Rozstanie z facetem XXXV - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-05-02, 20:56   #1
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627

Rozstanie z facetem XXXV


W tym wątku głównie wspieramy się w okresie przed-po-w trakcie-rozstania i zawsze możemy na siebie liczyć! ďżź

Link do poprzedniej części: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=834488

5 przykazań Bożo-porozstaniowych
które stworzyła Malla

1. Nie przestaje się kochać z dnia na dzień, tylko psuje się wcześniej.
2. Słowa i czyny, których odbiorcami jesteśmy między wygaśnięciem uczucia a tego werbalnym wyrażeniem, mogą być odzwierciedleniem stanu ducha na dany moment, a nie stanu permanentnego, ponadto mogą być przykryciem realnych uczuć, złudzeniem, że się coś poprawi, więc jeśli ktoś TERAZ mówi, że uczuć NIE MA, to teraz właśnie tak czuje, a to co, jest teraz, jest przecież najważniejsze i trzeba się z tym pogodzić.
3. Najzdrowszą formą kontaktu jest BRAK kontaktu. Kontakt wzbudza niepotrzebną nadzieję i frustrację, nie pozwala na odcięcie się i życie na własny rachunek.
4. Myślcie logicznie i dostrzeżcie wartość i siłę w samych sobie. Po co ma się Wami interesować były facet, któremu na Was nie zależy i który nie jest już Waszą bliską osobą? Po co ma wysłuchiwać Waszych narzekań, żali i aluzji, odpisywać na smsowe epopeje, odbierać telefony w środku nocy? Wyzwólcie swój instynkt samozachowawczy. Do przyjaźni po rozstaniu trzeba dorosnąć, a i nie zawsze jest ona możliwa, bo w grę wchodzą silne emocje.
5. Nie każdej parze wychodzi, nawet jeśli obie strony się starają. Kwestia statystyki. Uczmy się na błędach, przełykajmy gorzkie pigułki porażek, zaciśnijmy zęby i idźmy dalej.

12 znaków,że nadszedł czas na zakończenie związku:

1. Kiedy bardziej żyjesz wspomnieniami z przeszłości niż teraźniejszością
2. Kiedy związek przynosi Ci więcej bólu niż radości
3. Kiedy on/ona oczekuje, że się zmienisz
4. Kiedy pozostajesz w związku oczekując,że on/ona się zmieni
5. Kiedy cały czas usprawiedliwiasz jego zachowania przed sobą
6. Kiedy on/ona krzywdzi Cię emocjonalnie/fizycznie/werbalnie
7. Kiedy te same sytuacje /zachowania/problemy wciąż się powtarzają, mimo, że mówiłeś/Aś o tym swojej drugiej połówce
8. Kiedy on/ona nie wkłada najmniejszego wysiłku wbudowanie związku
9. Kiedy wasze fundamentalne wartości, plany na przyszłość są kompletnie różne
10. Kiedy związek Cię „przytrzymuje” i nie możecie się swobodnie rozwijać jako indywidualności
11. Kiedy tkwisz w związku,bo liczysz na to,że będzie lepiej i on/ona się poprawi
12. Kiedy nie czujecie do siebie tego samego

Znaki ostrzegawcze w relacjach (tzw. red flags albo czerwone światła) - na podstawie dr. Margaret Paul

1. Ten ktoś wydaje się idealny na początku, mówi Ci dokładnie to, co chcesz usłyszeć, komplementuje aż do przesady
2. Ten ktoś złości się, obraża się, staje się krytyczny lub wycofuje się, gdy mówisz "nie"
3. Ten ktoś udaje racjonalnego i pod tym płaszczykiem próbuje Ci wmówić, że Twoje uczucia i doświadczenia nie są ważne, wmawia Ci, że czujesz coś innego
4. Ten ktoś cały czas mówi o sobie i nie pyta o Ciebie za bardzo albo jest niezainteresowany, gdy mówisz o sobie
5. Ten ktoś to starszy mężczyzna lub kobieta, którzy nigdy nie byli w relacji, mieli wiele nieudanych relacji albo wiele nieudanych małżeństw
6. Ten ktoś doświadczył przemocy jako dziecko i nie uczestniczył w terapii/nie przeszedł procesu uleczania swoich ran
7. Temu komuś brakuje empatii i współczucia
8. Ten ktoś opuścił swoje dziecko.
9. Ten ktoś nie jest otwarty, aby uczyć się na konfliktach w związku
10. Ten ktoś ma nałogi, które dla Ciebie nieakceptowalne - narkotyki, papierosy, komputer, hazard
, cokolwiek
11. Ten ktoś jest finansowo nieodpowiedzialny.
12. Wyczuwasz, że ten ktoś nie jest szczery.
13. Ten ktoś nie ma bliskich przyjaciół, nie jest blisko ze swoją rodziną.
14. Ten ktoś jest bardzo krytyczny wobec siebie i innych, często mówi o ludziach w upokarzający sposób.
15. Ten ktoś jest zaborczy i zazdrosny, staje się smutny, gdy zajmujesz się sobą
16. Ten ktoś ma kompletnie inne opinie i wartości od Twoich w sprawach takich jak religia, duchowość, zdrowie, odżywianie, chęć posiadania dzieci, polityka etc.
17. Ten ktoś ma mało zainteresowań.
18. Ten ktoś nie ponosi odpowiedzialności za swoje własne uczucia

12 znaków, że jeszcze Ci nie przeszło:

1. Myślisz o eksie bardzo często, częściej,niż powinnaś
2. Kiedy myślisz o eksie nawet jeśli tego nie chcesz.
3. Kiedy nadal przywołujesz z pamięci wspomnienia z nim związane, najczęściej te szczęsliwe.
4. Kiedy on jest pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią przed snem.
5. Jeśli nadal masz pytania i wątpliwości co do przeszłości.Zastanawiasz się co mogłoby być gdyby,zastanawiasz się dlaczego wyszło tak a nie inaczej.
6. Kiedy obwiniasz o zerwanie siebie/jego/okoliczności.
7. Kiedy myśli o nim,znaki od niego nadal wywołują u Ciebie szczególne emocje: awersję, złość, irytację, frustrację, rezygnację
8. Kiedy cały czas próbujesz się zmienić i nad sobą pracować, bo uważasz,że nie byłaś dość dobra
9. Kiedy chcesz robić na złość eksowi, chcesz, żeby pożałował tego co zrobił/co się stało.
10. Jeśli nadal często wspominasz o nim w rozmowach, nawet jeśli nie mają one z nim związku
11. Jeśli masz ochotę nawiązywać z nim kontakt, namawiać go do utrzymywania kontaktu, nawet jeśli wcześniej powiedziałaś sobie, że tego nie chcesz.
12. Jeśli nadal żyjesz w tym samym bałaganie, powtarza się ten sam wzorzec: związek polega na ciągłym zrywaniu i wracaniu do siebie, jeśli związek do niczego nie prowadzi i nie ma przyszłości a mimo to nadal chciałabyś powrotu.




Kiedy Bóg tworzył kobietę, pracował do późna szóstego dnia.
Przechodził obok Anioł i zapytał:
“- Dlaczego poświęcasz tyle czasu właśnie temu dziełu?”
A Pan odpowiedział:
“- Czy zauważyłeś wszystkie szczegóły, jakie muszę uwzględnić, żeby ją ukształtować? Musi być zmywalna, choć nie zrobiona z plastyku, mieć więcej niż 200 ruchomych części, które mają być wymienialne i musi ona funkcjonować na wszelkiego rodzaju pożywieniu; musi być zdolna objąć kilkoro dzieci na raz, przytulić tak, by uzdrowić co jest do uzdrowienia – od stłuczonego kolana do złamanego serca, a to wszystko musi zrobić tylko dwiema rękami.”
Anioł był pod wrażeniem.
“- Tylko dwiema rękami… niemożliwe! I to jest model standardowy?! To zbyt wiele pracy jak na jeden dzień… Jutro dokończysz.”
“- Nie będę czekać do jutra - powiedział Pan - Jestem już tak bliski ukończenia tego dzieła.
Stanie się najmilsze mojemu sercu. Ona sama siebie leczy, kiedy zachoruje i potrafi pracować 18 godzin dziennie.”
Anioł podszedł bliżej i dotknął kobiety.
“- Ale uczyniłeś ją taką miękką, Panie.”
„- Jest miękka” - powiedział Pan - lecz uczyniłem ją także silną. Nie wyobrażasz sobie nawet, co potrafi znieść i ile pokonać.”
“- Czy ona potrafi myśleć?" - zapytał Anioł.
Pan odpowiedział:
“- Nie tylko potrafi ona myśleć, ale potrafi przekonywać i pertraktować.”
Anioł dotknął policzka kobiety…
“- Panie, zdaje się, że to dzieło przecieka! Zbyt dużo nałożyłeś ciężarów.”
“- Ona nie przecieka… To łza” - poprawił Pan Anioła.
“- Łza? A co to takiego?” - zapytał Anioł.
Pan odpowiedział:
“- Łzy są jej sposobem wyrażania smutku, wątpliwości, miłości, samotności, cierpienia i dumy.”
To zrobiło duże wrażenie na Aniele.
„- Panie, jesteś geniuszem. Pomyślałeś o wszystkim. Kobieta jest naprawdę cudowna!”
„- Rzeczywiście jest! Kobieta posiada siłę, która zadziwia mężczyznę. Potrafi ona radzić sobie z kłopotami i dźwigać ciężkie brzemię. Ma w sobie szczęście, miłość i przekonania. Uśmiecha się, gdy chce jej się krzyczeć. Śpiewa, gdy chce jej się płakać, płacze, gdy jest szczęśliwa i śmieje się, gdy się boi. Walczy o to, w co wierzy.
Sprzeciwia się niesprawiedliwości. Nie akceptuje „nie” jako odpowiedzi, kiedy widzi lepsze rozwiązanie. Daje z siebie wszystko, żeby jej rodzinie dobrze się wiodło. Zabiera swoją przyjaciółkę do lekarza, kiedy się o nią martwi. Jej miłość jest bezwarunkowa. Płacze, kiedy jej dzieci odnoszą sukces. Jest szczęśliwa, kiedy wiedzie się jej przyjaciołom. Cieszy się, kiedy słyszy o narodzinach czy weselu. Boli ją serce, kiedy umiera ktoś z rodziny lub bliski przyjaciel. Ale znajduje siłę, by żyć dalej. Wie, że pocałunek i przytulenie mogą uzdrowić złamane serce. Ma tylko jedną wadę...
Zapomina, ile jest warta…“

NAJWAŻNIEJSZE JEST NASZE SZCZĘŚCIE! [COLOR="Silver"]
__________________
.

