Studia - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-24, 23:06   #1
Cassandra93
Przyczajenie
 
Avatar Cassandra93
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 6

Studia


Od razu powiem, że dziękuję każdemu kto przeczyta całość. Dość długa pisanina.
Hej, chciałam zapytać o radę, albo może raczej o wsparcie.
Dostałam się na studia biologiczno-chemiczne i jestem na 3cim roku licencjatu. Chciałam iść na zupełnie inne studia, ale rodzicom marzyła się medycyna - na którą oczywiście się nie dostałam, ale matury zdałam dość dobrze(okolice 80% z obu rozszerzeń), więc zostałam popchnięta na inny medyczny kierunek. Dodam, że na samą medycynę też nie chciałam iść.
Powiem szczerze - bardzo sie na nich nie czuje, nie znosze pracy w bliskim kontakcie z ludźmi, i mimo iż kierunek jest ciekawy nie wyobrażam sobie w nim przyszłości. Dodatkowo jednak większość kierunków medycznych (prócz medycyny) nie przynosi dużych zysków. Cóż... żaden nie przynosi dużych zysków jeśli nie jesteśmy naprawdę zainteresowani pracą.

Chciałam zmienić kierunek po roku na ten który chciałam od początku, ale tak wypadło że akurat państwo zdecydowało się wprowadzić wtedy "odpłatność" za studia i musiałabym wtedy za ten rok, który zaliczyłam płacić. Jako, że nie mogę sobie na to pozwolić powiedziałam sobie: "dobra, co zaczęłam to skończę, nie mam już wyjścia, najwyżej jak będę starsza i będę w stanie sama się utrzymać zrobię coś innego zaocznie".
Po drugim roku, bum - odpłatność za drugi kierunek jednak wycofona, była nielegalna - ręce mi trochę opadły. Ale też się ucieszyłam - jest szansa na ten mój drugi wymarzony kierunek.
Ale rzucić kierunek po 2 latach, kiedy został tylko rok do końca? Przyznam, szkoda mi było, jestem osobą, która woli kończyć co zaczęła. No i rodzina mówiła "a nuż papier ci się przyda". Pomyślałam - może i mają rację, to już tylko rok, a jeśli na tamtych coś nie pójdzie będę miała jakiś zawód.

Więc teraz jestem na 3cim roku, niedługo go kończę. I waham się.
Rodzina mówi "lepiej rób magistra, ale będziemy cię wspierać, czego nie wybierzesz, jeszcze przez 2-3 lata na naszą pomoc finansową możesz liczyć".
Nie wiem, czy iść na siłę na magistra z tego kierunku, który teraz kończę? Nie lubię go, nie widzę siebie w pracy w nim, ale idzie mi dobrze, zdaję wszystko bez problemów. Średnia powyżej 4,5 - więc może po prostu jestem w tym dobra i trzeba się zmusić, żeby się tym zainteresować... Sama już nie wiem.
Z drugiej strony magister na tym kierunku niewiele daje. A zarobki do końca życia będę miała w zawodzie dość średnie.

