2014-11-04, 09:49 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 273
|
Specyficzne podejście do zdrady
Witajcie
Do założenia wątku skłoniła mnie niedawna rozmowa z koleżanką. Otóż rozmawiała ze swoim chlopakiem o zdradzie i chciała, żeby jej obiecał że nigdy tego nie zrobi. Ale chłopak zaprotestował i powiedział, że nie może jej tego obiecac, bo nie wie jak sie życie potoczy. Że on nie chce tego robić, że brzydzi się zdrada, ale obiecywać jej nie chce. Koleżanka się na niego obraziła, myśląc że tymi słowami chłopak daje sobie możliwośc zdradzenia jej. Co wy o tym myślicie? Mi się wydaję, że chłopak zachował się słusznie. No bo jeśli on będzie z nią nieszczęśliwy kiedyś, ona stanie się zołzą, to chłopak nie może jej zapewnić że bedzie zawsze przy niej, jak ona będzie trula mu życie. |
2014-11-04, 09:53 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Ja to bym wtedy odszedł ale nie znam się na związkach, więc moje zdanie się chyba nie liczy.
|
2014-11-04, 09:53 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
To niech ma jaja i odejdzie od sekutnicy a nie zdradza i jeszcze pewnie flamom opowiada jaki jest nieszczęśliwy i jak żona go nie rozumie i wcale ze sobą nie śpią. Ja bym sie też obraziła. Bo owszem, życie pisze różne scenariusze, ale mi też wynika z tego opisu, ze pan sobie zwyczajnie zostawia otwartą furtkę. Ciekawe czy on też zakłada, ze jak będzei dla niej "niedobry" to ona sobie skoczy w bok. No raczej jak cwaniaczek "brzydzi się zdrady" to pewnie by zaraz zrobił wielkie halo jakby mu baba rogi przyprawiła.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2014-11-04, 10:06 | #4 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Chore podejście.
Brzydzi się zdradą, ale obiecać, że nie zdradzi nie może. Nie dziwię się reakcji dziewczyny. Jak się jest nieszczęśliwym, to wypada zakończyć związek, a potem szukać kogoś innego. Pan faktycznie zostawia sobie furtkę. Potem powie bezczelnie, że przecież nie obiecywał. Odpuściłabym sobie tego pana.
__________________
|
2014-11-04, 10:09 | #5 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Byłabym obużona i było by mi strasznie przykro po takie odpowiedzi mojego chłopaka. Są razem,i dopóki są razem nie ma "bo jak ty się bedziesz zachowywała jak zołza, to czemu mam cię nie zdradzic".Wogóle, co to za tłumaczenie? Nie ma skoków w bok, COKOLWIEK sie dzieje w związku. NIE MA!! Współczuję Twojej przyjaciółce. A co do Twojego zdania- :"No bo jeśli on będzie z nią nieszczęśliwy kiedyś, ona stanie się zołzą, to chłopak nie może jej zapewnić że bedzie zawsze przy niej, jak ona będzie trula mu życie." zwróc uwagę na to podkreślone. Jeśli ona bedzie żle się zachowywała wobec niego, to mogą się rozstać - tak to własnie ja zrozumiałam i to by było okej. Ale jeśli miałaś na mysli, że oni się założmy bardzo mocno pokłócą , ale ze sobą NIE ZERWĄ to on ma PRAWO NA SKOK W BOK ?! Jeśli miałaś na myśli to co napisałam wyżej, to zmień swoje rozumowanie bo jest błędne. Jeśli z kimś jestes , tworzysz związek to nawet jak źle się układa- bo wiadomo nie zawsze jest sielankowo- to trzeba się spróbować miedzy sobą porozumieć, a jeśli to nic nie daje to pomyśleć o rozstaniu a nie zdradzać!! Zdrada boli bardziej niż kop w jaja, zdrada w związku JEST NIE DO ZAAKCEPTOWANIA . Są oczywiście związki, które pomimo że partner/partnerka bądź obydwoje dopuścili się zdrady i do siebie wracają, ale to rzadkość. Wiadomo, że wtedy są inne relacje między partnerami, ale nie chcę się wypowiadać bo ja po zdradzie nie wiem czy potrafiłabym spojrzeć na drugą połówkę. To moje osobiste zdanie, każdy ma inne. Twoja koleżanka miała słuszną rację ,że się obraziła. Pewnie ją to zabolało tez, bo związek = wierność, zaufanie a powiedz czy po tekście jej chłopaka ona ma do niego stuprocentowe zaufanie? Ja bym nie miała. |
|
2014-11-04, 10:15 | #6 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Dodatkowo może potem na nią zwalić całą odpowiedzialność za swoją zdradę. To jest tak zwana chora "uczciwość". Nic nie obiecuje, o niczym nie zapewnia. Potem powie, że się nie starała, a on przecież mówił, jak może być.
