Rozstanie z facetem XXXV - Strona 27 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-05-23, 18:22   #781
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 778
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Nie przejmuj się ja po jednym rozstaniu leczylam się trochę ponad rok. Dalam sobie czas na wypłakanie sie, smutek, tyle ile potrzebowalam, bez spiny że to za długo trwa. Zajmowałam się nauka i biegalam ale też bez przesady, nie można brać na siebie zbyt dużo. Daj sobie czas To po prostu mija, szybciej czy później ale mija
Dziękuję, moze i tak bedzie. Choć taka słabość nie poprawia mi zdania o sobie samej i rzutuje negatywnie na wszystkie obszary życia. Następnym razem zanim wejdę w jakąkolwiek relację, 10 razy zastanowię się, czy nie lepiej przygarnąć kolejnego kota.
__________________
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 18:40   #782
panna lucy
Raczkowanie
 
Avatar panna lucy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 260
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Dzięki za odzew, night prowler
Nie mam konta na Facebooku, w zasadzie nie mam gdzie go blokować. Szczerze mówiąc, sądziłam, że mój prawie dwutygodniowy brak odzewu odbierze jednoznacznie- że nie chcę, by się odzywał.
Męczy mnie to, ale nie potrafię powiedzieć mu: spieprzaj, dziadu. Nie przeszłam jeszcze do etapu "jak ja Cię nie cierpię!". Nie wiem, kiedy to się stanie.
A "emocjonalny wampiryzm" to był wtedy, gdy potrafił mi dać nadzieję, że za jakiś czas, gdy emocje opadną, porozmawiamy i zdecydujemy, co dalej. Także wtedy, gdy wysyłał mi (nie do końca na trzeźwo) wiadomości o treści: " zatańcz ze mną, czekam na parkiecie" - wysyłając zdjęcie swojej podłogi w kuchni... Albo tekst "nie wyspałem się, składam reklamację, w ramach niej zabiorę ci twój sen w zamian za mój". Potem dowiaduję się od siostry o jakiejś pindzi, która się wzięła nie wiadomo skąd...
Cały czas zachowuję się kulturalnie. Chyba nazbyt kulturalnie i może w tym tkwi problem? Jakbym mu wygarnęła, to on nie pozostałby mi dłużny, pożarlibyśmy się i byłoby łatwiej...?
Sądzę, że on namawia mnie na spotkanie "by wyjaśnić niedomówienia", bo rzuciłam mu w jednej z wiadomości tekstem, że bardzo chciałabym wierzyć, że to nasze rozstanie to tylko wynik "niedopasowania", ale chyba on sam w to nie wierzy i zapytałam: "czy ta koleżanka, z którą byłeś na squashu to ta sama, która założyła ci soczewki?" .
Myślę, że boi się o swoją opinię. Ale ja nie będę szła na spotkanie z kimś, kogo NADAL KOCHAM,by wysłuchiwać, czy i kiedy on mnie zdradził, czy i z kim teraz jest lub nie jest... Nie jestem robotem!

Zapytał mnie znowu o rzeczy (parę kosmetyków), o które już pytał wcześniej. Czy mi je podrzucić? Napisałam w końcu "wyrzuć, X., wyrzuć". I chyba nie był przygotowany na taką o- odpowiedź, po tym elaboracie, który wytworzył. Już dwa razy mi podkreślił swój wyjazd do Holandii, jakby czekał, aż go będę dopytywać...
Napisał mi jeszcze, że nie obraziłby się, gdybym podrzuciła siostrze jego szarą koszulkę, bo "lubi ją".
A ja na to, że podrzucę, że trzeba było tak od razu, że to o to chodzi. I że ładnie mu w niej, bo ładnie mu w szarym (no i to są takie błędy, które nadal popełniam...). A on na to:" Dziękuję. To ty odkryłaś "mnie w szarym", więc to Twoja zasługa".

Mam wrażenie, że wciska między wiersze jakieś słowa- klucze (nie wiem, wspomnienia o jedzeniu, które oboje lubimy albo po naszym ostatnim spotkaniu, gdy zapytałam, czy widzimy się ostatni raz:" raczej nie. masz jeszcze obiecaną wycieczkę motorem nad rzekę"). I co to ma znaczyć: moja zasługa, że mu ładnie w szarej koszulce?!...
Tłamsi mnie tragicznie takimi tekstami. Mami wycieczką na motorze (nad rzekę, a nad rzeką wszystko się w zeszłym roku zaczęło), a jednocześnie- twierdzi, że nie chce wracać (nie pytałam wprost, ale wyszło podczas wymiany SMSowej. To był dla mnie moment, w którym stwierdziłam:" nic już nie zrobię.").

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Cytat:
Napisane przez MissScareAll Pokaż wiadomość
Ja to mam wrazenie, ze wyprobowalam juz wszystkie mozliwe sposoby, a w pracy i na silowni i tak nie uciekam od mysli. Nie maja juz formy takiego pobudzenia, tylko smutku, rezygnacji i poddania sie.

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Tzn. nie kwestionuje tego, ze kazda sobie inaczej radzi, tylko zastanawiam sie, co jest znowu ze mna nie tak, ze tez podejmuje te wszystkie czynnosci i kroki, a sobie wlasnie NIE radze pomimo staran. Moglabym zakonczyc zycie dzisiaj i byloby mi wszystko jedno, na tyle jestem zobojetniala i bez wiary.
Też odczuwam irytację na samą siebie- że brak mi motywacji, nie umiem pójść dalej. I to zobojętnienie i pustka. Coś strasznego.
Najgorsze są poranki. Wstaję z trudem. I przez ten brak sił zaczynam siebie jeszcze bardziej nie lubić. Koło się zamyka.
panna lucy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 19:03   #783
rudavillemo
Raczkowanie
 
Avatar rudavillemo
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 101
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Althea Pokaż wiadomość
Powiedziałam mu, że ma zabrać swoje rzeczy jak najszybciej. To najpierw się obruszył i obraział, stwierdził że nie wie czy ma czas, bo w następnym tygodniu znowu jedzie gdzieś z tymi koleżaneczkami nowymi. Jak mu zaproponowałam, że moż w takim razie kumpla wysłać po te rzeczy to na mnie nawrzeszczał ze "jego kumple to nie psy na posyłkę". Wkurzył mnie tak, że powiedziałam mu że możliwe że nie są, ale ja nie jestem magazynem na jego graty.
Potem mi wyrzucił że pewni nie będę chciała naszych wspólnych zdjęć zgrać bo pewno chcę je wyrzucić z pamięci tak jak jego.
A że mi zalezy na tych zdjeciach no to mu mówię że chce ich kopię bo to kupa fajnych wspomnień z czasó gdy się szanowaliśmy, to ten znowu z mordą do mnie, że skoro go nie szanuje to narka.

