoi na stanowisku,że siłownia nie dla kobiet
on jako początkujący widziałam jak bardzo się gubił ( nie chciał mojej pomocy) ale widziałam w jego oczach uznanie,że dobrze orientuje się w tych wszystkich maszynach, kolejności treningów i że wszystko miałam rozplanowane
Nie mniej jednak na koniec uszczypliwie rzucił: " hm, no kobiet poza Tobą to raczej tu nie widać, jedynie na Tobie męskie spojrzenia"
ach te STEREOTYPY

[Ninlil]

Siłownia jest dla wszystkich. Grubych, chudych, małych , dużych, pakerów i mikrusów, kobiet i mężczyzn. Wszelkie szufladkowania są bez sensu. Ja trenuję na sali z takimi pakerami co się na mnie dziwnie patrzą jak walczę ze sztangą na której jest takie obciążenie, że oni by ją jednym paluszkiem podnieśli, ale co tam...

[agusiamyszka]

nie prawda. chodze w cenrum miasta na silownie i jest ladnie zadbane, mieszana plec.

na aerobicu moze owszem, ale jesli chodzi o polaczenie aerobow i maszyn silowni to jest po rowno widuje i tu i tu obie strony

[Pingwineczka]

Oczywiście że siłownia jest tylko dla facetów! Kobieta powinna tkwić przy garach oraz zajmować się oglądaniem telenowel, czytaniem romansideł lubi plotkowaniem z koleżankami. Jednostki wybitnie niepokorne mogą sobie pomachać hantelkami półkilowymi co spowoduje u nich straszliwy rozrost mięśni i sprawi, że będą wyglądały jak przypakowane mutanty. Nie wiedziałyście?

A na poważnie: ćwiczyłam na różnych siłowniach od takich eleganckich wypicowanych klubów po typowe pakernie, nigdy żaden zbywających tam panów nie robił mi żadnych wstrętów, przeciwnie chętnie służyli pomocą. Kto wie, może dlatego iż widzieli, że jak ćwiczenia traktuje bardzo poważnie i daję z siebie wszystko nawet jeśli moje obciążenia są mniejsze niż ich? Owszem panowie się czasem patrzą jak na dziwadła na kobiety które robią tysiące ćwiczeń na odwodziciele i przywodziciele (i tylko tą partię ciała) ale ja też się dziwnie patrzę, więc nie jest to do płci przypisane.
Zdarza mi się ćwiczyć z kolegami, bardzo często ćwiczę z mężem. Z jakąś koleżanką raz na jakiś czas. I słowo, prawie żadna nie jest zainteresowana ćwiczeniami typowo siłowymi. Idą na siłownię, żeby okupować bieżnię albo orbitreka, czasem któraś zdecyduje się na jakieś ćwiczenie na maszynach. Wolnych ciężarów niemal wszystkie boją się jak zarazy.

Tak więc jeśli mało kobiet bywa na siłowniach to wyłącznie na własne życzenie i przez jakieś własne schizy i uprzedzenia, a nie dlatego, że są tam źle widziane.

Marsi A ja swojemu mężowi układam dietę i treningi

[marsi11]

Ping- mocno wierzę,że niebawem i mnie się uda jestem zacięta heheeh

Pierwszy krok już zrobiłam, jak widział jak pizgam w domu sztangą to w przerwach pomagał mi ją przytrzymać a teraz łazi ze mną na siłkę
pierwszy krok to połowa sukcesu

[Pingwineczka]

Napisane przez marsi11

Ping- mocno wierzę,że niebawem i mnie się uda jestem zacięta heheeh

Pierwszy krok już zrobiłam, jak widział jak pizgam w domu sztangą to w przerwach pomagał mi ją przytrzymać a teraz łazi ze mną na siłkę
pierwszy krok to połowa sukcesu

Wiesz, facetom czasem trzeba nieco wleźć na ambicje Jak się taki boi, że się zrobisz silniejsza od niego to łatwiej go namówić do ćwiczenia Mój nie może przeżyć jak np więcej razy niż on podciągnę się na drążku. A że ja jestem zawzięta i się nie oszczędzam to ma stały progres gwarantowany

