Najbardziej skąpy facet- ranking:) - Strona 165 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-10-16, 23:42   #4921
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Nette nieżle No skąpy, fakt, że czasem i bywają gorsi co i czegoś małego nie kupią na mieście, a Twój coś małego pisałaś, że tak, ale i tak skąpy. Prezenty zawsze Ci takie dawał? Cwaniak, chciał na gotowe jak widać iść, byś Ty wszystko kupowała, to fajnie, a jak on sam, to nie. No smutne, bo jednak miło jest czasem wyjść, a jak facet zaproponuje, że on to kupi i nie marudzi, a chce sprawić przyjemność. A tutaj u niego tylko chłodna kalkulacja. Dobrze, że z nim już nie jesteś.

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ----------

Cytat:
Napisane przez monicque Pokaż wiadomość
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, tym razem nie o skąpym facecie, ale o skąpej (eks) przyjaciółce

Dziewczyna zapragnęła uczcić swoje urodziny w gronie znajomych, więc zaprosiła wszystkich do siebie. Należy tutaj wspomnieć iż jej rodzice mieli sporo kasy, której jej nie żałowali, niejednokrotnie chwaliła się że ma na koncie 20+ tys... Ale prócz tego, że uważała, że to oczywiste, że każdy ma przynieść prezent to każdemu rozdzieliła jeszcze co ma przygotować do jedzenia, czy picia na jej urodzinową imprezę (wy przynieście przekąski, inni sałatki, czy napoje :P).. Może jakieś super piekielne to nie było ale moim zdaniem jak jej było szkoda kasy to mogła nie robić w ogóle tej imprezy, bo chyba zdanie wszystkich na ten temat było takie samo..




Innym jeszcze razem (to było jeszcze na studiach) zaprosiła grupkę znajomych do siebie, żeby posiedzieć i bardzo namawiała bo rodzice przywieźli strasznie dużo jedzenia, trzeba to zjeść, wpadajcie.. No to wpadliśmy, przyniosła średni talerz kawałków piersi kurczaka na jakieś 8 osób i powiedziała "A bo wiecie.. ja to nie byłam przygotowana że przyjdziecie.. To może zamówimy pizze?" :P
No tak, to jest nietakt. Skąpstwo raczej też. Dla mnie oczywiste, że jak robi się urodziny, to samemu się je organizuje, kupuje coś tam. Zawsze tak wtedy robiłam. A jak ktoś coś przyniesie dodatkowo, sam z siebie to ok, ale nie musi. Ja zapraszam do siebie, więc ja organizuję, dla mnie oczywiste właśnie.
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-19, 15:43   #4922
kolorchabrow
Raczkowanie
 
Avatar kolorchabrow
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 359
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez Whim Pokaż wiadomość
Regionalizm.
Często w wielkopolsce to słyszę.
Tak istnieje w wielkopolsce i nie tylko ;p. Nie pomyslalam nawet,ze to regionalizm,bo nie spotkalam sie zeby ktos mowil inaczej. Powinnam powiedziec prawidlowo stryj czy jak?

Edytowane przez kolorchabrow
Czas edycji: 2015-10-19 o 15:51
kolorchabrow jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-19, 15:53   #4923
calliope86
Wtajemniczenie
 
Avatar calliope86
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 078
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez kolorchabrow Pokaż wiadomość
Tak istnieje w wielkopolsce i nie tylko ;p. Nie pomyslalam nawet,ze to regionalizm.
ja myślałam, że Twój słownik w telefonie się pomylił z tym wuja też wcześniej nie słyszałam o tym

Mówi się: mój wujek (lub wuj) zrobił to czy tamto .
__________________


Edytowane przez calliope86
Czas edycji: 2015-10-19 o 16:03
calliope86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-19, 16:00   #4924
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez kolorchabrow Pokaż wiadomość
Tak istnieje w wielkopolsce i nie tylko ;p. Nie pomyslalam nawet,ze to regionalizm,bo nie spotkalam sie zeby ktos mowil inaczej. Powinnam powiedziec prawidlowo stryj czy jak?
Nie no. Wuj. Choc nie wiem czy regionalizmy sa bledami, chyba nie.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-19, 16:41   #4925
lanavera
Zadomowienie
 
Avatar lanavera
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 696
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez kolorchabrow Pokaż wiadomość
Tak istnieje w wielkopolsce i nie tylko ;p. Nie pomyslalam nawet,ze to regionalizm,bo nie spotkalam sie zeby ktos mowil inaczej. Powinnam powiedziec prawidlowo stryj czy jak?
Ale nie o to chodzi, że ma być stryj a nie wuj, tylko że WUJ a nie WUJA ;-) w tamtej wypowiedzi było to coś w stylu 'mój wuja powiedział...' i to jest regionalizm. Normalnie mówi się 'mój wuj/wujek powiedział...'

A że większość ludzi myli stryja z wujem to już inna sprawa ;-) tzn raczej wuj zastąpił stryja zupełnie.
lanavera jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-19, 21:59   #4926
kolorchabrow
Raczkowanie
 
Avatar kolorchabrow
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 359
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Dzieki za odpowiedz . Odnosnie skapstwa : na rocznice :
-no ale wiesz nie spodziewaj sie nic specjalnego.
- ja ci kwiatow kupowac nie bede,bo nie jestem i nie bede romantykiem (co kilka miesiecy)
kolorchabrow jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-20, 00:22   #4927
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez kolorchabrow Pokaż wiadomość
Tak istnieje w wielkopolsce i nie tylko ;p. Nie pomyslalam nawet,ze to regionalizm,bo nie spotkalam sie zeby ktos mowil inaczej. Powinnam powiedziec prawidlowo stryj czy jak?
Stryj to brat ojca, wuj to brat matki - takie podstawowe (dość przestarzałe już) rozróżnienie. "Wuja" to przede wszystkim regionalizm (Wielkopolska i Kujawy), ale wg moich obserwacji to raczej ogólnopolski "trend" jest (choć moja kujawska polonistka w LO strasznie tępiła tę formę). Szczerze powiedziawszy - wolę formę "wuja" (nawyk pewnie i przyzwyczajenie), "wuj" kojarzy mi się z pismami Mikołaja Reja i zwrotami typu "azaliż niewieścię z ciebie zdrowe a cnotliwe"
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-10-20, 21:39   #4928
pszczolka1212
Raczkowanie
 
Avatar pszczolka1212
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 65
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
Mój eks rankingu pewnie nie wygra, ale... ;-)

Oboje byliśmy już w wieku 30+, zarobki u obojga w porządku (on tam ze 20-30% więcej ode mnie miał, ale sama dramatu jakiegoś nie mam), oboje coś tam odkładaliśmy, żadne z nas jakiś problemów z kasą nie miało. Ja mam swoje mieszkanie (= kredyt), on wynajmował mikro-kawalerkę w niedrogiej dzielnicy tego samego miasta.

