Ciąża z nieodpowiedzialnym facetem..

[ChwytamChwilee]

Cześć dziewczyny. Postanowiłam tu napisać bo jest mi bardzo ciężko. Nie wiem co mam robić.. Zacznę od początku. Mam 22 lata i jestem w 5 miesiącu ciąży. Ciąża jak to się mówi jest 'wpadką' chociaż ciężko jest mi tak mówić na własne dziecko bo bardzo się z niego cieszę. Rok temu lekarz powiedział mi na badaniach kontrolnych , że dopóki nie zacznę się leczyć mogę zapomnieć o ciąży , także nie przykładałam dużej wagi do antykoncepcji , tym bardziej , że z moim facetem jestem 4 lata a od 3 razem mieszkamy. Kiedy zaszłam w ciąże , postanowiliśmy no w sumie on postanowił , że na ten czas przeprowadzę się do mamy a on będzie mi pomagał finansowo. Moja mama jest super , mam z nią świetny kontakt , bardzo mnie wspiera. Tak też zrobiłam. Jestem tu już 3 miesiące. Przez ten czas był u mnie 2 razy na kilka godzin (mieszkamy teraz ponad 100km od siebie) a pomocy finansowej żadnej nie miałam. Miesiąc czasu w ogóle się nie odzywaliśmy bo on powiedział , że ma mnie dość , bo ciągle się czepiam. 'Czepiałam' się o to , że potrzebuję pieniedzy na leki , moja mama nie jest w stanie mi na nie ciągle dawać , czepiałam się bo chciałam żeby przyjechał , czepiałam się bo chciałam żeby interesował się własnym dzieckiem. Byłam w szpitalu , nie przyjechał do nas , raz tylko zapytał jak się czuję. Ogólnie rozmawiamy ze sobą ale o niczym konkretnym. 2 tygodnie temu zdecydowałam się do niego pojechać. Dowiedziałam się , że prawie przegrał tysiąc złotych na maszynach , które odkładał na nasze dziecko. Jego zdaniem nic się nie stało bo 'Bóg mu zwrócił' , no błagam a jakby nie zwrócił.. Powiedział,że przyrzeka, że już nigdy nie zagra. Dowiedziałam się też,że dalej pali zioło w dodatku jak nie chciałam, żeby przy mnie palił to zrobił mi o to awanturę w końcu i tak zapalił. W dodatku chyba jeszcze handluję. Dowiedziałam się też , że raz pracuję a raz nie , a wiecie dlaczego? Bo lato to nie jest jego czas na pracę, jest za gorąco.. Padłam jak to usłyszałam.. Przedwczoraj mama poradziła mi,żeby tak dla picu , żeby zobaczyć co odpisze, czy mu zależy napisać , że zdecydowałam się przeprowadzić do niego , że będziemy żyć skromnie ale razem, że będziemy razem się cieszyć ciąża. Odpisał żebyśmy nie kombinowali i,że w grudniu zamieszkamy. Pewnie myślicie, że wcześniej też taki był. Możliwe , tylko że ja jestem młoda też miałam lekkie podejście do życia i nie zwracałam na to uwagi. Teraz gdy jestem w ciąży wszystko się przewartościowało , najważniejsze jest dla mnie dziecko , bo to cud ,że będę je miała , największe szczęście. Moja mama uważa ,że powinnam od niego odejść i wystąpić od alimenty. Tylko jest mi ciężko bo go kocham
Ps. sory, że tak długo

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

zapomniałam dodać, że on oczywiście zapewnia ,że bardzo nas kocha,że po porodzie wszystko się zmieni , że będzie cały czas pracował , że nie będzie palił, ogólnie wzór ojca i partnera..

[Catjusza]

