|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2018-08-25, 19:38 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 44
|
Nie akceptuję jego kolegów
Cześć,
zwracam się do Was, bo nie potrafię sobie poradzić z własnymi emocjami, a bardzo potrzebuję się komuś wygadać.. Jestem z chłopakiem 2 lata, tworzymy szczęśliwy związek. Ja mam 24 lata, on 26. Myślimy o wspólnej przyszłości, jest kochany, miły i dobry. Jednak trochę się różnimy - ja jestem introwertyczką, mam swoje grono kilku znajomych, a on ma dużo kolegów. Lubię część jego znajomych, nie mam problemów, by się z nimi spotkać. Jednak nie przepadam za drugim gronem, z którym on spotyka się niestety częściej. Jest to grono facetów w przedziale wiekowym od 25-33 lat.. Wszyscy są singlami. Spotykają się dosyć często, sporo piją, czasem grają w pokera, wielu z nich ma problem z marihuaną, niektórzy w ogóle nie pracują, tylko utrzymują się z jakichś swoich "interesów", co do których jestem bardzo podejrzliwa. Na pierwszy rzut oka wyglądają ok, ale mają na koncie mnóstwo nieodpowiedzialnych akcji. Ostatnia: odwieźli pijanego kumpla pod blok, zostawiając go tam samego, po czym ten spadł ze schodów i leżał 2 godziny, zanim ktokolwiek go znalazł. Trafił do szpitala.. Mój chłopak nie wychodzi z nimi często, bo spędzamy wolny czas razem. Jednak teraz pojechał z nimi na weekend. Wyjazd w góry, a tam duża impreza.. Powiedział, że nawet nie proponuje mi, żebym jechała, bo będę się źle czuła. I tu ma rację. On tam teraz jest, a ja siedzę w domu i rozmyślam.. Jest jedynym w całym gronie, który ma dziewczynę. Tym samym oni mają trochę inne podejście do wielu rzeczy niż on. Kiedy on woli spotkać się ze mną niż z nimi, to mówią że jest pantoflem. Ta dzisiejsza impreza to jedna wielka libacja... Dzwonił do mnie po południu, kiedy kładli się spać pijani. Ja mam jakiś problem z tym, że ktoś tak dużo pije i jest to w pewnym sensie rozrywką, sposobem na spędzenie czasu. Wiem też, że jeszcze nie było imprezy, na której nie byłoby jakiejś akcji (czy to bójka, czy złamana noga). Druga kwestia jest taka, że mój chłopak czasem lubi wzbudzać we mnie zazdrość. Cieszy go, kiedy jestem delikatnie zazdrosna. Spędzaliśmy sylwestra właśnie w wyżej wspomnianym gronie, było tam też kilka dziewczyn. Kiedy mój chłopak był pijany, już pod koniec imprezy, objął jedną z dziewczyn.. Było to celowe, patrzył na mnie, chcąc mi jakoś zrobić na złość. I ta dziewczyna właśnie jest na dzisiejszej imprezie. To też sprawia, że nie jestem spokojna.. Ogólnie nie mam problemu z zaufaniem, ale całkiem niedawno okazało się, że mój ojciec zdradzał mamę, a byli przykładnym małżeństwem. Myślę, że to też poniekąd sprawiło, że mam problem na tym tle. Na co dzień nie jestem zazdrosna, ani podejrzliwa, ale teraz rozpamiętuję ten incydent z sylwestra... Dodatkowo, mój chłopak mówił kiedyś, że kiedy zbyt dużo wypije, to nie kontroluje tego co robi, a potem tego w ogóle nie pamięta. Cały czas mu mówię, że w takim razie nie powinien tyle pić, bo widocznie alkohol mu nie służy. Ale wiecie, te wszystkie czynniki sprawiają, że ja od wczoraj strasznie się stresuję. Nie mogłam spać.. Nie przyznałam się do tego, bo skoro pojechał, to już za późno.. Kiedy wróci, chciałabym z nim porozmawiać. Przez chwilę pomyślałam że może mam zadatki na 'bluszcza', ale w sumie nie mam problemu, kiedy wychodzi beze mnie z tym innym gronem. Zaznaczę też, że on nie imprezuje dużo, opuszcza wiele imprez z nimi, ale kiedy dochodzi do takowej, to ja mam z tym problem... I nie wiem, czy jest w ogóle jakieś wyjście z tej sytuacji? A może ja przesadzam? |
2018-08-25, 20:26 | #2 |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Nie mogłabym zaakceptować czegoś takiego u mojego faceta. Obowiązkowe uchlewanie się do nieprzytomności i przyjemność z imprez, na których zawsze są bójki lub inne niebezpieczne sytuacje?