Zasadniczo mieszkaliśmy u mnie, ale eks trzymał to wynajęte mieszkanie, bo miał czasem takie akcje, że rano, po wspólnie zjedzonym śniadaniu, zabierał sałatkę i shake'a które mu przygotowałam na lunch, po czym znikał bez słowa na parę dni-tydzień, bo musiał sobie "przemyśleć" równe sprawy się "wyciszyć" (nie odpowiadał wówczas na telefony czy jakiekolwiek wiadomości).
Nie dokładał się do rachunków: ani do zużycia (woda, prąd etc.), chemii (mimo że np. podrzucał mi swoje pranie bo "i tak będziesz przecież robić"), bo przecież i tak musiałabym to kupić... No a poza tym przecież musiał łożyć na wynajem i tam też były rachunki do zapłacenia... Moje propozycje, by czasem pomieszkać u niego, odrzucał, bo moje mieszkanie przecież jest wygodniejsze (pralka, zmywarka, ogrzewanie centralne miejskie, a nie piecyk gazowy w mieszkaniu) i to bez sensu.
O.K. Nie miałam z tym problemu.

Irytujące było to, że nie dokładał się do rachunków spożywczych ani alkoholowych. Jechaliśmy razem na zakupy, ładowaliśmy co trzeba do wózka (chemia + kosmetyki + spożywka), po czym ja płaciłam za całość. W tym kosmetyki dla niego (te, które zostawały w moim mieszkaniu... no bo to przecież "nie jego", skoro u mnie...). Czasem, jeśli zabierał coś (jakiś żel pod prysznic) na tamto swoje mieszkanie, to mi za to zwracał.
Żywił się u mnie, poza tym jedzenie do pracy przygotowywałam rano x2 (sałatki plus jakieś owocowe rzeczy, jogurt i przekąska), a on się z tego cieszył: 2w1, zdrowiej niż w kantynie jego biurowca, a do tego nie musi nic wydawać... Natomiast za swój wkład w zakupy uważał to, że zawiózł mnie do marketu (cały 1 km) i pomógł wszystko przynieść... No łaskawca.
Jak się pod koniec sam związku zaczął trochę dokładać do spożywki, to myślałam, że po prostu poważniej o nas myśli, ale to chyba było tylko poczucie winy przez zdrady.

Często wyjeżdżaliśmy na weekendy. Tak raczej w promieniu 100-150 km. Ja wyszukiwałam oferty, organizowałam wszystko, płaciłam za noclegi, jakieś groupony na rozrywki, SPA, skipassy etc. On, swoim zdaniem, wnosił największy wkład finansowy w wyjazdy: paliwo. Pożyczyłam mu kiedyś jakieś 100 euro, bo wyjeżdżaliśmy na weekend na snowboard + regenerację do term na Słowację. Zgubił portfel na stoku. Pokryłam koszty całego weekendu. Przez pewien czas czuł się zwolniony z obowiązku zwrotu 100 euro, bo przecież je zgubił, a nie wydał (tu mu trzeba przyznać, że po rozstaniu to zwrócił). Wyrównanie za ski passy, całodzienne wejście do term plus sauny, wyżywienie... No skąd. Przecież zapłacił za PALIWO.
A, jako smaczek mogę dodać, że jeśli na wyjazd potrzebował więcej rzeczy, niż mieściło się do takiego zwykłego plecaka, to woził je... w tej takiej niebieskiej torbie z Ikei...

Wyjścia na miasto... Jeśli było to piwo plus bilard, to nie było problemu, nawet czasem płacił za nas oboje.
Ale np. restauracja... "No przecież możesz nam coś ugotować. Zdrowiej i taniej". Ale jeśli zaproponowałam, że w takim razie ja postawię, bo miałam ochotę gdzieś wyjść - no to oczywiście, chętnie się wybierze... Kawa na mieście... Zapomnij, przecież to prawie dyszka, a za tyle można kupić całą paczkę do domu. Dawał się czasem wyciągnąć, ale ile było przy tym marudzenia.

Często dostaję jakieś kwiaty albo drobne upominki od klientów/kontrahentów (zawsze mężczyzn). Nie był o to nigdy zazdrosny, wręcz przeciwnie. Mawiał, że to dobrze, bo dzięki temu on nie musi mi nic kupować, skoro i tak ciągle coś od kogoś dostaję...

Przegięciem było już chyba to, że jak kiedyś byliśmy gdzieś na mieście, chciałam iść na lody (taka moja słabość, że uwielbiam lody u Włochów). Nie prosiłam go o sfinansowanie zachcianki, ale on mnie i tak usiłował zniechęcić, bo "tu przecież 3-4 zł za gałkę, a za 10 zł w sklepie można mieć litrowe opakowanie". Powiedziałam, że mimo tego mam ochotę i kupuję. Zapytałam, czy również chce - jak się okazało, że mu postawię, to od razu nabrał ochoty.

I najbardziej żenująca kwestia: prezent urodzinowy. Dzieliliśmy pewną pasję, na jego urodziny kupiłam mu pewien ekwipunek do tego sportu. Nic strasznie kosztownego, gdzieś poniżej 200 zł, więcej to raczej zachodu wymagało (pasja nie jest szczególnie popularna u nas, więc znalezienie i sprowadzenie tego ekwipunku to było nieco czasochłonne). Bardzo się ucieszył, prezent unikatowy, dopasowany do potrzeb i pasji, sam wcześniej wolał używać rzeczy "zastępczych", które się nie do końca sprawdzały, niż angażować w to pieniądze.
Nadeszły moje urodziny. Choćby w pracy dostałam śliczne bukiety, jakieś drobiazgi, słodycze etc., a mój luby kupił mi... uwaga uwaga... kojarzycie takie zapachy do mieszkania, gdzie do buteleczki z płynem wbija się takie drewniane patyczki...? No to właśnie to...