Przynajmniej tyle, że przyjechał i zabrał na prawdę większość rzeczy swoich. Ja mu teraz akuje ze wspolnych to co ma byc jego i jesczze znajduje jakies resztki jego ubran itd.

Jestem smutna i jednocześnie wściekła jak nie wiem...

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Obiecywałam sobie, że będę twarda i że zuzujję ale jedyne czego teraz chcę to sie napić i zapalić....
Chcę już zakończyć z nim wsyztskie sprawy....

A weź go zaskocz i zrób mu psikuska... wyślij mu jego szmaty i gramoty pocztą! Szarpnij się na karton i przesyłkę tylko po to aby móc sobie wyobrazić jego minę, gdy dotrze do niego ta ,,obraza majestatu"

Po pierwsze to ja nie rozumiem, jakie siano mają w głowie faceci, którzy kompletnie wyzuci z uczuć, potrafią porzuconym dziewczynom opowiadać o swoich nowych podbojach i jeszcze liczyć, że one będą z tego powodu zadowolone i nie będą rościć żadnych pretensji. Yeeee, bo tak trudno zrozumieć jaki to sprawia ból! Wszyscy Ci, którzy zaliczają się do tej grupki niech sczezną w piekle

Po drugie ten Twój eks jest okropnie chamski i na Twoim miejscu ręka swędziałaby mnie, żeby strzelić mu liścia, bo drze się jak stare prześcieradło! Trochę szacunku! Od kiedy poproszenie kumpla o przysługę to wielki problem? No pewnie... lepiej dalej dręczyć psychicznie swoją eks dziewczynę i wozić się z dupami za miasto

Życzę Ci abyś jak najszybciej się pozbierała po tym typku i znalazła cudownego faceta. A Twój eks... cóż, niech go karma dopadnie
__________________
,,Budząc miłość usypiamy czujność".

Edytowane przez rudavillemo
Czas edycji: 2016-05-23 o 19:06
rudavillemo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 19:37   #784
Althea
Raczkowanie
 
Avatar Althea
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez rudavillemo Pokaż wiadomość
A weź go zaskocz i zrób mu psikuska... wyślij mu jego szmaty i gramoty pocztą! Szarpnij się na karton i przesyłkę tylko po to aby móc sobie wyobrazić jego minę, gdy dotrze do niego ta ,,obraza majestatu"
Na to to ich za dużo, ale miałam juz zamiar mu je wystawić przed blok. Co by zdążył wziąc to byłoby jego

Cytat:
Po pierwsze to ja nie rozumiem, jakie siano mają w głowie faceci, którzy kompletnie wyzuci z uczuć, potrafią porzuconym dziewczynom opowiadać o swoich nowych podbojach i jeszcze liczyć, że one będą z tego powodu zadowolone i nie będą rościć żadnych pretensji. Yeeee, bo tak trudno zrozumieć jaki to sprawia ból! Wszyscy Ci, którzy zaliczają się do tej grupki niech sczezną w piekle
Bo ja sobie tylko wyobrażam, że on niewiadomo co robił. A że mnie osuzkuje i nie wie, że mam twarde dowodoy jego zdardy to juz inna sprawa.

Cytat:
Po drugie ten Twój eks jest okropnie chamski i na Twoim miejscu ręka swędziałaby mnie, żeby strzelić mu liścia, bo drze się jak stare prześcieradło! Trochę szacunku! Od kiedy poproszenie kumpla o przysługę to wielki problem? No pewnie... lepiej dalej dręczyć psychicznie swoją eks dziewczynę i wozić się z dupami za miasto
Przyajciółka mi powiedziała, że ma farta że jestem łagodna z natury, bo każda inna dałaby my w pysk. I uwierz mi mam ochotę, zwłaszcza jak mi potrafi powiedzieć, że to mój problem że jestem na niego zła, albo jak przekręca moje słowa czy mówi że "nie ejstem pępkiem świata". Nie wiem jakim cudem potrafi mi go brakować i nie wiem jakim cudem ja go kocham/kochałam.

Cytat:
Życzę Ci abyś jak najszybciej się pozbierała po tym typku i znalazła cudownego faceta. A Twój eks... cóż, niech go karma dopadnie
Dziękuję na razie w ogóle nie umiem myśleć o facetach... tzn mam ochotę ich poznawać, zobaczyć czy kazdy to taki beznadziejny upek, czy po prostu ja mialam taiego pecha. Ale zanim komukolwiek będę w stanie zuafać to muszę zrobić porządek ze sobą i przejść terapię.
Althea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 20:13   #785
kiciuskot
Raczkowanie
 
Avatar kiciuskot
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 217
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Althea Pokaż wiadomość
Powiedziałam mu, że ma zabrać swoje rzeczy jak najszybciej. To najpierw się obruszył i obraział, stwierdził że nie wie czy ma czas, bo w następnym tygodniu znowu jedzie gdzieś z tymi koleżaneczkami nowymi. Jak mu zaproponowałam, że moż w takim razie kumpla wysłać po te rzeczy to na mnie nawrzeszczał ze "jego kumple to nie psy na posyłkę". Wkurzył mnie tak, że powiedziałam mu że możliwe że nie są, ale ja nie jestem magazynem na jego graty.
powiedziałabym mu, że ma tydzień na zabranie swoich rzeczy,a jeśli nie ma czasu to w takim razie jego rzeczy wylądują na śmietniku. zachowuje się gość jak szczyl z gimnazjum a nie jak dorosły facet.
kiciuskot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 20:39   #786
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 778
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Wlasnie bylam na wycieczce-ucieczce rowerowej i skonczylo sie piciem piwa z obcymi 19latkami Ja od nich 6 lat starsza. Na mozg mi pada od tego dola. Ale przynajmniej bylo wesolo
__________________
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 20:44   #787
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Strzelić sobie w łeb? Mój szanowny mąż dzisiaj nocuje w naszym mieszkaniu. Mały znowu chory, mąż z nim zostaje do końca tygodnia (nie, nie wziął sobie L4, akurat tak szczęśliwie złożyło się że ma wolne). Niby chodzi o to, że tak mu będzie wygodniej. Ale jestem prawie pewna, że to takie podchody do tego by wrócić do mieszkania od czerwca, na jakiś czas. 1. czerwca wraca do Polski matka chłopaka u którego mój mąż mieszka, więc on musi się wyprowadzić. A jego kochanka wyjeżdża na początku czerwca i mają szukać mieszkania na "tip top" dopiero jak ona wróci. Więc na ten czas mój mąż szuka schronienia. Potrzebuję Waszych pozytywnych myśli, żeby się trzymać. Wydaje mi się, że dam radę, ale jego obecność wiele utrudnia.
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-05-23, 21:09   #788
KaRo141289
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 239
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Michalova, a co z pozwem? Ruszyło coś?
KaRo141289 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:11   #789
Smuutnooka
Raczkowanie
 