Napisane przez ChwytamChwilee

Cześć dziewczyny. Postanowiłam tu napisać bo jest mi bardzo ciężko. Nie wiem co mam robić.. Zacznę od początku. Mam 22 lata i jestem w 5 miesiącu ciąży. Ciąża jak to się mówi jest 'wpadką' chociaż ciężko jest mi tak mówić na własne dziecko bo bardzo się z niego cieszę. Rok temu lekarz powiedział mi na badaniach kontrolnych , że dopóki nie zacznę się leczyć mogę zapomnieć o ciąży , także nie przykładałam dużej wagi do antykoncepcji , tym bardziej , że z moim facetem jestem 4 lata a od 3 razem mieszkamy. Kiedy zaszłam w ciąże , postanowiliśmy no w sumie on postanowił , że na ten czas przeprowadzę się do mamy a on będzie mi pomagał finansowo. Moja mama jest super , mam z nią świetny kontakt , bardzo mnie wspiera. Tak też zrobiłam. Jestem tu już 3 miesiące. Przez ten czas był u mnie 2 razy na kilka godzin (mieszkamy teraz ponad 100km od siebie) a pomocy finansowej żadnej nie miałam. Miesiąc czasu w ogóle się nie odzywaliśmy bo on powiedział , że ma mnie dość , bo ciągle się czepiam. 'Czepiałam' się o to , że potrzebuję pieniedzy na leki , moja mama nie jest w stanie mi na nie ciągle dawać , czepiałam się bo chciałam żeby przyjechał , czepiałam się bo chciałam żeby interesował się własnym dzieckiem. Byłam w szpitalu , nie przyjechał do nas , raz tylko zapytał jak się czuję. Ogólnie rozmawiamy ze sobą ale o niczym konkretnym. 2 tygodnie temu zdecydowałam się do niego pojechać. Dowiedziałam się , że prawie przegrał tysiąc złotych na maszynach , które odkładał na nasze dziecko. Jego zdaniem nic się nie stało bo 'Bóg mu zwrócił' , no błagam a jakby nie zwrócił.. Powiedział,że przyrzeka, że już nigdy nie zagra. Dowiedziałam się też,że dalej pali zioło w dodatku jak nie chciałam, żeby przy mnie palił to zrobił mi o to awanturę w końcu i tak zapalił. W dodatku chyba jeszcze handluję. Dowiedziałam się też , że raz pracuję a raz nie , a wiecie dlaczego? Bo lato to nie jest jego czas na pracę, jest za gorąco.. Padłam jak to usłyszałam.. Przedwczoraj mama poradziła mi,żeby tak dla picu , żeby zobaczyć co odpisze, czy mu zależy napisać , że zdecydowałam się przeprowadzić do niego , że będziemy żyć skromnie ale razem, że będziemy razem się cieszyć ciąża. Odpisał żebyśmy nie kombinowali i,że w grudniu zamieszkamy. Pewnie myślicie, że wcześniej też taki był. Możliwe , tylko że ja jestem młoda też miałam lekkie podejście do życia i nie zwracałam na to uwagi. Teraz gdy jestem w ciąży wszystko się przewartościowało , najważniejsze jest dla mnie dziecko , bo to cud ,że będę je miała , największe szczęście. Moja mama uważa ,że powinnam od niego odejść i wystąpić od alimenty. Tylko jest mi ciężko bo go kocham
Ps. sory, że tak długo

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

zapomniałam dodać, że on oczywiście zapewnia ,że bardzo nas kocha,że po porodzie wszystko się zmieni , że będzie cały czas pracował , że nie będzie palił, ogólnie wzór ojca i partnera..

Wniosek: po diagnozie postawionej przez jednego lekarza, zawsze warto zasięgnąć opinii drugiego.

[20160901857]

Pisałaś to samo miesiąc temu i jak widać nic się nie zmieniło, więc pozostało ci tylko walczyć o alimenty.

[ChwytamChwilee]

przez chwila zalozylam profil żeby tu napisać także niemożliwe , żebym wcześniej coś pisała. Catjusza Twoja wypowiedź nic chyba nie wniosła.

[Fenris]

A dlaczego właściwie on kazał Ci się przeprowadzić, skoro mieszkaliście razem 3 lata?

Czy wcześniej Ty też pracowałaś czy on na Was zarabiał? Mieszka sam?

[Zelda87]

idźcie do poradni małżeńskiej albo do psychologa, zainteresuj się też tym jakie panowały relacje u niego w domu- pewne negatywne schematy zachowań czy skłonność do hazardu są przekazywane z wychowaniem z pokolenia na pokolenie. Polecam też lekturę książek np "skąd się biorą dorośli". Ostatecznie możesz w tajemnicy porozmawiać z jego mamą - zapytać o rady jak masz postąpić żeby zbudować z nim stabilną zdrową rodzinę- może akurat spotkasz się z życzliwością, powodzenia

[Fenris]

Pytałaś go w ogóle czy wiąże z Tobą przyszłość? Co myśli o małżeństwie? Bo z tego co czytam to raczej ma to wszystko gdzieś. Jara, gra, dobrze się bawi i miesiąc nie odzywa, bo jego kobieta w ciąży się czepia... Żałosne zachowanie. Powinien teraz jeszcze bardziej o Ciebie dbać i jak najczęściej się odzywać, a nie strzelać fochy.

