Nasze książkowe grzechy cz VI

[Ervisha]

Ja musiałam - lektura :P
A kiedy wróciłam po latach też nie poczułam uroku... nie wiem moze przeczytam w tym roku

[gosia261282]

U mnie też to była lektura

[Ervisha]

Gosiu jak wspominasz?

[gosia261282]

Napisane przez Ervisha

Gosiu jak wspominasz?

Dobrze, podobała mi się. Ale to było tak dawno. Jakoś ze 2 lata temu z córą ekranizację oglądałyśmy, też fajna.

[Ervisha]

Napisane przez gosia261282

Dobrze, podobała mi się. Ale to było tak dawno. Jakoś ze 2 lata temu z córą ekranizację oglądałyśmy, też fajna.

A córce nie czytałaś?

[gosia261282]

Napisane przez Ervisha

A córce nie czytałaś?

A no właśnie jakoś nie.

[Ervisha]

Nie było okazji

[gosia261282]

Napisane przez Ervisha

Nie było okazji

Ona dość szybko zaczęła sama sobie czytać i wybierała książki w języku angielskim.

[Ervisha]

Gosiu Ambitnie Ile miała lat jak nauczyła się czytać?

[filozof_ka]

Pomyłka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia261282]

Napisane przez Ervisha

Gosiu Ambitnie Ile miała lat jak nauczyła się czytać?

Nie nauczyła się jakoś wcześnie, 7 lat miała, ale akurat przeprowadziliśmy się do Anglii i szybko załapała czytanie po angielsku.

[Ervisha]

Napisane przez gosia261282

Nie nauczyła się jakoś wcześnie, 7 lat miała, ale akurat przeprowadziliśmy się do Anglii i szybko załapała czytanie po angielsku.

Ja najprawdopodobniej nauczyłam się w szkole ale też dokładnie nie pamiętam...

Za to moja siostra miała 6 lat - nauczyłam ją

[viva]

Ja się nauczyłam sama jak miałam 3 lata - rodzice mi codziennie czytali, ale nikt mnie nie uczył literek itd. Kochałam książki i do teraz mi nie przeszło

[Ervisha]

JA też kochałam książki od zawsze i nie mogłam doczekać się kiedy nauczę się czytać, tak bardzo chciałam robić to sama.... urodziłam się w tym we krwi

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Zauważyłyście, że dużo osob z tego wątku wyruszyło się?

[filozof_ka]

Ja kiedyś niestety nie lubiłam czytać, bo u mnie w domu mało się czytało Więc mam trochę braków lekturowych, których nie zawsze mogę przeskoczyć, bo za dużo innych książek mam do przeczytania, żeby je nadrabiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Naomi21]

Napisane przez viva

Ja się nauczyłam sama jak miałam 3 lata - rodzice mi codziennie czytali, ale nikt mnie nie uczył literek itd. Kochałam książki i do teraz mi nie przeszło

Ooo, przybij piątkę Też miałam 3 lata: pewnego dnia przyszłam i przeczytałam mamie całą książkę

Napisane przez Ervisha

[/COLOR]Zauważyłyście, że dużo osob z tego wątku wyruszyło się?

Tak. I niestety wątek stracił część uroku, mniej chętnie tu zaglądam

[Ervisha]

Napisane przez filozof_ka

Ja kiedyś niestety nie lubiłam czytać, bo u mnie w domu mało się czytało Więc mam trochę braków lekturowych, których nie zawsze mogę przeskoczyć, bo za dużo innych książek mam do przeczytania, żeby je nadrabiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja siostra kiedy ja czytałam - sama chciała i sama chciała się nauczyć. Co rusz krzyczała do mnie "Jaka to litera?" "Powiedz jaka to litera!!" i ja co chwilę przychodziłam i Jej mówiłam i ona składała literki Potem siostra czytała dużo, bardzo dużo ale w gimnazjum jej przeszło

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Napisane przez Naomi21

Ooo, przybij piątkę Też miałam 3 lata: pewnego dnia przyszłam i przeczytałam mamie całą książkę



Tak. I niestety wątek stracił część uroku, mniej chętnie tu zaglądam

Szkoda
Brakuje miedzy innymi Joanny - kanał na youtube nadal prowadzi

Ja dokładnie nie pamiętam ile miałam lat.... mam wrażenie, że to było 5-6 ale nie pamiętam