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2016-05-23 o 16:35 Powód: Dodanie linku.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-02, 21:35   #2
201609062115
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 824
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Ech, zawsze myślałam, że jak się podejmuje decyzje o rozstaniu to to wszystko jest proste. Powód jest, okoliczności nie sprzyjają szczęśliwemu zakończeniu, a i osoba nie ta.. I mimo, że wiem, że podjęłam dobrą decyzję to jest mi cholernie ciężko. Wszystko się komplikuje..
Mogłabym spokojnie pójść naprzód, pocieszyć się w ramionach kogoś kto czeka od dawna, a stoje w miejscu i czuje tylko ten ucisk w dołku, który nie pomaga w niczym. I ta sieczka w głowie...
Zdecydowanie wolałabym zostać porzucona. Przynajmniej nie miałabym tylu wątpliwości, a i pogodziłabym się łatwiej, bo wiedziałabym, że odpowiedzialność i decyzja nie były po mojej stronie.
Niech to się w końcu skończy

michalova miałam pisać, żebyś zakładała wątek, bo jesteś naszą nadzieją
201609062115 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-02, 21:54   #3
kawa_o
Zadomowienie
 
Avatar kawa_o
 
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: N
Wiadomości: 1 285
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Mi sie w nocy snil moj pierwszy eks,z ktorym bylam 3 lata i w tym snie bylismy nadal razem. Czasem jak dzieje sie u mnie zle to sni mi sie wlasnie on,mimo ze juz nie mamy od dawna kontaktu...to mam czasami takie uczucie ze jak mnie cos boli to chcialabym mu o tym powiedziec.glupie to jest.
kawa_o jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-02, 21:56   #4
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez sayuri_69 Pokaż wiadomość
Ech, zawsze myślałam, że jak się podejmuje decyzje o rozstaniu to to wszystko jest proste. Powód jest, okoliczności nie sprzyjają szczęśliwemu zakończeniu, a i osoba nie ta.. I mimo, że wiem, że podjęłam dobrą decyzję to jest mi cholernie ciężko. Wszystko się komplikuje..
Mogłabym spokojnie pójść naprzód, pocieszyć się w ramionach kogoś kto czeka od dawna, a stoje w miejscu i czuje tylko ten ucisk w dołku, który nie pomaga w niczym. I ta sieczka w głowie...
Zdecydowanie wolałabym zostać porzucona. Przynajmniej nie miałabym tylu wątpliwości, a i pogodziłabym się łatwiej, bo wiedziałabym, że odpowiedzialność i decyzja nie były po mojej stronie.
Niech to się w końcu skończy

michalova miałam pisać, żebyś zakładała wątek, bo jesteś naszą nadzieją
Gdybyś została porzucona, to byłoby pewnie różnie trudno. Bo po 1. Zastanawialabys się dlaczego, szukalabys winy w sobie. Po 2. Tak samo miałabyś mętlik w głowie i myśli, że może jednak da się to posklejać.
Także moim zdaniem jesteś już na wygranej pozycji. Wiesz, że podjęłaś dobrą decyzję i tego się trzymajmy.
Ja nadzieją? Ojej. Miło mi bardzo, ale nie rozumiem czemu :P
Ach... Mój mąż zadzwonił jak skończył pracę. Zaczął od pytania jak Mały. Ja mu odpowiadałam, nie zadawałam żadnych pytań, byłam chłodna i obojętna. Aż w końcu zaproponował mi... seks. Pisałam Wam, że po jego wyprowadzce poszliśmy do łóżka. Opowiadał mi przez telefon, że często myśli o seksie ze mną, że ogląda zdjęcia które mu wysyłałam, że seks ze mną był idealny. Wtf?! Zapomniał wspomnieć, że właśnie jedzie na noc do swojej kochanki... Specjalnie napisałam mu smsa nawiązując do jego telefonu, żeby w odpowiednim czasie pokazać jego kochance. Nawet pisał ze mną chwilę będąc u niej. Co za typ... Ale poprawiło mi to humor. W tym sensie, że między nimi jednak nie jest tak jak to wygląda z boku. Gdyby był zakochany i taki szczęśliwy z nią, to nawet przez myśl by mu nie przeszła ochota na seks ze mną...
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-02, 22:02   #5
201609062115
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 824
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Gdybyś została porzucona, to byłoby pewnie różnie trudno. Bo po 1. Zastanawialabys się dlaczego, szukalabys winy w sobie. Po 2. Tak samo miałabyś mętlik w głowie i myśli, że może jednak da się to posklejać.
Także moim zdaniem jesteś już na wygranej pozycji. Wiesz, że podjęłaś dobrą decyzję i tego się trzymajmy.
Ja nadzieją? Ojej. Miło mi bardzo, ale nie rozumiem czemu :P
Ach... Mój mąż zadzwonił jak skończył pracę. Zaczął od pytania jak Mały. Ja mu odpowiadałam, nie zadawałam żadnych pytań, byłam chłodna i obojętna. Aż w końcu zaproponował mi... seks. Pisałam Wam, że po jego wyprowadzce poszliśmy do łóżka. Opowiadał mi przez telefon, że często myśli o seksie ze mną, że ogląda zdjęcia które mu wysyłałam, że seks ze mną był idealny. Wtf?! Zapomniał wspomnieć, że właśnie jedzie na noc do swojej kochanki... Specjalnie napisałam mu smsa nawiązując do jego telefonu, żeby w odpowiednim czasie pokazać jego kochance. Nawet pisał ze mną chwilę będąc u niej. Co za typ... Ale poprawiło mi to humor. W tym sensie, że między nimi jednak nie jest tak jak to wygląda z boku. Gdyby był zakochany i taki szczęśliwy z nią, to nawet przez myśl by mu nie przeszła ochota na seks ze mną...
Zostałam już porzucona po dużo dłuższym i poważniejszym związku i jakoś było mi łatwiej, chociaż rozpaczałam bardziej

A ten Twój mąż to cholerna menda jest i tyle. Poczuł od Ciebie chłód to bada sytuacje. Mam dziwne przeczucie, że on chce zjeść ciastko i mieć ciastko, padalec wstrętny. Chyba musisz się pogodzić z tym, że nie jest zdolny do głębszych uczuć, co nawet widać po stosunku do dziecka, a jest zwyczajnie wyrachowany i wszystko dokładnie kalkuluje. Dalej jesteś zdecydowana na rozwód czy masz wątpliwości?