Mój mąż nowicjuszem nie jest, ale mu się nie chce układać tego wszystkiego i analizować. A jak stwierdził, że ja się znam, że to co robię działa i że lubię tym wszystkim się zajmować to bardzo chętnie odstąpił mi całe przygotowania "teoretyczne" i sam tylko ćwiczy. Mam zawsze ubaw, jak się go ktoś pyta co za trening ma w planie treningowym teraz a on odpowiada, że trzeba się mnie pytać, bo ja tu rządzę

[poldzik]

moglabym podpisac sie pod tym co napisala Pingwineczka
pozdrawiam!!!

swoja droga miny kolezanek kiedy widza jak robie przysiady ze sztanga - bezcenne! najczestszy komentarz "ty to mozesz, bo jestes chuda, ale ja mam na duzo miesni i zaraz mi sie nogi grube robia jak tylko zaczne cwiczyc z ciezarami" taaaaaaaaaaa.... :P

[Ninlil]

Napisane przez poldzik

moglabym podpisac sie pod tym co napisala Pingwineczka
pozdrawiam!!!

swoja droga miny kolezanek kiedy widza jak robie przysiady ze sztanga - bezcenne! najczestszy komentarz "ty to mozesz, bo jestes chuda, ale ja mam na duzo miesni i zaraz mi sie nogi grube robia jak tylko zaczne cwiczyc z ciezarami" taaaaaaaaaaa.... :P

To czasami jest prawdą. Ja też trenowałam ze sztangą i nogi mam teraz masywne jak u konia. Fakt faktem, robiłam masę, ale akurat mięśnie ud mam bardzo podatne na rozrost i tak mi już zostanie. Nie wolno mi robić przysiadów, a ze sztangą to już w ogóle.

[poldzik]

Napisane przez Ninlil

To czasami jest prawdą. Ja też trenowałam ze sztangą i nogi mam teraz masywne jak u konia. Fakt faktem, robiłam masę, ale akurat mięśnie ud mam bardzo podatne na rozrost i tak mi już zostanie. Nie wolno mi robić przysiadów, a ze sztangą to już w ogóle.

no ja nie mowie ze to nie moze byc prawda... ale jak mowisz "robilas mase", wiec sie miesnie rozrosly... a ja mowie o "typowych kolezankach" ktore chca schudnac i maja masywne uda ale ta "masa" to nie jest bardzo miesniowa...

[Pingwineczka]

Słowo honoru, ale jakieś 90% moich koleżanek twierdzi, że ma za bardzo rozbudowane mięśnie, zwłaszcza nóg (jedna twierdzi, że ma wielkie bicepsy, bo często ciasto uciera i jej się od tego zrobiły ). Albo jestem ślepa albo coś tu nie tak, bo jeszcze u kobiety ćwiczącej, że tak powiem rekreacyjnie za dużych mięśni nie widziałam. Dla mnie we wszystkich wspomnianych przeze mnie przypadkach jest to jedynie wymówka żeby nie ćwiczyć ze sztanga. Takie np przysiady to jednak męczące są. Nie twierdzę, że nie ma wyjątków, ale ja się z takim nie potkałam. Zobaczę, najlepiej pomacam (proszę mnie nie posądzać o upodobanie do kobiet ) to może uwierzę. Inaczej nie. Sama mam ponoć bardzo "dobrego gena" do ćwiczeń siłowych (opinia fachowców, nie moja), ale mimo tego, że robię przysiady ze sztangą większą niż moja waga nie zauważyłam nadmiernej rozbudowy nóg. Oczywiście zawsze pozostaje pytanie co się uważa za zbyt duże umięśnienie.

Tak czy inaczej zauważyłam, że kobiety z jednej strony straszliwie narzekają na brak jędrności i sflaczałość ale z drugiej każdy, nawet najmniejszy zarys mięśni uważają za zło wielkie. Mam koleżankę która chce odchudzić nogi bo jak staje na palcach to jej się taka "bulwa" na łydce robi Po za tym obawa, że się mięśni przybierze przy jedzeniu np 800 kcal jest cokolwiek śmieszna.