Na szczęście całość to nie był jakoś wybitnie długi związek. Jak zrywaliśmy (nie układało się ogólnie, więc jak miał akcję, że znów zniknął na parę dni bez słowa, spakowałam wszystkie jego rzeczy - swojsko, a jakże, do niebieskiej torby z Ikei. Kiedy przyjechał, to zwyczajnie zaproponowałam mu coś do picia, a kiedy zaczął się tłumaczyć dlaczego potrzebował przerwy - wysłuchałam bez komentowania, czy próby rozmowy, po czym po prostu przyniosłam mu tę torbę z drugiego pokoju i powiedziałam, że oczekuję niezwłocznego zwrotu tych przedmiotów, które ode mnie pożyczył).
W każdym razie powiedział wtedy coś takiego, że nam nie wyszło, bo jestem... zbyt samodzielna i nie potrzebuję męskiej opieki...


Uwaga, ten egzemplarz chyba ponownie grasuje na wolności...
hahahhaha leze i kwicze ten egzemplarz ponownie grasuje na wolnosci albo z tymi kwiatami od kontrahentow cwana bestia :P
pszczolka1212 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 09:44   #4929
Wampierz
Zakorzenienie
 
Avatar Wampierz
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 4 470
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
Wracają do tematu skąpców, to z innym eksem zdarzyła mi się pojedyncza, lecz decydująca o losie relacji, "skąpcza" historyjka... Byliśmy w związku jakiś czas i problemu ze skąpstwem przed tym zdarzeniem nie miał. Mężczyzna ode mnie ładnych parę lat starszy, oboje zarabialiśmy i problemów finansowych nie było, związek miał już konkretny staż. I zdarzyło się kiedyś, że zapomniałam rano, przed wyjściem do pracy, portfela. Jakieś "gorące kubki" na czarną godzinę trzymam w pracy, więc, mimo braku obiadu, przeżyłam bez pożyczek od obcych i niechętnych ludzi (było to w okresie pracy w wyjątkowo toksycznej atmosferze, a nie wyobrażam sobie poprosić kogoś o przysługę, tj. drobną pożyczkę, jeśli nawet danej osoby nawet za bardzo nie lubię). W każdym razie mój ówczesny "luby" przyszedł po mnie do pracy i mieliśmy jechać (komunikacją publiczną) do mnie. Byłam porządnie głodna (on po obiadku...), bez grosza, ze świadomością, że po dojechaniu do domu trzeba będzie jeszcze wyjść, coś kupić i ugotować (jak zanadto zgłodnieję, to mogę zjeść tylko coś ciepłego, inaczej żołądek się buntuje). Po drodze na przystanek mijaliśmy kilka "kebabiarni", w związku z czym - wyłuszczając przyczyny - poprosiłam o pożyczkę 10,00 PLN na szybkiego kebaba. Pożyczkę. Nie sfinansowanie. I ów "luby" stanowczo odmówił. Na zasadzie "nie, bo nie, zjesz sobie coś w domu". Mimo że miał gotówkę (zawsze nosił, bo nie uznawał kart), a poza tym nie była to dla niego kwota w jakikolwiek sposób znacząca. Pamiętam doskonale jak drwił, że jako kobieta niezależna powinnam znieść godzinę głodu dłużej, niż prosić go o pieniądze.
Nie wiem co go wtedy ugryzło, by się tak skandalicznie zachować, bo nie był "systemowo skąpy", jak eks opisany powyżej. W każdym razie dobrze, że coś takiego miało miejsce, bo to zdarzenie zapoczątkowało szybkie rozstanie - nie wyobrażałam sobie tkwienia dłużej w związku, w którym jeden z partnerów z czystej przekory/uporu/złego humoru, czy cokolwiek to było, odmawia zaspokojenia podstawowej potrzeby drugiego partnera.
.
Myślę, ze to mogła być raczej kwestia potraktowania cię jak dziecka, niż skąpstwa.

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Nette Pokaż wiadomość
W każdym razie powiedział wtedy coś takiego, że nam nie wyszło, bo jestem... zbyt samodzielna i nie potrzebuję męskiej opieki...
No to jest prawdziwe zwieńczenie, mistrz po prostu.
__________________
Blog o analizie kolorystycznej
Wampierz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 10:20   #4930
mysza_25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 89
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

To jeszcze trochę kwiatków mojego byłego, uzupełnienie poprzedniego posta

Kiedyś firma wysłała go do Portugalii na kilka dni, pisał codziennie, wysyłał mi swoje zdjecia w pokoju hotelowym, na tle widoku z okna, przy super drogiej kolacji itd, obiecywał fajny upominek i ciągle o tym wspominał. Po powrocie przywiózł mi pocztówkę

Kiedyś pojechaliśmy na weekend do jednego z najdroższych hoteli w Polsce, a jedliśmy tam tylko puszki tuńczyka z chlebem... Hotel musi być taki, bo on zbiera punkty.

Kiedys zamówiliśmy do hotelu pizzę. Dostawca przyniósł, poszłam odebrać, zapłaciłam. Powiedział wtedy, żebym dobrze zapamiętała tą sytuacje, bo dostawca zarabia na miesiąc tyle ile ten hotel kosztuje w weekend. Dodał, że jestem szczęściarą, bo on wybrał właśnie mnie, a nie jakiś dostawca. Wtedy pamietam, że zamarzyłam o normalnym chłopaku

Po kilku miesiącach znajomosci postanowiliśmy, że przeniosę się do niego na wakacje, żeby pomieszkać razem. Sporą część czynszu oraz wszystkie media i 100% kosztów benzyny + samochód służbowy opłacała mu firma. Dowiedziałam się o tym dopiero pod koniec związku. Nie przeszkadzało mu to w upominaniu się o dokładanie do mieszkania, które mocno przekraczało studencki budżet. Zaproponowałam więc, że po prostu wrócę na swój studencki pokój i tyle. Zdecydowanie się sprzeciwił, ale temat czasem wypływał. Oszczędzałam tam za to wodę i prąd jak tylko mogłam.

Po przeprowadzce pojechaliśmy do ikei "kupić mi parę rzeczy". To był jego pomysł i nigdy na nic takiego nie wpadłam. Kupił nową 2-osobową pościel, firanki, zasłony, koc i żel pod prysznic. Przez całe nasze krótkie mieszkanie razem, często wspominał ile to ja go kosztuję.