A nadzieją jesteś, bo pomimo tak ciężkiej sytuacji sobie dobrze radzisz i będzie coraz lepiej
201609062115 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-02, 22:06   #6
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Nie mam wątpliwości. Nie chcę być z tym człowiekiem, najchętniej w ogóle bym na niego nie patrzyła. Jedyne wątpliwości, a nawet nie wątpliwości a strach, dotyczy samej procedury i tego co będzie później. Mój "mąż" nie zasługuje ani na mnie, ani na dziecko, ani na dobre traktowanie. Jutro ma przyjechać koło 11 do dziecka (pożyjemy zobaczymy).
Fuj, niedobre wino kupiłam...
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-02, 22:13   #7
201609062115
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 824
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Nie mam wątpliwości. Nie chcę być z tym człowiekiem, najchętniej w ogóle bym na niego nie patrzyła. Jedyne wątpliwości, a nawet nie wątpliwości a strach, dotyczy samej procedury i tego co będzie później. Mój "mąż" nie zasługuje ani na mnie, ani na dziecko, ani na dobre traktowanie. Jutro ma przyjechać koło 11 do dziecka (pożyjemy zobaczymy).
Fuj, niedobre wino kupiłam...

A na wino jest tylko taka rada, żeby je rozcieńczyć z gazowaną wodą lub spritem
201609062115 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-05-03, 00:33   #8
201609051006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 47
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

mam chwile słabości, czuję ze jestem żałosna. pozwalałam by długo działo się źle w naszym związku, dusiłam wszystko w sobie zamiast od razu to uciąć. wiedziałam, ze jak to powiem to nasz związek zawiśnie na włosku i wszystko będzie zależało od siły jego uczuć, liczyłam że to będzie dla niego motorem do zmiany, nagle dojrzeje i stanie się odpowiedzialny. gdy myślałam że to TEN moment, ten w którym byłam najbardziej pewna że nie pozwoli rozpaść się naszemu związkowi, zebrałam sie na odwagę - a raczej wybuchłam - i wygarnęłam mu wszystko, przy tym mówiąc wiele raniących go słów, w tym że nie widzę nas razem w przyszłości jeśli ma to tak wyglądać, jestem nim rozczarowana i pewna, że w przyszłości byłabym z nim nieszczęśliwa. cóż, na pewno byłabym z nim nieszczęśliwa gdyby nie przestał mnie wykorzystywać. po tej rozmowie twardo trzymałam się swoich postanowień, nie dawałam sie naciągać nawet jak próbował - i wtedy on sobie odpuścił. nie chciałam rozstania, przecież byłam pewna jego uczuć! przykro mi, że mimo że rozumiał jak okropnie mnie wykorzystywał, to nie starał się tego zmienić, naprawić, tylko wymienił mnie na imprezy i kolegów (jestem pewna że coś na mnie nagadali, po spotkaniach z nimi zawsze zmieniał do mnie nastawienie i nagle był do mnie negatywnie nastawiony; oni nie ukrywali nigdy że chca nas skłócić), na ich rzecz ograniczył nasze spotkania do minimum. mówił wcześniej, że przeszkadza mu że tak rzadko sie widujemy, ale nie dawał sobie powiedzieć że to przez jego zbyt imprezowy nowy tryb życia i późniejsze odsypianie. niby ja krzykiem zerwałam pierwsza, ale czuję się jak porzucona, bo to on nie chciał pracowac nad związkiem. wcześniej wychodziłam z inicjatywą, sama składałam mu propozycje jak naprawić to, potem już tylko miałam dość i zajęłam się sobą - więcej pracy, sportu, wychodzenia z moimi znajomymi, gdy tylko mogłam uciekałam do domu rodzinnego. kurcze, przecież się kochamy. gdy po moim krzyku uspokoiłam się i usiedliśmy to powiedział, że w ostatnich dniach (kłóciliśmy się o pierdoły i nie odzywaliśmy przez kilka dni, nigdy wcześniej nam to się nie zdarzało) zmieniło mu się z dnia na dzień i już nie potrafi o mnie myśleć jak o kobiecie na całe życie, mimo że bardzo mnie kocha. nawet nie spróbował... tak mnie to zraniło, że zamiast trzymać buzię na kłódkę - nic nowego nie miałam mu do powiedzenia, już dawno dałam mu ultimatum - to w mało eleganckich słowach wyciągnęłam brudy. źle mi z tym, że nie zakończyłam tego z klasą, męczy mnie to i własnie przez tą sytuację wracam myslami do niego. bo w sumie dobrze się stało, że to się zakończyło, naprawdę z tego się dziko cieszę. choć nie chciałam się rozstać ,,naprawdę", to długo bym już tego nie zniosła, jesli to nie miało się zmienić. teraz mam głupie mysli, że jak się wylaszczę, będę bardziej towarzyska, to gdzieś mnie zobaczy i pożałuje, że nie walczył, nagle rzuci wszystko, zmieni sie i będzie o mnie zabiegał. tylko kurcze, jestem ładna i towarzyska, więc tym już nic nie zdziałam. po prostu kochałam za bardzo i się w tym pogubiłam. jednak mam nadzieję, że jemu się odmieni po kilku miesiącach i spróbuje to naprawić, choć bardziej bym się cieszyła gdybym szybko znalazła mężczyznę którego będę mogła ze wzajemnością kochać i przy którym będę się czuła pewnie i bezpiecznie. jestem z tych okropnych kobiet, które czują potrzebę być w poważnym związku. a ja tak nie cierpię zawiązywac bliskich relacji z nowymi ludźmi, przeraża mnie myśl, że znów będę musiała o sobie opowiadać, dzielić się z kolejną osobą myślami i historiami którymi kiedyś z kimś się już podzieliłam, poznawać z rodziną i znajomymi.
201609051006 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 01:39   #9
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

jestem, choc wolalabym tu nie byc.

