Motywacje - Co się zmieni, kiedy będziemy szczupłe/szczuplejsze?

[Madzia007]

Nie wiem, czy był już taki wątek, ale wpadłam na pomysł, aby każdy napisał kilka rzeczy, które najbardziej motywują go do zdobycia upragnionej wagi. Chodzi mi głównie o to, co zmieni się na lepsze, jeżeli schudniemy. A więc do dzieła, ja zaczynam:
Kiedy schudnę:
-będę mogła chodzić w krótkich spódniczkach(aktualnie mam dość grube nogi)
-wujek przestanie mi dokuczać
-będę mogła kupić 2 numery mniejsze dżinsy, dzięki temu nie będę musiała ich skracać, jak zawsze
-nad wodą nie będę musiała się wstydzić swojego tyłka i brzucha
-będę mogła bez obawy nosić biodrówki i krótkie bluzki
-będę ładniejsza
-będę miała większe szanse u chłopaka, który mi się spodoba
-znikną mi te koszmarne 2 fałdy z brzucha
-będę bliższa ideału
-zdziwienie wszystkich, tym że schudłam, będzie kładło się plastrem miodu na moje serce
-będę wysportowana
-zaimponuję (co niektórym)
-siostra też się odchudza, więc wygram taką małą rywalizację

Na razie tyle

[*Sylvia*]

Od nowego roku zrobilam sobie postanowienie by zaczac cwiczyc,ale nie mam sil by to zrobic Zadna motywacja nie jest w stanie chyba mnie zmusic,a szkoda,bo przydaloby sie troche sportu...A co miedzy innymi by sie zmienilo? Np.moglabym wreszcie bez zadyszki wbiec po schodach spieszac sie na pociag Bridget Jones pocieszyła mnie mówiąc: ": I truly believe that happiness is possible... even when you're thirty-three and have a bottom the size of two bowling balls. "
Pozdrawiam

[SandraBullock]

Fajny wątek,nie kojarze,by taki już był.A więc ja już schudłam prawie 9 kilo(pewnie jutro sie okaże,że przytyłam...)i teraz chce tylko stosować zdrowe odżywianie i ćwiczyć.Dzięki fitnessowi i tej zdrowej diecie:
*będę miała lepszą kondycje,będę mogła bez oporu ćwiczyć 3 godzinki
*będę mogła się starać o kursy na instruktora fitnessu(na razie brakuje mi sylwetki,a oprócz tego muszę chodzić przynajmniej rok na aerobik)
*spełnię swoje marzenie odnośnie wysportowanej figury
*będę dumnie prezentować szczupłe,zgrabne,wyrzeźbi one pięknie nóżki
*mój biust podniesie się do góry
*zniknie mi cellulit
*będę zdrowa
*wyzdrowieję
*będę motywacją dla innych,aby podjęli walkę z tłuszczem
*koleżanki będą mi zazdrościć fajnej figurki
*stanę sie pewniejsza siebie
*pozbędę się kompleksów
*odzyskam równowage psychiczną i pozbędę sie stresu(ćwiczę joge i pilatesa,al erównież dzięki innym ćwiczeniom można się wyładować)
*mój tatuś będzie dumnie patrzył z góry na córeczkę,że poszła w jego ślady i uprawia sport
*będę dumna z tego,że osiągnełąm swój cel,a tym samym uwierze,że wszystko jest możliwe
To chyba na tyle,jak mi się coś jeszcze przypomni,to wpisze


.

[seemore]

Ja zaczynam od nowego roku ładnie tzn. od tej chwili bo troche zboczyłam z diety tak sie zastanawiam co się zmieni, nie wiem. Po prostu będę się lepiej czuła z moim ciałem i to jest chyba najważniejsze.