Gdy ktoś przetarł mu kiedyś samochód był zły cały tydzień i doszukiwał się zemsty byłej dziewczyny (!) podobnie gdy dostał mandat za złe parkowanie - na pewno na niego doniosła do SM (to był mój pierwszy sygnał ostrzegawczy. Uważał, że była ma jakis powód do zemsty)

Kiedyś odwoził mnie z rodzicami do domu, wracaliśmy z wycieczki kilkaset kilometrów. Przed wyjazdem padła propozycja, że coś zjemy, była pora obiadu. On uparł się, żeby zjeść po drodze lub na miejscu. Jako kierowca ignorował wszystkie knajpy przy drodze, a my tylko patrzyliśmy po sobie. Popozycje postoju zbywał "na następnej". Przegłodził nas tak, że już nie mieliśmy na nic ochoty. Na miejscu zaparkował w garażu, poszliśmy do pierwszej lepszej knajpy i od razu zamówił tylko piwo. Chodziło tylko o to. Po tym zdarzeniu rodzice zasugerowali, że coś z nim chyba jest nie tak

Na spotkania ze znajomymi go nie zabierałam bo było mi wstyd. Koleżanki miały chłopaków pracujących w zwykłych firmach i na niższych stanowiskach lub studiujących. A on był specjalistą i wice-szefem. Niestety nie potrafił się zachować. Opowiadał o swojej pracy, zarobkach i delegacjach, wypytywał ich o zarobki i komentował. Po jednym takim spotkaniu już go nie zabierałam.

Chciał, żebym ubierała się elegancko w firmowe ciuchy, mocno schudła i nauczyła się gotować tak jak jego mama. Niestety przy technicznych studiach nie miałam na to wszystko dość czasu i pieniędzy, więc uwag było coraz więcej.

Kupił mi strasznie drogie perfumy, które jak się okazało, były męskie! Zapach nie zdradził tego, dopiero wpisanie w internet. Przestałam ich używać i postawiłam w łazience, a on bardzo ochoczo je przejął. Oczywiście, to rownież wliczał w rozmowy o tym, ile to dla mnie nie robi.

Przy naszym planowanym pierwszym bliższym spotkaniu postanowił wygrzebać z dna szafy koncówki żeli intymnych i ostatnie prezerwatywy, bo wyrzucać szkoda... Zostały po poprzedniej dziewczynie. Do dziś nie wiem czy moje ostentacyjne ubranie się i wyjście czegoś go nauczyło.

Po wprowadzeniu się znajdowałam dużo rzeczy po jego byłej - szampon do włosów, pianka do golenia, tampony. Wszystko stało zakurzone w łazience na najwyższej półce, więc dawna kobieta - ale żeby aż tak?

Od tego zaczął się koniec. Pewnego dnia wyliczył mi ile kosztują święta, prezenty, urodziny i stwierdził, że on nie chce tego obchodzić. Rozpieszczać będzie tylko swoje przyszłe dziecko. A ja nie będę pracować, więc nie mam głosu. Pamietam, że było to akurat w moje imieniny, kiedy znajomi dzwonili z życzeniami. On wiedział od dawna i uparcie ten fakt ignorował. Dokładnie zapamiętał za to ile pieniędzy rodzice chcą wydać na ślub. Tego samego dnia postawił mi warunki intercyzy i chciał od razu wszystko spisać na komputerze i wydrukować jak kontrakt. Chciał tam uwzględnić nawet kwestie zadośćuczynienia zdrady przy mojej winie - jego nie była brana pod uwagę. Po dość burzliwej rozmowie pojechałam do znajomej pod pretekstem przyjęcia imieninowego i kilka dni potem zabrałam swoje rzeczy.

Teraz jak to piszę to czasami śmiech, a czasami aż ciarki przechodzą, nie wiem jak mogłam tego nie widzieć i planować ślub.
mysza_25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 10:37   #4931
elizka1987
Zakorzenienie
 
Avatar elizka1987
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 935
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez mysza_25 Pokaż wiadomość
To jeszcze trochę kwiatków mojego byłego, uzupełnienie poprzedniego posta

Kiedyś firma wysłała go do Portugalii na kilka dni, pisał codziennie, wysyłał mi swoje zdjecia w pokoju hotelowym, na tle widoku z okna, przy super drogiej kolacji itd, obiecywał fajny upominek i ciągle o tym wspominał. Po powrocie przywiózł mi pocztówkę

Kiedyś pojechaliśmy na weekend do jednego z najdroższych hoteli w Polsce, a jedliśmy tam tylko puszki tuńczyka z chlebem... Hotel musi być taki, bo on zbiera punkty.

Kiedys zamówiliśmy do hotelu pizzę. Dostawca przyniósł, poszłam odebrać, zapłaciłam. Powiedział wtedy, żebym dobrze zapamiętała tą sytuacje, bo dostawca zarabia na miesiąc tyle ile ten hotel kosztuje w weekend. Dodał, że jestem szczęściarą, bo on wybrał właśnie mnie, a nie jakiś dostawca. Wtedy pamietam, że zamarzyłam o normalnym chłopaku

Po kilku miesiącach znajomosci postanowiliśmy, że przeniosę się do niego na wakacje, żeby pomieszkać razem. Sporą część czynszu oraz wszystkie media i 100% kosztów benzyny + samochód służbowy opłacała mu firma. Dowiedziałam się o tym dopiero pod koniec związku. Nie przeszkadzało mu to w upominaniu się o dokładanie do mieszkania, które mocno przekraczało studencki budżet. Zaproponowałam więc, że po prostu wrócę na swój studencki pokój i tyle. Zdecydowanie się sprzeciwił, ale temat czasem wypływał. Oszczędzałam tam za to wodę i prąd jak tylko mogłam.

Po przeprowadzce pojechaliśmy do ikei "kupić mi parę rzeczy". To był jego pomysł i nigdy na nic takiego nie wpadłam. Kupił nową 2-osobową pościel, firanki, zasłony, koc i żel pod prysznic. Przez całe nasze krótkie mieszkanie razem, często wspominał ile to ja go kosztuję.