Tu nie chodzi o jego znajomych. To ON jest taki, to jego to bawi i on to lubi. Inaczej by nie brał w tym udziału. Może od znajomych jakimś cudem uda ci się go odciąć (chociaż sensu nie widzę i mi by się nie chcialo), ale on i jego upodobania się nie zmienią.
__________________
|
2018-08-25, 20:54 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
I on ma olać kolegów, bo Ty masz problem? To tak niestety nie działa. Facet znalazł w pewien sposób złoty środek. Nie wychodzi z nimi zawsze, a sporadycznie. Nie będziesz mu dyktować z kim ma się przyjaźnić i jeśli zaczniesz to robić, możesz więcej stracić niż zyskać.
On jest na tyle duży, że musi sam zadecydować. Nie możesz go pilnować. Nie umie się kontrolować po alkoholu? Jego problem, znajdź faceta, który potrafi to robić. Bardziej ruszyłoby mnie "wzbudzanie zazdrości" na złość. Dziecinada. |
2018-08-25, 21:21 | #4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-08-25, 22:07 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Moje miejsce na Ziemi
Wiadomości: 77
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Moim zdaniem powinnaś porozmawiać ze swoim chłopakiem. Mam podobny problem, nie aż na taką skalę, ale mój chłopak też ma paru znajomych, za którymi nie przepadam, bo mają głupie pomysły. Porozmawiałam z nim, wytłumaczyłam mu, że jemu ufam, ale jego kolegom już nie. Nie chodzi tu nawet o zdrade (wiem, że mnie kocha i tego nie zrobi), tylko np. wsiądą po pijaku do samochodu i spowodują wypadek, cokolwiek. Oni lubią ryzyko, że tak powiem, ale mój chłopak na szczęście widuje się z nimi rzadko.
Jak juz pisałam, stawiałabym na spokojną rozmowę. Zresztą uważam, że rozmawianie ze sobą to podstawa związku. Masz podstawy by martwić się o swojego chłopaka więc mu o wszystkim opowiedz. Ale niestety, nie możesz wymagać żeby odstawił kolegów i był tylko Twój. Tak jak pisano wyżej, to tak nie działa. Możesz tylko znaleźć jakiś kompromis. Z drugiej strony jeśli dopuszczasz do siebie myśl, że może Cię zdradzić to może pomyśl czy warto być z kimś komu nie ufasz? Mimo wszystko trzymam za Was kciuki Edytowane przez Cassie_96 Czas edycji: 2018-08-25 o 22:11 |
2018-08-25, 22:26 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 44
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Dziękuję za odpowiedzi. Naprawdę mi trochę lżej, że mogłam tu napisać. Choć nadal siedzę i myślę nad tą całą sytuacją. Porozmawiam z nim jak tylko wróci.
Mam świadomość, że nie mogę mu zabronić tego kontaktu. Już nieraz wspominałam, że oni są nieodpowiedzialni. On wtedy albo obracał to w żart, albo mówił że zawsze może na nich liczyć i to jest ważne. Co do tego zaufania - to nie tak, że mu nie ufam. Powtarza, że nigdy mnie nie skrzywdzi. Jednak ta sytuacja z sylwestra, opowieści, że po dużej dawce alkoholu nic nie pamięta i sytuacja moich rodziców sprawiły, że zaczęłam myśleć też o tej kwestii. |
2018-08-25, 22:33 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Moje miejsce na Ziemi
Wiadomości: 77
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Cytat:
A masz z nim kontakt kiedy jest z kolegami? |
|
2018-08-25, 22:38 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 44
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Tak, dzwonił do mnie dziś 3 razy. Czasem coś napisze. Ale to co mówi wcale mnie nie uspokaja, bo opowiada o tym, co się dzieje. A wiadomo - ja jestem na odległość, więc moja wyobraźnia też działa inaczej.