[Ninlil]

W ogóle kobiety się boją mięśni( bo jak mięsień się pojawia to juz wyglądają jak faceci) Przynajmniej większośc tak twierdzi.

[Pingwineczka]

Napisane przez Ninlil

W ogóle kobiety się boją mięśni( bo jak mięsień się pojawia to juz wyglądają jak faceci) Przynajmniej większośc tak twierdzi.

Oczywiście. I kto wie czy takiej nagle nie wyrosną włosy na klacie i coś dyndającego między nogami się nie pojawi

Swoją drogą nie wiem czy zauważyliście że najbardziej boją się tych mięśni osoby, które mają ich niewielką ilość (jakieś w końcu każdy mieć musi) i w życiu żadnej sztangi w łapkach nie trzymały

[poldzik]

o to, to wlasnie o tym wlasnie mowie

[karafka85]

U mnie to było tak, że niestety trafiłam na początku na klub w Śródmieściu gdzie była dość dziwna atmosfera... Faceci jakoś narzekali pod nosem, że zajmujemy im przyrządy itp
Na szczęście Warszawa ma to do siebie, że dużo klubów i wybór jest, przepisałam się do klubu fitness Global i atmosfera już tutaj całkiem inna, zdecydowanie bardziej zdrowa, faceci nawet pomocni (mocowałam się ostatnio by zmienić wysokość siedziska to dwóch przybiegło na pomoc )

[wrobelek87]

Napisane przez karafka85

U mnie to było tak, że niestety trafiłam na początku na klub w Śródmieściu gdzie była dość dziwna oatmosfera... Faceci jakoś narzekali pod nosem, że zajmujemy im przyrządy itp
Na szczęście Warszawa ma to do siebie, że dużo klubów i wybór jest, przepisałam się do klubu fitness Global i atmosfera już tutaj całkiem inna, zdecydowanie bardziej zdrowa, faceci nawet pomocni (mocowałam się ostatnio by zmienić wysokość siedziska to dwóch przybiegło na pomoc )

szczęściara! mi ostatnio zablokowało się siedzisko w maszynie to żaden bohater nie przyszedł pomóc ((

[201703061232]

E tam dla facetów. Ja widzę zauważyłam u siebie na siłce, że na początku panowie dziwnie się patrzyli. (Chodzę ponad rok) Od dłuzszego czasu jestem dla nich czymś normalnym. Pomagają zmienić obciążenie, zagadają. Bardzo mili są. Gdy sie pojawi inna kobieta obserwują i zastanawiają się jak długo pochodzi. Na mojej siłowni oprócz mnie regularnie pojawia się jeszcze 1 dziewczyna. Słyszałam też zmierzając do tego strasznego miejsca dla kobiet komentarz 2 lasek, które chciały ćwiczyć na siłowni. Stanęły w drzwiach i powiedziały idziemy, bo będziemy wyglądać jak on - chodziło o kolesia, który startuje w zawodach kulturystycznych.
Na koniec tylko dodam, że pewnie gdyby moje mięśnie brały się z powietrza jak u większości kobiet też bym nie chodziła na siłownię, ale cóż ja dziwak jestem i nie chcą brać się z powietrza.

[anniaa]

Napisane przez zbecka

Na koniec tylko dodam, że pewnie gdyby moje mięśnie brały się z powietrza jak u większości kobiet też bym nie chodziła na siłownię, ale cóż ja dziwak jestem i nie chcą brać się z powietrza.

piękne słowa

[suzana]

Napisane przez karafka85

Zgadzacie się z tym, że siłownia (a zwłaszcza dział z "maszynami") to raczej domena facetów? Oni tam panami i władcami?

powiem tak: im się wydaje, że są panami i władcami, a często ba! bardzo często nie potrafią poprawnie zgodnie z techniką wykonać ćwiczenia
więcej pokory, panowie ....