Zwyczaje porodowe na świecie: Europa i Ameryka Północna

[redakcja]

Pojawienie się na świecie dziecka zawsze wiąże się z ogromnymi emocjami oraz wysiłkiem, a często i cierpieniem matki. Jak radzą sobie z tym zadaniem kobiety z różnych regionów świata? Z jakimi możemy spotkać się zwyczajami, rytuałami czy przesądami w Europie i Ameryce Północnej? Dowiedz się, jak wygląda poród w innych krajach i kulturach. czytaj więcej

[ewika84]

2 miesiace temu rodzilam w Anglii. Nie balam sie porodu a pobytu w szpitalu i jedzenia jakie bede otrzymywac.Rok wczesniej napatrzylam sie na moja SP Mame lezaca ciagle w polskich szpitalach,mialam uraz.Szpitale Angielskie sa jednak zupelnie inne!Mialam wspaniala polozna,ktora biegala nie tylko nade mna ale tez nad partnerem,oferowala mu nawet kawe(byla noc).Porod byl super mialam do dyspozycji wiele srodkow znieczulajacych, aczkolwiek zdazylam urzyc tylko GAZ i Mala po 3 h byla na swiecie.W szpitalu bylam 4 dni ,nikt mnie nie wyrzucal, moglam byc nawet 10dni!Rano dostawalam menu do wypelnienia co chce jesc nastepnego dnia!Polozne przygotowywaly sniadanie,robily picie,w nocy zabieraly dzieci abysmy mogly spac!Pomimo gorszej opieki lekarskiej w ciazy(malo badan) w zyciu bym nie chciala sie zamienic na Polske!2dziecko tez bede tu rodzic nawet ja bede musiala specjalnie tu wrocic!POLECAM POROD W UK

[Groszek bez Marchewki]

Rodziłam w Szwecji i warunki są rzeczywiście przyzwoite . Chwalę sobie personel, mój poród odbierały 2 a pod koniec 4 położne. Były bardzo ciepłe i sympatyczne, miały bardzo profesjonalne podejście i przede wszystkim szacunek do pacjentki. Tu również pisze się plan porodu. Do dyspozycji jest cały wachlarz znieczuleń (m. in. TENS, kąpiel, epidural, zastrzyki w szyjkę macicy, tzw. gaz rozweselający - podtlenek azotu), wszystkie gwarantowane - chyba że sytuacja na nie nie pozwoli. U mnie poród przebiegł bardzo szybko, więc korzystałam tylko z gazu, który i tak bardzo pomógł, chyba nie dałabym rady bez. Można rodzić w kazdej pozycji, mi zaproponowano zmianę pozycji, ale ze względu na bolesne skurcze czułam, że zmiana pozycji sprawi mi trudność, więc i tak skończyło się na klasycznej na plecach. Nie wykonuje się żadnych nacięć krocza, jeśli nie ma wyraźnej potrzeby. Zazwyczaj nie ma takiej potrzeby. U mnie bez nacięcia skończyło się tylko na dwóch szwach założonych w znieczuleniu, które bardzo szybko się zagoiły, a teraz nie ma po nich śladu. Porody rodzinne są standardem już od lat 60tych i ludzie tu nie wyobrażają sobie samotnego porodu. Warunki pobytu po porodzie bardzo dobre, choć porównanie w artykule do hotelu chyba trochę przesadzone Ojciec może zostać przez cały czas, w naszym szpitalu były sale dla dwóch matek z rodzinami, własna łazienka wyposażona we wszystkie potrzebne artykuły. Szpital też zapewniał odzież do porodu i po, jednorazowe majtki poporodowe i pieluszki dla dziecka, w razie potrzeby również ubranka dla dziecka. Także szwedzkie szpitale są w stanie przyjąć rodzącą prosto z ulicy nawet bez spakowanej torby.

Cięcia cesarskie spowodowane strachem należą tu do rzadkości. Kobiety bardzo bojące się porodu mogą skorzystać z pomocy psychologa, potem większość z nich pokonuje strach i rodzi naturalnie.

Muszę przyznać, że bardzo się cieszę, że nie rodziłam w Polsce. Po prezeczytaniu różnych opinii na forum uważam, że dużo nam jeszcze brakuje, a mentalność wielu polskich lekarzy i położnych pozostawia wiele do życzenia. Mam nadzieję, że jednak zmieni się to w niedługim czasie, każda kobieta ma prawo do dobrej opieki podczas porodu.

[Moniaa1988]

tak, metoda Tens jest w Wielkiej Brytanii bardzo popularna, u nas dopiero raczkuje, choć ma już wielu swoich zwolenników...

[wojaska]

Rodziłam w Polsce i nie narzekałam. Trafiłam na sympatyczne położne w szpitalu im. Św. Rodziny w Poznaniu.

[Knoblauch]

W Skandynawii to mają dobrze..