[zadziorna19]

to teraz moja motywacja:
*wysportowane ciałko bez zadyszki
*wreszcie wejde w swoje spodnie które... no kurcze powiedzmy ze skurczyły sie w praniu
*pokaże co niektórym ze tez moge
*wejde w kozaczki upragnione bo jakoś dziwnie mało które moge zapiąc
*założe mini na impreze
*bede zdrowsza i ładniejsza
*bede sie lepiej czuła w swojej skórze
*wkoncu ekspedientka nie usłyszy zza kotary "prosze romiar większe" ale "PROSZE ROZMIAR MNIEJSZE"
*wkoncu bede sie dobrze odżywiać i może uda mi sie zrobić technika-dietetyka ale na razie to musze siebie odchudzic...
*moze uda mi sie bez kolki i innych dolegliwosci przezyć aerobic i HIIT (to jest to co pokochałam)
*i wkońcu od wielu lat pójde w lecie ze znajomymi nad wode a nie bede wymyślać wymówki jak co roku
*i to chyba moja największa motywacja: pokaze jeszcze byłemu jaka ze mnie moze być laska:P

[Laxyy]

Mnie motywuje przede wszytkim:

- wizja w nowych dżinsikach....juz sobie upatrzylam, sa swietne
- bluzeczka bez pleców, nigdy nie mialam i chcialabym ja kiedys załozyc
- i chyba najbardziej motywuje mnie to, tyle razy mi sie nie udalo, to wkoncu musi sie udac zeszczuplec, a przy wsparciu takiej kompanii Wizazanek nie
ma innego wyjscia

Wiec jak do wakacji uda mi sie zeszczuplecm to obiecuje wam fotke w tych super dżinsikach i w bluzce bez pleców

[Ivvonka]

Przede wszystkim wroce do rozmiaru S, w ktorym mam prawie wszystkie ciuchy! Teraz sa brzydko opiete na mnie i nie mam w czym chodzic Znikna mi pyzolki na buzi i zaczne sie sobie podobac

[morwa74]

u mnie podobnie nowe ciuszki,które już wiszą w szafie ciut mniejsze

[Nati02]

Co sie zmieni gdy bede szczuplesza?

W prawdzie niewiele... Udowodnie tylko sobie i innym, ze chciec to móc nawet jesli ma sie dwie szkoły i prace- Akane Tobie w tym należą się ukłony.
Bede bardziej się sobie podobac a zatem pozbędę się kompleksów oraz ruch to zdrowie

[kasienka2883]

-Znowu będę miała rozmiar 32/34, a nie tak jak teraz 36/38
-Będę z siebie zadowolona, że potrafilam się zmobilizować
-Będe super wyglądać w kostiumie kąpielowym
-Ubieranie zajmie mi mniej czasu, bo nie bedę sie zastanawiać w czym wyglądam szczuplej

Ale w sumie to nic tak diametralnie sie nie zmieni, bedę miała mniej kompleksów, ale znajdę sobie inne, żeby byla równowaga
Pozdrawiam.

[ijaa]

U mnie zmieni się jedna rzecz - będę sie czuła dobrze we własnym ciele

[koKOro]

przestane za tym wszystkim gonić

[mao_lao]

Moja motywacja:
1.Z klimatów estetyczno wakacyjnych: Wcisnąć się w piankę nurkową rozmiaru S. Na tejże wycieczce nie wstydzić sie chodzić po łódce w kostiumie, nie musieć zasłaniać się ręcznikiem.
2.Z estetycznych względów: bluzka bez pleców nie ładnie wygląda gdy na plecach pojawiają się fałdki (nie mówiąc już o bluzce z odsłoniętym brzuchem). I spodnie dresowe z gumką lekko wbijają siew boczki
3.Ze względów emocjonalnych: chłop sie ucieszy, jego koledzy też a koleżanki zbieleją
4. No i mam jedną kieckę w którą nie wchodzę a bardzo chcę wejść!
I stąd porządnie od jutra się biorę.