[ChwytamChwilee]

miałam umowę zlecenie także. No wysłał mnie tu argumentując tym,że tu będę miała opiekę, a on odłoży kase. Jego rodzina dawno mnie przed nim ostrzegała także wiem co mi powiedzą. Mówi , że tak , że wiąże ze mną przyszłość ale boję się,ze po porodzie będzie jeszcze gorzej bo go ta rola przerośnie,o ile w ogóle zamieszkamy razem . Poza tym czy ja chce byc z kimś takim..

[Catjusza]

Napisane przez ChwytamChwilee

przez chwila zalozylam profil żeby tu napisać także niemożliwe , żebym wcześniej coś pisała. Catjusza Twoja wypowiedź nic chyba nie wniosła.

Doprawdy? Wystarczy pomyśleć ilu problemów by ci to zaoszczędziło.

[Fenris]

Ciąża to nie choroba i nie potrzebujesz jakiejś super opieki, także niepotrzebnie od niego wyjechałaś. Teraz w ogóle się nie widujecie. Ja bym nie chciała być z kimś takim, ale to Twoja decyzja.

Może porozmawiaj z nim poważnie jak Cię odwiedzi - albo się postara albo alimenty. Nie ma opcji, żebyście mieszkali w jednym mieście? On się teraz bawi, ćpa i rozpierdziela kasę...

[ChwytamChwilee]

on ma 28 lat czy ro mozliwe , ze jeszcze sie zmieni? Jest typem lekkoducha , żyje aby żyć z dnia na dzien. Za bardzo to ja nie mam juz nadziei , ze sie zmieni. Po porodzie dojdzie tyle obowiązków i pewnie go to przerośnie.

[madana]

Napisane przez nouvelle90

Pisałaś to samo miesiąc temu i jak widać nic się nie zmieniło, więc pozostało ci tylko walczyć o alimenty.

- też sporo tych szczegółów się zgadza , więc myślę, że to powtórka, a nuż coś się zmieni i ktoś zauważy: pan cię kocha, zmieni się po urodzeniu dziecka i będzie pięknie i cudnie.

A z tego co piszesz, najlepsze dla ciebie i dziecka jest sprowadzenie tego chłopa do bycia płacącym alimenty- do niczego się nie nadaje, nie wiem, jak można było w tak młodym wieku na kogoś takiego schrzanić aż 3 lata.
Rację ma twoja matka- doradzając odpuszczenie tego chłopa- pomoc od rodziny dostaniesz.

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Napisane przez ChwytamChwilee

on ma 28 lat czy ro mozliwe , ze jeszcze sie zmieni? Jest typem lekkoducha , żyje aby żyć z dnia na dzien. Za bardzo to ja nie mam juz nadziei , ze sie zmieni. Po porodzie dojdzie tyle obowiązków i pewnie go to przerośnie.

- ile naiwności jeszcze zaprezentujesz? Może pomyśl o dobru tego dziecka.

[tworazka]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=768262 taka sama historia... przypadek?

[kalincia]

Mama ma rację. Po co ci facet, któremu na tobie nie zależy, chociż mówi inaczej?

[ChwytamChwilee]

jestem naiwna to prawda ale uwierz , że chce dla dziecka jak najlepiej , jeżeli sie zmieni , będzie odpowiedzialny to mogę odebrać jemu dobrego ojca albo sytuacja odwrotna mogę zaoszczędzić mu cierpienia.

[tworazka]

Napisane przez ChwytamChwilee

jestem naiwna to prawda ale uwierz , że chce dla dziecka jak najlepiej , jeżeli sie zmieni , będzie odpowiedzialny to mogę odebrać jemu dobrego ojca albo sytuacja odwrotna mogę zaoszczędzić mu cierpienia.

Po co zakladac kilka razy ten sam watek i klamac dziewczyny, ze to nie Ty?
Pisz w jednym watku kontynuacje sagi, a nie krec osob ktore chca Ci pomoc, bo to na serio niesmaczne.

[madana]

Napisane przez kalincia

Mama ma rację. Po co ci facet, któremu na tobie nie zależy, chociż mówi inaczej?

- oj tam, Kalińcia, to słowa, słowa, słowa- padają czasami, tylko JAK , no JAK można cokolwiek planować z kimś takim i naiwnie liczyć, że się zmieni:

Dowiedziałam się , że prawie przegrał tysiąc złotych na maszynach , które odkładał na nasze dziecko. Jego zdaniem nic się nie stało bo 'Bóg mu zwrócił' , no błagam a jakby nie zwrócił.. Powiedział,że przyrzeka, że już nigdy nie zagra. Dowiedziałam się też,że dalej pali zioło w dodatku jak nie chciałam, żeby przy mnie palił to zrobił mi o to awanturę w końcu i tak zapalił. W dodatku chyba jeszcze handluję.