Gdy ktoś przetarł mu kiedyś samochód był zły cały tydzień i doszukiwał się zemsty byłej dziewczyny (!) podobnie gdy dostał mandat za złe parkowanie - na pewno na niego doniosła do SM (to był mój pierwszy sygnał ostrzegawczy. Uważał, że była ma jakis powód do zemsty)

Kiedyś odwoził mnie z rodzicami do domu, wracaliśmy z wycieczki kilkaset kilometrów. Przed wyjazdem padła propozycja, że coś zjemy, była pora obiadu. On uparł się, żeby zjeść po drodze lub na miejscu. Jako kierowca ignorował wszystkie knajpy przy drodze, a my tylko patrzyliśmy po sobie. Popozycje postoju zbywał "na następnej". Przegłodził nas tak, że już nie mieliśmy na nic ochoty. Na miejscu zaparkował w garażu, poszliśmy do pierwszej lepszej knajpy i od razu zamówił tylko piwo. Chodziło tylko o to. Po tym zdarzeniu rodzice zasugerowali, że coś z nim chyba jest nie tak

Na spotkania ze znajomymi go nie zabierałam bo było mi wstyd. Koleżanki miały chłopaków pracujących w zwykłych firmach i na niższych stanowiskach lub studiujących. A on był specjalistą i wice-szefem. Niestety nie potrafił się zachować. Opowiadał o swojej pracy, zarobkach i delegacjach, wypytywał ich o zarobki i komentował. Po jednym takim spotkaniu już go nie zabierałam.

Chciał, żebym ubierała się elegancko w firmowe ciuchy, mocno schudła i nauczyła się gotować tak jak jego mama. Niestety przy technicznych studiach nie miałam na to wszystko dość czasu i pieniędzy, więc uwag było coraz więcej.

Kupił mi strasznie drogie perfumy, które jak się okazało, były męskie! Zapach nie zdradził tego, dopiero wpisanie w internet. Przestałam ich używać i postawiłam w łazience, a on bardzo ochoczo je przejął. Oczywiście, to rownież wliczał w rozmowy o tym, ile to dla mnie nie robi.

Przy naszym planowanym pierwszym bliższym spotkaniu postanowił wygrzebać z dna szafy koncówki żeli intymnych i ostatnie prezerwatywy, bo wyrzucać szkoda... Zostały po poprzedniej dziewczynie. Do dziś nie wiem czy moje ostentacyjne ubranie się i wyjście czegoś go nauczyło.

Po wprowadzeniu się znajdowałam dużo rzeczy po jego byłej - szampon do włosów, pianka do golenia, tampony. Wszystko stało zakurzone w łazience na najwyższej półce, więc dawna kobieta - ale żeby aż tak?

Od tego zaczął się koniec. Pewnego dnia wyliczył mi ile kosztują święta, prezenty, urodziny i stwierdził, że on nie chce tego obchodzić. Rozpieszczać będzie tylko swoje przyszłe dziecko. A ja nie będę pracować, więc nie mam głosu. Pamietam, że było to akurat w moje imieniny, kiedy znajomi dzwonili z życzeniami. On wiedział od dawna i uparcie ten fakt ignorował. Dokładnie zapamiętał za to ile pieniędzy rodzice chcą wydać na ślub. Tego samego dnia postawił mi warunki intercyzy i chciał od razu wszystko spisać na komputerze i wydrukować jak kontrakt. Chciał tam uwzględnić nawet kwestie zadośćuczynienia zdrady przy mojej winie - jego nie była brana pod uwagę. Po dość burzliwej rozmowie pojechałam do znajomej pod pretekstem przyjęcia imieninowego i kilka dni potem zabrałam swoje rzeczy.

Teraz jak to piszę to czasami śmiech, a czasami aż ciarki przechodzą, nie wiem jak mogłam tego nie widzieć i planować ślub.
Chory człowiek. Dobrze ze się od niego uwolniłas. Przerażający jest.
__________________
Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak,
wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń.

elizka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-21, 11:33   #4932
geosmina
Wtajemniczenie
 
Avatar geosmina
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 041
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez mysza_25 Pokaż wiadomość
To jeszcze trochę kwiatków mojego byłego, uzupełnienie poprzedniego posta

Kiedyś firma wysłała go do Portugalii na kilka dni, pisał codziennie, wysyłał mi swoje zdjecia w pokoju hotelowym, na tle widoku z okna, przy super drogiej kolacji itd, obiecywał fajny upominek i ciągle o tym wspominał. Po powrocie przywiózł mi pocztówkę

Kiedyś pojechaliśmy na weekend do jednego z najdroższych hoteli w Polsce, a jedliśmy tam tylko puszki tuńczyka z chlebem... Hotel musi być taki, bo on zbiera punkty.

Kiedys zamówiliśmy do hotelu pizzę. Dostawca przyniósł, poszłam odebrać, zapłaciłam. Powiedział wtedy, żebym dobrze zapamiętała tą sytuacje, bo dostawca zarabia na miesiąc tyle ile ten hotel kosztuje w weekend. Dodał, że jestem szczęściarą, bo on wybrał właśnie mnie, a nie jakiś dostawca. Wtedy pamietam, że zamarzyłam o normalnym chłopaku

Po kilku miesiącach znajomosci postanowiliśmy, że przeniosę się do niego na wakacje, żeby pomieszkać razem. Sporą część czynszu oraz wszystkie media i 100% kosztów benzyny + samochód służbowy opłacała mu firma. Dowiedziałam się o tym dopiero pod koniec związku. Nie przeszkadzało mu to w upominaniu się o dokładanie do mieszkania, które mocno przekraczało studencki budżet. Zaproponowałam więc, że po prostu wrócę na swój studencki pokój i tyle. Zdecydowanie się sprzeciwił, ale temat czasem wypływał. Oszczędzałam tam za to wodę i prąd jak tylko mogłam.

Po przeprowadzce pojechaliśmy do ikei "kupić mi parę rzeczy". To był jego pomysł i nigdy na nic takiego nie wpadłam. Kupił nową 2-osobową pościel, firanki, zasłony, koc i żel pod prysznic. Przez całe nasze krótkie mieszkanie razem, często wspominał ile to ja go kosztuję.

Gdy ktoś przetarł mu kiedyś samochód był zły cały tydzień i doszukiwał się zemsty byłej dziewczyny (!) podobnie gdy dostał mandat za złe parkowanie - na pewno na niego doniosła do SM (to był mój pierwszy sygnał ostrzegawczy. Uważał, że była ma jakis powód do zemsty)

Kiedyś odwoził mnie z rodzicami do domu, wracaliśmy z wycieczki kilkaset kilometrów. Przed wyjazdem padła propozycja, że coś zjemy, była pora obiadu. On uparł się, żeby zjeść po drodze lub na miejscu. Jako kierowca ignorował wszystkie knajpy przy drodze, a my tylko patrzyliśmy po sobie. Popozycje postoju zbywał "na następnej". Przegłodził nas tak, że już nie mieliśmy na nic ochoty. Na miejscu zaparkował w garażu, poszliśmy do pierwszej lepszej knajpy i od razu zamówił tylko piwo. Chodziło tylko o to. Po tym zdarzeniu rodzice zasugerowali, że coś z nim chyba jest nie tak

Na spotkania ze znajomymi go nie zabierałam bo było mi wstyd. Koleżanki miały chłopaków pracujących w zwykłych firmach i na niższych stanowiskach lub studiujących. A on był specjalistą i wice-szefem. Niestety nie potrafił się zachować. Opowiadał o swojej pracy, zarobkach i delegacjach, wypytywał ich o zarobki i komentował. Po jednym takim spotkaniu już go nie zabierałam.