Cassie_96, ja mam podobnie jak Ty - tzn. boję się spowodowania jakiegoś wypadku. Kiedy są nad wodą, nie mają problemu z pływaniem po alkoholu. I jak tu się nie martwić... A Twój chłopak jak przyjął Twoje uwagi? Edit: żałuję też, że nie porozmawiałam z nim przed tym jego wyjazdem. Może byłabym spokojniejsza. Tyle że on wahał się do ostatniej chwili czy jechać, bo wiedział że średnio podoba mi się ten pomysł. Ale nie blokowałam go, bo widziałam że chce... Kiedyś sobie obiecałam, że nie będę nikogo ograniczać. Ale teraz żałuję, że nie powiedziałam o wszystkim, co mnie gryzie. Edytowane przez saute_ Czas edycji: 2018-08-25 o 22:40 |
2018-08-25, 23:09 | #9 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Cytat:
Cytat:
|
||
2018-08-25, 23:14 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
to nie koledzy twojego sa problemem a on
on sam decyduje co robi ze swoim zyciem to on pije,nikt mu wodki do gardla nie wlewa,to on obejmuje inne kobiety powodujac nieprzyjemne uczucia u ciebie to on che wychodzic na te imprezy nikt go tam nie ciagnie na sile twoje nerwy to twoja podswiadomosc ,wiesz ze to nie koledzy sa problemem ale to wypierasz,nie ufasz mu bo wiesz ze nie umie sie kontrolowac moim zdaniem zerwanie z tymi kolegami nic by nie zmienilo bo to jego charakter sprawia ze zachowuje sie jak sie zachowuje ja np mam znajomych ktorzy pala marihuane.mam koezani ktore pija codziennie,mam kolezanki ktore maja kochankow i powiem ci ze to nic nie znaczy,mi ich prywatne wybory nie przeszkadzaja ani nie maja wplywu na moje zachowanie,ja mam swoj mozg i robie to co ja chce i tak samo postepuje twoj chlopak,robi to co lubi na twoim miejscu zastanowilabym sie czy taki naduzywajacy alkoholu facet z lepkimi rekai do innych kobiet jest tym z ktorym chcesz spedzic reszte zycia |
2018-08-26, 00:05 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Moje miejsce na Ziemi
Wiadomości: 77
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Cytat:
Powinnaś powstrzymać swoją wyobraźnie, poczekaj aż facet wróci i porozmawiacie. Wrzuć sobie na luz, stresem nic nie zdziałasz a i tak niestety nie masz już za bardzo wpływu na to co się dzieje w tych górach. ---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ---------- [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85654951]to nie koledzy twojego sa problemem a on on sam decyduje co robi ze swoim zyciem to on pije,nikt mu wodki do gardla nie wlewa,to on obejmuje inne kobiety powodujac nieprzyjemne uczucia u ciebie to on che wychodzic na te imprezy nikt go tam nie ciagnie na sile twoje nerwy to twoja podswiadomosc ,wiesz ze to nie koledzy sa problemem ale to wypierasz,nie ufasz mu bo wiesz ze nie umie sie kontrolowac moim zdaniem zerwanie z tymi kolegami nic by nie zmienilo bo to jego charakter sprawia ze zachowuje sie jak sie zachowuje ja np mam znajomych ktorzy pala marihuane.mam koezani ktore pija codziennie,mam kolezanki ktore maja kochankow i powiem ci ze to nic nie znaczy,mi ich prywatne wybory nie przeszkadzaja ani nie maja wplywu na moje zachowanie,ja mam swoj mozg i robie to co ja chce i tak samo postepuje twoj chlopak,robi to co lubi na twoim miejscu zastanowilabym sie czy taki naduzywajacy alkoholu facet z lepkimi rekai do innych kobiet jest tym z ktorym chcesz