- CO z kimś takim oprócz schrzanionego życia można mieć???

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez ChwytamChwilee

jestem naiwna to prawda ale uwierz , że chce dla dziecka jak najlepiej , jeżeli sie zmieni , będzie odpowiedzialny to mogę odebrać jemu dobrego ojca albo sytuacja odwrotna mogę zaoszczędzić mu cierpienia.

- to jak chcesz jak najlepiej dla dziecka, to nie dawaj mu na co dzień takiego tatusia.

[Margolcia23]

Skoro wiedziałaś wcześniej że on taki jest, to czemu z nim jesteś? On się nie zmieni, po porodzie również, także lepiej już teraz zacznij myśleć o sobie i dziecku. I chyba dość lekko podchodzisz do życia

[ChwytamChwilee]

dokladnie ja tez tak uwazam ze sie nie zmieni , dlatego planuje wystapic o alimenty a wiem , ze po tym on sie juz do mnie nie odezwie , chciałam poprostu sie upewnić , że dobrze robie i nie będę zalowac.

[Fenris]

Jesteś w 5 miesiącu. Myślę, że on miał dużo czasu na przemyślenia i zmianę postępowania. Odesłał Cię daleko od siebie, kontakt nikły. Pozbył się problemu.
Jak się dowie o alimentach to dopiero mu się oczy otworzą - nie na Ciebie i dziecko, a na to, że znowu mu sprawiasz problemy.

[ChwytamChwilee]

To uwazasz , ze nie powinnam wystapic o te alimenty?

[201604130936]

OCZYWISCIE, ZE POWINNAS, a pana kopnac w 4 litery.

[skazana_na_bluesa]

po co zakładasz kolejny wątek o tym samym? opinie się nie zmienią, pozwij go o alimenty.

[Fenris]

Napisane przez ChwytamChwilee

To uwazasz , ze nie powinnam wystapic o te alimenty?

Powinnaś. Oczywiście, że powinnaś. Niech w końcu przejrzy na oczy. On się pewnie nie spodziewa, że Ty jesteś do tego zdolna. Trzeba mu pokazać, że nie może być całe życie bezkarnym lekkoduchem.

[uzunia]

Po pierwsze-nie zmieni się.
Po drugie-skoro ograniczył z Tobą kontakt i mało się interesuje to znaczy,ze nie myśli o Was poważnie.
Po trzecie- skoro nie pracuje i pieniądze ma z nielegalnych źródeł to wątpie aby udało Ci się uzsykac rozsądne alimenty,ale oczywiście wystąp o nie,bo teraz wg przepisow możesz też ściągać z jego rodziców.
Po czwarte-czy jego rodzice wiedzą,że zostaną dziadkami? moze oni pomogli by Ci troche finansowo.

[Sorbet Malinowy]

Twoja mama ma rację. Po co Ci taki nieodpowiedzialny facet? Pieniędzy nie daje, Ciebie ma raczej centralnie gdzieś a po narodzinach dziecka uwaga uwaga nic się nie zmieni..chyba że na gorsze.

[ChwytamChwilee]

no i chyba od niego odejdę tylko co ja mam mu powiedzieć? Wiecie on ma dar robienia z siebie ofiary to ja sie znowu czepiam a on sie przecież stara..

[Fenris]

Napisane przez ChwytamChwilee

no i chyba od niego odejdę tylko co ja mam mu powiedzieć? Wiecie on ma dar robienia z siebie ofiary to ja sie znowu czepiam a on sie przecież stara..

Powiedz, że dałaś mu szansę i nie przestał ćpać, nie dawał Ci kasy, nie wspierał i jeszcze się obrażał i miesiąc potrafił nie odzywać. W ciąży należy Ci się wsparcie, a nie dodatkowe fochy.
Nie wspiera Cię w czasie ciąży, więc jak będzie dziecko to też wszystko będzie na Twojej głowie.

[Takajakaya]

Wysłał Cię do domu bo tam Ci będzie lepiej... dziwnie bym się czuła gdyby mój partner wysłał mnie do rodziców, bo on nawet w ciąży nie umie się mną zająć..

[skazana_na_bluesa]

Idz do psychologa. Koles by ci dal w twarz, a ty bys jeszcze przeprosila, ze go sprowokowalas oddychaniem tym samym powietrzem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.