Wizyta u pani kosmetolog... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki

Notka

Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki Miejsce, w którym rozmawiamy o pielęgnacji twarzy i ciała oraz sprawdzonych kosmetykach. Masz pytanie? Zadaj je kosmetyczce.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-08-12, 20:04   #1
panna lucy
Raczkowanie
 
Avatar panna lucy
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 260
Question

Wizyta u pani kosmetolog...


Hej
Zaliczyłam dzisiaj wizytę u kosmetologa, w celu pomocy przy doborze kosmetyków i ewentualnych, polecanych zabiegów.
Moja cera przysparza mi od lat wielu problemów, raz jest gorzej, raz jest lepiej. Postaram się konkretnie napisać, co wzbudziło mój niepokój w podejściu pani, do której się wybrałam:
1. Brak empatii - jestem osobą wrażliwą, zafiksowaną na punkcie swoich problemów skórnych, chcę być szczera. Od profesjonalisty oczekuję krzty empatii. Rozumiem, że ktoś musi wydać osąd na temat stanu Twojej skóry, ale w momencie, kiedy przychodzisz do gabinetu no make up, czujesz się tak czy siak niekomfortowo, a ktoś wali w pysk komentarzami... Po prostu uważam, że wskazana jest przy kontakcie z klientem delikatność, której tu od pozątku zabrakło.
2. Pani wyszła chyba z założenia, że tylko ona będzie mówić. Przysięgam, przyjęłam postawę pokorną, mówiłam o tym, co i jak robię/ robiłam ze skórą, kiedy mówiła o rzeczach, które były sprzeczne z tym, co do tej pory słyszałam, czytałam, zaczynała włazić na katedrę i stawiać mnie w pozycji niedouczonego dzieciaka.
3. Pokazałam swoją kosmetyczkę. Czy naprawdę na porządku dziennym jest skreślanie produktów tylko dlatego, że są tanie? Jeżeli rzucasz np. "podrażniło mnie serum Bielendy", jest natychmiast komentarz "Ach, Bielendy, nic dziwnego", a jak się poprawiasz, że chodzi o Basic Lab, to już się zamyka. Naiwnie sądziłam, że ktoś przypatrzy się składom tych kosmetyków, a nie będzie patrzeć przez pryzmat: tanie/ drogie. "O, ten żel jest ok, polecam, znam" (drogi). Dobra, ale jak masz oceniać te tanie produkty, skoro prawdopodobnie nigdy nie patrzysz na te półkę cenową??
4. Kwestia pojedynczych zmian. Pani wygłosiła, że po wprowadzonych przez nią produktach czy zabiegach może tymczasowo spieprzyć się skóra. Ok. Pytam więc, jeśli nic z tych punktowych preparatów, co mam, nie poleca pani stosować na takie zmiany pojedyncze, to co? I wtedy się zaczęła jazda. Pani się bardzo uniosła i zaczęła mówić, że jak ja zamierzam dotykać takie zmiany, wyduszać, cokolwiek z nimi robić, to ona się w ogóle nie podejmie pracy ze mną. Próbowałam jej wytłumaczyć, że chodzi mi wyłącznie o zniwelowanie stanów zapalnych. Nie, to też nie. Kategorycznie zakazała, kwitując:" no i co z tego, że pani coś wyskoczy? Mnie też, i co?". I tu pytanie do specjalistów: czy to ma sens? Bo wiele naczytałam się o tym, że stany zapalne należy w miarę możliwości jak najszybciej redukować. Mówię jej, że mam tendencję do przebarwień, a ona zaczęła na to zwalać moją niewystarczającą ochronę przeciwsłoneczną...
5. I tu kolejny punkt: zanim wytłumaczyłam jej, że w ostatnim czasie wychodzę z domu głównie wieczorami albo na 15 minut po bułki, zaczęła jak fanatyk tłumaczyć mi, że jeśli mam przebarwienia, to jest to moja wina, bo niewystarcająco chronię się przed słońcem, czyli nie reaplikuję filtrów. Jeśli idę wyrzucić śmieci albo siedzę w domu, też mam się filtrować. Serio?? Nie ma opcji, żeby po większym stanie zapalnym nie został mi ślad i nie widziałam w tym dużego związku z ochroną przeciwsłoneczną...

Generalnie takich zgrzytów było więcej, bardzo zawiodła mnie ta wizyta.
panna lucy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-15, 16:41   #2
hasta_la_vista
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 122
Dot.: Wizyta u pani kosmetolog...

Kiepsko trafiłaś, szkoda. Ja mam tak podobnie z fryzjerami, moim zdaniem większość fryzjerek jest bardzo oceniających i sięga po pogardę, szyderę, wyśmiewanie czyjejś pielęgnacji. Co tu się dziwić, że trzeba się dobrze naszukać, żeby znaleźć dobrego, miłego fryzjera

Cytat:
Napisane przez panna lucy Pokaż wiadomość
5. I tu kolejny punkt: zanim wytłumaczyłam jej, że w ostatnim czasie wychodzę z domu głównie wieczorami albo na 15 minut po bułki, zaczęła jak fanatyk tłumaczyć mi, że jeśli mam przebarwienia, to jest to moja wina, bo niewystarcająco chronię się przed słońcem, czyli nie reaplikuję filtrów. Jeśli idę wyrzucić śmieci albo siedzę w domu, też mam się filtrować. Serio?? Nie ma opcji, żeby po większym stanie zapalnym nie został mi ślad i nie widziałam w tym dużego związku z ochroną przeciwsłoneczną...
Tu są trochę podzielone zdania. Przy takim trybie życia wychodzę z założenia, że bez przesady. Chyba że bardzo chcesz spróbować i zobaczyć jak to się sprawdzi, ale robić takie rzeczy tylko ze strachu to szkoda nerwów.


A co do pogorszenia po jej kosmetykach/zabiegach - nie powinno być pogorszenia. Jak jest pogorszenie, to z czymś przesadziła. To chwilowe pogorszenie, oczyszczanie to stary mit przecież.
hasta_la_vista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-08-15 17:41:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:07.