Druga opcja, o której myślę to taka, żeby iść na drugi licencjat. Właśnie tego kierunku, który chciałam. Matury zdałam z matmy i angielskiego tak, że dostanę się bez problemu. Tyle, że to kierunki zupełnie nie połączone. Tu kierunek medyczny o pracy z ludźmi, a tu taka informatyka.
Więc mój drugi plan jest taki, żeby pójśc na ten kierunek i jak się uda skończyć go i pójść do pracy, magisterke już w trakcie pracy robić zaocznie z własnej kieszeni. Akurat infa i mój teraźniejszy kierunek są jednymi z tańszych kierunków do opłaty, więc myślę, że dałabym sobie radę.
A nawet jak się nie utrzymam na infie, to mogę iść do pracy w pierwszym zawodzie.
Ale wciąż mam wątpliwości. Mam wyrzuty sumienia, że 3 lata w plecy (cześciowo przez słuchanie rodziny, częściowo przez pecha z prawem polskim), chociaż coś z nich wyniosłam, to wciąż...
Moi rówieśnicy rok wcześniej będą mieli magistra i jakieś doświadczenie w pracy zapewne, a ja 2 zupełnie niepołączone ze sobą licencjaty.
Z infy też nie jestem pewna, czy sobie poradzę...Z jednej strony coś tam się sama bawię - ale to podstawy c++ i php. Z matmy zawsze byłam dobra, ale jednak miałam 3 lata przerwy. A niektórzy to w liceum jak piszą maturę i idą na infę już mówią, że potrafią płynnie programować i że inaczej nie ma co iść.
Najbardziej jednak boję się właśnie tego,że pracodawcy będą na mnie krzywo patrzeć - 25 lat, dopiero licencjat i brak większego doświadczenia? W obu zawodach? No i takie niezdecydowanie co do kierunku?
I tak cieszę się, że mam możliwość w ogóle pozwolić sobie na coś takiego i że rodzina jednak chce wesprzeć moją decyzję i pomóc finansowo. Głupio mi, że jeśli wybiorę licencjat obciążę ich na rok dłużej.
Jednym słowem - serce mówi co innego niż rozsądek, i nie jestem pewna jaką decyzję powinnam podjąc, dlatego proszę o radę wizażanki.
I wie ktoś może czy da się znaleźć sensowną pracę po samym licencjacie z infy? Dostałabym się na inż, ale nie chcę, bo to kolejny dodatkowe pół roku opłat dla rodziny, a i tak z tego co wiem na tym kierunku 90% to praca i rozwijanie się samemu.

Edytowane przez Cassandra93
Czas edycji: 2015-01-24 o 23:10
Cassandra93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-24, 23:32   #2
Tutli
Zadomowienie
 
Avatar Tutli
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
Dot.: Studia

Jeżeli już tak daleko zabrnęłaś i kierunek nie sprawia Ci problemów, to napisz licencjat i idź na drugie studia. Jeżeli interesuje Cię informatyka, to wykorzystaj to, tym bardziej, że z pracą będzie Ci po tym 100 razy łatwiej, niż po tym, co studiujesz.

Plus z informatyką jest taki, że przy aktualnym deficycie informatyków naprawdę nikt nie będzie Ci przynudzał "eee, a pani to po co ten licencjat z x robiła? eee, 10 kandydatów mamy na to miejsce, może się odezwiemy, bo jakoś nam się nie widzi", tylko szybko znajdziesz pracę, jeśli będziesz miała umiejętności, których szuka pracodawca.

Jeśli sama w czymś programujesz, to już super, naprawdę nie każdy idzie na informatykę znając biegle programowanie Mój mąż zaczynał studia na UW nie mając żadnego pojęcia o programowaniu i był jednym z najlepszych studentów, nie miał z programowaniem żadnego problemu Naprawdę pracodawcy przy informatykach nie mogą pozwolić sobie na wybrzydzanie, tym, że ktoś może źle patrzeć na Twoje CV się nie przejmuj, to mało realne
Co do pracy - mnóstwo studentów informatyki zaczyna pracę szybko - na 2-gim roku studiów. Jeśli zaczniesz pracę na studiach i będziesz sama się uczyć, to naprawdę nikt Cię nie zapyta o papier. Mojego kolegę z PW wzięli do Google'a na studiach, więc nie bardzo miał czas na ich skończenie, w końcu inż. zrobił chyba po 6 czy 7 latach, ale i tak tylko dla siebie Mnóstwo informatyków nie ma skończonych studiów albo właśnie tylko lic./inż.
__________________
http://oleosa.blogspot.com

Kobiety
-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie.

Obiecuję, że nie będzie statystyki.
Tutli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-25, 00:08   #3
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Studia

Dokładnie.
A jeśli boisz się "niespójności" kierunków, to pierwszego nie podajesz w CV i już. To nie jest karalne
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-25, 12:01   #4
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Studia

Jak chcesz iść na infę, to idź.