---------- Dopisano o 02:39 ---------- Poprzedni post napisano o 02:30 ----------

Cytat:
Napisane przez iconosquare Pokaż wiadomość
wymienił mnie na imprezy i kolegów
... i koleżanki i całe "dawne czasy".

__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 02:09   #10
201609051006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 47
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
... i koleżanki i całe "dawne czasy".

na koleżanki to nie, nie ten typ. nigdy nie bałam się, że inna mi go uwiedzie albo zabierze. po prostu jestem za fajna . co do dawnych czasów to też go nie kuszą, wręcz drażniło go wspomnienie o nich ze względów osobistych. jedyne czym się upajał to swoim gangiem dzikich wieprzy - męskie wieczory, męskie imprezy, męskie wyjazdy, męskie rozmowy. był bardzo nieszczęśliwy gdy oni, próbując nas już od początku skłócić, nie mówili mu o spotkaniach i robili wszystko by się potem o nich dowiedział i by było mu przykro. eks ma kompleks jednego z tych chłopaków, od dziecka mu zazdrościł bogatych rodziców (mrzonka tego chłopaka, jego rodzice wcale nie są bogaci, tylko ojciec był ciągle poza domem więc matka samotnie rozpieszczała jedynego synka) i się na nim wzorował. ten chłopak jest w porąbanym pseudo-związku na odległość, raz są parą, raz nie są, publicznie wyzywają się od najgorszych, dziewczyna pluje mu w twarz, sama widziałam jak do krwi podrapała go po twarzy, z resztą wiele razy miał ślady bicia na twarzy. niby można byłoby współczuć temu chłopakowi, ale to kawał szui, to on zaczął numery z naciąganiem swojej dziewczyny które podłapał mój były (jesli chciała porozmawiać to musiała mu doladowac kartę na telefon...), jego pomysłem było rozpierdzielanie całej zarobionej kasy na imprezy. czuł że eks jest w niego zapatrzony i zawsze to wykorzystywał. najbardziej byłego zabolało, jak gang dzikich wieprzy zamieszkał ,,po męsku razem", a jemu nic nie powiedzieli i został u rodziców. nie bez powodu nie tolerowałam tych ludzi, na początku związku już mieliśmy o to sprzeczki.
ehh, już mi przeszło. nie chcę takiego chłopaka-cieniasa. walczyłam o niego jak zazdrosna matka-rozwódka o dziecko, które chce do tatusia.
201609051006 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 02:12   #11
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez iconosquare Pokaż wiadomość
na koleżanki to nie, nie ten typ. nigdy nie bałam się, że inna mi go uwiedzie albo zabierze. po prostu jestem za fajna . co do dawnych czasów to też go nie kuszą, wręcz drażniło go wspomnienie o nich ze względów osobistych. jedyne czym się upajał to swoim gangiem dzikich wieprzy - męskie wieczory, męskie imprezy, męskie wyjazdy, męskie rozmowy. był bardzo nieszczęśliwy gdy oni, próbując nas już od początku skłócić, nie mówili mu o spotkaniach i robili wszystko by się potem o nich dowiedział i by było mu przykro. eks ma kompleks jednego z tych chłopaków, od dziecka mu zazdrościł bogatych rodziców (mrzonka tego chłopaka, jego rodzice wcale nie są bogaci, tylko ojciec był ciągle poza domem więc matka samotnie rozpieszczała jedynego synka) i się na nim wzorował. ten chłopak jest w porąbanym pseudo-związku na odległość, raz są parą, raz nie są, publicznie wyzywają się od najgorszych, dziewczyna pluje mu w twarz, sama widziałam jak do krwi podrapała go po twarzy, z resztą wiele razy miał ślady bicia na twarzy. niby można byłoby współczuć temu chłopakowi, ale to kawał szui, to on zaczął numery z naciąganiem swojej dziewczyny które podłapał mój były (jesli chciała porozmawiać to musiała mu doladowac kartę na telefon...), jego pomysłem było rozpierdzielanie całej zarobionej kasy na imprezy. czuł że eks jest w niego zapatrzony i zawsze to wykorzystywał. najbardziej byłego zabolało, jak gang dzikich wieprzy zamieszkał ,,po męsku razem", a jemu nic nie powiedzieli i został u rodziców. nie bez powodu nie tolerowałam tych ludzi, na początku związku już mieliśmy o to sprzeczki.
ehh, już mi przeszło. nie chcę takiego chłopaka-cieniasa. walczyłam o niego jak zazdrosna matka-rozwódka o dziecko, które chce do tatusia.
pisałam akurat o moim przypadku, tak mnie naszło po twojej wypowiedzi... strasznie brzmi to, o czym piszesz. to nawet nie jest kolezenstwo, przyjazn... jakis chory układ pomiedzy nimi. szczerze? i tak bys z nimi nie wygrała
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-03, 02:41   #12
201609051006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 47
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
pisałam akurat o moim przypadku, tak mnie naszło po twojej wypowiedzi... strasznie brzmi to, o czym piszesz. to nawet nie jest kolezenstwo, przyjazn... jakis chory układ pomiedzy nimi. szczerze? i tak bys z nimi nie wygrała
też tak myślę. szkoda, że się łudziłam. naprawdę do siebie pasowaliśmy.
ten chłopak truje życie wielu ludziom, nie wiem o co chodzi że ludzie tak do niego lgną i mu pobłażają. manipuluje wieloma ludźmi. najbardziej współczuję tej jego dziewczynie, jest przez niego bardzo rozstrojona i zachowuje się jak wariatka. ja od razu go wyczułam i unikałam, niestety najpierw byłam skazana na niego bo latał za moją koleżanką, która gdy oprzytomniała to bez słowa rzuciła studia i wyprowadziła się do innego miasta. przez niego poznałam byłego już tża, więc ciągle był w pobliżu aż kazałam byłemu pilnować byśmy się na siebie nie natknęli. nieopatrznie poznałam go z moją siostrą, też się kiepsko to skończyło, ale oprzytomniała i gdy się z tej toksycznej relacji wyrwała to od razu mi powiedziała, że widzi jakim on jest chorym manipulatorem i jeśli nie odseparuję byłego od niego to nic z tego związku nie będzie. jestem całkiem pewna, że jest socjopatą.
201609051006 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 07:32   #13
athine
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 475
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez iconosquare Pokaż wiadomość
też tak myślę. szkoda, że się łudziłam. naprawdę do siebie pasowaliśmy.
Zawsze mnie zastanawiało co tak naprawdę sprawia, że ludzie do siebie pasują czy nie. Ja też miałam wrażenie, że z moim eks do siebie pasowaliśmy, ale z drugiej storny, ja pasowałabym chyba do każdego faceta.