[PixieDust]

Ja też dosyć wcześnie zaczęłam już płynnie czytać, ale nie pamiętam kto mnie nauczył. Wiem tylko, że nauczycielki wykorzystywały to już od zerówki i zamiast one czytać dzieciom bajki to sadzały mnie na środku kółeczka i ja musiałam czytać jedyny plus taki, że zawsze dostawałam tę książeczkę, którą czytałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Napisane przez PixieDust

Ja też dosyć wcześnie zaczęłam już płynnie czytać, ale nie pamiętam kto mnie nauczył. Wiem tylko, że nauczycielki wykorzystywały to już od zerówki i zamiast one czytać dzieciom bajki to sadzały mnie na środku kółeczka i ja musiałam czytać jedyny plus taki, że zawsze dostawałam tę książeczkę, którą czytałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja siostra w zerówce czytała kolegom i koleżankom. Oni wybierali bajeczkę z półeczki, siadali w kółku i siostra czytała a nauczycielka robiła duże oczy Siostra czytała już płynnie, bo z moją pomocą nauczyła się czytać wcześniej (teraz coś mi świta, ze w zerówce ja też już coś czytałam ). Pamiętam, że w klasach I-III moi koledzy kiedy czytali składali literki - ja nie

[julietta83]

trochę zaniedbałam wątek, bo i czytelniczo i zakupowo u mnie słabo

też szybko nauczyłam się czytać, mam o trzy lata starszą siostrę i nieskromnie przyznam się, że to ja pierwsza nabyłam tę umiejętność

Mikołajka uwielbia mój mąż, do tego stopnia, że tak ma na imię nasz urodzony 11 dni temu synek

[PixieDust]

Ja jak wrócę po weekendzie do domu to wrzucę moje nowości, bo mam kilka z antykwariatów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ervisha]

Napisane przez julietta83

trochę zaniedbałam wątek, bo i czytelniczo i zakupowo u mnie słabo

też szybko nauczyłam się czytać, mam o trzy lata starszą siostrę i nieskromnie przyznam się, że to ja pierwsza nabyłam tę umiejętność

Mikołajka uwielbia mój mąż, do tego stopnia, że tak ma na imię nasz urodzony 11 dni temu synek

Wszystkiego najlepszego. Dużo, dużo zdrowia dla Mikołaja i dla Was I dużo szczęścia


Będziecie mu czytać Mikołajka?

Napisane przez PixieDust

Ja jak wrócę po weekendzie do domu to wrzucę moje nowości, bo mam kilka z antykwariatów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jestem ciekawa

[PinkVanille]

Napisane przez julietta83

Mikołajka uwielbia mój mąż, do tego stopnia, że tak ma na imię nasz urodzony 11 dni temu synek

julietta co za wiadomość gratulacje

[Ervisha]

Dziewczyny polecam film Żegnaj Christopher Robin (2017) według mnie bardzo przyjemny

[Sarina_Blue]

Napisane przez Tici

"Gdzie niebo mieni się czerwienią" - miła niespodzianka, to jedna z tych książek, które są ładniej wydane niż to widać w księgarni. Oby tylko zawartość dorównała oprawie - zobaczymy.

Jestem już po lekturze i powiem tak: łał. Jak na debiutancką książkę młodej autorki wyszło naprawdę dobrze. Akcja akcją, elementy fantastyki nie zawodzą no i jest to co szczególnie cenię czyli głębsze pochylenie się nad psychologią postaci. Niech okładka wam nie wmówi, że jest tylko wabikiem. Dla młodego czytelnika, który chce rozpocząć swoja przygodę z fantastyka myślę, że jak najbardziej.

[gosia261282]

Napisane przez julietta83

Mikołajka uwielbia mój mąż, do tego stopnia, że tak ma na imię nasz urodzony 11 dni temu synek

Gratulacje

[filozof_ka]

Napisane przez julietta83

trochę zaniedbałam wątek, bo i czytelniczo i zakupowo u mnie słabo

też szybko nauczyłam się czytać, mam o trzy lata starszą siostrę i nieskromnie przyznam się, że to ja pierwsza nabyłam tę umiejętność

Mikołajka uwielbia mój mąż, do tego stopnia, że tak ma na imię nasz urodzony 11 dni temu synek

Gratuluję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lirien]