Taki związek nie daje poczucia bezpieczeństwa ani stabilności. Cały czas się dziewczyna będzie zastanawiać, czy już jest na tyle źle, czy jeszcze nie. Nawet po zwykłej sprzeczce. Bo jak ktoś się tak "brzydzi" () ale jednak nie wyklucza, to coś tu nie gra.
__________________
|
2014-11-04, 10:19 | #7 | |||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jak ktoś jest nieszczęśliwy w związku i nie widzi szans na zmianę tego, to niech zakończy związek, a nie zdradza.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||
2014-11-04, 10:28 | #8 |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 368
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Patrząc na niektóre przypadki dookoła stwierdzam, że niestety zdrada nie jest czymś rzadkim i dotyczy również tych małżeństw/związków, które wydawałyby się być "idealnymi". I pewnie niejedna osoba stwierdziłaby, że owszem zdrady nie planowała, ale tak wyszło, tak się życie potoczyło. I co najlepsze- żyją dalej i są nadal zgodnymi małżeństwami.... Ciężko to oceniać, ale tak jest
|
2014-11-04, 10:28 | #9 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Owszem, nie wiadomo, jak się życie potoczy, ale trzeba wziąć odpowiedzialność za związek, przecież przysięga małżeńska to również nie są puste słowa i wypowiada się ją z pełną świadomością, do czego zobowiązuje. Swoją drogą, nakazywanie komuś takich obietnic wydaje mi się strasznie niedojrzałe, chyba dziewczyna nie czuje się pewnie w tym związku...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2014-11-04, 10:37 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Obiecać można wszystko,składa się też przysięgę małżeńską i ją potem łamie.A przecież ślubując nikt nie zakłada ,że miłość się skończy ,że zdradzi itp.Koleżanka najwyraźniej nie ufa chłopakowi ,stąd to żądanie obietnicy.On oczywiście dla jej spokoju mógł obiecać ale to tylko słowa,słowa...A życie pokaże ile są warte niestety.
|
2014-11-04, 10:45 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
To źle Ci się wydaje. Jego zachowanie świadczy o tym, że nie jest w niej zakochany i za dużo kalkuluje. Poza tym sam sobie przeczy, bo "brzydzi się zdradą", ale jej nie wyklucza? Bez sensu. Jak się jest z partnerem nieszczęśliwym, to się rozmawia / stawia ultimatum / odchodzi, a nie zdradza.
|
2014-11-04, 10:48 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 273
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Ja staram się zrozumieć i jedną i drugą stronę ale jednak nie pojmuję, że skoro nie chce się zdradzić to czemu nie chce tego obiecać.
Troche drążyłam temat i powiedziała mi jeszcze, że on sam uważa, że ona takich rzeczy również nie powinna obiecywac i dodał coś, co mnie bardzo zastanowilo - że woli takich rzeczy po prostu nie zrobić, bez obiecywania. |
2014-11-04, 10:58 | #13 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Facet podszedł do sprawy na zimno - ogólnie zdrada jest niefajna, ale nie mogę obiecać, że mi się nie przytrafi, bo kto wie. Ja bym od razu odpuściła dalsze relacje z takim człowiekiem. ---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ---------- Cytat:
|
||
2014-11-04, 11:00 | #14 | |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
__________________
|
|
2014-11-04, 11:21 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 664
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
|
2014-11-04, 11:23 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Równie dobrze można stwierdzić, że nie wie się, czy się partnera nie okradnie, nie uderzy, nie zabije. No przecież nigdy nic nie wiadomo... Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2014-11-04 o 11:24 |
|
2014-11-04, 11:43 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Edytowane przez 201803080934 Czas edycji: 2014-11-04 o 11:44 |
|
2014-11-04, 12:16 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 79
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
matko, a po ile lat wy macie?