[MooN the Great]

<1> nareszcie będę się czuć dobrze we własnym ciele
<2> zniknie większość (a może nawet i wszystkie, jak się uda) moich kompleksów
<3> w końcu nie będę tak zasłaniać swojego brzucha i może nawet będę nosić trochę krótsze bluzeczki żeby pokazać chudy, wysportowany i umięśniony brzuszek
<4> skończą się docinki kolegów ze szkoły (ale to małe debile i w sumie się nimi nie przejmuję..)
<5> będę w końcu nosić nawet o kilka rozmiarów mniejsze ciuchy
<6> znikną mi pućki ;p
<7> będę przykładem, że chcieć znaczy móc
<8> zniknie mój odwieczny kompleks i mega probem i będę mogła przenosić góry
<9> spełnie inne, już troche mniej ważne rzeczy od tego dawnego (mówię już tak jak bym schudła ;p) problemu, bo zawsze zajmowałam się tylko tym pierwszym.. (mam nadzieję że zrozumiałyście ;p). wreszcie będę się normalnie uczyć (bo zawsze kiedy zaczynałam się uczyć myślałam o schudnięciu i musiałam przerywać to cholerstwo.)
<10> i w ogóle, w ogóle wszystko ;p

[Maratka]

Ja zrobię to dla własnej satysfakcji, udowodnie sobie, że potrafię i że mam silną wolę. Być może będę się czuła bardziej seksi

[Vaikea]

wiadomo - szczupłemu we wszystkim dobrze, nie musi sie zastanawiac czy w bluzce bedzie widać za duży brzuch nie do konca wciągniety a biodrowki nie beda sie wcinać w boczki... a to niestety czesto codziennosc poza tym zniknie koszmarny cellulit i koszmarne pyzate policzki!

[barbi20]

...

[totty]

nie wiem czy to jest motywacja,raczej nie.ale pokaze wam przed i po schudnieciu fotki.uwazam to za jakiegos rodzaju prywatny sukces.gdy lapie mnie obzarstwo motywuja mnie.nie chce wracac to tego gorszego foto.to gorsze to czerwiec to lepsze to wrzesien.nie mam aktualnego.ale teraz zlikwidowane sa jeszcze te niepotrzebne wypuklosci po bokach ud i bardziej tylek wyprofilowany<na steperze>.wiec z biegiem czasu jest poprawa.zawsze troche blizej do idealu...

[maarzenaa]

wooooooooww totty, powalajaca zmiana tez tak chce!!

[bluegirl]

moje motywacje:
- zacznę akceptować swój wygląd
- wrócę do swojej wagi, albo i trochę w dół jeszcze
- poczuję się lepsziej
- zyskam pewności siebie
- będę lepiej wyglądać w niskich biodrówkach bo takie lubię najbardziej
- może kiedys usłysze że schudłam i jakiś komplement do mnie uderzy
- bedę uśmiechnięta, bo zawsze jak ćwiczę dobrze się czuję

[totty]

Napisane przez maarzenaa

wooooooooww totty, powalajaca zmiana tez tak chce!!

zapraszam na priv,zdradze ci sekret

[maarzenaa]

totty wiadomosc poslana golebiem pocztowym

[mądrala]

Napisane przez totty

zapraszam na priv,zdradze ci sekret

A mi tez mogłabyś zdradzić ten sekret??? Nie powiem nikomu

[corney]

Totty ja też chcę poznać Twój sekrecik pliss zdradź go................

[golden_alice]