Avatar Smuutnooka
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 229
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Michalova:

-kąpiel w wodzie utlenionej, soli kłodawskiej i olejkach eterycznych
- citrosept, wyciskane codziennie cytrusy
-lekkie jedzenie, warzywa, owoce, kaszę jaglaną
-wypocenie pod kołdrą (teraz jest taki upał, że się z łatwością wypoci), nasmarowywując amolem, kamforą
-ziołowe herbaty na odporność, naparówki z ziół np szałwi, rumianku, by wdychał kilka razy dziennie pod kocem
-postawienie baniek, chińskich
-na zatoki ziołowy sinupret w płynie
-witamina C w proszku, kwas l-askorbinowy, do kupienia on-line

Jest cały ogrom sposobów, by mały wyzdrowiał i poprawił odporność, a przynajmniej nie miałabyś wymówki do trzymania takiego drania pod jednym dachem. Niech do hotelu idzie, bo Ty nie jesteś dom pomocy społecznej, a on nie jest małym dzieckiem, by się sobą nie potrafił zająć

Może jeszcze kochankę zaprosić, ona też biedna pewnie nie ma się gdzie podziać.

Edytowane przez Smuutnooka
Czas edycji: 2016-05-23 o 21:12
Smuutnooka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:11   #790
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez KaRo141289 Pokaż wiadomość
Michalova, a co z pozwem? Ruszyło coś?
Czekam na przelew. Tak jak pisałam wcześniej, mam mieć kasę mniej więcej 10 czerwca. Jak już będę miała pieniądze na koncie, umawiam się do prawnika i działam.
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:11   #791
ciezko_jest_lekko_zyc
Zadomowienie
 
Avatar ciezko_jest_lekko_zyc
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez dot21 Pokaż wiadomość
Ja z moim ex rozstaliśmy się jakieś 3 miesiące temu... to znaczy wtedy wyprowadził się z mieszkania. Przez te 3 miesiące przyjeżdżał do mnie co kilka tygodni na weekend, dawał mi nadzieję, że może jeszcze do siebie wrócimy... Za każdym razem jak wyjeżdżał przez kilka dni chodziłam jak zombie. Nie miałam na nic ochoty... Pojawił się wtedy pewien mężczyzna, który widział w jakiej jestem sytuacji. Powtarzał mi, że to rozstanie to nie jest moja wina, żebym się od niego uwolniła. I tak ta znajomość nie wiem kiedy przerodziła się w romans (nie wiem czy to nie za duże słowo), którego żałuję, bo nie planowałam nic z nim robić, nawet nie wiem kiedy i jak to się stało. Wczoraj mój ex się o nim dowiedział... To była najgorsza noc w moim życiu. Siedziałam na 11 piętrze w oknie gotowa z niego w każdej chwili wyskoczyć... Później wzięłam garść tabletek nasennych żeby się uwolnić... Niestety (albo teraz stety) wszystko zwymiotowałam.... Rano jak się obudziłam byłam jakąś marną karykaturą samej siebie. Spuchnięte oczy, czerwona twarz... jak potwór.. wziełam do ręki żyletke i chciałam przeciąć sobie żyły.. Ale byłam zbyt słaba i zostały na szczęście tyko płytkie skaleczenia, które mam nadzieję, nie pozostawią żadnych blizn... Do tej pory siedze zaryczana ale te wszystkie myśli żeby ze sobą skończyć na szczescie mnie opuściły. Boje się tego co będzie, bo on był całym moim światem, nie mialam nikogo poza nim, nie mam przyjaciol, jedynie jakies kolezanki z uczelni z którymi mam średni kontakt, nikogo bliskiego komu mogłabym sie wygadac o tym co czuje... Wiem, ze to kiedys minie, że poznam kogoś i zapomne o tym co się stało, ale w tym momencie jest mi tak cholernie trudno... Nie wiem co ze sobą zrobić, jest taka piękna pogoda a mi na samą myśl chce się ryczeć, bo chciałabym pospacerować z ex po parku... Wszystko jest do dupy... ;(
Heeeeej, życie jest piękne i na prawdę NIE WARTO robić takich rzeczy dla jakiegoś faceta! A może warto z koleżankami z uczelni nawiązać bliższe relacje?
ciezko_jest_lekko_zyc jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-23, 21:14   #792
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Smutnooka - wow. Dzięki za te wskazówki, wypróbuję
Co do trzymania go pod jednym dachem - to nasz wspólny dach niestety, więc nawet jak odmowię a on się uprze, to i tak muszę go "przyjąć".
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:16   #793
ciezko_jest_lekko_zyc
Zadomowienie
 
Avatar ciezko_jest_lekko_zyc
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez panna lucy Pokaż wiadomość
Dzięki za odzew, night prowler
Nie mam konta na Facebooku, w zasadzie nie mam gdzie go blokować. Szczerze mówiąc, sądziłam, że mój prawie dwutygodniowy brak odzewu odbierze jednoznacznie- że nie chcę, by się odzywał.
Męczy mnie to, ale nie potrafię powiedzieć mu: spieprzaj, dziadu. Nie przeszłam jeszcze do etapu "jak ja Cię nie cierpię!". Nie wiem, kiedy to się stanie.
A "emocjonalny wampiryzm" to był wtedy, gdy potrafił mi dać nadzieję, że za jakiś czas, gdy emocje opadną, porozmawiamy i zdecydujemy, co dalej. Także wtedy, gdy wysyłał mi (nie do końca na trzeźwo) wiadomości o treści: " zatańcz ze mną, czekam na parkiecie" - wysyłając zdjęcie swojej podłogi w kuchni... Albo tekst "nie wyspałem się, składam reklamację, w ramach niej zabiorę ci twój sen w zamian za mój". Potem dowiaduję się od siostry o jakiejś pindzi, która się wzięła nie wiadomo skąd...
Cały czas zachowuję się kulturalnie. Chyba nazbyt kulturalnie i może w tym tkwi problem? Jakbym mu wygarnęła, to on nie pozostałby mi dłużny, pożarlibyśmy się i byłoby łatwiej...?
Sądzę, że on namawia mnie na spotkanie "by wyjaśnić niedomówienia", bo rzuciłam mu w jednej z wiadomości tekstem, że bardzo chciałabym wierzyć, że to nasze rozstanie to tylko wynik "niedopasowania", ale chyba on sam w to nie wierzy i zapytałam: "czy ta koleżanka, z którą byłeś na squashu to ta sama, która założyła ci soczewki?" .
Myślę, że boi się o swoją opinię. Ale ja nie będę szła na spotkanie z kimś, kogo NADAL KOCHAM,by wysłuchiwać, czy i kiedy on mnie zdradził, czy i z kim teraz jest lub nie jest... Nie jestem robotem!