Minął miesiąc. Rozmawialiśmy w ten weekend na Skype przez godzinę, śmialiśmy i żartowaliśmy (troszkę byłam wstawiona). Po godzinie, to on powiedział że jest śpiący i musi iść spać. Jak się rozłączalismy powiedział, że za mną tęskni. Oczywiście, że tęskni, bo jest za czym Też strasznie mi go brakuje. Oprócz tego mówił, że ma szczęście, że nie ma czasu na głębsze myślenie nad tym i tak naprawdę, to do niego jeszcze nie dotarło że nie jesteśmy razem... nie wiem jaką on ma definicję szczęścia, ale jak zobaczy mnie w ramionach innego, to zrozumie, że szczęściem tego nikt by nie nazwał.

A ja, okropny człowiek... poszłam na podwójną randkę następnego dnia zorganizowaną przez moją koleżankę z pracy. Naprawdę świetnie się bawiłam. Facet już do mnie napisał, że chce mnie bliżej poznać i spotkać się jeszcze raz. Ja odpisałam, że też chcę. A teraz kończę kubek kawy i myślę, że chyba za szybko idę na randkę z innym.
athine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 08:05   #14
Althea
Raczkowanie
 
Avatar Althea
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Niedawno napisałam tutaj wątek. Nie chcę się powtarzać więc można go przeczytać. Wczoraj się wyprowadził. Niby ma to być przerwa na kilka tygodni, gora miesiąc i potem się spotykamy i albo spróbujemy od nowa albo ustalimy cesje umów i podział rzeczy.
Jest mi strasznie smutno, bo chciałbym byśmy się zeszli ale nie znam pary, kuria by się po czasie oddzielnym na przemyślenie zeszła...
Althea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 08:18   #15
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 778
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Althea Pokaż wiadomość
Niedawno napisałam tutaj wątek. Nie chcę się powtarzać więc można go przeczytać. Wczoraj się wyprowadził. Niby ma to być przerwa na kilka tygodni, gora miesiąc i potem się spotykamy i albo spróbujemy od nowa albo ustalimy cesje umów i podział rzeczy.
Jest mi strasznie smutno, bo chciałbym byśmy się zeszli ale nie znam pary, kuria by się po czasie oddzielnym na przemyślenie zeszła...
Najlepszy przyjaciel byłego rozstał się z dziewczyną po paru latach, a po pół roku do siebie wrócili i wzięli ślub. Tak sobie fantazjowałam, że może ex chce go skopiować...ale nawet on sam nie wierzy w takie historie Zresztą w tym momecie jestem strasznie zrażona i powoli przesuwam się z etapu "nienawidzę" na "mam wy%ebane". Zrobiłam z niego ósmy cud świata, a poziom, jaki reprezentował, był tak naprawdę bardzo niski.
__________________
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 08:19   #16
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Iconosquare - ale jakie pasujecie? Czytałam Twoje wypowiedzi w innym wątku. Przecież to był człowiek bez klasy, bez godności... Naciągał Cię, wykorzystywał, a jak powiedziałaś "stop" to odpuścił. Teraz pokaż klasę, skoro żałujesz, że przy rozstaniu tego nie zrobiłaś i zapomnij o nim, nie myśl, nie kontaktuj się. Moim zdaniem podjęłaś najwlasciwsza decyzję, za niedługo przywykniesz do tej myśli i będziesz szczęśliwa.
Athine - rzeczywiście dosyć szybko ta randka. Ale jeżeli nie czujesz nic do byłego, to dlaczego nie iść? Korzystaj, baw się, bądź szczęśliwa.
Mój mąż przyjechał pół godziny temu. Miał być o 11. Spędził noc u niej. Czyżby się poklocili?
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 08:26   #17
201609051006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 47
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez athine Pokaż wiadomość
Zawsze mnie zastanawiało co tak naprawdę sprawia, że ludzie do siebie pasują czy nie. Ja też miałam wrażenie, że z moim eks do siebie pasowaliśmy, ale z drugiej storny, ja pasowałabym chyba do każdego faceta.
heh, ja też . choć w sumie raczej bym powiedziała, że ja pasuję każdemu facetowi.