Hej, zanim chetnie z wami podyskutuje o lekturach, to wiem, ze to specyficzna dzialka, ale potrzebuje jakiejs pozycji psychologicznej, rozbije to na dwie czesci. Szukam madrzejszej wersji 'sekretu', ktorego nie przebrnelam, przepraszam za dosadne okreslenie, ale czulam sie jakbym czytala ksiazke skierowana do idioty. Wielu osobom pomogla, wiem, ale byla juz tak banalna, oczywista. Potrzebuje popracowac nad pewnoscia siebie, prezentacja, pozytywnym mysleniem, przyciaganiem czego chce, niewchodzeniem w toksyczne uklady. Czuje, ze zanadto przejmuje sie opinia innych i skreslilam swoj sukces w kilku dziedzinach zycia. Poza tym przydalaby mi sie pozycja, ktora rozprawia sie jak nie poddawac sie subtelnej (badz mniej) manipulacji, bo jestem przewaznie jak naiwny szczeniak, to ze brak mi sprytu to jedno, ale ze nabieram sie na prawie wszystko drugie. Rynek zalal ksiazkami o modnym pozytywnym mysleniu, ale ja potrzebuje prawdziwej, dobrej pozycji (o zwiazkach damsko-meskich takze )

[ParoleParole]

Napisane przez julietta83

trochę zaniedbałam wątek, bo i czytelniczo i zakupowo u mnie słabo

też szybko nauczyłam się czytać, mam o trzy lata starszą siostrę i nieskromnie przyznam się, że to ja pierwsza nabyłam tę umiejętność

Mikołajka uwielbia mój mąż, do tego stopnia, że tak ma na imię nasz urodzony 11 dni temu synek

Gratuluję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[--Olka--]

Napisane przez viva

Ja się nauczyłam sama jak miałam 3 lata - rodzice mi codziennie czytali, ale nikt mnie nie uczył literek itd. Kochałam książki i do teraz mi nie przeszło

Napisane przez Ervisha

JA też kochałam książki od zawsze i nie mogłam doczekać się kiedy nauczę się czytać, tak bardzo chciałam robić to sama.... urodziłam się w tym we krwi

Ja nie pamiętam jak się nauczyłam.

Napisane przez filozof_ka

Ja kiedyś niestety nie lubiłam czytać, bo u mnie w domu mało się czytało

U mnie rodzice sami nie czytali i nie czytają.
Natomiast babcia, która się mną opiekowała, czytała mi baśnie i chyba jakoś tak mi zostało.

edit: Jeszcze mi się przypomniało, że mam zdjęcie z baśniami Andersena w wieku niecałych 3 lat. Oczywiście nie umiałam wtedy czytać, ale zapamiętywałam niektóre baśnie tak dokładnie, słowo w słowo, że potem babcia wkręcała moich rodziców, że umiem czytać. A ja udawałam, że czytam daną stronę, a recytowałam z pamięci. (nie pamiętam tego, ale babcia i rodzice przedstawia taką wersję)

Napisane przez Ervisha

Pamiętam, że w klasach I-III moi koledzy kiedy czytali składali literki - ja nie

O! Jednak coś pamiętam. Znaczy przypomniało mi się, że nauczycielka, bodajże w I klasie kazała wszystkim nam po kolei czytać jakąś czytankę i w tym celu sylabizować wyrazy. A ja za cholerę nie wiedziałam o co jej chodzi. Po co niby sylabizować? Przecież widzę co jest napisane. I wszystkie dzieciaki czytały np. "ro" "we" "rek", i potem łącznie: "rowerek". A w największym szoku to byłam później, jak się zorientowałam, że niektórzy w ten sposób czytają w ostatnich klasach podstawówki. I bez przesylabizowania i powtórzenia sobie wyrazu nie potrafią czytać.

Ale czytanie przez ogarnianie całości wyrazu "od dzieciaka" ma też swoje zasadnicze minusy. Zdaje mi się, że przez to mam problem z rozszyfrowaniem wyrazów pisanych przez innych z rażącymi błędami. Bo ja wiem jak wygląda np. wyraz "mężczyzna" i jak ktoś napisze "menszczysna", to się głowię nad tym dość długo.

Napisane przez julietta83

Mikołajka uwielbia mój mąż, do tego stopnia, że tak ma na imię nasz urodzony 11 dni temu synek

Usprawiedliwione.