pamietam takie rozmowy no jak mialam 16/17 lat i idealistka bylam "nigdy, przenigdy, ale obiecaj...no jak to nie mozesz obiecac?"- teraz smieje sie z siebie samej, ot taki wiek! ja tam staje po stronie chlopaka, wydaje sie duzo dojrzalszy od partnerki, ktora zadaje takie durne pytania i byc moze(?) zada jakis obietnic dobrze jej powiedzial, ze nie wie jak zycie sie potoczy i co sie wydarzy ja mam swoje lata, nie lubie zdrad, nigdy nie zdradzilam ale tez nigdy bym nie mogla powiedziec, ze mi sie to na 100% nie zdarzy, a tym bardziej nie chcialabym zadawac takich pytan mojemu partnerowi |
2014-11-04, 12:28 | #19 | |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Bo o ile to pierwsze jestem w stanie zrozumieć, jeśli wypowiada je ktoś inny niż wróżbita Maciej, to to drugie już jest absurdalnie głupie. "Nie mam zdolności przewidywania przyszłości, a przecież panta rhei" =/= "Jak będziesz zołzą, to cię bez problemu zdradzę". Edytowane przez coffee Czas edycji: 2014-11-04 o 12:31 |
|
2014-11-04, 13:31 | #20 | ||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Raczej nikt nie planuje zdradzania od początku, szczególnie w szczęśliwym związku ale życie może się potoczyć różnie. Wyżej piszą, że powinien odejść i jest to może i prawda ale jeśli życie się skomplikuje do tego stopnia, że będą razem mieszkać, będą mieć wspólne kredyty, dzieci czy inne zobowiązania to nie da się tak po prostu odejść z dnia na dzień. (no chyba, że macie 17 lat i jesteście na utrzymaniu rodziców). Więc chłopak uproszczając ma rację. Ale głupotą z jego strony jest nadmierna szczerość, rozmawianie na ten temat i komplikowanie tej relacji. Poza tym, równie dobrze jej się odmieni za 3 miesiące i to ona zacznie zdradzać.
__________________
Oddaj głos w ankiecie: Męska dominacja... <ziewa>... znowu? Cytat:
|
||
2014-11-04, 13:50 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 245
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Nie jestem zwolenniczką zdrad i rozwodów, bynajmniej, ale wg mnie takie przyciskanie drugiej połówki 'ALE OBIECAJ!' jest durne. Z założenia związek buduje się po to, żeby być z kimś do końca życia, nie dopuszczać się skoków w bok, nie brać nawet tego pod uwagę. P.S. Byłoby "śmiesznie" gdyby za x lat się okazało, że to koleżanka poszukała szczęścia gdzie indziej, za plecami swojego faceta
__________________
|
|
2014-11-04, 14:05 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Rozumiem, że składając przysięge małżeńską również powie: nie mogę Ci ślubować miłości, wierności i tego że Cię nie opuszcze aż do śmierci bo nie wiem jak się życie potoczy
W sumie nie jestem zwolennikiem jakiegoś takiego gadania - obiecaj to obiecaj tamto, ale no litości jeśli już się zapytała to ta odpowiedź zakochanego partnera, brzydzącego się zdrady jest po prostu śmieszna. Ja bym się nie obraziła, ale naprawde przemyślała poważnie pewne rzeczy. |
2014-11-04, 14:22 | #23 | ||
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
A jeśli ktoś bierze ślub cywilny i nie ma zdolności paranormalnych, to mówi: Cytat:
Bo z tej obietnicy, o której Ty piszesz wynika, że nie mogę odejść, gdy mąż mnie pobije, bo przecież obiecałam, że będę z nim do końca życia, a obietnicy nie mogę złamać. |
||
2014-11-04, 14:29 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 79
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
przysiegi sa do doopy i tyle, ale kto co lubi
w tej wypowiedzi "Rozumiem, że składając przysięge małżeńską również powie: nie mogę Ci ślubować miłości, wierności i tego że Cię nie opuszcze aż do śmierci bo nie wiem jak się życie potoczy " tkwi cala kwintesencja "problemu", ludzie sie zenia, przysiegaja, zdradzaja lub z innych powodow sie rozchodza, bo ich zycie wlasnie inaczej sie potoczylo niz jak sobie to wyobrazali, chcieli lub przysiegali mysle, ze ta przysiega przed oltarzem czy czymkolwiek to dla wiekszosci ludzi tylko taka pusta floska naprawde nie rozumiem jak mozna cos komus przysiegac, sama sobie tego nie zrobie, a co dopiero drugiej osobie.... |
2014-11-04, 14:33 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Przysięganie, oznacza chęć. Każdy normalny człowiek zdaje sobie sprawę, że los pisze różne scenariusze. Ale w przysiędze chodzi o chęć, przekonanie i silne postanowienie dotrzymania jej. Żadnych paranomalnych mocy, jedynie pragnienie i przekonanie o swoich uczuciach. Wydawało mi się, że każdy inteligentny człowiek już dawno zrozumiał, że obrzędów religijnych czy słów biblijnych nie tłumaczy się dosłownie, tylko metaforycznie. Przysięga jest symbolem. Nie ma w niej nic do wyśmiewania. Warto natomiast hamować swoje moralizatorskie zapędy, bo jako katoliczkę poruszają mnie takie chamskie prześmiewki. Rozumiem, że ateizm to jedyny słuszny wybór, ale ja nie wyśmiewam Twojego papierka, nie ubliżam, że żyjesz na kartę rowerową, a męża traktujesz jak zakup z możliwym zwrotem, więc proszę też o szacunek dla moich poglądów i ważnych dla mnie rytuałów. |
|
2014-11-04, 15:16 | #26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 310
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Z drugiej strony, kazanie komuś, żeby obiecał, że nie zdradzi, jest trochę hmm... dziecinne.