spedzic reszte zycia[/QUOTE] Zadzam się. Prawda jest taka, że nikt Twojego chłopaka do niczego nie zmusza. Może po prostu czujesz się w związku niepewnie i podświadomie boisz się porzucenia? Mój pierwszy związek był beznadziejny. Jak poznałam mojego TŻ byłam okropna, aż się dziwię, że mnie nie zostawił przez właśnie takie schizy podobne do Twoich. Prawie rok mi zajęła praca nad sobą ale teraz czuję się stabilnie. To też dużo zmienia żeby rzeczywiście być pewnym w związku a nie myśleć, że jest się pewnym. Edytowane przez Cassie_96 Czas edycji: 2018-08-26 o 00:07 |
|
2018-08-26, 00:32 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 638
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Kiedys z tego wyrosnie
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka |
2018-08-26, 07:35 | #13 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Cytat:
Nie musisz ufać kolegom, ważne, że ufasz facetowi. Ale skoro się boi takich rzeczy, nie ufasz nikomu. Związek z zaufaniem jest dużo lepszy, polecam. |
|
2018-08-26, 07:41 | #14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 540
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Cytat:
|
|
2018-08-26, 07:49 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85654951]to nie koledzy twojego sa problemem a on
on sam decyduje co robi ze swoim zyciem to on pije,nikt mu wodki do gardla nie wlewa,to on obejmuje inne kobiety powodujac nieprzyjemne uczucia u ciebie to on che wychodzic na te imprezy nikt go tam nie ciagnie na sile twoje nerwy to twoja podswiadomosc ,wiesz ze to nie koledzy sa problemem ale to wypierasz,nie ufasz mu bo wiesz ze nie umie sie kontrolowac moim zdaniem zerwanie z tymi kolegami nic by nie zmienilo bo to jego charakter sprawia ze zachowuje sie jak sie zachowuje ja np mam znajomych ktorzy pala marihuane.mam koezani ktore pija codziennie,mam kolezanki ktore maja kochankow i powiem ci ze to nic nie znaczy,mi ich prywatne wybory nie przeszkadzaja ani nie maja wplywu na moje zachowanie,ja mam swoj mozg i robie to co ja chce i tak samo postepuje twoj chlopak,robi to co lubi na twoim miejscu zastanowilabym sie czy taki naduzywajacy alkoholu facet z lepkimi rekai do innych kobiet jest tym z ktorym chcesz spedzic reszte zycia[/QUOTE] I wszystko na ten temat. No wiadomo, facet to taki chłopczyk, dzieciaczek. Trzeba poczekać aż dorośnie i wszystkie problemy same znikną Powiedz to rodzinom ofiar wypadków samochodowych spowodowanych przez pijaków, albo więźniom odsiadującym wyroki po pobiciach albo uczestnikom terapii dla AA oraz ich dzieciom. |
2018-08-26, 08:02 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Moje miejsce na Ziemi
Wiadomości: 77
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Wątek nie jest ani o mnie, ani o moim facececie. Może źle to przedstawiłam, sprawa nie wygląda tak ekstremalnie, to nie są jakieś libacje. Poza tym odkąd koledzy się ustatkowali wygląda to inaczej. Myślę, że nie moża porównywać sytuacji autorki z moją. Wspominam o ty praktycznie w każdym poście, że u mnie to nie tak wygląda. A i to, że podałam przyklad jazdy po pijanemu nie znaczy, że to się zdarzyło. Równie dobrze mogłabym napisać, że boję się, że złamie sobie nogę, co się kiedyś zdarzyło jak grali w piłkę. Ale zresztą nie będę się tłumaczyć.