Chciał, żebym ubierała się elegancko w firmowe ciuchy, mocno schudła i nauczyła się gotować tak jak jego mama. Niestety przy technicznych studiach nie miałam na to wszystko dość czasu i pieniędzy, więc uwag było coraz więcej.

Kupił mi strasznie drogie perfumy, które jak się okazało, były męskie! Zapach nie zdradził tego, dopiero wpisanie w internet. Przestałam ich używać i postawiłam w łazience, a on bardzo ochoczo je przejął. Oczywiście, to rownież wliczał w rozmowy o tym, ile to dla mnie nie robi.

Przy naszym planowanym pierwszym bliższym spotkaniu postanowił wygrzebać z dna szafy koncówki żeli intymnych i ostatnie prezerwatywy, bo wyrzucać szkoda... Zostały po poprzedniej dziewczynie. Do dziś nie wiem czy moje ostentacyjne ubranie się i wyjście czegoś go nauczyło.

Po wprowadzeniu się znajdowałam dużo rzeczy po jego byłej - szampon do włosów, pianka do golenia, tampony. Wszystko stało zakurzone w łazience na najwyższej półce, więc dawna kobieta - ale żeby aż tak?

Od tego zaczął się koniec. Pewnego dnia wyliczył mi ile kosztują święta, prezenty, urodziny i stwierdził, że on nie chce tego obchodzić. Rozpieszczać będzie tylko swoje przyszłe dziecko. A ja nie będę pracować, więc nie mam głosu. Pamietam, że było to akurat w moje imieniny, kiedy znajomi dzwonili z życzeniami. On wiedział od dawna i uparcie ten fakt ignorował. Dokładnie zapamiętał za to ile pieniędzy rodzice chcą wydać na ślub. Tego samego dnia postawił mi warunki intercyzy i chciał od razu wszystko spisać na komputerze i wydrukować jak kontrakt. Chciał tam uwzględnić nawet kwestie zadośćuczynienia zdrady przy mojej winie - jego nie była brana pod uwagę. Po dość burzliwej rozmowie pojechałam do znajomej pod pretekstem przyjęcia imieninowego i kilka dni potem zabrałam swoje rzeczy.

Teraz jak to piszę to czasami śmiech, a czasami aż ciarki przechodzą, nie wiem jak mogłam tego nie widzieć i planować ślub.
Naprawdę przerażający koleś, najgorsze jest to, że on kiedyś rzeczywiście będzie miał pewnie żonę i dzieci 😨

Piszę z telefonu-pozdro szejset
__________________
"Jakiś" to nie to samo co "jakichś"!!!

"Zenek, co ty jakiś nie w sosie jesteś? Może zjadłbyś jakichś pierożków babcinych?"
geosmina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 11:35   #4933
DziewczynaWloczykija
Zadomowienie
 
Avatar DziewczynaWloczykija
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Zgadzam się. Sknera jakich mało, aż dziwię się, że tyle z nim wytrzymałaś.

Chociaż na dwie rzeczy chciałabym zwrócić uwagę:

Cytat:
Przy naszym planowanym pierwszym bliższym spotkaniu postanowił wygrzebać z dna szafy koncówki żeli intymnych i ostatnie prezerwatywy, bo wyrzucać szkoda... Zostały po poprzedniej dziewczynie. Do dziś nie wiem czy moje ostentacyjne ubranie się i wyjście czegoś go nauczyło.

Po wprowadzeniu się znajdowałam dużo rzeczy po jego byłej - szampon do włosów, pianka do golenia, tampony. Wszystko stało zakurzone w łazience na najwyższej półce, więc dawna kobieta - ale żeby aż tak?
W pierwszym przypadku mógł po prostu nie wspominać o tym, że używał tych rzeczy ze swoją dziewczyną. Miał wyrzucić pełnowartościowe produkty? Ja nie byłabym zła o coś takiego.

Podobnie w tym drugim przypadku - podejrzewam, że on po prostu nie zauważył tych rzeczy, skoro pozwolił im się kurzyć w łazience na najwyższej półce. Nie byłabym o to zła.

Swoją drogą tak sobie porównuję nasze opowieści o skąpcach zarabiających "milijony" (sama dodałam podobną historię jakiś czas temu) i zaczynam doceniać okres studiów i liceum, kiedy wszyscy byli spłukani, na róże kupowanie u przydrożnych kwiaciarek wydawali ostatnie zaskórniaki i potrafili przynieść na randkę własny termon z herbatą i kanapki, i pójść do ogrodu botanicznego posiedzieć. Nikt nikomu niczego nie wyliczał, a ludzie spotykali się nie po to, by się napchać jedzeniem w knajpie na czyjś koszt, ale po to, żeby porozmawiać, pobyć ze sobą, posiedzieć. I jakoś wbrew pozorom romantyczniej wtedy było, a jak chłopak supłał kasę przez pół roku, żeby kupić dziewczynie na urodziny misia to był o wiele fajniejszy prezent, niż bransoletka z Pandory kupiona z wielką łaską i gestem "Co to nie ja". Ech, na wspominki mnie zabrało. Jakiś czas temu odezwałam się na FB do chłopaka, z którym się po raz pierwszy pocałowałam i tak sobie zaczęliśmy wspominać naszą mega randkę w Muzeum Powstania Warszawskiego - chyba wyjdę za faceta, który znowu mnie tam zabierze, bo uwielbiam to miejsce.
DziewczynaWloczykija jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 12:30   #4934
mysza_25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 89
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Niestety już ma zonę i dziecko, napisał mi maila o tym ile tracę.

Co do tych końcówek żeli - to naprawdę były końcówki w trzech tubkach, a prezerwatywa otwarta. Mógł to sobie już darować. A kosmetyki byłej - trzymał na czarną godzinę, kiedys używał tego kremu do golenia jak skończył się zwykły z resztą kompleksowo sprzątał przed moją przeprowadzką, myślę, że każdy inny facet by zrobił z tym porządek na jego miejscu.