__________________
'Baby we both know
That the nights were mainly made For saying things that you can't say tomorrow day' |
|
2014-11-04, 15:20 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Nie wiem, co w tym śmiesznego. |
|
2014-11-04, 15:27 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Idiota a Twoje rozumowanie jest jeszcze mniej logiczne.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
2014-11-04, 15:30 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 273
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
Na takie zdanie również czekałam, bo zwróciłam się do was gdyż koleżanka ewidentnie oczekuje ode mnie rady, chociaż pierwszy raz słyszę o takiej sytuacji i kompletnie nie wiem, co jej powiedzieć. Ja nie bronię chłopaka, ale też go nie linczuję. Próbuję spojrzeć na sprawę neutralnie, bo wiem że tylko wtedy można będzie zobaczyć, o co w tym tak naprawę chodzi. Każdy z naszej trójki ma 22 lata. Chłopaka znam, jego rodzinę też, to są ludzie dobrzy, uczciwi. Więc nie do końca jestem pewna, czy jego stwierdzenie "nie obiecam ci tego" faktycznie miało ukryty sens o furtce do zdrady, czy może po prostu chodziło mu o zwykłe, losowe sytuacje, których notabene tez koleżance nie nakreślił. Każda z nas jako kobieta na pewno chciałaby mieć chociaż tycią pewność, że mężczyzna jej nie opuści, jeśli będzie mu z nią dobrze. I to chyba wynika z naszej osobowości, że chcemy takie rzeczy wiedzieć. Ale ja sama nie jestem pewna, czy obiecywanie "nigdy cię nie zdradzę" w perspektywie spędzenia całego życia razem jest w porządku. Można obiecać że się jutro posprząta, ale obietnice składane na taki szmat czasu... chyba mało z nich ma szansę przetrwać. Powiedzmy, że mężczyzna obiecuje kobiecie, że nigdy jej nie opuści, po czym ginie w wypadku. I co, przecież jej to obiecał. Oczywiście zdrada jest najwyższą obrzydliwością i wiem o tym, bo sama byłam zdradzana bite pół roku o czym nie miałam pojęcia, ale słyszałam zapewnienia, że nigdy mnie nie zdradzi. Wracając do kwestii koleżanki. Pewnie gdybym sama usłyszała od chłopaka, że nie chce mi tego obiecać "bo w życiu może być różnie", pierwszą rzeczą jaka przyszłaby mi wtedy do głowy byłoby to, że robi sobie furtkę do zdrady. Ale koleżanka (podobno) go o to zapytała i powiedział, że nic z tych rzeczy. Mówił, że jeśli będzie mu z nią dobrze, jeśli nie będzie nic w ich układzie brakowało, to on jej tego nie zrobi. I powiedział to, o czym już wspominałam - że jej nie zdradzi, ale po prostu nie chce tego obiecywać, bo woli tego nie zrobić bez zbędnych słów o tym. Że wazniejsze są czyny, bo on może jej cuda powiedzieć żeby ją uspokoić, a niczego nie dotrzymać. I tu miał jednak rację, bo ja się w poprzednim związku faktycznie cudów nasłuchałam, bez pokrycia w życiu. Nie wiem jak na tę sprawę patrzeć, ale może chłopak faktycznie nie planuje nic w przyszłości, a po prostu ta sytuacja tak dziwnie wyglądała? |
|
2014-11-04, 16:16 | #30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Specyficzne podejście do zdrady
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:05.