Cytat:
A ja, okropny człowiek... poszłam na podwójną randkę następnego dnia zorganizowaną przez moją koleżankę z pracy. Naprawdę świetnie się bawiłam. Facet już do mnie napisał, że chce mnie bliżej poznać i spotkać się jeszcze raz. Ja odpisałam, że też chcę. A teraz kończę kubek kawy i myślę, że chyba za szybko idę na randkę z innym.
marzę, żeby iść na randkę. żeby w ogóle wyjść i mieć kontakt z innymi nowymi mężczyznami, by zobaczyć że dla mnie to jeszcze nie koniec. odbieram to jako postawienie krzyżyka na związku, więc chcę to odbębnić jak najszybciej. póki co cieszę się tylko w duchu, gdy widzę jak często się za mną obracają. już dawno nie zwracałam na to uwagi.
201609051006 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 08:28   #18
konwaliowa_eu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 306
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Oooo michalova! Nowy wątek
konwaliowa_eu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 08:29   #19
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez konwaliowa_eu Pokaż wiadomość
Oooo michalova! Nowy wątek
No tamten nam zamknęli, nikt się nie spieszył, żeby założyć nowy, więc wzięłam to na swoje barki ;D nie przeżyłabym bez Was :P
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-03, 08:40   #20
201609051006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 47
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Iconosquare - ale jakie pasujecie? Czytałam Twoje wypowiedzi w innym wątku. Przecież to był człowiek bez klasy, bez godności... Naciągał Cię, wykorzystywał, a jak powiedziałaś "stop" to odpuścił. Teraz pokaż klasę, skoro żałujesz, że przy rozstaniu tego nie zrobiłaś i zapomnij o nim, nie myśl, nie kontaktuj się. Moim zdaniem podjęłaś najwlasciwsza decyzję, za niedługo przywykniesz do tej myśli i będziesz szczęśliwa.
to się po prostu czuje, dlatego to tak długo trwało bo uważałam, że warto tej relacji dać szansę. teraz już nie umiem się na niego złościć, choć na pewno nie będę też szukała z nim kontaktu. była między nami przeszkoda nie do przeskoczenia i tyle. masz też rację, wybielam go i już nie zauważam, że zachował się prostacko.
201609051006 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 08:48   #21
Althea
Raczkowanie
 
Avatar Althea
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Jest tak cholernie ciężko. Wszędzie są jego rzeczy. I tak bardzo chce być z nim nawet jak mnie skrzywdził. Ale on mnie chyba już skreslil.... Nie wiem co mam robić by nie myslec o nim....
Althea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 09:55   #22
KaRo141289
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 239
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

U mnie trwa dół. .. nie będę dziś się rozpisywać ale czytam, jestem z wami;-)
KaRo141289 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 09:57   #23
michalova
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Iconosquare - oczywiście, że go wybielasz. Ja też to robiłam. Baa, ja nawet mówiłam, że mu zdradę wybaczę. Zresztą dużo mu wybaczałam przez 8 lat. Teraz wiem, że nie było warto. Życie ma się jedno i szkoda je marnować na takich pseudo partnerów.
Althea - wiem, że jest ciężko. Wyślesz link do swojej historii? Ciężko jest odpowiadać, jak nie znam sytuacji.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

A co do jego rzeczy - mnie bardzo pomogło spakowanie ich i schowanie na dnie szafy. Nie widzę jego ubrań i mi łatwiej, chociaż wszystko w mieszkaniu kojarzy mi się z nim, bo jeszcze niedawno razem wybieralismy zastawę, kubki, dywan... Ale nie podchodzę do tych rzeczy emocjonalnie. Te ubrania tak na mnie źle działały. Choć do spakowania ich zbierałam się jakieś 2 tygodnie.
__________________
.
michalova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 10:00   #24
Althea
Raczkowanie
 
Avatar Althea
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Moja historia jest tu https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=886821

Wiem, że nie powinnam za nim tęksnić. I że dobrze, że się wyprowadził, ale jest tak cholernie ciężko.
B=Na razie poszedł do rodziców. Powiedział, że pójdzie do psychologa, zstanaowi się czego chce. Jak się wyprowadzał, to mnie przeprosił że mnie tak bardzo zranił, że musi się zastanowić czego właściwie chce od życia i że się za jaiś czas spotkamy i na spokojnie zobaczymy co będzie....

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
[/COLOR]A co do jego rzeczy - mnie bardzo pomogło spakowanie ich i schowanie na dnie szafy. Nie widzę jego ubrań i mi łatwiej, chociaż wszystko w mieszkaniu kojarzy mi się z nim, bo jeszcze niedawno razem wybieralismy zastawę, kubki, dywan... Ale nie podchodzę do tych rzeczy emocjonalnie. Te ubrania tak na mnie źle działały. Choć do spakowania ich zbierałam się jakieś 2 tygodnie.
W czwartek mam wolne. Spędzę cały dzień na ogarnianiu mieskzania. Pochowam jego rzeczy, ubrania, zabawki... Jak ich nie będzie na widoku to będzie łatwiej.
Mama mi obiecała że pojedzie ze mną do sklepu kupić kilka drobiazgów żebym coś zmieniła w tym mieszkaniu żeby było bardziej moje a mniej nasze...
Althea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 10:01   #25
K_ropka
Raczkowanie
 
Avatar K_ropka
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 288
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Mooorning Kochane

Nowy wątek - nowe siły Wiecie, że dziewczyn, które zakładały poprzedni wątek, już tu z nami nie ma? Wiecie, co to oznacza?

Ja już chyba wiem, dlaczego tak mi ciężko ostatnio - zaszyłam się w domu, dostałam kilka zleceń, więc siedzę i robię pieniążki. Nic dziwnego, że świruję! Wczoraj wieczorem byłam na spinningu i tak mi to dobrze zrobiło!
Rada dla wszystkich - wyłaźcie jak najczęściej z domu! Zwłaszcza teraz, kiedy jest tak ładnie, słonecznie. Chociażby po to, żeby usiąść na ławce, powdychać świeże powietrze (pachnie wszystko niesamowicie wiosną), poczytać książkę, pooglądać ludzi. Nawet jeśli Wam się strasznie nie chce. Ja mam nadzieję dokończyć dziś szybko swoje wypociny i wyjść na słońce
K_ropka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 10:36   #26
JustPathetic
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 17
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

O tak, kropka ma racje! Wychodzcie z domu, spotykajcie sie ze znajomymi, chodzcie na silownie, korzystajcie z kazdej okazji, zeby wyjsc z domu. Wiem, ze jest ciezko, wiem...ale jako doswiadczona w byciu porzucana wiem, ze najgorsze co mozna zrobic, to zaszyc sie w domu. Mysli gwalca wtedy moj mozg, nie wiem co ze soba zrobic, placze, lamentuje, histeryzuje...nie tedy droga.