Zapytał mnie znowu o rzeczy (parę kosmetyków), o które już pytał wcześniej. Czy mi je podrzucić? Napisałam w końcu "wyrzuć, X., wyrzuć". I chyba nie był przygotowany na taką o- odpowiedź, po tym elaboracie, który wytworzył. Już dwa razy mi podkreślił swój wyjazd do Holandii, jakby czekał, aż go będę dopytywać...
Napisał mi jeszcze, że nie obraziłby się, gdybym podrzuciła siostrze jego szarą koszulkę, bo "lubi ją".
A ja na to, że podrzucę, że trzeba było tak od razu, że to o to chodzi. I że ładnie mu w niej, bo ładnie mu w szarym (no i to są takie błędy, które nadal popełniam...). A on na to:" Dziękuję. To ty odkryłaś "mnie w szarym", więc to Twoja zasługa".

Mam wrażenie, że wciska między wiersze jakieś słowa- klucze (nie wiem, wspomnienia o jedzeniu, które oboje lubimy albo po naszym ostatnim spotkaniu, gdy zapytałam, czy widzimy się ostatni raz:" raczej nie. masz jeszcze obiecaną wycieczkę motorem nad rzekę"). I co to ma znaczyć: moja zasługa, że mu ładnie w szarej koszulce?!...
Tłamsi mnie tragicznie takimi tekstami. Mami wycieczką na motorze (nad rzekę, a nad rzeką wszystko się w zeszłym roku zaczęło), a jednocześnie- twierdzi, że nie chce wracać (nie pytałam wprost, ale wyszło podczas wymiany SMSowej. To był dla mnie moment, w którym stwierdziłam:" nic już nie zrobię.").

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------



Też odczuwam irytację na samą siebie- że brak mi motywacji, nie umiem pójść dalej. I to zobojętnienie i pustka. Coś strasznego.
Najgorsze są poranki. Wstaję z trudem. I przez ten brak sił zaczynam siebie jeszcze bardziej nie lubić. Koło się zamyka.

Myślę, że to będzie trwać i trwać, dopóki nie odetniesz się od niego na 100%. Odmów tej wycieczki, oddaj mu jego rzeczy, kosmetyki niech wywali tak jak mu pisałaś. Zrób to jak najszybciej, bo inaczej to będzie Cie blokowało..

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Cytat:
Napisane przez rudavillemo Pokaż wiadomość
A weź go zaskocz i zrób mu psikuska... wyślij mu jego szmaty i gramoty pocztą! Szarpnij się na karton i przesyłkę tylko po to aby móc sobie wyobrazić jego minę, gdy dotrze do niego ta ,,obraza majestatu"

Po pierwsze to ja nie rozumiem, jakie siano mają w głowie faceci, którzy kompletnie wyzuci z uczuć, potrafią porzuconym dziewczynom opowiadać o swoich nowych podbojach i jeszcze liczyć, że one będą z tego powodu zadowolone i nie będą rościć żadnych pretensji. Yeeee, bo tak trudno zrozumieć jaki to sprawia ból! Wszyscy Ci, którzy zaliczają się do tej grupki niech sczezną w piekle

Po drugie ten Twój eks jest okropnie chamski i na Twoim miejscu ręka swędziałaby mnie, żeby strzelić mu liścia, bo drze się jak stare prześcieradło! Trochę szacunku! Od kiedy poproszenie kumpla o przysługę to wielki problem? No pewnie... lepiej dalej dręczyć psychicznie swoją eks dziewczynę i wozić się z dupami za miasto

Życzę Ci abyś jak najszybciej się pozbierała po tym typku i znalazła cudownego faceta. A Twój eks... cóż, niech go karma dopadnie
Co do pogrubionego to mi się zdaje, że to właśnie o to chodzi, żeby nas bolało a jak przestaje boleć albo chociaż udajemy twarde to nagle jest: 'co jest! jak to już nie ryczy za mną??' i lata gnida jak piesek od nowa
ciezko_jest_lekko_zyc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:18   #794
dot21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 46
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc Pokaż wiadomość
Heeeeej, życie jest piękne i na prawdę NIE WARTO robić takich rzeczy dla jakiegoś faceta! A może warto z koleżankami z uczelni nawiązać bliższe relacje?
Wiem, że nie warto... Ale to jest wszystko tak cholernie trudne. Niech sesja się skończy, chcę wracać do domu i przez 4 miesiące może uda mi się w jakimś stopniu zapomnieć...
dot21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:23   #795
Smuutnooka
Raczkowanie
 
Avatar Smuutnooka
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 229
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Smutnooka - wow. Dzięki za te wskazówki, wypróbuję
Co do trzymania go pod jednym dachem - to nasz wspólny dach niestety, więc nawet jak odmowię a on się uprze, to i tak muszę go "przyjąć".
Jeszcze: nie zbijać na siłę gorączki, szczególnie niskiej, bo to sposób na walkę organizmu z chorobą, a nie objaw chorobotwórczy

To był wasz wspólny dach, ale do dnia, w którym Twój mąż się nie puścił i nie robi tego na bieżąco, nie ma co go usprawiedliwiać jako "uparciuszka". Niech pakuje manaty i nie bierze nikogo na litość. Powinnaś o tym wiedzieć najlepiej.. że on już nie jest Twoim mężem i nic Cię nigdy z nim nie będzie łączyć, więc odciąć się musisz jak najszybciej... żadne słowa wsparcia w takiej sytuacji nie pomogą, bo taka sytuacja jest poza normami społecznymi i patologiczna, by przebywać w towarzystwie faceta, który Ciebie bezczelnie zdradził i robi to na bieżąco, w dodatku pisze o Tobie najgorsze rzeczy do kolegi i do tej k..wy

Daj sobie spokój z nim i przestań myśleć o nim w jakikolwiek sentymentalny sposób, czy jakby był w potrzebie, bo on jest tak bardzo w potrzebie, że aż sobie znalazł kochanicę i szuka z nią mieszkania... Dlaczego dajesz się wplątywać w taką patologiczną sytuację i nie widzisz, jakie to chore?
Smuutnooka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:25   #796
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 778
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Smuutnooka Pokaż wiadomość
Michalova:

-kąpiel w wodzie utlenionej, soli kłodawskiej i olejkach eterycznych
- citrosept, wyciskane codziennie cytrusy
-lekkie jedzenie, warzywa, owoce, kaszę jaglaną
-wypocenie pod kołdrą (teraz jest taki upał, że się z łatwością wypoci), nasmarowywując amolem, kamforą
-ziołowe herbaty na odporność, naparówki z ziół np szałwi, rumianku, by wdychał kilka razy dziennie pod kocem
-postawienie baniek, chińskich
-na zatoki ziołowy sinupret w płynie
-witamina C w proszku, kwas l-askorbinowy, do kupienia on-line