Ja lubię być na diecie przede wszystkim dlatego że na diecie się dobrze czuję-nie mam kompleksów, że zjadłam tabliczkę czekolady tak o! Jak jem mało to jestem szczęśliwsza bo zaraz wyobrażam sobie różne fajne fotki(np. na reklamach) gdzie widać ładną, szczupłą dziewczynę o nieskazitelnej cerze i pięknych, lśniących włosach trzymającą w ręce zielone jabłko i ubraną w strój sportowy. Wtedy myslę, że też chcę tak wyglądać...
-Przede wszystkim walczę o zrzucenie 5 kg.
-Poza tym chcę, zeby niejeden facet oglądał się za mną na plaży i żebym, mogła nie wstydzić się tych tłuściutkich ud i lekko zaokrąglonego brzuszka...
-Najważniejsza jest chyba pewność siebie...ale nad tym, już pracuję i w 70% wyzbyłam się kompleksów
-lepsza kondycja
-mocna talia
-zdrowe odżywianie to klucz do sukcesu jesli chodzi o dobre samopoczucie
-ćwiczenia wytwarzają podobno endromy szczęścia, więc po każdym brzuszku czuję się coraz lepiej(po 80 to uczucie przepada bo moja twarz jest już tak czerwona, ze obawiam się czy zaraz nie pęknie...)

[miiee]

Szok... szok przeżywam jak czytam tego rodzaju posty. Jak to kilka cm w tą czy w tamtą może siąść na psychikę. Moim zdaniem za dużo wagi przykładacie do swoich wymiarów. Pewność siebie jest odwrotnie proporcjonalna do swojej wagi ? Atrakcyjność wśród mężczyzn jest odwotnie proporcjonalna..?? Jak spadnie wam waga to wszystkie problemy znikną jak ręką odjął..? Dziewczyny. Kiedyś chodziłam zakompleksiona..chciałam zrzucić 4 kg bo też myślałam wszystkie te bzdury.. pewność siebie, atrakyjność, itd itp... Bzdury wielkie. Fakt duża nadwaga może przeszkadzać. Ale większość z was ma świetne figury - w końcu pokazywałyście swoje fotki.Dobry strój i będzie ideał. I co tu poprawiać? Schudniecie dla was to tylko sprawa ksmetyczna, nie zmieni wam życia. I dopóki będziecie w ten sposób ( co czytałam u góry) myśleć będziecie stale bez pewności siebie, zakomplesione i nieszczęśliwe. Po co to wszystko ? Ja teraz mam ruchoma wagę. 4 kg to tyję to chudnę. Waga człowieka jest ruchoma. Ale czy to powód do kompleksów i mam tracić pewność siebie i pogodę ducha, bo akurat mam więcej w tym miesiącu niż w tamtym... ? Jesteśmy młode tyle przed nami a substytutem do szczęścia i potęgi charatkeru staje się kawałek mięsa.... Ja odkryłam to dopiero rok temu. Od tej pory nie mam problemów ani z pewnością siebie ani z kompleksami... Wam też tego życzę...

[kasienka2883]

Napisane przez miiee

Szok... szok przeżywam jak czytam tego rodzaju posty. Jak to kilka cm w tą czy w tamtą może siąść na psychikę. Moim zdaniem za dużo wagi przykładacie do swoich wymiarów. Pewność siebie jest odwrotnie proporcjonalna do swojej wagi ? Atrakcyjność wśród mężczyzn jest odwotnie proporcjonalna..?? Jak spadnie wam waga to wszystkie problemy znikną jak ręką odjął..? Dziewczyny. Kiedyś chodziłam zakompleksiona..chciałam zrzucić 4 kg bo też myślałam wszystkie te bzdury.. pewność siebie, atrakyjność, itd itp... Bzdury wielkie. Fakt duża nadwaga może przeszkadzać. Ale większość z was ma świetne figury - w końcu pokazywałyście swoje fotki.Dobry strój i będzie ideał. I co tu poprawiać? Schudniecie dla was to tylko sprawa ksmetyczna, nie zmieni wam życia. I dopóki będziecie w ten sposób ( co czytałam u góry) myśleć będziecie stale bez pewności siebie, zakomplesione i nieszczęśliwe. Po co to wszystko ? Ja teraz mam ruchoma wagę. 4 kg to tyję to chudnę. Waga człowieka jest ruchoma. Ale czy to powód do kompleksów i mam tracić pewność siebie i pogodę ducha, bo akurat mam więcej w tym miesiącu niż w tamtym... ? Jesteśmy młode tyle przed nami a substytutem do szczęścia i potęgi charatkeru staje się kawałek mięsa.... Ja odkryłam to dopiero rok temu. Od tej pory nie mam problemów ani z pewnością siebie ani z kompleksami... Wam też tego życzę...