Ale dobrze, że to już nie moja sprawa. Chociaż dużo mnie ten związek nauczył. Zamieszczam to raczej ku przestrodze, uważajcie na takich
mysza_25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 14:03   #4935
DziewczynaWloczykija
Zadomowienie
 
Avatar DziewczynaWloczykija
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 145
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Co do tych końcówek żeli - to naprawdę były końcówki w trzech tubkach, a prezerwatywa otwarta. Mógł to sobie już darować.
Żele jak żele, ale otwartej prezerwatywy bym już nie darowała. Nie dziwię się, że wyszłaś.

Cytat:
A kosmetyki byłej - trzymał na czarną godzinę, kiedys używał tego kremu do golenia jak skończył się zwykły
W tym akurat nie widzę niczego złego, chociaż że tampony trzymał na czarną godzinę to mnie dziwi .
DziewczynaWloczykija jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 14:04   #4936
pin3ska
Zakorzenienie
 
Avatar pin3ska
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 999
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez mysza_25 Pokaż wiadomość
Niestety już ma zonę i dziecko, napisał mi maila o tym ile tracę.

Co do tych końcówek żeli - to naprawdę były końcówki w trzech tubkach, a prezerwatywa otwarta. Mógł to sobie już darować. A kosmetyki byłej - trzymał na czarną godzinę, kiedys używał tego kremu do golenia jak skończył się zwykły z resztą kompleksowo sprzątał przed moją przeprowadzką, myślę, że każdy inny facet by zrobił z tym porządek na jego miejscu.

Ale dobrze, że to już nie moja sprawa. Chociaż dużo mnie ten związek nauczył. Zamieszczam to raczej ku przestrodze, uważajcie na takich
__________________
It's so important to say these things when you can because when it's over, it's over


...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. (Coco Chanel)
pin3ska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 14:36   #4937
0livvka
Zadomowienie
 
Avatar 0livvka
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 399
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

co za wątek musze zasubskrybować
__________________
zabierzcie te ciuchy
kosmetyczka
0livvka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-21, 14:43   #4938
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość


W tym akurat nie widzę niczego złego, chociaż że tampony trzymał na czarną godzinę to mnie dziwi .
Na ewentualny krwotok z nosa może?
__________________
nie bo tu nie ma nieba
jest prześwit między wieżowcami
a serce to nie serce to tylko kawał mięsa
a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach
a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach


Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
awia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-22, 01:07   #4939
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez DziewczynaWloczykija Pokaż wiadomość
W pierwszym przypadku mógł po prostu nie wspominać o tym, że używał tych rzeczy ze swoją dziewczyną. Miał wyrzucić pełnowartościowe produkty? Ja nie byłabym zła o coś takiego.
A z kim tego miał używać? Z prostytutką? Nie sądzę, żeby taki zestaw wymagał prezentacji z kim był wcześniej używany.

A szczerze? Ja bym wolała, żeby jednak żele były świeże, zwłaszcza, że to były KOŃCÓWKI. Nie można pójść do apteki i kupić taki żel? Durexa można nawet za dychę kupić, już bez przesady...

Ale otwarta prezerwatywa to hit. Może chłopak zwykł wymaczać po użyciu i zostawiać do ponownego użytku.

I nienawidzę trzymania takich końcówek produktów na czarną godzinę. Jeśli mu szkoda, bo dziewczyna zostawiła żel po prysznic to dokańczam ten, a dopiero potem kupuję nowy i tyle. Nie trzeba tego bunkrować po łazience... Już nie wspominając, że takie kosmetyki mają swoje daty ważności, nie może to stać w nieskończoność i wciąż być dobre.

Edytowane przez Limonka2738
Czas edycji: 2015-10-22 o 01:11
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-22, 01:29   #4940
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

ee, ale ta otwarta prezerwatywa to chyba nie byla ta "saszetka" tylko po prostu kartonik, pudelko?
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-22, 01:38   #4941
201605051021
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 115
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Podczytywalam ten watek, obsmialam sie jak norka i wydawalo mi sie, ze nie mialam, az takich przejsc. WTEM! cos mi sie przypomialo.

Moj ex nie mial az takich akcji, skapy byl, to fakt, ale staral sie to ukrywac. Sytuacja miala miejsce ponad 10 lat temu, miasto wojewodzkie, ale znacznie mniejsze niz Krakow, czy Warszawa, no i otworzyli nam pierwsza sushi knajpe w wojewodztwie, knajpa znajdowala sie w centrum handlowym, gdzie bylo tez Tesco.

Po tygodniach gadania jak ja bardzo chce isc na sushi i przeciez my i tak zawsze siedzimy w domu, taka byla z reszta prawda, idziemy na sushi. Git, ja odstawiona jak na randke of course, parkujemy samochod, wchodzimy do centrum handlowego, no i przechodzimy obok tego nieszczesnego Tesco. I wtedy ta-dah! ex proponuje, nawet nie porponuje, a stwierdza, ze idziemy cos zjesc do baru szybkiej obslugi w tesco, bo juz po 21szej, a wtedy maja - 50%, po co ma tyle za sushi placic. (Dodam, ze ex nie byl biednym studentem, mial wlasna firme i zarabial znacznie ponad srednia krajowa....)
201605051021 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-22, 05:52   #4942
mysza_25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 89
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez Damayanti Pokaż wiadomość
ee, ale ta otwarta prezerwatywa to chyba nie byla ta "saszetka" tylko po prostu kartonik, pudelko?

No wlasnie taka saszetka, ostatnia już rozdarta. Wiecie nasz pierwszy raz, miało być romantycznie. Obiecał, że się wszystkim zajmie, a tu nagle w trakcie "poczekaj chwilę" i przynosi takie skarby. Teraz nawet mnie to bawi, ale wtedy cała atmosfera prysła
mysza_25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-23, 07:15   #4943
magyarparaszt
Ha ha ha ha ha
 
Avatar magyarparaszt
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mur.
Wiadomości: 7 547
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

E a to sie nie wyuszylo takie otwarte?
__________________
mięsem tylko rzucam


magyarparaszt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-23, 08:18   #4944
Fantasmagori
Zakorzenienie
 
Avatar Fantasmagori
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

No właśnie, dobrze że wyszłaś bo prezerwatywa chyba nie była najbezpieczniejsza A i żele chyba mają jakiś termin po otwarciu, 3 miesiące zazwyczaj...ble Chory ten chłopak
__________________
Żona 2013
Mama 2015 [*]
Mama 2016