Jest cały ogrom sposobów, by mały wyzdrowiał i poprawił odporność, a przynajmniej nie miałabyś wymówki do trzymania takiego drania pod jednym dachem. Niech do hotelu idzie, bo Ty nie jesteś dom pomocy społecznej, a on nie jest małym dzieckiem, by się sobą nie potrafił zająć

Może jeszcze kochankę zaprosić, ona też biedna pewnie nie ma się gdzie podziać.
Bardzo fajne rady
__________________
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:39   #797
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Ech, znowu szlag trafił moją długą wypowiedź w trakcie wysyłania.
W skrócie: Smutnooka, nie rozumiesz o czym piszę. Nie czuję do niego żadnego sentymentu, nie jest mi go żal.i mu nie współczuję. Po prostu nie mam wyjścia. W akcie notarialnym jest WSPÓŁWŁAŚCICIELEM mieszkania i ma PRAWO tutaj mieszkać. Dopóki nie zrobimy podziału majątku to mam związane ręce i nie mogę go tak po prostu nie wpuścić bo jak się uprze, to zadzwoni po Policję i i tak tu wejdzie. Więc NIE "to był wasz wspólny dach", tylko zgodnie z prawem JEST nasz wspólny. A łączyć będzie mnie z nim sporo i kontakt będę miała z nim już do końca życia. Chociaż najchętniej nie widywałabym go w ogóle.
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 21:40   #798
Althea
Raczkowanie
 
Avatar Althea
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez kiciuskot Pokaż wiadomość
powiedziałabym mu, że ma tydzień na zabranie swoich rzeczy,a jeśli nie ma czasu to w takim razie jego rzeczy wylądują na śmietniku. zachowuje się gość jak szczyl z gimnazjum a nie jak dorosły facet.
Zachowuje się jakby się uwstecznił w rozwoju. Najgorsze, że dopóki nie zabierze wszystkiego i nie ogarniemy formalności to cały czas jakos jest obecny w tym moim życiu.
A ja mam ochotę się już odciąć tak zupełnie...
Althea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 22:12   #799
kiciuskot
Raczkowanie
 
Avatar kiciuskot
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 217
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez MissScareAll Pokaż wiadomość
Wlasnie bylam na wycieczce-ucieczce rowerowej i skonczylo sie piciem piwa z obcymi 19latkami Ja od nich 6 lat starsza. Na mozg mi pada od tego dola. Ale przynajmniej bylo wesolo
więcej takich spontanicznych wypraw, a się nawet nie oglądniesz i już będziesz w połowie drogi do wyleczenia mi pomagają takie rzeczy, spontaniczne, z nowymi ludźmi, w ogóle robię teraz rzeczy, ktorych nigdy wcześniej bym nie zrobiła i to pomaga! wczoraj np kupiłam sobie piwo, o godz 23.30 puściłam dubstep na glośnikach na full, siadłam sobie za oknem na parapecie, piłam, paliłam, słucham i było mi tak dobrze sąsiedzi musieli się irytować... albo kiedyś poznałam na przystanku jakiegoś chłopaka i w deszczu, w nocy odprowadzał mnie godzinę do domu, śmialiśmy się, tańczyliśmy, biegaliśmy w tym deszczu, albo w sobotę jadę na zombie escape, shit ale będzie za☠☠☠iście, i wiem, że jak bym była z eks bym tego nie zrobiła wszystkiego!

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Smutnooka - wow. Dzięki za te wskazówki, wypróbuję
Co do trzymania go pod jednym dachem - to nasz wspólny dach niestety, więc nawet jak odmowię a on się uprze, to i tak muszę go "przyjąć".
nie musisz, bo Cię zdradził, pieprz go, wymień zamki jak będzie trzeba. po tym co zrobił i dalej robi nie ma prawa domagać się przenocowania bo nie ma z kochanką mieszkania.

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Ech, znowu szlag trafił moją długą wypowiedź w trakcie wysyłania.
W skrócie: Smutnooka, nie rozumiesz o czym piszę. Nie czuję do niego żadnego sentymentu, nie jest mi go żal.i mu nie współczuję. Po prostu nie mam wyjścia. W akcie notarialnym jest WSPÓŁWŁAŚCICIELEM mieszkania i ma PRAWO tutaj mieszkać. Dopóki nie zrobimy podziału majątku to mam związane ręce i nie mogę go tak po prostu nie wpuścić bo jak się uprze, to zadzwoni po Policję i i tak tu wejdzie. Więc NIE "to był wasz wspólny dach", tylko zgodnie z prawem JEST nasz wspólny. A łączyć będzie mnie z nim sporo i kontakt będę miała z nim już do końca życia. Chociaż najchętniej nie widywałabym go w ogóle.
co Ci szkodzi spróbować mu odmówić? najwyżej rzeczywiście wezwie policję, a może jednak na to nie wpadnie, i będziesz górą, nie będziesz musieć go widywać. Kurczę michalova, nie daj się tak łatwo, bo mam wrażenie że ON MA WRAŻENIE że może robić z Tobą co tylko chce. toż to jest zwykły, wyrachowany, dupek.

Cytat:
Napisane przez Althea Pokaż wiadomość
Zachowuje się jakby się uwstecznił w rozwoju. Najgorsze, że dopóki nie zabierze wszystkiego i nie ogarniemy formalności to cały czas jakos jest obecny w tym moim życiu.
A ja mam ochotę się już odciąć tak zupełnie...
Właśnie, ja wiem że potrzeba odcięcia, dlatego daj mu jakieś ultimatum a później nie pieprz się z gościem, tylko wywal jego rzeczy jak nie dotrze do niego że ma je odebrać wtedy kiedy ty sobie tego życzysz, bo ma wyjazd z innymi panienkami...
kiciuskot jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-23, 22:19   #800
panna lucy
Raczkowanie
 
Avatar panna lucy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 260
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Althea Pokaż wiadomość
Zachowuje się jakby się uwstecznił w rozwoju. Najgorsze, że dopóki nie zabierze wszystkiego i nie ogarniemy formalności to cały czas jakos jest obecny w tym moim życiu.
A ja mam ochotę się już odciąć tak zupełnie...
Też zauważyłam, że gorzej się czuję, gdy on się odzywa.
Z trudem podnoszę tyłek z łóżka, pełna pogardy do samej siebie, że nic mi się nadal nie chce, jak już wstanę- tadaaaam- sms od niego.
Tylko mówię- u mnie nie ma nieprzyjemnych akcji, wręcz przeciwnie, jest za dużo kultury Jak to jedna z moich koleżanek oceniła: "bawi się w dobrego wujcia". Załatwił mi pracę dorywczą zaraz po całym tym "rozstaniu" (piszę w cudzysłowie, bo nie zamknął tego od razu na tyle, bym wierzyła, że to już the end), dopytywał się o moje zdrowie, o moją pastę do butów. Ponadto takie z dupy, za przeproszeniem podkreślanie, jakiej to ja nie mam bystrości umysłu, kręgosłupa moralnego i w ogóle... jeszcze odkryłam, że szary kolor mu pasuje...! Brawo ja.