Tylko nie czytaj wtedy za duzo o studentach II roku, ktory zarabiaja 5000zl, bo sie zalamiesz, ze ty tez powinnas
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-25, 19:49   #5
Cassandra93
Przyczajenie
 
Avatar Cassandra93
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 6
Dot.: Studia

Dzięki dziewczyny, dostałam też kilka wiadomości prywatnych - o dziwo od większej ilości osób niż ilość odpowiedzi w samym wątku - i wszystkie razem mnie trochę pocieszyłyście i utwierdziłyście w przekonaniu, że warto jednak brnąć za marzeniami.
Właściwie to jak pisałam wątek już w sercu miałam podjętą decyzję, że idę na infę, ale potrzebowałam trochę wsparcia, bo rodzina rodziną...
Od moich dziadków się nasłucham kolejne 10 lat, jak to bez magistra w czymkolwiek nie dostanę pracy gdzieś indziej niż na ulicy, bo magister to to samo co kiedyś zawodówka i każdy musi teraz mieć, a licencjat nic nie warty. Naprawdę, ich słowa "rób magistra w czymkolwiek, byleby był magister".
Nie zgadzałam się z tym co mówią, ale, że większość ludzi których znam jest w moim wieku i jeszcze nie pracuje, to potrzebowałam opinii osób, które jakieś tam doświadczenie zawodowe mają.
I wychodzi na to, że miałam rację, i że nie jest tak czarno jak moi dziadkowie malują. Na całe szczeście.
Od razu mam więcej energii do życia : )

A co do pieniędzy - nie jestem osobą, która jakoś strasznie goni za pieniędzmi. Nie liczę na cuda i na pracę bez doświadczenia, najlepiej w trakcie studiów, za 2 tysiące na rękę. Jasne, są jednostki utalentowane, które to potrafią, albo którym się udaje, ale byłabym naiwna licząc, że to będę akurat ja : P.

Edytowane przez Cassandra93
Czas edycji: 2015-01-25 o 19:53
Cassandra93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-26, 15:41   #6
Nemme
Raczkowanie
 
Avatar Nemme
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 370
Dot.: Studia

Cytat:
Napisane przez Cassandra93 Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny, dostałam też kilka wiadomości prywatnych - o dziwo od większej ilości osób niż ilość odpowiedzi w samym wątku - i wszystkie razem mnie trochę pocieszyłyście i utwierdziłyście w przekonaniu, że warto jednak brnąć za marzeniami.
Właściwie to jak pisałam wątek już w sercu miałam podjętą decyzję, że idę na infę, ale potrzebowałam trochę wsparcia, bo rodzina rodziną...
Od moich dziadków się nasłucham kolejne 10 lat, jak to bez magistra w czymkolwiek nie dostanę pracy gdzieś indziej niż na ulicy, bo magister to to samo co kiedyś zawodówka i każdy musi teraz mieć, a licencjat nic nie warty. Naprawdę, ich słowa "rób magistra w czymkolwiek, byleby był magister".
Nie zgadzałam się z tym co mówią, ale, że większość ludzi których znam jest w moim wieku i jeszcze nie pracuje, to potrzebowałam opinii osób, które jakieś tam doświadczenie zawodowe mają.
I wychodzi na to, że miałam rację, i że nie jest tak czarno jak moi dziadkowie malują. Na całe szczeście.
Od razu mam więcej energii do życia : )

A co do pieniędzy - nie jestem osobą, która jakoś strasznie goni za pieniędzmi. Nie liczę na cuda i na pracę bez doświadczenia, najlepiej w trakcie studiów, za 2 tysiące na rękę. Jasne, są jednostki utalentowane, które to potrafią, albo którym się udaje, ale byłabym naiwna licząc, że to będę akurat ja : P.

Jeżeli interesujesz się programowaniem - to zrób tego inżyniera na politechnice. Mimo wszystko, będziesz miała o wiele więcej praktyki niż na uniwersytecie. Jest to o pół roku więcej - ale jak będziesz działać już coś w czasie studiów, łapać jakieś prostsze zlecenia to na te pół roku dłużej sama sobie zarobisz.
Nemme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-28, 23:37   #7
endzi812
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 57
Dot.: Studia

Ja jeszcze dodam, żebyś nie martwiła się, że Twoi znajomi będą już kończyć magisterkę, a Ty robisz licencjat - jestem teraz na I roku filologii i mam koleżankę, która jest po 3 latach innej filologii (dość odległej, bo rosyjskiej, a teraz jesteśmy na portugalskiej), nie obroniła jeszcze licencjatu i przyszła do nas na I rok. Oprócz tego miała jakis rok przerwy po maturze, potem dziekankę chyba, więc jej wiek to tak 24-25. I wiesz co? Zadowolona jest Szybko się z młodszymi, czyli z nami, zaprzyjaźniła, znalazła wspólny język, z tamtymi znajomymi się widuje i nikt nie robi problemu. Tu chodzi przede wszystkim o Ciebie, nie o innych
endzi812 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-29, 23:48   #8
Cassandra93
Przyczajenie
 