Fantasmagori jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-23, 08:32   #4945
elizka1987
Zakorzenienie
 
Avatar elizka1987
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 935
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez mysza_25 Pokaż wiadomość
No wlasnie taka saszetka, ostatnia już rozdarta. Wiecie nasz pierwszy raz, miało być romantycznie. Obiecał, że się wszystkim zajmie, a tu nagle w trakcie "poczekaj chwilę" i przynosi takie skarby. Teraz nawet mnie to bawi, ale wtedy cała atmosfera prysła
padłam
__________________
Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak,
wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń.

elizka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-23, 09:02   #4946
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez magyarparaszt Pokaż wiadomość
E a to sie nie wyuszylo takie otwarte?
Na stówę by się wysuszyło. Może rozdarł ją "na świeżo"?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-23, 09:23   #4947
triss_k
Zadomowienie
 
Avatar triss_k
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: jih
Wiadomości: 1 300
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Na stówę by się wysuszyło. Może rozdarł ją "na świeżo"?
Ja obstawiam, że trzymał w jakimś dodatkowym woreczku foliowym, "na potem"


Facet mojej koleżanki z biurka obok to sknera i do tego wredny typ. Ostatnio koleżanka odwiedzała rodziców w mieście odległym o jakieś 200 km i zostawiła u nich portfel z dokumentami i kasą. Lipa, bo ani gotówki, ani karty do bankomatu, nawet nie mogła w banku wypłacić pieniędzy bo dowodu też nie miała.


Nie chcieli przesyłać portfela pocztą, więc umówili się, że rodzice przyjadą w kolejny weekend i przywiozą. Koleżanka poprosiła swojego faceta o pożyczenie (nie danie! pożyczenie!) 100 zł, żeby miała na swoje wydatki. Na to on" To Twoja wina, że zapomniałaś portfela, jak jesteś głupia i nie szanujesz pieniędzy to teraz poniesiesz tego konsekwencje". Dodał jeszcze, że jedzenie w domu jest (zresztą kupione przez nią...) więc nie widzi powodu, żeby miał jej cokolwiek pożyczać, bo niby na co jej te pieniądze potrzebne, z głodu nie umrze....


Skończyło się na tym, że to ode mnie pożyczała kasę na tampony, gumę do żucia i nowe rajstopy, bo stare podarły jej się w pracy
triss_k jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-23, 09:46   #4948
tardisgirl60
Raczkowanie
 
Avatar tardisgirl60
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 443
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez triss_k Pokaż wiadomość
Ja obstawiam, że trzymał w jakimś dodatkowym woreczku foliowym, "na potem"


Facet mojej koleżanki z biurka obok to sknera i do tego wredny typ. Ostatnio koleżanka odwiedzała rodziców w mieście odległym o jakieś 200 km i zostawiła u nich portfel z dokumentami i kasą. Lipa, bo ani gotówki, ani karty do bankomatu, nawet nie mogła w banku wypłacić pieniędzy bo dowodu też nie miała.


Nie chcieli przesyłać portfela pocztą, więc umówili się, że rodzice przyjadą w kolejny weekend i przywiozą. Koleżanka poprosiła swojego faceta o pożyczenie (nie danie! pożyczenie!) 100 zł, żeby miała na swoje wydatki. Na to on" To Twoja wina, że zapomniałaś portfela, jak jesteś głupia i nie szanujesz pieniędzy to teraz poniesiesz tego konsekwencje". Dodał jeszcze, że jedzenie w domu jest (zresztą kupione przez nią...) więc nie widzi powodu, żeby miał jej cokolwiek pożyczać, bo niby na co jej te pieniądze potrzebne, z głodu nie umrze....


Skończyło się na tym, że to ode mnie pożyczała kasę na tampony, gumę do żucia i nowe rajstopy, bo stare podarły jej się w pracy
I nadal jest z tym kolesiem?
Współczuję bo brzmi jak kompletny debil. Żeby swojej dziewczynie nie pożyczyć kasy, juz pomine fakt ze normalny facet by jej dal jakieś pieniądze. I jeszcze ja wyzywa.
Brak słów.
tardisgirl60 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-23, 10:04   #4949
elizka1987
Zakorzenienie
 
Avatar elizka1987
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 935
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez triss_k Pokaż wiadomość
Ja obstawiam, że trzymał w jakimś dodatkowym woreczku foliowym, "na potem"


Facet mojej koleżanki z biurka obok to sknera i do tego wredny typ. Ostatnio koleżanka odwiedzała rodziców w mieście odległym o jakieś 200 km i zostawiła u nich portfel z dokumentami i kasą. Lipa, bo ani gotówki, ani karty do bankomatu, nawet nie mogła w banku wypłacić pieniędzy bo dowodu też nie miała.


Nie chcieli przesyłać portfela pocztą, więc umówili się, że rodzice przyjadą w kolejny weekend i przywiozą. Koleżanka poprosiła swojego faceta o pożyczenie (nie danie! pożyczenie!) 100 zł, żeby miała na swoje wydatki. Na to on" To Twoja wina, że zapomniałaś portfela, jak jesteś głupia i nie szanujesz pieniędzy to teraz poniesiesz tego konsekwencje". Dodał jeszcze, że jedzenie w domu jest (zresztą kupione przez nią...) więc nie widzi powodu, żeby miał jej cokolwiek pożyczać, bo niby na co jej te pieniądze potrzebne, z głodu nie umrze....


Skończyło się na tym, że to ode mnie pożyczała kasę na tampony, gumę do żucia i nowe rajstopy, bo stare podarły jej się w pracy
Mam nadzieje ze się z nim rozstała.
__________________
Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak,
wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń.

elizka1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-10-23, 10:54   #4950
triss_k
Zadomowienie
 
Avatar triss_k
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: jih
Wiadomości: 1 300
Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:)

Cytat:
Napisane przez elizka1987 Pokaż wiadomość
Mam nadzieje ze się z nim rozstała.

Niestety nie... Nadal są razem, mają więcej takich akcji. Na początku próbowałam pomóc, sugerowałam, wyjaśniałam, pocieszałam... jak grochem o ścianę. Nawet zaproponowałam jej zatrzymanie się u mnie na kilka dni po jakiejś grubszej awanturze, którą jej urządził - gdzie tam, po paru dniach wróciła do buca i jeszcze wrzuciła 200 słitfoci na fejbuczka, jak to ona i misio się kochają... Nie mam ochoty ratować kogoś wbrew jego woli, serio
triss_k jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-31 20:11:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:51.