Cholera, ja nie wiem, tak trudno zrozumieć, że ja nadal żywię uczucia do tego palanta, jest dla mnie kimś nie do rozmów, a tym, z kimś przeżyłam jedne z najbardziej romantycznych, namiętnych chwil i że nie będę jego koleżanką?...
Moje doświadczenia są następujące: każdy z moich byłych prędzej czy później się odzywał, żałował, chciał kolejnej szansy, bez względu na to, kto zażyczył sobie rozstania.
Ale on tego nie chce, a mimo to zachowuje się w ten sposób.
Miał mnie całą, ja jego też i nie zadowolę się jakimś procentem... Nie będę bić brawa, kiedy on ułoży sobie życie z kolejną... No nie! Nie stać mnie na taką empatię, choć wydaje mi się, że przy nim i tak wzbiłam się na wyżyny swojej wyrozumiałości, umiejętności kompromisu.

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

W ogóle- jestem tu jedyną, która nadal kocha i jeszcze nie nienawidzi swojego byłego faceta?

Edytowane przez panna lucy
Czas edycji: 2016-05-23 o 22:14
panna lucy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-23, 22:32   #801
kiciuskot
Raczkowanie
 
Avatar kiciuskot
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 217
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez panna lucy Pokaż wiadomość


W ogóle- jestem tu jedyną, która nadal kocha i jeszcze nie nienawidzi swojego byłego faceta?
niee, nie jesteś jedyna ale mój były oprócz tej jednej jedynej rzeczy, że nie wiedział co czuje to niczym mnie nie skrzywdził, bo jest ogólnie rzecz biorąc dobrym facetem. więc owszem, nie nienawidzę go, mam nadzieję, że sobie jakoś życie ułoży, że będzie szczęśliwy, ale kocham go dalej. ale wiem też, że to kiedyś minie, już coraz rzadziej o nim myślę, płakać zdarza mi się raz na 2 tygodnie już mniej więcej, myślę też o nim rzadziej. będzie dobrze!
kiciuskot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 08:41   #802
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez panna lucy Pokaż wiadomość
Też zauważyłam, że gorzej się czuję, gdy on się odzywa.
Z trudem podnoszę tyłek z łóżka, pełna pogardy do samej siebie, że nic mi się nadal nie chce, jak już wstanę- tadaaaam- sms od niego.
Tylko mówię- u mnie nie ma nieprzyjemnych akcji, wręcz przeciwnie, jest za dużo kultury:] Jak to jedna z moich koleżanek oceniła: "bawi się w dobrego wujcia". Załatwił mi pracę dorywczą zaraz po całym tym "rozstaniu" (piszę w cudzysłowie, bo nie zamknął tego od razu na tyle, bym wierzyła, że to już the end), dopytywał się o moje zdrowie, o moją pastę do butów. Ponadto takie z dupy, za przeproszeniem podkreślanie, jakiej to ja nie mam bystrości umysłu, kręgosłupa moralnego i w ogóle... jeszcze odkryłam, że szary kolor mu pasuje...! Brawo ja.

Cholera, ja nie wiem, tak trudno zrozumieć, że ja nadal żywię uczucia do tego palanta, jest dla mnie kimś nie do rozmów, a tym, z kimś przeżyłam jedne z najbardziej romantycznych, namiętnych chwil i że nie będę jego koleżanką?...
Moje doświadczenia są następujące: każdy z moich byłych prędzej czy później się odzywał, żałował, chciał kolejnej szansy, bez względu na to, kto zażyczył sobie rozstania.
Ale on tego nie chce, a mimo to zachowuje się w ten sposób.
Miał mnie całą, ja jego też i nie zadowolę się jakimś procentem... Nie będę bić brawa, kiedy on ułoży sobie życie z kolejną... No nie! Nie stać mnie na taką empatię, choć wydaje mi się, że przy nim i tak wzbiłam się na wyżyny swojej wyrozumiałości, umiejętności kompromisu.

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

W ogóle- jestem tu jedyną, która nadal kocha i jeszcze nie nienawidzi swojego byłego faceta?
To wszystko co piszesz tu i we wcześniejszym poście to jest toksyk jak nie wiem. W białych rękawiczkach i zgrywający anioła miłosierdzia. Żeby się zabawka nie zerwała ze smyczy, bo przecież on taki grzeczny, taki dobry, taki inny od tych chamów, co wyzywają byłe od szmat. Ryje Ci głowę i karmi przy tym swoje ego.
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent.
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 09:03   #803
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

A ja nadal się męczę. Facet zranił mnie jak nie wiem, tydzień po rozstaniu wyzywał przez kilka dni na czym świat stoi, w końcu zaprzestał całkiem kontaktu, a mój upośledzony mózg nadal podsyła tylko dobre wspomnienia, jaki to był 'dobry' człowiek Mnie chyba męczy najbardziej to, że on mnie dosłownie znienawidził, a ja naprawdę nie mam pojęcia za co i czym sobie na to zasłużyłam i już zapewne nigdy się tego nie dowiem... A jutro ostatnia jazda do 'wspólnego' mieszkania po te cholerne rzeczy

Ps. wiadomość sprzed kilku minut 'życzę Ci, abyś wreszcie dostała tego raka i zdechła. I dam Ci tę wyjątkowość i spalę żywym ogniem pamiątki po nas'. No, to już nawet nie chcę wiedzieć za co mnie nienawidzi

Edytowane przez nyana89
Czas edycji: 2016-05-24 o 11:58
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 13:11   #804
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez nyana89 Pokaż wiadomość
A ja nadal się męczę. Facet zranił mnie jak nie wiem, tydzień po rozstaniu wyzywał przez kilka dni na czym świat stoi, w końcu zaprzestał całkiem kontaktu, a mój upośledzony mózg nadal podsyła tylko dobre wspomnienia, jaki to był 'dobry' człowiek Mnie chyba męczy najbardziej to, że on mnie dosłownie znienawidził, a ja naprawdę nie mam pojęcia za co i czym sobie na to zasłużyłam i już zapewne nigdy się tego nie dowiem... A jutro ostatnia jazda do 'wspólnego' mieszkania po te cholerne rzeczy

Ps. wiadomość sprzed kilku minut 'życzę Ci, abyś wreszcie dostała tego raka i zdechła. I dam Ci tę wyjątkowość i spalę żywym ogniem pamiątki po nas'. No, to już nawet nie chcę wiedzieć za co mnie nienawidzi
Boże, co za typ...jakiś Pie*dolniety.