To nie chodzi o pewność siebie ja mam jej w nadmiarze
To chodzi o co innego, o własne samopoczucie, ja będę miała tą swiadomość, że jestem perfect, to każdemu jest potrzebne, jak do tej pory praktycznie nie ma rzeczy do zarzucenia sobie, chce być dobra we wszystkim co robię a co za tm idzie i we własnym wyglądzie, ja nie twierdzę, że wyglądam grubo, chce wyglądać tak, żebym była z siebie w 100% zadowolona, co się wiąże z pracą nad sobą, co jest krokiem do dalszego rozwoju
Dlatego moim zdaniem zbyt szybko i płytko oceniłas osoby piszące w tym wątku, to jest jeden z celów do osiągnięcia, albo inaczej jeden krok naprzód.
Nikt nie pisze, że jest nieszczęśliwy ze względu na swój "kawałek mięsa" ale jeśli jest to krok, po którym czujemy się szcześliwsze i bardziej spełnione to moim zdaniem warto.
Innym potrzebna jest wysoka średnia, innym udane życie osobiste, czy zawodowe, ale to wszystko to są male punkty na skali naszego szczęścia i nie sądzę, żebyś mogła to oceniać.
Pozdrawiam.

[iwona.sz2403]

Napisane przez totty

zapraszam na priv,zdradze ci sekret

no właśnie, podziel się z nami tą tajemniczą wiedzą

[miiee]

Napisane przez kasienka2883

To nie chodzi o pewność siebie ja mam jej w nadmiarze
To chodzi o co innego, o własne samopoczucie, ja będę miała tą swiadomość, że jestem perfect, to każdemu jest potrzebne, jak do tej pory praktycznie nie ma rzeczy do zarzucenia sobie, chce być dobra we wszystkim co robię a co za tm idzie i we własnym wyglądzie, ja nie twierdzę, że wyglądam grubo, chce wyglądać tak, żebym była z siebie w 100% zadowolona, co się wiąże z pracą nad sobą, co jest krokiem do dalszego rozwoju
Dlatego moim zdaniem zbyt szybko i płytko oceniłas osoby piszące w tym wątku, to jest jeden z celów do osiągnięcia, albo inaczej jeden krok naprzód.
Nikt nie pisze, że jest nieszczęśliwy ze względu na swój "kawałek mięsa" ale jeśli jest to krok, po którym czujemy się szcześliwsze i bardziej spełnione to moim zdaniem warto.
Innym potrzebna jest wysoka średnia, innym udane życie osobiste, czy zawodowe, ale to wszystko to są male punkty na skali naszego szczęścia i nie sądzę, żebyś mogła to oceniać.
Pozdrawiam.

Nikogo nie oceniłam. Postwiłam jednak pod rozwagę to, czy warto tak myśleć. Wiele dziewczyn pisze, ze odzyskało by pewność siebie, stałyby się atrakcyjniejsze dla mężczyzn itp. A co im przeszkadza teraz być takimi. Zwróć uwagę, ze w większości dziewczyn wypowiadających są atrakcyjne. I nie sądzę, żeby te kilka kilogramów coś zmieniło w ich życiu, czemu inny numerek na metce ma być substytutem zadowolenia. Czy te mniej cyferek uczyni je szczęsliwsze. Nie sądzę. Sama to kiedyś przeżywałam. Wiem, co to znaczy ciągle myśląc "jak zrzucę kilka kg to będę lepsza" Ale w czym... I nie oceniam tu nikogo. Nie potrzebuję tego.

[Atoska]

Napisane przez iwona.sz2403

no właśnie, podziel się z nami tą tajemniczą wiedzą

WLASNIE!) Wygladasz super!!! Zdradz nam sekret