Na podstawie paru wpisów na wizażu jesteście w stanie stwierdzić jak wygląda mój związek? To gratuluje. Jesteśmy szczęśliwi. A ja nie potrzebuje rad, bo jak już pisałam wyżej nie o mnie jest ten wątek. Próbuje wesprzec dziewczyne na duchu, bo nie zawsze wszystko jest czarne lub białe. Musi dogadać się ze swoim chłopakiem, nawet milion rad jej nie pomoże jeśli z nim nie porozmawia. A weekend jakoś musi przeżyć. Edytowane przez Cassie_96 Czas edycji: 2018-08-26 o 08:09 |
2018-08-26, 08:05 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;85656156]Już nie udawaj takiej super, ekstra tolerancyjnej w stosunku do patologicznych zachowań i tego towarzystwa i faceta autorki.[/QUOTE]
Powiedz mi gdzie wyraziłam poparcie dla takich zachowań. Czytanie z zrozumienieniem się kłania. Śmieszą mnie te podwójne standardy. Ufam facetowi, ale nie ufam kolegom. No tak, bo on nie ma własnego rozumu, trzeba go pilnować i wybierać stosownych kolegów. Facet sam wie co jest dobre, a co źle. Jesteście jego partnerkami czy matkami? |
2018-08-26, 08:06 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Problem nie leży w kolegach, a w twoim facecie. Co z tego, że jacyś jego koledzy palą trawę, grają w karty czy nie mają stałej pracy? Co ci do tego? Problem w tym, że twój facet chleje, traci kontrolę i umyślnie wzbudza w tobie zazdrość. Dla mnie to są zachowania nie do przyjęcia, a nie to, że jego koledzy się upijają.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
2018-08-26, 08:10 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 128
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Idealizujesz go a to trochę nie ma rady. On wcale nie jest taki miły i kochany a z nimi z też nie zadaje sie przypadkowo
|
2018-08-26, 09:45 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 915
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Mnie rozbawiło to, że Twój chłopak powiedział, że na tych kumpli może liczyć A ci goście zostawili pijanego kolegę pod domem, żeby tam leżał Faktycznie, można na nich liczyć.
|
2018-08-26, 10:04 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Ja Ci powiem tak Autorko .
Kiedyś spotykałam się z facetem którego towarzystwo również mi bardzo nie odpowiadało, imprezy z dużą ilością alkoholu ,wulgarne słownictwo , brak wychowania darcie jadaczki na środku ulicy ,seks za ścianą w towarzystwie innych domowników którego na dodatek byłam świadkiem . Zdarzyło mi się spędzać czas z tymi ludźmi i bardzo źle się czułam w towarzystwie tych osób. Co więcej wierze trochę w przysłowie ` z kim przystajesz takim się stajesz. Gdy on zaczął żyć od imprezy do imprezy ,coraz więcej pił ... to zaczęłam z nim na ten temat rozmawiac ,no ale bądźmy szczerzy zabronić mu zadawania się z tymi ludźmi nie mogłam ,znajomych też mu nie chciałam wybierać. .. Więc relacja się rozpadała. Może w Twoim przypadku Autorko jest podobnie? Edytowane przez Magdaaa24 Czas edycji: 2018-08-26 o 10:24 |
2018-08-26, 10:45 | #22 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Wierze, ze jest Ci latwiej zwalac wine na kolegow, w ten sposób sama siebie oszukujesz, że to nie jemu a im nie ufasz.
To gdzie, z kim i jak spędza czas Twój facet, to tylko jego decyzja. Nie jest zmuszany siła do picia do nieprzytomności ani imprezowania. Sam tego chce. A celowe wzbudzanie zazdrosci i próba usprawiedliwienia, że po alko nie wie co robi, jest żałosne. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2018-08-26, 11:24 | #23 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 16:26 |
2018-08-26, 12:14 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
To co opisujesz to dla mnie patologia i brak szacunku. Tylko, że ja nie akceptuję alkoholu, używek więc nie obracam się w takim towarzystwie. Facet który będąc w związku obejmuje inne dziewczyny jest dla mnie skreślony, chyba że ustaliliscie, że takie zachowanie oboje akceptujecie. Nie męcz się z tym facetem, bo nic dobrego nie przyniesie jego kumplowanie się z tymi typami, a on sam z Twojego opisu wygląda kiepsko
|
2018-08-26, 18:18 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 868
|
Dot.: Nie akceptuję jego kolegów
Problem leży w Twoim facecie, a może bardziej w tym, że z takim typem się związałaś. Wierzę, że potrafi być fajniutki, ale potrafi być też burakiem lub mentalnym dresem. Nie przejmuj się, napisanie w 1 poście prawdy, a potem próba łagodzenia historii, stwierdzanie, że "nie jest wcale aż tak źle" to typowe dla tego typu wątków. Nam tutaj to w sumie (zapewne w większości) ostatecznie przy d... lata, czy z nim jesteś, ale mały apel: nie oszukuj samej siebie.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:15.