Tak cię wyzywa bo z nim zerwałaś?
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 13:25   #805
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

On zerwał ze mną. Bo mu robiłam awantury o to, że pił. A pił dużo (śmiem twierdzić, że już jest uzależniony, bo normalny facet nie szuka pretekstu do wypicia, a zazwyczaj tym pretekstem byłam ja bo jestem taka, śmaka i owaka). Ale w jego przekonaniu to były ataki na porządnego obywatela, ja go chciałam zniszczyć! Poniżyć! Traktowałam go jak zero! (No wybaczcie, ale facet, który po sprowokowanej kłótni wychodzi sobie z kolegami na całą noc, na dyskotekę i wraca nad ranem upity jak świnia - nie urażając świni - raczej nie zasługuje na słowa pochwały?) Dzisiaj zaczął jak to mu przykro, gadka szmatka, ale nadal obwiniał mnie. Niestety dałam się sprowokować, więc powiedziałam mu wprost: że niech sobie nie wmawia, że będzie w stanie się zmienić dla kobiety z tym piciem, bo już mi obiecywał nie raz i nic z tego nie wyszło. Awantury zaczęły się potem. Dodałam iż jedyna jaka go może zadowolić to ta, która będzie piła tak samo jak on i która będzie nim pomiatała, bo widać na tym mu zależy, skoro osoba kochająca, myśląca poważnie o tym związku to wg. niego najgorsze, co mu się w życiu przytrafiło. A potem dostałam ten sms plus następny z masą wyzwisk, plus kolejny że żywym ogniem spali pamiątki po mnie, jak po żadnej innej byłej. A potem to już wyłączyłam telefon i jutro u operatora zapytam o możliwość zablokowania na amen
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 13:43   #806
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

"Jeśli mężczyzna cię nie szanuje – uciekaj. Jeśli nie obchodzi go, co myślisz, czego pragniesz – uciekaj jak najszybciej. Miłość nie jest forsowaniem swojego zdania. Nie jest braniem tego, czego chcemy. Jest kompromisem, co trzecią drogą, uszczęśliwiającą obie strony.
Jeśli raz cię popchnął, nazwał dziwką, wyśmiał twoje zwierzenia albo podzielił się z innymi ludźmi sekretem, który mu powierzyłaś – nie łudź się, zrobi to znowu.
Jeśli stawia swoje potrzeby ponad twoimi – nie zmieni się. Zasługujesz na więcej. Jesteś wyjątkowa. Masz prawo mówić 'nie'. Pamiętaj o tym. A jeśli ktoś nie słyszy twego 'nie' - uciekaj.
Nie masz siły? Idź więc po pomoc do tych, którzy słyszą. Jest ich więcej, niż ci się zdaje."
~ Liliana Fabisińska

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Cytat:
Napisane przez nyana89 Pokaż wiadomość
On zerwał ze mną. Bo mu robiłam awantury o to, że pił. A pił dużo (śmiem twierdzić, że już jest uzależniony, bo normalny facet nie szuka pretekstu do wypicia, a zazwyczaj tym pretekstem byłam ja bo jestem taka, śmaka i owaka). Ale w jego przekonaniu to były ataki na porządnego obywatela, ja go chciałam zniszczyć! Poniżyć! Traktowałam go jak zero! (No wybaczcie, ale facet, który po sprowokowanej kłótni wychodzi sobie z kolegami na całą noc, na dyskotekę i wraca nad ranem upity jak świnia - nie urażając świni - raczej nie zasługuje na słowa pochwały?) Dzisiaj zaczął jak to mu przykro, gadka szmatka, ale nadal obwiniał mnie. Niestety dałam się sprowokować, więc powiedziałam mu wprost: że niech sobie nie wmawia, że będzie w stanie się zmienić dla kobiety z tym piciem, bo już mi obiecywał nie raz i nic z tego nie wyszło. Awantury zaczęły się potem. Dodałam iż jedyna jaka go może zadowolić to ta, która będzie piła tak samo jak on i która będzie nim pomiatała, bo widać na tym mu zależy, skoro osoba kochająca, myśląca poważnie o tym związku to wg. niego najgorsze, co mu się w życiu przytrafiło. A potem dostałam ten sms plus następny z masą wyzwisk, plus kolejny że żywym ogniem spali pamiątki po mnie, jak po żadnej innej byłej. A potem to już wyłączyłam telefon i jutro u operatora zapytam o możliwość zablokowania na amen
Bardzo dobrze zrobiłaś.
Facet jakiś chyba chory psychicznie.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 18:00   #807
xxsven
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 148
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Jak tam dziewczyny?
nyana, ten facet nie zasługuje na miano człowieka. Życzenie komuś śmiertelnej choroby to juz nawet nie jest żałosne, tylko straszne.

U mnie z kolei pojawia sie temat powrotu i mam mętlik w głowie. Dzisiaj w pracy miałam problem z jedna rzeczą i przyjechał mi pomoc, mimo ze ma jutro zaliczenie. Nie musiałam nawet prosić, od razu sam zaproponował jak tylko powiedziałam, ze mi ciezko. Wspolny znajomy mówił, ze widział sie z moim eks i ze był w strasznym stanie i widać było po nim, ze mu ciezko z tym rozstaniem. Ale z drugiej strony wiem, ze nie powinnam zapominać o tym wszystkim, o jego problemach z panowaniem nad sobą, mimo wszystko zranił mnie i nawet jesli teraz juz czuje sie okej, to nie mam gwarancji, ze znowu tego nie zrobi.
xxsven jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 19:23   #808
panna lucy
Raczkowanie
 