Avatar Cassandra93
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 6
Dot.: Studia

Dzięki za wsparcie : )
W sumie jak na to patrzę, to na pewno fakt ze infa będzie moim drugim kierunkiem sprawi, że o wiele więcej z niej wyniosę.
Po 1 wiem - że już nie mam czasu na powtarzanie/poprawianie.
Po 2 ... cóż na początku studiów jak wiele młodych "prześlizgiwałam się" przez egzaminy i zajmowałam zabawą, poznawaniem ludzi, uczeniem się samodzielnego życia z dala od rodziny. A teraz się już wybawiłam i od roku jestem bardziej skupiona na wyciągnięciu jak najwięcej ze studiów, wiem jak sobie radzić i jak co pozałatwiać i czuję się o wiele bardziej samodzielna.
Więc są chociaż jakieś plusy mojej sytuacji. Bo na pewno od początku będę się mocniej przykładać niż jakby to był mój pierwszy kierunek i patrzę już na całe studiowanie troszkę inaczej niż na początku.
No to nic, pozostało mi zaliczyć ostatni egz tej sesji, licencjat, nastepną sesję i do dzieła .

Powiem że w rodzinie mam informatyka który mi odradza i mówi że "informatyków jest teraz jak psów i ciężko znaleźć pracę". Ale z drugiej strony wszyscy znajomi po infie pracę mają. I ta osoba w rodzinie też. Więc może nie będzie tak źle.

A co do inżynier/licencjat. Wciąż jestem bardziej za licencjatem.
Z tego co wiem w nauce programowanai to i tak 5% uczelnia, a reszta to wkład własny w czasie wolnym i zainteresowanie tematem.
Porównałam sobie też w kilku miastach rozkłady zajęć i cóż... Fakt politechnika ma pół roku więcej. Tyle, że przez te 3,5 roku to więcej godzin ma bo ma przedmioty jak "etyka" "humanistyka dla informatyków " "socjologia" "historia informatyki" - a na uniwersytecie tych przedmiotów nie ma. Powiem szczerze - takich przedmiotów mi wcale nie żal. A godzin z zajęć informatycznych jest tylko z 8-10 mniej. Może w innych miastach to inaczej wygląda, bo sprawdzałam akurat to gdzie planowałam iść, ale nie wiem... pomyślę jeszcze jak poprzeglądam programy uczelni i poczytam trochę opinii o nich : )
No i spotkałam się z tym że absolwenci i studenci politechniki mówią "politechnika lepsza, my umiemy rzeczy praktyczne, a ci z uniwerku mają tylko teorię".
A ci z uniwerku mówią "na polibudzie umieją tylko to czego ich nauczyć, sami nie umieją sobie przyswoić materiału i nie wynoszą ze studiów umiejętności rozwiązywania problemów. Postaw ich przed jakimś nowym zadaniem i polegną".
A prawda taka, że wśród znajomych i ci i ci swoje uczelnie chwalą i potwierdzają, że uczelnia tylko nakierowywuje na wiedzę a wkład własny to większość sukcesu. A kłótnie polibuda vs uniewerek są chyba odwieczne, a ludzie i po tym i po tym sobie dobrze radzą.

Edytowane przez Cassandra93
Czas edycji: 2015-01-30 o 00:04
Cassandra93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-28, 21:46   #9
Kasiok5432
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 5
Studia UG

Hej Wszystkim! Niestety matura nie poszla mi za dobrze matematyka p okolo 70 angelski i polski okolo 50,matematyka r 24.Chcialbym isc na miedzynarodowe stosunki gospodarcze. Czy jest tu jakas osoba ktora powie mi jakie trzeba miec na ten kierunek procent z poszczegolnych przedmiotow? Jest to dla mnie wazne. Bardzo prosze o odpowiedz.
Kasiok5432 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-05-28 22:46:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:23.