A jak Wasze plany na dzis? Ja jeszcze dwa miesiace temu liczylam, ze w koncu spedze majowke na jakims wyjezdzie z mezczyzna(zawsze jestem porzucana na wiosne i majowke, urlop musze spedzac sama, zdolowana). W tym roku tradycji stalo sie zadosc, rowniez zostalam porzucona na wiosne:-/ kocham wiosne, ale zle mi sie kojarzy, bo rok w rok jestem porzucana. Ide na rower, potem piwo z kolezanka i jakos przetrwam. Nie tak wyobrazalam sobie mlodosc, ale coz...

Nawet wczoraj do pracy poszlam, w ktorej prawie nikogo nie bylo. Ale wolalam na 8 h isc do pracy niz meczyc sie w domu z wlasnymi myslami.
JustPathetic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 10:45   #27
Althea
Raczkowanie
 
Avatar Althea
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez JustPathetic Pokaż wiadomość
O tak, kropka ma racje! Wychodzcie z domu, spotykajcie sie ze znajomymi, chodzcie na silownie, korzystajcie z kazdej okazji, zeby wyjsc z domu. Wiem, ze jest ciezko, wiem...ale jako doswiadczona w byciu porzucana wiem, ze najgorsze co mozna zrobic, to zaszyc sie w domu. Mysli gwalca wtedy moj mozg, nie wiem co ze soba zrobic, placze, lamentuje, histeryzuje...nie tedy droga.


A jak Wasze plany na dzis? Ja jeszcze dwa miesiace temu liczylam, ze w koncu spedze majowke na jakims wyjezdzie z mezczyzna(zawsze jestem porzucana na wiosne i majowke, urlop musze spedzac sama, zdolowana). W tym roku tradycji stalo sie zadosc, rowniez zostalam porzucona na wiosne:-/ kocham wiosne, ale zle mi sie kojarzy, bo rok w rok jestem porzucana. Ide na rower, potem piwo z kolezanka i jakos przetrwam. Nie tak wyobrazalam sobie mlodosc, ale coz...

Nawet wczoraj do pracy poszlam, w ktorej prawie nikogo nie bylo. Ale wolalam na 8 h isc do pracy niz meczyc sie w domu z wlasnymi myslami.
Oj tak- nie można siedzieć w domu. To najgorsze. Ja na szczęście dziś w pracy jestem. A potem chyba pójdę do rodziców.
A od jutra też mam zamiar wychodzić- fitness, fryzjer, spotkania z koleżankami. Byke nie zasiedziec się.
Będe musiała w czwartek te jego rzeczy ogarnąć i posprzatac bo prze oistatnie tygidnie byłam taka depresyjne że całe mieszkanie wyglada jak śmietnik...
Althea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 10:48   #28
Laveitia
Raczkowanie
 
Avatar Laveitia
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 43
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez K_ropka Pokaż wiadomość
Mooorning Kochane

Nowy wątek - nowe siły Wiecie, że dziewczyn, które zakładały poprzedni wątek, już tu z nami nie ma? Wiecie, co to oznacza?
Nie chcę burzyć pięknej wizji, ale niestety są Regularnie podczytuję pod nowym nickiem. Także witam się Zakładałam ostatni wątek i w sumie kiedyś dawno jakiś też. Jest dużo lepiej niż ten niecały rok temu, ale z jakiegoś powodu nadal tu przychodzę.
Laveitia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 11:00   #29
ciezko_jest_lekko_zyc
Zadomowienie
 
Avatar ciezko_jest_lekko_zyc
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV

Jestem i ja

Mam ochotę strzelić sobie w głowę za to, że tyle o nim myślę

Stwierdziłam, że szukanie sobie kogoś w necie jest bez sensu zalogowałam się na zaadoptujfaceta.pl, umówiłam się w zeszłym tygodniu z jednym gościem. 30 lat, a był tak zdesperowany, że aż mi się go szkoda zrobiło. Pierwsze spotkanie a on mnie pytał - ile zarabiam? Na co mu odpowiedziałam, że to moja sprawa i jego nie pytam o zarobki to zaczął się śmiać, że żartował i że chciał sprawdzić czy jestem materialistką - czy szybko się zakochuję? - czy chce mieć dzieci? Powiedziałam, że mogłabym już mieć gdybym miała odpowiedniego chłopaka, to on na to 'przecież masz' i wskazał na siebie
Porażka... Takiego desperata dawno nie spotkałam i od razu mi się odechciało poznawać w necie kogokolwiek..
ciezko_jest_lekko_zyc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-03, 11:06   #30
mineralnaxy
Raczkowanie
 
Avatar mineralnaxy
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 131
Rozstanie z facetem XXXV

Cytat:
Napisane przez Laveitia Pokaż wiadomość
Nie chcę burzyć pięknej wizji, ale niestety są Regularnie podczytuję pod nowym nickiem. Także witam się Zakładałam ostatni wątek i w sumie kiedyś dawno jakiś też. Jest dużo lepiej niż ten niecały rok temu, ale z jakiegoś powodu nadal tu przychodzę.

To tak jak ja

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Chociaż zagladam rzadziej ale jednak. Już nie mam potrzeby wyżalania się ale jak mam gorszy humor to lubię wejść i poczytać. Czesto mozna znaleźć tutaj taki motywator do życia ))
mineralnaxy jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-20 18:48:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:19.