Avatar panna lucy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 260
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez night prowler Pokaż wiadomość
To wszystko co piszesz tu i we wcześniejszym poście to jest toksyk jak nie wiem. W białych rękawiczkach i zgrywający anioła miłosierdzia. Żeby się zabawka nie zerwała ze smyczy, bo przecież on taki grzeczny, taki dobry, taki inny od tych chamów, co wyzywają byłe od szmat. Ryje Ci głowę i karmi przy tym swoje ego.
Mówcie mi tak, mówcie mi tak jeszcze. Bo ja pierwszy raz mam do czynienia z "takim" typem. Mam za sobą toksyczne doświadczenia i przy nich- Ten wygląda na zupełnie normalnego...
Zbieram się do kupy trzeci miesiąc.
W marcu, kiedy mnie zwolnili i on mnie zostawił w tym samym czasie- tak mi się dostało... Wykrzesałam z siebie jakąś motywację do znalezienia pracy, wstyd się przyznać- ale chyba głównie nie po to, by sobie coś udowodnić, ale jemu. Cały czas myślałam, że skoro pozbyłam się czarnych chmur nad głową, pokazałam siłę (bo słyszałam od niego:" toniesz, ale nic z tym nie robisz!"), zasłużę (wiem, wiem- to brzmi okropnie- napiszcie to, zasługuję) na kolejną szansę...
Teraz- mam umowę do czerwca, a straciłam motywację do szukania pracy. Czuję się ze sobą paskudnie, pustka i samotność pożerają mnie od środka. Nie wiem, dopuszczam już nawet myśl, że wrócę na lato do domu (coś, czego nie chciałam dopuścić do siebie od długiego, długiego czasu).
Stres mnie całkowicie zeżarł. Schudłam (a i tak byłam szczupła), pogorszyła mi się cera, nie jestem tym człowiekiem, którym byłam przed paroma miesiącami.
Jestem ponadprzeciętnie emocjonalna i wiem, że ja-wrak to efekt tylko i wyłącznie stresu. Tak naprawdę, to w chwili gdy mnie zwolnili właściwie po mnie spływało, bardziej ciążyło mi to, że on mnie zostawił.
Pamiętam, gdy miałam na drugim roku studiów fatalny okres w swoim życiu, nie mogłam się pozbierać i było tak samo- posypałam się cała- głowa, dusza, ciało. To ten sam poziom.
Zaczynam wątpić, czy sama sobie poradzę. Po prostu.
panna lucy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 19:26   #809
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez panna lucy Pokaż wiadomość
Mówcie mi tak, mówcie mi tak jeszcze. Bo ja pierwszy raz mam do czynienia z "takim" typem. Mam za sobą toksyczne doświadczenia i przy nich- Ten wygląda na zupełnie normalnego...
Zbieram się do kupy trzeci miesiąc.
W marcu, kiedy mnie zwolnili i on mnie zostawił w tym samym czasie- tak mi się dostało... Wykrzesałam z siebie jakąś motywację do znalezienia pracy, wstyd się przyznać- ale chyba głównie nie po to, by sobie coś udowodnić, ale jemu. Cały czas myślałam, że skoro pozbyłam się czarnych chmur nad głową, pokazałam siłę (bo słyszałam od niego:" toniesz, ale nic z tym nie robisz!"), zasłużę (wiem, wiem- to brzmi okropnie- napiszcie to, zasługuję) na kolejną szansę...
Teraz- mam umowę do czerwca, a straciłam motywację do szukania pracy. Czuję się ze sobą paskudnie, pustka i samotność pożerają mnie od środka. Nie wiem, dopuszczam już nawet myśl, że wrócę na lato do domu (coś, czego nie chciałam dopuścić do siebie od długiego, długiego czasu).
Stres mnie całkowicie zeżarł. Schudłam (a i tak byłam szczupła), pogorszyła mi się cera, nie jestem tym człowiekiem, którym byłam przed paroma miesiącami.
Jestem ponadprzeciętnie emocjonalna i wiem, że ja-wrak to efekt tylko i wyłącznie stresu. Tak naprawdę, to w chwili gdy mnie zwolnili właściwie po mnie spływało, bardziej ciążyło mi to, że on mnie zostawił.
Pamiętam, gdy miałam na drugim roku studiów fatalny okres w swoim życiu, nie mogłam się pozbierać i było tak samo- posypałam się cała- głowa, dusza, ciało. To ten sam poziom.
Zaczynam wątpić, czy sama sobie poradzę. Po prostu.
Myslalas o wizycie u psychologa/ psychoterapeuty?
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-24, 19:33   #810
panna lucy
Raczkowanie
 
Avatar panna lucy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 260
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez nyana89 Pokaż wiadomość
A ja nadal się męczę. Facet zranił mnie jak nie wiem, tydzień po rozstaniu wyzywał przez kilka dni na czym świat stoi, w końcu zaprzestał całkiem kontaktu, a mój upośledzony mózg nadal podsyła tylko dobre wspomnienia, jaki to był 'dobry' człowiek Mnie chyba męczy najbardziej to, że on mnie dosłownie znienawidził, a ja naprawdę nie mam pojęcia za co i czym sobie na to zasłużyłam i już zapewne nigdy się tego nie dowiem... A jutro ostatnia jazda do 'wspólnego' mieszkania po te cholerne rzeczy

Ps. wiadomość sprzed kilku minut 'życzę Ci, abyś wreszcie dostała tego raka i zdechła. I dam Ci tę wyjątkowość i spalę żywym ogniem pamiątki po nas'. No, to już nawet nie chcę wiedzieć za co mnie nienawidzi
!!! Ile ten człowiek ma lat?... I właśnie jak czytam takie rzeczy, oceniam jednoznacznie typa jako psychola i trudniej mi odnieść sie do mojej sytuacji, dostrzec to przestępstwo w białych rękawiczkach... Choć tak rzucę co jakiś czas komuś jakiś skrót wydarzeń i słyszę, że on ma po prostu tupet...

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Myslalas o wizycie u psychologa/ psychoterapeuty?
Ech, sprawa wygląda tak- ja wiem, że mam problem. Nie tylko teraz, przez to rozstanie, odczuwam ogólną nieadekwatność swojej osoby z rzeczywistością- mówiąc dyplomatycznie.
Stąd też nie mogę pozbyć się poczucia winy- że gdybym była inna, lepsza, że gdybym przeszła jakąś terapię... Bo i nawet o tym wspominałam, gdy z nim byłam. Ale ciągle sądziłam, że poradzę sobie sama.
W skrócie- chowam się jak żółw, gdy nie radzę sobie ze stresem. Aż w pewnym momencie zaczynam być tylko chodzącym stresem, dosłownie. Tak było pod koniec naszego związku- przez pracę (jedna z osób postronnych, która wysłuchała relacji koleżanki, jak to mnie traktowała, stwierdziła, że spokojnie można by zaskarżyć moją przełożoną, bo to wręcz łamanie praw człowieka). Zaczęły się problemy hormonalne, zaczęłam i jemu urządzać niehamowane płacze. Ja wiem, że gdy on mówi " zbyt dużo kosztowała mnie ta relacja", właśnie to ma na myśli.
Bliscy mówią mi: "nie możesz być z kimś, kto wymaga, byś się zmieniła". Ale ja sama odczuwałam tak bardzo, że chcę się zmienić. Dla siebie, dla niego, dla nas. A teraz on odszedł, a ja znów jestem zerem. Ze swoimi chorymi fazami i brakiem motywacji.

Gdybym miała teraz pieniądz, to poszłabym na terapię. To zabrnęło już chyba za daleko.

Edytowane przez panna lucy
Czas edycji: 2016-05-24 o 19:37
panna lucy jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-20 18:48:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:39.